Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

Dzien dobry! No i poniedzialek juz sie rozkrecil, tylko ja jakos jeszcze nie... pogoda taka jakby sama nie wiedziala czego chce i do tego zimno brrr... mnie sie plany pozmienialy i teraz siedze i sie zastanawiam za co by sie tu zabrac :), no najlepiej by bylo za jakas robote haha. Rachelko - nie przejmuj sie, mnie tez dopada od czasu do czasu zwatpienie... i nie chodzi tu o przyjscie @, tylko tak dodatkowo, czasem to trwa jakis czas, ale w koncu popuszcza i mija, tak bedzie rowniez u Ciebie 🌻 A jesli o reke chodzi, to tez mam problem, juz od dluzszego czasu mnie boli w stawie ramiennym, ignorowalam to juz jakis czas, ale dzisiaj to juz czuje, ze tak porzadnie, wiec albo w nocy ja jakos krzywo trzymalam ulozona, albo cos tam mam, jakis stan zapalny... Zwyrodnienie kregow szyjnych - na to cierpi tez moja tesciowa, i tez cierpnie i boli ja prawa reka,a moge Cie zapytac, po czym to masz? z jakiego powodu? Biest - dojedz szczesliwie i milego pobytu w Szwajcarii :) Pozdrowienia dla Was wszystkich, milego dnia ! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My po cyklu na clo gdzie tyk sie nastaralismy w dupie mamy starania. Sex jest zadko przez wyjazdy a nastepne 2 miechy beda ciezkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa.. i jeszcze jedno Rachela - nie pisz, ze sie nie nadajesz! nadajesz sie jak najbardziej i Pan Bog to wie, tylko moze musisz jeszcze odrobinke poczekac :) jak w kolejce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwyrodnienie chyba samo z siebie, słaby układ kostny... (tak, jak i nerwowy haha). Lekarz mnie pytał, czy nie miałam wypadku, bo to częsta przyczyna zaniku lordozy, czyli naturalnego wygięcia kręgosłupa. W różnych okresach kręgosłup dokucza mi na różnych odcinkach, a to górnym, a to dolnym.... Teraz daje znać, że dawno nie było rehabilitacji... Więc niestety, idę do lekarza po skierowanie. Jak nie lubię chodzić po lekarzach, tak też nie lubię opowiadać o chorobach, więc już kończę :) Biest, Ty do pracy do Szwajcarii jedziesz? Szczęśliwej podróży i odzywaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, No i stalo sie - kolejny miesiac w plecy :( Kolehne rozczarowania i pytanie jek dlugo jeszcze ? No, ale coz chyba tak musi juz byc :( Jedyny plus tego miesiaca jest taki, ze troche sie przelamalam i otworzylam na zmiany w lozku. Jakos mi z tym lepiej i M jakis "lepszy". Cos w tym jest, ze jak w lozku jast ok to ogolnie tez jakos lopiej. Maja, a u Was ? Jak po przyjeciu - zegarek sie podobal ? Trzymam za Ciebie kciuki. Za Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rachela, pytalam bo moja tesciowa np. lata siedziala za biurkiem (byla ksiegowa, ale to byly inne czasy) i sie wlasnie w ten sposob dorobila na odcinku szyjnym, a co za tym idzie, automatycznie przeszlo jej to na prawa reke i teraz ma problem, jak dluzszy czas cos nia robi (ciezko czegos nie robic, jak czlowiek jest praworeczny), to ja boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Tesso na tą trawkę to raundup , tak jak pisała Karmi - ale jak boisz się o krzak to tylko pędzelkiem. W rękawiczkach w jednej dłoni przytrzymujesz chwast a drugą malujesz i już! Powodzenia. Rachelo rozumiem , mam to samo. Dzisiejsza pogoda ( u mnie pada) nastroiła mnie identycznie do wszystkiego...jedynie co mnie jeszcze trzyma to perspektywa następnego wolnego tygodnia...ach... Pozdrawiam serdecznie, dla wszystkich całusy. PS. Blue chyba jesteś w pracy..napisz co i jak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak pierwszy raz potraktowałam rundapem chwasty, to miałam 5 m2 stepu :) spaliłam wszystko, jeszcze wtedy nie wiedziałam jak działa. Tesso - myślę, że u mnie siedząca praca to też jedna z przyczyn... Prawie 20 lat za biurkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! :-) Ostatnio jakos mało się udzielałam, trochę dlatego, że miałam mniej czasu a trochę z powodu jakiegoś ogólnego zniechęcenia i braku weny do pisania. Ivanko, to prawda, zaliczyłam już pierwszy dzień w pracy. Jest trochę trudniej niż myślałam, część dzieci jeszcze w ogóle nie miała do czynienia z językiem. Podzieliłam je na 3 poziomy i może jakoś to będzie, z każda grupą po godzinę dziennie 3 razy w tygodniu. Taka praca u podstaw :-) Najgorsze jest jednak to, że mnie serce boli, jak na nie patrzę. jedna dziewczynka przez cały czas popłakiwała. Potem zapytałam jedną z opiekunek schroniska i powiedziała, że niedawno straciła ojca i brata, została sama z matką i nie mają gdzie mieszkać i za co żyć. Czuję się tak beznadziejnie bezsilna, chciałabym jakoś jej pomóc, ale nie wiem co zrobić... :-( No i między innymi z tego powodu jakoś mi cieżko na duszy. Poza tym u mnie 12 dc, jutro chyba zacznę testowanie. W tym miesiącu nawet do tego straciłam entuzjazm, jakoś czuję, że tym razem na pewno nie wyjdzie. Od paru dni kłuje mnie jajnik i mam coraz wieksze obawy z tym związane. Bo to raczej nie jest dobry znak. Potrzebuję jakichś optymistycznych wiadomości, tylko skąd? Jak? Pozdrawiam was wszystkie cieplutko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś pusto i smutno... :( Blue lady, niby wiemy, że na świecie jest bieda, przemoc, bezbronnym dzieje się krzywda, ale zetknięcie się z tym bezpośrednio musi być strasznie trudne... Jesteś wrażliwa i pewnie się łatwo do tego nie przyzwyczaisz... Całe popołudnie robiłam coś w domu, a teraz znowu smutki mnie nachodzą, bo mój M jutro jedzie na 4 dni. Dobrze, że przyszły tydzień ma wolny. Ja na razie nie wiem, jak u mnie w pracy, nawet nie chce mi się wychylać i pytać o urlop. Pisałam Wam jak to u mnie jest: po co, na co, czy to wolne jest niezbędne, muszę sobie przemyśleć, itp. Poczekam na rozwój wypadków, może wezmę chociaż 1 dzień urlopu, żeby ze 3 dni wolne mieć po kolei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja siedzę sobie samotnie, M musiał dzisiaj pojechac na późniejszą zmianę i tak bedzie do końca tygodnia. Co stawia pod znakiem zapytania zabiegi staraniowe, no bo wróci padnięty a rano bedzie odsypiał do południa :-O W dodatku nie lubię samotnych wieczorów w pustym mieszkaniu :-( Odzwyczaiłam się. Jakoś mam nastrój skopany od paru dni. W weekend podzwoniłam jak zwykle do rodziny i u nich też jakieś problemy, dołuje mnie to wszystko. Zjadłam całą czekoladę na pocieszenie, troszkę pomogła... :-) Rachelko, masz rację, pusto jakoś ostatnio. 200 strona się zbliza a tu tempo nam spadło i w dodatku zadnych realnych widoków na spełnienie przepowiedni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam i ja z poniedziałku. Też nie mam humoru i zraz idę spać. Dobranoc. biest kiedy jedziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefanio - pewnie korzystasz z ładnej pogody (myślę, że u Ciebie pogoda podobna jak u mnie) i spędzasz czas w ogródku, ale skrobnij coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane, Rachelka :) ale się porobiło...nie ma motywacji bu gonić 200 stronę.. Tak Rachelka, pracuje w ogródku, moja działka to łączka, cieszy mnie to co wyrasta - że w ogóle wyrasta bo długo nie rosło nic - tak żyzna ziemia :( musiałabym całą działkę potraktować rundapem, bo trawy tam bardzo niewiele. szczęśliwa jestem zatem że rosną na niej maki , chabry, dzikie bratki i stokrotki. ogarnął mnie ogromny smutek. miałam zrobić badania, bo gina kazała pod kątem in vitro, ale skoro się na to nie decyduje to po cholerę mam je robić??? ale ona jeszcze o tym nie wie. nie widzę sensu, nawet ziółka pije co drugi dzień, bez emocji bo skoro już są to trzeba je wypić :( postanowiłam jednak zrobić coś dla siebie. zamówiłam kilka niezbędnych drobiazgów i zabieram się za biżuterie.myślałam o tym już wcześniej, chcę spróbować, jak tylko coś mi się uda, prześlę Wam zdjęcie :) napisałam się wcześniej, ale mi wcięło, gdyby doszło to sorki za powtórkę, uściski dla Was, i dobrego dnia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Stefi, polne kwiatki są śliczne, lubię takie sielskie klimaty, ja sieję maciejkę, cudny zapach :) Wszystkie ogarnęło zniechęcenie, niestety... Optymistka nadal poszukiwana, do podtrzymania innych na duchu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam łąkę , robię bukiety z tego co nazbieram, lubię takie kwiatki od zawsze, wymarzyłam sobie taki bukiet ślubny, zapytałam w kwiaciarni, pani popatrzyła na mnie z politowaniem i powiedziała : jak se pani nazbiera to pani zrobię. ale to było sto lat temu, dziś można wybierać w kwiatach i realizować pomysły. a, ja też sieje maciejkę, pod oknem sypialni żeby nam pachniała w nocy, a kiedyś wychował nam się właśnie w niej zając ,dowiedzieliśmy się o nim jak wyskoczył bo wystraszył się kosiarki. wysiadywał w niej cały dzień a zajęcza mama przychodziła go karmić w nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej witajcie! oj, dziewczynki co sie dzieje? ze taki spadek nastrojow? ja wiem, to na pewno ma wszystko zwiazek z tym co sie Mon cheri przydarzylo :) wszystkim przez to jest teraz smutno, mi tez... ale nie martwmy sie :) bedzie dobrze... ja np. wczoraj chcialam sobie pocwiczyc (hahaha) juz dawno tego nie robilam, a ze mialam taka plyte dvd z "Shape" chyba, to sie wczoraj wzielam za siebie ze swietym przekonaniem, ze bede to robic codziennie bo przeciez urlop sie zbliza ;) i co??? dalam rade pierwsze 3 min bo trening byl bardzo intensywny, albo ja za bardzo "zardzewiala" haha, i teraz od wczoraj chodzic nie potrafie bo wszystkie miesnie nog ponaciagalam ;) inwalidka ze mnie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam zamiar biegać, syn uprawia jogging i chcę się przyłączyć. Oczywiście nie pokonam jego trasy, bo to z 5 km minimum, ale chociaż do pierwszego zakrętu (na samą myśl dostaję zadyszki)... I codziennie coś mi przeszkadza ;) Tak jak z dietą: cały dzień jem chrupkie pieczywo, sałatę, a wieczorem... paczka ciastek albo czekolada :( Tessa - to za miesiąc już Sycylia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Komp w domu mi padł, dlatego nie ma mnie po południu. Ja przed @ czuję się makabrycznie: cały czas się wydzieram na wszystkich w domu...br Blue nadal podziwiam, siły życzę na to zmaganie się z ludzkim nieszczęściem. Tesso dobrze ,że sie odezwałaś bo właśnie chciałam napisać o Tobie o tym,że to ty zawsze wnosisz optymistyczne słowa pocieszenia i spojrzenie na świat:) Wiecie może to ta fala ciepła, która do nas nadchodzi ma takie znaczenie na nasze nastroje? Człowiek leniwie myśli "po co mi to wszystko?" " zmiany?" , "rewolucja w dobrze uporządkowanym już życiu".... Stefanio ale Ci dobrze... też bym chciała każdy dzień spędzać teraz we własnym ogrodzie...mam tam tyle jeszcze do zrobienia. Z tym zającem fajna historia.... Rachelo:) Karmi:) Pozdrawiam wszystkie 🌼 PS. Mon cheri....napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ivanka :) Rachela, no to juz za za 4 tyg. liczac od tego piatku co bedzie teraz, wyjezdzamy 26 maja chyba... chcialam na przelomie sierpnia i wrzesnia, ale sie nie dalo bo nam slub w rodzinie wyskoczyl :) a z czekolada wieczorem, to Cie bardzo dobrze rozumiem, jestem strasznym lasuchem i wieczorkie smakuje mi najlepiej :) niestety wtedy najbardziej tez idzie w "boki" i dlatego teraz postanowilam oduczyc sie jedzenia slodyczy, przynajmniej na jakis czas, jesli juz nie da sie na dluzej... aa, biegac tez biegalam nawet przez pol roku... skonczylam jak sie zaczela zblizac zima haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso jak Ci dobrze.... urlop:) Cudo! Co do czekolady ja też łasuch jestem ale stopień zaawansowania wyższy..... znaczy się powinnam napisać gorszy bo potrafię całe opakowanie ptasiego mleczka wciągnąć i do tego pepsi lub fanta cytrynowa...hm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, ja tez tak mam, z tym ze ostatnio mialam wrazenie, ze wpadlam w jakis nalog, nie moglam sie zatrzymac z tym slodkim, i dlatego postanowilam z tym skonczyc. Przygotowywalam sie juz jakis czas psychicznie, a co z tego wyjdzie, to zobaczymy...:) dlatego tak mi sie ostatnio pieknie przybralo ;) a na urlop to sie ciesze..., mam nadzieje, ze sie nic nie zmieni i wypali jak powinno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×