Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirasinska

Powinno się karmić PIERSIĄ tylko do 4 miesiąca życia dziecka

Polecane posty

Gość kołeczek
co, jakaś sfrustrowana mama, która karmi butelką? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam cc i powiem szczerze, nie chciałam karmić piersią... taka była moja decyzja.. po prostu nie chciałam. Mała dostawała mój pokarm przez 3 m-ce, z tym że miała straszne kolki... pewnie bym jej dłużej odciągała, ale doktor kazała zmienić mleczko na inne, bebilon pepti, potem nutramingen ... potem humana sojowa i tak walczyłyśmy z brzuszkiem. Po moim mleczku bardzo źle się czuła, chlustała, wymiotowała, wysypki i non stop kolki. Wracając do tematu, nie czuje się gorsza od innych matek.. które urodziły naturalnie i karmiły piersią ... bardzo kocham moje dziecko, dużo się przytulamy, głaszczemy ;) mamusi głaszcze... paulinka mnie gryzie ;) poświęcam jej cały mój czas .. nie można tak mówić, że kobieta, która nie urodziła naturalnie i nie karmiła piersią jest złą matką czy też, nie ma miedzy nią a dzieckiem więzi... totalna bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co złego jest w butelce ??? to przecież wygodne :) odciągnełam mleczko i tatuś w nocy wstał i nakarmił dzidziusia :) nie byłam uwiązana w domu, mogłam sobie wyjść gdzie chciałam... mleczko stało w lodówce a babcia tylko podgrzała i nakarmiła... także takie karmienie butelkowe też ma swoje zalety :) córka ma 15 miesięcy i nigdy nie byla chora, mimo że pije od 3 m-ca sztuczne mleczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
I znow zaczyna sie klotnia co lepsze i ktora przez co jest lepsza mama :o Moj syn przez pierwsze 2 miesiace byl karminy piersia i butla, pozniej przeszlam calkowicie na butle i nie widze zadnych tego minusow, a skonczy w srode 2 latka. Nie choruje, mimo, ze do zlobka chodzi odkad skonczyl 4 miesiace (mieszkam zagranica i do pracy wrocilam od razu po macierzysnkim, ktory tu jest krotszy), wspaniale sie rozwija i nawija w obu jezykach jak nakrecony, spiewa piosenki, jest samodzielnym duzym i silnym chlopcem...czego chcecie wiecej? Za 2 miesiace przyjdzie na swiat nasza corcia i jej nie bede karmic ani minuty chyba, ze bede miala tak duzo pokarmu, ze nie bede musiala sie tak gimnastykowac jak po pierwszym porodzie, ale szanse sa male. I wcale przez to nie uwazam sie za gorsza matke, bo oceniam swoja zachowanie po tym jaki jest moj syn i jak sie zachowuje, a jest naprawde rewelacyjnym dwulatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się instynktownie wstrzeliłam ;) karmiłam 17 tygodni, potem już zaczął próbować inne jedzonko a ja chciałam odżyć i przeszedł may na MM, kolejne tez będę karmiła max 16-17 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a ja to nigdy nie zrozumiem babek, które tłumaczą się na necie, że karmiły MM, a dzieci mają zdrowe. Że rodziły przez cięcie i nie są przez to gorsze. Ja tam nigdy nikomu się nie tłumaczyłam dlaczego wybrałam poród naturalny i karmienie piersią- moja sprawa/ Nie ruszają mnie nawet durne teksty o dojnych krowach czy wiadrze między nogami:):) Ostatnio mój ulubiony tekst to o tym, że mąż, z racji tego, że był przy porodzie na pewno ma do mnie obrzydzenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w czym jest lepsza mama która karmiła piersią i urodziła naturalnie??? od tej, która urodziła przez cc i nie karmiła piersią?? przez sam fakt urodzenia drogą naturalną???? dla dziecka nie ma większej różnicy... mama jest mamą, najlepszą i najukochańszą na świecie .. nie ważne kto urodzi i jak! ważne kto i jak wychowuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
ewa28 - dokladnie! Calkowicie zgadzam sie z toba i naprawde te wieczne wojny na kafe na ten sam temat zaczynaja mnie troche meczyc, a juz w ogole nie rozumiem wyzszosci matek, ktore rodzily sn nad tymi, ktore rodzily cc, piersi nad mm i tak dalej...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt od nikogo nie jest
gorszy, czy przez karmienie piersią czy cesarką, każda mama jest wyjątkowa i niepowtarzalna, podziwiam te mamusie karmiące butelką, mam jedno dziecko urodziło sie sn, a kto wie czy przy 2 nie będzie trzeba cesarki, kto wie czy przy 2dziecku będę mogła karmić piersią, i tak dla tego dziecka będa i tak najlepsza mamą na świecie, jaka to różnica ważne żeby dziecko było zdrowe, mama szczęśliwa, tatuś zadowolony, nie wyszukujcie sobie problemów, bo to nie w tym sens,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt od nikogo nie jest
ale chyba zawsze już wojny będą, bo mentalność polaka jest taka zeby sie czuć lepiej od kogoś,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a mnie się wydaje, że akurat jeśli chodzi o karmienie piersią to myśle, że troszkę to ma znaczenie. No bo zobaczcie: jeśli babka NIE CHCE karmić, obrzydza ją to, nie chce być uwiązan do dziecka czy boi się o stan swoich piersi to jednak, w jakiś tam sposób, świadczy o jej podejściu. Karmienie piersią wymaga dużo samozaparcia, trochę poświęcenia- jedank fakty są takie, że nie ma lepszego mleka niż mleko matki. Ale jesli chodzi o rodzaj porodu to w ogóle nie kumam tej wojny podjazdowej na kaffe:) Aha, zaznaczam, że apropos karmienia to jest moje zdanie. Nie neguję, nie krytykuję matek, które wybrały butlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to jest również wojna całkowicie bezsensowna. Przecież każda mama kocha swoje dziecko najbardziej na świecie! nie ważne jak urodziła! każda ma wybór jak chce rodzić... ja się dość nasłuchałam od mojej mamy opowieści o 55 godzinnym porodzie, chodzeniu na kolanach, obgryzaniu tynku ze ściany w bólach ... a potem o depresji po porodowej ... i co? to jest ta więź???? trzeba aż takie katusze przechodzić żeby dziecko urodzić? a potem mieć uraz do końca życia i traumę poporodową??? zyjemy w XXI w czasy jaskiniowców dawno się skończyły... jeśli chodzi o porody ... skoro można sobie pomóc i ulzyć w cierpieniu to dlaczego nie??? Co do karmienia piersią, owszem, pochwalam...ale bez przesady... widziałam 4 latka który szukał mamusi cycusia ... to już lekka przesada ;) można powiedzieć molestowanie :) ja osobiście przystawiałam córkę do piersi, ale trudno mi był nic nie robić tylko karmić całymi dniami, bo mieszkamy z mężem sami, a on całymi dniami w pracy... wygodniejsza była butla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy poród jest trudny - sn bywa łatwiejszy od ran po CC i odwrotnie. Poza tym liczy się bardziej to, że każda mama nosiła dziecko pod sercem przez około 40 tygodni a jak już je urodziła - to sprawa losowa często i żadna nie jest lepsza od drugiej. Ja rodziłam SN z dużymi komplikacjami po i wcale nie czuję się lepsza, bo z jakiej racji? A wręcz zazdroszczę mamom po CC, bo ominęła je ta "przyjemna" masakra SN/ Piersią nie karmiłam z wielu względów, ale też nie chciałam. Wmawiano mi nawet w rodzinie, że jestem wyrodna - a przecież dziecka nie głodziłam, wstałam po 5 razy w nocy żeby przygotować mieszanki, kupowaliśmy najlepsze, najdroższe. Jak się karmi z butli to wyobraźcie sobie, że dziecko trzeba wziąć w ramiona, przytulić i wtedy ono sobie pije mleczko ( to dla tych , którzy mówią że dzieciom na MM matki odmawiają bliskości ). Nie czuję się przez to gorsza ale znowu - zazdroszczę matkom, że potrafią karmić piersią i to nawet latami. Ta cała dyskusja jest w ogóle nie na temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram - mama jest mamą niezależnie jak karmi, ale dla mnie karmienie piersią do coś niezwykłego i mnie to bardzo zbliża do dziecka, choć początki były straszne teraz jest super;D Czy dziecku robi różnicę jak jest karmione- raczej nie jesli nie pozna smaku cyca;D Jeśli długo się karmi piersią to już trudno odzwyczaić więc coś w tym cycu jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze co do SN - to ska niby na większa wieź z dzieckiem, przecież dla noworodka to też ogromny wysiłek przejść przez kanał rodny. Jacyś mądrzy psychologowie, ( pewnie amerykańscy ;) ) udowodnili podobno, że każdy z nas pamięta swoje narodziny ale wspomnienia te są spychane do podświadomości bo są one traumatyczne . Mój syn był wypychany na siłe ze mnie, bo twarzyczką źle się obrócił do porodu i w konsekwencji miał wielkiego krwiaka na główce, u mnie powstał silny krwotok. Nie położyli mo go na brzuchu ani na sekundę , a co więcej - zabrali mi dziecko na 24 h, bo tak mnie pani "doktor" zmasakrowała przy porodzie, że pierwsze 12 godzin spałam po narkozie a drugie tyle nie mogłam się ruszyć. Wieć gdzie ta wieź ? Nigdzie, to są jakieś bajki - moment po urodzeniu syna z niczym dobrym mi się nie kojarfzy, tylko z wielką ulgą i myślami " mój boże, w końcu ten koszmar się skończył"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Mireczka - to twoje zdanie. Ja nie mam zwyczaju oceniac ludzi, a juz NA PEWNO nie po tym jaki rodzaj karmienia wybrala matka, bo kazda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej i sama wie czym je powinnac karmic i jak sie zachowac, wiec dyskucja tak samo bezsensowna jak inne tego typu, ale nasza polska mentalnosc to ma to do siebie, ze uwielbiamy umoralniac innych, uwielbiamy krytyke i zawsze wiemy lepiej :o To juz mamy we krwi, wiec ja nie mam zamiaru ciagnac juz tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a ja zauważyłam, że jeśli chodzi o temat karmienia piersią/mm to nie ma miejsca na normalną dyskusję. Od razu jest atak albo z jednej albo z drugiej strony. Ja tam nikogo nie oceniam, ani nie krytykuję. Napisałam swoje zdanie, bo często dziwi mnie prozaiczne powody dla których babki rezygnują z piersi. I tyle. Powtarzam: nie oceniam, nie neguje. Po prostu się dziwię. Ale może po części dlatego, że sama doświadczyłam co znaczy karmienie piersią i czasem mi szkoda, że kobiety ot tak, z tego rezygnują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj baby, baby durne (niektóre przynajmniej) to jaką matką jesteście, jaką macie więź z dzieckiem, jakim z tego powodu to dziecko będzie okaże się w praniu na kilkanaście i więcej lat; jak będziecie debilicznie wychowywać dzieci to wiadomo co z nich wyrośnie i czy rodziłyście sn przez 40godzin, w mękach, w pocie i znoju, czy dziecko położono Wam na brzuchu, czy cyca dajecie do 2 czy do 12 roku życia to g*wienko warte będzie przy Waszej faktycznej późniejszej pracy. To czym się jak chlubicie to czysta fizjologia i nie ma nic wspólnego z tym jakimi matkami jesteście (choć jeżeli nie ma się innych osiągnięć jako matka to może faktycznie przynajmniej tym chce się "zaimponować").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaa powiem z perspektywy
faceta, zze moj maz jak tylko pojawil sie u mnie widoczny brzsuch, zaprzestaal seeksu. Bylo przytulanie i pieszczoty, ale nie zakonczone stosunkiem. Maz tlumaczyl sie, ze nosze dziecko, obawial sie, ale traktowal mnie jeka najwazniejsza osobe na swiecie, bo nosilam jego upragnione dziecko, seks nie byl dla niego wazny-w ten sposob wyrazal swoj szacunek i troske. I mi to wystarczylo, choc wiedziialaqm, ze seks w ciazy nie stanowi zagrozenia-ale nie wywieralam na niego presji, czulam sie kochana, mialam bliskosc. Urodzilam przez cc w wyniku braku postepu poroodu. Mialam straszne problemy z karmieniem, choc chcialam karmic. Po tygodniu mordegi przeszlam na mm i bylo w porzadku. Ja zadowolona, dziecko szczesliwe i syte w koncu. I potem zlapalam sie na myslach, ze w sumie dobrze, okres pologu sie skonczyl, zaczelismy uprawiac seks (pokarm sam mi zanikl praktycznie, bo mialam malutko) i czulam sie komfortowo, jak zona znow. Przerazila mnie w sumie perspektywa seksu i saczace sie mleko z piersi... Mialam cos takiego, ze nie wiem, czy zdecydowalabym sie na seks z mezem, gdybym karmila piersia, chyba nie dalabym ich dotknac, bo wg. mnie w tym momencie (gdyby udalo mi sie karmic) piersi przeznaczyylabym dla dziecka, nie dla meza. I na pewno wielu facetow tez tak do tego podchodzi, ale nie mowia nic kobietom-piersi ociekajace mlekiem sa aseksualne, sa narzedziem do karmienia dziecka, Ja osobiscie nie dalabym sie dotknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
kochana, Ty mówisz z perspektywy SWOJEGO faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczko może twojego
męza podniecają cycki z których wycieka mleko, ale faktycznie to jest hoojowe, pisze to jako facet. Jak uprawiałem sex z żoną miała stnik na sobie, bo każde dotkniecie jej piersi kończył się mlekiem na mojej twarzy. I uwierz mi to jest aseksualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a to, co podnieca mojego męża akurat nie wnosi nic do tego tematu więc daruj sobie :) Ale na marginesie Ci powiem, że nie każdej kobiecie mleko z piersi tryska facetowi po twarzy :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaude
do "do mireczko" od kiedy faceci czytają tematy o karmieniu mm bądź piersią:D i od kiedy mleko tryska w twarz podczas pieszczot:D coś tu nie tak i chyba ponosi cię wyobraźnia.....o ile jesteś facetem bo pojęcia widać żadnego nie masz. Moje piersi pełne mleka podczas pieszczot nawet wypływu mleka nie doznały a co dopiero wodospadu po twarzy:D a uwierz mi że potrafiło z nich kapać jak z kranu podczas karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurcze;D
komuś tu wyobraźnia figle płata i chyba głodnemu chleb na myśli;D. Kochany jak masz tak bogacie tryskającą żonę to trzeba było odciągnąć zanim zabraliście się do rzeczy;). A tak na marginesie to żona w takim przypadku mogła by podstawiać dziecko w powietrzu jak do wodotrysku bez maltretowania brodawek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaroza5
czy wy jestescie powazne? cc mają tylko te kobiety, które mają problemy zdrowotne albo dziecko jest zagrożone. pomyślałyście o kobietach u których poród powoduje ślepotę albo atak padaczki? pomyślałyście o tych, u których spada tętno dziecka/ albo kobiety z problemami psychicznymi? a astma? ktoś kto pisze takie bzdury jest niedojrzały, i co jesteś lepszą matką bo jesteś zdrowa i możesz rodzić naturalnie i twoje dziecko też ich nie miało>? zastanów się zanim cośnapiszesz, bo takie teksty piszą tylko cwaniary, które wszystko w życiu mają podane jak na tacy, które mają zdrowie, kasę i nie wiedzą co to prawdziweżycie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gadaje p*****l ze nie ma roznicy miedzy plastikowym a naturalnym karmieniem owszem miedzy porodem sn a cc nie ma roznicy bo to zalezy od stanu mamy i dzieka ale karmienie to juz jest ogromnaaaa roznica wiec sie leniwe i wygone matki nie usprawiedliwiajcie Tak na marginesie karmie juz 17 miesiac i chcialabym przestac tylko z jednego powodu drugej ciazy nie potrafie zajsc mimo o nie wyrwe malutkiej cyca bo by sie zaplakala poczekam az odrzuci sama i postaramy sie o kolejna dzidzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaAnka
Ja karmiłam córkę 9 miesięcy, uważam, że to względnie wystarczająco, potem karmiłam na przemiennie, na początku mała średnio chciała, ale w końcu przeszła na butelkę, z resztą do tej pory pije z canpolowskiego easy startu, powoli przyjdzie czas odstawiać i od butelki ze względu na zęby. Wracając do tematu to uważam, że powinno sie karmić tyle ile potrzebuje dziecko, ale też żeby mamie było komfortowo, jak już ma się źle czuć to lepiej odstawić od piersi. Odnośnie seksu to miałam zawsze małe piersi, więc nawet karmiąc nosiłam seksowną bieliznę, mąż nie miał z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irenna80
Ja karmiłam dość długo, mój pediatra artur luty wspominał, że mleko matki jest zdecydowanie najlepsze dla małego. Tak też robiłam, a przestałam karmić dopiero, jak małemu wyrosły zęby, wtedy już po prostu nie dało rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×