Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem sama111

Czy mam prawo zabrac córkce jej komp???

Polecane posty

Gość rezerwa--tywaaaa
manto to juz naprawde przy wyjatkowym przewinieniaich, no ale nie wszystkie wyskoki zasluguja na lanie chyba nie? przy mniejszych przewinnieniach tez mozna ukarac dziecko,szlabanem ,aesztem lecz niekoniecznie od razu biciem bo akurat dane jakies przewinnienie nie jest na tyle tak duze zeby pobic dziecko zdaje mi sie, wiec jesli są to mniejsze wyskoki, to jak najbardziej kara, szlabann, ale na rzeczy raczej takie na ktorej rodzice dal pieniądze, zakupil, itd.. jesli corka ma lapka, bez neta, to ja bym jej nie zabioerala, sa inne kary ktore ją tez zabola,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorąc pod uwagę, że wywiązała się awantura która nie przyniosła absolutnie żadnego skutku - no najwyraźniej miała. Chyba nie tędy droga do dogadania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma prawa i tyle
to jest corki wlasnosc, za jej poieniądze kupione, nie ma prawa jej tegozabierac, wtym czasie ciezka praca dziecka poszla w pizdu , i poc co tyle dziewczyna pracowala jak matka czy ojciec przy byle jakiejs karze( zaznaczam ze kary bywają o naprawde błache powody) to jej będą zabierac rzecz ,na która sobie zapracowala sumienni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaa cie
a ja się tutaj nie mam zamiaru z nikim dogadywać. zdanie moje jest takie, ze skoro oni jej zezwolili na pracę, przez caly okres ją utrzymywali, zeby ona mogła sobie na to odlozyć. to jest to też po części ich zasługa i po części ich komputer i jak najbardziej mogliby dać na ten komputer szlaban.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaa cie
mowisz jakby jej matka miala zabrac ten komputer na zawsze :o ogarnij się dziewczynko.. ona pracowała w pocie czoła raptem 2 miesiace, a jej matka pprzez 16 lat zapierdzielała w pocie czola na jej utrzymanie, na to zeby mogla sobie w ogole isc do tej pracy i za te pieniadze kupic jakieś rarytasy. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądry rodzic..
nie ma prawa i tyle - debilko skończ bredzić, podejżewam iż powinna sie zgłosić do lekarza psychiatry ODpowiedź na zadane pytanie w temacie jest jedna - Miała prawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, z zasady wychowanie dziecka, zwłaszcza dorastającego, polega na dogadywaniu się. Mój ojciec też próbował egzekwować swój rodzicielski autorytet jak byłam nastolatką. Skutek odwrotny do zamierzonego. Nawet małemu dziecko trzeba tłumaczyć czemu skakanie na łóżku jest złe, a nie po prostu zabraniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajjajajaajjajaaj
Chcesz ze swojej córki zrobić psychola? Jesteś poj*****. Moja matka też o byle gówno zabierała mi komórkę jak byłam w tym wieku! I jak miałam NIECAŁE 17 lat to poszłam do pracy na wakacje i KUPIŁAM SOBIE SWÓJ TELEFON a ten poprzedni matki oddałam jej. I głupia powiedziała wtedy mi, że mogę sobie go wziąć przecież, a ja sobie pomyślałam, że może go sobie w dupę wsadzić. I gdyby moja matka mi chciała zabrać mój WŁASNY telefon to bym ją wyśmiała i mogłaby siłą go mi zabierać a i tak by jej się nie udało ;) Sorry za wulgarny ton, ale mam niemiłe wspomnienia i jak słyszę o takich metodach wychowawczych to mi ciśnienie się podnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma prawa i tyle
Nie , nie maila prawa!! I ty skocvz do lekarza, ja nie wyzywam ludzi, tak Ty to robisz, wiec wizyta u spychiatry jets dla ciebie wskazana, na opanowanie nerwow i emocjio, chyba w domu cie za czesto i mocno bili ze teraaz taka agresja z ciebie kipi Dziewczyna pracowala w wakacje, pisala autorka, odlozyla pieniadze, kupila sobie, tak tak soamo jak by rodzice jej te pioeniadze z s skarbonki wyciagneli w ramach kary i przechowywali by siobie je nawett poł roku czy nawet rok, lub 2 lata, , tez to dla was nie jest kradziez ? jelsi widzicier z e nie ma tych pieniedzy juz kilka miesiecy albo i nawet lat? to jest dla mnie kradziec, tak samo jakby jej pieniadze zabrali w zamian ze jej dają jesc i dzieczyna ma dach nad głową, tez przeciez mogli jej zabrac kase co zarobila w pracy boponoc dzieki nim dziewczyna pracowala w wakacje tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaa cie
no jasne, ze tlumaczyc. przeciez ja nigdy nie napisalam, ze tak bez slowa wyjasnienia powinna wejsc i jej zabrac kompa. zresztą ja starałam się odpowiedziec na pytanie autorki, czy mogła to ona z zrobić czy też nie. no odpowiedz jest jedna.. miała prawo. a to czy jest to wlasciwa metoda wychowawcza to już pozostawiam autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No prawo miała - w teorii. Bo takie prawa rodzinne mają tendencje zależeć od sytuacji i to się może bardzo szybko odbić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaa cie
ma prawo w sensie prawnym jako rodzic zarządzać własnoscią nieletniego. jak i moim zdaniem również mentalnie miała prawo zabrać ten komputer, bo po części ten komputer ma tez dzieki rodzicom. jesli praktykuje tego rodzaju metody wychowawcze i są one według niej słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądry rodzic..
Nie miała prawa, - czas brać leki, klepiesz w klawiature jak psychol, spokojnie powoli myśl i pisz bo zawału dostaniesz hehehehehehe, ale żal kretynki ja piernicze :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma prawa i tyle
do..o jaaa cie" sory bardzo ale zabranie komputera na kilka miesicy, czy nawet rok, dziewczynie ktora kupila sobie za wlasne pieniadze to jest to prawidlowe ? Jkaby mi moj rodzic zabral nawet na pól roku jakis mój wlasny zakup, to ddduuuzo by starcili w moich oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym, że to jest postawa "łaskawie pozwoliłam ci pracować, więc mam prawo ci zabrać". To jest zwyczajnie podłe, a tak dziecka traktować się nie powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaa cie
ja nigdy nie pisałam, że jest to dobra metoda wychowawcza. w sensie zabieranie rzeczy. jedynie odpieram wasze zalosne argumenty w stylu "nie miała prawa dotknąć" "to jest wyłącznie jej wlasnosc, ona sobie sama na to zarobiła" zarówno prawnie jak i mentalnie jej wlasnosc w 100% to nie jest.. i nie ma roznicy czy zabiora rzecz kupioną przez siebie czy przez córke. to i to ma dzięki rodzicom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma prawa i tyle
twoja metoda wychowawcza jest zabieranie rzeczy lub pieniedzy nieletniemu na sswoj wlasny urzytek bo to rodzic ponoc zarządza jego pieniedzmi, dobre sobie, w takim razie juz wogole nie pojdzie nigdyzei dorosbic grosza jak pokazesz mu ze wszystko mu bedzie zabierac w ramach rozporządzania jego kieszonkowymi, wez sie ogarnij jkobieto Nie wyobrazam sobie zabrac dziecku pineidzy czy jakiejs rzeczy kupionej zajego pieniadz, bo to ja rozporzadzam tym, PARANOJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądry rodzic..
a mówiłem że ta analfabetka i nadpobudliwa psycholka "nie miała prawa" to gówniara? dzieci i ryby głosu nie mają w dotatku w takiej dyskusji więc delikatnie mówię wypierdalaj w podskochach z tematu dla dorosłych jak nie rozumiem o czym się pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma prawa i tyle
spadaj agresorze, wyzwiska na mnie niedzialaj SPRZECIEWIAM sie zabieraniu wlasnemu dziekcui rzeczy na ktore uczciwie zarobil, patrz, miala ochote, poszla do pracy, nie jeczala mamusi aby jenkupila kompa, sama sobie zakupila dziewczyna,a teraz rodzic ma jej praowo top zabieram bo to dzieki niemu go ma? lubpioeniadze zarobione tez ma prawo jej zabrac bo dzieki nim je miala?wiec jaki cel ejst w dorabianiu sobie na woasne wydatki jelsi rodzic i tak zabierac bedzie kase lub zakuipiona rzecz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrażając zgodę na pracę wyraża się również zgodę na posiadanie i rozporządzanie własnymi pieniędzmi. Zabierając jej kupioną rzecz jednocześnie przeczy sama sobie i odwołuje wcześniej nadane prawo do posiadania. Gdyby dziewczyna od początku wiedziała, że praca pójdzie na marne i komputer i tak nie będzie jej nie wiadomo czy w ogóle poszła by do tej pracy. Mogła się poczuć zwyczajnie oszukana. Mnie rodzice nawet danych mi pieniędzy nie zabierali w myśl zasady, że nie odwołuje się danych obietnic i przywilejów. Autorka zrobiła to samo co jej córka - złamała umowę. Jej córka ją okłamała, a autorka chciała jej zabrać coś do czego pełne prawo sama jej dała. Jak niby to ma pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaty mennnn
Ale macie problem, miała prawo, kto powiedział że zabiera na rok, kara to jest kilka dni bez kompa, dziecko i dziecka rzeczy są własnością rodiców i mogą decydować jak i kiedy zastosują karę, tylko musi być oczywiście słuszna ale to nie jest tematem dyskusji, sednem sprawy jest czy ma prawo czy nie - odpowiedź jest oczywista Ma prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaa cie
Moorland - nie wiem czy czytalas od początku cala dyskusje, bo tutaj padały argumenty w stylu rodzic nie robi zadnej laski utrzymując dziecko, oni mają konstytucyjny obowiązek wobec dziecka je utrzymywać i ze dziecku się to KONSTYTUCYJNIE NALEŻY. padały jeszcze argumenty, ze obowiązkiem dziecka jest jedynie sie uczyc, a nie pracować starałam się pokazać, ze takie podejście również działa w dwie strony. uważam, że taka postawa wobec rodzica też jest bardzo podła. zero szacunku czy wdzięcznosci tylko jakieś "mnie się należy, ty mi laski nie robisz" no więc skoro tak.. skoro obowiazkiem dziecka jest sie jedynie uczyc, to mogli jej niezezwolić na prace i zapewniać jedynie to co im sie z NALEZY - czyli wikt i opierunek + wykształcenie, ale juz na jej prace nie maja obowiązku się zgadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma prawa i tyle
bo to jest taka zasada na jakiej opiera sie "o jaa cie" ty sobie pracuj a ja jako rodzic rozporzadze twoimi pieniedzmi, lub kup cos sobie za to i wten czas niewiaodmo czy bedzie mogla nawet s z tego korzystac Wiec jaki cel ejst wogole z dorabniania na wlasne wydatki jak z tego zupelnie nic nie bedzie mialo dziecko tak jak popiera to o jaa cie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaty mennnn
Morlland, co ty kobieto piszesz, jaka umowa? to dziecko nie ma zobowiązań wobec rodziców? Od kiedy nie można zabrać pezywilei? o czym ty piszesz kobieto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście masz rację. Mnie tylko chodzi o to, że córka robi dokładnie to samo co matka więc skuteczność metody jest mocno ograniczona, a kary w postaci zabierania czegoś czego się nawet nie dało, a pozwoliło łaskawie samemu na to zarobić są delikatnie mówiąc "słabe". Konstytucyjnie sprawa jest prosta - mogła zabrać, ale jeżeli chodzi o relacje międzyludzkie to już można gdybać czy "moralnie" miała prawo odwołać wcześniejsze zezwolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądry rodzic..
smarkulo, co post udowadniasz bezkres twojej głupoty, szkoda w zasadzie na ciebie klawiatury, wcinasz sie gówniaro do tematu którego nie ogarniasz, wróć tu za 15 lat to możemy porozmawiać na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaa cie
Moorland - tyle ze ty oceniasz caly czas czy jest to dobra metoda wychowawcza, a ja tego nie robie i w to nawet nie wnikam. po prostu odpowiadam na pytanie. tak mialo prawo prawne jak i mentalne w moim odczuciu. korwa no rownie dobrze moglaby jej prąd w pokoju odciąć, wtedy zarówno wy byscie byly usatysfakcjonowane jak i cóka autorki? bo jej niczego nie zabrala? boze to ja juz bym wolałą ten szlaban na sam komputer.. niezeli sie wykłócac co moje, co nie moje, co ma prawo tknąć, a czego nie.. tego typu gadki mogłyby się skonczyć szybko. twój komputer ok - trzymaj go sobie, ale masz w takim razie zakaz z korzystania z moich gniazdek kontaktowych. bo prąd jest mój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma prawa i tyle
bogaty mennnn to jesli uwzaasz ze ma prawo to rodzic ma prawo zabrac na ile mu sie podoba? nawet na pól roku>? przeciez dlaciebie rodzic ma prawo zabrac, wiec jak tu sprawieldiwie okreslic cza sana jak dluggo moze, aby nie przcholowac z ilosciem przechowania? Dany rodzic powie:Spoźnoilam sie 10 minutam, za to na 10 miesiecy nie masz wlasnego kompuutera, czy to jest sluszne>? mysle z enie, a dla takich rodzicow jak wy to popieracie, jest przewinienie, jest kara, wiec jak okreslic czas tej kary aby nie było to przegiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówimy o przedszkolaku, tylko o 16letniej dziewczynie którą matka potraktowała jak małe dziecko pozwalając na pracę, a potem zabierając coś na co ta dziewczyna pracowała. Jeszcze można to jakoś tłumaczyć gdyby sama jej tego laptopa kupiła, ale to jest tak jakby zjeść dziecku truskawki tylko dlatego, że wcześniej pozwoliło mu się ich nazbierać. Po prostu roztrząsam sprawę nie tyle na gruncie konstytucyjnym co socjalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ja cie - a wiesz, że to prawdopodobnie byłby najlepszy argument? W najlepszym przypadku napięcie by się trochę rozładowało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×