Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Hej laseczki:) Luna tylko spokojnie, na pewno gówniarz zasłużenie dostał taką ocenę! Kurde ja pamiętam jak starłam się z moim wujkiem bo rozmawialiśmy o gimnazjum i opowiadałam mu co tam za gównarzeria jest a on do mnie, że jak bym wpierdoliła jednamu czy drugiemu to by nikt nie wiedział! No myślałam, że padne, nie docierało do niego, że czasy się zminiły i teraz często uczeń ma większe prawa od nauczyciele! Swoja drogę ten wujek to z tych co gdyby coś działo sie dziecku to w domu nauczycieli wyzywa od debili i zaraz by do dyrektora jechał a mi tłumaczył, że gówniarzowi mam wpierdolić. Madziaz nie obraź się ale popieram dziewczyny, mój mąż cudem chodzącym nie jest z reszta nie raz sie żaliłam Wam na jego głupie teksty w stosunku do mnie ale spokojnie mogę go na cały dzień zostawić z mała i jechać gdzie chce a on zrobi przy małej wszystko przewinie, przebierze, nakarmi, wykąpie co tam chcecie i nawet chętnie to robi. Pewnie masz racje, że gdyby musiał to by zrobił ale zobaczysz, że będzie tak, że jak już dojdzie do tego, że ty będziesz musiałą gdzieś wyjechać i zostawić ich samych to będziesz się ciągle martwic i wydzwaniać albo mąż ciągle będzie do ciebie dzwonic z pytaniami co i jak. Mój mąż dostał wczoraj zjebkę, był obiad do odgrzania z dnia poprzedniego i pytam go się czy jest głodny on, że tak no i się wściekłam królewicz jeden czekał aż mu ktos odgrzeje, dostał taki opiernicz, że w podskokach stół nakrywał:) Czasami dobrze tak go opierniczyć:) U nas mała ma troche lejącego sie kataru i czasami zakaszlnie, na razie to nic nie pokojącego ale syrop zaraz jej dam tak na wszelki wypadek. My z mężem też przeziębieni cholera by to wzieła no.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj powiedzialam mojemu mezowi ze kiedys i tak bedzie musial sie nauczyc przewijac malej to zeby to zrobil na dniach a on mi na to ze kiedys ja bede musiala zmienic kolo w aucie bo tez jezdze i tez jebym to zrobila na dniach heehe ale porownianke ehhh faceci ale powiedzial ze jakby musial to by zmienil... kiedys zostal z brata synem bo im sie corka urodzila a on mial roczek i jak zrobil z rana kupe to go pod prysznic wzial haha ale przewinal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziaz ja uważam, że w domu jest podział obowiązków ja staram sie w miarę ogarnąć mieszkanie i przyrządzać posiłki, mąż zajmuje sie elektryką jakimis naprawami i samochodem powód jest prosty ja się na tym nie znam! Czy raczej nie mam podstaw i przez to nie mam intuicji, choć czasami mężowi pomagam w prostych czynnościach. Mój mąż natomiast to sierota jeśli chodzi o gotowanie kiedyś klopsy miał usmażyć i opanierował je jak kotlety, a jak bym chciała żeby gotował to codziennie miała bym jajecznicę bo tylko to umie:) Ale obierze ziemniaki czy pomorze przy innych rzeczach. Tak samo jeśli chodzi o budowę naszego domu zajmuje się tym mąż, bo siedzi w tym od początku a ja najpierw byłam w ciąży, teraz zajmuję się małą pilnuję szczepień itp. Ale zawsze tłumaczę, że dziecka sama sobie nie zrobiłam i ma mi pomóc nie musi pilnować kalendarza szczepień bo w tym siedze ja tak jak on w budowie ale przewijanie, karmienie itp to jest również jego obowiązek! Ja też sobie jakos radzę jeśli był w pracy a trzeba było załatwić materiały budowlane robiłam to, choć sie na tym nie znałam. Ecxh trochę to pogmatwałam ale mam nadzieję, ze wiesz o co mi chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko= na kaszel polecam Fluimucil Muco Junior- to jest granulat i jedną saszetkę rozpuszcza sie w 50ml wody i daje dziceku do wypicia i gdy wypije musi być w pozycji pionowej lub siedzieć, nie należy kłaść, żeby to zadziałało, aptekarka tak mi mówiła. Marka= Filip był 2 razy na sankach na siedząco ale i tak zasypiał po chwili ale przed zaśnięciem podobało mu się bardzo. Co do męża madziz to jednak stanę trochę w jej obronie bo ja miałam podobnie :( przez pierwsze 2tyg mogłam liczyć na pomoc mojego ale później przewijał Filipa coraz rzadziej (i to musiałam się nagderać żeby to zrobił) aż w końcu przestał mimo tego że go jebałam że to też jego dziecko ale on zaraz przekręcał kota ogonem że ja się go czepiam itp i zaczynały się kłótnie. Za jakieś 2tyg przyjeżdża i już mnie uświadomił że on przyjeżdża odpocząć. To ja się go pytam kiedy ja odpoczne do kurwy nędzy!!! W nocy też nie wstawał, normalnie aż mi brakowało słów do niego. Niby pracowity chłop a przy swoim dziecku zrobić nie chce, jedynie z nim posiedzi jak już musi bo ja mam cos do zrobienia. Muszę mu w marcu pokazać jak to fajnie samemu z dzieckiem. Mi Filip też zyć nie daje, tylko nogę za próg dam a ten już w płacz, tylko na rękach by chciał. Ja nie wiem co z tym dzieckiem się porobiło, kiedyś ładnie długo się bawił sam. A ta noc to tragedia trawie wcale nie spałam bo cały czas płakał, zmykam bo dalej wrzeszczy... :( litości!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli moj maz tez przy domu wszystko zrobi i wogole nawet raz mi babke upiekl ale przewijanie go nie ciagnie wogole jakies wymowki ciagle ze on nie jusi bo ja jestem zawsze a mu mosie ze jak bede musiala wyjsc na dluzej to on na to ze bedzie musial przewinac a teraz nie musi ehhhh... a nie powiem bo po pracy przyjdzie wezmie mala na rece i sie z nia bawi potem na podlodze troche... moja mala dzi przepelzala 2m z maty prawie do drzwi bo ja bylam w kuchni i ja wolalam haha smiesznie to wyglada jak w wojsku takie pelzaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ohoho, ale fajoskie fotki na poczcie!!! ...Neli super Filip, najbardziej mi się podoba jak sobie leży i odpoczywa :-) ...Kropelka, Zosia świetnie wygląda na nocniku! I chyba jej się podoba :-) a nie schodziła Ci w trakcie? musiałaś ją zabawiać? koniecznie muszę kupić nocnik!!! ...Marka, nieźle. Spodnie chyba z okresu ciąży, co? Że i Mały tam wszedł :-) nie musisz chusty kupować :-) ...Madziaz, rzeczywiście filigranowa kobietka z Ciebie, ale za to jaka ładna :-) ślicznie wyglądałaś na swoim ślubie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziaz a ja mam pytanie... bo piszesz, że mąż na siłkę chodzi, a co Ty robisz dla siebie??? Zostawiasz go z małą żeby mieć trochę czasu na swoje przyjemności??? Jakieś kino, koleżanki, ciuszki, dyskoteka, no nie wiem co tam jeszcze lubisz, chodzi mi o to czy jesteś z Malutką 24h czy masz czas dla siebie? Bo uważam, że dziecko nie jest przywiązane do matki nierozerwalnym sznurem i już do ukończenia 18 roku życia musi być przy niej nonstop. Mój mąż wraca z pracy i właściwie nie pozwala mi już przy Gosi robić niczego, bo wszystko sam chce. A zmiana pieluszki to dla niego przyjemność a nie obowiązek... A teraz jeszcze wstaje do niej nocą karmić, czasem 2-3 razy a o 6 wstaje do pracy i wraca o 17. I po zjedzeniu obiadu bawi się z córką, kąpie. Nigdy nie powiedział, że czegoś przy niej nie zrobi, bo jest zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werkaa ma rację, to Wasza sprawa jak rozdzielacie"obowiązki" wobec dziecka, ale może warto coś zmienić. Naucz się zmieniać koło, a co kobiety nie zmieniają???? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piguleczka robimy sobie z dziewczynami z mojego miasta takie spotkania przy kawce a dzieci sie wtedy bawia bo jestesmy we 4 tutaj imwszystkie mamy w podobnym wieku dzieci wiec nawet jakbym poszla na kawe sama to by byly znajomych dzieci zamierzalam sie zapisac na aquaaerobik czy jakos tak no ale juz jest drugi dzidzius w planach wiec nie ma sensumsie zapisywac juz jestem po pierwszym okresie wiec niedlugo mysle ze owulacja bedzie ehhhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po za tym opieke nad nasza corka ja nie uznaje jako obowiazek tylko przyjemnosc juz nigdy nie bedzie taka malutka a uwielbiam takie maluszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziaz a jak masz zamiar podzielić obowiązki jak będziesz w ciąży albo jak już pojawi się drugie dziecko? Bo sama wszystkiego nie ogarniesz, bez pomocy męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marka ja mu juz powiedzialam ze jak bedzie drugie dziecko to bedzie musial mi pomagac a on na to ze wie a po za tym od maja mala idzie do nianki tu jest taki obowiazek :-[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahhh musze sie pochwalic, wychodzi nam pierwszy zabek! I juz wiemy skad brak apetytu i marudzenie. Gorne dziasla zapuchniete i czerwone od trzech m-cy a wyszedl na dole gdzie dziasla bez zmian. Madiaz a czemu do nianki? nawet jak mama nie wraca do pracy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak nawet jak mama nie wraca do pracy a siedzi na bezrobotnym to musi byc dyspozycyjna wiec jak dadza mi gdzies prace to musze isc... i taka to filozofia tylko ze tu niania ma 5 dzieciaczkow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia ale ci dał porównanie, hehe do zmiany opony, czasem te chłopy jak coś powiedzą o szczęka opada:) Pinia a napisz jeszcze jaki serek chudy małemu dajesz? I do jakiej zupki dajesz ryż? Bo do każdej raczej nie pasuję. A my dziś znowu na urodziny, matko to już 4 w tym miesiącu a w sobotę idziemy na 5 masakra, ale Daria zachowuje się superowo, na każdych urodzinach byłam przy stole a mała się bawiła przeważnie na kacu i o dziwo nie brali mi jej na ręcę jak myślałam. Dzięki dziewczyny, no no rośnie nam ta mała kruszyna i na początku była "cała" tata, a teraz się zmieniła no i liczę na to że odziedziczy talent po tatusiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia dziwne to trochę że musisz dać małą do nianki nawet jak nie masz pracy. Werka gratuluję ząbka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski! Już fotki się wgrywają! Pigułeczko, obiecany wózek z Matim także. Dzisiaj na spacerku robiliśmy. Kropelko, a Tobie chyba obiecałam w foteliku? Mam na telefonie, ale jestem u mamy, więc jak wrócę do domu to wgram. Też miałam takie ładne, ale je także zjadł aparat :( Oj, Madzia.. mi też tak się tu oberwało na początku :P Bo u mnie było podobnie, aż mnie dziewczyny skrzyczały. Tyle, że u mnie to bardziej ja nie dopuszczałam do tego, żeby mój coś przy małym robił, a później miałam pretensje, że nic nie robi. Jeżeli chodzi o przewijanie, to nadal jest to tylko kilka razy. Ale jego nie ma cały dzień w domu, a jak wróci to zanim zje, zanim się wykąpie to już kąpiemy Małego. Ale trzeba to przewinie. Chciałam, żeby przewinął parę razy przy mnie, żebym w razie czego nie martwiła się, że sobie nie poradzi. I poradził sobie super, a dumny chodził jak paw. Nakarmić też nakarmi, gorzej z kąpielą. Ale nie że nie chce mu się, tylko że strasznie panikuje i przyznał mi się, że boi się sam go kąpać, może to robić ale żebym chociaż była obok. I ja to rozumiem, bo na początku też czułam się pewniej, jak mama stała obok. Ale coraz lepiej mu idzie bo i Mały coraz większy. Mój ma brata na wsi, więc jak ma wolne, to pakuję Małego mu do samochodu i jadą się dotleniać i "robić" męskie sprawy :P a ja mam w domu ciszę i spokój.. Fakt, że ja nie byłam np. na babskich plotkach sama ani razu odkąd Mati jest z nami, ale najzwyczajniej w świecie mi się nie chce. Szwagierka mnie ciągnie już od jakiegoś czasu na kawkę i deser do kawiarni. Ale jakoś nie mam takiej potrzeby, może jak będzie cieplej.. W sumie to mój cały czas pracuje, więc jak ma wolne, to lubię z nim spędzać czas. Zwłaszcza, że szykuje się zmiana w pracy i będzie go jeszcze mniej. Dlatego wykorzystuje każdą wolną chwilę na bycie we dwoje czy troje. A na imprezy sama nie lubię chodzić i zapewne nie będę, ale to już dłuższa historia. Mój M. też nie był ani razu z kolegami odkąd jest Mati na świecie. Twierdzi, że woli z nami być. Zapewne na razie działa fascynacja dzieckiem, własnym mieszkankiem a jak to minie, to od czasu do czasu będziemy wychodzić osobno. Ale na razie mi jest tak dobrze ;) hehe ale ja nudna jestem :P A wiecie, że jak byłam młodsza to wychodziłam z domu w piątek a wracałam w niedzielę? Pierwszą dyskotekę odwiedziłam w wieku 15-nastu lat. I kto by pomyślał.. Ale nie ma się czym chwalić, Mati pójdzie na dyskotekę w wieku 18-nastu lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza, serek-twarożek? Ten chudy, wczoraj kupiłam deserek z owoców leśnych i truskawek (chyba gerber) i dałam mu z twarożkiem. Wszystko zniknęło. Tylko wiadomo, tego serka tak 4 łyżeczki. Ja to tak na oko daję. A ryż do pomidorówki głównie, i do takiego a'la rosołku. I też jak zrobiłam sosik pomidorowy na piersi z indyka, to zamiast ziemniaków dałam ryż ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa ale mnie rozbawiłaś tą dyskąteka w wieku 18lat ale tak to jest chcemy dzieci uchronic od głupot które same robiłyśmy i czasami wychodzimy na zrzędy jak nasze mamy czy teściowe:) Taka kolej rzeczy:) Ja często jak mąż jest w domu to gdzieś wybywam ale jak pracuje długo to też wolę weekend spędzić z nimi w domku bo wydaje mi się, że jakoś mało jest tych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina oberwaniem bym tego nie nazwała :P raczej wyrażeniem swego zdania. I ja tak piszę, ale ja też nie latam po mieście, a mąż z Filipem. Też od narodzin Fiipa nie byłam na żadnej imrezie. Ostatnio pierwszy raz byłam sama u koleżanki na herbacie. 2 domy dalej i Filip akurat wtedy spał :P Jak jeżdżę gdzieś sama to są to zakupy. Ale chociaż wtedy wiem, że Mały jest pod dobrą opieką i nie zastanawiam się czy chłopaki sobie poradzą. Dla własnego komfortu psychicznego Madzi powinna zostawić czasem Małą i nawet do sklepu iść spokojnie po zakupy. Potem będzie jej ciężko zostawić dziecko z nianią jeśli już teraz jest jej ciężko. Mati MEGA! Włoski jak mu urosły. I nie widzę, żeby jakiś wychudzony był :P Śliczny jest. Ma taką dziewczęcą urodę, delikatny. Podobny do Ciebie :) Poza tym koniecznie musimy pogadać na gadu. Madziaz a co jeśli nie zgodzisz się na taką nianię? Dziwne tam prawo jakieś macie. Matka siedzi w domu, a musi płacić za nianię mimo wszystko? Ile godzin dziennie niania pilnuje dziecko? Pigułeczko Gocha też jest MEGA! Ale ona jest pulpecik :) kobiece kształty ma, hehe. Prawdziwa śmiecha, na każdym zdjęciu pogodna. U nas sprawa męża pracy się wyjaśniła. Od marca zmienia pracę, będzie mniej w domu. Trochę się martwię czy dam radę sama cały dom ogarnąć i moim absorbującym dzieckiem się zająć. Ale pocieszam się, że w marcu już będzie cieplej to spacery będą dłuższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziaz, no rozbestwiłyśmy tych naszych chłopów, co poradzić ;) Ja mojego muszę jednak trochę poprzestawiać, bo już mnie wkurza to, że sama wszystko przy małej robię. Też się lubię nią zajmować, jak każda matka pewnie, ale czasem jednak wolałabym zrobić sobie coś na spokojnie, jak choćby obiad ugotować, a nie robić przerwę na przebranie małej czy nakarmienie. Werka, to dziadek miał niezły sposób na dziecięcą kupkę hehe :) Mój mężu zmienił pieluchę raz tylko dlatego, że mnie akurat nie było, a mała się tak usrała, że cały pokój zasmrodziła, jak to ona potrafi. Mąż nie wytrzymał i zmienił pieluszkę, a dumny potem chodził, jakby nie wiadomo jakiego czynu strasznego dokonał. Gratuluję ząbka pierwszego, u mnie też marudzenie na zęby :( Pina, ja też byłam tylko raz na plotkach, odkąd się mała urodziła, ale w niedługim czasie wybieram się na piwko z koleżankami, więc nie jest ze mną tak źle ;) Poza tym w niedługim czasie szykują mi się dłuższe nieobecności w domu i chcę mieć pewność, że nie będę się musiała zamartwiać, co z małą, więc muszę mojego przeszkolić nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pol dnia dzis przespalasmy, ale fajnie bo nie pamietam kiedy w dzien spalam tak dlugo i corcia przy tym tez bo ponad 3 godziny spala a zawsze sa drzemki po pol godziny. A ja juz kilka razy sie wyrwalam wieczorem z domu na spotkania ze znajomymi co prawda na trzy, cztery godziny i co chwile zerkalam na telefon czy sobie daja rade beze mnie ale przyznam ze takie spotkanie dobrze robi:)) a chlop czesto wychodzi na piwko z kolegami ale ja nie uwazam ze to cos zlego,kazdy ma prawo od czasu do czasu wyjsc. Pewnie jak skoncze karmic to bede robila dluzsze wypady, nie takie jak Pina w wieku 15 lat ale przynajmniej na cala noc:D Co do dyskotek to moj znajomy sie zawsze smieje ze j+ak jego corka skonczy 15 lat to ja zamknie do piwnicy zeby glupot nie robila i wypusci jak bedzie po 20 stce:P 3==yuj - to Natlaka napisala hehe dajcie poczytac dzieciaczkom moze zrozumieja..:) Pina wieczorem lukne na zdjecia bo mi mala skacze po klawiaturze. My jeszcze jezdzimy w gondoli, chociaz juz ledwo sie miesci, podnioslam jej tylko zaglowek zeby mogla ogladac gdy nie spi a w marcu planuje zmienic na spacerowke i zakupic fotelik. Stella napisz jak tam pierwszy dzien w pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fotelik zamówiony. Jednak Maxi Cosi Priori. Stella współczuję fryzjera, ja też kilka razy wylądowałam u przypadkowego i fryzura do bani, no ale odrosną :) Madzia mój M aby kilka razy przewinął małego, jeść mu wogóle nie daje bo się boi :/ ale za to zabawić i kąpać to jest pierwszy. Luna napisz jak się sprawy mają z tym Twoim uczniem. Pamiętam jak pracowałam (gimnazjum podstawówka) to gówniarze wyzwali nauczycielkę od najgorszych na korytarzu a ona nic nie mogła powiedzieć bo przecież gdyby któregoś ona wyzwała miała by mega problem, a uczniom tylko nagana i rozmowa z rodzicami. Ci gówniarze czują się teraz bezkarni. A Ty napewno miałaś słuszną rację stawiając taką a nie inną ocenę. A i któraś pisała o chodzikach. No wiec ja byłam mega przeciwna chodzikom, absolutnie mieliśmy nie kupować, ale traf chciał, że dostaliśmy w prezencie. I co... zmieniłam totalnie zdanie na ich temat. Widzę bardzo duże postępy w rozwoju Bartusia. Chodzik mamy dopiero tydzień a on już nauczył się stabilnie stać, wogóle mniej się chwieje i jest taki silniejszy, pięknie przebiera nóżkami. Biega po całym mieszkaniu i zajmie się sobą. Więc myślę, że ta szkodliwość chodzików jest jednak przereklamowana. Jeżeli maluch nie spędza w nim dużo czasu napewno nic mu nie będzie a tylko szybciej nauczy się nowych rzeczy. Bartek spędza w chodziku godzinę dziennie i myślę że tyle mu nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukinia bylam ciekawa ile masz lat. Zdradzisz? Anecior, zwroc uwage czy maluch chodzi w tym chodziku na calych stopach. Każdy robi jak uważa. Ja chodzikom bylam przeciwna całkowicie. Neurolog natomist stwierdziła, ze chodzik jest ok ale dopiero jak dziecko samo chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, anecior, dziecko w tym wieku powinno umiec samo usiasc i stabilnie siedzieć a nie stać. No chyba, ze Bartek juz to umie to ok. Jesli nie to jest to właśnie przeskakiwanie o którym mówiła mi ta kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piguleczko, nie, nie schodzila. Na początku trzymalam Ja za rękę bo nie wiedzialam czy utrzyma równowagę ale daje rade. Polecam wysadzanie zaraz po dzemce bo wtedy zawsze jest trafienie. Po spacerze nigdy nie zdążę na czas. Ale na nocniku zawsze jej daje jakąś zabawkę do ręki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×