Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Witaj Pyzate szczęście :) Specjalistów tu niewielu w tym momencie, ale co będziemy wiedzieli podpowiemy :) --- Sidola odpowiem szybciutko teraz, bo popołudniem do późnego wieczora będę zajęty. Jesteś w fazie przebudowy. I właściwa proporcja dla Ciebie to: Białko 57gr. Tłuszcze 115-140gr. węglowodany 45gr. Niektóre węglowodany, te z mięsa, śmietany itp nie powinny być wliczane. ---- Uważaj na parówki, zwłaszcza te z marketów. Jest w nich sporo ukrytego glutenu i innych zapychaczy - jak parówki to tylko z targu od zaufanego sprzedawcy. No i nie smaż na oliwie, tylko na smalcu :D. ---- Ja też nie przepadam za treningiem na maszynach i 90% mojego sprzętu to sztangi i hantle. Tylko niektóre ćwiczenia, których nie da się wykonać w/w robię na "atlasie" ---- Będę wieczorkiem - Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, pyzate! napisz cosik o swoich sukcesach! chyba jednak się nie wyleczyłam jeszcze. właśnie wróciłam z zakupów w osiedlowym sklepie, żeby śmietankę do zupy mieć. i ledwo się dotaszczyłam do domu. muszę dzisiaj wieczorem poszukać makaronu shirataki, ponoć ma mało węgli(no i chyba tylko te węgle. myślisz, gosteq, że sam nada się na wieczorne przekąszanie?). będę mogła zrobić coś na kształt spaghetti. mieliście z nim styczność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosteq, ubiegłeś mnie! co do tej fazy przebudowy, nie byłabym taka pewna, czy jeszcze w niej jestem. w końcu na ogólnym low carbie jestem od 2 miesięcy. będę się obserwować. parówki kupuję z indykpolu - mają na 100g niecały 1g węglowodanów, więc nie jest najgorzej. zaufanego sprzedawcy niestety nie mam :( a gdzie jest targ, to już w ogóle nie wiem! a na oliwie od czasu do czasu będę smażyć, ażeby mi się ten smalec nie znudził. miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za miłe przyjecie:) Zaczne może od początku. Zaczeło sie od poteżnego stresu w moim życiu i zajadajac go zostalam nałogowym zjadaczem słodyczy. Norma dzienna to kilka czekolad albo pudełko ptasiego mleczka. Czasem jeszcze coś do tego. Jakos zjadało mi sie to 'samo' 27 stycznia "obudzilam" sie z wagą 118,9 kg przy wzroscie 176, poteznym nadcisnieniem, bólami w łydkach po przejsciu 100 metrow, atakami dusznosci i potężną nerwicą do tego. Postanowiłam wziąc sie za siebie i zaczełam od odrzucenia słodyczy i diety bez pszenicy. Naturalną konsekwencją było poznanie diety LCHF ktora na koniec lutego doprowadzila mnie do diety optymalnej dr.Kwasniewskiego. Sukcesy? Teraz wazę juz 95 kg czyli w ciągu niecałych 4 miesiecy zgubilam prawie 24 kg, nie mam ataków dusznosci, moge bez problemu pokonywac nawet wieksze odległosci i nie bolą mnie nogi, jestem w trakcie odstawiania leków na nadcisnienie - ktore ponoc mialam brac do konca zycia, jestem radosniejsza, chetnie sie ruszam, poprawila mi sie cera- czyli same plusy:) Jeszcze duzo przede mną bo moja waga należna to 70 kg ale.. połowa drogi za mną. Jem w proporcjach 1:1,5:0,5 jednak pilnuję by zgodnie z tym co mówi dr. Kwasniewski by węgli było zawsze około 45 -50 gram dziennie. Jesem juz chyba po okresie przebudowy i zjadam dziennie 50 -70 gram białka w zaleznosci jak wartosciowe je jem, tłuszczu by nie byc nigdy głodną czyli od 100 do 200 gram i 45 -50 gram węgli. Nie jem zbóż -zadnej mąki, cukru, ziemniaków. I to chyba wszystko co udało mi sie osiągnąc przez ten czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś wiem o byciu nalogowym zjadaczem słodyczy... kilka czekolad na raz, to i tak mniej, niż ja kiedyś potrafiłam zjeść... i to każdego dnia... 24 kilo, brawo! ja przez 4 miesiące 'tylko' 17. a jak z ciągotkami do słodkiego? ja na atkinsie czasem miałam ochotę na słodkie... od jakiegoś czasu prawie codziennie musiałam sobie zrobić deser ze słodzikiem, jeszcze chwila, a wpadłabym w błędne koło i zrezygnowała z diety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobiłam zupkę! pyyyyychota! będę miała na 4, albo 5 razy, bo w całej wyszło mi ok 90W.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sidola, nie mam juz napadów na słodkie. Nie uzywam cukru ani słodzików i chyba zmienił mi sie smak pod wpływem tej diety bo banany ktore czasem jadłam na noc w ramach węgli stały sie za słodkie, a wiśnie są w tej chwili takie w sam raz:) Jeżeli czuje ze mimo zbilansowanego posiłku mam chec na coś jeszcze to wtedy jem tłuszcz. Najczęsciej jest to serek mascarpone lub olej kokosowy jedzone łyżeczką ze słoiczka. Kilka łyżeczek i przechodzi chęc na słodkie i cokolwiek innego. Na forum dr. Kwaśniewskiego radzą jesc gorzką czekoladę, ja jednak sie boję ze względu na moje wczesniejsze uzależnienie od cukru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 kg w cztery miesiące to tez piekny wynik:) Jednak w ŻO osiąganie wagi należnej to własciwie jedynie skutek uboczny a nie cel sam w sobie. Zobaczysz inne efekty juz niedługo. Poprawa cery, ładniejsze, szybciej rosnące włosy, mnóstwo energii, poprawa zdrowia :) Czytałam ze masz uczulenie na jajka. Z tego co dowiedzialam sie od długoletnich optymalnych uczula białko jaja, warto wiec w takim wypadku zjadac żółtka bo to najbardziej wartosciowe białko, a z białek upiec sobie chocby chlebek optymalny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzisiaj juz po jedzeniu. Na wieczór pozostało mi do 'dobicia' 40 gram węgli. Dzien mi sie zamknie w B - 56 T-85, W - 48 czyli: 1:1,5:0,8 sniadanie to 150 gram twarogu tłustego z 90ml smietanki 30%, na obiad usmazyłam 3 jajka (180g) na 10g masła z 50g tłusciutkiego podgardla i dodałam 10g szczypiorku i 50g pomidora. Węgle na wieczor to najpewniej będą wisnie 100 gram i 3 morele suszone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, że to 12 kg z tych 17 to nie na low carbach, tylko na drastycznym ograniczeniu jedzenia. pozostałe 5 kg na atkinsie. mam nadzieję, że optymalna dieta pomoże na moje alergie, bo to dość kłopotliwe ;/ a z włosami na razie mam problem taki, że właśnie wypadają. będę dodawać faktycznie więcej tych żółtek, a z białek zrobię sobie 'kokosanki', gdzieś na początku jest na nie przepis. jak ty wytrzymujesz na takiej małej ilości kcal?! ja już znowu zaczynam być głodna, mimo że o 14 zjadłam resztkę obiadu. kolację zaplanowałam dopiero na 17/18 i jak tu wytrzymać?! dobrze, że zaraz wychodzę z domu, przestanę się skupiać na głodzie. zapomniałam o moich ukochanych suszonych owocach... choć w sumie nie odczuwam teraz na nie ochoty, ale chyba w ramach wieczornej podaży węglowodanów się na nie skuszę! tzn, jeszcze nie dzisiaj - dzisiaj jem tylko to, co zaplanowałam, a jutro zmierzę ketozę i jak się okaże, że nadal jest wysoka, to jutro witajcie ciemne suszone morele!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieczorem dobrze zjesc ugotowanego ziemniaka w malej ilosci wody wraz z wodą w której sie gotował. Nie dodajemy zadnego tłuszczu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anusiadanusia, jesssus, czy ja dobrze policzyłam? to już twój 11 rok optymalnego żywienia? wow! i nadal na forum! to chyba jest właśnie kolejny argument, przewaga diety optymalnej nad atkinsem - tam na forum nikt nie przetrwał dłużej niż chyba pół roku, więc przypuszczam, że ci ludzie porzucili swoje dawne ideały i teraz żywią się już zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Białka ubic na sztywną pianę,dodac wiórki kokosowe. Wymieszac. Smażyc na masle placuszki(na patelni;-) )mozna posypac cukrem pudrem lub posmarowac odrobiną dżemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anusiadanusia, wiem, czytalam o tym na forum optymalnych, ale.. ja nie lubie ziemniaków, nie smakuja mi, wiec optymalni na fejsie doradzili mi własnie brzoskwinie lub banana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sidola, dzisiaj akurat wyszło ze tak mało kcal zjem bo jakos nie jestem głodna. Zazwyczaj wcinam okolo 1400 - 1700 kcal:) Zauważyłam ze im dalej w las, czyli dłuzej ten model żywienia , tym mniej sie je:) Na poczatku bylam ciągle głodna i jadlam okolo 3000 kcal na dobe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie, nie sądziłam, że moja zupa mnie aż tak nasyci, to pewnie dzięki smietanie. nie zmienia to jednak faktu, że ostatnią porcję zjadłam po 20 i już mnie ssie w żołądku... lepiej już nie szaleć, czy lepiej coś zjeść? doradźcie! moze po prostu udam, że nie słyszę jak kiszki mi marsza grają i pójdę spać? nanana... od ziemniaków też bym wolała morelki... niestety dziś pociąg zaszalał i przyjechał pół godziny później niż miał, więc już nie zdążyłam się rozejżeć za makaronem, bo prawie od razu jak wysiadłam z pociągu, miałam autobus do domu ;/ anusia, dzięki za przypomnienie przepisu. chyba mój wymarzony @ się wreszcie zbliża, bo co wrażliwsze części ciała robią się nadwrażliwe... mam nadzieje, że dieta oprócz wyleczenia z alergii wyleczy mnie z pms :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sidola, ja na Twoim miejscu bym zjadła cos tłustego. Na DO nie mozna byc głodnym. Skoro tak czesto jestes głodna to coś nie tak jest z proporcjami, przypuszczam ze za malo tłuszczu jesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
co ja paczę, jak się tu przyjemnie zaroiło :) qosteq, o tej miłości, przyjaźni i ruchu, to też jest moja prawda absolutna a zauważyliście, że do takich prawd jak tutaj trafiają ludzie, którzy nie popełniają błędów ortograficznych i stylistycznych ? do wszystkich, którzy są teraz głodni, to z czasem mija, je się coraz mniej i coraz rzadziej, warto poczekać na stan kiedy to lekki, niezobowiązujący głód staje się najlepszą przyprawą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow - jaki tu dzisiaj ruch :) Dobry wieczór :) Pyziate szczęście gratuluję takiego spadku wagi !! - rewelacja - tak trzymaj. Anusiadanusia - miło Cie znowu czytać :) Ciężki miałem dzień, i jeszcze po 18 zafundowałem sobie 75 minut intensywnego marszu... Po powrocie do domu można było wyżąć koszulkę... W moim menu dzisiaj gościło : 2 jajka + 2 kawy ze śmietanką 36% 1,5 steka z mielonego wieprzowego + frytki z 2/3 ziemniaka + pomidor z cebulką i śmietana 18% Truskawki z bitą śmietanką 36% , i teraz pół 3/4 szklanki soku i miąższu z wyciśniętego grejpfruta. Koniec na dzisiaj. Jutro nie planuje żadnej aktywności fizycznej. Po poniedziałkowym treningu klatka i tricepsy bolą jak obite młotem... Wagę sprawdzę rano ;) ----- Pozdrawiam i miłej nocy życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór Też żo :) Te prawdy zawsze były i będą aktualne, tylko coraz rzadziej je dostrzegamy w dzisiejszym świecie.... Czasami potrzeba solidnego kopa, żeby się otrząsnąć. ---- Miłej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jem za małe porcje? ale nie umię więcej na raz. proporcje dzisiejszego jedzenia podałam w którymś poście powyżej. a teraz ostatecznie skusiłam się na mineralną z sokiem z cytryny - że niby węgle na noc. w piekarniku już robi mi się papryka nadziewana na jutro, rano tylko spakuję i sio na uczelnię. sporządziłam już zresztą cały jadłospis i wychodzi mi podobnie jak dziś: kcal: 1366 B:60 W:34 T:108 jeżeli jutro rano znowu będę w ketozie, to na noc zjem jakąś suszoną morelę, czy na co tam będę miała ochotę. a białka niby o 3 za dużo, ale w planach pieczarki, które skłądają się głównie z B, no i inne warzywa też mają jakieś tam białka. a że są one mniej wartościowe, to się tymi 3g nie przejmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu zupełnie nie martwiłbym się białkiem z pieczarek :) Co innego jakbyś pojadła strączkowych... W/g mnie troszkę za mało tłuszczu, postaraj się dobić do 125gr. Zrób sobie bawarkę, albo kawę ze śmietanką 30/36. Albo ubij 700ml. śmietanki i zjedz z jeżynami, czy jagodami. Jeśli proporcje się zgadzają, to chyba nie ma co się przejmować ilością posiłków - ważny jest bilans dzienny. Może z czasom samo Ci się to wyreguluje. Dr. Kwaśniewski pisał, że żołądek też musi odpoczywać ;) --- Miłej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście nie 700 tylko 70ml. śmietanki * ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawę już zaplanowałam z łyżeczką masła. ale może w ciągu dnia wypiję jeszcze jedną, albo np dodam trochę majonezu do tej papryki... albo wypiję jako posiłek łyżkę oliwy z oliwek... coś wymyślę, ale dziś już nie mam siły kombinować. dzięki za rady :) dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo jeszcze jedno! białko z pieczarek - ok. ale co np. z białkiem z migdałów? migdały są super przekąską, do tego mają tłuszcze i odrobinę węgli. ale mają też trochę białka, więc nie wiem, czy mogę jutro jeszcze dołożyć te migdały? jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Białko z orzechów należy wliczać w dzienny bilans. Nie jest tak wartościowe jak to z mięsa, czy z jaj, ale w orzechach są go znaczące ilości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za namową Też żo zabrałem się za czytanie topiku Arizony.. Jestem po lekturze ponad 40 stron, i na 100% przeczytam całość. Dzięki ! Waga dzisiaj pokazała delikatnie poniżej 103kg, a więc oficjalnie po 3 tyg. donoszę, że zrzuciłem 5kg. :) !! Następne ważenie za tydzień ;) ---- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry! gosteq, super! oby szło tak dalej i bez wyrzeczeń. ja się ważę za tydzień. na atkinsie bałam się, że przytyję, więc szalałam, że nie mogę się ważyć częściej. teraz czuję, że powoli chudnę, zresztą bilans kaloryczny mówi sam za siebie - nie ma opcji, żeby przy ujemnym bilansie nie schudnąć. dodatkowo jestem często głodna, więc mam pewność, że nic się nie odkłada. u mnie dziś ketoza między + a ++, także dzisiaj kupuję suszone owoce. tylko boję się, że się nie pochamuję i zjem na raz całą paczkę... może dla bezpieczeństwa kupię coś, na czego punkcie nie mam takiego kota? nie dość, że obudziłam się dziś znowu głodna, to jeszcze nadmiar tłuszczu dał o sobie znać w kibelku ;/ może jednak powinnam jeść więcej, ale tak, żeby proporcje się zgadzały? dziś na śniadanie jajecznica z 1 jajka i 2 żółtek na boczku i smalcu + pieczarki i resztka farszu, którego się nie dało już wcisnąć do papryki wczoraj. zobaczymy, jak mój organizm zniesie takie ilości jaj. chociaż wyniki będą trochę sfałszowane, bo w farszu są też pomidory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:) Jakie fajne wiadomosci od rana gosteq, Miło wejsc na wage i wiedziec ze na pewno bedzie mniej niz poprzednio:) U mnie na razie jak waga staneła na 95 tak stoi juz tydzien. Moze dlatego ze zaczełam cwiczyc? Czytając Was zauwazyłam kolejny błąd ktory robie. Podliczałam białko, wegle, tłuszcz ze wszystkich produktów zjadanych. Sidola, niepokoi mnie to ze chodzisz glodna. Może zjadaj po prostu wiecej?. Moze jeszcze nie skonczył Ci sie okres przebudowy? I nie wiem czy to dobrze takie twarde trzymanie się, ze bialka nie wolno Ci wiecej niz 60 gram. Są dni kiedy organizm potrzebuje wiecej. Przynajmniej mój. Zdarza ze jednego dnia zjem tylko 30 gram i na wiecej nie mam ochoty, a w inne potrafie i 80 zjesc. Ważne by trzymac sie proporcji miedzy BTW. Może anusiadanusia albo Też Żo powiedzą czy dobrze myśle - maja spore doswiadczenie w ŻO, bo może jednak trzeba tak mocno pilnowac ilości? U mnie wygląda to tak ze zaczynam byc głodna dopiero około południa i wtedy zjadam jajecznice na podgardlu z dodatkiem masła i pomidora. Jezeli lubisz ziemniaki to Też Żo ma rację. Na noc lepszy jest ziemniak niz morele. Ja nie moglam bo na sam zapach ziemniaka robiło mi się niedobrze i za nic nie mogłam wcisnac w siebie takiej suchej, gotowanej pyry, stąd u mnie początkowo było 100 gram banana a pozniej te morele:) Miłego dnia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×