Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

izzkka ja daję słoiczki, ale wszystkie przepisy jakie czytałam miały w swoim składzie kleik ryżowy. Z kaszką manną czekam do skończony 6m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka piątka! U mnie też był okres, że Mały dawał w kość, a z tatą jakiś o dziwo spokojny i grzeczny był :D teraz za to daje obojgu popalić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi Filip tej nocy 2godz płakał od 2 do 4, co go uspiłam i sie położyłam to za minutę znowu to samo :/. Dzisiaj byliśmy na sankach bo pomyślałam że skoro Dria idzie na sanki to i Filipek pójdzie ale u nas to niewypał bo kurde na podwórku śnieg ale na drodze czarno ale żeby się nie wracać to ciągałam go przez pół godz po drodze, jak ten koń pociągowy... Izka= a jak Wasz wypad na sanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka dzieki ze napisala skladniki co mozna od 5 miesiaca!!! Od jutra kurczaczek w menu ;) Moja niunia dzis mnie zadziwila wczoraj ja polozylam spaco 19:30 juz spala a dzis wstaje rano jakos o 6 i patrze a ona w lozeczku sobie dalej smacznie spi a mi cycek peka od mleka hehe malo myslac o 6:50 ja obudzilam bo juz tak mnie bolal ehhhh niemam laktatora w domu bo nigdy mi nie byl potrzebny :) to pierwsza noc przespana mojej kruszynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka a jakie soczki dajesz synkowi? Manną podawać nie wcześniej ni 5 a nie później niż w 6 m-cu. Kropelka, Madziaz gratuluję przespanych nocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko jabłuszko i śliwkę. Z tym nie eksperymentuje za bardzo, bo Małemu bardzo smakują oba. A z tą manną to sama nie wiem kiedy szczerze mówiąc, bo ostatnio w internecie znalazłam artykuł, w którym pisało od 9m. Ale wyśrodkowałam to sobie i zacznę w 6m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, ale kupne soczki, tak? Dużo Filip tego wypija dziennie? Ja o tej mannej wyczytałam w modelu żywienia który piel. środowiskowa mi na patronażu zostawiła, ale w necie jest wiele sprzecznych informacji... czytam i czytam i już sama nie wiem co można już dawać, a z czym jeszcze poczekać... ostatnio w tesco promocja była - 2 duże słoiczki Hippa z zupkami za 7 zł. Wzięłam na próbę z cielęciną. Ale to jeszcze nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli my na ulicy też nie mamy śniegu, ale na takich zopociach tak, to są takie polne dróżki i tam jest śnieg i jeździliśmy:) Ale za rok będzie miała większą frajdę niż teraz, no ale teraz chyba bardziej rodzice się bawia:) Marka moja pediatra mówiła że gluten się podaje po 5 miesiącu a przed ukończeniem 6, właśnie wspomniała że teraz odchodzi się od tego 9 miesiąca i daje wcześniej. Pigułeczko możesz podesłać linka tych puzzli piankowych?? Bo my małej też chcieliśmy kupić. Ok ja pędzę do kościółka, miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko tak kupne. Jeden soczek wystarcz na 2 dni. Ale rozcieńczam go z wodą przegotowaną, bo śliwkowy jest mega słodki, a jabłkowy kwaśny, więc trochę je rozrzedzam. Wypija dziennie w granicy 100-150ml. Zależy od dnia i humoru. Za to z jedzeniem jest tragedia :/ każde jedzenie jest wciskane na siłę wręcz, bo nie ma pory dnia kiedy on chce jeść. Żel na ząbki niewiele pomaga :/ sama już nerwowo nie wyrabiam przy karmieniu, a i nie wiem co mu jest. Wydaje się zdrowy, trochę więcej marudzi, ale jeszcze w granicy normy. Dużo gaworzy, śmieje się. Zazdroszczę WAM dziewczyny tej dopuszczalnej temp. U nas zima pełną parą :/ nasze spacery ograniczają się do wyjazdu do rodziny albo po zakupy :/ Pigułeczko a jak choinka? Ubrana? My poszliśmy w Twoje ślady i też w Mikołajki ubraliśmy choinkę. Taka nieduża, stoi przy tv, ale zawsze to czuć atmosferę świąt. W tym roku musimy objechać 2 Wigilię, nie wiem jak Filip na to. Zazwyczaj po godz. gdzieś w rozjazdach jest już marudny i trzeba non stop go zabawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka a orientujesz się czy są takie gotowe kaszki manne np. nestle? Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia jak się zabrać za ten gluten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nam lekarka powiedziała, że nie wcześniej niż w 5, a nie później niż w 6 należy wprowadzić gluten jeżeli karmi się mm. w książeczce zdrowia mam takie same informacje:) Nie znalazłam żadnej takiej kaszy dla dzieci więc kupiłam normalną i myślę, że w tym tygodniu zacznę wprowadzać. My też rozcieńczamy soczki. u nas lekkie zapalenie uszu:( mały złapał infekcję od innych dzieci bo zaprowadziliśmy go na próbę do żłobka na 2 h bo w styczniu wracam do pracy. Wniosek: szukamy opiekunki:D dziewczyny, wszystkie wasze dzieciątka obracają się z plecków na brzuszek bo mój ani myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika u nas z plecków na brzuszek z jednego boczku, z drugiego z pomocą. Za to z brzuszka na plecy kiepsko idzie. Rzadko kiedy się udaje. Masz tutaj link do ćwiczeń obrotowych, u nas fajnie wychodzą. A obroty to kwestia ćwiczeń i pokazania, że się da. http://www.youtube.com/watch?v=mDGTrXr5j5s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Zuzia dziś jadła ze smakiem papkę którą jej ostatnio przygotowałam (marchewka, brokuł, ziemniak) Ale dziś rozrzedziłam to wodą i dodałam troszkę masła nie czuc już w smaku brokułu. Taką zupkę zajadała chętnie więc jest nadzieja, że słoiczków nie trzeba będzie wyrzucać:) Dzis mała grzeczna rano mąż ją zabrał więc mogłam pospać:) Teraz marudzi w leżaczku bo zasnąc nie może. Za to wczoraj zirytowałam się na męża brałam ją do kąpieli i mówię mężowi, że dam jej czopek przed kąpielą bo póxniejsze karmienie to ostatnio jakaś masakra, mała tak krzyczy, że uszy wiedną, a on do mnie, że przecież grzeczna jest nie ma takiej potrzeby i ja bym jej tylko czopki wciskała. Wkurzył mnie bo to był czopel na rumianku nie żaden paracetamol więc nic by jej się nie stało no ale skoro wie lepiej. Skutek był taki, że mała krzyczała tak bardzo przy karmieniu, że bałam się czy zaraz jakiś sąsiad nie przybiegnie zobaczyć czy dziecku się krzywda nie dzieje:( Mała raz krzyczała, później ciągła kilka łyków mleka z kaszką, znów krzyk, znów kilka łyków ale jak to stwierdził mój mąż musi czasami popłakać. Co za głupi facet przecież można było tego i jej i nam oszczędzic to nie bo on wie lepiej. Ja nie wiem czemu ona tak robi chyba przez tą kaszkę w mleku bo w dzień samo mleko chętnie pije ale kurcze jak nie dam jej kaszki to mi się w środku nocy obudzi na karmienie a tak to śpi do rana, może smak jej nie podchodzi albo za gęsta, dziś zrobię rzadszą i zobaczymy. Dziś jedziemy na obiad do teściów jakoś nie chce mi się jechać, będzie na pewno brat męża z rodzina i jego wrzeszczące wszędobylskie dzieci o ile córci jego nie da się nie lubić bo ma nieco ponad rok i wiecznie się śmieje tak starszego syna nie lubie złośliwy, chamski i co tylko a jak się odzywa do matki albo do babci typu "zamknij się" (ma 6 lat) to mnie ręka na niego swędzi ech jakoś to przetrwam to tylko obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, przepraszam Cię, podeślij mi jeszcze raz ten link do strony o karmieniu. Zapiszę sobie jako plik tekstowy bo non stop mi ktoś wyłącza. U nas -10. Siostra z narzeczonym przyjechali więc ja się idę kimnąć bo mąż na imprezie był a mała dawała czadu w nocy. Tak się więc pochwaliłam za wcześnie z tym spaniem. Hej, a jak dajecie zupkę to o której godzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://mojniemowlak.pl/schemat-zywienia-niemowlat-karmionych-sztucznie/schemat-zywienia-niemowlat-karmionych-butelka.html Ja daję zupke koło 9.00 bo o 7.00 mała ma butlę, później zupka o 12.00 znów mleczko 14.00 kaszka, 16.00 mleczko, 18.00 jabłuszko i 20.00 mleko z kaszka na noc. Oczywiście jak mała spi to jej nie budzę wtedy godziny się przestawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://mojniemowlak.pl/schemat-zywienia-niemowlat-karmionych-sztucznie/schemat-zywienia-niemowlat-karmionych-butelka.html Kropelko u mnie to jest mniej więcej tak 7.00 mleczko, 9.00 zupka, 12.00 mleczko, 14.00 kaszka, 16.00 mleczko, 18.00 jabłuszko tarte surowe i 20.00 mleko z kaszką. Jesli mała spi godziny się lekko przestawiają, a zupkę daję przed południem bo teraz ma w niej nowości i wolę obserwować jak je znosi:) Choć dzis podaje zupke 3 dzień, więc myślę, że jutro już dostanie jakąś konkretna porcję bo na razie to było tak po kilka łyżeczek za mało żeby nie czuła głodu ale ryzykować nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka mi się wydaję że się podaję tą zwykła kaszę mannę do zupki, tak mi bynajmniej lekarka powiedziała. a o klieku koleżanka że zupka będzie taka bardziej gesta ale nie próbowałam. kika moja sie obraca z plecków na brzuszek ale tylko z prawej strony, z lewej jej to opornie idzie i dlstego jak byliśmy u lekarki z poadni to dała nam skierowanie a rehabilitację.:/ Neli zapomniałam ci powiedzieć, że może się spotkamy na jakimś forum 2014 bo my też doszliśmy z mężem do wniosku że chcemy mieć 2 dzidzisia i takie 2 lata różnicy, ale oby nie musielibyśmy długo czekać bo z tą 1 ciaża to był rok starań :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzkka, poważnie? U nas zocha też się obracała tylko na jedną stronę ale ja ją stopowałam i pokazywałam że druga jest też ok. I załapała. Nie trzeba było żadnych rehabilitacji. Ci lekarze na prawdę przeginają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rehabilotacja?już? z tego co czytałam to dziecko ma spokojnie czas do końca 6 miesiąca na obroty. Hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej my po obiadku u teściów mała dała zjeść i kawę wypić niestety póxniej była już śpiąca a w okół za dużo się działo no i sie w końcu rozryczała. Oczywiście wszyscy na nas najechali, że dziecko himeruje a my do domu jedziemy ale co mikałam tak z nią na rękach chodzic i czekać może z godzinę aż przestanie płakać? Albo jak to teściu stwierdził wynieść do innego pokoju żeby się wyryczała ech. Trudno im zrozumieć, że mała nie zasnie jak obok ciagle dzieciaki biegaja i po kanapach wariują. No ale siedzieliśmy tam prawie 2 godziny więc i tak sukces a ledwo weszliśmy do samochodu to mała zasneła tak mocno, że obudziła się już rozebrana jak mąż jej pieluszkę sprawdzał. Izzkka ta rehabilitacja to chyba jakaś naciągana jest tylko dlatego, że dziecku jedna strona gorzej idzie? Ja nawet się nie przypatrywałam jak mała się przekręca bo robi to ciągle i dość szybko. U nas na początku było tak, że mała główke przekręcała tylko na jedną stronę i samo jej się naprostowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli, izzkka gondolki nansankach super pomysł. My niestety sanek nie mamy więc cóż... Pigułeczko, Gochna na golaska z czapą mikołaja jest cudna. Do schrupania tylko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie byłam tydzień wcześniej u neurologa i wg niej było ok, ale muszę iść na kontrolę za 2 miesiące z kuli tego że Daria była malutka, a ta 2 babka z poradni mówiła że za 6 tyg ona będzie już od niej oczekiwała dużo więcej, żeby się już płynnie przekręcała i m.in żeby już się turlała. I powiedziała że ta rehabilitacja jej napewno nie zaszkodzi tylko pomoże, więc jutro tam pojadę i się zapytam o terminy znając życie to będzie marzec albo kwiecień znając nasz NFZ i napewno będziemy musieli wziąść prywatnie, bo już babka dała mi namiar na 1 rehabilitanta. No cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka a ja bym nie zawracała sobie głowy rehabilitacją. Jeśli neurolog znający się na rzeczy, specjalista od tych spraw stwierdził, że jest ok. Pediatra jest lekarzem ogólnym. A terminy rzeczywiście kiepskie. U nas na styczeń mamy termin, a rejestrowałam się we wrześniu... Wizyta prywatna u nas za 45 min 60 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzkaa, marka wysłała fajny film o obrotach. Może tak poćwiczysz z darią a babka sobie może oczekiwać. Co za babsztyl beznadziejny. Momentami mam wrażenie, że my chodujemy dzieci. Lub tworzymy. Jak maszyny. Wszystkie mają mieć takie same umiejętności w tym samym czasie. Obie strony tak samo rozwinięte. Niedługo będziemy uczyć dzieci pisać jedną i drugą ręką a co. Moim zdaniem szkoda wydawać kasę na rehabilitację prywatną skoro neurolog mówi, że jest ok. Jak masz skierowanie to luz, skorzystaj. Może coś fajnego Ci pokażą. Takie moje zdanie. Nic na siłe. Też musimy się nauczyć "odpuszcać" naszym dzieciakom. To nie roboty. Uczą się w swoim tempie i w swoim stylu. I niech im będzie na zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Kropelko zgadzam się w 100%. Kiedyś nie było takiej nagonki na te schematy, a teraz nie dość, że wymyślają to i stresują rodziców. -Izzkka u nas z tym wzmożonym napięciem było tak, że na początku panikowaliśmy. Ćwiczyliśmy w domu nawet 4 razy dziennie, rehabilitacja, wydawanie kasy, przychodzenie rehabilitantki do domu. Mały zaczął się buntować, napinał przy ćwiczeniach i nie było mowy o spokojnej zabawie. Zrezygnowaliśmy zupełnie z ćwiczeń. Napięcie mięśniowe na dzień dzisiejszy jakby ktoś wymyślił. Filip rozwija się ok, ruchowo też nie odstaje od reszty mimo, że stwierdzono duże napięcie. BA! Mały potrafi chwilę siedzieć sam, dźwiga się do siadania, czasem udaje mu się z półleżącej pozycji usiąść, a wczoraj przy siedzeniu złapał męża za koszulkę i się sam podciągnął na nóżki. Martwiłam się, ale jak widać raczej niepotrzebnie. Pomyśl- czy znasz jakiś przypadek, że ktoś nie siedzi, nie chodzi przez wzmożone/zmienne/obniżone napięcie w dzieciństwie? To wszystko mija jak Maluch zaczyna chodzić. -A propo chodzenia. Filip nie chce już siedzieć. Chce stać. Stęka, napina się, prostuje nóżki, żeby tylko wstać z pozycji siedzącej. Podciągany za rączki prostuje nogi i zadowolony z siebie staje. Minę ma przy tym jakby pękał z dumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też bym z dumy pękała jakbym w tak młodym wieku postała chwilę :-) A dodam jeszcze jedno. Co do tego, że (podejrzewam, że większość naszych maluchów tak ma bo pamiętam że i marka i pigułeczka pisały że maluchy się tylko na jedną stronę przekręcają) tylko na jedną stronę się przekręca). Dorośli też tak mają. Jak byś miała się nauczyć np skakac w zwyż. I lepiej by ci się skakało z prawej strony. Jaką miałabym wewnętrzną motywację żeby uczyć się też z lewej!? Dziecku przecież nie tłumaczysz że tak należy bo dobrze umieć z dwóch stron tak samo. Logiczne, że jak wychodzi na jedną a na drugą mniej to będzie dzieciak obracał się na tą już wyuczoną stronę a nie się męczył z drugą. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, Marka miałam Ci napisać w sprawie niejedzenia. Miałam z Kluską kilka takich dni, że nie miała apetytu. Ja za nią cały dzień z mlekiem latałam i efekt był taki, że ona trochę zjadła a ja za 15 min znowu jej dawałam i nie chciała bo nie czuła się głodna. Teraz robię tak, że jak nie chce jeść to nie wciskam. Podejmuję 1 próbę po 10-15 min. Jak nie chce nadal to wylewam. I czekam do nastęonego posiłku. Zwykle jest już tak głodna, że je jakbym ją conajmniej głodziła :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropelko co do tego pisanie lewą i prawą ręką przypomniało mi się jak babcia mi kiedys opowiadała, że jej syn a mój wujek jak była mały zaczynał pisać lewą ręką a ona na siłe uczyła go prawą bo wstyd mieć mańkuta w rodzinie. Dziś wujek jest praworęczny ale po co? Mi ostatnio ciotka mówiła jak ona robiła dzieciom słoiczki, że mięsko, warzywa troszkę rosołku a ja jej mówię, że Zuzia za mała jest jeszcze na mięsko a ta na mnie spojrzała jak na idiotkę. Jedno z tych spojrzeń w stylu "Głupia jesteś? Ja swoje dzieci tak wychowałam i było dobrze" Na pewno nie raz z takim spojrzeniem się spotkałyście. Czasami mam wątpliwości kiedyś kobiety działały bardziej intuicyjnie i dzieciom nic nie było a dzis jest tyle wytycznych i dobrych rad, że człowiek wariuje. Gdzieś czytałam nie wiem czy któraś z was to pisała czy na innym topiku, że była na szkoleniu prowadzonym przez panią psycholog która twierdziła, że malutkich dzieci nie wolno całować w brzuszek na przykład przy przebieraniu bo to pedofilia jest. A tak z innej beczki jak wam idzie ubieranie dzieciaczków? Moja na przewijaku się tak kręci, że zwariować można nagram kiedyś filmik to wam pokażę robi wszystko żeby na brzuszek się przekręcić nie zakumała jeszcze tylko, że przewijak jest półokrągły i to jej utrudnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, a najbardziej rozwalają mnie te walnięte mamuśki co cytują zalecenie who jak biblię. A te zalecenia zmieniają się tak często, że przy następnym dziecku już będą inne. I taka intuicyjność w wielu przypadkach jest dużo lepsza niż "książkowe" podejście. Zwłaszcza, że co książka/atykuł to opinia. A zocha nawet na przewijaku mi się przekręca. Śmiesznie to wygląda bo potem zwisa tak głową i jedym ramieniem z niego i tak jakby chciała wskoczyć do łóżeczka. Zresztą ledwo się już na nim mieści. Z gondolą zresztą to samo. Nie mam już na nic miejsca w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×