Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Adonis cudnych Pań

wice,żarty i kawały

Polecane posty

Stoi dwóch kosmonautów na Marsie i z paniką w oczach zerkaja to pod nogi, > to na rakiete stojaca obok, to pod nogi, to na rakiete, az w koncu > spojrzeli na siebie i jeden z nich nie wytrzymal: > - Co sie gapisz!? To nie ja zatrzasnalem kluczyki w kabinie! > Faceta bolały bimbały. Poszedł więc do lekarza, a ten skierował go na dalsze badania. Facet zrobił wszystkie badania, ale postanowił przed kolejną wizytą wpaść na jednego do baru. Spotkał tam kumpla, który pyta : - Coś taki markotny? - A do lekarza z wynikami idę i się boję co powie. > - Daj to Tobie powiem =, bo znam sie troche na tym, pracowałem kiedyś w szpitalu. > Facet daje kumplowi wyniki, tamten długo patrzy, myśli i mówi: > - Wiesz stary, jak by Ci to powiedzieć. Wyniki są straszne... > - Jak to? > - Popatrz napisane jest "OB" ! > - A co to znaczy? > - Obciąć bimbały! > - Ojej, to straszne. > - Ale to jeszcze nic! - Popatrz tutaj!: "Rh-" > - A to co oznacza? > - Razem z ch...em!!! > > Do dziś pamiętam mój "pierwszy raz" z kondomem, miałem 16 > lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. > Za ladą stała przepiękna kobieta , która najrawdopodobniej > wiedziała, że nie mam doświadczenia w "tych" kwestiach. Podała mi paczkę i > zapytała, czy wiem, jak tego używać. > Szczerze odparłem: nie. > Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, > po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. > Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do > końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, > podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na > zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. > Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię podnieca? > No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko > kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją > nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na > stole. > - No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu. > Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie > wytrzymałem > zbyt długo... PUF, i było po sprawie... > Spojrzała się na mnie przerażona: "jesteś pewien, że nałożyłeś > prezerwatywę?" > Odpowiedziałem tylko no pewnie, i podniosłem kciuk, by jej pokazać. > Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do > pracy, bo jest chora. > - A co pani jest? - pyta szefu. > - Mam jaskrę analną. > - że co!? Czym to sę objawia?? > - Po prostu nie widzę dzis możliwosci przytoczenia swojej d**y do pracy... Zajęcia z savoir-vivre'u. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami > panowie. > Pani zadaje pytanie: > - Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne > miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową nieobecność. > - Idę się wysikać - padła propozyzja z sali. > - No niestety - odparła prowadząca - słowo "wysikać" może zostać uznane za > prostackie i grubiańskie. > - Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny > uczestnik. > - No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno > zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły? > - Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić... Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi! - Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie. Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów. - O! - pomyślał. I życie zaczyna się układać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnego dnia, kiedy odwiedzałem moich starych, mama poprosiła mnie, żebym nakrył do stołu. Otworzyłem lodówkę i spostrzegłem, że w środku do drzwi było przylepione nieprzyzwoite zdjęcie pięknej, smukłej, idealnie zbudowanej i skąpo odzianej młodej kobiety. - Mamo, co to jest? - spytałem. - Och, przykleiłam je, żeby pamiętać o nieobjadaniu się. - I co, działa? - Tak i nie - odpowiedziała - Straciłam 4 kg, ale twój ojciec przytył 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedzie cała rodzinka samochodem i nagle wybiega na ulice dziecko. Kierowca doskonale prowadzi samochód omijając chłopca. Podbiega do niego policjant i mówi: - Świetnie pan prowadzi, za ten wyczyn nasza komenda ofiaruje panu w nagrodę - 1000 zł. A czy można wiedzieć na co pan przeznaczy te pieniądze? Kierowca odpowiada: - Wreszcie zrobię sobie prawo jazdy. Żona próbuje ratować sytuację: - Proszę nie zwracać na niego uwagi, on tak zawsze mówi gdy jest pijany. Z tylnego siedzenia odzywa się babcia: - A nie mówiłam, że tym kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy... Był sobie bardzo brzydki gej. Na nieszczęście nie mógł nikogo poderwać ze względu na swój wygląd, więc szukał innego sposobu zaspokojenia się. Pewnego dnia przechodzi obok wystawy, na której leży dojarka. Zastanowił się, po czym stwierdził, że to nie taki zły pomysł wykorzystać ją w trochę inny sposób. Zadowolony wrócił z dojarką do domu, usiadł na fotelu, podłączył dojarkę... Było mu wspaniale, orgazm za orgazmem. Po pewnym czasie wszystko zaczęło go boleć, więc szuka wyłącznika, ale z przerażeniem stwierdza, ze wyłącznika nie ma! Zrozpaczony dzwoni do producenta: Panie, kupiłem od was dojarkę! Jak się ją wyłącza ? Proszę Pana, to najnowszy model duński. Wyłącza się automatycznie po 25 litrach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi facet do sklepu monopolowego. - Czy ma pani czysta? - Tak, mylam dzis rano.. Do komisariatu w Chicago przychodzi murzyn i mowi: -Ukradziono mi rower. -Czy mial dzwonek? -Nie. -A swiatelko odblaskowe? -Tez nie. -W takim razie placisz mandat, czarnuchu Przychodzi baba do lekarza z córka. - Panie doktorze, moja córka ma zawsze takie wytrzeszczone oczy... Lekarz bada dziecko i mówi: - Prosze jej poluzowac warkoczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisy z murów Uśmiechnij się. Jutro możesz nie mięć zębów. Bądź biseksualistą, w ten sposób podwajasz swoje szanse. Bezdomni do domu. Białowieska się puszcza. Boże spraw żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce. Czym chata bogata, tym goście wymiotują. Dawka większa niż życie. Dożyłki - święto narkomanów. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubańczykom. Jak sobie pościelesz to mnie zawołaj. Jedzcie tylko polskie ananasy. Kaszanka polskim kawiorem. Kocham Franie. Automat. Komar jest ssakiem. Kto miał dziś stosunek niech się uśmiechnie. Mam straszny pociąg - konduktor. Nie pisać po murach. Dzielnicowy. Nie spij bo ci dziecko podrzucą. Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić. Tak dla elektrowni atomowych! Zobaczysz jakie będziesz miał śmieszne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa postanowiła sprawdzić czy jej trzej zięciowie są tacy wspaniali jak opowiadają jej córki. Wskoczyła więc do studni u pierwszego na podwórku i woła ratunku na pomoc facet usłyszał wyciągnął teściową następnego dnia patrzy a tu maluch w garażu podchodzi bliżej karteczka "kochanemu zięciowi za uratowanie życia teściowa" Próba w drugim przypadku odbyła się identycznie tylko że troszeczkę szybciej więc w garażu pojawił się polonez Trzeci zięć niestety nie usłyszał wołania teściowej i bardzo się zdumiał gdy ujrzał na podwórku mercedesa podchodzi bliżej patrzy karteczka zaadresowana do niego za wycieraczką czyta a tam "kochanemu zięciowi teść"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła. - O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga. Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki... Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient... Drużynowe Mistrzostwa Świata w robieniu loda!!! Zjechały się panie z całego świata. Oczywiście nie zabrakło prasy, radia, telewizji...etc. Korespondent jednej z stacji TV przeprowadza wywiady z drużynami. Najpierw zaczyna rozmowę z amerykankami: - Jak nastroje przed zawodami ? - Wszystko dopięte na ostatni guzik, ciężko trenowałyśmy w okresie przygotowawczym, morale doskonałe, wygramy!!! Jeżeli oczywiście w polskiej drużynie zabraknie Mani... Podobne pytanie zadaje Francuzkom (nomen omen faworytom ) - Wszystko w najlepszym porządku, w końcu jest to nasza narodowa dyscyplina, od lat jesteśmy w czołówce, wygramy!!! Jeżeli oczywiście Mania nie przyjdzie.... I tak chodzi od nacji do nacji i wszędzie to samo: "Jeżeli Mania nie przyjdzie...." Wreszcie nie wytrzymał i pyta: - Co to za Mania??? Autorytet jakiś czy co??? - Autorytet nie autorytet ale kostkę Rubika w ustach układa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest niedziela, czas wypłaty kieszonkowego... Ojciec wyciąga portfel i mówi do syna: - Możesz jak zwykle dostać 100... albo możesz dostać 1000 i lanie od matki, jeżeli powiesz jej, że te czarne stringi, które znalazła w naszym samochodzie, należą do twojej dziewczyny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sposoby na ptasią grypę: 1. Nie chodzić spać z kurami. 2. Nie siadać na jajach. 3. Nie rzucać pawiem. 4. Nie wycinać orła w progu. 5. Uważać na wylatujące gile. 6. Nie pić na sępa. 7. Nie bawić się ptaszkiem. W środku nocy pielęgniarka w szpitalu budzi pacjenta. -Co się stało? Pyta zaspany chory. - Zapomniał pan wziąć tabletki na sen. U lekarza: - Pali pan? - Nie. - Pije pan? - Też nie! - Co się pan tak cieszy... I tak coś znajdę... - Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki? - pyta psychiatra psychiatry. - Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu innego pacjenta który się topił! - Tak, ale potem go powiesił żeby wysechł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seksistowskie przykazania dla dobrej żony PO PIERWSZE: Ciesz się, ze w ogóle ktoś cię zechciał. PO DRUGIE: Nie myśl, że jak już cię zechciał, to możesz przytyć 20 kg i łazić po domu jak łazęga. PO TRZECIE: Daj mężowi trochę luzu. I tak jest w szoku, że ożenił się właśnie z Tobą. Trochę to potrwa. Jeszcze jakiś czas będzie się upewniał czy wybrał dobrze... PO CZWARTE: Pamiętaj, piwem mąż się nie zatruje. PO PIĄTE: Nie wypytuj go stale, gdzie był i co robił, próbuj sama dedukować. Nawet nie masz pojęcia, jak takie pytania irytują. PO SZÓSTE: Uważaj żeby zupa nie była za słona za często. PO SIÓDME: Jak zobaczysz szminkę na ustach lubego, nie wydzieraj się niepotrzebnie, może ratował komuś życie metoda usta-usta. PO ÓSME: Wyrzuć wszystkie kolorowe czasopisma. Tyle w nich mądrości ile w głowie przeciętnej kobiety - niewiele. PO DZIEWIĄTE: Nie łap męża na ciążę, bo możesz się przeliczyć. PO DZIESIĄTE: Wyskocz czasem do dobrego klubu nocnego, popatrz na lepsze od siebie. Uczyć trzeba się całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi facet do lekarza i mówi: -Panie doktorze chcialbym wymienic sobie jedno jadro. -Niestety mamy tylko drewniane- odpowiada doktor. -No dobrze moze byc. Po kilku latach doktora odwiedza ten sam facet: -Panie doktorze chcialbym wymienic drugie jadro. -Niestety...mamy tylko metalowe. -Ech...niech bedzie. Uplynelo kolejnych kilka lat. Doktor szedl po ulicy i zobaczyl tego faceta: -Jak pan sie czuje? -Dziekuje, dobrze. Mam zone,...dzieci. -Dzieci?! -pyta doktor. -Tak chcialem przedstawic: Pinokio i Terminator!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysia pyta się Jasia: -Jasiu, pożyczysz mi na jutro swoje zdjęcie? -A po co ci? -Bo pani od przyrody, powiedziała żeby na jutro przynieść zdięcie jakiejś katastrofy ekologicznej. Nauczyciel po kilku latach spotyka na ulicy Jasia: - Jasiu co u Ciebie słychać? Co porabiasz? - Panie profesorze wykładam chemię! - Gdzie? - pyta nauczyciel. - W supermarkecie. Jasio siedzi na ławce w parku, a obok niego kobieta w ciąży. Jasio po chwili zagaduje: - Przepraszam, co pani w tym brzuchu ma ,że ma pani go takiego dużego? - Dzidziusia - odpowiada kobieta. - A kocha go pani - dopytuje Jaś. - Oczywyście, przecież jestem jego mamą - odpowiada kobieta. - To dlaczego go pani zjadła? Dzieci w szkole sprzeczają się, które z nich ma mniejszego dziadka: 1. Mój dziadek ma 100cm wzrostu! 2. A mój ma tylko 50cm. 3. A mój - mówi Jasio - leży w szpitalu, bo spadł z drabiny jak zrywał jagody. Jasio ma na zadanie domowe napisać 3 zdania. Idzie do mamy i mówi. - Mamo pomóż mi napisać 3 zdania. - Nie mam czasu-mówi mama. Jaś zapisuje i idzie do taty. - Tato, co robisz?- pyta się - Czytam gazetę.-odpowiada tata. Jaś zapisuje. Za oknem Jaś słyszy: - Podwieźć panią? Zapisuje. Na drugi dzień w szkole pani mówi do Jasia: - Jasiu, przeczytaj swoje 3 zdania. - Nie mam czasu. - czyta Jaś - Jasiu! - krzyczy pani - Czytam gazetę. - czyta Jasio - Jasiu! Zaraz pójdę do dyrektora! - denerwuje się pani - Podwieźć panią? - czyta Jaś. Nauczycielka w klasie kichnęła i Jasiu krzyknął: - Na szczęście! - Dziekuję, Jasiu ale nie mówi się na szczęście tylko na zdrowie. Na to Jasiu: - Na szczęście pani ryja nie urwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec strofuje syna : - Wziąłbyś się za jakąś robotę, a nie tylko bąki zbijać! Ja w twoim wieku po całych nocach rozładowywałem wagony... Z kuchni matka dorzuca : - Taaa... dopóki cię nie złapali.. Wysoko na drzewie siedzi facet. Przechodzień ze zrozumieniem: - Red Bull? - Nie, pittbull. Fryzjer do klienta: -Chcialbym zapytac, jakie sa pana przekonania polityczne. -Dokladnie takie same jak panskie. -Przeciez pan nie zna moich przekonan. -Ale pan ma w reku brzytwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogrodzie ktoś notorycznie wyżerał jabłka z drzew. Ogrodnik postanowił zaczaić się na złodzieja. Gdy w nocy coś zaczęło szeleścić w gałęziach, ogrodnik podkradł się do jabłonki i ujrzał na niej ciemną postać. Niewiele myśląc, złapał złodzieja za jaja i pyta: - Gadaj, ktoś ty?! - Odpowiedziała cisza. Ściska więc mocniej: - Gadaj, pókim dobry, ktoś ty??!!!! - Dalej cisza... ścisnął z całej siły: - Gadaj draniu, ktoś ty ?????!!!!!!!!!! Zduszony głos wyjąkał: - ....Józek..... nie...mo...wa.... ze wsi....... Przyleciało dwóch kosmitów na łąkę i patrzą zwierze w łaty, spoglądają do atlasu: Krowa pije wodę daje mleko. Wzięli ją nad strumień, jeden wsadził jej łeb do wody , a drugi nadstawia miskę od tyłu. Po chwili wylatuje krowi placek wtedy ten z miską mówi: - Podnieś jej łeb wyżej, bo muł z dna bierze. Po dobrej imprezce wracają trzy podpite koleżanki, w pewnym momencie zachciało im się sikać a ze na ulicy był duży ruch i przechodziły obok cmentarza zdecydowały się przeskoczyć przez mur. Kucnęły jedna tu, druga tam i sikają nagle zrywa się wichura, burza pioruny, więc wystraszone uciekają przez cmentarz, krzaki, płot i do domów. Następnego dnia ich mężowie spotykają się przy piwku, po paru mocnych jeden zaczyna: - Znamy się już długo to powiem wam chłopaki że wydaje mi się że mnie żona zdradza! Wczoraj wieczorem wróciła do domu późno, podpita a na dodatek w podartych rajstopach. Drugi mówi: - Eeee, to nic moja chyba też mnie zdradza, mało że wróciła późno i w podartych rajstopach to jeszcze bez majtek! Trzeci mówi: - Panowie to wszystko nic: moja wróciła, późno, podpita, bez rajstop i majtek, a na dodatek miała taka fioletowa szarfę na sobie: Nigdy Cię nie zapomnimy - Koledzy z Gdyni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zażalenie pana Penisa Zażalenie Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z następujących powodów: * Wykonuję pracę fizyczną * Pracuję na odpowiedzialnym stanowisku * Przede wszystkim pracuję głową * Pracuję także w weekendy oraz święta państwowe * Pracuję w zanieczyszczonym środowisku * Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę zmianową * Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji * Pracuję w warunkach wysokich temperatur * Niebezpieczeństwo chorób zawodowych Penis Odpowiedź z Działu Kadr: W nawiązaniu do poruszonych argumentów informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ: * Nie pracuje Pan w systemie 8-godzinnym * Ciągły Pana sen przerywają jedynie krótkie okresy twórczej pracy * Nie zawsze wykonuje Pan polecenia Kierownictwa * Nie przebywa Pan w wyznaczonych miejscu, ale ciągle je zmienia * Za często robi Pan przerwy w pracy * Nie wykazuje się Pan inicjatywą i chęcią działania , która jest wymuszana presją i stymulacją Kierownictwa * Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany * Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi BHP, np. nie zakładając odpowiedniej odzieży ochronnej * Unika Pan pracy jedna zmiana po drugiej * Czasami opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem * I nade wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki Kierownik Działu Kadr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skończ z tymi głupotami
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kowalska mówi do męża: - Skocz do sklepu i kup pół litra oleju. Po jakimś czasie Kowalski wraca. Żona pyta: - Kupiłeś? - Pół litra kupiłem, ale na olej już nie wystarczyło. Nauczyciel podczas wykładu dla studentów miał przypięty do marynarki bezprzewodowy mikrofon. Po paru minutach poszedł do toalety. Po powrocie mówi: - Czy stęskniliście się za mną? - Nie, proszę pana, pana mikrofon był cały czas włączony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi eskimos do swojego iglo i myśli: - Co ja miałem zrobić, hmmmmmmm - długo myśli - aaa! Miałem posprzątać iglo! Posprzatał i myśli dalej: - Nie to nie to, co ja miałem zrobić? - myśli - aaa! Miałem nakarmić renifery. Nakarmił i myśli dalej: - Nie o to chodziło, co ja miałem zrobić? - zastanawia się - aaa! Miałem zaspokoić moją kobietę! Zrobił co trzeba i myśli: - Nie, to nie to! - znowu myśli, i w końcu - Aaaaa! Już wiem, miałem zdjąć narty!!! Pacjent opowiada psychiatrze o swoich kłopotach. - Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po całym mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy. Widzę wyraźnie te okropne żółte oczy, chropowate czoło, ostre zębiska... - To rzeczywiście brzmi strasznie... - przyznaje psychiatra. - Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyrektor firmy do przebywajacego na wczasach pracownika napisal pismo: - PPPPPPP W odpowiedzi otrzymal list od tego pracownika: - D**A Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik... - To ja pisze elegancko Po Przyznana Premie Prosze Przyjechac Pociagiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy? - Ja? Alez jak? Ja odpisalem Dziekuje Uprzejmie Przyjade Autobusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz ja :) Przychodzi mlody ksiadz do nowego klasztoru, po ktorym oprowadza go stary ksiadz.Wchodza do pierwszej sali a tam basen i stary ksiadz mowi: -widzisz synu, mozesz korzystac z basenu kiedy chcesz byleby nie w czwartek. Ida do drugiej sali,stary ksiadz otwiera drzwi a tam silownia i mowi: -widzisz synu,mozesz kiedy z silowni kiedy chcesz byleby nie w czwartek. Wchodza do kolejnej sali a tam na srodku stoi szafa a w niej wypieta dupa,stary ksiadz mowi: -Widzisz synu,tez jestesmy tylko ludzmi,czasem musimy skorzystac, wiec ty tez mozesz,byleby nie w czwartek. W koncu mlody ksiadz nie wytrzymuje i pyta: -Ojcze,czemu moge ze wszystkiego korzystac byleby nie w czwartek, na co stary ksiadz odpowiada: -bo widzisz synu, w czwartek to masz dyzur w tej szafie ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jas do Malgosi: - Trudno i darmo, musisz byc moja. Malgosia do Jasia: - Trudno, bo trudno. Ale dlaczego darmo? Przychodzi facet do pracy i pyta sie: - Moge u pana pracowac? - Moze pan a zna pan angielski? - A po co mi angielski na polskiej budowie w Polsce? - Pokaze panu po co. Ida na budowe i facet wola: - ?om dej! - Co dej!? - ?om dej! - Gdzie dej!? - Tu dej! - OK! Kierownik tlumaczyl swoim robotnikom, jak wazne jest noszenie helmu na budowie i opowiada przyklady. - Pracowal kiedys u nas taki jeden chlopak, który nie nosil helmu, spadla mu ceglówka na glowe i umarl. Byl taki wypadek, w którym naszej pracownicy spadla ceglówka na glowe, ale miala helm i tylko usmiechnela sie, otrzepala i poszla dalej. Nagle jeden z pracowników podnosi reke i mówi: - Ja znam ta dziewczyne. Ona do tej pory chodzi w helmie i sie usmiecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzy bociany siedzą i przechwalają się. Pierwszy mówi: Lecę pewnego dnia nad rzeką i widzę w krzakach mocno przytuloną pare. "Ale im zrobię kawał" - pomyślalem i bach! Zrzuciłem im pięciokilowego chłopaka. To jest nic! - mówi drugi - Ja pewnego dnia leciałem nad parkiem i zobaczyłem na ławce parę zakochanych staruszków. "Zrobię im prezent na starość" - pomyślałem i bach! Zrzuciłem im parę uroczych bliźniąt. To jeszcze jest nic! - mówi trzeci - Ja pewnego dnia poleciałem sobie nad klasztor dominikański. Krążę nad nim, krążę i krążę... - No i co? - dopytują się koledzy. - No i nic. Ale stracha im napedzilem!... Pan Bóg widzi, że na Ziemi źle się dzieje - rozpusta, narkotyki itp. Wysłał więc Jezusa, żeby ten zaczął nawracać ludzi. Więc Jezus schodzi na Ziemię, idzie, ciemno wszedzie, głucho wszedzie, natknął się na grupke hipisow palących trawkę. Podchodzi do nich, probuje zagadnąć. Ale ci jakoś się nie dają. - Weź macha najpierw, potem pogadamy No to Jezus bierze macha - Eee ... coś słabo ciągniesz, weź jeszcze drugiego ... Jezus bierze drugiego macha ... po trzecim nareszcie dopuszczają go do głosu. - no to mów co ci na sercu leży - nazywam się Jezus Chrystus - zaczyna - heheeee ... i o to chodziło stary, o to chodziło! Spotykają się kumple i jedem mówi: - Wiesz właśnie wróciłem z Norwegii, staaary czego ja tam nie widziałem: niedzwiedzie, renifery po prostu wszystko... Drugi mówi: - A fiordy widziałeś? widziałeś fiordy? widziałeś? A ten na to: - Staaaary, fiordy to mi z ręki jadły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi (K)lient. (S)przedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie: S - Czego pan sobie zyczy? K - Chcialbym kupic mydlo. S - Alez prosze bardzo. Tu mamy swietne wspaniale mydelka. Pachna niezwykle, nie tona w wodzie, zawieraja balsam , sa polprzejrzyste... K - Ile kosztuje to mydlo? S - Trzy funty. K - Nie ma pan czegos tanszego? S - Oczywiscie. Klient nasz pan. Tu mamy mydelko, tez nie tonie, slicznie pachnie, luksusowe... K - Ile kosztuje? S - Dwa i pol funta. K - Jednak wolalbym cos tanszego. S - Alez prosze bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Moze troche kawy? O, prosze bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydla toaletowe, pachnace, we wszystkich kolorach... K - Jak drogie? S - Poltora funta. K - A jeszcze cos tanszego? S - Prosze bardzo. Moze cygaro? Prosze (podsuwa pudelko cygar ). Te mydelka tutaj dobrze sie pienia, calkiem przyzwoicie pachna... K - Ile? S - Pol funta. K - Za drogie. S - No coz, mamy jeszcze cos na zapleczu (biegnie i przynosi podluzny kawalek szarego mydla). K - Ile to kosztuje? S - Dziesiec pensow. K - Swietnie. Poprosze polowe kostki. S - Prosze uprzejmie. Klient nasz pan. (znika na chwile i przynosi dwa male, eleganckie pakuneczki) K - (zdumiony) Ale ja prosilem tylko polowe kostki. S - Jest, o prosze uprzejmie, tu kawalek mydla (podaje jeden pakuneczek). A tu prezent od firmy. K - Naprawde? Jak milo! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek) S - Prezerwatywy, zebys sie ch*ju nie rozmnazal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci w szkole sprzeczają się, które z nich ma mniejszego dziadka: 1. Mój dziadek ma 100cm wzrostu! 2. A mój ma tylko 50cm. 3. A mój - mówi Jasio - leży w szpitalu, bo spadł z drabiny jak zrywał jagody. Jasio ma na zadanie domowe napisać 3 zdania. Idzie do mamy i mówi. - Mamo pomóż mi napisać 3 zdania. - Nie mam czasu-mówi mama. Jaś zapisuje i idzie do taty. - Tato, co robisz?- pyta się - Czytam gazetę.-odpowiada tata. Jaś zapisuje. Za oknem Jaś słyszy: - Podwieźć panią? Zapisuje. Na drugi dzień w szkole pani mówi do Jasia: - Jasiu, przeczytaj swoje 3 zdania. - Nie mam czasu. - czyta Jaś - Jasiu! - krzyczy pani - Czytam gazetę. - czyta Jasio - Jasiu! Zaraz pójdę do dyrektora! - denerwuje się pani - Podwieźć panią? - czyta Jaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skończ z tymi głupotami
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amerykanka rozmawia z Francuzka o milosci. -Francuz -mówi paryzanka -zdobywa kobiete subtelnie. Najpierw caluje konce jej palców, potem ramie, ucho, kark... -Mój Boze! -wzdycha Amerykanka. -W tym czasie Amerykanin wraca juz z podrózy poslubnej. Sa zawody kto najdluzej wytrzyma w wodzie. Pierwszy pan wytrzymal 1min i wszyscy ludzie go pytaja jak pan to zrobil? A on odpowiedzial: - ""Trening, trening i jeszcze raz trening". Nastepny pan wytrzymal 2min i znowu wszyscy ludzie go pytaja jak pan to zrobil? A on odpowiedzial: - ""Trening, trening i jeszcze raz trening". Nastepny pan wytrzymal 3 min i wszyscy ludzie go pytaja jak pan to zrobil? A on na to: - Trening..... Nastepny pan przyszedl, wchodzi do wody , 1min nic, 2min nic, 3min nic, po 4 minucie wychodzi ledwo oddycha wiec lekarze szybko podbiegli ale na szczescie nic sie nie stalo, wszyscy ludzie pytaja jak on to zrobil? A on na to: - Gdzies musialem gaciami zahaczyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ginekologa w USA przychodzi dziewczyna. Jak to zwykle bywa, ginekolog prosi ją żeby się rozebrała. Dziewczyna rozbiera sie, a na jej klatce piersiowej widnieje duza litera "Y". Zaciekawiony doktor pyta: - Skąd Ci sie wzięła ta litera na ciele? - Aaa, mam chłopaka w Yale, który jest bardzo dumny ze swojej uczelni i cały czas nosi koszulkę z logo uniwersytetu, nawet wtedy gdy się kochamy. No, wie Pan, farba sie odbiła. Po pewnym czasie dziewczyna znów przychodzi do lekarza, rozbiera się, a na jej ciele, widnieje duza litera "H". - Co ta litera oznacza tym razem? - pyta doktor. - Tego z Yale rzuciłam. Teraz mam chłopaka na Harwardzie. Też jest tak dumny ze swojej uczelni, że cały czas nosi koszulkę z logo uczelni, no i znowu mi sie farba odbiła. Podczas trzeciej wizyty dzieczyna przychodzi, tym razem z duzą literą "W". - Co, teraz pewnie masz chłopaka w Wiskonsin? - pyta doktor - Nie, koleżanka z Minnesoty wpadła do mnie na weekend. Do baru wchodzi facet i zamawia setkę. Z kieszeni wyciąga naparstek, odlewa do niego trochę alkoholu, a z drugiej kieszeni wyjmuje kilkunastocentymetrowego człowieczka, stawia go na barze i wręcza mu naparstek. Barman gapi się na nich z wybałuszonymi oczami: - Panie, skąd pan takiego krasnala wytrzasnął? - Wie pan, byliśmy razem w Afryce... Idziemy tam przez las i widzimy jak tubylcy tańczą dookoła ogniska, a w środku taki śmieszny gość w pióropuszu wywija grzechotkami. I jak ty mu, Heniu, powiedziałeś? Że on jest d**a, a nie czarownik? Przychodzi facet do lokalu, a przy wejściu stoi 'bramkarz' który go pyta: - Masz jakiś nóż? - Nie nie mam. - A jakieś ostre narzędzie? - Też nie. - A może pistolet? - Nie! Gdzie tam!! - A może chociaż kastet? - Nie! Nic z tych rzeczy. Bramkarz spojrzał na niego z politowaniem, rozbił butelkę... - No to wez chociaż to!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×