Bezdzietny, ale stały związek. v3.0

no... wszystko pieknie, tylko morde zmien !!! :D

czasem trzeba jednak odpuscic sobie, inaczej nikogo nie znajdziesz. tak naprawde nie masz nic ciekawego do zaoferowania. wiernosc? daj spokoj, z tym nigdy nic nie wiadomo, zwlaszcza ze slubu nie cchesz... tak to wyglada jakbys jednak chcial jeszcze zaszalec na boku skoro wlasnie nie chcesz slubu... a moze po prostu chodzi o to ze jestes bardzo niesmialy i slub by cie stresowal tak? a z tymi orgazmami to tez zalosne. z kazdym mozna miec orgazm, weic nic ciekawgo nie oferujesz.

"no... wszystko pieknie, tylko morde zmien !!!" na twoim miejscu Noxelio o mordach bym nie wspominał :D

i ten "wypasiony sprzecior do grania" hahahahahahahha nie moge ...

Piękna odpowiedź :D

@ Nox Anielica I kto to mówi... :o

Najwyraźniej odświeżanie wątku w niedzielę wieczorem to nie był najlepszy pomysł, no cóż przynajmniej mam darmowego podbijacza...

szczesliwie zakochana, bez sprzecioru wypasionego :D

noxelia to ty? cos chyba zbrzydlas, tamte foty byly lepsze..

a tobie filip radze naprawde przestan swirowac bo zadnej nie znajdziesz...

mozliwe, po porostu nie zalezy mi bo mam wspanialego faceta i jestem jaka jestem :)

Która to już Twoja miłość w tym roku? Ten też Cię utrzymuje? Kradnie jak poprzedni?

zdaje sie, ze pierwsza prawdziwa... to porzadny facet, moj facet.

po co ci wazektomia skoro jeszcze nigdy zadnej dziewczyny nie miales? głupie posuniecie bzykałeś kiedyś?

piszesz o umiejetnosci dawania orgazmów ale wspominasz tez o tym ze dlugo jestes sam i nigdy nie miales dziewczyny na jakiej podstawie wiec opierasz teze ze to byly prawdziwe orgazmy? bo te laski ci tak powiedziały? czy tak ci sie wydawało?

"ofiarować mogę przede wszystkim moją wierność, lojalność i uczciwość, moją umiejętność słuchania innych, mój trudny do zmącenia spokój, moją zdolność do kompromisów w granicach zdrowego rozsądku, moje wsparcie psychiczne w razie potrzeby oraz moją twardą konsekwencję w działaniu. " no wiesz co heheh przeciez to wszystko =0 nic, nul. piszesz jak 13letnia dziewczynka ktora wierzy w idealy, wierzy ze na swiecie sa dobrzy ludzie ktorzy cenia takie wartosci jak wierność, lojalność itp. z reszta takie deklaracje brzmia cynicznie i niczym kpina wobec słów- transakcji ktore napisales wyzej. rozumiem ze ja jako kobieta potencjalnie zainteresowana powinnam sie zgodzic na twoje warunki ... ale wierz mi nie napisales nic co by sprawilo ze stajesz sie atrakcyjny i warty uwagi napewno to odczuwasz w zyciu codziennym...... nigdy nie miales dziewczyny przyczyna tego jest wlasnie to twoje niezyciowe podejscie jeszcze jakbys mial kase- wtedy tak, kazda moglaby byc twoja i zyc na twoich zasadach

no wlasnie chce ofiarowac wiernosc a nawet slubu nie chce, wiec jakis absurd totalny.

1. Wazektomia zawsze się przyda niezależnie od tego czy mam partnerkę, a na wszelki wypadek wolę być przygotowany, więc dla mnie to idealna metoda. Bzykać owszem bzykałem, niestety na razie musziały mi wystarczyć panie do towarzystwa. 2. Dawania orgazmów to ja dopiero się będę uczył, a ponieważ każda kobieta osiąga go inaczej, będę musiał podejść do tego indywidualnie i współpracować z partnerką. 3. Wierność czasami też się przydaje, najlepiej powiedzą Ci o tym osoby zdradzone. Oczywiście jeżeli ktoś tylko poluje na bogatego jelenia żeby wrobić go w dzieciaka to rzeczywiście w mojej ofercie nie ma czego szukać. A wiernym można być tak samo i bez ślubu, dbanie o związek i wzajemne zaspokajanie swoich potrzeb utrwala dużo lepiej niż jakaś obrącza i papierek.

i to pisze ktos kto chodzil na dziwy hahaha

..

ale ja nie chce dzieci a nie chce dzieci bo tak jak napisales kasa= pochlaniaja duzo kasy ja chce wiesc zycie luksusowe (czego nie chcesz i nie mozesz mi dac) a gdzie bysmy sie spotykali? mam nadzieje ze na kino, teatr, restauracje czy jakis klub raz na tydzien cie stac... bo nie widze opcji ze ja place za ciebie dalej... jesli potencjalnie spotkalibysmy sie i zdecydowali byc razem to rozumiem ze np. spedzenie nocy u ciebie nie wchodzi w gre czyli za kazdym razem u mnie tak? p.s. wiec jesli dopiero masz zamiar dawac kobiecie te super orgazmy tzn ze jeszcze ich nie dajesz/ bo musisz najpierw opanowac te umiejetnosc/ no i nie masz pewnosci ze bedziesz umial - wiec dla mnie troche sciemniona i naciagana ta twoja ofeta (przynajmniej w tym punkcie)

przekonuj czyms do siebie ale nie tymi ciaglymi deklaracjami o wiernosci, milosci, lojalności i wsparciu ...... bo to juz mamy za pewnik co dalej? albo inaczej na jakie kompromisy mozesz isc jesli chodzi o te oferte twoja wiem ze nie byles w zwiazku jeszcze wiec ci napisze ze w kazdym zwiazku nalezy isc na jakies kompromisy... kazda ze stron

Nikt nie chce zużytego faceta co do dziwek chodzi, sorry Jesteś pewnie obleśnym zbokolem, zresztą jesteś informatykiem a im tylko pornosy i dziwki w głowach. poza tym jesteś brzydki dosyć.

"a gdzie bysmy sie spotykali? mam nadzieje ze na kino, teatr, restauracje czy jakis klub raz na tydzien cie stac... bo nie widze opcji ze ja place za ciebie" Tyle to jeszcze da się przełknąć, aczkolwiek filmy dużo przyjemniej ogląda mi się na moim monitorku :) , nie tylko dla tego, że taniej. Poza tym żeby dobrze się bawić nie trzeba od razu latać po kinach, wspólna gra na kompie w takiego np. Might&Magic albo wspólna wycieczka rowerowa to przynajmniej dla mnie równie przyjemne doświadczenie. "jesli potencjalnie spotkalibysmy sie i zdecydowali byc razem to rozumiem ze np. spedzenie nocy u ciebie nie wchodzi w gre" Ze wspólnym spędzeniem jednej czy kilku nocy nie będzie problemu, przeprowadzka natomiast wymagałaby już zastanowienia i przedyskutowania. "dopiero masz zamiar dawac kobiecie te super orgazmy tzn ze jeszcze ich nie dajesz/ bo musisz najpierw opanowac te umiejetnosc/ no i nie masz pewnosci ze bedziesz umial" Pewności to nie da Ci żaden nowopoznany facet, conajwyżej większe lub mniejsze prawdopodobieństwo w zależności od swojego doświadczenia, ja przynajmniej wykazuję gotowość do wsłuchania się w potrzeby partnerki i chęć nauki nowych umiejętności, mawiają, że to już połowa sukcesu, reszta będzie zależeć od drugiej strony. "przekonuj czyms do siebie ale nie tymi ciaglymi deklaracjami o wiernosci, milosci, lojalności i wsparciu ......" A cóż innego mam niby zamieszczać w ogłoszeniu internetowym? Chcesz podpisaną umowę, że w razie zerwania związku będę wypłacał odszkodowanie za straty moralne? Tak poza tym to jak myślisz, czy facet który swoją pierwszą partnerkę szukał przez kilkanaście lat nagle porzuci ją tylko dlatego, że pojawił się ktoś ładniejszy? "na jakie kompromisy mozesz isc jesli chodzi o te oferte twoja" Konkretne kompromisy zależą już od konkretnych sytuacji które będą kompromisów wymagać. Na razie mogę np. powiedzieć, że dla partnerki mógłbym dowolnie zmienić fryzurę albo styl ubierania się. Co do mojego niby "zużycia", w swoim życiu jak narazie odbyłem dokładnie 6 stosunków, sądzę, że większość facetów mając na koncie chociaż 1 związek by mnie w tym zużyciu przebiło... Poza tym nie widzę nic złego w korzystaniu z agencji, kiedy nie jestem z nikim związany.

--

--

--

hej

widzę że podchodzisz do tematu bardzo praktycznie; bardzo dobrze sobie wszystko przemyślałeś - szanuję za szczerość. Ale jednak wydaje mi się że plany masz trochę za bardzo, no nie wiem jak to ująć..." restrykcyjne"... mam na myśli wazektomię... bo co jeśli za jakieś np. 10 lat jednak zechcesz mieć dzieci?

a moze sie tak zdarzyć jeżeli spotkasz kogoś kogo pokochasz.. a widzę że właśnie kogoś takiego szukasz... mimo że do sprawy podchodzisz bardzo teoretycznie,"zero-jedynkowo" to jednak życie takie nie jest i bardzo ciężko jest wszystko widzieć na "biało-czarno", "0-1".,... choć takie widzenie bardzo dużo ułatwia, pozwala na usystematyzowanie wszystkiego, uszeregowanie...