Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość upokorzona ona

po raz kolejny umarlam

Polecane posty

Gość upokorzona ona
ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ... ja tylko chciałam byc szczęśliwa, kilka lat temu jeszcze walczyłam, nie poddawałam się, nie chciałam alkoholu, nie chciałam bólu i smutku... szukałam pomocy, gdzie tylko mogłam, ale w końcu zwatpiłam autorze/autorko tego fragmentu, odpowiedz, ile masz dzieci z domu dziecka? nie wiem kim Ty jestes, że ludzkie nieszczęścia cię tak bawia! poproś Boga o takie wyzwania jak ja miałam w przeciagu kilku lat, jak sobie poradzisz to pogratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
jeśli masz depresję, sięgnij po leki lub terapię( najlepiej jedno i drugie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
chodziłam do psychologa, psychiatry, księdza, rozmawiałam z przyjaciółmi i rodziną i wiesz masz racje jak mówisz;"Zapewniam, świat się nie zawalił, najwyżej Ciebie zabraknie - nikt płakał nie będzie po Tobie." tylko że ja jestem tchórzem i nie mam odwagi sama ze sobą skończyc, dlatego od kilku lat staczam się i umieram powoli (zeby było jasne to on pił nie ja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
no jakżebyś Ty miała pić- przecież jesteś swięta. No sorki laska ale ja tego nie kupuję. Użalasz się nad sobą, co miało pewnie podłoże dłuuuugo przed wypadkiem, być może w jakimś chorym dzieciństwie. Sle teraz już jesteś dużą dziewczynką i czas może przestać usiłować dopasowywać wyobrażenia do rzeczywistości? I sprowadzając Cię całkowicie na ziemię dodam,że nie próbowałaś się zabić bo jak każdy człowiek chcesz życ a nie dlatego, że jestes tchórzem. Tchorzem zaś jesteś dlatego, że nie chcesz spojrzeć na życie takim , jakie ono naprawdę jest, Ogarnij się kobieto, chłop ( do tego pijus) to jeszcze nie wszystko na co składa się życie. Dorobiłaś do zwyczajnego chłopa ideologię i jojczysz. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
ja rozumiem , że ludzie w depresji są megaegoistami skoncetrowanymi tylko na sobie i swoim mniej lub bardziej wyimaginowanym cierpieniu ale jakbyś uczyniła choć jeden malutki wysiłek i raczyła ze szczytów swojego niebotycznego cierpienia spojrzeć tu lub tam, okazałoby sie że są inni potrzebujący. Mogłabyś chociaż tym swoim" powolnym umieraniem" przydać się słabszym od siebie a jest ich całe mnóstwo- mieli mniej szczęscia niż Ty. Ale kto by się wtedy przyglądał, jak Ty strasznie cierpisz... No tak, nie byłoby widowni...PRAWDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocdkkdkdk
Śmieszne jest to, co piszesz. JAK to piszesz jest też śmieszne i znaczące. Jesteś egzaltowana, naiwna, infantylna. Do tego pretensjonalna i rozhisteryzowana. No dramat, nie mogliście mieć dzieci. Zdarza się. Nie wy pierwsi, nie ostatni. Poza tym to rzadko jest jednoznaczny wyrok, zawsze są jakieś opcje. Może raczej - nie wyszło wam, facet się rozpił, związek się rozwalił. Przykre, ale tez się zdarza milionom ludzi. Nic cię takiego strasznego nie spotkało, miałaś raczej dużo szczęścia, wyszłaś z potencjalnie śmiertelnego wypadku. A ty się tylko taplasz w tym swoim nieszczęściu i piszesz pensjonarskie posty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oż ty durna babo
czy myślisz, że inni mają lepiej, łatwiej w życiu? Czy myślisz, że innych Bóg inaczej traktuje? Byłam szczęśliwą żoną, matką do czasu, aż nie uległam wypadkowi[6 lat temu], bardzo poważnemu wypadkowi. Teraz jestem sprawna na swój sposób, bez wózka inwalidzkiego nie ma dla mnie życia. Mój mąż odszedł, założył nową rodzinę - odbyło się to z moim błogosławieństwem, cóż mogłam innego zrobić? Nasza dwójka dzieci mieszkają z ojcem i jego nową miłością. Żoną ona nie jest, ale moje dzieci wychowuje, jestem jej wdzięczna. Rozwodu nie mamy, mąż nie chciał mnie dobijać. Nadal stara się jak może zaspakajać moje wszelkie potrzeby, pomaga mi to ...psychicznie. Jedno jest pewne - już ja nigdy męża nie będę w stanie zaspokoić, nasze małżeństwo jest przeszłością. a jednak na swój sposób jestem szczęśliwa - mój były usiłuje mi w miarę możliwości coś miłego uczynić Jego nowa, potencjalna nowa żona jest miła dziewczyną, wpada do mnie dość często dzieci zawsze do mnie dostęp mają i chętnie przychodzą, rodzina mojego męża również często mnie odwiedza, Być może innym byłoby tego szczęścia za mało, ja czuję się z tym nie najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oż ty durna babo
i jeszcze jedno, ja też mogę komuś pomóc... I pomagam młodej mamie spotkanej na swojej drodze. Finansowo niewielkie mam możliwości, ale jej dziećmi nawet powożąc wózkiem mogę się zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiktaki
no to ładnie dziewczynę zjechaliście. Nie każdy jest mocny psychicznie, nie każdy walczy ze swoimi zmorami. Jest jej potrzebna pomocna dłoń i emocjonalne wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
tak, zjechałam ją- bo zasłużyła. To, że jest słaba psychicznie to inna sprawa. Kiedyś też taka byłam dlatego poniekąd ją rozumiem. Ale życie dało mi tyle kopów w tyłek, że zostałam zmuszona do uświadomienia sobie pewnych spraw. dlatego usiłuję naprowadzić autorkę na normalne myślenie. A już nic mnie tak nie wkur...wia jak smędzenie o facecie i miłości. Autorko, przestań zgrywac ofiarę losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
przeszłam piekło, choroba narzeczonego, utrata wszystkich oszczędności, utrata pracy, depresja i cała puszka Pandory. to prawda nie umiem się podnieść, odsunęłam się od ludzi i świata, ale przynajmniej nikogo nie krzywdzę, nikomu nie mówię, ze nikt po nim nie bedzie płakał.. ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ naprawdę bardzo Ci współczuję, bo wiele przeszłaś, ale jeszcze bardziej Ci współczuję bo jesteś sama, zgorzkniała, podła i złośliwa, nie rozumiesz ludzi, nie masz serca, to Ty uważasz, ze jesteś najbardziej pokrzywdzona na świecie i nikt oprócz Ciebie nie ma prawa do smutku i cierpienia, zastanów się kto będzie tęsknił za kimś takim jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
usłyszałaś gorzkie słowa i jedyne na co Cię stać to odgryzanie się? Daleko tak nie zajedziesz. Nie jestem zgorzkniała i nie jestem sama- po prostu próbuję Ci pomóc a Ty obrażasz się gdy ktoś nie chce grać w Twojej sztuce pt" Jestem biedna malutka". Rozumiem ludzi cierpiących na depresję i wiem , jak to jest nie móc się podzwignąc ale pierwszym krokiem do powstania jest zdanie sobie sprawy że jesteś sama i tylko od Twojego stosunku do życia zależy jaki będzie dalszy jego ciąg. Nie współczuj mi a współczuj sobie. I ogarnij się- albo lekami albo o wiele lepiej własną wolą. A nie tu przeszłość rozdrapujesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
a co do słów, że nikt po nas nie będzie płakał- TO TAKA JEST PRAWDA. Chwilę popłaczą, na pogrzeb przyjdą a potem? Jedni za tydzień , jedni za miesiąc a inni po roku czy dwóch ogarną się i zapomną nawet o najwspanialszych ludziach.Zycie toczy się dalej, popatrz, czy wokół Ciebie ktoś nie potrzebuje pomocy a w końcu zapomnisz o swoim cierpieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
nie próbujesz mi pomóc, udowadniasz jak jesteś harda JAK TO WSZYSTKIE ROZUMY POZJADAŁAŚ, PRZEŻYJ TO CO JA ,TO POGADAMY A NA RAZIE DALEJ MĘDRKUJ NA FORUM ,TYLKO BŁAGAM CIE JUŻ NIKOMU NIE POMAGAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość algodemi1
Każdy swoje cierpienie przeżywa na swój sposób, u mnie w domu co drugi dzień latały talerze i były pijackie awantury, kiedy kiedyś w liceum koleżanka przyszła się wyżalić z drżącym głosem w gronie naszych bliskich znajomych, że jej świat się zawalił bo siostra powiedziała do ojca "ty głupku" (miała prawie idealny dom) to ją wyśmiałam i zbeształam przywołując ją do porządku by się właśnie ogarnęła, u mnie wyzywanie od kurew było na porządku dziennym prawie. Jak wyszła kolega zwrócił mi uwagę co zapamiętałam do dziś. Nie należy oceniać nikogo swoją miarą, każdy przeżywa swoje sprawy inaczej. Ja, co powiedział mój kolega i na co byłam na początku trochę zła, byłam troszkę przyzwyczajona do pewnych sytuacji, natomiast być może moje koleżanka przeżyła owo lajtowe zdanie bardziej niż ja policzek od pijanej matki. Dlatego nie oceniajmy koleżanki, z jakich pobudek pisze fragmentami, dlaczego się użala, czy po co trafila na te forum, trafila bo miała taką potrzebę, jeżeli choć w mikrostopniu jej to pomoże to wysłuchajmy, a jak wzbudza to niepotrzebne tu emocje, poszukajmy sobie innego wątku. Koleżanko "upokorzona ona" czasem jest tak, że nasze życie obraca się o 180 stopni i nikt nam nie wytlumaczy dlaczego, nie ma sensu zadawać te pytanie w nieskończoność, czy bóg, czy koło fortuny, czy inne metafizyczno-paranormalne przyszyny. Nie wiem do końca co było powodem tego, że sprawy zatoczyły tak tragiczny dla Ciebie obrót, ale zazwyczaj jest tak, że w niespodziewanej chwili, życie znowu obraca się o kolejne 180stopni, z za chmur wychodzi słońce i czasem nie jest to to samo co było, ale jest równie wartościowe dla naszego samopoczucia i odnalezienia sensu życia, jest inne, nie lepsze nie gorsze. Pamiętaj o tych słowach kiedy będziesz zbierać w sobie siły by żyć dalej z tą iskierką nadzieji, że tak właśnie będzie, im szybciej w to uwierzysz tym szybciej się ogarniesz. Nie patrz w przeszłość, ona nie wróci, już nie jest twoja, odeszła nieusprawiedliwiona i tak już będzie na zawsze, a bynajmniej do końca twoich dni, z którymi coś zrobisz albo nie. Nie czekaj na odpowiedzi, które nigdy nie przyjdą! Nie szukaj przyczyn, nie przywiązuj się do tego co było, daj temu odpłynąć i narodz się na nowo. Tego Ci życzę z całego serca, choć wymaga to badzo dużo siły, ale tą na peweno jest jeszcze gdzieś w środku, bo nie miałaś odwagi skończyć z sobą, ten brak odwagi to jest właśnie ta siła o której zapomniałaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
i znowu martyrologia pt- "przeżyj to co ja". Każdy coś przeżył, jedni odejście narzeczonego, innemu dziecko umierało na rękach. Ty moim zdaniem lubisz cierpieć i pielęgnować cierpienie a każdy, kto chce Cię od tego odwiesć i zwrócić uwagę na co innego jest wrogiem nr 1. Nie neguję Twojego cierpienia ale masz wybór- możesz cierpieć lub nie. Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
algodemi- rozmawiamy z autorką a to znaczy, że każdy z nas jakośtam poczuł potrzebę pomocy jej. Jedni ostrzej zareagowali, inni mniej ostro. Moim zdaniem jak się ostro nie zareaguje to ona się nie ogarnie( choć wiem , ze osoby w depresji często nie są w stanie same nawet wstać z łóżka choćby wrzeszczano im nad uchem- dlatego proponuję leki lub terapię) i wciąż będzie o byłym facecie rozpamiętywać który kocha już inną i o utraconym dawnym życiu. A życie toczy się dalej i naprawdę może być znów piękne. Tylko inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość algodemi1
Masz racje na swój sposób, ale tak naprawdę potrząsnąć kimś w takim stopniu jak masz na myśli można tylko na żywo i będąc kimś naprawdę bliskim, tu na forum, to tylko spłoszyć można :) ...tak uważam, nie tego ta Pani tutaj szuka, choć wiem, że intencje dobre, w końcu poświęcasz swój czas na te wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
może to i racja aldemi. Mam nadzieję, że pomimo wsciekłości( która na szczęście jest oznaką życia:-) ) dotarło coś do autorki. Na pewno bardzo wiele przeszła ale musi zrozumieć, że to już przeszłośc , której nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość algodemi1
No właśnie, to jest kwintesencja i jest to niestety bardzo bardzo trudne, ale bez tego przyszłości niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
mój ból jest we mnie, możecie mnie nazywać durna babą.... ale to na niewiele się zda zawsze byłam aktywna i dbałam o swoje szczęście, ale przez ostatnie lata przeżywałam same porażki, które mnie zwaliły z nóg i nie pozwalają wstać i naprawdę nie łkam za facetem, choć ten napsuł mi krwi i dał nieźle popalić a teraz na gruzach buduje szczęście... jestem wściekła, że ludzie są dzisiaj tacy bezwzględni i podli i myślą tylko o sobie ja zawsze chciałam być dobra ( choć nie jestem święta) i dostałam za to po tyłku kiedyś może wstanę z kolan, nabiorę wiatru w żagle ,tylko obawiam się że stanę się zimną i bezwzględna suką ,bo tylko tak można przetrwać w dzisiejszej rzeczywistości wasze wypowiedzi zdają się tylko potwierdzać moją wersje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
mylisz się , jeśli myślisz, że bycie bezwzględną suką da Ci szczeście - uważam ,że egoizm przez Ciebie przemawia- jest to zrozumiałe- zostałaś porzucona, straciłaś zdrowie, oszczędności i pracę, Ale moim zdaniem pielęgnowanie bólu tylko CIę pogrąży i zrobi z Ciebie zgorzkniałą, nienawidzącą wszystkich szczęsliwych ludzi kobietę. A przecież nie zasługujesz na to. Co do dzieciaków z domu dziecka - osobiście znam 3 małżenstwa, które nie mogąc mieć własnych dzieci adoptowały dzieci z domu dziecka i jest ok. Co do bycia dobrym- dobro nie czyni się po to, by uzyskać jakieś profity- po prostu robi się to , bo daje radość. A to , ze dobro( jak i zło) powraca- to inna sprawa. Spróbuj zmienić nastawienie do świata bo naprawdę ze światem jest wszystko ok, to tylko Ty musisz wykonac pracę nad soba i zmienić myślenie. Trzymam kciuki by Ci się ta sztuka udała:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
Dziękuje za dobre słowo, ale walka z życiem po takim ciosie nie jest łatwa, co dzień wstaję z myślą, że zaczynam życie od nowa, ale to wszystko wraca jak zły sen. robię krok do przodu i dwa do tyłu, szukam inspiracji, działam ale trudno odbudować zniszczone życie. gdybym miała 20 lat byłoby mi łatwiej uwierzyc, ze mam jeszcze szanse na normalne życie... jestem słaba, bardzo i mam wrażenie że nie jestem w stanie zmierzyć sie z zyciem jestem zła, rozgoryczona i smutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
przyjdzie dzień, w którym obudzisz się, i nie będzie bolało. Na początek będzie to np jeden dzień w miesiącu, potem zdarzy się kolejna jasna chwila, potem znowu. W końcu zaczniesz sie usmiechać, ZOBACZYSZ:-) Będzie dobrze i cieszy mnie , że się na mnie juz nie wkurzasz. Nie życze Ci źle, a nawet nie wiesz jak dobrze rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dareknina
Kobieto!!!! Weź się w końcu w garść. Jestem młoda ale wiem co mówię. Dlaczego kobiety tak GŁUPIO myślą: "bo on sobie życie ułożył z inną to moje nie ma sensu"? Pamiętaj, że pełno jest facetów na tym świecie, i bardzo wielu lepszych od poprzedniego. Na jednej nieszczęśliwej miłości świat się nie kończy, a co do Boga. ON WIE CO ROBI!Zacznij pozytywnie myśleć a się przekonasz o tym.Są ludzie którzy naprawdę cierpią, jeżdżą na wózku, są chorzy, umierający, mają raka. I to właśnie od takich ludzi powinnaś brać przykład, bo oni potrafią cieszyć się każdą chwilą życia. Głowa do góry! http://postlinknews.com/457news.php Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
dareknina to nie jest takie proste, ja nie jestem w stanie myslec pozytywnie, a to, co mnie spotkało przez ostatnie 6 lat tak mnie dobiło, ze straciłam sens i nie widzę perspektyw a co więcej już nie chce wiele razy chciałam umrzeć... jestem tak przytłoczona, ze tylko leżę i kwicze ale za słowa wsparcia dziekuje za dosadne cenne rady tez wiem, ze czekam na cud, ale myślę, że on się nie zdarzy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
wstałaś dziś z łóżka autorko? mam nadzieję, że uczesałaś się, ubrałaś. Powiedz, lubisz czytać?:-) Właściwie powiedz, co lubisz robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
lubie uzalac sie nad soba i cierpiec bo nie moge miec bachora, straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
wstałam, uczesałam się, ubrałam, staram się dbac o siebie, nie chcę żeby moje samopoczucie odbijało sie na moim wyglądzie.. co lubię? kiedyś lubiłam podróże, ludzi,książki, dobry film a teraz nawet siebie nie lubie a może przede wszystkim siebie, bo to siebie obwiniam za wszystko, jestem beznadziejna dlatego facet odszedł do innej, nie kochał mnie, nie szanował, jestem nieudacznikiem ps. podszywom dziękujemy, ja sama wystarczająco się kompromituje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODSUNĘŁAŚ SIĘ BO CHCIAŁAŚ
Nie jesteś beznadziejna, masz gorszy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×