Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnamegi

Straciłam moją miłość

Polecane posty

Megi on najzwyczajniej w świecie próbuje Ci udowodnić, że jesteś gorsza, bo on przecież tak świetnie sobie radzi bez Ciebie, zarywa laski itp. Chce aby gul Ci skakał i chyba przyznasz, że po części mu się to udaje ? :) Wydaje mi się, że te wszystkie jego akcje z innymi kobietami, mają właśnie przykuć Twoją uwagę. Swoją drogą po co robi to na pokaz ? Odstawi szopkę a Ty później chodzisz i się przejmujesz niepotrzebnie. On robi to specjalnie.. W ogóle my kobiety mamy to do siebie, że każde słowo, każdy gest jakoś super specjalnie analizujemy, przy czym doszukujemy się drugiego dna, choć nie zawsze ono istnieje. Przyłapałam się niejednokrotnie, że gdy wykonuję jakąś czynność, zastanawiam się co by na to mój ex powiedział albo co on by zrobił w takiej sytuacji i czy bym mu może tym zaimponowała. Głupie prawda? No ale cóż takie chyba już jesteśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan_345
"Głupie prawda? No ale cóż takie chyba już jesteśmy " Jedna kobieta jes, druga nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Lolu ja osobiscie najbardziej sklaniam sie ku wersji, ze po prostu robi to wszystko celowo. Przestaje powoli na to reagowac i to jest dla mnie teraz najwazniejsze. Jak skonczylam reagowac to on z kolei jeszcze bardziej... Jeszcze troche i to juz nie bedzie moj problem, wychodze z tego bagna :) Lolu jesli zlapiesz sie na takim mysleniu odnosnie ex to od razu przestawaj! Ja bede propagowac tutaj leczenie przez nie myslenie, bo to doprawdy dziala! Tristanie moze zajmiesz jakies stanowisko w sprawie zachownia mojego ex? Jak to odbierasz jako mezczyzna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan_345
Na pewno nie próbuje udowodnić Ci, ze jesteś gorsza, na pewno nie chce "aby gul Ci skakał" jak to napisała nasza młodociana koleżanka "lolusiaaa". Dokładnie tak dokładnie właśnie zachowała by się porzucona młoda, niedojrzała dziewczyna. To on podjął (z tego co napisałaś) decyzję o zakończeniu relacji i dlatego niczego nie musi udowadniać. A cos mi się wydaję, że Twój opis co on tam robi i pytania o to, hmm, jest w tym trochę nadzieji na naszą odpowiedź w stylu co Twoje serce jescze tam trzyma ukryte na dnie. "A może chce wzbudzić we mnie zazdrość, bo nie jestem mu obojętna? Może poprzez maskę tego spontanu i placków z różami czy co tam było, ukrywa i on zranione serducho, które swój koniuszek natal kieruje ku Mnie?" smutanmegi: problem jest taki, że pisałaś, że on był Twoim pierwszym i to Ty go nauczyłaś "czegoś tam" (nie wiem czy Ci tylko o łóżko chodziło czy o całość tych rytuałów zalotnych). No powiedzmy, że się nauczył. No nauczył się i "poszedł w świat" jak każdy żak z dyplomem. Wygląda na to (nie napisałaś, ale sądzę, że ten gość ma 23-25 lat), że chłopak miał trudności w relacjach damsko-męskich do tej pory, Ty mu dałaś poczuć się mężczyzną w sensie fizycznym, dało mu to kopa i teraz chce iść i kożystać z życia takie jakie mu otoczenie, niektórzy koledzy i współczesna popkultura podpowiada. A że Ty Cierpisz z tego powodu, hmm, cierpisz, bo...miałaś inne plany i marzenia długodystansowe i nieuzasadnione przeświadczenie, że ten drugi tez takie może mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan_345
tak tak wiem, Ty byłaś jego pierwszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak_pomyslu_na_nick
Witam Was! Dawno nie pisałam. Minął już miesiąc od rozstania z moim byłym (ponad 5 lat związku). Kilka dni temu powiedział mi, że już kogoś ma... Czujecie to, po 3 tygodniach od rozstania? Kompletnie tego nie pojmuje, no chyba, że to taka ściema, żebym się od niego odczepiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć brak pomysłu ! 5 lat byliście i tak w 3 tygodnie znalazł następną ? Dziwne trochę.. A może rzeczywiście ściemnia, ale w sumie po co miałby kłamać, chyba, że mu się naprzykrzasz to wtedy bym zrozumiała. Ech.. chłopy chłopy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak_pomyslu_na_nick
Wczoraj pisałam z nim trochę. Twierdzi, że już o mnie zapomniał, że już w ogóle nie myśli o mnie :( Nie wiem jak zaledwie po miesiącu można zapomnieć o kimś z było się ponad 5 lat :( Jeszcze niedawno dzieliliśmy ze sobą prawie każdy dzień i byliśmy najbliższymi sobie osobami, teraz stajemy się dla siebie coraz bardziej obcy. Dzisiaj mam urodziny - ciekawe czy wyśle mi życzenia, czy w ogóle będzie pamiętał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Tristanie Wiesz, ogólnie nie odbieram tego jako typowe granie mi na nerwach z jego strony, prawdę mówiąc zaczęłam być obojętna, chociaż czasem wodzę wzrokiem, ból mija. Wiem też, że pewne sytuacje były zaaranżowane pode mnie ewidentnie, po prostu jestem pewna tego na 100%. Poza tym, niczego więcej nie jestem pewna...On sam powtarzał nie raz, że jest niedojrzały, wspominałam o tym. Czy robię sobie nadzieję? Powiedzmy, że nadzieja umiera we mnie, dam jej trochę czasu, to naturalny proces. Ten facet niesamowicie mnie kręcił. Wiem, że kochałam pewne jego cechy, jego zachowanie, jego sposób bycia i przede wszystkim sposób traktowania mojej osoby. Te konkretne cechy sobie dodatkowo idealizowałam, przez co nie patrzyłam na całokształt w miare obiektywnie. Teraz gdy przychodzi dystans, obiektywizm i trzeźwa ocenaz sytuacji, dziwię się, iż ten związek tyle wytrzymał i tyle dał w kość...Wiem, że stać mnie na więcej:) A on... no cóż, to wiek w którym się korzysta z życia;) Ja aktualnie jestem w takiej fazie próżni można powiedzieć, przestaje obsesyjnie o nim myśleć, zajmuje myśli aktualnymi rzeczami. Ćwiczę obserwację i przerywam projekcję myśli związnych z nim w samym zalążku. To metoda którą testuję aktualnie, skuteczna tylko potrzeba praktyki:) Jednak czasem pozwalam sobie na fantazję, wtedy dosłownie czuje się jak pobudzony narkoman;o brak pomyslu na nick Szybki ten twój ex...Rozumiem, że 1000% myśli teraz w twojej głowie :o Myślałaś o tym aby urwać z nim kontakt ? Pytanie czy masz jeszcze na coś nadzieję? Prawda jest taka, że on jest teraz w doskonałym dla niego, egoistycznym położeniu. Ma swoją nową i ma ciebie wiernie czekającą. To raczej nie zwróci go w twoją stronę, chyba, że między nimi się popsuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Dzisiaj zdecydowanie gorszy dzień, zaczęło się od rana i skończyło jednym wielkim rykiem w domu. Moja nadzieja umarła, wiem, że on nigdy do mnie nie wróci. Jest bardzo szczęśliwy, jego cudowne życie dzieje się na moich oczach. A mnie ogarnął smutnego na dobre. Umieram każdego dnia od nowa. Teraz pewnie pojawi się Tristan i wbije mi nóż w pleci kolejnym odkrywczym stwierdzeniem, ku pokrzepieniu i motywacji:0 Czy naprawdę nie ma na tym forum absolutnie nikogo kto miał ze swoim ex podobne relacje w pracy jak ja teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam dzisiaj kiepski dzień, zaczyna powoli wszystko wracać.. co za paranoja. Więcej nie napiszę, bo się i tak już niepotrzebnie nakręcam :) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Raz lepiej raz gorzej, ale generalnie chyba lepiej... Wczoraj minęły 2 miesiące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tri_345
Dopóki się liczy dni "od", to wcale nie jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
u mnie minęlo 1,5 miesiąca.... jest w miarę oki ale czasami, zwlaszcza w weekendy, powracają wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Tristanie wracaj tutaj, co Ty odpier@&*/&"=? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tri_345
Ano, sporo się nawarstwiło: choroba i leczenie komputera, randki z nieco przymłodą dla mnie dziewczyną z innego kraju, plus kontuzja ręki. Może teraz będzie spokojniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Tristanie wierz lub nie ale mialam jakies dziwne przeczuje, iz byc moze podupadles na zdrowiu...Jestem bardzo sensytywna osoba :) Wiec teraz nie pozostaje nic innego jak tylko wyslac Ci troche pozytywnej energii i jasnego swiatla :) Randki z mloda dziewczyna? :)) U mnie ogolnie lepiej, zaczynam sie upodparniac,ale mocno nad soba pracuje i to nie tylko i wylacznie w perspektywie mojego ex...Dni zaczynaja byc bardziej loneczne pomimo jesiennej aury. Jednak gdy pozwole sobie na spadek czyjnosci wowczas mysli powracaja. W sobote zrobilam maly przypal, mianowicie majac niesamowity balagan w liscie gg, napisalam do mojego ex. Nie pytajcie mnie skad mialam go zapisanego na liscie pod innym imieniem. Gdy ta osoba mi mignela przelaczajac status na niewidoczny napisalam "Grzesiu?" Po 2 h dostalam opowiedz "Nie. Adrian". Przeszel mnie zimny dreszcz, durna sytuacja :( Durna bo absolutnie nie bylo to celowe gdyz jak pisalam nie szukam kontaktu. Oczywiscie nic nie odpisalam bo i po co sie tlumaczyc, to zlosne. A on niech sobie mysli co chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tri_345
Zdarzyło mi się wysłać sms do nie tej co trzeba osoby. Czasami dosyć prywatne. No ale masz rację: nie ma sensu wyjaśniać, że to przez przypadek, jak nie ma sensu udowadniać, że nie ma się garba i nie jest się wielbłądem. No może mnie wyczułaś, bo podobno kobiety mają jakiś szósty zmysł zwany też intuicją. Hmm..skoro tak, to ich wybory powinny być z definicji lepsze od wyborów mężczyn, bo mają prócz rozumu coś ekstra. Jako że to kobiety wybierają mężczyzn a nie odwrotnie (to one mogą powiedzieć tak lub nie przy oświadczynach), to nie powinno być rozwodów wogóle (bo mały procent kobiet zapewne wiąże się tylko po to, by z satysfakcją się rozstać). No może Wy kobiety macie intuicję. Taką intuicję do wyboru firanek do ściany, abażuru na lampę, bluzki do spódnicy + rozpoznanie 20 rodzajów płaczu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Dzisiejszy dzien to jakis koszmar :( Zaczal mi sie okres wiec wiadomo, dol i histeria. Aktualnie siedze w pracy i rycze. Mam taki nastroj, ze chyba powinnam isc do domu :( Kiedy to sie w koncu skonczy? Dlaczego nie potrafie zyc dalej, cieszyc sie ze on jest szczesliwy beze mnie? Dzisiaj stalam z kolezanka i przechodzil, powiedzial czesc tylko do niej, a ja sie poczulam jak gowno :( Czuje sie jak smiec, jak nikt. Zeby jakis gowniarz determinowal moje samopoczucie, przeciez to jest paranoja jakas :( On ztje normalnie, cieszy sie zyciem, jest usmiechniety a ja nie moge tego przezyc :( Popadlam juz w totalna depresje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan_345
"jest usmiechniety a ja nie moge tego przezyc Popadlam juz w totalna depresje " To jak tak, to prace moze zmienić. Po co się tak torturujesz tam z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Tristanie nie zmienie pracy poki co. Mam tutaj zgrany zespol, poza tym zdaje potezny egzamin za 1,5 roku i chcialabym tu zostac do tego czasu. Za 2 miesiace moja firma zmienia lokum na nowe, wobec czego on bedzie stacjonowal wowczas na innym pietrze...:) To wszystko nie dzieje sie bez powodu, jednak mysle iz gorzka lekcje zycia dostalam az z nawiazka, nie chce wiecej :( Tak wiec tortury ciag dalszy...Nic mnie nie cieszy :( Spiewanie to moja pasja a teraz...nie moge wykrzesac z siebie jakichkolwiek emocji poza smutkiem i przygnebieniem :( ehhh to minie, to minie, to minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tri_345
Dopóki praca okazuje się ważniejsza, widać gdzie jest priorytet, co całkiem dobrze świadczy, że jeszcze "myślisz" prócz tego że "czujesz". Choć znając babskie zachowania mogę z dużą dawką pewności powiedzieć, że "nadzieja umiera ostatnia" i często tkwienie w masochistycznych sytuacjach, wystawianie się na poniżenia i ciche skomlenie o "miłość" jest tym dyktowane. No ale Tobie moge uwierzyć, bo zdajesz się być bystrą kobietą. Rozśmiesza mnie zupełnie jak przedstawiasz tego faceta jak jakiegoś lwa salonowego. Przecież to Ty się wziełaś za tego chłopczyka by go "otworzyć na relację z kobietą", nauczyć penetracji i oduczyć sprintu w seksie ("młode i płoche, tlko pobrudzi pończochę"). Taki "papierowy donżuan" powoduje jedynie ciągoty u kobiet, które wygłodniałe miłości patrzą ukradkiem wiedząc, że gdy tylko Pan skinie palcem - będą u jego stóp. Nie musisz się tak zachowywać, masz więcej klasy w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Witam po przerwie... Jakoś nie czułam wewnętrznej potrzeby pisania przez kilka dni:P Ogólnie jest dużo lepiej. Obsesyjne myślenie ustaje, a raczej skupia się na czymś innym niż mój ex. Zaczyna mi obojętnieć. Co prawda zdaży się od czasu do czasu durny impuls i głupia wymówka pójscia po coś aby go spotkać itd itp. Niestety "pech" jakoś chce abyśmy się nie widywali:D Tak więc mijamy się, a ja nie prowokuję już żadnych sytuacji. Tak jak pisałeś Tristanie, wcale nie muszę się tak zachowywać... Przestaje go idealizować i to bardzo pomaga. Mój ex baluje na maxa, widać odreagowuje po nieudanym związku:D Tylko, że ja przestaje już w to wnikać i to mnie cieszy. Nadeszły lepsze dni. A kiedy te gorsze wrócą, to wiem, że też miną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tri_345
A o nowym mężczyźnie nie myślisz? To by wiele pomogło. Pisałaś że jesteś atrakcyjna. To w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Czesc Tristanie, co u Ciebie? Jak zyjesz? Jak sie czujesz? U mnie w miare ok. Na sile to nikogo nie szukam, jak siegne pamiecia to sama bylam ...bardzo dawno temu :) Aktualnie spedzam z kims bardzo duzo czasu wolnego, uwielbiam przebywac w towarzystwie tej osoby ale to tylko tyle...bo jest to dziewczyna :) A jesli chodzi o ex-a to mozna rzec, ze sukcesywnie sobie odpuszczam. Bol mija i to mnie cieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tri_345
Tak, tak, kiedy kobieta jest młodsza to nikogo na siłe nie szuka. Ale jak jej "trądzik z twarzy znika" a pojawia sie droższa maskara za swoje pieniądze, to inaczej sprawa wygląda. No rzewczywiście, nie ma co na siłę szukać bo może On wróci? Zależy jakie masz plany długodystansowe co do swojego życia, marzenia, pragnienia. A ja się wylizuje z kontuzji, która zepsuła własnie najbliższe moje plany co do mojej pasji. Taaa, czasami włosy mi się odkształcą na głowie i chodzę cały dzień jak głupi, a ludzie przed ożenkiem mają już wnuczki swoje policzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Witajcie kwiatuszki podluzszej przerwie... :) Byla mi potrzebna taka przerwa ojj tak :) U mnie...jest dobrze. Czas mija i bol tez mija, zajmuje go obojetnosc. Juz nie reaguje tak na ex jak jeszcze jakis czas temu. Zapominam jednym slowem pomimo tego iz wciaz sie na okraglo widujemy. Zal pozostal, zal i niezrozumienie. Aktualnie jestesmy na etapie takim iz moj byly wyluzowal, juz nie robi przedstawien gdy wie ze widze i slysze...A ja traktuje go jak powietrze... A moj czas i moje mysli zajmuje teraz ktos zupelnie inny...A zyciu bym sie tego nie spodziewala ae coz...plakac nie bede:) Tak wiec kochani zyjcie i dajcie zyc innym :) Calusy i usciski dla tufinki, tristana i wszystkich udzielajacych sie w kiedys temacie... :) Bede zagladac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
A i cmok cmok dla lolci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj sie megi
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×