Czy mam prawo zabrac córkce jej komp???

o jaaa cie NIE da sie odciąć prąd w jednym powmeiszczeniu, a przynajmniejw moim domu jak i wielu, wtn czs bys cale mieszkanie musiala odesparowac od prądu a nie jeden pokoj, tak sie nieda Powioedz mi , na ile czasu jest sluszne odebranie walsnosci dziecka tak aby to nie bylo naprawdec pzrzetrzytmanie?? czy wedlug ciebie jesli coirka nie zobaczy kilka miesiecy komputera, a nawet i rok to tez rodzic maj,ą do tego prawo tak tyle trzymac bo dzieki jim ona sobie go zakupila i dziecki nim miala na to pieniadze? bez przesady

dla mnie generalnie w rodzinie jest wszystko wspólne... nie ma jakiegoś chorego moje, twoje.. na to zarobilam sama wiec nie mozesz, na tamto juz nie. wiec mozesz. przeciez to sie wszystko i tak sprowadza do jednego.. do wspolnego zycia itp. co za roznica kto co kupil eh? po co w ogole zaczynać taka polemike? bo jesli matka nie ma prawa zabrac córce kompa i to jest waszym zdaniem ok. to równie dobrze mogłaby z czystym sumieniem wyłączyć w ramach kary prąd u niej w pokoju. albo pozatykać jakimś dziwacznym urządzeniem gniazdka kontaktowe. generalnie wyszło by na matki bez tej całej jak to mówicie "kradzieży" wiec w zasadzie jaka to róznica? :o

"o jaaa cie NIE da sie odciąć prąd w jednym powmeiszczeniu, a przynajmniejw moim domu jak i wielu, wtn czs bys cale mieszkanie musiala odesparowac od prądu a nie jeden pokoj, tak sie nieda" u mnie sie dało w jednym pomieszczeniu wyłączyć prąd.

Bo ktoś to musi ocenić, ktoś czyli rodzic a dziecko jest skazane na metody wychowawcze rodzica, kto ma decydować ty? nie rozśmieszaj mnie, a może koleżanka czy ulica ma decydować? Jest przewinienie-jest kara i nie podlega to dyskusji. Rozporządzanie pieniędzmi dziecka jest również słuszne, tym sposobem uczymy dziecko jak mądrze gospodarować, nie ma czegoś takiego jak własna kasa dziecka i może sobie kupowac np. dopalacze czy "upiększać" się tatuażami, to wykluczone, będziesz pracować, mieć swój dom, swoją rodzinę wtedy możesz robić co chcesz choć nie dokońca bo wtedy będzie Cie ograniczać prawo i przepisy więc znów będziesz nawet w dorosłym wieku ograniczana i karana za błedy, to logiczne jak dwa plus dwa równa się cztery

nie czytalam wszytskiego tylko pierwsza strone. powiem wam tak moi rodzice nie stosowali wobec mnie zadnych tego typu kar i nic przede mna nie chowali a tez byłam krabrna. ale nawet teraz jak juz jestem dorosla licze sie z ich zdaniem, jak pale papierosy i mama mowi zebym rzucila bo nie zdrowie to nie powiem jej "daj mi spokoj za swoje kupuje". czyli tak. nie wiem czy powinnas zabrac jej lapka czy nie czy to dobra metoda moze warto pogadac ale jesli chcesz to twoja sparawa, nie uwazam ze jesli cos jest kupione za dziecka kase czy jako prezent to moze dziecko to wykorzystywac. bez przesady. jakis szacunek do rodzica i liczenie sie z ich zdaniem. ludzie.

Wiesz, chyba różnica jest w zasadzie. Poza tym myślę, że to chodziło o zawartość laptopa, nie o sam laptop. Wyłączając prąd "ukarałaby" córkę (od momentu padnięcia baterii, rzecz jasna), jednocześnie nie denerwując jej dotykaniem tak prywatnej rzeczy (pamiętnika).

no dokladnie. czy zabieranie rzeczy to dobra metoda wychowawcza to swoja droga, ale ze dziecko powinno miec swiadomosc tego, ze matka to matka i zawdziecza jej wszystko począwszy od zycia do dóbr materialnych (i nie mowie o łasce tylko o zdrowej wdziecznosci, szacunku i swiadomosci) to drugie. uwazam, ze nie powinna z wielkim bulwersem sie rzucać na matke, oskarzac jej o kradziez i grozic pojsciem na policje :o

a ja mysle ze jesli tak zdecydujesz ze to bylaby wlasciewa kara tak masz prawo jej zabrac. chociaz zastanowi sie czy jest to wlasciewa kara, moze wymyslisz cos lepszego. ale nie powinnas sie tym krepowac ze to ona kupila za wlasna kase czy dostala. ludzie jak np. dziecko ma 5 lat i dostanie w prezencie noz to co nie zabieracie mu tego bo to jego wlasnosc i prezent? ja wiem troche przejaskrwaiłam ale tu mniej wiecej o to chodzi.

no to tylko wjednym pomieszczeniu , a z kiuchni, lazienki, siwtla ma nie korzystac w innych pomieszczeniach bo to matka placi za to? co z tego ze u niej sie odlaczy prąd jak z iinych bedzioe korzystac pomiesdzcen Bogaty menn, taak roporządzanie pieniedzy jest sluszne le NIE ZABIERANIE pieniedzy ani rzeczy zakupionych, rozumiesz w tym roznice? Jakbys sie czula jakby twoi starzy zzabrali ci kase w ramach kary bo rozlales zupe ,ropzsypales cukier, lub spoiźiles sie 10 min do domu, oni ci zabieraja ,kase dajmy 1000 zl ktore zarobiles, jeszcze nic nie zdaąrzyles za nia kupic, , mija 4-5 miesiecy i jeszce jej nie odsdyskales, albo z jaka rzecza, minelo już heet czasu a jeszcze ci nie oddali , za za byle glupoty ci zabrali to? miło tak by było

Moorland - sluchaj no ja pisałam o tym, że jesli faktycznie ma tam osobiste zapiski, to jak najbardziej nie powinna jej zabierać, bo to juz by był cios poniżej pasa... chodzi mi jedynie o sam fakt ukarania w postaci szlabanu na komputer. to juz pisałam wiele razy, ze jak ma tam osobiste zapiski to niech jej zabierze zasilacz do tego komputera. ona bedzie miala pewnosc, ze jej pamietnika nikt nie przeczyta i jednoczesnie bedzie kara. no ale to też oburzenie i wielkie NIE, bo przecież zasilacz to tez wlasnosc tej małej i byłaby to KRADZIEŻ :o

Jezu to tu o jakiś pamiętnik chodzi? ludzie nie popadajmy w skrajność, przecież pamiętnik nie zginie, czy ktoś chce dziecku skasować pamiętnik? Nikt nie chce krzywdy robić, kara to metoda wychowacza na zbuntowane rozwydrzone dzieci, jeśli dziecko nie umie lub zapomniał jak się zachowywać, zapomniało szacunku zabieram laptopa, nie pomoże to komórkę, nie pomoże to zabieram kieszonkowe, nie pomoże to zakaz wyjścia, jeśli dziecko nie zrozumie i zacznie się buntować, pyskować bardziej, obrażać rodziców przyjdzie czas na wizyte u psychologa do domu dziecka włącznie.

Dziecko drogie, nikt nie karze za rozsypany cukier, pieniędzy na stałe też nikt nie zabiera, nie mieszaj faktów i pojęć bardzo proszę.

NIE porównuj prezentu do zarobionych ciezko wlasnych pieniedzy! dziewczyna upierdalala sie przez cale wakacje a tu ktos jej na jakis czas zabiera jej rzecz, faktycznie, co robic jesli po kilku miesiącach nadal nie ma odzyskanej rzeczy?? Co do 5 latki, noz jets niebezpieczny , moze sobie krzywde zrobic, a co 16 latce lapek zrobi zlego?? popadasz w skarjnosc

chyba bym nie zabrala - achtung! wariatka zmienila sobie nicka

do "nie ma prawa i tyle" ile ty masz lat ze masz takie myslenie?

Komputer i internet dla dzieci jest tak samo niebezpieczny jak nóż, mówie nie popadajcie ludzie w skrajność , nie dorabiajcie rzeczy o których nikt nie pisał, jakie 5 miesięcy? kto tu pisał o pozbawianiu i może jeszcze sprzedaniu prezentu czy czegokolwiek? Choć jeśli dziecko nie zrozumie kary i nadal będzie histeryzować to również bym i sprzedał komputer, pieniądze wpłacił na konto i oddał jak osiągnie pełnoletniość i samodzielność!

Wiesz co, mnie się wydaje, że to właśnie tego typu kary prowadzą do takiego terytorializmu. To jest JEJ i próba dotknięcia czegoś co jest JEJ wywołuje atak szału, groźby policją i awanturę. Też uważam, że dziecko powinno mieć tą świadomość, że dużo rodzicom zawdzięcza, a córce autorki tego brakuje. I być może przyczyną tego jest właśnie świadomość, że mama może przyjść i zabrać. Lepiej jest od początku traktować dziecko fair i tej uczciwości w rodzinie uczyć. Wtedy nie ma takich problemów.

do chyba bym nie zabrala nie, nie popadam w skrajnosc. ale czy gdzies tu matka napisala ze zabrala by tego lapka na pol roku? ludzie dorabiacie sobie ideologie. nie wiem, dziwni jestescie i tyle. zaloze sie ze wiekszosc z was ktorzy sa na nie czyli zeby matka nie zabierala jesy w wieku corki tej malej. ehhhh sami bedziecie kiedys rodzicami to zrozumiecie.

nie na stale,oddali by kase za 10 miesiecy, bo ktos sie posź nił 10 minut do domu, albo za podarte spodnie niechcacy, przez póltora roku by waklasnej rzeczy nie ujrzal na ocvzy!! przeciez to tez ponoc nie ejst kradziez tylko przechwoanie, czy to ejst dla was wporządku? IlNa jakis czas ma prawo byc wtrzymana jakas rzecz? nawet i 5 lat, no ale keidys podobno oddane zostanie, czy to ejst fer??mysle z enie Za pierodly tez rodzice karza , naprawde, nie znasz sie na ludziach to nie pisz, naprawdeza glupoty potrafia karac ,o takie byle gowna ze heej,

Chryste dziecko, odejdź z tego forum, to nie dla Ciebie, gdzie są Twoi rodzice?

Staram się po prostu nie być zapominalskim wołem. ;) Wiem jak reagowałam kiedy rodzice traktowali mnie "fair" i jak denerwowało mnie kiedy tata mi coś zabierał (sam nota bene przyznał, że to niewiele dawało). Dlatego wydaje mi się, że chociaż autorka prawnie mogła zabrać jej ten komputer to powinna wymyślić lepszy sposób na dogadanie się z córką, bo efekt i tak będzie dość krótkoterminowy.

Moorland - to jakie twoim zdaniem kary mozna dawac nastolatkom? jesli za wychodzeniem z domu jest nie za bardzo? skoro szlaban na rózne rzeczy jest nie fair? teraz masa dzieci rzadko z domu ma chęci wychodzic, woli przed kompem siedziec. no to jaka kare mu dac jak przeskrobie? bo wiesz.. dla mnie "zabranie" komputera jest równoznaczne z szlabanem. u mnie rodzice tego typu kary stosowali. i nie byla to zadna "kradzież" tylko po prostu szlaban. zabierali mi kluczyki od auta, ale auto de facto dalej stalo na swoim miejscu. jak byl stacjonarny komputer to mialam zakas korzystania, a jak był laptop to po prosru wędrował do rodzicow do pokoju i tam sobie lezał. nikt mi go nie zabierał siłą i nie chował. - po prostu szlaban.

Dziewczyno, łyknij valium, rozumiem, że miałaś ciężkie dzieciństwo, ale chociaż literówek nie rób!

nie zyją juz!! cieszy cie to??Nie zmienie zdabnia, wyzywajcie mnie, wyklinajcie, ale uwazam ze jesli dziewczyna nie zebrala, trula dupe aby mamusia jej kupia lapka, to poszla na sezonową, prace, dorabiala, zapracowała, kupila sobie wlasną, rzecz a teraz pod byle pretekstem i pierdołą rodzice maja prawa zabierac jej zakup lub pieniadze na tyle czasu ile im sie podoba, nawet na kilka miesięcy?? to jest niepworządku W takim razie na miejscu dziewczyny juz nigdy wiecej bym palcem nie kiwnela jesli moje pieniadze zsotraly by wstrzymane na nawet dlugi czas, bo to ponoc rodzic ma prawo zabrac bo dzieki nim dziecko moglo pracowac To ejst kradzieć, Co z tego ze po roku odzyskam rzecz czy kase, a do c tego czasu to co?? zylabym w przekonaniu ze zwyczjamnie rodzice mnie okradli jesli bym nie widziala tyle czasu komputera czy pieniedzy bo oni sobie je przywlaszczayli na pewien czas

zakaz* bazienka - tu chodzi o to, ze córka autorki nie ma internetu w tym kompie, tylko jakieś programy i gry i na tym przesiaduje.

I ja cie - właśnie o to mi chodziło, że nastolatka już nie wychowasz. Jeżeli 16latka nie ma szacunku do matki i nie interesuje jej dotrzymywanie słowa to zabranie czegokolwiek nic nie zmieni.

No to przykro, że nie żyją, co nie oznacza, że powinnaś się uspokoić, nie robić błędów, zrozumieć co się tu pisze bo wychodzi na to, że niestety jesteś nie do końca sprawna na umyśle. Przykro to pisać ale tak jest.

a z tego co pamiętam to autorka zabroniła gdzieś iść córce,a córka złamała zakaz i i tak tam poszła, czego autorka dowiedziala sie na drugi dzien od trzeciej osoby. to tak btw

wiem, czytałam. Dlatego zastanawia mnie jak zabranie jej kompa miało coś w tej kwestii zmienić.

to i tak za mało konkretów, ale z pewnoscia juz wieksze przewinienie niezeli rozsypanie cukru! :o