Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

cześć dziewczyny!! Kafe zmienione normalnie jeszcze zmienią czcionkę,a nasze posty wyglądać będą jak listy romantyczne. Oblukałam fotki na poczcie super urwisy wyrastają z naszych maleństw :) Moja niunia ma prawie 6 zębów-widoczne są 4 ,ale uwaga dwie jedynki dolne i dwie górne dwójki :> wygląda jak mały wampirek:) Górne jedynki właśnie się wybiły i mam nadzieję,ze szybko dogonią dwójeczki.Sama nie chodzi,no chyba ,ze krokiem dostawnym przy meblach, ścianie itp albo za rączkę. Poza tym z dnia na dzień robi się coraz bardziej "kumata"i nic się nie zmieniła w priorytetach- tatuś numero uno. marka - ja przy pierwszym tez złapałam takiego doła,ale jeszcze trochę wytrzymasz..Jak młody zacznie mówić i ładnie spać,będziesz miła wszystkich głęboko.No i pomyśl tylko,że już bliżej jak dalej :D U mnie dni grozy,brałam antybiotyk,który obniżył działanie logestu i zaczęłam plamic.Mam nadzieję,ze nic nie zmajstrowaliśmy.Wszystko wyjasni się w przyszłym tygodniu. Miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczesliwa WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! A wiesz,ze moja siostra lezy teraz u Was w miescinie w szpitalu i czeka na bobasa:) tylko doczekac sie nie moze bo juz tydzien po terminie i nic... Marka u nas podobnie. ja to w ogole nie mam czasu dla siebie,maz pracuje na 3 zmiany,wiecej go nie ma jak jest,mama moja zajmuje sie dzieckiem siostry,a tesciowa to bardzo ciezki temat dla mnie...wiecie,ze jestesmy juz 3 lata po slubie a ja dalej nie mowie do niej mamo??? Nie porzejdzie mi przez usta. Niby nic mi nie zrobila,ale...no wlasnie zawsze jest jakies ale. Mysle,ze ona mnie po prostu nie lubi. Nigdy do mnie nie dzwoni,do meza codziennie,nigdy nie przyjechalaby jak jestem sama z antkiem,musi byc maz,ze mna nie mialaby o czym rozmawiac i odnosze wrazenie,ze syn jest dla niej calym zyciem a wnuk jest bo jedt...na szczescie jestem osoba,ktora ma to daleko gdzies. Mam na szczescie siostre obok,ktora ma 3 latka i kolejne tuz tuz wiec spotykamy sie codziennie i wspieramy nawzajem:) Milka co do ciazy blizniaczej wow! Ja gratuluje,ale nie polecam. Mam siostry blizniaczki i choc maja dzis 32 lata to nie mam z nimi wcale kontaktu. Zawsze akceptowaly tylko siebie nawzajem. Ja jakbym miala miec blizniaki to bym sie chyba zalamala:p U nas sa juz w koncu 4 zebole,kolejne sie pchaja. Oprocz nocnego wiercenia i rzucania sie po lozku nie jest najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki:) Właśnie poczytałam sobie nasze wpisy z lipca i troszkę się posmiałam najpierw marudzenie, ze już bym chciała urodzić a poźniej pytania o kolki, szczepienia i jedno ciągle powtarzające się "dlaczego on/ona płacze?" Dobrze, że nie długo nasze dzieci mają urodziny:) Wiecie co dziś byłam u ciotki męża wpierniczyłam sie jej na kawkę (a co) i coś rozmawiałyśmy o urodzinach a ona taka zdziwiona, że wyprawiamy. kurczę widzę, że ze starszego pokolenia ludzie tak nie cudowali z jakimis roczkami i innymi d*perelami więc chyba zostaniemy przy jakimś małym grillu i tyle a i tak roboty troszkę będzie mięsko przygotować jakieś sałatki czy surówki zrobić ale taniej wyjdzie jak by nie patrzeć. Przy okazji u nas ząbki idą pełną parą mała dzis 2 razy narobiła tak do pampersa, że nie dość, że bokiem wychodziło to jeszcze smród taki, że aż nie miałam jej ochoty przewinąć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-dziekuje wam kochane za zyczenia :* _milka mloda jestem 22 lata dzisiaj , najmlodsza z nas wszystkich ale za to bagaz doswiadczen (szczegolnie tych zlych) mam wiekszy niz niejedna 40-stka... --ania, powaznie? to oby dzidzius sie szybko urodzil, pewnie sie to na dniach stanie lub juz jest na swiecie :) a ja Ci powiem ze szpital mam po drugiej stronie bloku , takze jak masz ochote na spotkanie w realu to pisz smialo :) -amiaga u nas tez byly najpierw 2dolne jedynki, pozniej 2 gorne dwojki i lekarka mi powiedziala ze to z niedoboru wit D tak sie dzieje bo powinny najpierw wszystkie 1 wyjsc, i fakt maluch jak ma tak zabki to jak maly wampirek :D --urodzinki minely w miare Ok, garniturku nie kupilismy bo maly smiesznie w nim wygladal, ale mamy upatrzony juz inny ktory przymierzalismy i ladnie lezal takze tylko zostaje mi pojechac do sklepu i zamowic :), na poczte wrrzucam tez fotki z dzisiejszego dnia na placu zabaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a powiedzcie mi wogole jak wy spedzacie czas ze swoimi maluchami w ciagu dnia? w co sie z nimi bawicie? czytacie im cos? bo tak ciagle temat o kupkach, jedzeniu a nie rozmawiamy np o rozwoju :) bardzo mnie to interesuje jak kazda z was sie zajmuje swoim bobasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa mamusiu- sto lat i pociechy z facetów :p. Doktorka powiedziała że powodem słabego apetytu mogą być robaki w przewodzie pokarmowym, przepisała mi jakąś zawisine i mam to podać Filipowi za kilka dni. Jeśli ma robaki to po tym zabiegu wyjdą razem z kupą a jeśli dalej apetyt mu sie nie poprawi to bede kazała jej szukać innej przyczyny bo kurde mały je mniej od kota!!! I nikt mi nie powie że tyle potrzebuje bo np pół szkl kaszki na cały dzień to jest nic a w dodatku ma lekką anemię bo robiliśmy morfologie wczoraj :( Marka- znam to bardzo dobrze, o czasie dla siebie to mogę jedynie pomarzyć. Jak Filip śpi to lecę ogród plewić, ostanio też doszło mi pryskanie kartofli. No szlak mnie trafia taki kawał, ja z dzieckiem i lataj z opryskiwaczem jak jakiś chłop :( dzis musiałam sąsiadom dziecko podrzucić żeby pryskać spokojnie. Mój wraca za 3tyg i powiedział że nigdy więcej sie nie zgodzi zostać w robocie na maj, czerwiec. Mi też mama siedzi trochę z małym jak jestem u niej, siostry przyjeżdzaja do nas to sie nim zajmują, mój tato, ale to tak od czasu do czasu bo 20km nas dzieli a wiadomo samochod na wode nie jeździ :(. Teściową mamy pod jednym dachem (obecnie chwilowo nieobecna) i ani razu nie wzieła małego na spacer lub na podwórek, ze 2razy wzieła do swojego pokoju tak na pół godzinki i tyle. Ja jej też nie zamierzam wciskać wnuka na siłe, nie to nie ale też nigdy nie powiem do niej "mamo", nie zasługuje na to i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa wszystkiego najlepszego, spóźnione ale szczere :) Temat teściowych to temat morze. Moja teściowa jeszcze wnuka nie widziała w realu, więc chyba pobiła wsztkie :) Fakt mają trochę km do przejechana koło 300 ale samochód mają a nawet 2 i tylko teściu ma prawo jazdy więc na brak kasy nie narzekają i czasu też nie bo teściowa nie pracuje a teściu ma swoją działalność i na razie nie mają pracy. Nawet na chrzinach nie była, był tylko teściu z bratem męża a teściowa i siostra męża z rodziną nie przyjechali. Co do pomocy to mogę liczyć wyłącznie na moją mamę, siostrę która też ma małe dziecko ale bardzo chętnie się chrześniakiem zajmie i jak jest mąż to na niego też, ogólnie nie narzekam ale czasem też mam dość. Choróbsko powoli odchodzi i oby nie powracało. Mam chwilkę ciszy bo Tosiak śpi, mąż pojechał zawieźć starszego syna do szkoły i siedzę sama. Dzisiaj zebranie z rodzicami i propozycja ocen końcowych.I nawet się pogoda trochę wyrabia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miska-nie przyjechać na chrzest wnuka! To jest babcia? Co za babsko,pewnie jest wam przykro,mi by pewnie było. A u mnie sezon na pecha uznaje za otwarty-akumulator mi padł w aucie tak z nienacka :( i czekam aż sie podladuje i pojadę z małym kupić nowy a mieliśmy w planach z rana pojechać do mojej mamy i pewnie wieczór nas złapie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka ale podała jakis powód? Bo nie rozumiem dlaczego teść przyjechał a teściowa nie i to na chrzciny? Mój brat z bratową co prawda powiedzieli, że nie wiedzą czy uda im sie na roczek przyjechać ale oni pracują w Holandii i prawdopodobnie wolnego nie dostaną, wiec im powiedziałam, że przyjadą jak im będzie pasować U nas dziś ani jednej chmurki i słońce grzeje, że aż miło wyszłam na balkon i spotkałam sąsiadkę pogadałyśmy chwilę i musiałysmy się schować bo tak daje słoneczko:) W końcu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa jestem bardzo chętna na spotkanie w realu:) A co do spędzania dnia to u nas to jest tak: wstajemy o 6 rano i leżymy do 7. potem śniadanko i ok 9 wychodzimy na spacer jeżeli jest pogoda,jeżeli nie to usypiam małego w domu. śpi zazwyczaj max 1h potem jemy obiadek i znowu na dwór i tak mniej więcej do 18. Z racji tego,że mieszkamy na wsi i mamy swój ogród to ściele kocyk na trawie i się bawimy,obok mamy piaskownice,karuzele i huśtawkę. Jeździmy na rowerku i tak nam mija dzień. Jeżeli nie ma pogody to bawimy się w domu. Daje zabawki i zazwyczaj muszę siedzieć razem z Antkiem, bo jak zniknę z zasięgu jego wzroku to jest bek. Jeżeli w domu jest mąż to czasem bierze go na dwór a ja mogę spokojnie wypić kawę:) Spać chodzimy ok 21 ale przed spaniem wydurniamy się na naszym łóżku. no i tak to mniej więcej wygląda. Miśka co do teściowej to masakra. byłoby mi bardzo przykro gdyby nie przyjechała na chrzciny,a swoją drogą moje siostry bliźniaczki nie przyszły do mnie na ślub...na chrzciny ich nawet nie prosiłam,bo wiem że i tak by nie przyszły...jedna z nich widziała małego tylko raz i to przez przypadek...na szczęście mam jeszcze dwie inne z którymi mam super kontakt:) U nas dziś grzeje na maxa. jemy zaraz obiad i uciekamy na dwór. zrobie pare zdjęć to podeśle wieczorem na pocztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko Ani siostry nie przyszły na ślub? A to dlaczego? Podały powód? Cholera wybaczcie dziewczyny ale myślałam, że to moja rodzina jest dziwna a tu co jedna to ma lepszą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Ania na poczcie w kontaktach jest moj nr tel , takze jak bedziesz jechala odwiedzic siostre to daj znac np sms-em :) -no pogoda sie w koncu zrobila, my teraz u mojej mamy siedzimy (maly spi) przyszla mi dzisiaj szatka i swieca do chrztu i jestem baardzo zadowolona :) wogole strasznie przezywam te chrzciny bo beda w kosciele tam gdzie mieszkam bo ksiadz sie nie zgodzil zeby byly w kosciele tam gdzie rodzicow mam , a u siebie bylam tylko 2razy jajka swiecic teraz i rok temu bo mi sie tam strasznie nie podoba, ksieza dziwni i wogole :( --milka no ja tez myslalam ze ludzie maja troche latwiej i sa bardziej zzyci a widac faktycznie co jedna to ma lepiej :) moj M np utrzymuje kontakt tylko z bratem i mama, bo ojciec po rozwodzie go zaszantazowal ze albo zostaje z matka i jego juz wiecej nie zobaczy albo z nim i ma zakaz kontaktu z matka.... a teraz jego ojciec sie prosi o spotkanie bo go baba wyrzucila po 10latach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa to twój też ma przesrane z takim ojcem, ech takie rzeczy to tylko w "Dlaczego ja?" albo "Ukryta prawda"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rzeczywiście co jedna to ma lepszą rodzinę :P ja osobiście nie spotkałam jeszcze nigdy rodziny, która żyłaby w super relacjach. Zawsze ktoś jest zły, ktoś z kimś pokłócony. Szczesliwa mamusiu ale świetne zdjęcia. Mały jest świetny. Bardzo delikatną urodę ma. A czemu policzki takie czerwone? Ma na coś alergię? NO I 100 LAT! Trochę spóźnione, ale szczere. Co do planu dnia to u nas: pobudka o 6-7, mały siedzi na nocniku, potem je kaszkę i włączam mu bajki. W tym czasie on chodzi po pokoju, bawi się, ogląda bajki a ja piję kawę, jem śniadanie i mam chwilę na internet. Tak się mielimy do 9. O 9 Filip kładzie się spać, a ja ogarniam się i ubieram. Wstaje o 10, je deser i wychodzimy na spacer. Wracamy koło 12, ja robię obiad, Filip szaleje na puzzlach piankowych w kuchni. Potem o 13 je obiadek i idzie spać. Ja robię coś w domu albo odpoczywam (rzadko :P). Wstaje koło 14-15 i szalejemy na łóżku, rzucamy piłką, wychodzimy na dwór na huśtawkę, jak jest ciepło to chlapiemy się w wodzie. O 16 je jogurt, budyń, jajeczko, kisiel. Różnie. Koło 17 zazwyczaj jedziemy na godzinną wyprawę po tesco :D ja robię zakupy, a Filip je chrupki, zaczepia ludzi. Wracamy, Filip bawi się sam, a ja od czasu do czasu zagadam albo zabawię, a w między czasie coś ogarniam w domu, szykuję kąpiel. O 19 idziemy się kąpać, jemy kaszkę i idziemy spać. No i jak go uśpię to mam wolny wieczór. Czasami zasypia w 5 min, czasami trwa to ponad pół godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa mamuniu, 100 lat. Mam nadzieję, że życie nie będzie Cię już więcej doświadczać w przykry sposób. Marka, u nas teściowie mieszkają 300 km a teściowa nie jest mamą mojego męża tylko żoną jego ojca i ma swoje wnuki, więc...cóż mogę powiedzieć, ona zawsze będzie wolała swoje wnuki. Moi rodzice mieszkają 60 km od nas ale zwykle raz na 2 tyg się widzimy. Nawet jak mają przyjechać po nas. Mój ojciec to oszalał na punkcie Zochy i nie ma przebacz. Codziennie muszę wysłać fotke mamie i tacie i każdemu inną. Bo oni się wymieniają i licytują kto jakie ma :p jak poproszę och o pomoc to zawsze są. Ale na codzień jesteśmy sami we 3. Z tym, że u nas trochę inaczej bo to mąż jest w domu z mała, ale ogarnia temat. Również w kwestii gotowania i utrzymywania porządku. Luna, a nie zatrudnią Cię na kolejny rok? Milka, na miejscu Twojej kumpelki też byłabym przerażona :-) Ania...brak słów. Dziwne te Twoje siostry. Powiem wam, że niestety strasznie dużo dorosłych zachowuje się jak dzieci. W zeszłym tygodniu miałam rozmowę z asystentką, której "praca" pozostawia wiele do życzenia. Mówię jej jakie są oczekiwania itd a ona w trakcie rozmowy (2 inne osoby w pokoju) odwraca się w kąt i zaczyna płakać. No litości. Kobita po 30. A teraz jest obrażona strasznie. Masakra jakaś. Teraz się śmieję, żeby moja szefowa uważała bo jak tylko na mnie krzywo spojrzy to też będę płakać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze sprostowac- siostry przyszly do kosciola na slub,ale nie przyszly na wesele,a jaki byl ku temu powod...nie mam pojecia,z poczatku bylo mi przykro,a potem to olalam. Dzis mam swoja rodzine i jest najwazniejsza! Ale moi rodzice tez pomagaja jak trzeba i popilnuja i zabawia jest ok:) Wyslalam pare fotek antka na poczte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie, u nas wreszcie walka z katarem wygrana, ale ciężko było, gdyż kiedy już myślałam, że wszystko minęło powróciło ze zdwojoną siłą, mały nie mógł ani jeść ani spać. Ja też złapałam mega katar i do tego gardło, więc męczyliśmy się oboje. Co do teściowych, ja ostatnio się ze swoją pożarłam :p Teścia mam w dechę, ale teściowa i młodsza siostra męża (gówniara ma 15 lat) masakra. Nadęte lalusie, co to wolą się wypindrzyć zamiast w domu posprzątać, przy małym mi nie pomaga i wcale tego nie oczekuję, bo widzę, że za nią nie przepada. Ania jak to siostry nie przyszły na Twój ślub? Tak z czystej złośliwości? Szczęśliwa u nas pobudka koło 7 - 8 mały zjada wtedy 180 mleka i się bawi zabawkami w łóżeczku albo z mężem jak ma drugą zmianę do 9. Potem zupka, lub parówka z bułeczką i znowu zabawa, rzucamy piłeczką, oglądamy książeczki, czytamy, piszemy długopisem (bardzo lubi), pyka w laptopie, jeździmy rowerkiem po korytarzu, czassami się turlamy po dywanie razem, albo sobie raczkuje lub chodzi swoimi drogami w pokoju, a ja wszystko ogarniam, o 12 je obiadek i wybywamy na dwór, idziemy na plac zabaw, spotykamy się ze znajomymi i ich dzieciaczkami lub jedziemy do moich rodziców na wieś gdzie są krówki, świnki, kurki, kaczki i inne zwierzątka, wtedy jest mega ubaw i bieganie za wszystkim, najbardziej lubi krowę i zamiast MUUU woła, że to BUUU o 14 idzie spać wstaje po 2 - 3 godzinach, jemy jakiegoś owoca i znowu po dworze biegamy, koło 8 kąpiemy, jemy kaszkę i koło 9 śpi. Miśka ja podobnie jak dziewczyny poczuła bym się urażona gdyby teściowa nie przyjechała na chrzest wnuka i to nie podając żadnej okoliczności łagodzącej. Chociaż moja nie lepsza w trakcie kiedy urodziłam i wiedziała, że po cesarce będę potrzebować pomocy wolała wyjechać sobie na wczasy do Włoch na dwa tygodnie i nas kompletnie olać, nie obchodziło jej to, że jej syn już ledwie patrzył na oczy ze zmęczenia, ciekawe czy gdyby rodziły jej córki zachowała by się tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--ania duzy chlopak z Antka :) a jaki ciekawski(zdjecie w piaskownicy z doniczka) i uwielbiam zdjecia maluchow na trawce :) -marka Piotrek ma "niby" stwierdzona skaze bialkowa, ale wynik otrzymamy dopiero w przyszlym tygodniu, szkoda mi tego mojego malucha z ta buzka bo ciagle sie drapie i ma olbrzymie rany :( probowalam juz wiele rzeczy na ta buzke ale tylko sterydy na razie pomagaja, od jutra bede mu przemywac buzke kalia (polecila mi to kolezanka mamy) a jak to nie pomoze to babka w aptece zaproponowala mi takie kapsulki -olej z ogorecznika i zeby tym mu smarowac bo tabletki to przeciez nie polknie bo za maly jest --a moj bak uwielbia lazic po trawie, siedziec w piachu i go jesc ;) lapac i rzucac sobie kamieniami , za rece nie chodzic na dworze tylko na czworaka tak mu sie podoba faktura przyrody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Ostatnie 2 dni były pełne zawirowań, więc nie miałam głowy do forum. Ale pokłóciłam się z teściową. Wszystko jej powiedziałam, co mi na sercu leży. Oczywiście były nerwy, łzy i dużo niepotrzebnie rzuconych słów. Bardziej z jej strony. Mąż oczywiście spisał się na medal, obstał się za mną. W efekcie dziś już Filip był u nich z ich inicjatywy. A ja pokosiłam trawę, czego przy nim nie jestem w stanie zrobić. No i w końcu poprasowałam 3 automaty prania. Zobaczymy jak długo będą się garnąć do pomocy, ale ja powiedziałam jasno- ja pomocy nie potrzebuje, bo sobie radzę i to, że wezmą Filipa to ma im sprawiać radość, a nie mi. Wiadomo, skorzystać skorzystam na tym i ja, ale jakoś nie jest mi niezbędna pomoc. Moje dziecko jest czyste, zawsze ładnie ubrane, nakarmione, przewinięte, a dom też umiem ogarnąć. Da się tak żyć, chociaż i czasem brakuje odpoczynku. No i reasumując dziś miałam 3 godz bez syna z czego ani minuty nie wykorzystałam na odpoczynek i z językiem na brodzie poleciałam po Małego. Mimo wszystko cieszę się, bo zrobiłam co zaplanowałam. Szczęśliwa mamusiu a nie pijecie specjalnego mleka? Zdaje się, że skaza powinna ustąpić jeśli w diecie nie ma produktów zakazanych. Może to nie skaza? Podobno jest jakieś badanie krwi, które jest w stanie stwierdzić czy dziecko jest uczulone czy nie. Co do sterydów to u Nas na pryszczyki dziwnego pochodzenia pomaga laticort. Jest na receptę, ale zawsze pomagał. No i dziewczyny na forum pisały wcześniej o kremie emolium - krem trójaktywny. Może nie zlikwiduje tych pryszczyków, ale może trochę załagodzi. Szkoda Małego, bo skoro swędzi go to jednak jest dyskomfort. A dla pocieszenia powiem, że skaza zazwyczaj do 18 miesiąca życia ustępuje sama, więc już niewiele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo Ja na roczek tez robie grilla ale będzie skromnie. W dniu imprezy zadzwonie rano do teściów i chrzestych, zę zapraszamy na kawę i ciasto, żeby nie robili sobie kłopotu z prezentem. No i oczywiśćie będą dzieciaki od moich sióstr. Alkoholu nie mam zamiaru podawać. Co do teściów moi też nigdy nie zabrali nigdzie Jagody ale ja od nich tego nei oczekuje. Wychowali już swoje dzieci. Ale to tylko moje zdanie. Marka a tak na marginesie czemu robisz męzowi kanapki do pracy> A ja teraz siedzę i myślę czy postawić oceny niedostateczne na koniec czy nie. Mam takich 4 kandydatów. Przez cały semstr nic nie robili, mają po 10 jedynek i tyle przychodza na zaliczenie i nic nie umieją. A teraz rzadko wstawia się jedynki. aaaaaaaa i nie wiem co robić. Do jutra musze oceny wystawić. Szczęśliwa moja też ma stwierdzona skazę. Pije bebilon pepiti. Krosty wychodza jej jak zje mało przetworzine białko. Czyli jogutr ok, pierogi z serrem ok ale jak jej zrobiłam biały ser z truskawkami to ją wysypało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna robię, bo zawsze robiłam. Po prostu szkoda mi go, bo wiem, że sam zrobi sobie oby szybko byle co wsadzi w środek i tyle. Nie robię kolacji jako takich, śniadanie też zawsze na szybko więc chociaż kanapki albo coś innego mu przygotowuje. I to też nie zawsze, bo czasem dostaje słoiczek albo pizze do odgrzania. Różnie. Ale zawsze ja mu kupuję i pakuję te jedzenie. W ciąży tego nie robiłam jak coś :P a teraz jedzenie mu przygotowuje wieczorem, więc jakoś rano zrywać się nie muszę, żeby to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka-dobrze zrobiłaś ja tez przestanę milczeć i będę mówić swojej to co myśle,już kilka razy jej wygarnelam i czułam sie po tym bardzo dobrze a i nawet później było lepiej między nami.Do opieki nad dzieckiem nie planuje jej zmuszać czy wytykać że ma go gdzieś bo już kilka razy słyszałam że ona swoje dzieci już wychowała więc znam jej zdanie na ten temat :(.Mi na szczęście Filip ładnie siedzi w wózku gdy kosze trawę,jedynie co to czapkę co chwila ściąga.Obawiam sie że ta poprawa teściowej to tak krótkoterminowo tak jak i u nas to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neli ja też nie wymagam od nikogo pomocy. To moje dziecko. Ale miło byłoby dostać smsa, żeby go przywieźć bo się stęsknili. Może wymagam za dużo, ale chciałabym czuć, że te dziecko jest kochane. Nie tylko przez rodziców ale i przez dziadków. Co do poprawy- zobaczymy. Nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luna- te dzieciaki właśnie przez to olewaja naukę bo wiedzą że i tak jakoś tam przejdą do następnej klasy.Dziwnie tak żeby w gimnazjum ktoś został powtarzać klasę lub mieć poprawkę ale jeśli sie należy takiemu to czemu nie,niech sie przekona że jednak nie ma nic za darmo. A co do roczkow to macie już jakieś pomysły na prezenty? Mnie sie pytają co kupić a ja mówię że nie wiem,nie chce niewiadomo czego,powiedziałam że nawet paczka pampersów mnie zadowoli :) bo po co kolejne nam zabawki skoro mały już ma ich trochę i codziennie rozrzuca je po całym pokoju,co pozbieram to za chwilę dalej to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tłumaczenia, że swoje już odchowała to dla mnie głupota. Dziadki nie wychowują wnucząt, a jedynie zabierają na lody, na spacer, kochają, przytulają i rozpieszczają. Moja teściowa wychowała 4 dzieci, a ja nie uważam, że ją to tłumaczy i zwalnia. Korona jej nie spadnie jak raz na jakiś czas zabierze wnuka na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka-mi tez sie wydaje że teściowej jej jedyny wnuk jest poprostu obojętny,jest bo jest i tyle.Już na początku ciąży powiedziała prosto z mostu że nie jest zachwycona ta nowina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neli u Nas z zabawkami to samo. Walają się po pokoju, a Filip nawet nie jest tym zainteresowany. Ma kilka ulubionych i tymi owszem się zabawi, ale i to na chwilę. Póki co ma etap rzucania i jak tylko odpadnie gdzieś piłkę to może pół godz rzucać :) a na roczek ja wszystkim którzy pytali obdarowałam prezenty. Dziadki kupują rowerek, chrzestna krzesełko do karmienia, bo wstyd przyznać, ale do tej pory jedliśmy w bujaczku, moja mama kupiła mu piaskownicę, a my taką farmę z prawdziwego zdarzenia. Z Fisher price. Chrzestny nie pytał więc ma wolną rękę, a prababcie pewnie dadzą kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×