Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

-Marka, fotki przepiękne!! Mati w oceanie zrobił furorę w rodzinie :D Moja mama stwierdziła, że masz talent! Dziękujemy :* Odezwiemy się przed Dniem Babci. I oczywiście, że się nie gniewam ;) -Milka, czasem trzeba się odstresować, np przy winie. Ja wczoraj wypiłam dwa drinki, nawet nie poczułam. Po ciąży jakoś głowa twardsza mi się zrobiła :P Wino lubię, ale tylko lampkę bo za ciężkie na mój żołądek. A mój M. nie lubi w ogóle. Także dołączam do klubu alkoholiczek :D -Milka, jeszcze jedno.. Moja Babcia jak żyła robiła pyszny ajerkoniak, mistrzyni!! Szkoda, że mieszkasz tak daleko, a nóż robisz równie pyszny :P a ja go uwielbiam!! -Kropelko, mój robi zielone odkąd jest na mm cały czas. Pediatra powiedziała, że to normalne. A odkąd rozszerzamy dietę, kupka jest zgniło zielona, bardziej zbita i tak jak Luna napisała, śmierdzi :P A jak daję marchewkę to jest zielono-pomarańczowa. -A zawsze się zapierałam, że nie będę gadać o kolorze kupki mojego dziecka :P -Mati je stópki, a raczej je pochłania :P Od wczoraj wprowadzamy też zwykłe chrupki kukurydziane, pediatra poleciła bo fajnie masują dziąsełka przy ząbkowaniu. No i nie zawierają nic, co by mogło zaszkodzić bo są jak kleik kukurydzany. Mati je uwielbia :D -Od przedwczoraj też pokazuje język. Pokazałam mu język a on swój wywala, myślę: zbieg okoliczności. Pokazuje drugi raz, on znowu wywala i się cieszy. I tak pokazuje jęzor na zawołanie :) Ja mega dumna, a moja mama mówi, że to norma, że zaczyna już nas naśladować. On mi się ciągle malutki wydaje :P -Muszę iść włosy ściąć na krótko, bo inaczej łysa będę. Moje włosy są wszędzie, a ja już mam połowę mniej. Jestem przerażona, a najgorsze, że ciągle Mati w rączkach albo przy buzi je ma :/ -Za tydzień ubieramy choinkę. Cieszę się jak dziecko na te święta ze względu na Małego. Choć z drugiej strony smutno mi ze względu na brak cioci, zawsze była :( -Trzeba się szykować, bo jedziemy do mamy na obiad. I dlatego kocham niedzielę, w kuchni nie muszę stać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupa po bananie też jest ciekawa:D JA ma chwile spokoju bo przyszła moja chrześnica, która uwielbia sie zajmować Jagodą. Zreszta Elfik wpatrzony jest w nią jak w obrazek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja po gościach, pożarłam się z mężem, wywaliłam do drugiego pokoju i spał sam! No a dzisiaj chodzi jak w zegarku, nawet obiad stara się przygotować:p Mały poszedł spać a ja mam wreszcie chwilkę dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko ja również oddałam głosik:) Madzia jak tak ustalił to ok, ale ja bym z moim pogadała że puki ja bym nie zaszła w ciąże to by se odpuścił siłownie, a potem ma przecież całe 9 miesięcy na ćwiczenia, ale ok. Pinia, ja jutro idę już do fryzjera, a raczej fryzjerka do mnie przychodzi bo już nie mogę z moimi włosami, tak mi wypadają że masakra, też muszę uważać bo Daria ma je często na rękach. A co do kupek to się nie wypowiem, bo u nas narazie kolorek żółtawy, obojętnie co zje, ale dalej się męczymy z tymi kupkami co kilka dni, ale grunt że małą brzuszek nie boli. A ja wczoraj chciałam małej kupić strój mikołaja, ale nigdzie nie umiałam znaleść, nawet czapki i kupiłam w pepco kombinezon na 68 za 35 zł bo tamten za niedługo będzie mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko ja również oddałam głosik:) Madzia jak tak ustalił to ok, ale ja bym z moim pogadała że puki ja bym nie zaszła w ciąże to by se odpuścił siłownie, a potem ma przecież całe 9 miesięcy na ćwiczenia, ale ok. Pinia, ja jutro idę już do fryzjera, a raczej fryzjerka do mnie przychodzi bo już nie mogę z moimi włosami, tak mi wypadają że masakra, też muszę uważać bo Daria ma je często na rękach. A co do kupek to się nie wypowiem, bo u nas narazie kolorek żółtawy, obojętnie co zje, ale dalej się męczymy z tymi kupkami co kilka dni, ale grunt że małą brzuszek nie boli. A ja wczoraj chciałam małej kupić strój mikołaja, ale nigdzie nie umiałam znaleść, nawet czapki i kupiłam w pepco kombinezon na 68 za 35 zł bo tamten za niedługo będzie mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj mówię do męża, że myślę zrezygnować niedługo z karmienia piersią, bo mała słabo przybiera na wadze, ciągle mi wisi na cycku i nic nie mogę zrobić spokojnie w domu, a ten do mnie, że jestem wyrodną matką, bo jej nie chcę karmić piersią. Ale jak zrobię po raz kolejny zupę grysikową albo marchewkę do ziemniaków, bo nic konkretniejszego nie mogę, to ględzi, że już ma dosyć tej diety, że grochówkę by zjadł. On się chce obżerać, a ja mam ślinki łykać. A figa! Durne te chłopy czasami >:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukinia nie obraź się ale ja nie karmiłam od początku piersią gdyby mój mąż mi powiedział, że jestem wyrodną matką to by chyba w dziób dostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukinia= ja też bym się wpieniła jakby mój mi tak powiedział. Wogóle drażliwa jestem co do mojego karmienia piersią bo jak był w domu to ciągle mówił że mały sie nie najada moim mlekiem, że mam mało albo słabe bo wkurwiało mnie to niesamowicie albo jak chciał iść zrobić mm bo Filipowi mój cycek nie starcza a przybierał na wadze 1kg miesięcznie więc ładnie. A wytłumaczenie miał takie, że nie chce zeby jego synio głodny był... To były pierwsze miesiące życia synia więc nie zgadzałam się na wprowadzanie mm bo bałam się że to zaszkodzi mojej laktacji. A wracając do Twojego przypadku to jeśli faktycznie dzidzia cały czas na cycku wisi to faktycznie przekichane :/ mój to tylko 5min i puszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukinia= a nie jesz do obiadu przetworów ze słoika? Ja zaczęłam jeśc po troszku, mały się przyzwyczaił i teraz normalnie jem ogórki w occie lub kiszone i jest ok :). Grochówki mi się chce niesamowicie ale musze jakoś wytrzymać... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko, a na co głosujemy? Coś przegapiłam? Też zagłosuję tylko powtórz proszę na co i gdzie :-) Madziaz przepraszam Cię, ale Twój mąż zachwuje się strasznie samolubnie. Ty masz przestać karmić tylko po to byście się starali przez miesiąc bo on potem na siłownie chce iść? Miesiąc to za mało. A jak chce na siłownię to chyba może sobie darować wsponagacze? Cukinia, chłopy to niestety takie już są. Poświęcać się? Owszem. My mamy. Oni tylko pokrytykują, ponarzekają, pooceniają a sami nawet 1/4 tego co my znosimy by nie wytrzymali. Momentami są na prawdę beznadziejni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko, a na co głosujemy? Coś przegapiłam? Też zagłosuję tylko powtórz proszę na co i gdzie :-) Madziaz przepraszam Cię, ale Twój mąż zachwuje się strasznie samolubnie. Ty masz przestać karmić tylko po to byście się starali przez miesiąc bo on potem na siłownie chce iść? Miesiąc to za mało. A jak chce na siłownię to chyba może sobie darować wsponagacze? Cukinia, chłopy to niestety takie już są. Poświęcać się? Owszem. My mamy. Oni tylko pokrytykują, ponarzekają, pooceniają a sami nawet 1/4 tego co my znosimy by nie wytrzymali. Momentami są na prawdę beznadziejni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia, zgadzam się z kropelką. Myślę, że taka presja czasu nei pomaga. Cuniknia, ode mnie też by dostał w dziób:P Jak miałam problemy z laktacją i nie udało mi się karmić piersią i jak płakałam, że jestem daremna itd. to mąż zawsze mi powtarzał, że jestem najleopszą mamą na świecie i że niepotrzebnie się przejmuje, a i tak pomimo to było mi ci ężko. włąsnie, na co głosujemy? he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo dziewczyny współczuje wam tej diety. Jagoda żołądek ma chyba po mnie, bo ja jem wszystko i nic jej nie jest. Macie rcje chłopy to jakiś ułomny gatunek. mój dzis pompował sobie materac i śpi na ziemi oj coś czuje, ze wiele nocy tam spędzi. JAgoda dostał dziś huśtawkę http://allegro.pl/3w1-hustawka-krzeslo-do-kar-lezaczek-producent-24h-i2804403678.html coś w tym stylu. Jak ją zaczęłam huśtać to aż piszczałą z radośći:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny na poprzedniej stronie, gdzieś pod koniec jest link od Pigułeczki do głosowania :) Luna a groch też jesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagłosowałam. Pigułeczko, nie wiedziałam że jesteś z Olsztyna. Spędziłam tam ostatni weekend. Ta kuzynka, której syn nie śpi właśnie tam mieszka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina, mi po miesiącu odkąd zaczęły wypadać (nawet chyba 3 tyg) została dosłownie połowa włosów (tak objętościowo). Wypadają mi tak, że jak czyszczę szczotkę to dosłownie płaczę. Już nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wypadające włosy polecam tabletki WMC lub inne mające w składzie wapń, magnez i cynk. Mi pomogły trochę a wzięłam tylko 30 tabletek ale mama brała przez dłuższy czas i przestały jej wypadać włosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja też miałam problem z wypadającymi włosami, przy okazji wizyty u dermatologa zapytałam właśnie co z tym zrobić, lekarka stwierdziła, że wypadanie włosów 3, 4 miesiące po porodzie to rzecz normalna, poradziła używanie kosmetyków z serii bioderma, mam ten szampon, (zakupiony w aptece) jednakże maseczkę do włosów kupiłam z firmy VAX, no i jakoś chyba lepiej. Włosy jeszcze troche wypadają, ale i zaczęły kiełkować nowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie tak sobie myslę, że te nasze chłopy to jest taki głupi naród. Mój dzis na przykład jest w pracy do 19.00 po czym idzie grac na orlik nawet do domu nie przyjdzie i pewnie wróci padnięty po 21.00 i pójdzie spać. Ja tam nie mam nic przeciwko żeby poszedł sobie pograć ale pewnie poza "cześć" słowa dziś z nim nie zamienie. Ostatnio jest w ogóle irytujący rozmawiamy tylko o Zuzi tak jak byśmy wspólnych tematów nie mieli zaczełam ostatnio opowiadać mu o swoim wujku to rozmowe skwitował "jestes taka sama" jak zapytałam co go ugryzło to stwierdził, że potrafię tylko dupe komuś rąbać:( Kiedys podjełam temat naszych finansów to usłyszałam, że on to wie i nie będzie o tym rozmawiał. Kurde zawsze mi sie wydawało, że małżeństwo to coś więcej niż rozmowa o obiedzie czy dziecku ale chyba się przeliczyłam:( W dodatku jak ma małą to gada do niej non stop. Ech chyba czuje się nie potrzebna, wczoraj poruszałam z nim ten temat ale skończyło sie na tym, że wpatrywaliśmy się w tv bo on stwierdził, że robie jakies z dupy wzięte problemy. Po godzinie takiego wpatrywania się w tv zapytał tylko czy idę dziś z małą na szczepienie (oczywiście pytał o Zuzie jak by inaczej) i poszliśmy spać bez słowa bo ja tylko kiwnełam głową. Mam zamiar przetrzymac go kilka dni w ciszy ciekawe czy w ogóle zauważy - wątpie. Dbam o siebie ćwiczyc zaczełam już mi na prawdę dużo nie zostało do starej wagi robię sobie w domu makijaż a on niby komplementuje ale jakos tak dziwnie się czuje. Powiedzmy szczerze czuje się bardziej jak matka jego dziecka niż jego żona ech. Wiele lat temu przywykłam do tego, że mój mąż nigdy nie bywa romantyczny ale czasami chciała bym czegoś więcej... Ech musiałam się wygadać wybaczcie:) Co do wypadania włosów ja zaraz po powrocie ze szpitala poszłam do apteki po tabletki brałam je ponad miesiąc i nie mam problemów z wypadającymi włosami, znaczy wypadaja troszkę bardziej niż przed ciążą ale jest to minimalna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na szczepienie dziś nie idziemy lekarka zachorowała mam dzwonić w środę się dowiedzieć co i jak. Z jednej strony się cieszę, spać wczoraj nie mogłam mała tak płacze na szczepieniu, że serce pęka z drugiej strony kurna miały byśmy to już za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my mamy szczepienie w mikołajki- no super prezent małmu zafunduje :( ale to już ostatnie 4wkucia i tym sie pocieszam. Mój też strasznie płacze podczas i w ciągu całego dnia po szczepieniu :(. Milka= mówią, że po ślubie sie ludzie zmieniają ale po urodzeniu dziecka to już całkiem :/.Ciekawe czy Twój mąż zuważy że sie nie odzywasz, może po jakimś tygodniu... U nas to chyba ja się zmieniłam :( mój jaki był taki jest a że jest gadułą to nie mogę powiedzieć że się do mnie nie odzywa. Przed jego wyjazdem było tak, że ja sie go czepiałam ze wogóle sie nie zajmuje dzieckiem, ten się denerwował i wychodził z pokoju. Szedł wtedy do teściowej (mieszkamy razem), siedział tam i siedział a jak przychodził to robiłam mu wyrzuty że ja siedze sama jak palec bo on woli siedzieć z mamusią i dalej wychodził bo "ja się go czepiam". Faktycznie czepiałam się go ale kurna miałam powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziaz długo przygotowywaliscie córeczkę do zanurzenia główki w basenie? możesz po krótce opisac etapy przygotowań? jesli chodzi o włosy .no cóz pozbyłam sie 15 cm i jest o niebo lepiej,wypadaja,ale znacznie mniej,zaczełam wcinac siemie zobaczymy moze sie troche wzmocnią. Pigułeczko głos oddany wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
==mi też włosy wychodzą, ale zaraz po nowym roku zetnę i może będzie lepiej ==u nas odkąd Antoś pojawił się na świecie też nie jest lepiej, a niby dziecko ma łączyć, nas raczej podzieliło...mój mąż wtrąca się do wszystkiego i dyryguje mi co i jak, ale sam przy dziecku nie za wiele pomaga:( Co dzien jest tak: nakarm go on jest głodny, przebierz go bo chyba się zesikał, nie słyszysz jaki ma karar, byś mu wzięła i te kozy wyczyściła,chyba nie chcesz go brać na spacer w taką pogode...? przykryj go zimno mu...itd,itp. Szlak mnie już trafia, "Pan Wszystko Wiem Najlepiej"...kiedyś był inny, w ogóle było inaczej. Wydaje mi się, że on jest trochę zazdrosny, że teraz więcej czasu poświęcam dziecku niż jemu...no to się pożaliłam, ale będę pracować nad tym,żeby było lepiej, cały czas tłumacze sobie, że jak dziecko będzie większe, bardziej samodzielne to i my będziemy mieć więcej czasu dla siebie i wszystko wróci do normy,oby... ==miłego dnia dziewczęta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że nie tylko u mnie mąż fiksuje. Tydzień temu mówie do niego zabierzemy mała na basen? (basen mamy na miejscu) a ten się pyta gdzie? Jak to kurna gdzie mówię do niego przecież mamy na miejscu, a ten patrzy na mnie i mówi, że przecież w tym basenie woda nie jest parametrami przygotowana dla tak małych dzieci. Ręce mi opadły ale pojechaliśmy na ten nasz basen i fajnie było. Teraz jak zrobiło się chłodniej mówie do niego jeden dzień wyciągni mi rano wózek pójde z mała na spacer a on do mnie. Jak na spacer przecież zimno jest? Ja mam siedzieć cały dzień w domu z małą a on dzis pracuje od 7.00 do 19.00 i prosto z pracy idzie na orlik jak wróci mała po kąpieli będzie dawno spać. Ech kocham zuzie, oswoiłam się już z myślą, że wszystko kręci sie w okół niej, ale czasami chciała bym mieć męża a nie tylko ojca mojego dziecka:( Dziewczyny a dostajecie kwiaty od mężów? Ja nie pamiętam kiedy dostałam chyba w zeszłym roku, bez okazji to dostawałam jakieś 10lat temu jak ze sobą chodziliśmy ech. Powiedziałam mu, że romantyk to z niego jak z koziej dupy trąbka. A tak sobie myślę, że jak mała podrośnie i nie będzie tak absorbująca to przyjdzie chęć posiadania drugiego dziecka i znów wszystko od początku. Wiecie czego mi bardzo brakuje? Naszych wspólnych wyjazdów na duże imprezy typu Mayday w Katowicach itp. Uwielbiałam patrzeć na mojego męża jak się bawi widzieć to szczęście na jego twarzy on nigdy nie potrzebował alkoholu czy innych wspomagaczy żeby się dobrze bawić zawsze jechał tam dla muzyki. Kolejny dzień też był cudowny spędzaliśmy go w łóżku wypompowanie po całonocnej zabawie, rozmawialismy, przytulaliśmy się. Stare dobre czasy:) Może jeszcze kiedyś się wybierzemy jak małą będzie większa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka po małżeństwie się wszystko zmienia i nie zostaje nam chyba nic innego jak do tego przywyknąć, jak wy narzekacie to ja też ponarzekam. U nas przed ślubem też było inaczej: kwiaty bez okazji, prezenty na święta, wyjścia na disco itp. a po ślubie hmmm o kwiatkach mogę zapomnieć nawet na urodziny mi nie kupi. Prezentów sobie nie robimy, ale nic by mu się nie stało jak by żonie kwiatka kupił. Ale co do dziecka to nie mogę złego słowa powiedzieć, troszczy się o małą, przewinie, kozice wyciągnie jak widzi, kąpie, chodzi z nami na szczepienia. Co do tego to naprawdę złego słowa nie powiem. Ale ostatnio do mnie wyskoczył że może przed świętami bym na nocki poszła na wykładanie towarów? Ja tak na niego patrze, a on no co? a po chwili niby że żartował, ach ci faceci. A ja dziś jak już pisałam idę trochę obciąć włosy, bo już nie mam do nich siły. Może jak będą krótsze to będzie lepiej i nie będą tak wypadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-U nas też dużo się zmieniło, odkąd Mati pojawił się na świecie. Wczoraj np. to cały czas miałam nerwa na mojego, no tak mnie irytował.. wrr.. On może sobie iść na siłownię, porobić coś przy samochodzie, komputerze itd. Ale jak się Małym zajmuje bo ja chcę w tą niedzielę lepiej wyglądać, to później słyszę, że szykuję się 1.5h (oczywiście nawet 1h nie minęła), że go pospieszam jak wychodzimy. No kurde, a co on musi makijaż robić? Włosy modelować? Każe mi ubierać Małego w kombinezon, ja patrzę a on w swetrze i w slipkach chodzi jeszcze, bo mu się przypomniało, że pasek musi poszukać, bo przy komputerze musi coś zaznaczyć do ściągnięcia. A Mati strasznie krzyczy jak się ubiera, więc wiadomo, że trzeba ubrać i uciekać na dwór bo się cały zgrzeje. A dodam, że specjalnie wzięłam Małego jak suszyłam włosy, żeby ten gamoń naszykował sobie ciuchy, poprasował itd. Ale nie, to ja jestem zła bo z dzieckiem zeszłam na dół, kiedy on nie był gotowy. I kłótnia gotowa, o głupotę.. Z resztą, nie raz go złapałam na tym, że kiedy mamy wychodzić to on zamiast się szykować, to stanie przed TV jak ta niemota i ogląda. A mówią, że to kobiety wszędzie się spóźniają.. Też się wyżaliłam :) I też czuję się jak mama jego dziecka, a nie jak jego kobieta. Nigdy nie był romantyczny ale teraz to już w ogóle. Dostanę kwiatka jak już na prawdę sobie nagrabi. -Amiaga, a jak Ty jesz te siemię lniane? Bo też słyszałam, że jest bardzo dobre na włosy, cerę i paznokcie. Chyba też zacznę je jeść, tylko jak możesz to napisz co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzkka na nocki? a w dzień pewnie z małą byś musiała być na pełnych obrotach bo jakże inaczej? Pinaa jak bym o swoim czytała ja w kurtce, mała ubrana już w kombinezon a ten jeszcze czegos szuka, do komputera podchodzi i standardowo jak ja juz z dzieckiem w drzwiach to on zawsze idzie jeszcze do wc ocipieć można:) Byłam dzis z mała na spacerze u nas dziś koło -4 na dworze tak, że już się grudzień czuje pomalutku. Ech pamiętam jak dojeżdżałam 3 lata temu na uczelnie do wrocławia wtedy były zabujcze temp dochodziło do -20 a samochód całą noc na dworze w dodatku zaspy takie, że nie raz się zastanawiałam czy dojadę do domu. Raz nocowałam u koleżanki w takiej bocznej uliczce wyszłam rano na samochodzi było chyba z 30cm śniegu odśnieżyłam i odpaliłam samochód w tym czasie wypchnełam jakiegos gościa z zaspy bo na tej drodze płóg jeszcze nie dojechał i były tylko 2 koleiny a wcelować w nie to masakra za chwile ten sam gość mnie wypychał z zaspy:) Ech to były czasy:) a zima taka, że tipsy mi na mrozie pękały dosłownie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzkka wiesz ja wiem, że małżeństwo wiele zmienia nie licze cały czas na szczeniackie zauroczenie tylko drażni mnie, że faceci ciagle narzekają a bo po ciąży się roztyła, bo makijażu nie robi, bo w dresie chodzi a oni co? Jak kobieta jest już żoną to co zdobyta? I już nie trzeba o nią zabiegać? To mnie właśnie irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×