groszek76 0 Napisano Wrzesień 16, 2011 dlaczego wy sie musicie tak.... jasne wszyskie nowe psobki milo widziane zapraszamy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego wy sie musicie tak Napisano Wrzesień 16, 2011 no to fajnie, dziekuje i ciesze sie:-) wpadne pozniej, musze cos zjesc no i wymysle jakiegos czarnego nicka:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czesc dziweczyny,powodzenia Napisano Wrzesień 16, 2011 tak sobie podczytuje wszelkie topiki :) prawie 4 lata temu schudłam w ciągu 3 miesięcy 19 i pół kg ,zmieniłam swoje życie tak naprawde dzieki temu;-) teraz przez lato ciągle słodkie to moja zmora potrafie nie zjeść obiadu bo najem się ciastek:-O no i tak te 4 kg chciałabym zgubić dlatego znów zaczełąm tu zaglądać bo jakoś tak razniej hehe jak się wie że człowiek nie sam jeden sobie odmawia wielu rzeczy.Ogromnie trzymam za Was kciuki i życze wytrwałości wiem jakie to ciężkie.......i mam z doświadczenia z przed kilku lat dobrą rade dla Was,nie reagujcie na te wszystkie beznadziejne wpisy bo szkoda Waszych nerwów a to i tak nic nie da,najlepij lekceważyć każdy jeden taki,a co do anusidanusi i jej dietą to nie tylko na tym topiku Was męczy na wielu innych też ją widać z jej "najlepszymi"przekonaniami..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ona100k 0 Napisano Wrzesień 16, 2011 czesc dziewczynki,widze ze duzo sie działo tutaj:)sniadania nie jadłam dzisiaj zabraklo jakos czasu:(ale zjadłam spagehtii na obiad nie duzo:)na kolazje grachamka i serek wiejski mam zamiar zjeść:)buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ona100k 0 Napisano Wrzesień 16, 2011 dziewczynki czy was tez nie raz przez np tydzien waga stoj w miejscu??mam te trudne dni i nie wiem czy to przez to czy poprostu waga mu ustała i tak bedzie stała w miejscu:(przez 3 tygodnie schudłam 4kg:)ale jeszcze4 jakies 20 musze schudnac:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ellaxxxl 0 Napisano Wrzesień 16, 2011 Groszek76- to nic ze tylko woda , oko cieszy ze na wadze ubywa. Gratuluje Ja dopiero sie zwaze w srode-bedzie tydzien, niechce sie zawiesc zaraz na poczatku gdyby waga nie spadala a po tygodniu napewno bedzie cos widac na wadze. Dziewczyny jakie herbaty pijecie oprocz zielonej? Dlaczego...- fajnie ze do nas dolaczysz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego wy sie musicie tak Napisano Wrzesień 16, 2011 sorki zaraz wymysle jakis nick :-) Elu ja pije herbate z pokrzyw - mocno odwadnia :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ona100k 0 Napisano Wrzesień 16, 2011 ja pije tylko zielona,bo po czerwonej sa podobno zaparcia.kiedys kupowałam herbate l-karnityne w kształcie serduszek ale juz ja chyba wycofali bo nigdzie nie moge jej znalesc,a ona naprawde pomagała,mam zamiar kupić sobie błonik z ananesem i chromem,stosował ktoś?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ellaxxxl 0 Napisano Wrzesień 16, 2011 Mi nie smakuje czerwona herbata, choc slyszalam ze pomaga. Dlaczego... a nie masz potem skurczy lydek po herbacie pokrzywowej? Kiedys pilam jak mialam zapalenie pecherza i mialam skurcze lydek, chyba ona wyplukuje wszystko z organizmu. Jejku dziewczyny jak mnie glowa boli, chyba oznaki odtruwania organizmu, wypilam dzis 3 litry wody i co chwilke biegam siku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego wy sie musicie tak Napisano Wrzesień 16, 2011 Ellu nie Kochana nie mam skurczek lydek. Jestes pewna ze to od pokrzywy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
groszek76 0 Napisano Wrzesień 16, 2011 Ellaxxxl.......ja piję herbaty czerwone z cytryna,,ale ostatnio dorwałam tez z grejfutem pyyyycha,a jak mi się nudzi to smakowe jak wisniowa ,czy poziomkowa(oczywiście bez cukru) a teraz piję własnie zielona z opuncją:Ppozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego wy sie musicie tak Napisano Wrzesień 16, 2011 dziewczyny jestem zmeczona ale mam dla was sniadanie ktore trzyma pare dobrych godzin bez glodu. 3-4 duze lyzki platkow owsianych 1,5 duzej lyzki otrebow 1,5 duzej lyzki kielkow zbozowych wkroic banana zalac mlekiem :-) syci mocno:-) polecam :-) ja zjadlam dzisiaj 2 duze talerze salaty i 2 kromki pumpernickla, 2 jajka jednego jogurta i banana wczoraj moje sniadanie z platkami owsianymi co jest bardzo smaczne to salata lodowa i upieczona piers od indyka lub kurczaka, pokrojona w kostki i zmieszana z salata, polac jogurtem i posypac szczypiorkiem, pietruszka i koperekiem. nie zapomniec o lyzeczce oleju z oliwek. mozna lekko posypac parmesanem :-) ide spac i zycze milej nocy. ach zapomnialam jescze ze miedzy posilakami powinno byc 5 godzin przerwy aby organizm trawil i spalal w tym czasie. widzialam dzis w telewizji reportaz wlasnie o tym. dobranoc i slodkiej nocy, do jutra :-) pamietajcie my juz chudniemy :-) nie dopiero kiedy spojrzymy na wage :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego wy sie musicie tak Napisano Wrzesień 16, 2011 o kurcze widze ze wyglada tak jakbym wczoraj zjadla tylko sniadanie :-) zjadlam z rana oplatki owsiane i naprawde nie bylam glodna do popoludnia. Po poludniu zjadlam o 18-tej 2 talerze salaty. Potem jescze jogurcika i jablko i bylam najedzona po uszy. jutro koniecznie miesko bedzie biale bo naokraglo salaty jesc nie mozna. wieczorem beda grzybki bo ide jutro zbierac grzyby. Zupa grzybowa bedzie bez smietany. buziaczki dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wpierw psychike ustaw Napisano Wrzesień 16, 2011 Bo za dlugo nie wytrzymasz w nagle podjętej diecie. Zapraszam autorko na moja stronkę o prawidłowej wadze. Jak chcesz po prawej jest reklama kursu emailowego Pani psycholog wlasnie o podejściu do odchudzania. Zobacz sobie moze sie zdecydujesz. Opinie sa dobre wiec polecam. Włącz do diety duzo warzyw, mozesz uzupełniać blonnikiem dietę, nie wierz w diety cud, staraj sie jeść regularnie i przede wszystkim zniszcz ten nałóg psychiczny-by kłopoty i stres zajadać czyms. To poważny problem. Uzależnienie psychiczne jak w moim przypadku kiedys z fajkami. Bardziej bylem uzależniony psychicznie niz mnie męczył głód nikotyny.. Powodzenia w kazdym razie. http://prawidlowa-waga.blogspot.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
groszek76 0 Napisano Wrzesień 16, 2011 wpierw psychike ustaw....... nie wierzę w diety cud...a masz rację psychika to podstawa,i nie jest łątwo byc na diecie a stres i problemy za plecami,narazie się trzymam.powiem ze pisanie tutaj i czytanie duzo mi daje odreagowuje...klopoty sa i nie znikna....az tluscioszkiem musze sobie poradzic:)pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Basia9999 Napisano Wrzesień 17, 2011 cześć, słabo pisze bo tu sie nie przyjemnie zrobiło przez jakiś czas , ale przybyłam sie pochwalić -1kg,po tygodniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Basia9999 Napisano Wrzesień 17, 2011 a co tu sie dzieje nie mogę sie dostać do swojego konta??!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia82 Napisano Wrzesień 17, 2011 Witajcie dziewczyny zaraz opowiem wam moją historię, jestem już na jednym wątku, ale coś słabo się rozwija, muszę mieć kilka otwartych dla lepszej motywacji do pracy nad sobą... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie słownik Napisano Wrzesień 17, 2011 groszek 76 --> ile schudłas od dnia ząłozenia topiku ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia82 Napisano Wrzesień 17, 2011 Witam jeszcze raz !!!!! No cóż co o mnie, od dziecka miałam problem z nadprogramowymi kilogramami, zawsze miałam nadwagę, choć był okres, że ważyłam około 70 kg długi czas i dobrze czułam się ze swoją wagą, ba pracowałam nawet jako kelnerka, tłuszczyk miałam równomiernie rozłożony, dorodny biuścik, wcięcie w tali, fakt odbiegałam od kanonów lansowanych przez media, ale czułam się dobrze ze swoją wagą, mimo, że była ona wyższa, całkiem nieźle wyglądałam w spódnicy, umiałam się ubrać z gustem i smakiem i wszystko się posypało, najpierw przytyłam 12 kg, oczywiście nie z dnia na dzień, ale w ciągu jakiegoś roku i zaczęłam ważyć 82 kg, mój wzrost to 168, nadwaga była już widoczna, ale umiałam ją odpowiednio zakamuflować, nikt nie dawał mi tych kilogramów, nadal potrafiłam być atrakcyjna, owszem przeszkadzało mi to, rzucałam się na wszelkie diety cud, ale nie miałam silnej woli, waga spadała gwałtownie 3,4 kg potem wracała do 82 i tak w kółko, czasem dokładałam też ćwiczenia, chodziłam na długi spacer, ćwiczyłam na orbitreku, zaczynało mnie to cieszyć, zaczynałam widzieć rezultaty i po kilku dniach reżimu odpuszczałam sobie dietę i aktywność, po pewnym czasie przyzwyczaiłam się do większej wagi, umiałam się gustownie ubrać, więc nie było tak bardzo widać, całkiem fajnie ciuszki kupowałam w tesco i na bon prix, często kupowałam materiał i szyłam na wymiar u krawcowej, i jakoś mijały dni, niestety stało się coś najgorszego, zachorowałam na schizofrenię, trafiłam do szpitala psychiatrycznego i wszystko się zmieniło, zaczęłam być leczona psychotropami, których skutkiem ubocznym jest nadmierny apetyt i przyrost wagi, w ciągu dwóch miesięcy pobytu z 82 kg przytyłam do 99 kg pojawiła się depresja, apatia, brak chęci do życia i myśli samobójcze, straciłam pracę, zmieniło się moje postrzeganie świata i ludzi, ze szpitala wyszłam będąc wrakiem człowieka, był czas, że tylko leżałam na łózku i jadłam, zaczynał się dzień, a ja kładłam się do łóżka i leżałam bezczynnie do 12, czy do 13, nawet nie oglądając tv, nie czytając książek, ani gazet po prostu totalna bezczynność, nie mogłam na siebie patrzeć, wstydziłam się swego odbicia w lustrze, dni mijały, w domu panował bałagan, każda nawet najmniejsza aktywność graniczyła z cudem, byłam wrakiem kobiety bez siła i chęci do życia snułam się po domu bez celu, czytałam dużo w internecie, właściwie, zbyt dużo czasu spędzałam w sieci, myślałam, że moje życie już się skończyło, bo jak żyć i cieszyć się z czegokolwiek ważąc 100kg...wstydziłam się wychodzić z domu, nie mogłam znaleźć na siebie żadnych ładnych ciuchów, we wszystkim wyglądałam koszmarnie, miałam tylko kilka rzeczy w które się mieściłam, nawet niewielki wysiłek powodował zadyszkę, siedziałam w domu, ryczałam, czytałam net, miałam myśli samobójcze i leżałam w łóżku, aż w końcu nastąpił impuls, nie chciałam już tak żyć, tkwiąc w domu, bez wychodzenia gdziekolwiek, czekając tylko, aż mąż przyniesie zakupy i aż znów się napcham i położę do łóżka, odrzuciłam psychotropy i zaczęłam wychodzić z domu, któregoś dnia, pojechałam na zakupy i wpadłam w poślizg, skasowałam samochód i straciłam przytomność, trafiłam do szpitala, to było jak impuls, pozbierałam się szybko, dostałam potężnego kopniaka od losu, waga zaczęła spadać nie mogłam się nadziwić, że tak szybko idzie w dół, tak jakby ta utrata przytomności i potężne uderzenie głową zrobiło swoje, minęły dwa miesiące a ja ważyłam 20 kg mniej, czułam się jak nowonarodzona, chętnie wychodziłam z mężem z domu, byłam aktywna, nadal nie brałam leków, objawów schizofrenii nie było, oprócz faktu, że mam ją w papierach, no i dużych problemów z bezsennością, życie znów zaczęło nabierać barw, fakt nie ważyłam mało, ale umiałam się odpowiednio ubrać, dłuższa tunika, dżinsy, większy dekold, marynarka, dopasowana spódnica, obcasy, paski, kolczyki, branzoletki, mąż był zachwycony, ludzie nie mogli się nadziwić, że tyle schudłam w tak krótkim czasie, niektórzy zazdrościli, że odzyskuje formę, zapał do pracy i chęć do życia, czułam się atrakcyjna, potrzebna, wszystko grało, ten czas utrzymywał się jakieś pół roku, przysięgałam sobie, że już nigdy nie utyje, nie doprowadzę się do stanu 100kg, doskonale pamiętałam jak się wtedy czułam i nigdy, ale to przenigdy nie chciałam do tego wrócić, ale stało się z dnia na dzień, nagle przestałam panować nad swoim apetytem, to było silniejsze ode mnie, nałóg, choroba, zaczęłam żreć, wpieprzać, obżerać się na potęgę, kilogramów przybywało z dnia na dzień, w ciągu dwóch miesięcy zyskałam znowu 20 kg, wróciła apatia, depresja, niechęć do życia i ogólny spadek formy, znowu stałam się wrakiem człowieka, nie mam już sił, obecnie waga wynosi 99kg, wyglądam strasznie, jem za trzech, mam zerową motywację do jakiejkolwiek aktywności i pragnę to zmienić, za dużo czasu spędzam przed kompem, zbyt dużo jem, nie mam chęci do życia, do wychodzenia z domu, do niczego, jestem wrakiem psychicznym, nie potrafię zmniejszyć, czy też ograniczyć ilości spożywanego jedzenia, ja co chwilę coś jem, a to winogrona, a to banany, a to jabłka, a to czekoladę, kalafiory, kanapki, mięso, lody, słodycze, rzucam się na wszystko, w ogromnych ilościach i nie mogę przestać, po prostu siadam przed kompem czytam fora i jem, nie potrafię się opamiętać, moja aktywność fizyczna jest bliska zerowej, nieraz nie chce mi się nawet ugotować obiadu, poprasować, poodkurzać, czy posprzątać, mam strasznego doła, wszystko widzę w czarnych barwach, mąż musi mnie chyba strasznie kochać, bo nie mam pojęcia czemu on jeszcze ze mną jest, motywuje mnie mówi idź na spacer, poćwicz, chodzi do pracy, ciągle robi zakupy, załatwia wszystkie sprawy, nie wygłasza kąśliwych uwag pod moim adresem, nawet jak przychodzi do domu i widzi, że znowu nic nie zrobiłam tylko siedzę przed kompem, nie mam już sił, tak bardzo chcę znowu zacząć się cieszyć życiem, znów być aktywna, radosna, być pełna energii i zapału do życia nie chcę ważyć 50 kg już 80 było by dla mnie ogromnym sukcesem, zwłaszcza gdyby udało mi się osiągnąć taką wagę, a co najważniejsze ją utrzymać, marzę o 70 choć nie wiem czy to nie za moim zasięgiem, zwłaszcza przez te ogromne problemy z bezsennością, chce odbić się od dna, poczuć, że znowu żyje, chcę zacząć ćwiczyć każdego dnia i zacząć zdrowo i dietetycznie się odchudzać, pomóżcie bym znalazła w sobie siłę i motywację, by znowu zaczęło mi się chcieć, bo za pół roku pewnie jedząc i nic nie robiąc będę ważyć już jakieś 120kg, a tego to już raczej nie przetrzymam, moja obecna waga to już ostatni dzwonek i nie mogę dopuścić, aby kg było więcej, naprawdę chcę coś zmienić w moim życiu, proszę o przyjęcie mnie do waszego grona, tak potrzebne mi wsparcie i motywację, moje życie nie może tak dalej wyglądać, muszę wziąść się za siebie, dziewczyny, kobiety, pomocy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Brydzia82 Napisano Wrzesień 17, 2011 Witajcie więc, dziś wstałam z dużą motywacją do działania, nie mam pojęcia jak ustawić stopkę, ale może to potem, i w ogóle chcę wreszcie zmian w moim życiu, poważnych zmian, długotrwałych, nie takich na chwilę, postanowiłam doprowadzić do porządku dom, bo już nie mogę patrzeć na ten syf, ale i dbać o niego na bieżąco, aby nie dopuścić do takiego stanu jak obecnie nie mam planu na dietę, myślę nad tym cały czas i zaczynam z tym działać od poniedziałku, tak sobie postanowiłam, poczytam jeszcze opinie o różnych sposobach odżywiania, dietach i coś wybiorę dla siebie, muszę się trzymać jakiejś konkretnej diety, z limitem kalorii i wyznaczonymi godzinami posiłków, bo innaczej zbytnio sobie popuszczam i jem za trzech tak, że dieta to u mnie podstawa, hasła mniej żreć nic nie dadzą, no ale to od poniedziałku, jako, że póki co nie wiem jaka to będzie dieta postanowiłam dwa dni wytrwać na głodówce, może żołądek troszkę się uspokoi, obkurczy i będzie mi łatwiej, możecie gderać, że to nie jest dobry pomysł, ale mniejsza z tym taki mam plan z braku innych alternatyw, więc dwa dni głodóweczki i od poniedziałku ruszam z jakąś dietką, no i postanowiłam włączyć ruch, mam w domu sporo przyrządów, bo mąż ćwiczy, moje ulubione to orbitrek i talerz obrotowy na mięśnie brzucha, nie wiem jak to się nazywa, ale na początek postanowiłam ćwiczyć na tych dwóch, dokładając ewentualnie brzuszki i przysiady no i spacery, nie określam póki co limitów ćwiczeń, zobaczymy ile mi się uda na początek, będę zdawać relację na bieżąco, nie ma szans abym się ważyła raz w tygodniu, bo ja mam manię ważenia i każdy nawet najmniejszy ubytek daje mi pałera do dalszej walki o swoje ciało i samopoczucie, więc ważyć będę się często i zapisywać swoje osiągnięcia, to mój plan, oby się go udało zacząć realizować w praktyce, pisać będę zwykle wczesnymi rankami, aby osiągnąć jak najwięcej z tego co sobie założyłam no i na koniec obecnie waga 97,8 kg wzrost 168 START Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
groszek76 0 Napisano Wrzesień 17, 2011 Witam... Brydzia82......bardzo szybko wchodzi się w taki wir,jeszcze rok temu mialam 100 kilo teraz ponad 130...ale nie ważę się teraz co chwilkę tylko za miesiac wiem ze juz spadlo mi ponad 3 kilo.... moja motywacja byla prosta jak sikanie...gdy rodzice mnie zobaczyli prawie po roku ..lzy w oczach i strach ze sie powoli zabijam..nie zapomnę do konca zycia smutek u mamy z mojego powodu,a na dobicie....gdy dzieci sie smialy z mojej corki ze ma mame gruba i tlusta.....nie chce tak zyc juz i zaczelam walke.... nie nie uzalam sie nad soba ,takie sa fakty....to tyle ,ja wygram tą walkę....Tobie i wszystkim na dietach tez tego zyczę:) sniadanko :Pwiadomo kawka,pol puszki tunczyka(w sosie wlasnym:)pomidori ogoras,obiad udko gotowane:(bez skorki:)marchewka z groszkiem.kolacja szynka drobiowa i papryka,miedzy czasie 2 kiwi i gruszka iiii herbatki,herbatki ,herbatki:) miłej dietetycznej soboty zyczę pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ellaxxxl 0 Napisano Wrzesień 19, 2011 Dzien dobry poniedzialkowo, widze ze nie tylko mi sie niechcialo pisac przez wekend, mam nadzieje ze wszyskie trzymaja nadal dietke, czekam na srode zeby zobaczyc efekty na wadze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
groszek76 0 Napisano Wrzesień 19, 2011 Witam wczoraj w ogole nie mialam dojscia do neta.,ale dietowalam jak najbardziej:) dzisiaj podobne zarelko ja wczoraj, sniadanko salat a z pomidorow i ogórasow,pozniej kiwi gruszka,obiad udko pieczone bez skorki oczywiscie.buraki w occie i kiszona kapusta,na kolacje szynka drobiowa i i papryka...duzo picia ,i dwie kawy juz zmam za soba,,,milego poniedzialku trzymajcie się:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ellaxxxl 0 Napisano Wrzesień 20, 2011 dzien dobry, ojejku dlaczego tu tak pusto, dziewczyny zrezygnowalyscie? A ja sie nie poddam, bede walczyc. Jutro wazenie, juz niemoge sie doczekac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asia.asia 0 Napisano Wrzesień 20, 2011 Ellaxx Groszku Marzę by do Was dołaczyć :)Jeszcze trochę,2 miesiace ciaży i okres karmienia a potem bede wazyc ponownie ok 70kg. Muszę i chcę. Pozdrowienia i dużo wytrwałości :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
groszek76 0 Napisano Wrzesień 20, 2011 Hej:)) a ja dalej detke trzymam...:) za oknem,zimno,buro i wlochato buuuuu snadanko serek wiejski:i pomidor z rzodkiewka.obiad pol torebki kaszy plus kiszona kapusta zagotowana :(tylko z odrobina przypraw:)miedzy czasie jabluszka ,na kolacje plasterek lososia wędzonego i ogoraski szklarniowe przyprawione odrobinka sola i pieprzep zakarapiane octem jablkowym,acha wlasnie piję kubeczek soku pomidorowego.. trzymam kciuki za wszystkich :) pozdrawiam ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ona100k 0 Napisano Wrzesień 20, 2011 czesc laseczki:)ja tez trzymam diete:)i juz na wadze mam mniej,dzisiaj na sniadanie grachamka z serkiem i zogorkiem,na obiad kotleciki z fasolka szparagawa,kolacjia bułka z serem:)i 2 duze kubki herbaty zielonej:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
groszek76 0 Napisano Wrzesień 21, 2011 Witam:)))) widzę mało chętnych do pisania ,ale co tam u mnie już 2 tyg dietowania...iii jest super ,trzymam się mocno nawet ruszam się więcej i szybciej,,, dzisiaj sniadanie dwa jajka szynka drobiowa i pomidorem,obiad brokulowa ok szklanki ,na deserek gruszka ,na kolacje byłą makrela(polowa:) ,kiwi i herbatki czerwona z grefrutem:(polecam:) czuję trochę jak bym pisala ,pamietnik hehehhe oddajac;;''sprawozdania z menu dnia''''bardziej się mobilizuję,,,pozdrawiam i tzrymajcie się tam na dietkach:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ellaxxxl 0 Napisano Wrzesień 21, 2011 witam wieczorowa pora, mialam dzis zabiegany dzien, potem gosci i dopiero teraz moge usiasc i napisac wam ze waga pokazala dzis ladny spadek po tygodniu ograniczen, wiem ze to woda ale i tak sie ciesze. Groszku ja tu zagladam bo mnie tez to motywuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach