Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość upokorzona ona

po raz kolejny umarlam

Polecane posty

Gość upokorzona ona
Witajcie Kochane! Żeby nie myśleć dałam się wyciągnąć do przyjaciół na grilla, przez chwile zapomniałam, ale kiedy spojrzałam na innych facetów, pomyślałam, że mój był o wiele przystojniejszy i na tle tych ok. 10 facetów wypadłby najlepiej, zatęskniłam za dawnym życiem, kiedy mnie kochał i był dla mnie dobry. Zazdroszczę teraz jej, że o nią dba, o nią się troszczy, kiedyś razem się dorabialiśmy, odmawialiśmy sobie wielu rzeczy a teraz ona przyszła na gotowe.rozbiła swoje małżeństwo i jeszcze przed rozwodem związała sie z moim facetem i jeszcze to nazywają przeznaczeniem. Nie rozumiem dlaczego ona 11 lat miała męża i od razu ma nowego faceta, to jet sprawiedliwe, że oni budują szczęście na mojej pracy. Ja tez chcę mieć rodzinę, a nie mam nic, a ona ma wszystko. to boli. pozdrawiam odezwę się jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhg,ja mieszkam w Warmińsko Mazurskim a Ty gdzie może nie daleko.Masz rację taka bezinteresowna przyjażń,możliwość wygadania się jest bardzo ważna.Teraz jest super bo jest internet ,napisz coś o sobie ,przytulam Cię.Upokorzona kochanie jestem przekonana ,że nadejdzie dzień kiedy oni załacą za zło jakie wyrządzili ,może to będzie za kilka lat ale dostaną to na co zasłużą,Tak naprawdę to nie wiesz jaki to on szczęśliwy ,u Ciebie miał pewnie podane a tam to on musi skakać koło pani a żyje też z świadomością ,że jego partnerka to dupodajka i jak on się znudzi kopnie go jak swojego wcześniej,Piszesz ,że ostatnio to on się zmienił ,zacza;l pić i może właśnie to dla Ciebie tak jest lepiej.wiem i każda z nas chciała aby było dobrze ale fakty były inne.Bądż z siebie dumna ,sumienie masz czyste to nie Ty znalazłaś sobie kochanka to bardzo ważne szacunek dla samej siebie.Kurkuma witaj myślę ,że znam Ciebie z opowiadań i jestem pełna uznania dla Ciebie żaden dupek nie będzie stanowil o wartości kobiety ,a my same znamy swoją wartość i nawet jak jest ciężko to tylko życie a jutro też jest dzień ,trzymaj się pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wołodia Ilicz Lenin
Ja się dzisiaj umówiłem z laską. Jestem facetem po 30-tce, a umówiłem się z dwudziestokilkulatką. Spotkałem ja kiedyś w pociągu jak wracałem z wycieczki rowerowej. Też była na rowerze. Wziąłem numer, a potem... złamałem nogę. Obiecałem, że jej wyreguluje, rower, bo trochę się na tym znam. Kiedy się dowiedziała, że złamałem nogę obiecała, że jak będzie wracać z uczelni to wpadnie i zrobi mi obiad. I przyjechała! Zajebista, młoda, atrakcyjna i uśmiechnięta dupa z figurką jak Angelina Jolie. Przygotowała mi obiad, posiedziała, pogadała i... Pojechała! Ja jej ze złamaną nogą na przedpokoju swojego własnego mieszkania regulowałem rower (pewnie wyglądałem jak idiota i na pewno się tego po mnie nie spodziewała). Miałem ją potraktować jak zwyczajną, młodą dupę, po prostu przelecieć, a bawiłem się w romantyka i dżentelmena (po inaczej k... nie umiem). Pogadała, posiedziała i... Pojechała! Miałem dzisiaj w domu zajebistą, młodą dupę, a teraz siedzę jak ten idiota przed telewizorem i klikam na jakimś idiotycznym forum dla bab. I to jest dopiero k....wa PORAŻKA!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jateezzzzzzzzzzzzzzz
Witam serdecznie wszystkich . Upokorzona piszesz bylam na grilu a tam zaden facet nie byl taki przystojny kochana z kad ja to znam ,jestes teraz na normalnym etapie wspomnien i bolu. pamietam swieta Bozego Narodzenia ,markiet pelno szczesliwych rodzin mialam zrobic zakupy z dziecmi ucieklam do domu..i takich sytuacji bylo mniostwo. moj bol trwal 5 lat i uwazam ze 5 lat za dlugo. pamietam jak moja przyjaciolka postawila mnie przed lustrem i mowi do mnie patz jak wygladasz -wazylam wtedy niecale 40 kg -szkielet ,od placzu popsul mi sie wzrok . na koncu jest etap nienawisci ,a potem zobojetnienia . A potem sa drzwi przez ktore wychodzisz i nie wraxasz ale daj sobie czasu na to wszystko . ps Leo ale wpis mamy ci wspolczuc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jateezzzzzzzzzzzzzzz
Witam serdecznie wszystkich . Upokorzona piszesz bylam na grilu a tam zaden facet nie byl taki przystojny kochana z kad ja to znam ,jestes teraz na normalnym etapie wspomnien i bolu. pamietam swieta Bozego Narodzenia ,markiet pelno szczesliwych rodzin mialam zrobic zakupy z dziecmi ucieklam do domu..i takich sytuacji bylo mniostwo. moj bol trwal 5 lat i uwazam ze 5 lat za dlugo. pamietam jak moja przyjaciolka postawila mnie przed lustrem i mowi do mnie patz jak wygladasz -wazylam wtedy niecale 40 kg -szkielet ,od placzu popsul mi sie wzrok . na koncu jest etap nienawisci ,a potem zobojetnienia . A potem sa drzwi przez ktore wychodzisz i nie wraxasz ale daj sobie czasu na to wszystko . ps Leo ale wpis mamy ci wspolczuc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
Dzień dobry dziewczyny! Cieszę się, że jesteście. Wymiana poglądów i doświadczeń to doskonały balsam na zranioną duszę. Choć się nie widzimy, doskonale się rozumiemy. Dzielcie się zatem swoimi sukcesami, skarżcie się na porażki. Od tego jesteśmy, żeby się wzajemnie wspierać. Ja od 9-tej jestem na szkoleniu, ale jakoś nie może się rozpocząć. Niestety brak profesjonalizmu a dla mnie strata czasu. Piszcie co u Was. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ,tak to racja że jak człowiek z perspektywy czasu zastanowi się to jest wściekły nie na idiotę tylko na siebie ,że traciło się czas i zdrowie na palanta.Znudził się biedaczek a paszoł wonnnn.Liczy się tu i teraz ,nie dam się a będzie co ma być a może jeszcze pisane nam szczęście i dostaliśmy szansę od losu ,Trzymajcie się autorko przytulam Cię ,uśmiechnij się i miej marzenia i wiarę ,że spełnią się .Miłej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
witajcie! też Cię ściskam serdecznie. masz rację, że tylko szkoda czasu na palantów. Ja nie byłam zdolna zostawić go, nawet jak było źle między nami, miałam skrupuły, sumienie, po prosto byłam głupia. Kiedy on w pracy spotkał tę zdzirę a ona wykazała chęć współpracy. Nie zawahał się, nie miał skrupułów, uznał, że to jego szansa i przeznaczenie. ludziom bez honoru i sumienia żyje się lepiej. Co u Was dziewczyny, dzisiaj taki piękny dzień, ja za chwilę idę na spacer. chciałabym żeby w mojej duszy i sercu było tak pięknie, ale niestety obrazy z przeszłości wracają i nie pozwalają normalnie żyć. Chciałabym juz się uwolnić od tych przykrych wspomnień. Mówią, że wszystko ma swój sens a ja nie widzę w tym wszystkim sensu i że cierpienie uszlachetnia, a mnie nie uszlachetniło tylko pozbawiło spontaniczności i radości Życzę Wam optymizmu i dobrego dnia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wołodia Ilicz Lenin
Cierpienie wcale nie uszlachetnia, a wręcz przeciwnie. Drugiej osobie czasem sprawia radość (i chyba w jakimś sensie daje satysfakcję). Jest taki typ człowieka, ale to nie tylko faceci. Kobiety też takie są i wydaje mi się, że dlatego lepiej poszukać sobie kogoś takiego, kto reprezentuje jakąś wartość (czytaj: jest na tyle dojrzały, że warto z nim stworzyć dojrzały związek), albo reprezentować taką właśnie postawę jak ta opisana powyżej. Nie twierdzę, że wszystkie kobiety to ździry, ale takie też są (tak samo, jak wśród facetów są dranie, chamy i prostacy), ale powiedzmy sobie szczerze... Na prawdę ich za to tak bardzo nienawidzicie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jateezzzzzzzzzzzzzzz
Witam Mam nadzieje ze spacer byl udany.;)) Cierpienie ponoc uszlachetnia a jak sie ma serce to trzeba miec twarda dupe tyle sie nauczylam. I ze niegdy nie warto dawac calego siebie . pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znam takie powiedzenie co Cię nie zabije to Cię wzmocni jeszcze trochę czasu i ten ból minie jak zły sen.Wiem ,powinno być super ale nie jest i po takich doświadczeniach i bólu jesteśmy mądrzejsze ,tak mi się wydaje .Pokochać samą siebie to miłość na całe życie a facet często fiut go przez życie prowadzi bo rozumu to on nie ma i takiego nie ma co żałować ,niech się męczy z idiotą lafirynda bo taka na nic lepszego nie zasługuje.Ja osobiście nie potrafiłabym cieszyć się życiem jeśli kogoś bym skrzywdziła i nie zamieniłabym się nigdy na takie szczęście zbudowane na czyjejś krzywdzie.Autorko zasługujesz na szczęście ,jestem pewna że za jakiś czas życie Cię milo zaskoczy .Już pisałam ,że mi taki natłok myśli i zmęczenie minęło po fluoxsytynie może jednak warto iść po pomoc .Ja jestem przykładem ,że można się cieszyć życiem i układać sobie życie na nowo po 30 latach małżeństwa i w moim wieku bo gnojek nie będzie stanowił o mojej wartości ,to jest moje życie i mam zamiar żyć ciekawie i godnie.Trzymaj się ,milej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesja
ta ODSUNELAS SIE BO CHCIALAS to jakas pierdolnieta baba kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
agnesja "głodny sytego nie zrozumie', tak człowiek który nie zaznał wstydu i upokorzenia nie ma zdolności empatii, nie rozumie innych, z boku moje problemy wydają się banalne, ale niemoc jaka mnie ogarnęła w związku z powyższym jest nie do zniesienia. ja nie oceniam innych tylko staram się zrozumieć motywy ich postępowania, umiem pomóc innym, ale nie umiem pomóc sobie i na tym polega mój problem, nie potrzebna mi krytyka, tylko możliwość wygadania się i obecność kogoś kto mnie zrozumie, dziękuje, że jesteście mam nadzieje, że przyjdzie dzień, kiedy będę mogła powiedzieć Wam, że jestem szczęśliwa i że narodziłam się na nowo pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ,autorko o jakim Ty wstydzie piszesz ,nie moesz tak myslec ,rózne s koleje losu a w Twoim przypadku to oni niech si wsytdz ,to Twój mz i ta lafirynda niech si wstydz bo zachowali si jak dranie.Nie daj si i na si pokonuj swoj niemoc ,zawalcz o siebie i swoje szczcie ,pozytywne mylenie daje pozytywne rezultaty ,jeszcze dzi jest mi smutno ale jutro bdzie lepiej i maymi kroczkami do celu a Twoim celem jest radosc bo zycie jest pikne tylko musimy je dostrzec.Pozdrawiam i miego dnia ,glowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
Dzień dobry! Jak się dzisiaj macie? Co u Ciebie Zuzanno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory za ten tekst wyżej po zjadało litery bo pisałam na córki laptopie a ona ma ustawione na angielski .Pisz mi co Ty o tym myślisz ,musisz nabrać sił i pamiętaj nie ma tu Twojej winy ,kochanie najczęściej pojawiający się błąd to szukanie winy u siebie ,jak trafi się lafirynda to przyczyna do odejścia zawsze się znajdzie i wiesz co jest najgorsze ,że winny udaje pokrzywdzonego .My musimy umieć bronić siebie ,żle mu było niech spierdala ha ha .To Twoje życie i nie ma czasu je marnować ,głowa do góry,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory za ten tekst wyżej po zjadało litery bo pisałam na córki laptopie a ona ma ustawione na angielski .Pisz mi co Ty o tym myślisz ,musisz nabrać sił i pamiętaj nie ma tu Twojej winy ,kochanie najczęściej pojawiający się błąd to szukanie winy u siebie ,jak trafi się lafirynda to przyczyna do odejścia zawsze się znajdzie i wiesz co jest najgorsze ,że winny udaje pokrzywdzonego .My musimy umieć bronić siebie ,żle mu było niech spierdala ha ha .To Twoje życie i nie ma czasu je marnować ,głowa do góry,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
jak Ci minął dzień Zuzanno? powiedz mi jaki Ty znalazłaś sposób na radzenie sobie z problemami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochal i przestal kochac
a autorka sobie rorabia jakas tam wielka filozofie. Wciagnelam sie w czytanie myslac, ze naprawde jakas tragedia Cie dotknela,a to najzwyczajniejszy w swiecie zawod milosny i nic dodac nic ujac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laudab1
Upokorzona, masz tu moj nr gg, odezwij sie prosze.Przechodze dokadnie to co ty i wiem co czujesz.Jesli chcesz mozesz sie u mnie wygadac, ja ciebie zrozumiem, moj swiat tez sie zawalil. GG 38099528.Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
kochał i przestał masz racje to zawód miłosny ale nie taki zwyczajny, były zaręczyny termin ślubu, trudne chwile, wypadek, strach o jego życie, kiedy padła diagnoza, operacja kręgosłupa, bezdzietność i wiele innych, kiedy żyliśmy w perspektywie, że on będzie jeździł na wózku albo umrze ja byłam przy nim, była moja rodzina, gdy studiował pisałam mu prace, wspierałam go, namówiłam go na studia, żeby miał szanse na rozwój zawodowy, urządzałam mieszkanie,po drodze było załamanie, problem alkoholowy a na koniec on odszedł do młodszej z dzieckiem, bo to dla niego szansa , upokorzył mnie po tym wszystkim, wyśmiał, odsunął się zabierając efekty naszej pracy i oddał je jakiejś cwanej zdzirze, to wszystko to gwóźdź do trumny, ktoś ukradł moje życie... a potem było jeszcze gorzej: niemoc, utrata pracy, próba samobójcza jak chcecie to nazywajcie to tylko zawodem miłosnym ja to widzę inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ,masz rację to za trudne i za wiele jak na jedną osobę ,podnieść się po takim ciosie od najbliższej osoby jest bardzo trudno ale możliwe ,wiem to na swoim przykładzie i wiem o czym piszesz ,chociaż u mnie było trochę inaczej ale dopiero po 4 latach on mówi ,że na niczym mu nie zależy ,że ma wszystkiego dość ,widzisz Pan Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy jest takie powiedzenie i to się sprawdza ,nacieszył się lafiryndą ma dość patologi .Ja myślę kochanie ,że trzeba żyć tak aby przez nas przez nasze postępowanie inni nie płakali ,żyć i cieszyć się życiem bo mamy czyste sumienie a im jeszcze przyjdzie zapłacić za swoje postępowanie i to nie musi być już ale będzie tego jestem pewna.Nie ma recepty na super życie i nie ma odpowiedzi dlaczego to ja mam tak ciężko .Ja mam siostrę o pół godziny młodszą i ona od 35 lat jest chora na gożdziec stawowy na pierwszej gr.inwalidzkiej ,dlaczego tak jest ,że ona chora a ja zdrowa ,może żebym jej teraz pomagała i wiesz co ona jest pogodna ,uśmiechnięta ,jak ja miałam problemy to mnie wspierała .Wiem kochanie jeszcze jedno ,że dobro wraca i dla Ciebie jeszcze przyjdą szczęśliwe dni ,bądż cierpliwa i uparta ,nie dam się ,nie poddam się ,szukaj pomysłu na ciekawe życie ,na sobotę i niedzielę ,może odwiedziny u krewnych ,jakaś ciekawa książka ,małymi kroczkami ale do przodu .Wiesz co Ci powiem ,że od jakiegoś czasu polubiłam soboty i niedziele już mnie nie przeraża pustka ,cieszę się spokojem i tak sobie organizuję ,że jestem z siebie zadowolona .To moje życie i to ja o nim decyduję a ja mam zamiar cieszyć się życiem ,przyłączasz się do mnie ok,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
witaj Zuzanno! w twoich słowach kryje się spokój i rozsądek, miło cie słuchać i wcale nie dlatego, że mnie pochwalasz, ale dlatego, że dajesz mi prawo do bólu i zachęcasz do tego, by cieszyć się życiem.jesteś dobrym człowiekiem. Ja dużo czytam, szukam sobie zajęć, próbuję zatrzeć wspomnienia. niestety konsekwencja mojego smutku jest bezrobocie i choć skończyłam 2 kierunki studiów i mam masę kursów trudno mi wrócić na rynek pracy, a przecież muszę opłacić mieszkanie,rachunki, kupić jedzenie mojemu kochanemu psu. Ale nie poddaję się, choć czuję się jak dziecko we mgle i przez te wszystkie lata i zdarzenia jestem zniszczona psychicznie-stąd próba samobójcza. wiem, że muszę twardo stanąć na nogi, ale to niełatwe zwłaszcza w mieście, w którym mieszka człowiek który mnie skrzywdził i jego nowa miłość (oni mieszkają w pięknym, nowym mieszkaniu, awansują, mają siebie, pracę) Zuzanno mieszkam kilkaset kilometrów od Ciebie, ale jak sie to wszystko skończy i stanę na nogi wsiądę do samochodu i przyjadę. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waluszka z Mazur
A ja znam takie powiedzenie co Cię nie zabije to Cię wzmocni idiotyczny frazes,co niby miałoby mnie zabić? co może mnie wzmocnić? Tylko moje rozsądne podejście do życia może, ale nie musi pomóc mi w codziennych zmaganiach. Autorko, nie jesteś osamotniona w swych odczuciach, ale kto powiedział, że masz się z nimi [tymi odczuciami ]godzić? Ja się nie pogodziłam nigdy ze swoimi ułomnościami [a są widoczne}, ale pogodziłam się, że już jestem taka felerna. Feler, jak feler jest widoczny na co dzień, ale po latach nikt z moich znajomych tego nie zauważa, inni, nie starają się wychylać... I powstał ze mnie taki płód... Niemniej swoim rodzicielom dziękuję,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jateezzzzzzzzzzzzzzz
Witjacie Upokorzona ja sie czasami zastanawiam jak sobie dalam rade jak ja to wszystko przezylam .tyle bolu ,tyle ponizenia, Ale skoro ja dalam rade z 2 malych dzieci to Ty tez tylko to potrwa ile tego nikt nie wie. moze gdy lzy przestana leciec..gdy dusza sie ucieszy..gdy bedziesz miala swoj plan na nowe zycie nowa milosc.. a poki co placz ile chcesz bo to pomaga i pisz nam tutaj jak sie czujesz, pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ,przytulam Cię wojowniczko ,tak będę Cię nazywała bardzo się cieszę i trzymam Cię za słowo bo będziesz bardzo ważnym i miłym gościem w moim domu .Teraz to już wiesz co masz robić jak najszybciej znaleść pracę ,wiem na naszym rynku jest ciężko z zatrudnieniem ,liczą się znajomości ,jednak super ,że masz kwalifikacje ,wierzę że coś znajdziesz ,nie odpuszczaj a może nie koniecznie w tym mieście ,może taka zmiana będzie na plus dla Ciebie .Kochanie najważniejsze ,że masz jakiś plan a tą mgłę dmuchnij jak bańkę mydlaną i powiedz sobie kurczę ja jestem najważniejsza nie rozmyślaj co straciłaś co oddałaś tylko jak uwierzyć w siebie i dowartościować a takim dowartoościowaniem będzie praca .Jesteś też bardzo dobrym człowiekiem ,bądż z siebie dumna bo masz zasady i nie zmieniaj się ,możesz popatrzeć w lustro i powiedzieć jest ok ja nikogo nie skrzywdziłam .Każda droga jest dobra która prowadzi do wyzdrowienia ja znienawidziłam człowieka który mnie skrzywdził i od tego momentu on nie istnieje ,dla mnie nieboszczyk ,nie ma opcji ,że mógł by wrócić tego jestem pewna i to daje spokój a życie wystawi mu rachunek na bank ,już lafirynda doprawiła mu rogi i jest podśmiewiskiem a ja mam szacunek u dzieci i ludzi.Jeśli ktoś opowiada mi o nim to ja mówię ,że ten człowiek mnie nie interesuje i koniec dyskusji.Piszesz ,że oni tak mają super ale nie wiemy co będzie jutro i jak potoczy się ich życie ,na cudzym nieszczęściu swego szczęścia się nie buduje tego jestem pewna ,nie wiemy jak długo będzie tak super a może do następnej okazji bo to są ludzie bez zasad moralnych ,takim nie ma co zazdrościć ,ja określam takich ,że to szambo od którego zawsze śmierdzi ,nie pomogą perfumy bo ten smród jest silniejszy.Przekonasz się za jakiś czas ,będziesz oddychała pełną piersią bo nie ma pijawki która wysysała z Ciebie życie a jesteś wartością sama dla siebie .To życie to ciężka praca ale daje efekty ,jeszcze trochę trzeba powojować aby potem docenić to co się zdobyło ,wiem a po co mi ta walka ,tego nie wiemy ale na pewno jest w tym jakiś cel.Miłej niedzielki ,buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona ona
witajcie kochane! Boję się niedzieli, bo wtedy dopada mnie taki dziwny nastrój i choć działam od rana to w sercu czuje takie dziwne ukłucie . Spotkanie z Wami, bo wejścia na forum tak nazywam pomagają mi przetrwać. Wszystko straciłam i staram się zacząć nowe życie: chcę mieć pracę, normalne życie, spokój a może nawet dom z ogrodem dla mnie i mojego pieska, który mi uratował życie, kiedy się budzę i mi smutno patrzę na niego i się uśmiecham, wiem, że jest moim szczęściem i dzięki niemu żyję. Teraz chodzę na kurs, spotykam się z ludźmi, dużo czytam, wiem, że muszę czym zająć umysł, żeby nie gloryfikować palanta, który zadał mi ostateczny cios. Chciałabym Was poznać, powiedzcie parę słów o sobie. Zapraszam do rozmowy możemy pomóc sobie wzajemnie. całuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waluszka z Mazur co mnie nie zabije to wzmocni to nie jest idiotyczny frazes tylko Ty masz prawo tego nie rozumieć ,może za mało masz lat.Widzisz są w życiu różne wydarzenia jedne potrafią człowieka niszczyć a inne budować i to nie jest tak ,że ja się nie dam ,czasem ten ciężar nas przerasta czy tego chcemy czy nie ,otrzymany cios jest tak mocny i tak bolesny ,że odbiera nam siły ale jeśli go pokonamy to stajemy się silniejsi ,już będziemy wiedzieli ,że da się przeżyć taki cios i to nas wzmacnia ,następnym razem nie poświęcimy się tak bezgranicznie innej osobie bo doświadczenie nasze wzmocniło nas nie zabiło ale wzmocniło..To są frazesy napisane przez życie i wiele w nich mądrości ,to moje osobiste zdanie.Ja wierzę też w przeznaczenie w drogę którą muszę przejść a dlaczego taka a nie inna nie będę rozpaczała bo na pewne sytuacje wpływu nie mamy ale możemy zawsze znależć coś pozytywnego ,nauczyć się cieszyć tym co mamy choćby piesek wojowniczki ,który jest by mogła rano się uśmiechnąć i walczyć choćby dla niego,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wołodia Ilicz Lenin
> witajcie kochane! No właśnie! I na tym chyba polega kobiecy problem. Zamiast rozejrzeć się dookoła i zauważyć, że pełno jest na tym świecie fajnych facetów rozpaczacie po stracie jakiegoś bubka i zamiast nawiązywać właściwych relacji z facetami tworzy się jakieś dziwne "kółko wzajemnej adoracji" (by nie rzec "grupa terapeutyczna"). HOWGH dla prawdziwych, rasowych kobiet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wołodia Ilicz Lenin
A swoją drogą baby to czasem jednak są strasznie głupie. Byłem wczoraj na koncercie i przysiadły się do mnie jakieś dwie sympatyczne panie. Jedna zagadała (to na plus), więc podjąłem temat. Od słowa, do słowa i tak rozpoczęła się rozmowa. W pewnym momencie podeszła jakaś trzecia i widząc naszą miłą rozmowę zrobiła jakąś taką dziwną minę. Jedna z tych koleżanek popatrzała na drugą i po chwili obie odeszły. Przy wyjściu próbowałem do nich zagadać, ale jedna z nich była wyjątkowo zimna, sukowata i niesympatyczna. Za to mamy was wielbić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×