Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Gość polecam śliczne ubranko
Efciaczek,Kropelko to jesteśmy juz trzy!! super :D Amelka wczoraj dostała do picia jabłko z malina i dzika róża..dzisiaj całe poliki ma czerwonych krosteczkach.Obstawiam malinę,jak jej zniknie uczulenie(no właśnie smaruje sie czymś te krostki?) podam jej samą maliną jeśli nie zareaguje to dzika różę, zobaczę co ja uczula.Od 2 tyg pije herbatkę z dzikiej rózy i melisy i nic jej nie jest,ale herbatka to nie soczek. dzisiaj przespała cała noc bez pobudki o 4 na mleko,lecz dzień zaczęła o 6.30 W zasadzie mogłoby juz tak zostać,bo jak wstanie o 4 to mnie jest ciężko zasnąć i kręcę się po łóżku zasypiając chyba po godzinie. Neli w takim razie do dzieła !! bedziesz miała podwójne pisanie u nas na forum i jak dobrze pójdzie na forum 2014 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amiaga ja wszelkie krostki smaruje kremem emolium trójaktywny do kupienia w aptece jest rewelacyjny, smarowałam dziś małej tym brzuszek zobaczymy za dzień czy dwa czy zejdzie jej ta szorstka skóra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas mega ślinienie, pchanie wszystkiego do buzi, i płaczliwa pobudka w nocy co pół godziny. Ząbku wyłaż już bo się Bartuś męczy. u nas z nowinek, to mały ma chyba uczulenie na marchewkę, Bardzo mu smakuje ale w tej samej nocy dostaje kolki:/ więc pewnie alergia. Idę w e wtorek do allergologa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika spróbuj podawać mniej marchewki, ja samej marchewki nie podaję nigdy, bo mały nie mógł zrobić kupki po niej i też płakał, zaczęłam podawać jarzynówkę typu marchewka+ziemniak+seler na początek tak 1/3 słoiczka i przeszło, teraz daję mu pół słoiczka naraz i nic mu nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale cisza... my z Filipem dzisiaj siedzimy w domu bo nieprzyjemny wiatr i wole nie ryzykowac przeziebieniem. A tak z innej beczki- dziewczyny mieszkające na wsi palicie może miałem w piecu? Bo ja jestem sama w domu i właśnie mam miał w kotłowni ale kurwa cały czas mi sie wygasza i wogóle, coś nie mogę dobrze ustawić tych parametrów na piecu lub ten miał taki hujowy. Wkurwiam sie bo chodze cała śmierdząca dymem a na myśl że zima sie dopiero zaczyna aż mi sie płakać chce bo mam 3tony miału i musze tym palić tylko kurwa jak... :/ Moj siedzi za granicą i sie wkurwia przez to chyba bardziej niż ja a to nasza pierwsza zima gdy palimy miałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli jaq zawsze na spód pieca wrzucałam drewno które podpalałam jak się rozpaliło zasypywałam miałem ile się dało zamykałam piec i włączałam pompę od pieca. Pompa powinna pociągnąć i miał powinien się bez problemu rozpalić na drzewo wrzuć troszkę suchego miału i resztę przykryj mokrym będzie się dłużej palić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka dobra jesteś. My też mamy piec na miał ale ja za cholere nie wiem co jak i gdzie. Jutro jedziemy cała rodzinką do Krynicy, teściowa siedzi tam w senatorium. Mam sentyment do tego miasta, pierwsza kolonia no i pierwszy wyjazd z moim ech ile to lat minęło. Szczęśliwa a jak tam twój Piotruś budzi się dalej co godzinę ?? Jagoda ładnie zasypia w łóżeczku, tylko koło 22 budzi się i juz nie ma szans, zęby zasnęła u siebie. Jak ją tylko wezmę do nas do łóżka to od razyładnie śpi, nawet cycka nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my wczoraj po mikołaju, Daria się nie bała, nawet nie płakała, ale prezent dostała:) Neli ja co do pieca, to nie pomogę, ja mieszkam na wsi, ale my palimy normalnym węglem i drzewem. a mój mąż dziś zamontował gondolę na sankach, jutro idziemy na próbę na dwór, ale zrobił mi tak że spokojnie mogę sama gondolę wyciągnąć jak będzie taka potrzeba, A ja od wczoraj dawałam małej jabłuszko z bananem i wczoraj nie było nic, ale dziś jak ją karmiłam to dostała takich małych plamek na twarzy, ale za 10 minut zeszło więc nie wiem czy to od banana czy zbieg okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
==luna u nas niestety dalej pobudki tak czesto :( ale od kilku dni chociarz nie musze ciagle cyca wyciagac bo pomaga sam smok, ==my mamy do konca wybrac lacido baby i na 18szczepienie, jestem ciekawa ile maly wazy :) a my dzisiaj dalismy zupke ze sloiczka jarzynowa, moj Piotrek to wszystko zjada :D a jak sie konczy to krzyk... :/ ==dziewczyny mam prosbe wyslijcie na poczte nazwe tego cuda na plamy bo nie moge znalezc :( bo ja mam wszystkie ubranka malego prawie zafajdane przez te nowe dania, bo ani sliniaczek ani owiniecie pielucha nie pomaga bo maly wklada se rece do buzi i wszystko zaraz umorusane razem ze mna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech małą wylądowała u nas w łóżku, chyba nie chce więcej rodzeństwa. Własnie jakiego odplamiacza używacie bo ten z lidla plam z jabłek nie usuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anecior, tak zrobie. Jak je zupkę jarzynową w której jest mało marchewk to jest ok. a macie jakieś sopsoby na to cholerne ząbkowanie i budzenie się co chwilę? Smaruje bobo dent ale mam wrażenie, że nie pomaga. Najgorsze jest to, że oprócz tego, że dziąsła są baardzo twarde to nie widzę żeby się coś wyżynało. Ile takie coś możwe potrwać zanim zobaczymy ząbka?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikaa, długooo :-) czasem jest tak że ząbek zaczyna, potem przestaje rosnąć, potem znów trochę dzieciak się wnerwia boli go swędzi ale zab znow przestaje itd :-( u nas tak to chyba będzie bo miała taki tydzień że non stop na gryzaku wisiała a teraz od 2 dni owszem do buzi bierze oczywiście wszystko ale jakoś bez masakry. Ale też się budzi. Jak ostatni tydzień nam ładnie całe noce przesypiała tak znów wróciliśmy do nocnego karmienia. A średnio po 6 razy wstajemy żeby smoka dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia vanish polecała, a mi ten z lidla usuwa wszystkie plamy, ale ja po karmieniu daję ubranka do miski i zasypuję odplamiaczem a potem jeszcze daję 2 miarki do prania jak piorę i schodzi wszystko nawet marchewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś młoda dostała marchewkę. Ale jej nie smakowała :-) krzywiła się jakby, jak zuza, cytrynę jadła. Więc chyba jutro podam z tartym jabłuszkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Ja dawałam kilka dni kaszkę ryżową BoboVity malinową - i jak dziewczyny piszą - kiepskie kupki były, bobki jakieś. Podobno kukurydziane lepsze, nie zatwardzają. A robiłam na swoim mleczku i gęstsze żeby łyżeczką podawać. Teraz kasz nie daje, wolę jej zupkę ugotować z warzyw. Jabłuszko je codziennie, zupki na razie z marchewki, ziemniaka, dyni, łyżeczka masła i łyżeczka kaszy manny (od skończenia 5 m-ca) - taka porcja na 2 dni starcza. Jutro już zupka będzie z pietruszką, potem brokuł, kalafior też już chyba można. Za jakiś miesiąc mięsko. A jak miała te marne kupki to dawałam śliwki suszone ze słoiczka BoboVity - cholera jakie to słodkie! Fuj. ...A Mikołaj przyniósł świetną zabawkę! Puzzle piankowe! Kolorowe szaleństwo do leżenia na brzuszku, a potem wyjmuje się zwierzątka ze środka i układa :-) ale to dla starszaka zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka= dzięki, puki co (odpukać) pali się, mam nadzieję że pociągnie do rana. Co do odplamiaczy to ja mam OXY z biedronki i schodzą wszystkie plamy, jedne mniej drugie bardziej opornie ale schodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tą marchewkę co dodajecie do jabłka to surową czy ugotowaną? Bo sie tak teraz zastanawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli marchewka gotowana, przynajmniej ja gotuję, mój mały właśnie słodko śpi, a ja mam czas żeby zająć się sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna- jak zmarła moja mama musiałam sama prowadzić dom na wsi 209m2 i duza działka więc i piec szybko nauczyłam sie obsługiwać nie raz miałam z nim problem uwierzycie, że raz mi drzwiczki uleciały jak rozpalałam? A w domu nie było mojego chłopaka leciałam szybko po sąsiada:) Neli uważaj z piecem nie wiem jaki wy macie ale u nas miałowiec lubił robić sobie puff jak otwierałam drzwiczki takie pierdyknięcie płomieni raz nawet miałam włosy na głowie osmolone:) U nas chyba ząbkowanie pełną parą, mała była dziś strasznie marudna raz się smiała raz płakała. w jednej chwili wydawało mi się, że jest głodna i dostawała mleczko a przy mleczku płacz, krzyk, plucie mlekiem i co tylko:( Najgorzej było przy ostatnim wieczornym karmieniu mała tak krzyczała i się wyrywała do tego pluła mlekiem, że zwątpiłam czy to zabki zaczełam mysleć, że ją cos boli:( Dałam małej czopek viburcol i na razie śpi ładnia, matko niech to się skończy bo po dzisiejszym dniu jestem wypompowana. jeszcze mój mąż do 15.00 był w pracy a później odrazu szedł na imprezę zakładową i wrócił przed 18.00 i aż mnie wkurwił mówiąc "No jakoś to ząbkowanie musimy przejść" Kurwa jacy MY? jak jego ciągle nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski moj M od tygodnia siedzi w domu na chorobowym bo w niedziele wywalil sie na rowerze na lodzie jak jechal na silownie no i mi pomaga przy malej ;-) fajnie tak jak on siedzi dzis bylismy w kopenhadze my mamy okolo 300km w jedna strone wyjechalismy o 6:40 a w domku bylismy juz o 13:30 no i niestety cala droge ja musialam prowadzic, ale w powrotna strone to mala takie koncerty dawala ze az glowa mala ehhhh ale to te cholerne zabki chyba kazdej z nas daja popalic co do rozszezania menu u dzieci to ja dzis zaczelam dodawac do jarzynek kaszy manny dodalam 3 male lyzeczki to garnuszka na dwa dni w sumie (ona mi zjada 150ml jarzynki o 14 +o 17. jabluszko 130ml) A co mozna podawac od 5 miesiaca bo moja juz jje: ziemniaka, marchewke, pietruszke, buraczka, brokula, a z owocow jabulko, gruszka, no i dzis podalam pol sloiczka sliwki ale jej nie smakuje!!! A tak to cycus i na noc kaszke ta nestle na dobranoc ryzowa jablkowa od 4 miesiaca no i w sumie nie wiem co moge probowac dalej jej podawac :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziaz od 5 miesiąca jest jeszcze kurczaczek, indyk, dynia, królik. Pewnie jeszcze coś jest, ale ja na razie na tych dodatkach przystopowałam. Za to śliwkę wcina jak szalony. Co do ząbków to i u nas gorsze dni. Najgorzej, że jeść nie chce. Mlekiem pluje jak szalony, kaszki zje kilka łyżek i też marudzi, wierci się i trzeba wciskać. Jedynie herbatki i soczki pije ze smakiem. Mój mąż teraz też w domu od kilku dni, więc czuje się mega wypoczęta. W końcu nie kładę się spać zmęczona jak diabli. neli, milka przybijam piątkę. Też palę w piecu. Teraz mąż albo mama rozpalają, a ja od czasu do czasu podkładam. Ale palę w piecu od 12 roku życia. Musiałam się nauczyć, mama musiała pójśc do pracy, tata nie żyje, a my z siostrą musiałyśmy dać jakoś sobie radę. Kiedyś nawet brałam gąbkę pod piec, rozpalałam i bawiłam się w piecowego :P Pina a jak Mati z zębami? Coś wyszło Strasznie długo już się męczycie, Robaczki. Trzymam kciuki za Ciebie, żebyś nie padła trupem ze zmęczenia i za Matiego, żeby dzielnie przetrwał ten okres. U nas sezon spacerów został zakończony :( Wczoraj -15*C... :( dziś też coś koło tego :( teraz pozostaje gnicie w domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas znów kiepski dzień mała wierci sie płacze, wszystko pcha do buzi na przewijaku nie mozna jej przewinąć bo zaraz okręca się na brzuch i szuka chusteczek które zawsze leżą na przewijaku zaraz pcha je do buzi. Masakra jakaś wysiadam nerwowo dobrze, że mam ten viburcol i znów jej dałam może będzie choć godzina spokoju:( Ja tam zadnych ząbków nie widze sama nie wiem może przejść się z nią w poniedziałek do lekarza? Co myslicie? A jutro mamy jechać do teściów na obiad już to widzę:( Mówię wam to jakaś tragedia płacz, krzyk, plucie mlekiem, wypluwanie smoczka, na macie krzyk, w leżaczku krzyk a mąż znów w pracy:( jak wróci to biorę samochód i jadę gdzieś na kawę choć na godzinkę bo oszaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, współczuję. U nas wczoraj była masakra wieczorem. Ale to ze zmęczenia. Młoda nie pospała po południu i o 17:30 był taki ryk że szok. Co ciekawe ona w takich chwilach najlepiej się śmieje :-) choć trwa to kilka chwil bo zaraz znowu jest ryk hehe. Poszła spać o 18:20 i spała o 8 z jedną przewa na szame. Nawet nie było pobudek na smoka. Milka, ja bym zabrała Zuzke do lekarza. Taki ciągły płacz może oznaczać coś innego a jak będziesz w nią ciągle ładować czopki (nawet te homeopatyczne, sama je zresztą stosuje) to też nie najlepiej. Ale na pewno na kawe się wybierz i odpocznij. Ja też jestem nerwus przy takim przeciagającym się płaczu. Tylko mój chłop ma anielską cierpliwość. A nie możesz na dziedzielę zostawić chłopa z nią w domu a sama wybyć? Może kino? Przynajmniej wtedy będzie mógł choć trochę stwierdzić, że "jakoś MUSICIE przetrwać" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a dodajecie do zupek kleik ??? Albo łyżkę kaszy mannej??? A u nas jak narazie - 7 c rano było - 10c ale poczekam jeszcze może zrobi się cieplej, bo mąż wczoraj zrobił sanki dla małej i chcieliśmy dziś ją zabrać na próbę, oczywiście w gondoli. Kropelko on jest w takim pomarańczowym pudełeczku. Milka pogadaj z mężem, wkońcu on też jest ojcem, a ty masz prawo gdzieś wyjść sama. Mój nie raz po nocnym graniu zostawał z małą a ja szłam do kościoła, a odsypiał jak przyszłam. Z wszystkim idzie się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie mąż mi pomaga tylko ostatnio jest dużo w pracy a ja głupieje sama w domu:) No i jeszcze mała na dodatek żal mi jej ale sama wysiadam, dawno nigdzie nie byłam, brakuje mi ludzi a nas tu nikt nie odwiedza, wczoraj wpadł kolega do męża to i ja i mała patrzyłyśmy na niego jak na kosmitę kurna gość w domu! A ja bez makijażu w tłustych włosach:) Dobrze, że choć Zuzia miała kieckę:) Ech małej chyba czopek przestał działać bo znów robi się markotna a następny może dostać dopiero wieczorem:( Ale nie długo wróci mąż i niech z nią zostanie a ja mykam na kawkę podładować akumulatory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helo Milka i jak tam kawa?? smakowała?? My byliśmy ui teściowej w senatorium. Wzieliśmy ze sobą dwóch moich siostrzeńców. I potwierdzam w 100% powiedzenia Małe dzieci mały kłopot, duże.. Jeden chce pić, drugi jeść, jestim zimno chcą wracać od domu, tylko JAgódka grzeczna była:) No i mały Elfik był dziś pierwszy raz w muzeum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna pojechałam do wujka na kawę i nasłuchałam się jak to pieniędzy nie maja bo kredyt nad nimi wisi a źle u nich finansowo i na raty nie ma a miałam się odstresować:) No ale przez chwilę nie myślałam o małej. Później wleciałam do koleżanki na kawę koło 18.00 byłam w domu i co? Moje dziecko ponoć grzeczniutkie było ech siły nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×