Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli

Mykam lulu bo rano jadę na wizytę. . Kolorowych:)

hej dziewczhny:-) malinka gratulacj****ardzo się cieszę, moj M też gratuluje i dzieki Tobie podbudowal sie trochę że to in vitro działa:-) iwcia właśnie lekarz się nie odezwał jutro do niego zadzwonię bo chciałabym to mieć w przyszłym tyg żeby było z głowy bo 15 jadę na koncert i chce być żywa:-) a z resztą im szybciej mi to zrobią tym szybkiej zaczniemy leczenie. Tylko mój lekarz ostatnio mówił mi żebym szła do provity do dr Grettki to jego znajomy, zastanawiam się nad tym, jak będzie mała kolejka do refundacji to może zaryzykuje. Fajnie że u Was już tak blisko do końca:-) Mam nadzieje że mnie nie zostawicie:-) Miłej nocy:-) Ja lecę pokorzystać z M póki mogę:-D

hej, Malinka, i beta rośnie, nie mówiłam;)? moja była jakaś kosmiczna, dlatego od razu dzwoniłam do dr S, że jakaś ogromna jest... ale pewnie obie nasze bety w normie, tam są ogromne przedziały... wizytę pierwszą miałam tak jak pisałam 3 tyg od transferu, mogłam wcześniej, żeby dostać L4, ale nie chciałam, musiałam jeszcze w pracy ogarnąć zaczęte sprawy... miałam cały czas kontunuować lutkę i fragmin, do dziś tak jest... na wizycie dr M wyznaczył kolejny termin usg, a potem już skierował mnie do lekarza prowadzącego, którego sobie wybiorę. pozdrawiam Was wszystkie i wysyłam pozytywne fluidy;)

Dzień doberek :) a właśnie jak to jest... jak już potwierdzą ciąże to musimy dalej na wizyty chodzić do nich? W sensie że do GYn? Czy mogę gdzie chcemm... ;p może przydało by się w końcu regulamin porządnie przeczytać ;/ ale pewnie Wy i tak już wszystko wiecie :D

No właśnie też jestem ciekawa, osobiście bym wolała wrócić do swojego lekarza

Hej dziewczyny ;) ja właśnie wróciłam z gyn, w środę bez zmian transwer, tabletki nadal te same plus luteina. Dr M uznał, że endo dziś ładne 10 :) a co do wizyt z tego co wiem nie trzeba do nich chodzić w czasie ciąży.

Iwcia to piękne endometrium ,duży plus. Wlaśnie doczytalam że później już sama decydujesz gdzie prowadzisz ciąże ale do okesu noworodka jesteś zobowiązana informować ich o stanie zdrowia maluszka. Ciekawa jestem co w wypadku gdy zajdziemy w ciąże a zarodki pozostaną. Za przechowywanie napewno płacimy we własnym zakresie. Ale czy np za dwa lata znów bedzie można skorzystać z programu ,jak takowy będzie... Mnie dziś strasznie mdli... w ogóle dziś mój m.ma imieniny,jutro punkcja,potem transfer i moje imieniny,fajnie siē uloźyło.

O której masz Iwcia tranfer? A jak miała reszta kobitek?

To złóż mezusiowi zyczonka i ucaluj w policzek oczywiście ;) od koleżanek z forum;) Catarina, ja do kazdej inseminacji miałam piekne endo, także już nawet mnie to nie cieszy bo mimo to nic z tego nie wychodziło. Boje się tego transweru jak nie wiem, pierwszego mniej się obawiałam. Mykam do pracy..milego dnia :) catarina ile bierzesz wolnego po transwerze ?

We wtorek embriolog zadzwoni o ktorejnmam być. Pierwszy raz miałam o godz 14

Hej Dziewczyny:) jeszcze raz dziękuję, Waszym M również:) Jutro kolejny stres bo kolejna beta.. i tak już pewnie będzie cały czas;) Ja się kiedyś już zastanawiałam nad prowadzeniem ciąży i stwierdziliśmy że jednak zostaniemy w Gyn, bo gdyby było coś nie tak to zawsze mogą zareagować, mają też większe doświadczenie w takich przypadkach jak ja. My mamy ponad 60 km do K-c. Jakoś damy rady jeśli tylko wszystko się potwierdzi i będzie ok. Marchee a to nie ma szansy żeby dr M prowadził ciąże? Do kogo można iść? Iwcia super, że nic się nie zmieniło:) jeszcze kilka dni i Twoja kolej:) Catarina ja punkcję miałam o 9, a transfer 10.40 ale mieliśmy być wcześniej. Tasia dzwoń dzwoń do lekarza i daj znać.

nie trzeba będąc w ciąży chodzić do gync, a u dr M pewnie można prowadzić ciążę, nawet nie pytałam, bo od razu wiedziałam że wrócę do dr S, który wszystko dokładnie tłumaczy, odpowiada na pytania i pobudza moje zmysły;) zresztą dr M też niczego sobie;) takie tam żarty na rozluźnienie;)

Dzięki Marchee rozluźniłaś nas;) a mąż wchodzi z Tobą do tego przystojniak czy sama oddajesz się w jego ręce? ;) Chciałam jeszcze zapytać o Twoje zwolnienie, musiałaś iść czy wolałaś? Ja mam pracę biurową.

Malinka, nie, M mój nie wchodzi ze mną do dr S i bardzo dobrze, bo by mnie już nie puszczał, nie wie na razie, jak wygląda;) kiedyś się pewnie w końcu przekona i będzie zdziwienie;) u dr M był ze mną parę razy, ale raczej wspierać mnie psychiczne, zadał nawet parę pytań, ale raczej był cichy jak trusia;) faceci...

Kochane ja juz od poniedzialku jestem na zwolnieniu i mam zamiar byc az do pozytywnej bety a potem do konca. Ja pracuje jako asystent kierownika w supermarkecie drogeryjnym. Ludzie,tempo i stres... a takze dzwiganie i odpowiedzialnosc za wydajnosc sklepu. Grafik ukladany z tyg na tydzien... A z dnia na dzien i tak nie dostala bym wolnego na wyjazd do Katowic. Przypomne ze jestem spod Czestochowy. Takze wzielam od razu jak tylko moglam. Moje jajniki jak szaleja to przynajmniej moge usiasc.

no właśnie...facecie ;) no ale dobrze, że są ;) Marchee a co z tym zwolnieniem, musiałaś czy chciałaś?

Już wiem dlaczego mam zrobić trzecią betę. Na forum bociana dotyczącym Gyn dowiedziałam się, że trzecią zalecają w przypadku gdy dwie poprzednie są niskie. Czyli dalej nie mamy co się cieszyć:(

M.dziękuje za buziaki. Malinka skoro trzeba ta trzeba. Uszy do góry ! :)

już, już mówię, co z moim L4. Otóż jak zadzwoniłam do dr S z wynikiem od razu nast dnia kazał mi przyjść po L4, bo wie, że mam stresujący zawód (ten stres może być u nas przyczyną niepłodności...), ale ja byłam w szoku, poza tym miałam dużo zobowiązań i stwierdziłam, że od razu nie mogę iść na L4. Ponad tydzień później miałam wizytę u dr M i stwierdziłam, że do tego czasu się obrobię jakoś i najwyżej wtedy pójdę. Potem pogadałam jeszcze z kumpelą i z M i stwierdziłam, że jest sezon grypowy, stres może pojawić się niespodziewanie itp. dr M potwierdził, że L4 to dobry pomysł, a dr S mówi nawet, że zaleca do końca ciąży być na L4, bo jak wiadomo nasze ciąże są z podwyższonym ryzykiem... planuję powrót do pracy, ale podejdę do tematu racjonalnie, w końcu tak długo czekaliśmy z M, przyjaciółmi i całą naszą rodzinką na ten cud... to tyle, mam nadzieję, że wystarczająco opisałam. Nie musiałam iść, ale poszłam... takie leniuchowanie nikomu nie zaszkodzi;)

Cześć dziewczyny! Wybaczcie, że mnie nie było. Ostatnio czuje się tak jakby ktoś wyssał ze mnie całą energię. Wymyśliłam sobie nawet, że nasz praca powinna być zastąpiona pracą do której przychodzimy, kładziemy się, dostajemy znieczulenie ogólne i przez 8h wysysają z nas całą energię ale przy tym też się ładujemy :) i kasa wpływa na konto. Człowiek by się wyspał, zarobił i każdy byłby zadowolony hihi. Malinka jeśli chodzi o moje samopoczucie to jest lepiej niż myślałam, że będzie. Tak jak wcześniej pisałam po HSG bardziej ciągły mnie jajniki niż teraz po hitero. Wczoraj tylko czułam takie szczypanie w środku koło lewego jajnika, a tak nic mi nie dolega. No i troszkę plamię sobie, ale to raczej normalne - wycieli polipa. Stymulację zaczynam od 2 dc więc chyba koło wtorku, środy, jeśli zabieg nie przyśpieszy ani nie opóźni miesiączki. Dostałam Gonal, mam brać w dawce 150 do 6 dc i wtedy też kontrolne USG :))) Czy na tym kontrolnym USG mogą już być widoczne komórki jajowe w większej ilości niż 1,2??

Dzięki Marchee za odpowiedź o zwolnieniu. Chciałam wiedzieć jak to jest, bo gdyby u mnie było wszystko dobrze to w pracy nie chcę nic mówić dopóki nie będę musiała - średnia miejscowość, dużo osób się zna, sensacja goni sensację, a gdyby coś się nie powiodło to nie chcę tych pseudo współczujących spojrzeń i słów. Hope wg mnie na usg widać pęcherzyki Grafaa, ale nie jest wiadome czy mają one w sobie komórki jajowe (zdarza się że pęcherzyki są puste). W 6 dc lekarz na usg stwierdzi jak się stymulujesz czy są pęcherzyki i zazwyczaj (w moim przypadku) dodaje jeszcze zastrzyki i znowu za parę dni kontrolne usg.

Hope i jeszcze jedno...uśmiałam się serdecznie czytając opis Twojej "pracy marzeń" ;) ;) ;) wróciłaś mnie do świata "żywych" w dniu dzisiejszym. Dziękuję :) Najpierw płacz a potem śmiech - chyba wyluzowałam trochę.

Malinka cieszę się, że na twojej twarzy pokazał się uśmiech :) musimy czasem wyluzować bo inaczej zwariujemy! Mam jeszcze pytanko odnośnie wody, czytałam na różnych forach, że trzeba dużo, ale to dużo pić żeby nie dopadła mnie hiperstymulacja? Czy to prawda? Czy wy dziewczyny piłyście dużo wody?

Ja po punkcji piłam bardzo dużo bo ciągle miałam pragnienie i to właśnie na wodę, nic innego. A teraz też staram się dużo pić bo brzuch mam koszmarny i nie wiem czy to woda w organizmie czy to efekt zastrzyków, w ogóle ja należę do puszystych a po transferze wyglądam jakbym była w 4 m-cu ciąży (co najmniej).

Malinka nie żartuj sobie i mnie nie strasz :( ihihi ja chuda też nie jestem. Czytałam właśnie, że po tych zastrzykach tak jest i wtedy dużo wody i dieta białkowa. Tutaj dziewczyna opisała dietę podczas starań :) http://nieplodnosc-zmagania-wuk.blog.pl/2013/06/10/dieta-polecana-przy-in-vitro-i-naturalnych-staraniach/

ja po sobie widzę niestety parę dodatkowych cm i brzuch jak balon (i to pewnie przez to bo raczej jem mniej, nie mam ochoty po prostu), szczerze to już mam dość tych zastrzyków. No ale są wyższe cele i trzeba się poświęcić. W poniedziałek wracam do pracy w luźnych bluzkach ;)

Tak jest, cel jest szczytny nie ma co marudzić. Uciekam na film :)

Hej dziewczyny :) dopiero Was poczytałam. Właśnie rozkroilam ansnasa, jak ta cholera mi nie pomoże to już go więcej na oczy nie chce widzieć ;) marche Ty do dr S jezdzisz do gyn czy do jego gabinetu do Gliwic ?

Iwcia jasne, że pomoże, nie ma innej opcji. Ja się strasznie cieszę, że za niedługo każda z nas niedługo będzie piszczeć w niebogłosy hihi

Dopada mnie stres przed jutrem... a jak wszystkie będą puste....? Albo bylejakie...?Nie jadłam ananasa,piłam kawe,raz nawet herbate z rumem i prawie nie jadłam ryb... Moj m. jakoś też mniej uśmiechnięty... jutro pobudka o 6, także dobrej nocki moje Weteranki :*