Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ancymonka21

slubujemy - WRZESIEN 2012 :)

Polecane posty

no w sumie tak, przy tak radykalnej zmianie koloru są widoczne odrosty. tez bym chętnie poszła na jakies wesele, ale w tym roku jeszcze się nie zapowiada, bo jakby u kogoś było to już by było coś wiadomo. jak znam zycie to zaczną się sypac dopiero za rok czy dwa, a szkoda bo w następnym roku na wiosne mamy rozpocząc starania o dziecko i jesli nam się uda to pewnie już sobie nie użyjemy tak jak teraz kiedy nie mamy obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka malinowa
chyba jednak andziule88 uraziły Wasze posty o chorobie psa itd. pisałyście tutaj razem tak długo, dziewczyna żaliła się Wam, że straciła dziecko, a Wy sobie teraz gadacie jakby nigdy nic, żadna z Was teraz nawet nie zapyta jak Ona się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu ty?:O a ja nie sądzę żeby Ania się obraziła, bo nie ma powodu. a zapytac niestety nie mozemy bo nie mamy z nią kontaktu. ale jak się odezwie to na pewno zapytamy jak się miewa. a co do mojego pieska to ma się bardzo dobrze:) a czemu jestes taka zainteresowana tym tematem laleczko malinowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka malinowa
Nie dziwi Was to, że się nie odzywa, a wcześniej pisała dość często? Chyba macie swoje maile, wysłała Jej któraś wiadomość? Też brałam ślub we wrześniu, dopiero niedawno zobaczyłam to forum i podczytuję sobie od jakiegoś czasu. Nie jestem żadną z dziewczyn, które komentowały Twój wpis o chorym psie. Kocham zwierzęta, moja sunia zmarła rok temu, do tej pory mam łzy w oczach, gdy o nich myślę. Ale mnie też zakuł Twój wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie uwazam żeby to było coś złego, miałam zmartwienie więc napisałam i nie mam zamiaru się z tego tłumaczyc. Poza tym to nie pies, to suczka. Ania się nie odzywa bo widocznie ma powód, nie wiem może nie ma teraz głowy do pisania, ale to nie znaczy że nie można popisac na inne tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martuś wyślij mi dane na emaila to też Cię znajdę :) asiar1990r@wp.pl Pati, świetne fotki! Laska z Ciebie :) A pieski piękne! Martuś okłady jakieś sobie porób i nie wkładaj nogi w buta, bo pogorszysz jeszcze... A co tego Twojego blondu to jak Cię odszukam to też ocenię :):) O matko, znowu pomarańcza??? Nie wytrzymam ;) A co do Ani, to może nie ma ochoty teraz na pisanie, ja na jej miejscu też bym nie miała.. Będzie miała siłe i ochotę to się odezwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki :) przeeeepraszam, że tak dlugo mnie nie było... Anusia - płakałam, jak czytałam Twój post :( jest mi tak bardzo przykro, bardzo Ci współczuję. Mam nadzieję, ze jakoś się trzymasz... Nie wyobrażam sobie jak musi Ci być ciężko :( pisz, jeśli będziesz miała ochotę wygadać się nam. Mocno Cię ściskam, dzisiaj na pewno pomodlę się za Waszego Aniołka i za was, żebyście mieli siłę stawić czoło temu wszystkiemu... nie przeczytałam wszystkiego, więc nie będę odpisywała. Napiszę co u mnie tylko. Cały czas siedzieliśmy razem w domku, bo miś na zwolnieniu był, ja na bezrobociu... Ale w końcu mi sie udało i dostałam staż :) Od czwartku dopiero jestem, fajną pracę mam, więc ciesze się bardzo. Dzisiaj miałam strasznie ciężki dzień, ale to szkoda gadać o tym... już się uspokajam powoli... Pati ma mnie w znajomych na fejsie, więc może mnie u niej znajdziecie, a jak nie, to ona mi Was podeśle, to Was zaproszę :) Buziaki dziewczyny :* teraz postaram sie częściej odzywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. Ania no ja juz myślałam ze ty całkowicie zapomniałas o naszym wrześniowym temaciku:) ale za to masz dobre wytłumaczenie;) ja jak Ł był chory i siedział w domu to też nie pisałam bo wiadomo we dwoje zawsze jest coś do roboty, poza tym jak pisalam przy nim to pytał co pisze i się śmiał. Cieszę się że udało Ci sie z tym stazem, a gdzie go masz? teraz podobno jest większe wynagrodzenie, jak ja miałam to płacili cos ok 800zł już nie pamiętam. mam odbyte 9 miesięcy i na następny się już nie załapie bo nikt nie chce przydzielic na 3 mies tylko. poza tym u nas urząd pracy jest taki że nie chcą w ogóle mówic czy jest jakaś praca bo trzymają dla znajomych. Ale teraz wszystko po znajomości to co się dziwie, ja staż tez miałam po znajomości bo była masa chętnych na jedno miejsce i inaczej się nie dało. Ja kiedyś widziałam, że Ania pisała w temacie o Mamusiach małych Aniołków może dalej tam pisze, nie mogę już znalezc tego tematu. Wiadomo że taką sytuację zrozumie tylko ktoś kto to przeżył osobiście, ale mam nadzieje że jakoś się trzymają oboje. A co się stało Ania, że miałaś taki ciezki dzien? Dziewczyny fajne macie te zdjecia, obejrzałam wszystkie bo odblokowały mi sie wasze profile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem :) ja na stażu jestem w gminie u nas, blisko mam, fajne zajęcia mi dają do roboty, więc się nie nudzę :) dostałam na 6 miesięcy z UP, a później zobaczymy, czy mi coś pracodawca da :) no i przeczytałam gdzieś, że jak się jest na stażu z EFS unijnego to dostaje się kwotę brutto już na rękę, ja mam pieczątki tego EFS na papierach, a nie Funduszu Pracy, więc mam jakąś cichą nadzieję, że mi się poszczęści :) ale znając życie, to... dzisiaj wcześniej wróciłam do domku :) miłego popołudnia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki !!! :) Aniu, ważne żebyś była zadowolona z pracy i trzymam kciuki żebyś w niej została:) Ja dziś byłam na pierwszych zajęciach fitness, super sprawa i poczucie humoru lepsze! :) I chciałam napisać, że każda z Was ma piękne foteczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Asiu, ze sie udal pierwszy wypad :-) kiedys z kolezanka chodzilam na silownie, i co mnie wowczas zdziwilo ze byli to w wiekszosci faceci grubo po 50!!! My jak to my instruktora sluchalysmy pobieznie a tak to plotkowalysmy:-) mialysmy karnet open i z ciekawosci poszlysmy na spinning chyba w kazdym badz razie byly to cwiczenia w polaczeniu z rowerem ma sa kra!!! i tez na salse ale moze 5 minut tam bylam, bo odpuscilam nie mam drygu do tanca mam dwie lewe nogi i jak widzialam swoje nieporadne kroki w lusterku odpuscilam:-) ale fakt jest ze wysilek czy typu fitnes czy silownia daje duzego kopa, ale mi o wszystko moj slo iany zapal dlugo nie trwal:-) hehe Ja sprzatalam dzisiaj kuchnie, dramat miec biale szafki kuchenne, kiedys miec bede swoj domek.. No dobra zaczne od mieszkania:-P to na pewno nie beda to biale szafki never never never!!!!! Potraktowalam je mocnym srodkiem czyszczacym bo mimo tego ze na biezaco sprzatam to raz na tydzien trzeba je gruntownie wyczyscic. Mojemu mezowi alergia sie wznowila, kurcze za kazdym razem probuje go wygnac na testy alergiczne a on wynajduje mnostwo wymowek zaczyna sie u niego wlasnie tak od marca do czerwca i kicha prycha ze szok, probuje sie leczyc tabletkami bez recepty alertec ale wiadomo cos do wsaystkoego jest do iczego i jakby bylo wiadomo na co ma to uczulenie to dostalbypewnie jakies konkretne specyfiki. Ja mam dzisiaj wolne, soac nie moge, kurcze calkiem na nocki sie przestawilam, ii juz mam zamieniony dzien z noca do dupy z czyms takim mam dosc tej pracy czasami, ale naprawde fajni ludzie sa, chociaz szykuja sie zmiany i nie wiem czy przezyje to:-P jak ja kogos szczerze nie znosze to mam cps takiego ze jak widze ta osobe to mi sie krew gotuje, i ten ktos prawdopodobnie wraca do pracy, ehh szkoda gadac po prostu mam nadzieje ze jednak okaze sie ta pogloska nieprawda.. Tak poza tematem, naszla mnie nostalgia i poprzegladalam sobie na yt filmiki ze slubu innych par, ehh rozmarzylam sie chcialabym jeszcze raz slub i cala reszte:-):-) Jakie macie utwory do swoich filmow? My na przygotowania mamy biala suknia, i hallelujah na plener mamy za 10lat eleni w wersji instrumental, i na koniec filmu tez ten utwor jak leca podziekowania. i w takich krotkich momentach mamy melodie wrzucone przez osobe ktora zajmowala sie montazem naszego filmu. jej naprawde cofnelabym sie kilka miesiecy wczesniej... :-) teraz sie smieje z wielu rzeczy, ale wtedy wcale i do smiechu nie bylo, tyle cp ja sie nabeczalam to szok haha o.O Ale mam nadzieje ze juz swoje lzy na zapas wylalam juz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do stazu, fajnie Aniu ze sie udalo cos zlapac:-) a nuz sie uda zostac na dluzej :-) Ja sie obawiam troszke powrotu, ze bede miec problem z praca, ale na razie nie mysle jeszcze o tym, jeszcze jakis czas bedziemy tutaj aczkolwiek dojrzewa we mnie mysl, zeby sprobowac w Niemczech, ja nie mam jakiegos problemu jak wiele osob ze to Nirmcy itd itp. Tutaj dosc tego kraju, tych durnych przepisow, i nagonki na obcokrajowcow, w su ie wszedzie w nie swoi kraju bedziemy "inni" ale holandia to mi obrzydla straszliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy dużo podstawionych piosenek na filmie, kilka to nawet nie wiem jakie tytuły. Ale mój ulubiony moment jest jak wychodzimy z kościoła lecą grosiaki i po wyjsciu puszczamy gołębie, to wszystko zrobione jest w takim zwolnionym tempie i podkład jest Janowski i Skrzynecka-Ten którego kocham i na końcu pokazał jak gołębie poleciały no i życzenia. Strasznie mi się ten moment podoba chyba z tysiąc razy go oglądałam. Pózniej jak jedziemy bryczką tez jest jakiś podklad jaki szybszy ale nie pamiętam jaki. I na koniec filmu było coś takiego że świadkowie chodzili z mikrofonem do gości i goscie składali nam życzenia tez jest fajna piosenka, tylko że ja nie wiem jakie to tytuły. szczerze mówiąc nie podoba mi sie tylko piosenka jak się ubieram a reszta fajna. bo my mu nie dawaliśmy piosenek jakie ma wstawic, sam dobierał, więc też trudno tak na 100% trafic w czyjs gust. Ja bym jednak nie chciała wracac do tego dnia, tzn z jednej strony bym chciała bo wiadomo nasz najwazniejszy dzień, piękna sukienka, w ogóle najwazniejsi wszyscy na nas patrzą. Ale tak z drugiej strony, strasznie dużo przygotowac. Ja byłam już troche zmęczona tymi przygotowaniami, jeszcze przed ślubem robilismy remont domu żeby było ładnie, no i tak się to wszystko zebrało. A samo wesele to mam wrażanie że trwało ze 2 godziny, a nie calą noc. Wam też tak szybko zleciało? bo mi starsznie, ledwo pierwszy taniec, zaraz oczepiny i koniec. Ale najfajniejsze było jak po weselu pożegnaliśmy wszystkich i wracalśmy ostatni do pokoju, Ł dał mi swoją marynarkę bo bylo zimno a pokój był w innym budynku z 200 metrów dalej ( tam są dwie sale). I jak sobie uświadomilismy ze juz jestesmy małżeństwem, bo w dniu ślubu nawet nie było kiedy o tym pomyślec:) Też czasem włączam sobie filmiki na you tube, albo oglądam zdjecia ślubne innych par w necie. Fajnie było, ale jednak nie chciałabym wracac do tego, wole isc do przodu. Kurcze siódmy miesiąc po ślubie, kiedy to zleciało. Marta- swojego męża koneicznie wygoń do lekarza, może jest uczulony na jakąs bzdure a się męczy. moja koleżanka była alergiczką, az jej skora schodziła, a nie zgadniesz na co była uczulona- na kolor niebieski:) na jakiś tam pigment czy barwnik który był dodawany do niebieskiego koloru. tak więc niech to sprawdzi może u niego tez bzdura, wtedy wiadomo czego unikac. choc ja wiem jak to jest z tymi lekarzami, bo sama się wybieram i dalej nie poszłam. A tak się męczę z tym brzuchem , że szok. wczoraj wieczorem znowu mnie strasznie bolał:( Co do twojego sprzątania to zgadnij jakie mamy szafki w kuchni? oczywiście białe:) no dobra kremowe ale takie jasne że w kółko brudne. W ogóle my mamy na jasno dom np płytki w przedpokoju są bielutkie na podłodze i jak moje pieski wpadną z błotem na łapkach z podwórka to ja tylko latam z mopem. A co do pracy to wiadomo że jak jest ktoś nielubiany to nie chce isę chodzic, ale co zrobic najwazniejsze żeby jakaś ta praca była, bo bez pracy jeszcze gorzej, tak że głowa do gory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befankae
a mi sie przypomnialo jeszcze, ze na koniec jak jest zrobiony zlepek najwazniejszychmomentow w wersji czarnobialej albo sepia, leca zakochani kukulskiej, i nakompilacje najzabawniejszych momentow benny hill Umnie w domu wlasnie sa tez jasne w korytarzu, jak sie wchodzi z podworka to sa takie kremowo bezowe, na ktorych widac wszystkie slady butow, i w kuchni tez w moim rodzinnym domu sa biale! Ale kafelki tak sie nie brudza jak same szafki. A tego gamonia musze wyslac bo to jest rok w rok to samo, nawetkicha jak zmienia sciolkenaszemu swianczkowi, to wychodzi na to ze na jakas rosline, ktora nawet w sianku jest, bo na siersc na pewno nie, w domu mial zawsze kota i z nami tez zawsze zwierzak jest to uczulenie na siersc wykluczamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki może zarzucimy jakiś nowy temacik np o naszych stosunkach z teściami i naszych mężów z naszymi rodzicami. ktora będzie chciała to napisze, która nie to spoko. my mieszkamy z moimi rodzicami, ja jestem jedynaczką, rodzice prawie całe dnie w pracy, więc jest miejsce i mieszkamy sobie u nas. Mój Ł dobrze dogaduje się z moimi rodzicami, z ojcem to się rzadko widzi bo się mijają,a z moją mamą dogadują się bardzo dobrze. Ja z moimi teściami też, mam fajna teściową bardzo miłą i sympatyczną. lubie sobie z nią porozmawiac, jeszcze jak odwiedzałam ich przed naszymi zaręczynami czy jeszcze wczesniej to nigdy nie dala mi odczuc ze jestem obca zawsze dobrze mnie traktowała. tesc też jest w porządku, ma troche wybuchy charakter nie w stosunku do mnie tylko tak ogólnie, ale jest w porządku. Mój maż jest bardzo podobny do swojego ojca i z wyglądu i z charakteru, po prostu kopia. A jak tam u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ćwiczeń to racja, dają porządnego kopa.. Dziś mnie mięśnie brzuszka bolą i mięśnie ud.. A jutro mam zamiar się wybrać na zajęcia SUPER BRZUCH ciekawe czy dam radę wysiłkowi :-P Bardzo podoba mi się też ZUMBA poskakać zawsze można, byłam na tym kiedyś z siostrą i mi się bardzo podobała.. Mój Tomuś tak samo kicha i męczy go kaszel, szczególnie na przełomie wiosna/lato i myślicie, że coś z tym robi?? W zime miał zrobić testy i znalazł tyle wykrętów i nie zrobił, cóż.. Do lekarza też go ciężko wygnać.. Teściowie...eh :-D Tomek z moją mamą bardzo dobrze się dogaduje, mama traktuje go jak ukochanego syna.. Nigdy nie mieli żadnej sprzeczki, ani odmiennych zdań-super! A ja ze swoją teściową nigdy nie rozmawiałam! Od początku nie akceptuje naszego związku i naszego syneczka... Do Tomka siostry stwierdziła, że ona wnuka żadnego nie ma i syna już też nie. Wredna, podła baba!!! Zakochana była ona w poprzedniej kobiecie mojego męża i dlatego to wszystko tak wygląda :) Nie mamy z nią żadnego kontaktu i dobrze Nam z tym :-D Teść nie żyje, a ja ze swoim ojcem nie mam żadnego kontaktu. Mama się z nim rozwiodła jak byłam malutka. Skurwiel taki!!! I nas, swoich dzieci też się powyrzekał.. Szkoda gadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia powaznie masz taką teściową? to przykre że nie akceptuje waszego zwiazku ani synka, przecież on nie jest niczemu winien. zeby nawet nie zobaczyc wnuka:O??? A z resztą rodziny twojego meża utrzymujecie kontakt? naprawdę przykre to ze jeszcze są tacy zacofani ludzie, wyprzec się własnego syna zwykłe świnstwo. To mówisz ze fajnie było na zajęciach:), zumba też mi się podoba. Ogólnie ja lubie ruch, teraz szczerze mówiac troche odpusciłam bo przez tą zime człowiek się zasiedział w domu nic się nie chce. Ale wróce do cwiczeń na pewno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety tak jest z tą babą :) Ale nie stresuje się tym, naprawdę :) Z resztą rodziny męża mamy bardzo dobry kontakt! A siostra " tesciowej " to jest taką super babeczką, że nie wiem jak to możliwe, że to siostry :) Cóż, życie.... Potrzebna jest straszna mobilizacja do tego wszystkiego, ale ja w końcu się zebrałam..:) Ty też dasz radę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, nie ma co sobie zawracac głowy skoro ona taka jest. A na waszym ślubie tez nie była? olac babsko, kiedys się opamięta i jeszcze bedzie prosiła o kontakt. Ja dzisiaj sama, mąż nocuje u swoich rodziców bo musi pomóc wieczorem teściowi A ja się zastanawiam co tu robic. posprzatane, poodkurzane, podlogi pomyte, obiad sie robi, kwiatki podlane, pieski nakarmione. Cóż tu robic?:) w takich momentach brakuje mi chyba tylko dzidziusia przynajmniej na spacerek bym poszła, bo tak samej to mi się nie chce. Ale odganiam od siebie te mysli, bo jeszcze nie czas. najgorsze, że teraz znowu mi się włączył instynkt i jak widze małe dzieci to wariuje. Raz na jakis czas tak mam pózneij mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie wiem co sie stalo nie moge zalogowac sie na swoje konto za zadna cholere:-/ nie wiem co sie stalo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U nas jest tak ze mieszkamy sami, ja zaraz po maturze i egzaminach zawodowych wyjechlam do wroclawia na studia, mialam studiowac na miejscu ale ze zawdsze cos mi odstrzelilo i nie umialam sie za bardzo z siostra dogadac to byl to kolejny argument na to aby wyjechac i chcialam studiowac kierunek, kontynuujacy moja szkole srednia. Aczkolwiek nie udalo sie ze wzgledu na to, ze uczelnia wymagala matury z biologii albo chemii a ja zdawalam z wos, bo wczesniej mialam isc na socjologie, wiec bardzo sie rozczarowalam, a ze nie chcialam tracic roku to poszlam na zarzadzanie. pozniej moje zycie bardzo sie pogmatwalo, a ja poznalam jakis czas pozniej mojego meza (pewien okrs czasu najchetniej wyjelabym z pamieci w ogole). Z moim mezem dosc szybko zamieszkalismy razem, moj maz ma bardzo dobry kontakt z moimi rodzicami(podczas skladania zyczen poslubnych moj tato powiedzialmdo mojego meza Mow do mnie tato, kurcze co za emocje oboje sie poplakali:-) moj maz w ogole czesto sie wzruszlz podczas slubu, najpierw jak mnie zobaczyl oczy mokre, pozniej podczas przysiegi, a pozniej wlasnie przy zyczeniach:-) tak wiec wracajac do kontaktu z tesciami, to moi rodzice bardzo go lubia, i jak sie zareczylismy, to sie cieszyli bardzo:-) i do tej pory czy to krzykne na meza czy zwroce mu uwage to zawsze go bronia:-) Z rodzicami mojego meza zas jest taka dziwna sytuacja bo oni sie rozwodza zas, i sa jakies takie dziwne sytuacje proba przeciagania kazdy na swoja strone, wiec ten kntakt jest bardoz ograniczony, a kolejna sprawa ze mam taki ogromny zal do jego mamy i rodzenstwa ze nie przejdzie mi jeszcze dlugo, pokazali tyle i tak potraktowali nas i cale to przyjecie ze szkoda slow dodatkowo zadnego kontaktu z rodzenstwem mojego meza nie mamy oni sie nic nie odzywaja od slubu, zadnego smsa nic. Wiec ja na sile kontaktu tez szukac nie bede zwlaszcza ze moj maz jest bardzo zawziety i tez nie chce, wiec jest jak jest. Trudno ludzie sa rozni a jak oni tak sie zachowuja to ja mamto gleboko gdzies naorawde. Wystrczy nam ze mamy staly kontakt z moja rodzina i moja rodzina akceptuje mojego meza w 100%. Tak poza tym to mam siostre 22 letnia i brata prawie 19 letniego. Juz dorosle rodzenstwo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w sumie jak kiedys wrocimy mamy mozliwosc zrobienia w moim domu wlasnego kata, moi rodzice maja doscduzy dwupietrowy dom, ale wiadomo samemu to samemu:-) Ty Patrycja jestes jedynaczka wiec masz fajna sytuacje, u mnie jest rodzenstwo, brat raczej zostaje bo oprocz do u jest jeszcze gospodarstwo, i ktos to przejac musi, kiedys moze wybudujemy domek, ale to kiedys, raczej plany dluuuuuuugoterminowe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do siedzenia w domu to doskonale Cie rozumiem Patrycja, ja cale dnie prawie sama siedz, moj maz pracuje od rana do wieczora a jak wraca to ja zaraz sie zbieram do pracy, a nie,iedy jest tak ze w ogole sie mijamy, jedynie weekendy widzimy sie o ilenie pracuje w sobote, dlatego mam dosc tego kraju, jeszczeprzyszedl nam list kontrolny z urzedu skarbowego, zeby sprawdzic nasze dochody czy nie uzyskujemy zadnego dodatkowego, po prostu jezeli cos jest do sprawdzenia, skontrolowania, oddania to zawsze na nas trafi:-P szkoda ze takiegi szczescia nie mamy do lotka, moze zacz iemy grac na biezaco, moz ejednak mamy a nie wiemy? :-) ale by byly jaja jakby trafilo sie kilka milionow:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta a długo przed ślubem się zaręczyliscie?. my się zaręczyliśmy w kwietniu, a w następnym roku we wrzesniu był slub, więc prawie 1,5 roku ale ja tak chciałam bo chciałam, żeby był czas na spokojne przygotowania. Dopiero teraz sobie myśle ze w sumie to moze był troche długi okres, bo i w mniej niz rok byśmy zdążyli szczerze mówiąc. No ale nieważne. Mój mąż ma sporo rodzeństwa bo aż 5, ze wszystkimi mamy super kontakty, jestem nawet chrzestną jego bratanka (teraz już wspólnego) a zostałam nią jeszcze przed naszymi zaręczynami nawet więc moge powiedziec, że ze wszystkimi kontakty mamy bardzo dobre. U mnie z moimi rodzicami jest taka sytuacja że prawdopodobnie będą się rozwodzic, bo od ok 4 lat są w separacji nieformalnej no i chyba jednak skończy się rozwodem. ale to jest ich decyzja nie ma to żadnego wpływu na moje i mojego meza kontakty z nimi. Oni go bardzo lubią i tak jak pisałaś tez go bronią jak dostaje opierdziel ode mnie;) Najgorsze i najśmieszniejsze jest to że mój maż nie wie jak ma się zwracac do moich rodziców, bo moja mama jest 13 lat starsza od mojego męża czyli mloda babka i on nie wie jak mowic:D. Mój tata znowu kazał mu mówic do siebie po imieniu, bo moi rodzice ogólnie są dużo młodsi od rodziców Ł o ponad 20 lat, ale Ł mówi ze po imieniu to mu też głupio, no wiec mówi bezosobowo. Ja do teściowej mowię mamo ale inaczej niż do mojej mamy, w stylu "czy może mama, czy była mama" coś takiego, bo do mojej mamy to wiadomo w innej formie. Ja własnie na ślubie się jakoś nie wzruszałam, nie chciałam płakac, więc się uśmiechalam cały czas czy to przy życzeniach czy w kościele. Staralam sie tez nie denerwowac bo wiadomo nerwy zjadaja i pózniej sie nic nie pamięta, a czas i tak tak szybko leciał że żal by było nie pamietac niektóych momentów. Co do studiów to ja niestety przerwałam je, tak wyszło. byłam na kosmetologii, ale to nie bylo to. zrezygnowałam. Pózniej chciałam isc na inny kierunek ale byłam w trakcie tego stażu i już nie poszłam. Troche żaluję, co roku myślę o tym żeby jednak isc na te studia i co roku na planach sie końcu głównie ze względu na dojazdy. Muszę jechac godzinę w jedną stronę. Martuś a co twoja siostra tak wredna, że nie mogłyście sie dogadac? mi czasami brakuje rodzeństwa, jestem jedynaczka i nawet nie wiem jak to jest miec brata czy siostrę i czasem zazdroszczę mojemu mężowi ze ma tyle rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra to w ogole temat rzeka, nie chcialabym go poruszacna forum ale prawda jest ze jakbysmy byly z dwoch roz ych planet czasami mogez nia normalnie porozmawiac a czasami jakbysmy mowily w dwoch roznych jezykach, jak to w rodzenstwie. Roznimy sie wieloma rzeczami od wygladu poszawszy skonczywszyna charakterze i podejsciu do zycia. Ale co by nie bylo to siotra. Rodzice mojego meza rownieznajpierw byli w separacji ieformalnej, pozniej moj tesc zlozyl wniosek do sadu o rozwod bez orzekania o winie i za iast sie rozwiezc, i zyc sobie na spokojnie to oja tesciowa wymyslila sobie ze sie nie zgadza bez orzekania i ze chce z winy tescia i tak juz jest po drugiej rozprawie rozwodowej nic nie wyszlo a oni piora brudy przed obcymi ludzmi... Masakra... Najgorsze ze najpierw moja tesciowa chciala, zeby moj maz zeznawal przeciw wlasnemu ojcu!!!!!! Ale moja mama uswiadomila mojego meza i z im porozmawiala, bo ja nie wyobrazam sobie mieszania w sprawy miedzy malzenstwem dzieci z tego ziwazku to chore!!! I ze tak powiem jestesmy z daleka od rematu to dorosli ludzie niech sie dogadaja sami, a mnie nie bawi naciaganie faktow przed sadem i inne jakies dziwne akcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati... Nie było jej też na Ślubie chociaż zaproszenie jej wysłaliśmy! Tomek nie chciał jechać do niej, bo przecież ona syna nie ma a z tego co wiem to ja jestem dla niej kurwą, dziwką itp.. Przeważnie tak jest, że Ci co Cię nie znają najwięcej o Tobie wiedza. Jest jak jest i nie martwimy się tym.. Ja sobie nie wyobrażam żeby z własną mamusią nie mieć kontaktu, masakra..:/ Pati..ja też tak miałam zanim zaszłam w ciąże :) Raz chciałam, raz nie...aż tu nagle bach!!!:-D Popatrz na zdjecia mojego Kacperka to bardziej Ci się zachce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia ja mam dokładnie tak samo. instynkt mówi że już, rozum podpowiada, żeby jeszcze zaczekac. poczekamy aż znajdę prace. najgorzej, ze ciągle śnią mi się noworodki. w tym tyg już chyba z 3 razy miałam taki sen, że przytulam naszą córeczkę i ten sen jest tak realny, że nawet mówie do niej po imieniu Laura. Albo śni mi się poród i znowu sen taki realny, że ach brzuch boli . A po takich snach jeszcze bardziej się nakręcam. Pamiętam że kiedyś jeszcze przed zaręczynami miałam podobnie, wtedy nie uległam temu bo wiadomo w planach ślub ipt ogólnie byłam jeszcze bardzo młoda 19 czy 20 lat. A teraz znowu się powtarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×