Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Moja krupcia też uwielbia noszenie na rączkach, ale to chyba z tego względu, że jej ciągle niedobrze, jak ją położę, to się jej lubi zwrócić, nawet pomimo tego, że się odbije po karmieniu. Próbowałam metody przeczekiwania płaczu, ale mieszkam z teściową i jak mi zaczęła ciągle zaglądać do pokoju i dopytywać czemu mała ciągle płacze, to mi zaczęły nerwy siadać. Pieluszkę też kładłam na buzię. Rzeczywiście się uspokoiła, ale bardziej ze strachu chyba, bo jak zaglądnęłam pod pieluszkę, to miała oczka takie przerażone, że zaraz tę tetrę jej z buzi ściągnęłam. Też jestem zdania, że miesięczny dzidziuś płacze, bo chce mi coś zakomunikować. Przeczytałam gdzieś, że takie maleństwa nie znają czegoś takiego jak wyrachowanie i nie płaczą dlatego, że kombinują jakby tu się dostać do mamy na rączki, a dlatego, że coś im dolega. Czasem mogą płakać z nudów ... :/ Mojego męża ciągle nie ma w domu, bo wiecznie godziny nadliczbowe, więc nie mam co liczyć na jego pomoc. Dziś miałyśmy się szczepić, miał iść z nami, ale nie dostał wolnego, poszłam z małą sama, ale ze względu na biegunki jej nie zaszczepili. Co do szczepionek, ja się chyba też zdecyduję na te płatne, zawsze to mniej bólu dla małej. Co do przytulanek, mój mąż by chciał straaasznie, bo mieliśmy przymusową abstynencję od końca trzeciego miesiąca ciąży, ale ja mam jakieś opory pomimo tego, że połóg się skończył. Chcę jeszcze do gina pójść niech mnie tam wyogląda najpierw czy wszytko ok, bo mnie czasem nacięcie w kroczu boli, choć się ładnie zagoiło. A macie jakiś skuteczny krem na rozstępy? Bo ja mam makabryczne na brzuchu. Mój mąż wmawia mi, że nie jest tak źle, ale to chyba dlatego, że jest wyposzczony hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma_rka, mój maluch też sie zanosi i wpada w histerie takze jakbym go zostawiła to rzeczywiście mógłby sie udusić. Ostatnoo dzwoniła kuzynka, która ma 2 dzieci i jak usłyszała jak mój bobas płacze to myślała, że coś się stało:/ a on tak po prostu ma yakże rozumiem oby_lipcóweczkę stella, super, ze twój maluch taki grzeczny i nawet możecie się wczasować:) poza tym sliczne te wasze dzieciaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba dziś wszystkim Maluszki trochę swobody dały bo posty się posypały, że hoho:-) moja dziś ładnie spała chyba ta pogoda tak na nią działa, a teraz leży i gada z pomarańczową lampką :-) więc jej nie przeszkadzam :-) Sama mam troje rodzeństwa i uważam, że to świetna sprawa taka duża rodzinka ale sama chyba na dwójce poprzestanę i najlepiej byłoby żeby różnica wieku była max 3 lata, no ale zobaczymy jak nam to wyjdzie :-) Mój mąż swój urlop ojcowski wykorzystał na samym początku i uważam, że to był najlepszy moment, bo ja niezupełnie jeszcze sprawna byłam no i te pierwsze nieprzespane nocki ciężkie. Teraz już się sama organizuję i ogarniam jak go nie ma. A jak tylko wraca z pracy to leci do małej i już wszystko oprócz karmienia cyckiem przy niej robi. Ja kąpałam mała chyba z 5 razy tylko, on uwielbia to robić. A jak potrzebuję gdzieś wyjść to też problemu nie ma, zostawiam mleczko i karmi Gosie butelką. W piątek jedziemy do rodziców na weekend, to dla małej pierwsza taka długa podróż :-) Chrzcimy 30 września, restauracja zarezerwowana, ubranko kupione, zaproszenia w weekend rozdamy. Madzia! Ja ze stolicy Warmii i Mazur jestem :-) Kropelka! Twój myk z rumiankiem świetny!!! Praktykuję :-) A ja tam mała noszę na rekach. Uwielbiam jak się do mnie przytula :-) ona lubi tzw. pozycje obserwatorską, chodzę z nią po mieszkaniu i mówię co gdzie jest a czasem po prostu jakieś głupoty gadam a ona taaaakimi wielkimi oczkami patrzy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale to nie jest tak ze moj kolmpeltnie nic nie robi, bo i ugotuje obiad i posprzata troche , tylko wkurza mnie ze malym sie tak rzadko zajmuje,,, i do tego to piwo codziennie :( juz nie wiem jak mam sobie z tym radzic, dzisiaj mialy byc przytulanki ale on znow wypil wiec powiedzialam nie moj tez az sie zanosi, i ja nie wyobrazam sobie zostawic malego samego, jestem na kazde jego nawet kwekniecie , nie zawsze nosze ale chociarz staram sie byc obok i poglaskac po glowce lub za raczke potrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piguleczka zgadzam sie z toba -takie wtulone w nas malenstwo jest kochane i slodkie :) ja to az czasem placze ze szczescia(glownie bierze mnie w nocy :D) jak trzymam malego i karmie a on taki w polowie spiacy :) cudowny widok :) i zazdroszcze wam ze wasi M tak fajnie sie zajmuja maluchami, ja swojego nigdy bym nie zostawila z malym bo sobie raczej by nie poradzil, raz go zostawilam z moja mama na godzine bo mielismy sprawy do zalatwienia to ciagle o nim myslalam czy mama sobie daje rade i czy maly nie placze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ale fajnie forum odżywa:)) Z mamą to małą często zostaje na godzinę lub półtorej, ale wiadomo najpierw cyc:) Jak mała budzi sie o 6 rano to mąż bierzę ja na leżączek i do kuchni, oddaje dopiero jak wychodzi do pracy. Ja mam ta dodatkowa godzinę snu. Jagoda rzadko płacze wtedy juz wiem, ze coś jej jest zazwyczaj jest senna. KOlejne szczepienie w pierwszą rocznice naszego ślubu. hmm ja chyba poprzestane na jedenym dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak Was czytam to mam wrażenie, ze jestem wyrodną matką :P ja Filipa biorę na ręce jak najmniej. Można przecież w inny sposób okazać czułość. My kładziemy się na łóżku, rozmawiamy, przekaładamy sie na boczki, przytulamy i buźkujemy bez brania na rączki. Co do wyjść to też mam wrażenie, że jestem jakaś inna :P a jak czytam werke to o matko :P wiem, że to ciężkie i najgosze są pierwsze razy, ale trzeba sobie uświadomić, że dziecko jest pod dobrą opieką i zaufać mężowi/babci/cioci czy komu tam :P ja ostatnio zostawiłam Filipa na 3 godz z mężem, a sama buszowałam po sklepach. I nawet do głowy mi nie przyszło, że sobie nie poradzą beze mnie. Poradzili :) uważam, że oprócz tego, że jesteśmy mamami to też i ludźmi. Jak każdy potrzebujemy czasem odpocząć, rozerwać się. Nawet takim spacerem po sklepach. Poza tym nie chce żeby moje dziecko było niesapodzielne, bo każde jego stęknięcie czy piśnięcie i jestem i nosze. On też musi nauczyć się że jest bezpieczny kiedy mnie nie widzi. Jestem w pobliżu i czuwam i powinien o tym wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka ja wiem ze jestem inna pod tym wzgledem i nigdy nie sadzilam ze taka bede:p Bede ja uczyc samodzielnosci jak skonczy jakies pol roku, poki co to nie dam nikomu hehe:) No chyba ze tatus to co innego, a babcie to mnie wkurzaja bo jak czasmi marudzi to zaraz teorie ojej brzuszek ja boli i na pewno jej zimno, najlepiej to ubrac ja w futro i trzy pary skarpetek i do tego czapke bo w uszy nawieje, wiec ja juz wole ja wszedzie ze soba zabierac niz sie wkurzac na te dziwne teorie.... A ja na tyle dobrze juz ja znam ze wiem jaki jest powod jej placzu i wiem co wtedy robic i w jaki sposob ja uspokoic. Zreszta u nas jest inaczej bo mala dwa tyg w szpitalu lezala, miala ciezka infekcje i co jakis czas ma robione badania moczu, dostaje leki, plus czekaja nas obserwacje w szpitalu i dodatkowe badania czy nie ma zmian w ukladzie moczowym a ja z nia caly czas tam bylam i wiem kiedy jej cos dolega i jak sobie tzym radzic.. A na zakupy pakuje mala w fotelik zabieram stelaz od wozka i jedzie ze mna:D Ja odciagalam czasem mleko i mala pila butelke, dwa dni w szpitalu byla tylko na butelce i odciagnietym mleku, teraz jak jej podaje to wypija do polowy i zaczyna krzyczec, domaga sie cyca bo przy cycu mozna troche posciemniac, pokimac a przy butelce nie:P heh cwaniara mala. Aaaa i co do nowych pokarmow to mi polzona tez radzila wczesniej wprowadzac dla sprobowania, mowila ze po 4 mcu juz mozna dawac jabluszka do sprobowania. Ale dopytam jeszcze pediatry jakie ma na ten temat zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka Ty na pewno dobrze ogarniasz bobasa - widac, ze masz duzo zdrowego rozsadku. Ale ja nie demonizowalabym tak tego noszenia na rekach. Ja nie nosze, bo mi ciezko, ale na przyklad pozwalam bobasowi spac u siebie na brzuchu. Jemu jest cieplo i milo, czuje bliskosc i ma poczucie bezpieczenstwa, a przy okazji mi tez jest cieplo i milo ;-) To maly ssak - normalne, ze chce byc przy cycu albo przytulony do mamy. Ja jedynie pilnuje, zeby zasypial sam u siebie w lozku + nie pozwalam na bujanie i usypianie przez bujanie - wlasnie, zeby sie nie przyzwyczail. Zadnego kolysania na rekach - co chciala robic moja mama albo jezdzenia wozkiem po mieszkaniu - co sugerowala moja babcia. Ale tulenie na rekach albo spanie brzuch przy brzuchu - prosze bardzo. Co wiecej - ja pilnuje, zeby codziennie zostal w taki sposob utulony i polezal troche przytulony do mnie albo do meza. Spokojne i ukochane dzieci dobrze sie rozwijaja. Poza tym ja po macierzynskim wracam do pracy - kiedy mam wyprzytulac tego mojego malego synka jak nie teraz. Choc ja generalnie uwazam, ze mozemy sobie tu podywagowac i podyskutowac, ale kazda baba ma wlasne wyczucie i intuicyjnie ogarnie swoje dziecko. Nie ma jednego idealnego scenariusza. Whatever works ;-) Mój maluch jest rzeczywiscie raczej grzeczny, ale ostatnio wieczorami mamy z nim klopot. Jak go odkladamy do lozka, zaczyna sie przeciagac i wierzgac nogami i w efekcie strasznie ulewa - buzka i nosem. Nie mam pojecia, dlaczego tak wierzga. Przy wierzganiu postekuje. No i ulewa. Macie pomysl co z tym zrobic? Co do wychodzenia z domu i zostawiania dziecka z mezem, ja uwazam, ze jest to niezbedne do zachowania higieny psychicznej ;-) Mój dostaje butle i ogarnia. Z nikim innym jeszcze dziecka nie zostawialam. Na razie ufam tylko mezowi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez narazie przynajmniej niw umiwm zostawic malej z nikim musze ja wszedzie zabierac!! Ciezko mi by bylo jakbym miala ja zostawic :-( to jest tylko moje malenstwo!!! A co do meza to moj czasami ja wezmie na rece chwilke zagada ale zaraz mowi oooo ona chce juz jesc nakarm ja... Ale jak bylismy w domu to czasami na 10 min do sklepu sie skoczy hehe wiec Werkaaa nie jestes sama ja bym mogla patrzec godzinami na malutka i mi sie nie znudzi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, ja też raczej z tych wyrodnych :-) jak mała ma potrzebę albo boli ja brzuszek to przytulam ale nie chodzę z nią po mieszkaniu. Do obijania oddaję mężowi a jak byłam u rodziców to i nawet siostrze dawałam bo ona większy biust ma i małej się fajnie leżało. Na spacery chodziła właściwie z każdym: mamą, tatą, teściem, siostrą . I jak ktoś chce to może ją trochę na rękach potrzymać o ile jest obudzona. Ale bez lażenia po mieszkaniu czy kołysania. Zauważyłam że ona lubi oglądać różnych ludzi z bliska i to jej się podoba. Nie chcę żeby była dzikuskiem uczepionym maminej nogi :-) co do zostawiania sam na sam to z mężem oczywiście i z mamą. Choć z siostrą też zostawiłam jak na pół godziny musiałam wyjść. Wcześniej była u mnie trochę i uczyła się trzymania, przewijania itd. Ja po macieżyńskim też do roboty a mała do żłobka niestety więc tym bardziej musi być z ludźmi oswojona :-) Zasypia sama, w łóżeczku. Nigdy na rękach, przy cycku zdaża się jej w nocy ale to sie mam nadzieję niedlugo skończy bo zauważyłam że wydłuża przerwe. Jak zasypia o 20 to dziś o 4 ją karmiłam więc mam nadzieję że za jakis tydzien bedzie spała ciągiem do 6. Choć i tak bedę musiała się odciągnąć w nocy bo dziś nie dość że łózko zalane to jeszcze cycki bolały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chciałabym zostać przy jedynaczce choć przyznam, że kolejna ciąża to moja zmora. Wolałabym 5 razy przeżyć ponownie poród nić byc w ciąży ale co zrobić. Chcę żeby Zośka miała rodzeństwo. Pigułeczko, cieszę się że rumianek się sprawdził :-) Moja jak kupę zrobi to po szyję jej się wylewa...hmmm A! Ostatnio moja mama mnie oświeciła, że wszystkie rzeczy Kluski prała od poczatku owszem w proszku dla dzieci ale płukała zawsze w płynie dla dorosłych...na ciele nie ma żadnych zmian więc zakładam, ze jest ok Dziś na dworze istna gehenna. Leje a idziemy na szczepienie :-( juz mi się serce karaje. Tym bardziej, że 2 dni temu byliśmy u okulisty bo oczko jedno ropiało i podczas badania myślałam że nie wytrzymam. Na siłe jej oczy rozwierali aż potem sine miała. A darła się tak jak nigdy. Ledwo to zniosłam. Jak mi ją oddali to była cała mokra i jak się przytuliła to podciągała noskiem tak że serce mało mi nie pękło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella wiesz tu nie chodzi o demonizowanie noszenia na rękach, problem polega na tym, że ja nie noszę bo nie wiem kiedy mogła bym przekroczyć granicę, że dziecku się to spodobało na tyle, że już będzie płaczem wymuszać. U nas wczoraj babcia trochę małą ponosiła myślę, że starczy na kilka dni:) Poza tym tak jak piszesz jest wiele innych sposobów na okazanie uczucia ja na przykład przysiadam się do bujaczka i głaszczę mała po policzkach albo łaskączę w brzuszek, zaczyna się wtedy śmiać tak bardzo i radośnie, że powala mnie na kolana takie usmiechy z rana są bezcenne:) Kiedyś chciałam filmik nagrać ale mała się tak wpatrzyła w aparat, że nawet raz się nie uśmiechnęła :) Albo też łaskoczę małą w policzki kawałkiem pieluszki lub kocyka, chowa wtedy buźkę w tym kocyku, wygina sie pręży gada po swojemu a usmiech ma od ucha do ucha:) Poza tym mała ma 5kg niby nie dużo ale chyba by mi kręgosłup wysiadł od ciągłego noszenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werka, a ja znowu jak czytam Ciebie to trochę jak bym o sobie czytała. Ja Małego mogę zostawić tylko z moją mamą i ewentualnie na chwilę z jego tatą, a tak nikomu więcej :P Ale trochę też zgadzam się z Marką. Pierwsze miesiące życia maluszka to czas, kiedy on poznaje świat, nabiera pewnych przyzwyczajeń. I to, że dziecko do 3 miesiąca płaczem nie wymusza noszenia na rękach nie znaczy, że nie zdoła się do tego przyzwyczaić. Ja wiem co mówię, bo kiedy leżałam a Małym zajmowały się ciocie i babcie, miał raj na ziemi. I teraz usypia tylko na rękach a jak nie ma humoru, to trzeba go bujać i to porządnie. Pediatra przy badaniu od razu powiedziała, że to dziecko rączkowe. Mój waży ponad 5 kg i już mi wysiada kręgosłup, bo to jest dopiero terrorysta. Tylko znowu ja za miękka jestem, bo jak zaczyna już na prawdę krzyczeć to ja go od razu na rączki. Albo robi taką minę w podkówkę a mi aż serce pęka. Kropelka, biedulka.. wizyty u lekarza z takim maluszkiem to mega stres. A jeszcze jak takiemu maleństwu coś dolega to masakra. Trzymajcie się :* Luna, przybij piątkę. Ja też chyba na jednym poprzestanę ;) A tak schodząc z tematów o dzieciach.. Co sądzicie o chirurgii plastycznej? Widziałam wczoraj znajomą (niezbyt darzymy się sympatią), która powiększyła sobie biust o 2 rozmiary, takie małe A miała teraz ma spore C. Trochę śmiesznie to wygląda bo jest bardzo szczupła. Ale i tak pomyślałam sobie, że fajnie by było mieć ładnie piersi :D A moja mama, kiedy jej powiedziałam, że powiększę sobie piersi, to powiedziała, że mam sobie tyłek powiększyć, bo jak mi się będzie wygodniej siedziało to i myśleć zacznę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka - fajna taka mala smieszka :-) Mateusz od kilku dni swiadomie sie usmiecha. W bujaczku bedziemy go klasc jak skonczy 2 miesiace - pediatra powiedziala, zeby wczesniej nie. Tez wazy prawie 5 kg, wiec do odbijania daje go mezowi - musze znalezc jakis sposob na odbijanie nie wymagajacy podnoszenia. No i teraz duzo jest u meza na rekach, bo boli go brzuch, prezy sie i placze, a jak meza brzuch go grzeje, to sie uspokaja. U mnie nie. Mam nadzieje, ze te placze to przez jakies zarcie znad morza i teraz jak wroce do normalnego jedzenia to sie uspokoi. Kropelka - ile dzieci jest u Ciebie w zlobku? Ja chce jakas nianke, ale na razie odsuwam ten temat. Extra, ze Zoska tyle spi w nocy - Mati je co 3 godziny max.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina - co do operacji wszystko jest dla ludzi jesli ktos ma taki kaprys i posiada fundusze to czemu nie? jestem jak najbardziej za..poza tym nie wazne czy siedzisz,lezysz,skaczesz czy fruwasz cycuchy wygladaja ekstra.Co prawda nie mam pojecia jak to wyglada w rzeczywistości, bo zadna z moich znajomych nie powiekszala sobie biustu,wiec nawet nie wiem jak mam odniesc sie do blizny ktora na pewno zostaje,no chyba ze wkładają silikon czy cos innego przez pepek.Piersi mnie nie kreca - ale kaloryferek na brzuszku owszem,ale dla mnie nieosiągalny,mam tam jakies inne mięśnie jak wszyscy ciwczacy :)) Moj bebzon jest tylko twardy i płaski ,moze,jak sie dobrze przyjże zobaczę jakiś lekki zarys mięśnia prostego-trudno taka moja uroda już sie z tym pogodziłam. Stella - jak ja kładę Ami na swoim brzuchu ( tylko w pampersie) to na 10 przypadków 8 razy zrobi kupkę :)) Na raczki podnoszę jak nie płacze i do odbicia, i to naprawdę króciutko.A przytulam i ciumkam na maksa na kanapie leżąc koło niej.Walczę ze slubnym,bo on non stop ja podnosi, trzyma na kolanach,zeby tylko nie była przez moment sama. Mar_ka to ja tez jestem jedna z tych mam ktore nie boja sie zostawić dzidzie pod opieka innej osoby.Do galerii mam min 40 minut jazdy w jedna plus powrót i smiganie po sklepach to daje razem min 4 godz,wiec z Klaudia(moja pierworodna) jezdzimy same.Jak Ami skonczy pol roczku i bedzie juz siedziała na pewno będziemy ja zabierały.Poza tym po raz pierwszy zostawiłam Amelke na godzinę jak miała 5 dni.Nie mam z tego tytułu wyrzutów sumienia,nie boję się też,ze babcia,lub tata nie dadzą sobie rady,ale jak wracam do domu to pierwsze co robię to całuję ile sie da-oczywiście jesli nie spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co z operacji to jak bym miała kase zrobiła bym sobie coś z brzuchem:) choć piersi też są inne po ciąży nie ma dużej różnicy ale są bardziej obwisłe:) Jak to w tym dowcipie co ma młoda kobieta między piersiami? Wisiorek, a stara? Pępek.:) Więc ja tak jestem na pograniczu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze miałam cichy kompleks na punkcie piersi i w zasadzie tylko Wam się do tego przyznaje :P oczywiście nie stać mnie na to, bo to koszt powyżej 10 tys zł a ja mam ważniejsze wydatki, no i poza tym Polska to nie Ameryka, u mojej znajomej od razu widać, że nie są naturalne. Ale wyszukuję w necie sposoby na fajny biust, i jest tego na prawdę dużo, więc może warto spróbować ;) Moja mama jest negatywnie nastawiona bo u niej na oddziale leżała młoda dziewczyna po operacji biustu u której wystąpiły komplikacje i teraz jest jak roślinka. I nie przetłumaczysz jej, że to przypadek 1 na 100. Milka, jeżeli już będziesz mogła to ćwicz, ruch i odpowiednie ćwiczenia są bardzo ważne, a zobaczysz jaka laska będziesz. Młoda jesteś to i skóra się szybciej regeneruje, a poza tym jak pamiętam Twoje foto z końca ciąży to ładnie wyglądałaś :D Moja szwagierka przytyła w ciąży 30 kg, po ciąży waga nie chciała jej zejść, nadmiar skóry doprowadzał ją do płaczu, aż się zaczęli o nią martwić! Ale zaparła się w sobie i wiesz jaka laska jest teraz? Serio, figury mogła by jej pozazdrościć nie jedna nastolatka ;) Ja od przyszłego tygodnia idę na zajęcia dla kobiet, taki aerobic połączony z nauką samoobrony. Także mój M. będzie musiał sobie dać radę, a ja będę musiała w niego uwierzyć i zacisnąć zęby. Amiaga, zazdroszczę Ci tych zakupów z córcią. Ja z mamą mam świetny kontakt, jest moim mega wsparciem i ogromnym skarbem. Teraz mam synka i na jednym chcę poprzestać, ale jak sobie pomyślę, że nigdy nie pójdę z córcią na babskie zakupy.. to aż mnie w sercu ściska. O, już mi drugie w głowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja moze sprostuje bo wyjde na wariatke ktora chce miec dziecko tylko dla siebie:P. To nie jest tak ze ja jej nigdy z nikim nie zostawilam, jak sie urodzila to tez z dwa razy zostala z moja mamuska bo bylismy ja zarejestrowac czy na jakis zakupach a byla jeszcze zbyt mala zeby z nia jezdzic, na spacery z tatusiem sama nie chodzi bo przewaznie idziemy cala trojka, moj tyle pracuje ze chcem spedzac czas cala trojka:)) Jak cos robie w domu np prasuje czy cos w kuchni a jest w domu to tez ja daje mojemu zeby sie nia zajal i umie wszystko przy niej zrobic. I bliska rodzina typu mama tesciowa bratowa brat czy szwagierka tez od czasu do czasu braly na raczki, po prostu czasem mnie to denerwuje bo widze ze mala jest tym rozdrazniona a one na sile ja nosza. I tez podobnie jak u Stelli slysze rady typu wloz do wozka, a uwazam ze wozek jest od spacerow a nie jezdzenia po mieszkaniu. Ogolnie uwazam ze to ja jestem mama i swietnie daje sobie sama rade a mala jest na tyle grzeczna ze w ciagu dnia daje mi cos zrobic czy ogarnac sie, na zakupach tez jest grzeczna wiec czemu mamy jej nie zabierac ze soba. A podobnie jak kazda mama uwielbiam ja przytulac, glaskac i nawet nosic na rzaczkach i oprowadzam ja po domu czy podworku:) i tak samo robi jej tatus:) Teraz np wstala, zjadla ponosilam ja do odbicia, polezala u mnie na kolanach, posmiala sie, pogadalysmy sobie i odlozylam ja do lozeczka, poaptrzyla na karuzele z pol godziny i zasnela sama, obeszlo sie bez noszenia. Co do powrotu do pracy ja caly czas nie wiem co robic, raczej wykorzystam troche wychowawczego moze na wiosne albo roczek malej wroce, niby moja mama mogla by z nia zostac ale nie wiem czy ogarnie takiego bobasa bo wiadomo ze juz nie te lata i nie chce jej zameczac, na zlobek nie mamy co liczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza, chyba warto jak najwcześniej zacząć, może jak będzie miało z pół roku.. Mój M. już Małemu bajki opowiada, to są ich takie męskie chwile przed snem, ale żeby mu czytać to jeszcze nie zaczęliśmy. Kurcze, serio nie mam pojęcia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiecie co mala uwielbia swoja karuzele nad lozeczkiem, wpatruje sie w nia cieszy i gada a ja mam wtedy chwile dla siebie albo czas na dojscie do siebie gdy budzi sie rano ;)Dzis 40 min lezala tak a ja moglm sie odmulic zanim ja nakarmilam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze dziewczyny to ja chyba jestem jakas nadopiekuncza i nadwrazliwa mamuska ;) chyba musze tez po malu odzwyczajac malego od zasypiania na bujaniu na rekach w dzien, i uspokajaniu sie w ten sposob, przy cycku niech sobie spi ale w inny sposob trzeba zbastowac... i ja tez uspokajam malego w foteliku wkladanym na stelaz od wozka , bo w wozku lezec nie lubi, na brzuchu u mnie i wogole jak ma lezec na brzuchu srednio mu sie podoba i zaraz beczy, gadanie, glaskanie , przytulanie nie na rekach tez koncza sie po paru minutach placzem z lzami, wiec co ja mam zrobic jak tylko rece go uspokajaja :( i my tez chyba sie musimy zaopatrzyc w karuleze bo widze ze duzo z was sobie chwali :) --a odnosnie tego to jakie macie karuzele?? co do czytania bajek to ja na razie malemu spiewam tylko :) i fajnie slucha wtedy :) a kiedy zaczne mu czytac?? heh sama nie wiem.... co do operacji to ja tez z checia bym sobie cos zrobila z brzuchem.. ;D cycki mam w miare ok choc obwisly jednak po ciazy :/ i zmienily ksztalt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka ja Filipowi już czytam. Ale długo to nie trwa bo on zaraz sie nudzi i marudzi. Więc jakieś 4 wierszyki i koniec. Specjalnie kupiłam mu sto bajek jana brzechwy :) werka ja nosić też za bardzo nie pozwalam, bo i sama nie noszę. Ale to tylko dlatego. Nie chce go przyzwyczajać. Ale jeśli Ty nosisz to czemu inni nie mogą? Taki matczyny odruch "jest moja i tylko ja ją noszę"? :P Pina co do cycków to ja też mam kompleks, ale 10 tys na cyce bym nie wydała. Są jakie są, raczej tego nie zmienie, więc żyję sobie nie zwracając na nie uwagi :P madziaz byłas na basenie z Viki? U nas kiepski okres. Mały jest przeziębiony. Byliśmy dziś znów u lekarza, bo nic nie lepiej, a po nocy jest gorzej. Mały ledwo oddychał taki miał zawalony nosek. No i znów obsłuchała, stwierdziła, ze nie jest źle. Zaleciła inhalacje solą fizjologiczną, oklepywanie i juro znów na obsłuchanie. Oby żadne zapalenie płuc czy inna cholera się nie wdała :/ a potem mieliśmy jechać na usg bioder, bo mieliśmy skierowanie na dziś. I wiecie co?! TO jest chore! Wszystkim rodzicom każą przyjść po 12, a jak zaszliśmy to kolejka ze 30 osób. Zezygnowałam. Nie będę z chorym dzieckiem siedzieć w poczekalni niewiadomo ile. Powinni zapisywać takie maluchy na konkretne godziny. I niech te skierowanie w tył sobie wsadzą. Pójdę prywatnie i tyle. Ale uświadomiłam sobie, że chory kraj, chore prawo i chore zasady panują u Nas. No nic, Mały zasnął, ja ma chwilę dla siebie, więc uciekam odpoczywać. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech wiem, że prędzej czy później dojdę do ładu z sobą ale strasznie niecierpliwa jestem i chciała bym już!:) Poza tym irytuje mnie troszkę to, że ćwiczyć nie mogę a z basenu też dupa bo dziś mam straszny katar i gardło nawala mam nadzieje, że małej nie zarażę. A i wczoraj sie zorientowałam dlaczego mój mąż nie chce się kochać, jego choroba znów dała znać o sobie i powychodziły mu na skórze nadżerki więc sex sprawiał by mu ból i tylko pogorszył sprawę szkoda, że mi się do tego nie przyznał dopiero zauważyłam jak weszłam do łazienki a on wyszedł z pod prysznica i się maścią smarował:( Ech faceci kiedy oni się zorientują, że taki brak komunikacji prowadzi do nie potrzebnych nieporozumień?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka no widzisz , to Twoj facet nie jest jednak taki zly :) biedak sie meczy i nie chcial sie przyznac i pewnie dlatego taki kasliwy byl dla Ciebie,ale wazne ze juz wiesz co i jak :) ja tez jestem niecierpliwa wiec rozumiem Cie doskonale Marka wspolczuje przeziebienia u Filipa :( taki maluch sie musi bardzo nameczyc jak nie umie sam sobie noska oczyscic i ciezko mu oddychac, ale miejmy nadzieje ze ta sol mu pomoze i trzymam kciuki zeby szybciutko wyzdrowial :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo co do operacji to tylko odsysanie tłuszczu:) Koleżanka powiększyła sobie piersi w Czechach bo tam taniej:) Klawiatura mi szwankuje i trochę głupio mi sie pisze Mi juz się tak z zccyków nie leje, kurcze super sprawa budzić sie w suchej koszuli, ale na zdjęcie stanika do spania to sie jeszcze nie odważę aa i dalej mam podpaski w staniku:) Czytać zamierzam jak będzie bardziej kumata czyli pewnie gdzieś koło roku. Chłop ma jutro wolne wiec, zeby tylko nie padało to jedziemy do znajomych konie, kozy, króliki i te spray:) Jagoda spałą od 20 do 6 cyc i do 6 spokój, zeby jej tylko tak zostało. A jak przebiewracie w nocy ?? hmm bo ja jestem strasznie leniwa i przebieram tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luna, ja przebieram tylko jak karmię, czyli teraz raz w nocy. Nie widzę sensu częściej. Ja malej czytam czasem ale nie specjanie ją to interesuje. Do Pchły Szachrajki podchodziłam z 5 razy a i tak do końca nie doszłam. Nowe szaty króla też ja szybko znudziły :p Wiecie co? Nie narzekajcie tak z tą wagą swoich dzieci ;-) moja kluska ma 7 tygodni i waży 6200. Poczujcie to ;-) ja już jej w gondoli nie daję prawie rady znosić po schodach więc nawet gdybym chciała ją nosić to nie dam rady. A po wizycie u okulisty gdzie 2 h była na rękach bo co chwilę kropelki do oka to kręgosłup wieczorem mi wysiadł normalnie. Jeśli chodzi o wagę to mi niby zostało 5kg do wagi sprzed ciąży ale jak dla mnie to są ze 2 rozmiary. Brzuch mam gigant. Brakuje mi UWAGA 25 cm w brzuchu do normalności. Wyglądam jak w 5 miesiącu. Ostatnio spotkałam kumpelkę w 7 mcu. Miała mniejszy brzuch niż ja teraz. Nie wiem jak jej dziecko sie tam mieści... Rozstępów nie mam ale za to celulit ogromny. Nie mogę się doczekać kiedy będę mogłanćwiczyć. Noszę już codziennie po kilka godzin pas ściągający ale albo jest za duży albo nic nie działa. Zobaczymy pźniej Obylipcóweczko czy to Twojendziecko miało nietolerancję laktozy? Jak to się objawiało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×