Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedyśbyłam inna

gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

Polecane posty

duchu Ty jednak jesteś erotoman :D :D Jak masz dylemat to spotykaj się codziennie z inną :P Chociaz nie wierzę facetom w takie przechwałki :P Ana to moja córa jest totalną odwrotnością twojej- zero planów i ambicji....nie wiem co to będzie. Jest zbuntowana przeciw szkole, obowiązkom....Moja chyba wrodziła się niestety do tatusia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duchu...po tym co tu napisales wczesniej o sobie i o tym co Cie spotkalo, musze Ci powiedziec, ze jestem zniesmaczona tym co piszesz. Przyjaciolka, o ktorej pisales...moge zrozumiec jeszcze, ale takie podboje, o ktorych tu piszesz to dla mnie delkatnie mowiac...nietakt. Moze twoj urok osobisty rzuca na kolana rzesze Twoich wielbicielek i Twoja "aparycja" kafeteryjna dziala na nie jak lep, ale nie mozna tu sie pozbyc uczucia zazenowania. Szczerze mowiac ,duchu, nie wyobrazam sobie, by moja milosc na cale zycie byla w takim stanie jak Twoja najblizsza osoba, a ja szukalabym nowego towarzystwa lub umawialabym sie z innymi. Moze jestem zbyt konserwatywna, ale dla mnie oddanie drugiej osobie jest na cale zycie(tak jak w przysiedze, pamietasz?), od poczatku do konca. Nie osadzam Cie, to Twoja sprawa i Twojego sumienia, a to co napisalam tutaj, to tylko moje zdanie. A tak naprawde zrobilo mi sie przykro jak przeczytalam Twoj post:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAna--hoże dziewuszki to była prowokacja do porąbanych pomidorów co mnie śledzą ustawicznie i dawaja wpisy nie na temat.Nie domyślałyscie sie tego??Jakby tak było hipotetycznie przyjmując wstydzil bym się tak zachowywać nie mówiac o chwaleniu się :(Więcej światła gdyż mrok zbytnio tutaj bywa :)Same widzicie jak sie mówi poważnie te niedorajdy umysłowe pomidorowe co wyprawiają.Trzeba im dać temat niech sie wyszaleją bo mnie to dawno już spływa jak po kaczce.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak duchu- zdecydowanie tu na topiku nie znajdziesz wielbicielek...Ja tak jak Ana jestem przeciwniczką pewnych zachowań. Działają na mnie jak płachta na byka starsi panowie którym wydaje się że są 8 cudem świata. Czyżby andropauza tak działała? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyśbyłam inna-- powiedziałbym ze podpucha do pomidorów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już mnie wkurzyłaś i oto chodziło :DNie biegają od dziś,gdyż nienawiść mają tak wpojoną,ze sie nie dziwie anomali w szkołach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od roku naliczyłem około 52 osoby co na stałe z cafe odeszło tylko z powodu wrednego pomidorowego zachowania.Nie mówiąc o ilości tematów co zasmrodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna👄....nie wiem, ktory gatunek jest lepszy:)...Twoja ,co ma zlew na wszystko i traktuje wszystko na luzie, czy moja perfekcjonistka we wszystkim i znacznie przewyzszajaca dojrzaloscia swoich rowiesnikow....mlodosc ma tez swoje prawa i nigdy te cudowne lata juz sie nie powtorza:p....a moja mi na to, ze jak teraz nie popracuje nad wlasna przyszloscia, to pozniej moze tylko zapisac sie do kolka rozancowego i uczestniczyc w ciaglej adoracji ciala klerykalnego:D:D...Inna..ja parsknelam smiechem, a on powazna poszla do swojego pokoju:D:D...dasz wiare? Chyba sama nusze dla siebie poszukac jakiegos doradcy w tej konkretnej sprawie, bo ona bije wszystko i wszystkich na glowe:p:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duchu...skoro jak piszesz, splywa to po Tobie jak po kaczce, to jaki ma sens takie pisanie? Ja mam prosta zasade-nie reaguje na te wpisy. Pisze z tymi, z ktorymi chce pisac i tyle. Nie rozumiem Twojej strategi ani tego droczenia sie z pomaranczkami. Jesli nie odpowiesz na zaczepke to nie beda Cie zaczepiac. A kafe to nie realne zycie...dzisiaj moge tu pisac, jutro nie i naprawde nie spowoduje to w moim normalnym codziennym zyciu jakies niesamowitej luki czy pustki. Mam calkiem szczesliwe realne zycie i nie musze szukac wrazen na kafe. Duchu...troche dystansu do tego co tu pisza....chyba ze to cale Twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) Jak tak czytam o córci Anny to az Ci kobito zazdroszcze.Moj urwipołec szkoły nie lubi,najchetniej to by sie całymi dniami smeciła po domu.Uczyc sie tez nie lubi.O przyszłosci nie mysli no ale to jeszcze moge zrozumiec bo to jeszcze dziecko.Ech zeby tak chodz raz mnie zaskoczyła i zrobiła cos sama z siebie. Poza tym młody tez nierób francowaty.Jak nie powiem zrób to czy tamto to sam palcem nie kiwnie za choolere.Oj boziu co to za dzieci teraz.A ja sie tylko w kolko dre na nich az mnie gardło boli. A co do Ducha czy Nie czy jak mu tam to mysle ze napisze to co dziewczyny myslą ale nie chca napisac czyli ze jego obecnosc na naszym forum jest zbędna :) My tu sobie spokojnie rozmawiamy i nie potrzebujemy zadnych fermentów ,adoratorów,Adonisów i zadnej innej cholery. Kazdy kto umie normalnie,powtarzam normalnie rozmawiac jest mile widziany,bo tak tez mnie dziewczyny przyjeły,Ale te przechwałki czy udawania niby dla jakis tam pomidorów sa zbędne i ich tu nie chcemy.Paniatna? jak to mówią Rosjanie :) Dziewczyny,myslicie ze juz bedzie wiosna? zastanawiam sie czy juz drzewka odsłaniac w ogródku. Posiałam sobie wczoraj papryke i kwiatki do pikowników,jeszcze musze nakupic sałaty i selera.I mam nadzieje ze bedzie juz wiosna bo chce w koncu isc do ogródka i cos siac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zegarku👄...z tej calej moje gromadki, tylko ta ostatnia taka jest:)...oj ci starsi to dali m popalic, a szczegolnie ta starsz cora...uwierz, ze nie chcialabys jej miec w wieku dojrzewania, teraz juz jest na swoim i zupelnie inaczej mysli o zyciu, ale 10lat temu...szkoda gadac:)....chlopacy..jak to chlopacy..broili...oj...no ale tez wyszli na ludzi..jeden inzynier drugi w branzy maszynowej i na razie tylko on sie ozenil. tamci sa w zwiazkach ale jakos im do zeniaczki nie po drodze:p No a ta najmlodsza to "podsumowuje "ich wszystkich:D....Nie martw sie Zegarku...Twoje tez wyrosna i nawet sie nie spostrzezesz jak beda dorosli i swoje gniazda beda zakladac:)...czas tak szybko leci...ale wiem ile musisz sie nauwijac przy Twojej gromadce i ile sily trzeba by to wszystko ogarnac❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Kochana nawet nie wiesz jak ja sie boje tego jej wieku dorastania.Juz teraz z nią dre koty a co dopiero pozniej bedzie?Teraz tak strasznie trzeba uwazac z tymi dziewczynami. Mam tylko nadzieje ze posłucha słow matki ktora upierdliwie w kolko powtarza to samo,moze z tego cos jej w głowie utkwi. Serial jakis nowy na 2 bedzie.Medyczny hihi. Bede ogladac i chyba przy nim zasne.Tak wiec dobrych snów dla wszystkich ktorzy nas podczytują i dla Cibie Anuś ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🖐️))...dzisiejszy dzien troche pochmurny...no i humor dzisiaj troche taki jak aura:(....kurcze wszedzie pisza o Ukrainie...przygnebiajace wiadomosci stamtad nadchodza:(....ech...cywilizowany swiat i poszanowanie drugiego czlowieka...wspolczuje tym ludziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smarkam smarkam smarkam....chyba nos mi odpadnie :P Z mężem nie rozmawiam już tydzień :P Byłoby super gdyby nie prowadził monologów...:P Ana ta Twoja córa jest zdecydowanie za dojrzała :D Tak sobie dumam czy ona ma w ogóle czas na zabawę i spotkania ze znajomymi? Mam nadzieję, że ciut towarzysko się udziela :D Ciekawi mnie też co u siostrzeńca, jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna👄...no widzisz, gdybys z mezem rozmawiala, to ogrzalby Cie...a wlasciwie razem byscie sie ogrzali i nie lapaly by Cie takie smarkate rewlacje:p:D Co do mojej cory...jak pisalam ,to perfekcjonistka pod kazdym wzgledem;)....czas ma tak zaplanowany, ze wszystko ogarnia, a znajomych ma cala armie:)...bez przerwy ktos dzwoni, ona wychodzi sie spotkac....wielu kolezankom pomaga w szkole, tlumaczy niezrozumiale lekcje, robia wypady na miasto,do tego gra i komponuje nadal, miala jakies spotkanie w szkole z pawdziwymi brytyjczykami, bez problemu rozmawiala z nimi o swojej tworczosci, poza tym ma tez wielu znajomych w USA, co prawda wirtualnych jeszcze(jak to ona mowi), ale jedni juz byli tu w Polsce i spotkala sie z nimi na uczelni, bo to studenci amerykanscy, a we wakacje maja przyjechac kolejni, ale to juz do niej prywatnie tu do domu. Nauka wchodzi jej latwo i nie musi nawet sie duzo uczyc, bo wiele wynosi z lekcji a poza tym ma duza wiedze poza lekcyjna, tak ze uczy sie troche przedmiotow scislych jak matma czy fizyka, bo ich nie lubi, a stopnie musi miec "odpowiednie". Od najmlodszych lat chlonela wiedze, bo starsi bracia i siostra chodzili do szkoly, to ona razem z nimi "odrabiala" lekcje, tak ze nawet czytac umiala duzo wczesniej niz poszla do szkoly, a w podstawowce nauczyciele byli nia zachwyceni. Brala udzial w wielu konkursach, gdzie wygrywala i przynosila splendor szkole. Mam cale teczki dyplomow i polki nagrod ksiazkowych i nie tylko. A siostrzeniec....Inus...zostaly mu jeszcze dwie chemie, ale on wyglada i czuje sie jak mlody bog...byl tu u nas dwa tygodnie temu...radosc niesamowita, a do tego jest takim cudownym przykladem dla tamtejszych lekarzy jak podejscie psychologiczne pacjenta dziala na walke z choroba. po calej kuracji juz, tamci lekarze chca zeby pojechal z nimi na odczyty sympozjow lekarskich do stanow i kanady, ale to po calkowitym zakonczeniu leczenia. Pluca ma juz niemal czyste. "oczyscily sie " juz w 80% a to co zostalo to jest tylko taki jak to mowil "cien", czyli bardzo 'rozrzedzone" zmiany. Ech Inus..duzo by pisac jeszcze, ale najwazniejsze, ze wszystko oszlo takim torem i mozemy sie cieszyc a nie rozpaczac. To dar i cud chyba, za ktory wszyscy bedziemy dziekowac Najwyzszemu do konca naszych dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma to jak miec małe dwupokojowe mieszkanie. W jednym chrapie na cały dom mąż a w drugim na łóżku leży i uczy się córa ( tzn książek nie widać tylko telefon w ręku) a ja zasmarkana chora biedulka siedze na kuchennym taborecie bo nie ma gdzie indziej dla mnie miejsca...no chyba że wc lub łazienka......😭 😭 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro Anuś córka nie rezygnuje z zabawy to znaczy że wszysko pod kontrolą. Musisz się pogodzić, że urodzilaś geniusza :D Co do siostrzeńca to prawdziwy cud. Zanim zmarł teść dużo się o tym naczytalam i w takich przypadkach szanse są praktycznie zerowe. To niesamowite i powinni go pokazywać publicznie :) fajnie na prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the americans
kiedys.. moj tez chrapie to mu kaze wstawiac do nosa taki pierscien plastikowy sprobuj :) A corke na taboret wygon, no co to ma byc, uczyc sie na siedzaco moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna...no nie wierze😭...jakze tak?...jestes chora i masz sie wygrzewac, a ty na taborecie?....obudzic chrapiacego i niech ogrzewa i herbatki robi...ech Inna....jak sobie ich wychowalas? Cora tez moglaby o Tobie troche pomyslec i przygarnac mateczke do siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Jejku Ana jak ja Ci zazdroszcze tej Twojej córki.Moja dzis mi taki cyrk odstawila ze szok. Poszłam z nia na usuniecie peknietego naczynka na nosie. Cyrku narobila,nie dała sie ukłuć histeria,panika. musiałam ja trzasnac zeby sie uspokoiła.Lekarz juz chcial sie wycofac z zabiegu. Och mowie wam wiecznie mam z nia jakies klopoty.Niech ona juz dorosnie i najlepiej niech sie z domu wyniesie na swoje. A poza tym to ciepło 10 st na plusie i sliczne słoneczko swiecilo.Troszke pograbałam starą trawe przed domem i dzien zleciał. I jeszcze boli mnie palec jak cholera bo chyba gdzies go uszkodzilam przy obcinaniu skórek i teraz mi spuchł i jak to sie mowi"obiera sie" :( Nasmarowałam sobie tribiotykiem,oby pomogło. Inna Ty wiesz ze moj tez tak strasznie chrapie.Ale ja mam swoj pokoj i spie osobno.Kiedys próbowałam go oduczyc chrapania ale nic nie zdało egzaminu wiec odpusciłam. No ale Ty masz niestety dwa pokoiki wiec goń swojego zeby sie uciszył bo przeciez jestes przeziebiona i musisz odpoczywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety Ana wychowywanie ich to chyba kolejne pole na którym poniosłam porażkę :( Nie mogłam go budzić bo po pierwsze nie rozmawiamy, po drugie jak zobaczyl że smarkam to natychmiast miał ból pleców, po trzecie powiedziałby że jak on choruje to musi zapie,,,,ać do pracy, a po czwarte to on ma moje chorowanie głęboko gdzieś. Co do córki to twierdzi że i tak za dużo przebywam w jej pokoju i nie ma prywatności bo inne matki u dzieci w pokojach nie siedzą. To wszystko jest chorym ukladem. Córka ostatnio zadała mi pytanie- czemu my się nie rozwiedziemy... :( wiesz ja nawet nigdy nie przyznam się gdzie ja śpię bo byś się tak zdenerwowała że hej...Ja tylko powiem, że jest mi już wygodnie..... A zapomniałam dodać po piąte to małżonek dodatkowo był po przepiciu....ech...Nawet mi się nie chce denerwować z tego powodu. Przywykłam już do sytuacji które dla innych są nie do przyjęcia. To taka moja codzienność więc przestałam zwracać uwagę ...Tak więc Anuś Ty tymbardziej o tym nie myśl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Zegarku właśnie miałam pytać co masz za psychopatkę :D Ja nie śpię w tym pokoju co on bo bym miała pobudkę co 15 min. Wiem bo próbowałam. Rano wstałam ledwie żywa. Czasem tak daje że słyszę przez dwie pary zamkniętych drzwi 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
The americans- ja mam za miękkie serce i zamiast zarządzić to i owo to czekam z nadzieją, że ich coś ruszy, ale zazwyczaj czekam na próżno...A mój M to chyba serca już nie ma od dawna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna❤️...nawet nie wiesz jak mi przykro czytac otym co napisalas😭...nie mialam pojecia....ech😭....nawet nie wiem co Ci mam napisac:(....powiem tylko, ze nie wiem, czy ja umialabym tak zyc jak Ty....podziwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj wiedzialam Anuś, że się przejmiesz :( Pocieszę Cię i siebie, że są takie co mają gorzej. Przynajmniej nigdy mnie nie uderzył... My chyba od początku nie byliśmy tacy jak trzeba. Były nawet wyprowadzki i dużo większe problemy niż teraz. Teraz jest nawet spokojnie ale niestety uczuć brak. Tzn on mnie kocha ale na jakiś chory sposób. Jest zbyt prosty żeby wiele zrozumiał i być może dojrzy na oczy gdy mnie zabraknie....w jakikolwiek sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko świeci, dom pusty- bosko :) glutki nadal mnie mordują....i mam czerwone gałki oczne od nich :D Zbuntowałam się, że nie będę sobie sama torta piekła na urodzinki....i córka stwierdziła, że mi upiecze :D Oczywiście nie podejrzewam jej o dobre serce dla matki tylko raczej o to, że chce sobie zjeść torta :D Zresztą to robienie czegokolwiek przez nią w kuchni to jest w 3/4 robione przeze mnie.....ale ok jak pomoże to zje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×