Mój PLAN OSZCZĘDZANIA pieniędzy...Zaczynam od września!!

wybierz sie z kolezankami, wyszalejcie sie, wyrwijcie jakies ciacha ... :D

taki jest plan ;) jeżeli nic mi nie wypali to odwiedzę koleżankę we Francji, która pojechała tam na staż w kancelarii i poznała od razu faceta :P nawet mam już kasę, bo u nas w firmie, jeżeli polecisz kogos do pracy i ta osoba się dostanie, to masz 3000 brutto po przepracowaniu przez tą osobę 3 miesięcy, więc ja pod koniec lipca dostanę kasę za kolegę :) a urlop mam od 13, albo 20, już nie pamiętam nawet :)

Wychodzi na to, że znalazłam pracę:) 1500 zł netto przez pierwsze 3 miesiące. Od pierwszej pensji dołączam do spowiedzi na tym wątku:) Tylko sama nie wiem ile właściwie będę mogła odłożyć, bo: 1. remont domu, urządzanie się, potrzebuję na to w pierwszej fazie około 5 000, kolejnej 15 000, i następnej z 10 000. 2. spłata zadłużeń - jest tego trochę niestety 3. zbieranie kapitału na dwa biznesy, pierwszy potrzebuję na początek 6 000, Drugi 500 zł:) Dobrze byłoby, aby ten najmniej kapitałowy biznes okazał się wystarczająco dochodowy :D Nie wiem w co ręce wsadzić szczerze mówiąc. Nie będę na czarną godzinę odkładała, ale na konkretne cele. Moje dochody: 1 500 +200+250(będzie 400 po inwestycji w dom za 20 000 :P- jest dla mnie za duży i podnajmuję część ), czyli 2 000 załóżmy .. 150 zł bilet, jedzenie mam niby zapewnione w pracy (podobno, zobaczymy jak to w rzeczywistości będzie ;]) To tylko śniadanie i ciepłą kolację w domu. Znając mnie, to jak zacisnę pasa... 1 500 dam radę odłożyć (pod warunkiem tego obiecanego żarełka w pracy). Czyli 500zł spłata zadłużeń i małe inwestycje z dużą stopą zwrotu miejmy nadzieję. W przyszłości odkładanie (bo i na zadłużenia będę zbierała) 500 zł bieżące urządzanie się w domku (dziewczyny, nie mam nawet normalnego łóżka, suszarki, żelazka....same rozumiecie...) 500zł oszczędnościowe cel ustalę w praniu. Mam jeszcze trochę drzew owocowych, dochód z tego pójdzie na remont domu i nakłady na kolejny rok. UWIELBIAM LICZYĆ PIENIĄDZE:D Ruszyłam rezerwę biletową, kupiłam bilet, baleriny za 30 zł, (fantastyczne były za 50 ale nie starczyłoby mi na obiad:P ) No i obiad. Mam 5 zł w portfelu do 15.06 Bosko:D Pracę w samą porę znalazłam, bo mam na koncie...100 zł ;] Przepraszam, ale musiałam gdzieś się wypisać:D Wreszcie OBY będzie mnie na coś stać, achhh Po okresie próbnym 1 800 zł, postaram się pensji nie ruszać, jak już to na długi czy niezbędne urządzanie.

jejku.. jasmina jak zamierzasz przezyc za 5 zl do 15.06?

Jasmina zazdroszczę domu... to naprawdę super inwestycja i można mieć ogród i psa :) kurde gdzie Ci się udało kupić chatę za 20 000??? ale może nie zaciskaj tak pasa, jeżeli chodzi o jedzenie, żebyś się nie pochorowała... w każdym bądź razie super, że jesteś zdeterminowana i pełna pasji:)

Najrozsądniej będzie, abym odkładała jak najwięcej (najlepiej całą pensję) a dopiero po zbiorach, tak gdzieś w październiku zadecydowała co dokładnie zrobię z tymi pieniędzmi. Ze zbiorów wiele nie będzie,... ale większą sumę łatwiej będzie mi rozdysponować..

Nie, to nie tak:) Dom dostałam od mamy i ziemię, natomiast te sumy to kasa jaką muszę zainwestować w dom, aby było normalnie:) Teraz nie mam nawet w pełni sprawnej instalacjo wodno-kanalizacyjnej, muszę ją wymienić. Mama mnie właśnie odwiedziła, pogadałyśmy:) Mam trochę zapasów. Za to 5 zł kupię jakieś serki topione i pomidora jeszcze dokupię. Chleby mam... Gdybym wcześniej miesięczny kupiła, uchhh...to bym miała z 100zł więcej! (każde szukanie pracy to KOSZT,a kilka maratonów zaliczyłam) Ach, przemyślałam, w tym roku wymienię jedynie 3 okna, odnowię, zrobię instalację wodno-kanalizacyjną, najtańsze wyposażenie łazienki, i kupię kilka niezbędnych sprzętów - na nic więcej mnie stać nie będzie. Oczywiście plan ziści się jedynie, jeśli będę pracowała za taką kwotę jak teraz, najlepiej w tej samej pracy:) A jak nie...to szkoda gadać...

Jasmina, mogę zapytać ile masz lat? bo brzmisz dorosło ;)

21 :) a Ty?:)

Jasmina.. Ty i Twpoja historia przypominają mi kolezankę która juz bywala u nas na topiku. Tyle że pod innym nickiem..............

wow ja 24. w moimj wieku to bedziesz miała piękny, wyremontowany dom z ogrodem i pewnie jeszcze więcej oszczędności niż ja :) powodzenia:)

hm... strona 99 i wyżej.... koleżanka znów nadal i ciągle u nas bywa?

Jestem ja i moja historia, nie widzę problemu ? Samo zycie...Podobnych historii jest wiele.. Dzięki:D Może i mi wreszcie się coś w życiu uda:D

JaSMINA bylebys nie radzila nam tak jak pani ascetka d....i moze troszke innym slownictwem trzymam kciuki.

Z ludźmi jest taki właśnie problem i tego nie zaakceptuję w najmniejszym nawet stopniu: są jadowici i nieobiektywni ale święcie przekonani o słuszności swojego światopoglądu. Taką miałam wątpliwą przyjemność poznać pewną dziewczynę... nawet dwie w jednym sklepie... mówiły o sobie jakie to one dobre nie są a mi takie świństwo zrobiły.......... nie oddałam oko za oko, bo nie będę po dnie się z nimi tarzać. Dlatego teraz też zamilknę, bo to nie moja dziedzina :) Porównuj sobie mnie do kogo chcesz.... Ja wreszcie będę pracowała z ludźmi z pasją, autentycznie dobrymi, i nie będę musiała oglądać się czy mi ktoś noża w plecy nie wbija. Przynajmniej przemiła 60 letnia pani nie wygląda na specjalnie bojową... wręcz się we mnie zakochała od pierwszej rozmowy... Może nie jestem taka zła, skoro doceniają mnie starsze, doświadczone, znające życie osoby... Z młodymi nie zawsze potrafię się porozumieć, jakaś stara duchem muszę być:)

Jasmino- po prostu Twoje powazne podejscie do zycia ( moze odpowiedniejszym slowem bylo by "dojrzale"?) skojarzylo mi się z tonem dejotki. Toteż zapytalam wprost czy zmienilas nick. nie traktuj mojej wypowiedzi jak ataku...

Jeśli to było pytanie wprost... To albo ja mam problem z odbiorem albo Ty z przekazem :) Nie widzisz tego, że to jest tylko forum? Tu nic nie dzieje się naprawdę. Tego świata nie ma. Kilka dialogów. Nie posunie nikogo naprzód.. Dzięki, właśnie zrozumiałam, że żałuję że w ogóle zajrzałam na to forum.. A z ludzkimi atakami... Zupełnie nie są mi potrzebne. Wypieram to. Wszędzie, gdzie jesteśmy.. i są inni ludzie, jesteśmy współodpowiedzialni za atmosferę między nami panującą. Szukając pracy.. Zrozumiałam, że na siłę nie będę suką... skoro jestem zapewne trochę różna od takich aroganckich panienek. Otaczam się ludźmi, którym zależy na dobrej atmosferze. Nie będę się meczyć bez powodu. To chcesz dobrej atmosfery czy mam tu więcej nie zaglądać????? Bo jak wyżej pisałam, nic mi z tego, że tu zostanę. Wyspowiadam się facetowi ze swoich planów, oszczędności... w realnym świecie i nie będę oddciążała go tym wątkiem:D To jak, jest dobrze, czy wywołujesz u mnie uczulenie i idę spać i z tego wątku:)?

zwątpilam.

zwięźle ujęte, to cześć, mój facet biedny będzie.... ale słucha już dość, posłucha jeszcze o tym... to do napisania w innym wątku, a może w ogóle nie zajrzę na to forum już? Miłego, powodzenia wszystkim:)

Cześć laseczki! Spędziłam wczoraj super imprezę :) z moim kolegą, z którym mamy się ku sobie ale on ma dziewczynę! Wrrr... boję się, że się w nim zakocham. Dusigroszko-> zarabiam 1500zł podstawy plus nadgodziny (ok.100 dodatkowo) i mam premie w zależności od wyników. Pracuję w dziale handlowym i lubię swoją pracę. Oj tam, przypomniałaś mi o dejotce-dewotce i zaczęłam się śmiać :D Pierwszy raz od dawna jestem szcześliwa :D :D :D :D :D

lay-la -> bardzo się cieszę z poprawy samopoczucia :) i z szansy na zakochanie :). Dziewczyna się nie martw- bo jak to mówią.. dziewczyna nie ściana, da się przestawić :D. u mnie średnio. Po raz pierwszy od 10 m-cy z moim Panem mamy chyba calkiem powazny kryzys....poszlo w sumie o straszną glupotę, ale czuję jakby wyrosła między nami ściana ...

Jasmina- chyba jesteś przewrażliwona na swoim punkcie... poza tym jesteś młoda, chyba nie pracowałaś w wielu miejscach. dobry team może dobrać tylko doświaczony HR i nie zależy to od wieku, a wręcz powiedziałabym, że starsze kobiety potrafią być zawistne... przynajmniej ja mam takie doświadczenia z poprzedniej pracy. Dusiggrosz-ka chcesz się wyżalić? o co poszło? lay-la ale super:) fajnie, ze masz dobry humor :D ja jutro idę z koleżankami na mecz :) dzisiaj byłam w pracy tylko 6h z okazji święta, prowadziłam pierwszy raz team meeting i chyba dobrze mi poszło, dostałam pochwałę od managera :D fajnie:) teraz coś popiszę mgr a wieczorem idę z koleżanką na drinka:)

Kochani Serdecznie Was pozdrawiam. Mieszkam w ny i bylam w Polsce 2 lata temu przez 3 tygodnie po 8 latach. I niestety bylam w szoku. Ceny Zwalaja z nog. Nie wiem jak to robicie ale na pewno jest ciezko. Po 3 tygodniach troche sie zorientowalam I doszlam do kilku wnioskow. 1 zakupy w sieciowkach polubilam biedronke niektore produkty markowe sa duzo tansze 2 kosmetyki polskie duzo tansze I lepsze niz zagraniczna chemia 3 ciuchy mozna przykombinowac na przecenach albo czasami bylam zaskoczona ze te same ciuchy sa w butikach I na bazarkach najwazniejszy jest wybor jakosci Generalnie Kupilam w PL srebrna bizuterie I piekne kozaki wszyscy sie o nie pytaja I kosmetyki . W NY teraz tez drogo staram sie kupowac jedzenie w Costco to tak jak Macro ubrania w TJmax wszystko 60% taniej zawsze dobrej jakosci skorzane torebki buty kosmetyki na promocjach. Nie lubie wywalac kasy na glupoty a cieszy mnie jak uda mi sie cos kupic taniej ale extra. Czasami ale rzadko chodzimy do restauracji drogo a ja lubie gotowac I jes taniej raz w roku na wakacje mozemy pojechac I wtedy nie oszcedzamy Bo dla nas jest to jak swieto. Jeszcze raz pozrawim Was wszystkich.

Anetta ale super, mieszkasz w ny, tam naprawde jest jak w sex in the city? to moje marzenie, zeby tam pojechać zaraz po australii. Powiedz, jak to sie stało, że sie tam znalazłas? tak Ci sie zycie ułożyło?

Dziewczyny od wczoraj obowiązuje nowa gazetka z rossmanna i każdego dnia jest duża obnizka na określone produkty, nawet 40-50%! Ja niestety nie mam tej drogerii w moim mieście, ale może któras z was skorzysta;-)

moja koleżanka mówiła, że ta odżywka do paznokci 8w1 eveline jest extra. ona bedzie 12 w promocji. Dziewczyny macie jakieś pewne info, kiedy zaczyna się przecena w sklepach inditexu? bo mam sprzeczne inf, ze 28 albo jakos koło 16

miss chill out-> dzieki, kochana, nie będę się żali bo poszło o bzdurę i ewnie wiekszoś z Was pomyslalaby ze jestem calkiem nienormalna. Tak czy siak jest juz dobrze i mamy znowu sielanke ( ciekawe jak dlugo :P) :P :P :P poza tym zrobilam mega zakupy :D mietpowy lakier do paznokci H&m 15 zl pudrowy biustonosz i... 2 biustonosze na bazarku za uwaga..5 zl/ szt. Jestem zadowolona :D mam tą gazetke z rossmanna. i tez szkam donre odzywki do paznokci, choc watpie zeby cos dorownalo nail tek- swietna ale dosc droga :)

fajnie, że już jest ok :) kurde dzisiaj poszłam na do carefoura i weszłam po drodze do housa. fajne tam są rzeczy! i nawet teraz jest przecena :) mi się spodobał sweterek z krótkim rękawem "rybaka" taki ze srebrną nitką, ale kosztuje 100 zł, to trochę za dużo, poczekam na przecenę. ale naprawdę spoko ubrania i fajne buty. ogólnie to ja jestem zakochana w zarze, ale nie wiem, czy w tym miesiącu w ogóle sobie coś kupię. edukacja pożera moje pieniądze na przyjemności :/ poza tym w tym tyg muszę iść do fryzjera, zafarbować i podciąć... więc 220 zł nie moje, wiem, że to sporo, ale nigdzie nie byłam taka zadowolona, jak tam gdzie chodzę, a i tak powinnam już jakiś czas temu iść... ehh ja mam tyle lakierów do paznokci, że narazie nie kupuję. jest taki skle w m1, jak któraś dziewczyna jest z Krakowa lub okolic to będzie kojarzyć, tam są lakiery w cenach 3-6 zł i śliczne kolory, a ja mam utwardzacz z OPI i potem się długo trzymają. mimo wszystko wypróbuję tą odzywkę z rossmana, dużo nie stracę :) a ogólnie nie mogę narzekać na paznokcie, kiedyś nawet usłyszałam komplement od kosmetyczki (a byłam w ekstra salonie, dzie mani kosztuje 8 dych- spoko miałam kupon od koleżanki :P ), że nigdy takich paznokci pięknych nie widziała :)

aha i dobre odżywki i olejki do paznokci sa z peggy sage ( i oczywiscie moj ukochany opi), oraz sally hansen :) ale skoro mojej koleżance poleciła kosmetyczka, to moze jest cos w tym eveline ;) widziałam efekt- super :)

Cześć Wam! Właśnie leżę chora w łóżku. Najgorsze jest to, że mam bezpłatny urlop bo głupia zamiast umowy o pracę, wzięłam zlecenie. Ehh... plusem jest to, że oszczędzę kupę kasy (nie mam ochoty jeść, nie mogę wychodzić a za antybiotyki dałam 16zł) :) W każdym bądź razie odpoczywam w domu :)