Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Adonis cudnych Pań

wice,żarty i kawały

Polecane posty

Ciekawsze komentarze sprawozdawców sportowych, warte przeczytania - miłej lektury J . 1. "Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka." 2. "Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci?" 3. "Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok pedała." 4. "Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę." 5. "Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmowe porno w dialogi"- Jerzy Kulej. 7. "Mecz zaczyna się za 15 minut, a wynik ciągle jest ten sam." 8. "Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła. Jak państwo widzą, zawodników już nie widać!" 9. "Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się.."- Tomaszewski 10. "Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" - Andrzej Zydorowicz 11. "Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz." 12. "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej." 13. "Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską." 14. "Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że nie jest żonaty." 15. "Zawodniczka nawiązała łączność z koniem." 16. "Siatkarze plażowi są często samotni, Bo nie mają czasu na założenie rodziny. Ale są za to bardzo rodzinni." 17. "Polak walczy z Murzynem - to ten w czerwonych spodenkach." 19. "Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów." 20. "Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi - wszyscy stoją." 21. "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty." 22. "Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie." 23. "Teraz widać, ile kręci się tu dziwnych owadów podobnych do nietoperzy." 24. "Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy cud do zmartwychwstania Łazarza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> > > Żona dała mi do zrozumienia, co chce dostać na rocznice ślubu. > > > Powiedziała: > > > - Chcę coś błyszczącego, co leci od zera do setki w ciągu 3 sekund. > > > Wobec tego kupiłem jej wagę. > > > I wtedy zaczęła się awantura. > > > ****************************** > > > Gdy wróciłem wczoraj do domu, żona domagała się, żebym ją zabrał > > wjakieś drogie miejsce. > > > Wobec tego zabrałem ją na stacje benzynowa. > > > I wtedy zaczęła się awantura. > > > ****************************** > > > Gdy skończyłem 65 lat, poszedłem do ZUS-u, żeby złożyćpodanie o > > emeryturę. > > > Niestety, zapomniałem wziąć z domu legitymację > > ubezpieczeniową,więc powiedziałem panience w urzędzie, że wrócę > > później. > > > Panienka na to: > > > - Proszę rozpiąć koszulę. > > > Gdy to zrobiłem, panienka powiedziała: > > > - Te siwe włosy na pana piersi są dla mniewystarczającym dowodem > > na to, ze jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan iść do > > domu po legitymację. > > > Gdy opowiedziałem o tym żonie, ona powiedziała: > > > - Powinieneś był spuścić spodnie. Wtedy byś też dostał > > rentęinwalidzką. > > > I wtedy zaczęła się awantura. > > > ****************************** > > > Żona i ja poszliśmy na spotkanie maturzystów z mojej szkoły, > > wielelat po maturze. > > > Zauważyłem pijana kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim stoliku. > > > Żona spytała: > > > - Kto to jest? > > > Odpowiedziałem: > > > - Tto moja była sympatia. Słyszałem, że gdy przerwaliśmy > > naszromans, ona zaczęła pić i od tej pory nigdy nie byłatrzeźwa. > > > Żona na to: > > > - Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo? > > > I wtedy zaczęła się awantura. > > > ******************************* > > > Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona > > -blondynkaspazmatycznie szlocha. > > > - Czuję się okropnie - mówi do niego. > > > Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle > > twoichspodni. > > > - Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - pamiętasz?, mam > > drugiespodnie do tego garnituru. > > > - Tak, na szczęście!- mówi żona wycierając łzy. Dzięki temu > > mogłamnaszyć łatę. > > > I wtedy zaczęła się awantura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybrałem się z babcią moją kochaną na bal. Jej Dom Seniora organizował bowiem w swojej kawiarni „Ostatnie Podrygi potańcówkę. „Od 18 do 22.00 gwarantujemy szaloną noc z confetti i balonami!!! - przeczytałem na zaproszeniu. Karnet na dwie osoby zapewniał wegetariańskie drinki z wkładką rabarbarową i kieliszek leku na astmę. W koszt wliczony był również balkonik ze specjalnie podrasowanymi hamulcami, na wypadek gdyby kogoś za bardzo w tańcu fantazja poniosła. Wypastowałem zatem buty i udałem się w drogę... czyli po babcię do jej pokoju, we wspomnianym Domu Seniora. Po drodze napotkałem pięknie ubrane na wieczorną imprezę pary, a nawet miałem wrażenie, że jeden starszy pan już jest po balu, gdyż zataczał się dziwnie i coś pokrzykiwał. Jak się jednak wyjaśniło, jego stan nie był kwestią rauszu, lecz emocjonalnego podniecenia, z powodu którego nie zażył on leków i coś tam mu puściło, wymykając się spod kontroli. Dotarłszy do pokoju babci, zastałem ją siedzącą z niecierpliwością na krzesełku i przygotowaną do wyjścia, z wymienionymi bateriami w aparacie słuchowym. Jak mnie zobaczyła, aż krzyknęła z radości i biedaczka sama się owego krzyku wystraszyła, gdyż aparacik za mocno sobie podkręciła. - Wychodzimy? - zapytałem, a babcia jakby tylko na to czekając, klasnęła w dłonie, poderwała się, o ile tak to można nazwać, po czym dumnie chwyciła mnie mnie pod ramię i oświadczyła, że dziś leków nie zabiera, gdyż czuje się bardzo młodo. - Jakbym znowu miała 60 lat wyznała z uśmiechem, dodając, że ma zamiar poderwać dziś jakieś „ciacho z grubą emeryturą i co najwyżej z drugą grupą inwalidzką. Babcię trochę poniosło, ale każdy wiek ma swoje prawa i według mnie jej liczba wiosen całkowicie na takie fantazje pozwalała. Do „Ostatnich Podrygów były dosłownie dwa kroki, wystarczyło przejść przez dziedziniec. Oczywiście przed budynkiem stał, jak zwykle przy takich okazjach, karawan firmy „Było Miło, gdyż jak słusznie zakładali organizatorzy zabawy: „nigdy nic nie wiadomo. Gdy weszliśmy na salę, dało się zauważyć, iż niektórzy z gości, choć muzyka nie płynęła jeszcze z głośników, już tańczyli na całego. Jak stwierdził jeden z balujących - pan z brokatem na brwiach i lekko wysuniętą w uśmiechu sztuczną szczęką, która mu się odkleiła: „trzeba wcześniej zacząć, gdyż w tym wieku i początku balu można nie doczekać. My z babcią woleliśmy jednak zacząć spokojniej, dlatego najsamprzód usiedliśmy za stołem. Przed nami ustawiono zapowiadane drinki oraz liście sałaty z pomidorem bez skórki. Zaraz potem zaczęło się. Nie byo żadnego rozkręcania się imprezy, żadnych wstępów ani podchodów, od samego początku towarzystwo poszło na żywioł. Odbijany balkonikami, tańce przy rurce, dzikie okrzyki: NIECH ŻYJE BAL! lub gdzieś zgubiłem swoją kulę ortopedyczną od zięcia. Goście „Ostatnich Podrygów swawolili jak mogli. Kto sprawniejszy to i nawet confetti po sali rozrzucał. Jednym ze sprawniejszych okazał się pan Mietek, który dosiadł się w pewnym momencie do naszego stolika i poprawiwszy okulary, opowiedział, że zdążył już uwieźć jakąś damę z nadczynnością tarczycy, a teraz nie wie jak z nią zerwać, bo ta z kolei zdążyła mu już zaproponować wspólną krioterapię i namiot tlenowy. Nie uzyskawszy od nas satysfakcjonującej porady, co w danej sytuacji zrobić powinien, stwierdził, że zmyka do konkurencyjnej knajpy „Niezapominajka , gdzie trwa właśnie bal alzhejmerów. - Tam zawsze jest miło i bez zobowiązań wyjaśnił. - Zawsze można poznać kogoś nowego i bez żalu go porzucić. Podążając wzrokiem za oddalającym się od naszego stolika panem Mietkiem, zobaczyłem w końcu sali miłego jegomościa w kapelusiku. Siedział tyłem do rozbawionego tłumu i wydawało się, jakby na coś czekał. Spytałem czemu się nie bawi, na co on dziwnie się na mnie popatrzył i odrzekł, że bez muzyki nie tańczy. Odpowiedź jak najbardziej logiczna, gdyby nie fakt, że z głośników waliło właśnie jakieś tango. Co się okazało się, ktoś panu w kapelusiku mu złośliwie aparacik słuchowy wyłączył, za naplucie do kompotu przy obiedzie. - Ależ oni są niesforni! - pomyślałem. Impreza toczyła się na całego i organizatorzy postanowili wybrać króla oraz królową balu. Eliminacje zaczęły się już przy stolikach. Panie lansowały się, przechwalając się która za młodu, gdzie pozowała i jakie przy tym miała wzięcie. Panowie natomiast z początku chyba w ogóle nie zrozumieli, o co chodzi z tą zabawą, więc tylko patrzyli jak panie się kłócą, o to która z nich piękniejsza. Gdy jednak w końcu mężczyźni zaskoczyli, można było zacząć głosowanie. Królową została Pani Władka z chroniczną kolką jelitową, zaś królem lekko kulejący na obie nogi pan Zenek. Zwycięzcy przywdziali korony na głowy i z sali posypały się gromkie brawa. Pyszną zabawę zakłócił jednak pan Zygmunt, który zatraciwszy się w tańcach, zapomniał o kontroli zwieraczy. Opuszczając w pośpiechu parkiet, przepraszał za zamieszanie, ale emocje gości już były gdzie indziej. Ktoś puścił famę, że na salę, wniesiono viagrę. Panowie zaczęli się prężyć, udając husarię, ktoś poprawił krawat, chcąc zwrócić na siebie uwagę pań, że niby to właśnie on erotyczny kogucik jest owym dealerem magicznej pigułki. Jednak gdy wyjaśniło się wkrótce, iż fama dotyczyła wieści, że ktoś „przygryzł wargę, a nie że „wniósł viagrę, erotyczny kogucik zaprzestał majstrowania przy śledziu i trzymał rączki na stole. Po około dwóch godzinach muzyka grana przez zespół „Inchalators zamilkła i zapalono górne światło. Na salę weszła kierowniczka ośrodka, która ogłosiła zebranym, że czas na leki. Przerwa wyszła wszystkim na dobre. Wywietrzono parkiet po panu Zygmuncie, panie mogły przypudrować noski, a pielęgniarki przeliczyć dyskretnie wszystkich rezydentów. Druga część balu rozpoczęła się od koncertu życzeń. Muszę przyznać, że takiego zamieszania to dawno nie widziałem. Wodzirej nie nadążał z przyjmowaniem zamówień, aż w końcu oświadczył, że jak wszyscy na raz nie przestaną sobie życzyć różnych piosenek to wyłączy prąd. Potem był oczywiście tradycyjny wąż miedzy stolikami. Tu prym wiódł pan Zbysiu, z opowieści którego wynikało, że w młodości zawsze rozbawiał całe bale, a w wężach to był specjalistą. Teraz też zamierzał poprowadzić węża pomykając między stolikami na swoim nowym wózku elektrycznym, który dostał od synowej z Ciechanowa. Już oczami wyobraźni widział, podziw bijący z unoszących się w podnieceniu piersi dam oraz zazdrość panów, podążających wzrokiem za jego nowoczesną, wypasioną bryką. Niestety na slalom po sali pana Zbysia, ze względów bezpieczeństwa zgody nie wyraziła dyrekcja obiektu, stwierdzając, że: „jest ciasno i mogłoby dojść do jakiegoś nieprzyjemnego zdarzania. W związku z taką niesprawiedliwością pan Zbysiu się obraził i zapowiedział, że dziś do sikania nie zdejmie spodni. Jak potwierdził znajomy pokrzywdzonego, Zbysiu w tej kwestii z pewnością nie kłamie i groźbę swoją spełni, tym bardziej że spodni do sikania i tak nigdy nie zdejmuje, gdyż ma cewnik. Mniej więcej w takiej atmosferze przebiegał cały bal. Nie wiem, kiedy strzeliły te szalone cztery godziny. W każdym bądź razie impreza się skończyła i zaczęło się liczenie strat. Zginęły dwie kule ortopedyczne, połamano jeden balkonik z super hamulcami, znaleziono protezę zębową w galaretce. Na szczęście „Było miło nie miało tego wieczora nic do roboty. Za to zawiązały się nowe przyjaźnie i balujący mieli sposobność wymienić się adresami aptek z tańszymi odpowiednikami droższych leków. Ach, co to był za bal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17101921
:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po miesiącu z dobrymi wynikami pracownicy dostali Premie. Prezes zadowolony z dodatkowej gotówki zakupił nowy samochód, a resztę zainwestował na lokatach. Chcąc sprawdzić, czy jego pracownicy są tak samo zadowoleni jak on, dzwoni do dyr. makroregionalnego: - Cześć, była premia? - A była - A zadowolony jesteś? Co kupiłeś? - No pewnie że zadowolony. Kupiłem sobię żaglówkę - A co z resztą? - A reszta na lokaty :) Dyr. makroregionu również chcąc sprawdzić jak poziom zadowolenia wygląda u jego podwładnych dzwoni do dyr. regionalnego: - Cześć, była premia? Zadowolony? Co kupiłeś? - A no zadowolony, kupiłem nowy zestaw kinowy do domu - A co z resztą? - A reszta na lokaty :) Dyr. regionalny poczuł się zobowiązany dowiedzieć co o premi sądzą jego pracownicy, więc dzwoni do kierownika placówki: - Jak tam premia? zadowolony? - No oczywiście, kupiłem dwa rowery - A co z resztą? - Reszta na lokaty :) Kierownik placówki, widząc że wszystkim w Banku podobała się premia, chciał sprawdzić co o niej sądzą jego pracownicy. Udał się na salę i pyta asystenta: - Jak tam premia? Była? - A była - I co? zadowolony jesteś? Co sobie kupiłeś? - Pewnie że zadowolony, Buty sobie kupiłem. - A reszta? - A RESZTĘ MAMA DOŁOŻYŁA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wigilię chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies. Ponieważ koń biegnie leniwie, chłop bije go batem. - Jeszcze raz mnie uderzysz, to będziesz szedł piechotą! - mówi koń. - Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił! - przestraszył się chłop. - Ja też! - mówi pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosty sposób na mniejsze rachunki za prąd wp.pl | 2011-11-30 (15:09) | 473 opinii a a a Na polskim rynku pojawiła się nowa listwa zasilająca, dzięki której można zaoszczędzić rocznie nawet kilkaset kWh energii elektrycznej. Przy obecnych cenach energii pozwala nam zatrzymać w portfelu kwotę blisko 186 zł w ciągu roku. Acar ECO Plus, to udoskonalona wersja listwy przeciwprzepięciowej Acar Eco, polskiego producenta rozwiązań przeciwprzepięciowych. Zasada działania listwy jest bardzo prosta. Po wyłączeniu głównego odbiornika np. telewizora (podłączonego do gniazda MASTER na listwie), Acar Eco Plus wykrywa spadek poboru energii i automatycznie odłącza zasilanie odbiorników podpiętych do gniazd SLAVE. W momencie gdy odbiornik główny zostanie włączony, w gniazdach SLAVE popłynie prąd by zasilić pozostałe urządzenia. Reklama Zegarki od W.KRUK. Bezpłatna dostawa nawet w 48 godzin (fot. Materiały prasowe) W nowym modelu listwy Acar Eco Plus pojawiły się dwa niezależne (niesterowane) gniazda umożliwiające podłączenie odbiorników, które wymagają ciągłego zasilania. Dzięki takiemu rozwiązaniu listwa zmniejsza zużycie energii w urządzeniach powiązanych z gniazdem Master, przy jednoczesnym zapewnieniu zasilania w tych urządzeniach, w których przerwy w zasilaniu są niepożądane. Może to być magnetowid, tuner satelitarny, nagrywarka zewnętrzna, radio budzik itp. Acar Eco Plus to innowacyjne urządzenie w całości wyprodukowane w Polsce, które pozwala na zabezpieczenie przeciwprzepięciowe sześciu urządzeń jednocześnie. Dodatkowo listwę zaopatrzono między innymi w mikroprocesor sterujący, gniazda sieciowe MASTER i SLAVE, dwa gniazda niesterowane oraz bezpiecznik automatyczny. Listwa Acar Eco Plus objęta jest programem ubezpieczenia podłączonego sprzętu do kwoty 15 000 zł. Cena detaliczna sugerowana przez producenta wynosi 119 zł Jak producent wyliczył oszczędności? Przykład 1. Do gniazdka MASTER podłączamy telewizor. Do gniazdek SLAVE podłączamy urządzenia towarzyszące, które są używane w tym samym czasie co telewizor (w nawiasach podano pobór mocy w stanie czuwania): Tuner DVB-T, na przykład Sony VTX-D800D (8W) Odtwarzacz DVD Xenaro GDP-5120 (8W) Głośniki aktywne Philips (26W) Suma poboru mocy wymienionych urządzeń w stanie czuwania wynosi 42 waty, a pobór mocy samej listwy Acar Eco Plus wynosi 1 wat, zatem oszczędność wynosi 42-1=41 watów. Przykład 2. Do gniazdka MASTER podłączamy komputer. Do gniazdek SLAVE podłączamy urządzenia towarzyszące, które są używane w tym samym czasie co komputer: Drukarka laserowa, na przykład Lexmark E232 (43W) Monitor 22 cale (2W) Głośniki aktywne Creative (2W) Suma poboru mocy wymienionych urządzeń w stanie czuwania wynosi 47 watów, odejmujemy od tego pobór mocy samej listwy Acar Eco Plus, zatem oszczędność wynosi 47 - 1 = 46 watów. Jeżeli używamy telewizora przez 4 godziny dziennie (np. wieczorem po pracy, to przez pozostałe 20 godzin dziennie wymienione urządzenia niepotrzebnie pobierają moc 48 watów. Dzięki zastosowaniu listwy, urządzenia te zostają odłączone od zasilania, gdy system jest nieużywany. Zatem można obliczyć oszczędność energii: 41 watów x 20 godz./dziennie x 365 dni w roku = 300 kilowatogodzin Przyjmujemy średnią cenę energii elektrycznej dla gospodarstw domowych 0,62 zł/kWh. 350 kWh x 0,62 zł/kWh = 186 zł rocznie (przykładowe obliczenie dla telewizora) Powyższe przykłady uwzględniają przeciętne zużycie energii przez urządzenia peryferyjne. W indywidualnych przypadkach oszczędność może być większa lub mniejsza. Zużycie energii przez urządzenia w stanie czuwania podano za stroną niemieckiej fundacji NO ENERGY. Na stronie internetowej fundacji, w zakładce Unglaublich (= trudne do uwierzenia) każdy może znaleźć pobór mocy posiadanych urządzeń i samodzielnie obliczyć możliwe oszczędności we własnym systemie. SPRAWDŹ: Tak zaoszczędzisz na prądzie! A za zaoszczędzone pieniądze kup świąteczne prezenty! TopNews - najpopularniejsze materiały WP.PL Tagi: sposób na mniejsze rachunki za prąd | oszczędzanie energii | listwa zasilająca | Acar ECO Plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppppppppoooooooo
adonisie gdzie te kawały som?:I:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko sie może zdarzyc
w dupsku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to git ja jestem Pani Czkawka Carrie, Gwarkowa i Prawa-Tywa Jeżeli nie skoczysz...nie nauczysz się latać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balladynnaaa__
Najpierw smiech, dobre masz te vitse, nie czytalam wszystkich bo to technicznie niemozliwe...;) A nastepnie uwaga- zmiana kurtyny i ...nastroju na czerwien, milosc, tesknote...o jak ja to dobrze znam. I to w dodatku w dzien moich urodzin. Poczulam sie Adonisie jak Afrodyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adonis gdzie masz Milaczka??
:O:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 PRAWDY I 1 WNIOSEK: 1.Prawda - GDYBY CHODZENIE BYŁO ZDROWE, LISTONOSZ.... BYŁBY NEŚMIERTELNY!!! 2.- WIELORYB PŁYWA CAŁĄ DOBĘ, JE TYLKO RYBY, PIJE TYLKO WODĘ I...JEST GRUBY! 3.- KRÓLIK BIEGA, SKACZE, JEST WEGETARIANINEM I...ŻYJE TYLKO 8 - 10 LAT. 4.- ŻÓŁW NIE BIEGA, NIE SKACZE, JEST ZAWSZE OSTATNI, NIGDZIE SIĘ NIE SPIESZY...I...ŻYJE 450 LAT! WNIOSEK: NIECH SIĘ WYPCHAJĄ WSZYSTKIE ĆWICZENIA I DIETY...!!! Alleluja, Alleluja - Będę chodził!!!! Co jest bracie? Bóg Cie uzdrowił? Nie - ukradli mi samochód! Pewien młody człowiek po zrobieniu dyplomu, dostał od swojej zamożnej rodziny bilet na rejs luksusowym statkiem pasażerskim. Radzi się kumpli co ma ze sobą zabrać. - ...dobrą torbę podróżną, wygodne buty, kilka koszul, spodnie- bermudy, elegancki garnitur na wieczorne rauty, tabletki przeciwko chorobie morskiej i oczywiście kondomy... - wyliczają koledzy. Facet robi zakupy z listą w ręku. Dochodzi do apteki. - 20 prezerwatyw i 20 tabletek przeciwkowymiotnych - zamawia. Aptekarz podając towar stwierdza ze współczuciem: - Jak panu to nie służy to może się nie zmuszać...?! Na cmentarzu żydowskim odbywa się pogrzeb małego dziecka. Nad otwartym grobem stoi matka i zawodzi: - Kochany syneczku, jak staniesz przed obliczem Stwórcy wyproś u niego dużo pieniędzy dla twoich rodziców i szczęśliwą starość. I wybłagaj u Wiekuistego, żeby twoje dwie siostry mogły być zaopatrzone w duży posag, a Twoi bracia Natan i Dawid, żeby dostali za żonę dobre i ładne, pobożne panny. A twego najstarszego brata Chaima, żeby zwolnili z wojska. I poproś Jehowę, żeby twój kochany wujek Abram wreszcie wyzdrowiał... Obok zawodzącej matki stoi oparty o łopatę grabarz. Kiedy litania próśb ciągnie się w nieskończoność, grabarz trąca zawodzącą kobietę i mówi: - Paniusiu kochana, jak się ma tyle interesów do kogoś to się nie posyła takiego małego dziecka, tylko się idzie samemu! Z pamiętnika starej panny blondynki: "Rozczarowałam się ostatecznie! Otwarłam drzwi, na których napisano "MĘCZYŹNI" - a tam....ubikacja! Przy bramie Niebios spotykają się trzy kobiety. Pukają. Otwiera im święty Piotr. Pyta pierwszej z nich: - Jak używałaś swojego organu na ziemi? - W 80% do seksu i w 20% do sikania. - No, to wejdź, proszę, zapraszam. Pyta drugiej: - A Ty? Jak używałaś swojego organu? - W 50% do seksu i w 50% do sikania, święty Piotrze. - No, to wejdź. Pyta ostatniej: - Jak używałaś swojego organu? - Ja, święty Piotrze, to 90% do sikania i 10% to seksu. - No, to idź stąd, przykro mi, ale nie mogę Cię wpuścić. - ...no, ale dlaczego święty Piotrze? - Bo tu, moja droga, jest Raj, a nie toaleta Wpada facet do sklepu muzycznego. - Czy są płyty Tadeusza Nalepy? - Nie ma. - A były? - Też nie ma. Dziennikarz przeprowadza wywiad ze starym góralem, pięciokrotnym wdowcem: - ...A swoją drogą, to zastanawiające, że pochował pan już pięć żon. Góral: - Co tu się zastanawiać? Po prostu szczęście od Boga i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na koniec kilka kawałów o naszych lekarzach: :) Jakie są ulubione ryby lekarzy? Duże sumy. W czasie stosunku siostra dyżurna mówi do lekarza dyżurnego: - Panie doktorze, pan to chyba jest anestezjolog! - Zgadza się, skąd pani to wie? - odparł lekarz. Na to siostra: - Bo nic nie czuję! Przychodzi kaszlący facet do lekarza. - Dużo pan pali, prawda? - pyta lekarz. - I co z tego? - Palenie skraca życe! - Bzdura. Starożytni nie znali tytoniu i wymarli co do jednego! Kto to jest ginekolog? Gościu, który szuka problemów tam gdzie inni szukają szczęścia. Pacjentka do lekarza: - Doprawdy, nie wiem jak się panu odwdzięczyć. - Bez przesady. Dobrze pani wie. Przychodzi facet do seksuologa i mówi: - Panie doktorze, mam kompleks małego członka. Lekarz na to: - Myślę, że to pana najmniejszy problem. Starszy facet, zmartwiony myślą o śmierci, przychodzi do lekarza i pyta: - Panie doktorze, jeżeli ja przestanę pić, palić i pieprzyć - to czy ja będę dłużej żył? - Pewnie tak, odpowiada doktor, tylko po co?! Jak lekarze żegnają się ze swoimi pacjentami? Okulista - "Do zobaczenia" Laryngolog - "Do usłyszenia" Ginekolog - "Jeszcze do pani zajrzę" Przychodzi kolega do kolegi i mówi: - Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. Natchnęłaś mnie animuszem wiec postaram się wskrzesić top dalszymi kawałami.A moze skrobniesz do mnie? mam_niczek@interia.pl. Nie pozałujesz piękne slajdy wysyłam z całego świata.Mam ich ok400 sztuk od 0.5 MB do 15.0 MB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegąjace z dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel. - Co to ma znaczyć!!! Pijaństwo w pracy??? - Jest powód, panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z asystentów - siostra Kasia nie jest w ciąży ... - Aaaaa, to i ja się napiję... Maryśka pisze list do przyjaciółki: "...Mój Stasiek, to chyba jakiś zboczeniec. Ciągle chce mnie pieprzyć! Wystarczy, że się schylę, on mnie bierze od tyłu. Zaczynam prać - bierze mnie od tyłu, zamiatam podłogę - bierze mnie od tyłu, zmywam naczynia - bierze mnie od tyłu! Mówię ci, koszmar. Całuję - Maryśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NALEPKI NA SAMOCHODACH * Tak, to prawda, jestem wolniejszy....ale i tak jadę przed Tobą * Nie spieszę się, jadę do pracy... * Wal śmiało. Ty płacisz! * MOCY PRZYBYWAJ - na maluchu * Mój drugi samochód to porsche * Ubezpieczony przez mafię, stuknij mnie, a my stukniemy ciebie! * NIE TRąB! OBUDISZ KIEROWCĘ! * SAMOCHÓD PUŁAPKA , ZAPARKUJ GDZIE INDZIEJ * Jeśli widzisz ten napis. to jedziesz STANOWCZO za blisko * UWAGA! Mam prawko od tygodnia... * Garbus nie gubi oleju, tylko znaczy swój teren! * Nie trąb, szybciej nie mogę. * Nie trąb, robim co możem! * Mam zepsuty klakson. Obserwuj środkowy palec u reki. * Proszę nie wjeżdżać mi w bagażnik - mój prawnik jest na urlopie. * Uwaga! Kierowca ma przy sobie tylko 20 zł w drobnej amunicji. * Narkotykom powiedziałem: NIE. Ale nie posłuchały. * Nie pij za kierownicą. Stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz. * Nie jesteś hemoroidem - nie trzymaj się mojego tyłka. * Co tak blisko, przecież w ogóle się nie znamy! * Taksówka mamusi * JAK DOROSNĘ BĘDĘ MERCEDESEM * 2 fast 4 you * Wal śmiało. Zbieram na nowy! * Uważaj na idiotę który za mną jedzie * SPONSORED BY DADY * Stare ale spłacone * Demon Prędkości - Na Trabancie * Wyprzedzaj! Ktoś już czeka na Twoją nerkę * Jeśli możesz przeczytać ten napis to znaczy ze umiesz czytać! * Jeśli nie podoba Ci się mój styl jazdy - zejdz z chodnika. * NAS NIE DOGANIAT * MAFIA - samochód służbowy * Nie wierzę w rdzę. * Wal śmiało to samochód teściowej. * UWAGA!! BABA!! * UWAGA!!! Zły wóz... a kierowca jeszcze gorszy * Kierowca po doświadczeniach * Wyciągam pochopne wnioski -( Na Tirze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sklepie tekstylnym jedna z klientek (oczywiście blondynka) grymasi: - Chciałabym kupić materiał na sukienkę, w kolorze kawy z mlekiem! Ekspedientka: - Z cukrem, czy bez? Mama woła dziecko na podwórku: - Jaaaaaaaaaaaaaasiu do dooooomu! - A co? Spać mi się chce? - Nie! Głodny jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzą dwie babcie klozetowe i plotkują. Przechodzi elegancki pan i jednej z nich kłania się kapeluszem. Druga z podziwem w głosie: - Wow! Znasz go? - Znam. Srywa u mnie... Pewnego dnia wielka sensacja : meżczyzna (około 90 lat) wygrał 6 milionów złotych w lotto. No wiec telewizja przyjechała do jego domu i się pyta: -Co Pan sobie kupi za te 6 milonów złotych?? - A może rower kupie -Ale prosze pana to nie te czasy ! Teraz może pan sobie kupić za taką sume z milion rowerów ! - No to może mały domek, z malusim ogródkiem. - no nie... Za te pieniądze może Pan kupić sobie Wille z ogromnym ogrodem. - To wybuduje pomnik. - O a komu takiemu? - Hitlerowi -Co?! temu mordercy? -No wie pani moze zły człowiek - tu odsłania rękaw bluzy - ale numery się zgadzają Rozmawiaja dwie blondynki: - Ty, wiesz, że w za miastem rozbił się dziś samolot!!! Sto osób zginęło!!! - O Jezu, to na stare milion? Prezes dużego koncernu budzi się rano na kanapie w biurze swojej sekretarki. Obok chrapie smacznie zaspokojona sekretareczka, a prezesik z szałem w oczach mówi sam do siebie: - O ku..a, jak ja to wytłumaczę żonie... zabije mnie, miałem być wczoraj wieczorem na rocznicy teściów. Nagle wypada z łóżka, podbiega do najbliższego telefonu , wykręca numer żony i krzyczy do słuchawki... - Kochanie... nie płać okupu... uciekłem im... Ordynator oddziału strofuje stażystę: - Musi pan być bardziej dokładny w sporządzaniu dokumentacji. Znowu wczoraj w karcie w rubryce "przyczyna zgonu" wpisał pan swoje nazwisko... Późnym popołudniem, w firmie nad niszczarką dokumentów stoi szef i widać, że nad czymś głęboko się zastanawia. Widząc to przechodząca obok pracownica (blondynka) pyta: - Może w czymś panu pomóc, dyrektorze? - Owszem. Mam tu bardzo ważne dokumenty, ale nie wiem jak ta maszyna działa. - To bardzo proste - mówi blondynka, włącza niszczarkę i przepuszcza przez nią dokumenty. - Dziękuję! - cieszy się szef. - Proszę zrobić od razu dwie kopie! . - Mamo, ile jest pasty do zębów w tubie? - Nie mam pojęcia, syneczku. - A ja wiem! Od telewizora do kanapy! Marycha zaszła w ciążę i szczęśliwie urodziła. Ponieważ j**liwa była kobitka, miała trudności we wskazaniu ojca dziecka, więc na wszelki wypadek w pozwie do sądu o ustalenie ojcostwa wskazała wszystkich chłopow ze wsi z sołtysem włącznie. Sąd nakazał więc pobranie krwi wszystkim panom. Na pierwszy ogień poszedł sołtys. Sołtys w ambulatorium, a pozostali nerwowo i z niepokojem oczekują swojej kolejki. Po chwili wychodzi wesoły i uśmiechniety sołtys i radośnie już w drzwiach głośno krzyczy: - Chłopy, nie bójta się!! Nie dojdą! Z palca biorą! Pewnego słonecznego popołudnia, dwóch facetów siedzi w pubie, pije Guinnessa, a jeden mówi do drugiego: - Widzisz tego faceta? Wygląda jak ja! Idę z nim porozmawiać. Idzie więc do niego i klepie go w ramię: - Przepraszam pana - mówi - ale zauważyłem, że wygląda pan jak ja! Facet odwraca się I mówi: - Taa, ja spostrzegłem to samo. Skąd pan jest? - Z Warszawy. - Ja też! Na jakiej ulicy pan mieszka? - Na Zielnej. - Ja też! A jaki numer? - 54 - mówi zszokowany. - Ja też! Jak się nazywają pańscy rodzice? - Jerzy i Maria. - Moi także! To niewiarygodne! Zamawiają więcej Guinnessa i dalej gadają, akurat barmani zmieniają się. Jeden podchodzi do drugiego i pyta: - Co się dziś działo? - Och, Kowalscy, ci bliźniacy, znowu sobie popili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RODZAJE KOBIET (w/g informatyka) Kobieta - INTERNET: kobieta z trudnym dostępem, Kobieta - SERWER: zawsze zajęta kiedy jej potrzebujesz , Kobieta - WINDOWS: wszyscy wiedza, że nic nie potrafi zrobić poprawnie, ale nikt nie może bez niej żyć Kobieta - EXCEL: mówią, że potrafi wiele, ale zwykle używasz jej do czterech podstawowych potrzeb Kobieta - DOS: każdy ją miał co najmniej raz, ale nikt już jej nie chce Kobieta - WIRUS: znana także jako "żona"; przychodzi gdy się nie spodziewasz, instaluje się i zużywa wszystkie twoje zasoby. Gdy próbujesz ją odinstalować, zwykle coś stracisz, ale gdy nie próbujesz - tracisz wszystko Kobieta - WYGASZACZ EKRANU: nie jest wiele warta, ale przynajmniej jest z nią trochę zabawy Kobieta - RAM: zapomina o wszystkim kiedy ja odłączasz Kobieta - DYSK TWARDY: pamięta o wszystkim - na zawsze. Kobieta - MULTIMEDIA: sprawia, że okropne rzeczy wyglądają całkiem ładnie Kobieta - UŻYTKOWNIK: spieprzy wszystko, czego sie dotknie i zawsze chce więcej niż jej potrzeba Kobieta - CD-ROM: jest coraz szybsza i szybsza Kobieta - E-MAIL: na każde dziesięć jej wypowiedzi, osiem to kompletna beznadzieja kobieta - LINUX: niby jest za darmo, ale nikogo nie potrafi zaspokoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×