Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna Zniecierpliwiona

Dużo czytam i mysle na temat teorii Z zniecierpliwionego

Polecane posty

Gość 300 000 zł może zasądzić
sąd od faceta zarabiającego 400 000 zł miesięcznie. Ponieważ sąd może zasądzić 2/3 jego zarobków. I nieprawda że wszyscy bogatsi są zabezpieczeni, bo są różne przypadki i też różne sprawy sądowe. Znam gościa, który dużo zarabia, jest kawalerem, miał przygodę z tirówką czy inną dziwką, której zapłacił, i teraz ma sprawę sądową o alimenty. Ona nie przebiera w środkach: wynajmuje najdroższego adwokata, bo nie ona będzie za niego płaciła, Wygraża że dziecko ma żyć na poziomie ojca. Wymyśla strasznie wysokie koszty utrzymania. Ile maksymalnie może osiągnąć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Wiąże się to z dowolnością i dobrowolnością oceny sądu.... i brakiem odpowiedzialności sędziów za swoją ocenę.Chociaż już nie do końca. Można bowiem zaskarżyć sąd za wydane przez niego wyroki....nie mylić z instancyjnością.Ponieważ sąd \sędzia nie stoi ponad prawem. Problem polega na długości trwania takiej sprawy i związanej z nią kosztów. Bo przecież sąd kosztów nie ponosi.... zawsze ponosi je obywatel...... choćby w postaci podatków.. Ale przede wszystkim osobistych. No i trzeba mieć czas..... sędzia czas ma .....bo to jego praca i za to mu płacą.Nie wszystkich zaś obywateli stać na dochodzenie sprawiedliwości ...lub nie mają zaufania do wymiaru sprawiedliwości ....i odpuszczają.Niejednokrotnie sędziego nie dopadnie sprawiedliwość ....bo albo zmarł albo przeszedł na emeryturę.Dochodzi do tego jeszcze solidarność zawodowa a może bardziej obawa przed odpowiedzialnością zawodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ps. """"" Ile maksymalnie może osiągnąć ? """""" Tego stwierdzić nie można. Prawo mówi ,że od usprawiedliwionych potrzeb dziecka i możliwości zobowiązanego. Przy tym obowiązek ten obciąża obojga rodziców. Prawo jest tak skonstruowane.... ,że zależy to od widzimisię sądu orzekającego. Czy on zarabia 500 000 czy 1000 złotych to nie powinno mieć dla sądu żadnego znaczenia.Ponieważ dziś można zarabiać 500 000 a jutro można być bezrobotnym. Poza tym to zarobek danej osoby zależy od tej osoby ...a nie od osoby ,która na tym zarobku chce żerować. Jeżeli sąd w majestacie prawa zasądza jakąś kwotę alimentów i w imieniu Rzeczypospolitej ...jako jej reprezentant ... to powinien też zabezpieczyć możliwość płacenia tych alimentów.. Nie jest bowiem żadną sztuką ferować wyroki i nie brać za nie odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perdzielisz
Pierdzielisz pierdolisz " jak zwykle pie**olisz zniecierpliwiony!! żaden sad nie zasądzi od rodzica który jest rencistą alimentów w kwocie wyższej aniżeli ta która faktycznie może płacić!! sąd wtedy nie weźmie pod uwagę mozliwości zarobkowych ..." Właśnie tak się zdarza że sąd nie weźmie pod uwagę możliwości zarobkowych a może wg swego widzimisie uznać że zobowiązany do płacenia ma możliwości .... bo ma wg sądu dobry zawód, czy ma wyższe wykształcenie .... Ma możliwości zarabiać więcej to zasądzi więcej niż w rzeczywistości zarabia. Tu jest mowa o chorych przepisach prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ja do powyższej odpowiedzi tylko dodam. Argument ,że człowiek bez nóg ale programista ....jest też chybiony. Można przecież śpiewać w chórze. Najpierw jak Pani wyraża takie wywody to proszę się zastanowić jak taki człowiek żyje.....jakie on ma problemy i psychiczne i fizyczne..... i czy on naprawdę jeszcze potrafi być programistą.To ,że kiedyś się w tym kierunku wykształcił .....nie oznacza ,że nadal ma o tym pojęcie. Jego czas również jest zabsorbowany czym innym...zdrowiem,osobistym problemem.....a technika , programowanie idzie do przodu a nie stoi w miejscu. Ja mówię o widzimisię sądów ,braku odpowiedzialności zarówno sądów jak i tych co żądają alimentów.. To jest zwykłe okradanie drugiego człowieka w majestacie prawa. Mówię o uczciwości i przyzwoitości. Instytucja alimentów jest tego totalnym zaprzeczeniem....to trzeba zlikwidować jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o czym wy mówicie
czytam od początku całą ta kłótnie bo to rozmowa żadna nie jest już napewno bez jakiejkolwiek kultury. może zacznijcie od tego że dziecko to żywy człowiek która wy- my rodzice sami stworzyliśmy a to czy nasze życie się zmieniło mówię o rodzicach to nie jego(dziecka)wina ono i tak jest skrzywdzone bo miało dwoje rodziców naraz a teraz każdego z osobna lub tylko jedno(w zależności od sytuacji) więc nie można dziecka traktować jak karty przetargowej w sądzie ani też umywać się od utrzymywania go kto tak mówi nie może nazwać się rodzicem a co dopiero mówić o tym że jest on kochającym lub kochająca matka.Ja rozumiem że ludzie po rozwodach są rozgoryczeni ale swoich złości nie wyladowujmy na dzieciach bo to o nie przecież wam chodzi.Jest też różnica ogromna pomiędzy płaceniem na dziecko a jego wychowywaniem a to dlatego że ten kto płaci alimenty daje pieniądze i jego rola się tu kończy bo zazwyczaj tak to właśnie wygląda w praktyce na tomiast cała odpowiedzialność ciąży na tym drogim rodzicu bo on dziecko musi ubrać nakarmić posłać do szkoły lekarza zapewnić mu to wszystko co mieć powinno i dbać o nie a to nie jest takie proste i łatwe. nie jestem laikiem w temacie bo sama jestem matka i napewno niektórzy tu zlinczują mnie komentarzami ale wiekszosc już dawno od tematu odeszła a skupiła się iwyłącznie na głoszeniu własnych poglądów choć raczej osoby które nie były i nie są w sytuacji alimentów ani rodzin rozbitych wypowiadać się nie powinny a już tymbardziej jak tu jedna z osób mówić o takich rodzinach patologia bo obraza i poniża okrutnie ludzi skrzywdzonych przez życie bo tu nie ma nowy o alkoholikach ludziach którzy się stoczyli a dla mnie to właśnie określa się mianem patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
A kto mówi ,że ten drugi rodzic musi mieć """" to """""dziecko?????? I tak cierpieć z tego powodu ? Poza tym jak mówimy o wychowaniu ....a nie o karmieniu to musimy pamiętać o odpowiedzialności za wychowanie i o skutkach wychowania. I ponosić odpowiedzialność za to wychowanie i jego skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zniecierpliwiony glupszych wypowiedzi od Twoich o tej idealnej porzadnickiej Ani nie slyszalam! Moja siostra ma 4 letnie dziecko w malzenstwie bylo dobrze poki on nie zaczal pic i jej bic.Siostra rozstala sie z mezem i podala go o alimenty a ze facet zarabia porzadnie dostaje 500 zl miesiecznie.Facet dziecko ma gdzies nie ma zamiaru sie z dzieckiem widywac.Placi bo musi.Siostra rowniez pracuje ale koszty utrzymania dziecka rosna wraz z wiekiem oraz z przyczyn ekonomicznych.Te 500 zl odciaza ja troche finansowo bo starcza na przedszkole i drobne wydatki natomiast ona ma na glowie oplaty za mieszkanie,srodki czystosci itp itd.Skoro facet nie wykazuje zadnej chceci kontaktowania sie z dzieckiem,uczestniczenia w jego zyciu to niech chociaz finansowo lozy na dziecko.Podkreslam ze ona pracuje i nie czyha na te alimenty nie traktuje je jako dodatkowego bonusu.Dziecko nie pcha sie na swiat samo trzeba obojga ludzi by bylo a odpowiedzialnosc ciazy na dwojgu rodzicach wiec skoro ON nie chce z dzieckiem sie widywac i pomoc przy wychowaniu to ma obowiazek placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z zniecierpi\liwiony wiekszego palanta jak Ty nie widzialam gowno wiesz w tym temacie a madrzysz sie tak jakbys conajmniej Oxford skonczyl.Ten temat Cie nie dotyczy wiec po co pchasz nosa w te sprawy.Udajesz madrego a tak naprawde podla z Ciebie osoba i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Rozumie ,że jesteś autorytetem i ja muszę zgodzić się z Twoją oceną o głupocie mojej wypowiedzi. Zakładam ,że muszę , ponieważ Ty dokonałaś mojej oceny..Twoja siostra na pewno zaś była i jest osobą rozsądną skoro po ślubie postanowiła i wzięła rozwód. Na pewno jej mąż zawsze był pijakiem....a Twoja siostra była niewinną i ofiarną anielicą. Żal mi ,że spotkało ją takie nieszczęście...mam nadzieję ,że tym razem ona da szczęście komuś.Zakładam ,że nie trafi drugi raz na pijaka czy innego oszołoma. Zakładam też ,że ewentualnie jak znajdzie ewentualnie drugiego pijaka....to on i tak miedzy jedną flaszką a drugą będzie dobrze zarabiał. Proponuję zaś siostrze uświadomić ,że zgodnie z prawem ...jeżeli to jej została powierzona opieka nad dzieckiem....to ona ma obowiązek zabezpieczyć i spowodować kontakty dziecka z ojcem ....w tym pokryć koszty tych kontaktów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag...
zniecierpliwiony- weź lekarstewka i lulu. Widzę, że Twoja sztywność myslenia nadal Ci dokucza. Przykro czytać bo przez te literki wyziera obraz umęczonego chorobą a nie zdajacego sobie z niej sprawy człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze to tak
Ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wymagacie od alkoholika żeby był normalny???? On nie wie na jakim świecie żyje a kobita wymaga zeby skacowany exus jeszcze spotykał sie z dzieckiem.To to jest własnie chore podejście. ten facet ma zaburzony system wartości. Dla niego teraz zona, matka, kochanka plus dziecko jest wódzia. nie pytam o powody alkoholizmy, nie interesuje mnie to, ale dla wiadkomości siostry tej kobiety- alkoholik to ktos kto oprócz tego ze sam sie uzaleznił to dodatkowo uzależnił własna rodzinę. I nie widze niczego chorego w tym co napisał zniecierpliwiony, aczkowliek rozumiem wściekłośc, bo facet pisze prawde do bólu kości. Kuźwa mozecie drzec szaty, rwac włosy z głowy, wyzywac go od najgorszych , ale w wielu przypadkach ma racje , ze bolesna, no mnie tez boli czasami jak napisze w końcu sama jestem ta osoba która otrzymuje alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
Rozumie ,że jesteś autorytetem i ja muszę zgodzić się z Twoją oceną o głupocie mojej wypowiedzi. Zakładam ,że muszę , ponieważ Ty dokonałaś mojej oceny..Twoja siostra na pewno zaś była i jest osobą rozsądną skoro po ślubie postanowiła i wzięła rozwód. Na pewno jej mąż zawsze był pijakiem....a Twoja siostra była niewinną i ofiarną anielicą. Żal mi ,że spotkało ją takie nieszczęście...mam nadzieję ,że tym razem ona da szczęście komuś.Zakładam ,że nie trafi drugi raz na pijaka czy innego oszołoma. Zakładam też ,że ewentualnie jak znajdzie ewentualnie drugiego pijaka....to on i tak miedzy jedną flaszką a drugą będzie dobrze zarabiał. Proponuję zaś siostrze uświadomić ,że zgodnie z prawem ...jeżeli to jej została powierzona opieka nad dzieckiem....to ona ma obowiązek zabezpieczyć i spowodować kontakty dziecka z ojcem ....w tym pokryć koszty tych kontaktów.. ZNIECIERPLIWIONY-CZY TY W OGÓLE ZNASZ PROBLEM ALKOHOLOWY? CZY TY WIESZ KTO NIM ZOSTAJE? !! TY NIE WIESZ A SIĘ WYPOWIADASZ!!! JESTEM BYŁĄ ZONA ALKOHOLIKA-KIEDY ZACZĘŁAM SPOTYKAĆ SIĘ Z MĘŻEM NIC NIE WSKAZYWAŁO NA TO ŻE ON JEST PIJAKIEM I ZOSTANIE NAŁOGIEM!! NIE ZNAŁAM TEMATU!! SĄDZIŁAM ŻE ALKOHOLIK TO TEN KTÓRY MA CZERWONY NOS,MIESZKA POD MOSTEM,NIE MA RODZINY I SIKA POD SIEBIE!! MÓJ FACET MIAŁ DOM,MIAŁ PRACĘ,NIE SIKAŁ POD SIEBIE,NIE PIŁ CO DZIENNIE A ZOSTAŁ ALKOHOLIKIEM KIEDY MIAŁ LAT 16!!!!!!!!! KIEDY MOJE MAŁŻEŃSTWO SIĘ SYPAŁO ZACZĘŁAM SZUKAC POMOCY-DLA NIEGO!! W PORADNI DOWIEDZIAŁAM SIĘ O CHOROBIE I NIESTETY NA TYM MOJA ROLA SIE SKOŃCZYŁA. NIE JA SPRAWIŁAM ŻE ZACZĄŁ PIĆ I NIE JA MIAŁAM MOC BY PRZESTAŁ!!! DOWIEDZ SIĘ NA TEMAT TEJ CHOROBY A WTEDY ZABIERAJ GŁOS BO W TEJ CHWILI JUŻ W KOLEJNYM TEMACIE KTÓREGO NIE ZNASZ WYPOWIADASZ SIĘ PRÓBUJĄC WINIĆ ZA CHOROBĘ KOGOŚ KTO NIE MA Z TYM NIC WSPÓLNEGO!! CZŁOWIEK PIJE BO ALKOHOL JEMU "COŚ" ZAŁATWIA. NORMALNY CZŁOWIEK TEGO NIE POTRZEBUJE-RADZI SOBIE NA TRZEŹWO. NIK NIE ZNA POWODÓW PICIA DRUGIEGO CZŁOWIEKA DOPÓKI PIJĄCY SAM O TYM NIE ZACZNIE MÓWIĆ!! NAPISAŁES: Żal mi ,że spotkało ją takie nieszczęście...mam nadzieję ,że tym razem ona da szczęście komuś.Zakładam ,że nie trafi drugi raz na pijaka czy innego oszołoma TWÓJ CYNIZM,IRONIA JEST TYPOWA DLA CIEBIE-DLA CZŁOWIEKA KTÓRY W DUPIE BYŁ I GÓWNO WIDZIAŁ!! NIESTETY ZAZWYCZAJ BYŁE ŻONY,CÓRKI,MATKI,SIOSTRY WYBIERAJĄ ZA TOWARZYSZA ŻYCIA KOLEJNEGO ALKOHOLIKA-DZIAĆ SIĘ TAK BĘDZIE DOPÓKI SAME NIE POZNAJA PRZEBIEGU CHOROBY ALKOHOLOWEJ I WSPÓŁUZALEŻNIENIA. SZYDZENIE I NAŚMIEWANIE SIĘ ORAZ OBWINIANIE JEST TAK PODŁE JAK TY SAM!! PISZESZ: Proponuję zaś siostrze uświadomić ,że zgodnie z prawem ...jeżeli to jej została powierzona opieka nad dzieckiem....to ona ma obowiązek zabezpieczyć i spowodować kontakty dziecka z ojcem ....w tym pokryć koszty tych kontaktów.. ZA JAKIM PRAWEM? KTO JE STWORZYŁ ABY OBSZCZY-MURA SZUKAĆ, ZACIĄGAĆ DO DOMU , STWARZAĆ MU DOGODNE WARUNKI DO ODWIEDZIN I JESZCZE POKRYWAĆ KOSZTY KONTAKTÓW ?!! CZY TY ABY SIĘ SIĘ Z DUPĄ NA GŁOWĘ NIE ZAMIENIŁEŚ?!! CO TY W OGÓLE WYPISUJESZ ZA IDIOTYZMY?! KTO MA ZABIEGAĆ O KONTAKTY RODZICA Z DZIECKIEM? DRUGI RODZIC?!! PORĄBAŁO CIEBIE DOKŁADNIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
DO WIDZĘ TO TAK SŁUSZNIE NAPISAŁAŚ "dla wiadkomości siostry tej kobiety- alkoholik to ktos kto oprócz tego ze sam sie uzaleznił to dodatkowo uzależnił własna rodzinę"-TAK TO JEST WSPÓŁUZALEŻNIENIE LUB JAK KIEDYS NAZYWANO KOALKOHOLIZM JEDNAK ZNIECIERPLIWIONY WINI ZA ALKOHOLIZM ŻONĘ!! BA ON TWIERDZI ŻE TEMU PIJAKOWI NALEŻY POMÓC I PODSTWIAC DZIECKO POD NOS ABY W OGÓLE MÓGŁ GO ZOBACZYĆ!! NALEŻY ALKOHOLIKOWI STWORZYĆ WARUNKI I PONIEŚĆ WSZELKIE KOSZTY ABY UMOZLIWIĆ MU KONTAKTY Z DZIECKIEM TY NAPISAŁAŚ :I nie widze niczego chorego w tym co napisał zniecierpliwiony, aczkowliek rozumiem wściekłośc, bo facet pisze prawde do bólu kości. Kuźwa mozecie drzec szaty, rwac włosy z głowy, wyzywac go od najgorszych , ale w wielu przypadkach ma racje , ze bolesna, no mnie tez boli czasami jak napisze w końcu sama jestem ta osoba która otrzymuje alimenty. JA PYTAM GDZIE TU,W TYM TEMACIE MOŻNA OBRONIĆ ZDANIE ZNIECIERPLIWIONEGO? NAPISZ MI BO JA BYC MOŻE NIEDOWIDZĘ. NAPISZ JAKA ON NAPISAŁ BOLESNĄ PRAWDĘ,W KTÓRYM MIEJSCU JEST TO PRAWDA? A MOŻE TY RÓWNIEZ UWAŻASZ ŻE RODZIC WYCHOWUJĄCY DZIECKO MA W CAŁOŚCI POKRYWAC KOSZTY UTRZYMANIA "OWOCU" KTÓRE POCZETE ZOSTAŁO Z DWÓCH OSÓB-Z MATKI I OJCA?! NAPISZ MI GDZIE JEST TA RACJA O KTÓREJ TY WSPOMNIAŁAŚ A O KTÓREJ NON STOP PISZE ZNIENAWIDZONY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze to tak
ale z tym kontaktami z dzieckiem to jest prawda, to lezy w gesti osoby sprawującej opieke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
widze to tak-nie!! rodzic sprawujący opiekę ma umozliwić kontakt-czyli ustalić je czy tez podporządkować się do terminów wyznaczonych przez są,nie może zabraniać ale nie ma obowiazku dzwonić i prosić o przybycie drugiego rodzica,nie ma obowiązku szukać go a juz w ogóle nie ma obowiązku szukać i zapraszać pijaka!!! co innego umożliwianie widzeń z dzieckiem a co innego ogranizowanie ich. powiedz dlaczego kobiety sprawujace opieke nad dziecmi nie maja problemu z załatwieniem alimentów-dowiaduja sie gdzie ,jak i kiedy maja złozyc wnioski a ustalenie alimentów,dlaczego kobiety radza sobie z trudnościami zycia codziennego a mężczyźni zawsze maja problem-a to "muszą" płacić, a to nie moga się spotkać z dzieckiem. przecież jesli ktos cos chce to mozna załatwić WIDZENIA Z DZIECKIEM MOZNA USTALIĆ PRZEZ SĄD-MOŻNA POPROSIĆ O DIAGNOZE W OŚRODKU SPECJALISTYCZNYM ALE WYBACZ FACET KTÓRY O TO NIE DBA ALBO ZAWODZI ALBO NA WIZYTY PRZYCHODZI POPISTRY STOI JUZ NA WSTEPIE NA PRZEGRANEJ POZYCJI ja dlatego jestem zdania że każy ma swoja rolę-kobieta rodzi i wychowuje dzieci,mężczyźni na nie łożą :) oczywiscie zaznaczam że mowa o kobietach a nie o wywłokach jak to ktos tu napisał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze to tak
żeby nie było ,ze czepiam sie ciebie, wiec nie bierz tego osobiscie jesli kobieta rozwodzi sie z alkoholikiem to ona wie co robi, prawda? ja sie odniosłam do wpisu siostry kobiety , która ma pretensje ze alkoholik nie kontaktuje sie z dzieckiem. natomiast jesli odnosisz sie do obowiazków w sensie matka i ojciec to zauwaz ,ze piszesz o zyciu w rodzinie scalonej nie rozbitej. I nie ma co sie denerwowac bo taka jest natura meska, jak sama napisałas. Kobieta od wychowywania , facet od płacenia. To że np. moja córka ma kontakt z ojcem to moja zasługa.dokładnie to sobie z exem wytłumaczylismy. Od alkoholowego ojca dziecko nalezy izolowac.Ale nie mozna miec pretensji że jest taki jaki jest. Skoro sama to przeszłas, to wiesz ze alkoholizm to choroba i to ciezka, to tak samo jak narkomania. Mam kolezanke, która swiadomie wychodziła za maz za pijaka, bo uwazała ze jej miłośc go wyleczy. Jak sie domyslasz guzik prawda. w czasie małzenstwa zrobił jej piecioro dzieci i dalej nic nie rozumiała, teraz ma pretensje ,ze on nie płaci jej alimeetów.Tak wyglada kobieta , która sama nie pijąc stala sie uzalezniona. Narobiła sobie gnoju w zyciu na własne zyczenie. Nic do niej nie docierało,zadne argumenty, nawet terapia nie pomogła. Tak ja pierdolneło z tym płodzeniem Bogu ducha winnym dzieciom ze kazdy kto ja znał i zna przezywa szok za szokiem.Rozwiodła sie z nim po piatym dziecku. Wiesz dlaczego? bo zaczał jej wynosic z domu przedmioty, meble, pieniadze które miała ukryte przed nim. szukał to znalazł. Tzn. ze gdyby jeszcze nie wynosił to spłodziłaby z nim kolejne dzieci, ciekawe po co ? i w imie czego? Dal mnie to zaburzona kobieta, która nie chce poddac sie terapi, nie pozwala sobie pomóc, bo wygodniej jest ciagle uzalac sie nad tym na jakiego fiuta trafiła. Zapomniała,ze go wybrała swiadomie. I nikt mi nie wmówi,ze mozna nie zauwazyc ze ktos ma problem z alkoholem. Mozna udawac ze sie nie widzi nie rozumie, ale to dalej jest udawanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
widze to tak tak przeszłam przez to ale uwierz że mimo iż mąż był uzależniony od 16 roku zycia w momencie kiedy my zaczelismy ze soba sie spotykać on nie pił. On nie pił codziennie-on pił raz na dwa,trzy miesiące-zresztą jak chyba wiesz to nie częstotliwość czyni z człowieka nałoga a a "jakość" tzn nie ważne jak często pije a ważne co sie z nim dzieje kiedy wypije-ja tego nie wiedziałam-dowiedziałam sie na terapiach i dzis każdej kobiecie czy tez mężczyźnie mówie jak i gdzie może sobie pomóc,gdzie znajdzie wsparcie myslę,że kobieta o której piszesz "normalna" nie była-może była głęboko współuzalezniona...to wszak tez choroba wiem co miałas na mysli-ja również znam wiele takich kobiet-jednej takiej z 4 dzieci zaproponowałam swoje mieszkanie-wytrzymałam 2 miesiace-ona spotykała sie potajemnie z pijakiem który nasyłał na mój dom policję-mścił sie za fakt odejścia od niego-ona wróciła do niego-mieszka z nim do dziś na 36 m z 4 dorastajacych dzieci,bez łazienki i toalety-ja mam jedynie czyste sumienie że pokazałam jej drogę i mozliwości jak mozna inaczej żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widać nie tylko baby maja
rozum ? Potrafią obiektywnie się wypowiadać. Ja przeżyłem odwrotną gehenne. Moja się upijała. Gdy wracałem z pracy ona zwykle leżała nieprzytomna, a dzieci głodne czekały na mnie. W sądzie miałem problem, bo przyznali jej opiekę nad dzieckiem, a ja jej miałem płacić (chyba na alkohol). Kilka miesięcy trwało odkręcanie sprawy, abym ja dostał dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę to tak - wiesz, ja prędzej zgodziłabym się z teorią Zniecierpliwionego, ze osoba mająca dziecko na codzień musi w całości je utrzymywać niż z tym z czym zgadzasz się ty. Zniecierpliwiony pisze : "Proponuję zaś siostrze uświadomić ,że zgodnie z prawem ...jeżeli to jej została powierzona opieka nad dzieckiem....to ona ma obowiązek zabezpieczyć i spowodować kontakty dziecka z ojcem ....w tym pokryć koszty tych kontaktów.." W jaki sposób można zabezpieczyć kontakty z ojcem? Moża prosić, przekonywać, tłumaczyć. Ostatecznie można nawet błagać na kolanach, jeżeli któraś ma ochotę, ale to wszystko. Jeżeli ojciec nie ma ochoty spotykać się z dzieckiem, to tego nie będzie robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli matka nie będzie
miała ochoty oglądać ojca, to będzie mu ciągle przeszkadzała w widzeniach dziecka. Ona ma więcej możliwości aby mu uprzykrzyć życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze to tak
a ja nie pisze po to żebys ty sie ze mna zgadzala,Z tego co widze kazdy tu pisze to co mysli- ty tez, wiec póki co............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość araa
Piszesz: W sądzie miałem problem, bo przyznali jej opiekę nad dzieckiem, a ja jej miałem płacić (chyba na alkohol). To jak się broniłeś ? Jak uzasadniałeś ? I czy miałeś adwokata ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
do widać nie tylko baby maja piszesz Potrafią obiektywnie się wypowiadać. Ja przeżyłem odwrotną gehenne. Moja się upijała. Gdy wracałem z pracy ona zwykle leżała nieprzytomna, a dzieci głodne czekały na mnie W sądzie miałem problem, bo przyznali jej opiekę nad dzieckiem, a ja jej miałem płacić (chyba na alkohol). Kilka miesięcy trwało odkręcanie sprawy, abym ja dostał dzieci. dokładnie-jak sie broniłeś? czy zgłaszałes ten fakt w opiece, u dzielnicowego,w poradni odwykowej? kto wniósł pozew rozwodowy do sądu a gdzie zniecierpliwiony? według jego teorii teraz powinieneś ogrganiizowac spotkania byłej żonie z dziecmi - nawet jesli ona mieszka 300 km dalej to powinieneś sprowadzic ją do swojego domu i ponieść za tą wizyte wszelkie koszty.Dobrze byłoby abys kupił jej jeszcze flaszkę w podzięce za to że zaszczyciła swoją obecnością wasze dzieci Ba!! najpierw powinienes (według niego) zastanowic sie dlaczego ona piła-może to ty nie byłes wzorowym mężem i ją do tego sprowokowałeś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Jeżeli mam podtrzymać swoje stanowisko ....to tak ....nadal je podtrzymuję.A przede wszystkim likwidację instytucji alimentów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Zniecierpliwiona
Zniecierplwony piszesz: 'Ja nie zgodzę się z tą tabelą. To niczego nie zmieni. Utrzymywać dziecko powinien ten rodzic ,który z dzieckiem jest na co dzień. Bo ma przede wszystkim szczęście .Inaczej ....to ten problem zawsze będzie źródłem zła ,oszustwa i nienawiści. Oraz przejawem interesowności w stosunku do własnego dziecka." Jakie oszustwo jaka nienawiść? Tabela nie uwzgledniajaca zarobków ojca nigdy nie bedzie źródlemoszustw itp, bo bedzie dla kazdego dziecka w tym samym przedziale wiekowym ta sama kwota,wiec bedzie to jawna suma dla wszystkich i skonczy sie z kombinowaniem i zbieraniem paragonów za paste do zębów, czy zatrudnianie sie na najniższą krajową co by to sąd alemntównie podwyższył. Tabela z suma alimentów dla danych przedziałów wiekowych rozwiązala by problem nie tylko wsród szarpania sie rodziców o te kilkaset złotych ale i zaoszczedzila by pienidze nas wszystkich bo z czyich piniedzy taka sędzia i ławinycy siedza tam za ławą??? Siedza tam i zgarniaja duze pieniadze by jedni z dugimi mogli przyjsc i przedsawienie robic.. za nasze piniadze bo jak juz pisalam sedzia zaq 15zl za godzine tam nie siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 300 000 zł może zasądzić
sąd od faceta zarabiającego 400 000 zł miesięcznie. Ponieważ sąd może zasądzić 2/3 jego zarobków. I nieprawda że wszyscy bogatsi są zabezpieczeni, bo są różne przypadki i też różne sprawy sądowe. Ona .... Wygraża że dziecko ma żyć na poziomie ojca. Wymyśla strasznie wysokie koszty utrzymania. Ile maksymalnie może osiągnąć ? A z tymi stawkami w sądzie to masz rację to na pewno nie 15 zł. Sprawę obsługują co najmniej 4 osoby (sędzia. protokolant, i 2 adwokatów) Im więcej spraw tym lepiej im się żyje - czyli im większy bałagan prawny tym więcej mają klientów. I to zwykli ludzie ich opłacają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę to tak
to jeszcze o tych 400tys. miesięcznie- mogę się mylić,ale ta wygrazajaca matka w sądzie jeśli dostanie z tej kupy kasy 15 tys. to będzie cały świat. bo jeśli tak się szarpie to chodzi jej o kasę również dla siebie. to jej się super żylo i nie chce tego stracić. dlatego krzyczy o 2/3. druga sprawa na jakiego sędziego trafi. chociaż teraz już tak chętnie nie zongluja ludzkimi pieniędzmi. bo ich również można zaskarżyć w sensie ich wyroków. znam przypadki ze i sąd odmówił zatwierdzenia 3000 tys alimentów. to gadanie o życiu na poziomie ojca jest porabane. bo jeśli ojciec zarabia 2000 zł to niby jaki jest jego poziom życia?! ten facet z kupa kasy to twój mąż,narzeczony czy partner?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
""""" Jakie oszustwo jaka nienawiść? Tabela nie uwzgledniajaca zarobków ojca nigdy nie bedzie źródlemoszustw itp, bo bedzie dla kazdego dziecka w tym samym przedziale wiekowym ta sama kwota,wiec bedzie to jawna suma dla wszystkich i skonczy sie z kombinowaniem i zbieraniem paragonów za paste do zębów, ...itd """" Nie łudźmy się ,że ta tabela załatwiła by sprawę.Przy instytucji alimentów by było sprawiedliwie , trzeba by założyć ...jednakowe zarobki rodziców.,jednakowy ich udział ...zarówno w kwestii materialnej jak i duchowej dziecka.Ludzie czyt.kobiety mają zaś często na uwadze przede wszystkim kwestie materialne. Nawet przy takiej tabeli to zawsze jedna ze stron będzie miała pretensję ,że nie widzi dziecka wtedy kiedy chce.Druga zaś ze stron ....będzie uważała ,że pieniądze wskazane w tabeli ....są za małe. Należy jeszcze dokładać dodatkowo ,robić prezenty .....czego dziecko też przecież oczekuje ....i zaczyna się w koło Macieju od nowa. Czyli manipulacja dzieckiem. Likwidacja instytucji alimentów spowoduje,że będzie odpowiedzialne rodzicielstwo. Dziecko po rozwodzie też będzie przy tym rodzicu ,który naprawdę chce je mieć. Ten rodzic będzie postępował inaczej...nie będzie się oglądał na alimenty i zarobki drugiego rodzica....zajmie się dzieckiem.... bo będzie się nim cieszył.Zaś ten drugi rodzic....nie mając prawnego przymusu względem dziecka....też będzie miał inne podejście ...i także do dziecka. W tym materialne. Ani rodzic ani dziecko nie będzie istniało w jego świadomości jako przeciwnik ,z którym trzeba walczyć.Ludzkiej natury nie da się umieścić w tabeli...... a na pewno tez ludzka natura nie lubi przymusu. A taką jest instytucja alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×