Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

a co do mojej wagi to od poczatku przybylo mi 13, 5kg :( , w te 3 tyg ostatnie znow 3 kg przybralam, heh ale to troche moja wina bo ciagnie mnie czesto do slodkiego ktorego nie potrafie sobie odmowic i choc baton dziennie musi byc, lekarz mi znow da popalic na wizycie :p ale co ja sie bede , po porodzie zaczne diete i zrzuce to co przybralam, inne dociagaja wiekszej wagi i jakos zyja a dzidziole zdrowe a i wage szybko zrzucaja kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa, a na suwaczku ze ślubami jest data Waszego poznania? Bo jak tak, to zakochałyśmy się w tym samym miesiącu i roku, tylko ja na początku lutego :P Oj tam, Twoja waga wcale nie jest za duża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina ja jak jak ból po stracie był cholerny tym bardziej, że musiałam czekać aż mój synek umrze ale ze mną leżała dziewczyna będąca w 5 miesiącu, czuła ruchy malca i go straciła a od 2 tyg leżała plackiem i mąż robił wszytsko przy niej mył dawał podsuwacz itp. pewnej nocy zaczoł się poród i ją zabrali a rano przyprowadzili to była jej 4 taka ciąża którą straciła nie wiem jaki był powód coś miała z szyjką właśnie wiem, że chcieli jej szew założyć ale za późno już było. No i wyobraź sobie, że 2 dni po jej tragedi a przed moją (już wiedziałam wtedy, że czekam aż dziecko umrze) przywieźli do nas na sale i położyli między nami dziewczyne w bliźniaczej ciąży w dodatku podłączyli ją pod ktg takie 2 sreduszka bijące na zmianę tak jak by jedno za moje dzieciątko a drugie za koleżanki. Ja wytrzymałam ale tamta uciekła do łazienki i tam wysłałam jej męża jak przyszedł, żeby jej poszukał bo ona była bardzo osłabiona i martwiłam się o nią. Na szczęście mam to już za sobą i nie mogę się doczekac maleństwa które tak intensywnie robi rewolte w moim brzuchu:) Choc teraz boję się czegoś innego czy dam sobie radę jak to będzie bo w końcu dziecko to nie zabawka na półkę nie odłożę tylko cały czas będę musiała się zajmować no i poród, bólu się nie boję przez poronienie przechodziłam ponad 12 godzin i wiem jak bolą skurcze, za wyjatkiem tego, że tamto dzieciątko było malutkie, ale boję się tego, że mąż będzie na nocce a ja dostane skurczy ech matko za dużo o tym myśle chyba ostatnio:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szcęśliwa dopiero pisałam, że moja kuzynka miała w styczniu cesarkę, przytyła 30kg a 2 tyg temu byliśmy na ich ślubie i wyglądała bajecznie wszystko straciła, wysoka bardzo ładna dziewczyna o figurze modelki aż byłam zła bo mój mąż się na nią napalał w sumie patrzyłam na siebie i na nią i mu się nie dziwiłam:) Ale zazdroszczę jej samozaparcia 30kg masakra a teraz laska taka, że szok a jej brzuch!? Płaściuteńki! ani jednej fałdki czy rozstępu ech ale mnie zazdrość bierze jak na nią patrzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, to na prawdę dużo przeszłaś i ta dziewczyna z sali też, dla mnie to straszne jest :( Dokładnie, teraz możemy cieszyć się szalejącymi Maluszkami w brzuszku. Oj, coś mi się wydaje, że tych obaw, im bliżej terminu, będzie coraz więcej. A im więcej czytam o niemowlakach, tym bardziej jestem przerażona, że tak mało wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka to straszne co piszesz :( o tych dzieciatkach .... co do wagi to ja tez znam wlasnie takie co szybko pochudly a i takie ktorym wszystko zostalo, moja kolezanka tylko 8kg przybrala a po ciazy jej jeszcze duzo zostalo a maly ma teraz pol roku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja szwagierka też prawie 30 kg przytyła, i jak na nią patrzę, to w życiu bym nie powiedziała, że aż tyle. Super laska jest ;) Oj, niedobry mąż :P U mnie w ciąży zazdrość wymyka się spod kontroli, więc mój musi się kontrolować, nigdy tak nie miałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa tak mi wyskakuje jak pisze pierwszy raz to mam z dużej a jak jestem zalogowana to mi z małej wyskakuje:) Pinaa ja też jestem zazdrosna a my jeszcze z sexem mamy mały problem bo mąż jest chory i ma teraz chyba więcej przeciwciał czy coś i jak się kochamy to później jest cały poobdzierany i sprawia mu to ból, więc nie dość, że nie chce się kochać to jeszcze się na obce baby ślini wtedy to dopiero mam ochotę mu oczka wydrapać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, to biedny jest.. No właśnie na poprzedniej stronie coś pisałaś, że chory jest. A od czego to tak się robi? Masakra, to zdrowia życzę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa - wielkie dzięki! Jak się czegoś dowiesz, to daj znać. Z tego co powiedziała mi znajoma ginka, jej zdaniem moje wyniki są poza normami, ale nie na tyle, żeby brać leki - bo w ciąży podobno naturalnie zwiększa się krzepliwość krwi. A główne ryzyko w III trymestrze jest takie, że jak się w porę leków nie odstawi, to przy porodzie można dostać krwotoku. W przyszłym tygodniu mam wizytę u hematologa, który kazał mi nie brać leków, tylko powtórzyć badania po miesiącu i się u niego pojawić. Więc pewnie tak zrobię, a niezależnie pójdę do mojego gina jeszcze raz i niech mi powie po co to i na co. Ogólnie mu ufam - wydaje się sensowny facet, ale wkurza mnie, że co lekarz, to opinia. Milka - historia ze szpitala masakra. Bardzo współczuję przeżyć. I to chyba prawda, że na końcówce ciąży też jest milion obaw. Ja to czasem myślę, że wolałabym urodzić kilka tygodni wcześniej, żeby już na finishu się nie stresować, czy łożysko się nie starzeje za szybko, czy przepływy są dobre, czy cośtam cośtam. Najbardziej przerażają mnie historie stat ciąży w 9 mcu - kiedy człowiek ma poczucie, że już jest o krok od sukcesu, a tu bach. Ale tak naprawdę wierzę, że u nas wszystkich będzie ok. I w sumie czym są tygodnie stresu wobec tej nagrody, która czeka na końcu :-) Co do ciuszków - ja nic jeszcze nie mam :-) Jedne śpiochy (czy body?), które dostałam od przyjaciółki jaki gift z wycieczki do USA - wrzucę zdjęcie mojej skromnej jednoprzedmiotowej kolekcji :-) W przyszłym tygodniu po usg wybieram się na zakupy - zamierzam iść do Smyka, H&Mu, C&A, Mothercare z listą i kupić od ręki wszystko. Skoro gin każe mi nadal leżeć, to zrobię zakupy ekspresowe. I wtedy wrzucę zdjęcia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak zazdrosc to cos co mna w ciazy tak kieruje ze masakra, zawsze bylam zadzrosna ale teraz to nawet jak moj sobie oglada jakies znane aktorki czy inne ladne dziewczyny to az mam ochote mu przywalic, i wczoraj dostal lekko w czolo jak sie gapil na taka jedna w necie :p ale od razu przestal, u nas z seksem ostatnio tez krucho bo mi sie cos odechcialo, a moj biedaczek musi chodzic nabuzowany :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka współczuję historii ze szpitala. Teraz będzie wszystko dobrze. A co do obaw, to chyba każda z nas je ma. Teraz odnośnie ciąży, póżniej dziecka i tak do końca. Też bym chciała wiedzieć jaki ból w ciąży jest normą, a jakim trzeba się niepokoić. A co do porodu to już wogóle. Może nie samego bólu się boję co tego wszystkiego poza. Co mam robić jak przyjadę na IP gdzie mam iść co robić jak rodzić. A póżniej jak już dostanę moją kruszynkę to co jak ona zacznie płakać czy sobie poradzę czy mi ktoś pomoże. I wiele innych mnie już pytań nurtuje. Ale odpowiedźi chyba wyjdą w praniu. A co do kolekcji t moja narazie bardzo skromna, wczoraj zamówiłam coś na allegro, ciuszki mam od szwagierki jeszcze nie wyprane. Czekam na nowy automat w czerwcu do nowej łazienki, która jeszcze nie skończona, ale już zbliżamy się wielkimi krokami do finiszu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja też wrzucę kilka rzeczy, tych które najbardziej mi się podobają. Praktycznie wszystkie są ze szmateksu :) więc jednak opłaca się chodzić po ciuchach :P ciuszki poskładane to na okres 0-3miesiąca. Większe są jeszcze nieuprane. Leżą w torbach. No i pyknełam zdjęcie swego brzucha piżamowego to też wrzucam :P a poza tym to coś kiepsko się czuję. Strasznie mnie dziś mdli :/ Stella skoro są sprzeczne opinie to nie bierz leków. Wyniki w ciąży często się wahają, bo najnormalniej w świecie wszystko idzie najpierw dla malucha. Też bym powtórzyła te badania i dopiero wtedy jak się pogorszy to myślałabym nad lekiem. Szczęśliwa mamusiu u nas też seks na wymarciu :P wczoraj po baaaaaaaaaaaaardzo długiej przerwie próbowaliśmy przytulanek, ale zaraz przerwaliśmy, bo coś mnie bolało i wolałam nie ryzykować :( Milka współczuję i domyślam się jaka to radość, że sie udało, że niedługo będziesz miała swoje dzieciątko obok siebie i wyobrażam sobie jak będziemy tu wszystkie wymieniać się nowymi doświadczeniami kiedy już nasze bąble będą spały po wieczornej kąpieli :) Aaaaaaaaa! Niech szybko ten czas leci! :) Pina aleś Ty durna! Taka ładna, zadbana kobieta i jesteś zazdrosna o inne baby?! No szalona! :P Was wszystkie zazdrośniczki trzeba zdzielić porządnie :P bo my to dopiero jesteśmy piękne, rozkwitamy i teraz właśnie powinnyśmy czuć się bardzo kobieco :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już po kosmetycznych przygotowaniach na wizytę :-) wiadomo jakich :-) i troszkę się już niecierpliwie :-( trzymajcie kciuki!!!! Ja po poronieniu miałam łyżeczkowanie, a po kilku dniach kolejne, bo zrobili to niedokładnie i stan zapalny powstał. Dlatego bałam się myśląc o kolejnej ciąży czy aby ściana macicy zdążyła nabrać grubości po tych skrobaniach... Starania zaczęliśmy dopiero po 6 miesiącach. Ja też wrzucę jutro zdjęcie, pokaże Wam jakie śliczne rzeczy mi dziś przyszły. W sumie tylko rożek, poduszka do karmienia i pościel do wózka. Ale bardzo zadowolona jestem:-) śliczne są :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella ale extra bodziaki :) skąd je masz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa mój mąż od 5 lat choruje na pęcherzyce chorobe nie uleczalną. Pierwszy atak choroby był taki, że na całym ciele wyszły mu pęcherze z woda (dosłownie na całym) jak pękały powstawała nadżerka która nie chciała się goić taki jak by zdarty naskórek i noszenie koszulki nawet powodowało ból i krwawienie tych ran. Pamiętam najgorzej miał na stopach pęcherze wielkości pięści i nie mógl chodzić. Dermatolog stwierdził, że to grzybica jamy ustnej (poczotki są podobne jeśli chodzi o objawy) i przepisał leki które spowodowały gwałtowniejszy wybuch choroby:( Trafił do kliniki do poznania tam na szczęście był jakiś spec od tej choroby właśnie ( mój mąż był drugim takim przypadkiem w Polsce) i mu pomógł leczenie trwało długo rany ciężko się goiły w dodatku dostał końskie dawki sterydów po których strasznie przytył co jakieś 2-3 tyg wracał do kliniki na kolejne leczenie. Miał nawet zabiegi plazmaferezy coś na zasadzie przetaczania krwi ech ciężko się wtedy z nim żyło, przytłoczyła go ta choroba i ten wyrok jest ona nie uleczalna. teraz już jest dobrze nie bierze już sterydów ale musi być pod stałą kontrolą lekarza czasami ma tylko łagodne nawroty kiedy przeciwciała chorobowe się mnożą i właśnie wychodzą mu takie jak by plamki ta nadżerka no i sex wtedy odpada bo po każdym stosunku ma poobcierany naskórek w miejscach intymnych i go to boli. Po prostu musi miec troszkę silniejsze leki i znów będzie dobrze. http://www.chorobycywilizacyjne.pl/pecherzyca/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, no ja wiem, że my wszystkie tu piękne, ale ja muszę sobie pogderać :P Moje ciuszki też leżą i czekają na wypranie.. Ale ja ciągle powtarzam, że mam jeszcze czas :P Mnie wczoraj tak mdliło, cały dzień. Jak byliśmy na zakupach w Inter, to musiałam suchą bułkę zjeść bo bałam się, że zwymiotuję na środku. A dzisiaj podejrzanie mnie energia rozpiera. A co do seksu.. hmm.. A nie czujecie się jakby za bardzo wąskie tam? Bo (sorki za dokładność) ostatnio jak próbowaliśmy to po prostu poczułam się jak dziewica, nie mógł wejść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina właśnie tak czułam się wczoraj. Ale tłumaczyłam to sobie zwyt długim nieużytkowaniem :P a dziś przeczytałam, że w III trymestrze w pochwie jest mniej miejsca i dlatego może wydawać się ciaśniejsza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma_rka ale ładnie już przygotowana na Filipka jesteś!!!! Ciuszki też fajne, ja na "szmatach" jakoś ciągle na białe trafiam a wolałabym kolorki :-) No i brzuszek śliczny! Gładki taki i okrąglutki!!! Stella - sztuka jedna ale za to jaka:-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka wyobrażam sobie jak ciężko musiał to znosić Twój mąż. A Ty razem z nim. Ważne, że już macie ten etap za sobą, a jak widać z tym można żyć i to normalnie. Życzę, żeby mąż szybko się pogoił i żebyście pokorzystali przed porodem ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w szoku ile wy tego macie. Ja oprócz ciuszków, ktore kupila mi mama wlasnie w lumpeksie (2torby) i poduszki do spania/karmienia nie mam nic. Niente. Jakoś sie nie potrafie zebrac. Moze jakbym juz miala choc szafke do pokoju Kluski to by mi latwiej bylo a tak nawet nie mam gdzie tego trzymac. Nie mam nic do szpitala, zadnych rzeczy higienicznych, lozeczka, wozka.....nic Któraś z was robila liste wyprawke...stella? Moze zamiesicicie na poczcie? Moze tak bedzie mi latwiej sie za to wziac...choc chyba i tak jeszcze troche poczekam. Pewnie jak zaczne to juz pojdzie, ale poki co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, Milka.. Jak ja Was w tej chwili podziwiam! Młodzi, piękni a tyle musieliście przejść. Dobrze, że znalazł się pod dobrą opieką, ale ile musiał się wcześniej nacierpieć :( Mam nadzieję, że choć nie uda mu się tego nigdy wyleczyć, to jednak jakoś to zaleczy i nie będzie częstych nawrotów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka wiesz gdybyśmy dali radę finansowo na raz wszystko kupić to też kupiłabym na raz. Ale jak gromadziłam rzeczy od lutego to mniej odczuł to nasz budżet domowy. A teraz i tak mamy masę wydatków- szkoła rodzenia, moje wyjazdy do szkoły, wesele przyjaciela męża, rachunki, wózek, resztę wyprawki chciałabym kupić i spakować torbę, bo boję się, że będzie potrzebna wcześniej i ciężki miesiąc nas czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja tez to odczuwam, juz dawno :"taka ciasna nie bylam " ha ha :D i przez to nasz stosunek trwa doslownie sekundy ,ale powiem wam szczerze ze mi to nawet na reke, moj se ulzy, ja sie pociesze i gicior jest :) oki wrzucam swoja cala kolekcje tego co uzbieralam od stycznia bodajze... wiekszosc rzeczy jest nowa, kilka tylko uzywanych, no i wlasnorecznie robione na drutach przez moja babcie kompleciki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi było ciężko bo wiecie nie byliśmy wtedy nawet zaręczeni więc jego mama latała po szpitalach załatwiała nawet była z ni u jakiegoś speca w warszawie a ja gdzieś na szarym końcu tego wszystkiego, w dodatku Bartek był nie do wytrzymania oschły, zamknięty w sobie, złośliwy no i moja mama która jak się dowiedziała o jego chorobie to była załamana chciała nas rozdzielic itp. Na szczęście mamy to już za sobą teraz jak zaczyna byc złośliwy bo coś mu wychodzi na skórze to ma taką ripostę, że momentalnie wraca na właściwe tory. Wiem, że nie jest mu lekko ale są gorsze rzeczy mój ojciec stracił moją mamę i mimo, że ma kogos nadal wiedze, że o matce nie może zapomnieć i kompletnie nie radzi sobie bez niej a my mamy siebie jesteśmy młodzi całe życie przed nami nie długo będzie z nami córcia, mamy wiewiórkę, rybki:) I rozpoczynamy budowę bez kredytu na razie więc myślę, że jesteśmy szczęściarzami i nie ma się co załamywac tylko wziąść w kupę:) Córcia pewnie da nam tak popalić, że nie będzie czasu na użalanie się nad sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, fajny brzuszek już masz. A ile tych ciuszków i w ogóle, dobrze przygotowana jesteś. I możemy podać sobie rękę, co do ciężkiego miesiąca. Przeprowadzka-remont, komunia, chrzciny.. i do tego dla Maluszka i dla mnie do szpitala trzeba zakupy zrobić. Jest trochę tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×