Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Baba Jestem

teraz to wstyd jest byc kura domowa

Polecane posty

Gość Jenga c
Ja zawodowo nie pracuje. Ale tez nie zajmuje się wyłącznie domem. Mam swoje hobby i w tym się realizuje i zarabiam pienAdze. Nie chce pracować dla kogoś. Z czego wy jesteście dumne ze pracujecie dla jakegis szefa? Ja jestem szczęśliwa bo żyje tylko dla siebie i swoich bliskich i to im poświęcam swój czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie łatwiej
byłoby gdybyśmy kazdemu dali przyzwolenie zeby robił to co chce? jak któraś nie pracuje zawodowo, ułożyła sobie tak zycie rodzinne i wszystkim w rodzinie to odpowida to co mnie do tego? dla mnie praca jest ważna, nie chcę kariery, chce zarabiać,mieć jakieś swoje pole. kwalifikacje, dla mnie to ważne, dom też lubie mieć czysty i uporzadkowany, lubie mieć wolny czas i z ulgą witam wolne dni, kocham urlop, skad ta wzajemna niechec? moze z zazdrości? niech kazdy zyje jak chce, po sie pouczać? że powinno sie mieć dziecko, że najlepiej to dwójka bo jedynacy to egoiści, ze wesele duże powinno być,ze lepszy pies niż kot, że....ciagle ktoś kogoś poucza, dla mnie najlepsze rozwiązanie to: praca zawodowa, jedno dziecko, przyjęcie zamiast wesela i ....kot, moje zycie -mój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym sie zwyczajnie
Czuła jak darmozjad, gdybym nie pracowała. Poza tym takie zwyczajne sprawy jak np. chęć kupienia prezentu mężowi - kupujesz za jego pieniądze? Troche idiotycznie :D Aha i jeszcze jedno - NIC mnie bardziej nie denerwuje niz tekst "pracuję zajmując się domem". Ekstra. Serio, super. Tylko bierz pod uwagę, że kobiety pracujące na pełnym etacie TEŻ piorą, sprzątają i prasują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
mnie w ogole rozmiesza okreslenie 'pracuje zajmujac sie domem' jaka to praca?? to zwykle dbanie o siebie i swoj maly swiat, w ktorym sie zyje, dbanie o okreslone warunki zyciowe, niezbedne do normalnej, ludzkiej egzystencji. nie widze w tym zadnego poswiecenia, tylko zwykle, codzienne czynnosci, ktore TRZEBA wykonac, zeby dalo sie zyc. co do pracowania 'dla jakiegos szefa' dla mnie moja praca jest misja i powolaniem - wydaje ksiazki, podreczniki, dbajac o edukacje nastepnych pokolen i rozwoj intelektualny gatunku ludzkiego. to pasja, za ktora dodatkowo dostaje niezle pieniadze - wiec chyba nie mam co narzekac;) wszystko jest wzgledne, a praca powinna byc powolaniem i pewna misja do spelnienia, a nie przykra koniecznoscia. i uwazam, ze nasz w tym cel, aby o taka prace walczyc, zamiast osiasc na laurach i pedzic zywot czlowieka poczciwego (leniwego);p note: mozna z powolania byc i sprzataczka, i kucharka, i piekarzem, i woznym, i pania na kasie. osobiscie znam glowna ksiegowa miedzynarodowej firmy, ktora zrezygnowala z pracy ksiegowej na rzecz sprzatania prywatnych domow - bo to wlasnie daje jej radosc i satysfakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym się zwyczajnie
Pracujesz w wydawnictwie, czy masz własne :O Tak pytam z ciekawości tylko,( nie musisz odpowiadać jeżeli nie chcesz), bo studiowałam kulturoznawstwo (specjalizacja organizator i promotor wydarzen literackich :D) i sie nie załapałam nigdzie do pracy w "zawodzie", więc pracuje w branży która mnie męczy totalnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
pracuje w jednym z najwiekszych wydawnictw edukacyjnych na swiecie;) prawdopodobnie uczylas sie/uczysz angielskiego z naszych ksiazek, bo Polska to jeden z glownych rynkow. a wlasne wydawnictwo? owszem, moze kiedys... ale bardziej w stylu vanity press.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
ja bym sie zwyczajnie - a skad jestes? i w jakiej branzy aktualnie pracujesz? masz ciekawa specjalizacje, a ja troche kontaktow, moze moglabym cos doradzic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracowałam dla newsweeka
I dla PAP u i zawsze była to praca pOd kimś . Ktoś zarabiał olbrzymie pieniądze moim kosztem. Teraz zajmuje się sobą i swoim otoczeniem i jestem wreszcie szczęśliwa pracując dla siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
jak sie kocha co sie robi, to sie nie mysli 'ktos zarabia olbrzymie pieniadze moim kosztem'. jakim kosztem? no chyba, ze pracodawca jest podly i wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ przecież wiadomo,że
nie każdy może być swoim szefem.A i tak zawsze jest się od kogos zależnym, choćby od klienta czy kontrahenta.Nie każdy może zarabiać wykonując swoje hobby,ale świadoma siebie, wykształcona kobieta jak coś jest nie tak to po prostu zmienia szefa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym sie zwyczajnie
Eeeh, teraz pracuję tylko po to żeby (i tu dochodzimy do tematu tej dyskusji:D) nie siedzieć w domu. Pracuje w sklepie :P , ale wychodzę z założenia że żadna praca nie hańbi, a potrzebuje kasy, chociaż wiadomo że zarabiam raczej grosze :D Ale rozglądam się za czymś chociaż trochę związanym z tym co studiowałam. No i muszę w końcu obronić licencjat, bo tak się na tą pracę rzuciłam że nie mam na nic czasu :D Magistra na razie chyba nie będę robić, bo mi różne życiowe perypetie w tym przeszkadzają :D Aha - jestem ze Śląska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym sie zwyczajnie
A co do szefa to wicie... Jakby każdy chciał być szefem to by to wszystko wzięło w łeb, bo oprócz szefowania ktoś też musi pracować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
z Dolnego Slaska?;) poza tym polecam strone 'wirtualny wydawca', dzial praca, czesto szukaja na zlecenia, staz itd. tymczasem spadam do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajefajna baba
Wstyd i sto razy wstyd,ale to wina rzadu,że nie wszystkie kobiety maja prace i moga pracowac.Nie mowie o tych ,,cudownych kurach domowych,,ktore cieszy pobyt w domu i ich mezow oczywiscie.Ale postawcie sie w sytuacji niepracowania za 30 lat????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mama, która ma
Wychowałam się w domu gdzie mama nie pracowała. Najpierw z powodów losowych(tat był chory i potrzebował ciągłej opieki, której siostry pck nie były w stanie mu zapewnić). Potem mama długo nie mogła znaleźc pracy. Z dzisiejszej perspektywy miło to wspominam - wracałam ze szkoły, a na stole od razu stawał gotowy obiad. Jadłysmy posiłki zawsze razem przy stole. Wiele wspólnych spacerów, gier. Mama kiedy poszła do pracy to zaczęło się bieganie z kluczem, obiady z mikrofalii i ze słoika. Byłam na tyle duża żeby sobie poradzić, ale sądzę, ze ten dziecięcy czas bylo mi dane fajnie przeżyć. Sama nie umiem tyle wysiedzieć w domu w roli mamy i gospodyni domowej. Uważam, ze jak kogoś stać to niech zostanie w domu. Nie rozumiem tej krytyki. Czujecie się gorsze/lepsze bo pracujecie czy co.Każdy ma swoje ambicje i cele. Dla niektórych to praca,dla innych opiekowanie się ogrodem. Dodam, że często kobiety nie pracujące są podporą pracy swoich mężó - załatwiają faktury, rachunki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guttenberg
hej dziewczyny. opowiem Wam o mnie. po liceum dostalam sie na studia na SGH. ze zwgledu na dobre wyniki dostalam szanse na stypendium w stanach. wyjechalam na 3 roku studiow i tam konczylam edukacje. zaraz po studiach dostalam propozycje pracy w jednym z wielkich prywatnych bankow jako analityk gieldowy. w ciagu 4 lat pracy tam bylam w stanie kupic w Polsce dom, samochod, oplacic studia mojej mlodszej siostry. po 4 latach z powodow osobistych musialam wrocic do Polski. nie bylo problemu, od razu, jeszcze bedac w stanach dostalam prace w GWP w Polsce. tu poznalam meza, dwa lata pozniej juz bylismy malzenstwem. po kolejnych dwoch latach z powodow zdrowotnych musialam przejsc na urlop i spedzic rok w domu. i uwierzcie lub ne, ale jesli odkryje sie sposob na spedzanie czasu w domu, nie jest to czas zmarnowany. mialm byc w domu rok, a wlasnie moja moj 3 rok. i jestem w domu szczesliwa, mimo, ze kochalam swoja prace, swobode jaka daje mi dom kocham jeszcze bardziej. nie jestem odciata od ludzi bo potrafilam sobie zorganizowac czas i dzieki temu udzielam sie charytatywnie w kolach pomocy, daje darmowe korepetycje dzieciakom ktorych na to nie stac a chca sie uczyc, wspieram osrodek kultury pomagajac im pozyskac sponsorow na rozne imprezy, nie ma dnia, zebym czegos nie robila, ale jednoczzesnie mam duzo czasu dla siebie, dla meza, dla domu. dziewczyna tu pisala, ze wszystko zalezy od osobowosci. i to prawda, ja nigdy nie sadzilam, ze odnajde sie w domu a odnalazlam sie dosc szybko gdy tylko znalzlam sposob na spedzanie czasu. nie ma reguly. nie kazda kobieta w domu jest leniwa i nie kazda kobieta pracujaca pracuje dobrze. grynt to byc szczesliwym, zycie ma sie jedno i jest stanowczo za krotkie by zmuszac sie do robienia czegos na co nie ma sie ochoty. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo rozumiem jak można wrzucać wszystkie gospodynie do jednego wora. Są i takie, które siedzą całymi dniami w bloku przed TV i pasjonują się życiem sąsiadki (zwłaszcza brudnymi oknami :) ) , ale są i takie- do nich zalicza sie zdecydowana większość tych, które ja znam, podkreślam, ze pochodzę ze wsi- które maja ogród (a nawet dwa), robia mnóstwo przetworów, wino, hodują króliki, często goszczą u siebie rodzinę - ich dom jest takim centrum, w którym wszyscy sie spotykają (atmosfera? domowe wino? domowe ciasto?czas dla każdego?). Prac typowych (pranie, prasowanie,...) nie ma sensu wymieniać. Każda pracowała jakis czas, i ciesza sie z tego, ze mogą robić teraz to co lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość removerrrrr
mała mi pisze "mnie w ogole rozmiesza okreslenie 'pracuje zajmujac sie domem' jaka to praca?? to zwykle dbanie o siebie i swoj maly swiat, w ktorym sie zyje, dbanie o okreslone warunki zyciowe, niezbedne do normalnej, ludzkiej egzystencji. nie widze w tym zadnego poswiecenia, tylko zwykle, codzienne czynnosci, ktore TRZEBA wykonac, zeby dalo sie zyc." z tego co pamiętam mieszkasz za granicą gdzie przeciętnie średnio zarabiający "polski angol" wynajmuje 1 pokoj lub 2 pokoje, dlatego nie dziwie sie ze masz takie podejscie skoro ogarnięcie tej klitki zajmuje ci może z godzinke;) Osoby które maja swoj własny duzy dom plus dzieci plus jakies nawet male gospodarstwo czy ogrod musza tego czasu poświecic znacznie wiecej na ogarniecie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
A tos wypalila z ghubej rhury:D Owszem, teraz mam faktycznie 2 pokoje, kuchnie, lazienke i przedpokoj ze schodami, ale ogrodek tez mam, w ktorym rosna kwiaty i tez trawe skosic trzeba... Wychowalam sie w domu ponad 200 metrow kwadratowych z ogrodem, gdzie jeden pokoj przypomina komnate, wiec wiem jak wyglada dbanie o taki dom. Jednak u mnie w domu rodzinnym zawsze wszyscy rowno sprzatali, gotowali i mieli swoje obowiazki, mama nie byla niczyja niewolnica, totez mogla rownoczesnie pracowac i rozwijac sie. Glupie argumenty. Obalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mama, która ma
mi mała - ciezko się Ciebie czyta, to takie spostrzeżenie oparte na bywaniu na tym forum już od dłuższego czasu. Uparcie każdemu wciskasz swoją wizję życia. Tak jak teraz "obalam". Tylko co? Wciskasz na siłę swoje pomysły, zawsze zgrywasz nie wiadomo kogo. Mam wrażenie, ze strasznie Cię boli, ze ktoś może siedzieć w domu, tylko czemu? Piszesz o jakimś zniewoleniu to nie te czasy, kobiety same często chcą zostawać w domu, tylko sytuacja finansowa im nie pozwala na to. Wśród moich znajomych wielu mężczyzn pracuje od 7 do 19, a po powrocie do domu często siedzą nad papierami. W takich rodiznach kobieta często zajmuje się sama prowadzeniem domu. I nie, nie siedzę w domu, w naszej rodiznie oboje mamy obowiązki, ale nie lubię jak ktoś krzyczy, że jest tak i kropka. A Twoje wypowiedzi często są nacechowane wewnętrznym przekonaniem o swojej nieomylności. I te Twoje przepisy, jak ten na zupę pomidorową .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leati36
mi mala brawo:) to zwykly brak ambicji i cofanie sie w rozwoju Bycie sluzka i kucharka Zero checi na zmiany,na pelne zycie Dobrze ktos napisal o kupowanu prezentu mezowi za zarobione przez niego pieniadze Wstyd:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość removerrrrr
mala mi niby piszesz ze wychowalas sie na 200metrach i komnatach a zero pojecia o tym ile czasu zajmuje chocby utrzymanie w nim ładu i nie mówie o tym, że każdy z rodziny wyniesie po sobie naczynia i pozmywa:D ...i naprawde nie wiem, co jest takiego złego w tym, iz mezczyzna zarabia tyle, ze kobieta MOZE nie pracowac i dzieki temu ma czas dla gromadki dzieci.. Ja bym się z checia na taki układ pisała(tzn. ja nie musze tyrac, kasa na zakupy "sama" pojawia sie na koncie, jedyne obowiazki to sprzatnac i przygotowac posilek...). Wiele mlodych kobiet marzy o takiej sytuacji, jednak faktem jest, ze paniom nierzadko najzwyczajniej w swiecie odbija gdzies w okolicach 30-40ego roku zycia i nagle taka przychodzi do styranego po pachy meża i z wyrzutem pyta- "A gdzie jest moja kariera?"... Te, ktore jednak MUSZA byc aktywne zawodowo przychodza do swoich mezow mniej wiecej w tym samym czasie i mowia- "Ja juz mam dosyc tej pracy. Gdybym wyszla za Nowaka...". to takie typowe..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tam wstyd
ja powiem tylko tyle - w duuupie mam prace i kariere!!! Maz dobrze zarabia i nie musze pracowac. Zajmuje sie tym na co akurat mam ochote i mam gdzies co mysla o tym sasiadki , rodzina i mala mi z kafeterii. Basta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alegorae
problem jest niestety w ludziach,wielu jest jadowitych i podłych, lubią drugiemu ubliżyć, nie wiem czy wartościują się w ten sposób czy jeszcze gorzej ? i kobiety niestety chyba są o wiele gorsze od facetów. co im do tego, że kobieta nie pracuje zawodowo i jest zadowolona, że do szczęścia nie potrzebuje kariery, czy w ogóle pracy, własnych zarobionych pieniędzy? od razu musi być głupia, zacofana, darmozjad. za to ta pracująca to szczyt doskonałości.. ja akurat pracuję, ale nie czuję się przez to wartościowsza i lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z domu
Ależ przecież nikt wam nie ubliża:) Cięzko mnie czytac...? Nie czytaj;) Dla mnie idealna sytuacja to częsciowo praca z domu, ale i możliwość wyrwania się z niego. Czyli: np 3 dni praca na miejscu w firmie, 2 dni praca z domu. I do takiego zatrudnienia stopniowo dążę:) Wszak można siedzieć w domu, i zarabiać równocześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mi dobrze sie czyta
cieżko raczej uwierzyć w ten jej idealny świat który zbudowała, wiec albo mitomani albo faktycznie to co pisze to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
każda sobie rzepkę skrobie , jak się realizują w domu to jest ok. są szczęśliwe one ,mężowie ,dzieci , wnuki itp. te które muszą pracować bo mąż krzywo patrzy trudno też ok. babska dzlaczego komuś do garnków zaglądacie ja jestem za kurkami , też należę do tej kasty . mam faceta samca który to dba o nas a ja samiczka dbam o niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem kobietą i
a ja Wam powiem jedno: dobra praca, w której Cię doceniają bardzo dowartościowuje poza tym moja mama , która nie pracowałą 22 lata po czym w wieku 55 wróciłą do pracy jest przeszcęśliwa..zawsze powtarza, że kobieta powinna być niezależna od męż w życiu się różnie wiedzie...raz się kochacie, a za chwilę może nadejść katastrofa... i co wtedy? czy naprawdę dobrze być nieporadnym dzieckiem we mgle w sytuacji kiedy nagle trzeba bedzie utrzymac się samej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z domu
jaki idealny świat? żaden idealny świat, borykam się z mnóstwem problemów, jak każdy. poza tym z natury jestem pesymistką i introwertyczką, i wszędzie węszę zmartwienia;) ale trzeba sobie jakoś radzić, i iść przez życie z podniesioną głową. poza tym, sami sobie na szczęscie zapracowujemy - ja jestem szczęśliwa również dzięki temu, że (jak ktoś napisał wyżej) doceniają mnie w pracy i czuję się potrzebna również poza domem. nie wyobrazam sobie z tego zrezygnować z własnej woli, choćby mąż był milionerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×