Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Curry

Montignac - przyjemne odchudzanie

Polecane posty

No Cukierku ładnie ładnie:))) moje menu: 9.00 2 kanapki z baiłym serem z papryka+1 marchewka 15.00 łazanki z warzywami 19.00 łosoś jajko papryka, opgórek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna Nutelci ale tak się rozbujałam z tym sprzataniem że zapomniałam zjeść:(( i jestem zła na siebie:(( a łazanki pycha!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukierkowe_sny bardzo prosze: m.miras81@interia.pl mam pomysł ja wam bede pisac swoje menu takie jakie planuje nastepnego dnia a wy bedziecie je sprawdzac i wrazie co to nanosic poprawki ;) wiec moj plan na jutro -2 mandarynki -twarozek 0% +warzywa surowe typu ogorek pomidor papryka itd -makaron durum z brokułami + jogurt naturalny -sałata z feta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka -skąd ja to znam? Ha ha ha, prawda że wciąga? Sprzątaj sobie ile chcesz, ale pilnuj posiłków ;) Bo będzie "zemsta smoka" :O Oooby nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutelci- kiedy ja ni9e chcę:P nie cierpię sprzątać ale w całym domu pięknie pachnie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane! Święta nie dietowałam, moja mama miała zawał, w poniedziałek zrobią jej bajpasy, tata jest w stanie ciężkim... Schudłam i bez diety, ważę poniżej 59kg, jem co mi wpadnie w ręce... Jak wyjem zapasy po świętach to znów wracam do diety. Chodzę już w najciaśniejszych jeansach, jeszcze 2 kg i wrócę do wagi z przed pierwszej ciąży, czyli z 2000 roku ;). Trzymajcie się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mróweczka- schudłaś, to fakt, ale jakoś mnie to nie cieszy....to nie tak miało być....:( Co to za pogrom u Was, ehhh szkoda, że święta były takie nieciekawe dla Ciebie :( Może jednak oboje szybko z tego wyjdą i będzie jak dawniej....trzymaj się, życzę dużo zdrówka, Tobie i Twojej rodzinie :) Majka - walczysz jeszcze? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Robaczki ;) Wybaczcie, że się nie odzywam, ale mam dziki zapiernicz w robocie. Praktycznie od momentu wstania do teraz, czyli grubo po północy, wyłącznie pracuję. Na szczęście MMowanie już tak we mnie wsiąkło ;) że idzie sprawnie mimo braku czasu. Po prostu już wiem, po co sięgnąć do lodówki i jak skomponować szybki i "odchudzający" posiłek. Bardzo wygodna sprawa, mam nadzieję że też powoli zaczynacie mieć taką swobodę. Mrooweczko, bardzo smutne wiadomości :( absolutnie nie zajmuj się teraz dietą, masz większe zmartwienia na głowie. Gdy wszytsko, mam nadzieję, jakoś się ułoży, wrócisz do nas i znowu pogadamy o dietowych bzdetach. Ściskam Cię wirtualnie i trzumam kciuki za poprawę zdrowia rodziców. majkaaa, 2 kanapki z dżemem to marnie na śniadanie ;) a gdzie białko, gdzie warzywa? Śniadanie powinno być najbardziej obfitym posiłkiem w ciągu dnia, a u Ciebie chyba jest odwrotnie. Kefir do węglowodanów, nie do tłuszczowej sałatki (tak jak pozostałe chude nabiały - chydy twaróg, chudy jogurt, maślanka, kefir - to do węgli, do tłuszczów tłusta śmietana i tłuste sery). Przerwa po posiłkach jest minimalna - minimum 3 po węglach i minimum 4 po tłuszczach. Jeżeli ktoś nie jest głodny i je wystarczająco dużo (zwłąszcza bialka i kalorii) w trakcie posiłków, to nie musi wcale na siłę w siebie wmuszać. Zasada jest taka: minimum 3 posiłki i minimalne przerwy zachowane. Można więcej, ale to nie jest przymus - raczej zależy od tego, jak długi ktoś ma dzień. Mi lepiej wychodzi komponowanie 4 posiłków, gdy wstaję wcześnie i mam długi dzień (śniadanie koło 7 rano, drugie śniadanie koło 10-11, obiad koło 15 i kolacja koło 19). W weekendy, gdy wstaję przed południem, spokojnie wystarczają mi 3. Cześć, gruszkowa :) mam nadzieję, ze zostaniesz z nami. Powodzenia. Jeżeli mogę się przyczepić do Twojego menu ;) to daj do śniadania jakieś węgle, bo ich nie masz - np. płatki albo chleb. Sam serek z warzywami to za mało. Jeżeli boisz się węglowodanów, to jedz tłuszczowe obiady - rybę, jajka, mięso z warzywami. I pamiętaj o dobrych tłuszczach codziennie, najwygodniej jest je dodać do posiłku tłuszczowego, np. polać sałatkę oliwą czy zjeść tłustą rybę. cukierkowe sny, samej mi trudno uwierzyć, że schudłam w święta ;) czułam się tak, jakbym się strasznie objadała. Ale jak widać, jeżeli objadamy się MMowo, to można nawet schudnąć. Sałatkę z majonezem można z marchewką - kiedyś Montignac uważał, że gotowana marchewka jest be, ale okazało się później, że spokojnie możemy ją jeść. Następnym razem wywal z niej tylko groszek, bo to węglowodany i oczywiście kartofle i spokojnie możesz ją jeść do tłuszczów. Obliczałaś sobie ilość zjadanego dzinnie białka? Powinna mieć 63 x 1,5 czyli 94,5 g białka dziennie. Anie w śniadaniu ani w kolacji nie masz porządnego źródła białka i wydaje mi się, że nie wyrabiasz dziennej normy. Dorzuć chudy twaróg do śniadania i jakieś chude białko do kolacji (może bardzo chudą rybę?) i wtedy masz pewność, że jesz wystarczającą ilość białka. Zasada "białko w każdym posiłku" jest bardzo wygodna, trzeba tylko pamiętać o tym, żeby źródło białka w posiłkach węglowodanowych miało max. 1,5% tłuszczu. moje dzisiejsze menu (na szybciora, bez przygotowań): 7:00 chudy twaróg z 2 pomidorami i szczypiorkiem, płatki owsiane górskie 70g z chudym mlekiem, cynamonem i pieczonym jabłkiem 11:00 kanapka z razowca z rozgniecioną widelcem ciecierzycą, długi ogórek maczany w chudym jogurcie 15:30 łosoś mrożony plus mrożone brokuły na parze polane na talerzu oliwą z oliwek i sosem sojowym 19:30 śledź w oliwie z czosnkiem i tymiankem, surowa papryka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec dodam do sniadanka chrupkie pieczywko :) bo nic innego nie mam Curry jak wyliczyc ta dzienna porcje białka? czy to zalezy od wagi? i czy mozna zjesc tego białka wiecej czy koniecznie trzeba tyle ile wyjdzie ? i poprosze przepis na tego sledzia ;) uciekam na sniadanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrooweczko- trzymam kciuki za zdrówko rodziców!!! Powodzenia!!! Czekamy na Ciebie:D Carry - zapracowana jeste kobita!!! wiesz co?? jak czytam co piszesz o diecie to serce rośnie.... dzięki Tobie wierzę że nam się też uda!!!! już nic niekomu nie obiecuję, żadnych postanowień noworoczny, a robię swoję....ważę sie raz w miesiącu i bardziej skupiam się na diecie !!! Fajna sprawa z tym poprawainiem menu:)) Moje menu: 9.3 łazanki + 3 rzodkiewki+ 1 marchwka 14. słątak grecka 19.00 tuńczyk z ogórkiem+ papryka maryn+ cebulaka+ majonez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu na dzisiaj: 2 kromeczki chleba z dżemem, twrożek 0%, marchewka kabanosy, ogórek ziel., śmietanka soczewica, tuńczyk, kiszone ogórki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutella, chudniesz na takiej diecie? Nie możecie całkiem ograniczać tłuszczy, są niezbędne do życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) gruszkowa, przeglądałaś początkowe strony wątku? Tam znajdziesz wszystkie podstawowe informacje o diecie. Białka jemy mniej więcej 1,5 g na kilogram masy ciała dziennie. Oczywiście to nie apteka, nie musi być dokładnie tyle i codziennie idealnie tyle. Ale dobrze jest sprawdzić sobie kilka przykładowych dni, żeby wiedzieć, ile to faktycznie jest. A wcale nie tak łatwo uzbierać taką ilość. Wcześniej dziewczyny podawały linka do programu, który ułatwia liczenie ilości białka (i innych składników) w diecie. Można też spisać sobie dokładnie wszystko, co zjadłaś, razem z wagą produktów zawierających białko i obliczyć to na podstawie tabelek, które znajdziesz bez problemu w internecie, np. tu: http://tabelekaloryczne.w.interia.pl/a-g.htm Na opakowaniach też jest podana zawartość białka. A warto tego pilnować, bo białko podkręca przemianę materii :) i jedząc odpowiednią ilość białka chudniesz szybciej. Więcej białka - z tym ostrożnie. Jeżeli nie ćwiczysz regularnie siłowo, nie ma takiej potrzeby, a to podobno obciąża nerki. Oczywiście raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale pamiętaj o piciu dużej ilości wody, gdy jesz więcej białka. Śledzia moczę przez kilka godzin, kroję na kawałki, nakładam do słoika przekładając warstwy śledzia rozgniecionym czosnkiem i majerankiem (jeden słoiczek zrobiłam z tymiankiem i też jest fajny), zalewam oliwą i tyle. Odstawiam na kilka dni. Bardzo długo stać nie może, bo czosnek robi się mdły i niesmaczny. majkaaa, bardzo fajne niepostanowienie noworoczne ;) Paprykę sama marynowałaś? Uważaj na cukier w kupnych marynatach, dodają go tam w strasznych ilościach. Polej sobie sałatkę porządną ilością oliwy, bo nie widzę u Ciebie dzisiaj dobrego tłuszczu. Nutella to samo ;) masz dużo złego tłuszczu (śmietana, kabanosy) i brak dobrego. SleepingSun, nikt tu całkiem nie ogranicza tłuszczy, spokojnie ;) przyłączysz się do nas? moje dzisiejsze menu: 9:30 duże jabłko 10:00 3 grzanki z razowca z twarogiem 0%, papryka, pomidor, zioła, kawa orkiszowa z chudym mlekiem 14:30-15:00 pieczony indyk, różne warzywa na parze, kiszona kapusta polana oliwą 19:00 śledź w oleju z cebulą, sałatka z gotowanych warzyw z odrobiną majonezu albo oliwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcecie mnie jeszcze odchudzić z moich 45 kilogramów?:D ja tak tylko sobie chodzę po tematach i wytykam ludziom błędy... Nie złośliwie, ale to co tu czasem przeczytam... Włos się jeży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcecie mnie jeszcze odchudzić z moich 45 kilogramów?:D ja tak tylko sobie chodzę po tematach i wytykam ludziom błędy... Nie złośliwie, ale to co tu czasem przeczytam... Włos się jeży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Curry- dodam trochę oliwy do tego tuńczyka....jeżeli w ogóle będę coś jadła :( Na razie jelitówka nie odpuszcz i boję się cokolwiek jeść...:O W kiblu byłam już 5 razy od rana....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mroweczko nasza Ty kochana, co za smutne wiesci! Nutelka ma racje, nie powinnas chudnac akurat w taki sposob, albo innaczej z tego powodu. :* niech Nowy Rok przyniesie zdrowka!! :) i mniej stresu! Curry Ty to jak napiszesz to napiszesz :D lubie Cie czytac :) Ja np nie widze zawsze bledow, a jak ty napiszesz to mysle: jak ta skubana to widzi od razu :P wydrukowalam sobie ta tabelke co podalas Gruszkowej :) dziekuje!! moje menu na dzis: 9.00 - jablko 10.00 2 kromki zytniego chleba ciemnego z dzemem i jedna z twarogiem chudym :) (curry mialam bialko :D ) + warzywa surowe 13.00 - pasta z jogurtem pieczarkami i cukinia :) + warzywa 18.00 - mam w zamysle cannelloni :) ze szpinakiem. Ale co moge dodac do tego, aby miec troszke bialka?? A ta salatke zjem :) mysle, ze chociaz jedna lyzke :) to mowisz Cury, ze mozemy gotowana marchewke jesc??? SleepingSun - 45kg to bardzo bardzo malo. :) Brzmi to dla mnie, jak odzywianie sie powietrzem ;) czy masz juz taka budowe?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukierkowe sny, zapomniałaś o posiłku tłuszczowym dzisiaj. Zjedz na kolację jakąś rybę, jajka czy co tam masz w domu i problem białka sam się rozwiąże. I pamiętaj o dobrych tłuszczach ;) Marchewkę gotowaną możemy jeść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taką mam budowę. Od zawsze byłam bardzo szczupła;) ale już nie próbuję na siłę się tuczyć tylko akceptuje siebie taką jaką jestem. Marchewka gotowana ma wysokie IG, nie wyklucza się w tej diecie takich pokarmów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, że sprowadza się to do tego, że w marchewce mało jest cukrów, więc obojętne o jakim IG są tak? Tylko, że trzeba przecież wziąć pod uwagę, że podczas gotowania dużo wody z marchewki się traci, przez co jemy tak na prawdę więcej tego co zostaje, czyli węglowodanów. A jak wiadomo, węglowodany o wysokim IG natychmiast zamieniane są w tkankę tłuszczową. Tak czy inaczej, pozwolę sobie zauważyć, że ta dieta nie jest tak na prawdę dietą, bowiem opiera się na zasadach zdrowego żywienia. a powiedzcie mi jak z białkiem? utrzymujecie go w ilościach 1g/kg nmc? no i jakie macie efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór ;) Dla mnie dopiero teraz zaczyna się weekend. Przed chwilą skończyłam pracę na ten tydzień i czuję wielką ulgę - dałam radę odrobić zaległości wielu leserów, którzy przez cały rok niewiele zrobili i jestem z siebie dumna. Przyszło mi do głowy, że dałam radę w tym roku zrobić parę rzeczy, które nawet mnie samej wydawały się nierealne - zacząć chudnąć na zdrowej diecie, bez uczucia głodu, mimo kilku chorób i leków, które w tym przeszkadzają. I schudnąć w trakcie świąt ;) dla wielu to nierealne, tym bardziej jestem dumna, że mi się to udało. Żeby nie spocząć na laurach podejmuję się kolejnego wyzwania - rzucenia palenia i nie przytycia w tym czasie. Wiem, że będzie ciężko. Bardzo lubię palić, robię to od wielu lat, dokładnie nie pamiętam od ilu, ale na pewno więcej niż dziesięciu. Jutro zapalę po raz ostatni, a od nowego roku już ani razu. Trzymajcie kciuki ;) SleepingSun, efekty znajdziesz we wcześniejszych wpisach. Ja schudłam ponad 10 kg do tej pory i mam masę pozytywnego nastawiania do dalszego odchudzania. I "pozwolę sobie zauważyć" ;) że słowo dieta oznacza dokładnie sposób odżywiania, więc pod tym względem dieta Montignac'a faktycznie jest zdrowym sposobem odżywiania. Pierwsza faza tej diety jest odchudzająca i reguluje pracę trzustki, ale nadal jest to zdrowe jedzenie. Białka pilnuję i wyrabiam dzienną normę codziennie. Ale muszę kontrolować, czy w każdym posiłku mam jakieś "solidne" źródło białka. Po pewnym czasie to nie problem i robi się to praktycznie automatycznie, więc białko to nie problem w tej diecie - największy problem jest na początku, żeby ogarnąć wszystkie zasady. Potem idzie już bardzo łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sylwestrowo ;) Moje menu dzisiejsze 10.30 2 kromeczki chleba z dzemem, twarożek 0%, marchewka 13.30 jajecznica, sałatka z pomidorów i mozzarelli z oliwą 19.00 soczewica z pieczarkami, rzodkiewki 00.00 kieliszek szampana...:P A jest coś innego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutella, idealne menu ;) Myślę, że w związku z sylwestrowymi szaleństwami można dzisiaj jeszcze zjeść późną kolację, najlepiej tłuszczową. Wtedy kieliszek szampana wypadnie po posiłku tłuszczowym, czyli zgodnie z dietą. No i na sylwestrowych przyjęciach najwygodniej jest złapać jakąś tłuszczową przekąskę. Przekąski węglowodanowe najczęściej nie są MMowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za dobrą radę, Carry, przyda się na bank ;) Jeszcze chciałam dodać, ze do tej kolacji zamierzam zjeść filet z kurczaka upieczony w folii. Jakoś mi się przeoczyło, że zabrakło białka w tym posiłku :P Teraz będzie OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W soczewicy jest sporo białka. Ja do posiłków z soczewicą już nie wpycham dodatkowego białka u mnie dzisiaj: wczesne śniadanko o 11:30 ;) twaróg 0% z rzodkiewkami i ogórkiem, owsianka z łyżką powideł bez cukru, kawa z chudym mlekiem 15:00 indyk pieczony, kapusta kiszona z oliwą 19:00 ryż z krewetkami ugotowanymi na parze + sos sojowy, surowa papryka 22-24 jakieś tłuszczowe przekąski typu łosoś z serkiem, wędlina, czy co tam znajdę plus wino wytrawne, o północy mały kieliszek szampana Spodnie mi z tyłka zjeżdżają po świętach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×