Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

helo :) wczoraj mnie nie było bo do wieczora byłam w pracy. dzisiaj ledwo żyję ale się melduję :)) stefania - STO LAT!!! i spełnienia marzeń!! x jolka - jeśli jesteś z katowice albo okolic to jesteśmy prawie krajanki, tylko ja bardziej na południe :) jeżeli chcesz, to mogę Ci polecić super babke ginekologa - przyjmuje w klinice w Katowicach ale oprócz tego ma swój gabinet w Tychach. x Lilly - mam nadzieję, że humorek już lepszy. ja też powoli oswajam się z tą myślą, że to już się mi nie zdar.zy... łatwo nie jest... oczywiście, mnie o tyle łatwiej, że 1 mam...choć jak mówi Karmi - instynkt robi swoje. x Karmi - ja też często tak myślę, że jakby się miało udać, to już by się udało.zwłaszcza po tylu latach! i też badań mam całą teczkę, stymulacje, transfery...a z drugiej strony gdzieś chęć kolejnej próby jest taka silna x mon cheri - też zawsze marzyłam o sporej rodzine. miała być 3 dzieci... najpierw jedno, za 2 lata drugie, kolejne za jakieś 6 od pierwszego. i co? i nico...gdy moja córka miała rok okazało się, że muszę usunąć naczyniaka mózgu. oczywiście wiązało się to z operacją, po której miałam odczekać pół roku i mogłam starać się o dziecko. zaczęłąm wcześniej ale już z jakimś dziwnym nastawieniem że się nie uda... mam wrażenie, że ja najwięsze doły przechodziłam przez pierwsze 2 lata starań. szkoda mi tego, bo stany miałam takie, że nawet nie miała siły bawić się z córką. teraz myślę, że to była depresja...do tego ciąża za ciąża w towarzystwie i zero zrozumienia dla mojego problemu, co bolało okrutnie, zwłaszcza, że moja mama twierdziła, że mam się cieszyć z jednego a ie robić histerii. x Na naturalne cuda jakoś przestałam liczyć już dawno. zastanawiam się czy nie podejść do jeszcze jednego in vitro, choć z drugiej strony pamiętam jak po punkcji wpadłam w panikę, gdy okazało się że pobrali 8 komórek - zastanawiałam się co będzie jak zapłodnią się wszystkie a mnie się uda zajść w ciążę za pierwszym podejściem...ależ byłam przerażona kiedy ja te dzieci wszystkei urodzę... x moje dziecko marzy o psince bardzo..ale musiałby siedzieć cały dzień sam od 7:30 do jakieś 17 więc jakoś tego nie widzę :( x wiwianna - witaj :) x pozdrówka dla reszty ekipy! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja a ty leczysz się u niej? ja jeszcze spróbuję u tego ginekologa endokrynologa może on coś poradzi, jak nie to będę szukać u innych pomocy, z góry dziękuję i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piku
Ojciec Dody wygląda jak szpieg z krainy deszczowców. Jak zboczeniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leczyłam się u niej - teraz to już tylko chodzę kontolnie - cytologia, usg..ale jest ona specjalistką od niepłodności, jak dla mnie konkretna babka ale jednocześnie bardzo taktowna. zna się na rzeczy. budzi ogromne zaufanie bo według mnie nie podchodzi do pacjenta "taśmowo". u mnie się nie udało ale widocznie tak miało być.... acha, jeden mały problem - nowe pacjentki muszą czasami poczekać trochę czasu na wizytę. może jednak ten twój endokrynolog Ci pomoże i nie będzie Ci potrzebny nikt nowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na gościnie walcyłam dzisiaj ze snem. Katastrofa, myślałam, że mi głowa na stół spadnie. Ale dałam radę. Na szczęście jestem już w domu i w razie niemocy położę się. Humor mam rzeczywiście lepszy. Ogarnęłam się jakoś i żyję dalej. W głowie brzmi mi jeszcze piosenka "ona tańczy dla mnie". Wczoraj musiała czywiście być zagrana i zatańczona:D Moja psycha przeszła znowu w stan: co ma być to będzie. Czyli błędne koło toczy się dalej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór! Brak mi weny do pisania, czytam o Waszych wyjściach i imprezach, a sama gnuśnieję w domu i nic mi się nie chce... :O Stefciu kochana, ode mnie również wszystkiego naj z okazji urodzin, chociaż wydaje mi się, że to jeszcze przed czasem.... (?) 🌻 Pozdrawiam Was wszystkie! Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rachela, ja po prostu staram się wrócić do mojej normalności sprzed starań. Ma to oczywiście swój konkretny cel. Jeżeli nic nie wyjdzie, to pomoże mi to jakoś poradzić sobie z sytuacją...przynajmniej taką mam nadzieję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon Cheri, to kiedy ten test? ;) Jak i tak masz jeden w domu to moze zrobilabys zanim sie przeterminuje? Podobno w 11 dniu po owu juz wychodzi pozytywnie :) x Na niemieckim forum pisze facet, ze w pierwszym spermiogramie znalezli...raptem 5 plemnikow. Zdeformowanych :O Napisal, ze ani nigdy nie byl chory, ani nie pali ani nie pije ani nie uzywa narkotykow, reszta testow wszytkie ok. I pyta co ma robic...Mialam malpi humor i chcialam mu juz poradzic zeby w takim razie moze sprobowal palenia, picia i innych srodkow :P ale ugryzlam sie w jezyk. Zastanawiam sie co sie z tym swiatem dzieje? Mam takie wrazenie, ze coraz wiecej ludzi ma niewyjasnione problemy z plodnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety..dawniej para z problemami z zajściem w ciąże była jedna na milion,a teraz coraz więcej.... x dzisiaj brałam udział w pewnej akcji i tam pani wręczyła mi ulotkę z reklamą badań prenatalnych...oddałam jej ze stwierdzeniem, że mnie to już niestety nie dotyczy..z jednej strony zrobiło mi się trochę smutno.ale z drugiej byłam z siebie dumna, że jej to oddałam i powiedziałam, (a z trzeciej, to chyba jeszcze się w miarę trzymam skoro uznała mnie za potencjalną kandydatkę na takie badania :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefi wszystkiego najlepszego i wielki worek fluidkow wysylam w prezencie. Dla reszty was kochane kobietki rowniez fluidki staraniowe. Ja mam ostatnio jakies sny koszmarne, dzis w nocy snilo mi sie ze gdzies szlam i katem oka widzialam kawalek trumny masakra nie moglam sie otrzasnac. Co niektorzy mowia ze to szczescie w zyciu taki sen oznacza ale ja juz caly dzien mialam do d...py. Zycze wam spokojnej i milutkiej (wiadomo) nocki i pieknych snow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam Wasze posty,no i niestety smutna refleksja mnie naszła z tą niepłodnością.Kurcze ja przy pierwszej ciąży to nawet nie wiem, kiedy zaszłam- a teraz, kiedy mam super poukładane życie, super partnera- i chcielibyśmy wspólne dzieciątko-to okazuje się, że u mojego partnera ten problem z upłynnianiem.Jakby mi ktoś kiedyś powiedział,że ja i in witro, to bym chyba padła ze śmiechu, bo zawsze myślałam jak dobrze się zabezpieczać.A tu przewrotne życie... No nic,szkoda narzekać,muszę się spiąć i działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mnie chyba znowu naszło jak mam wyłączyć instynkt macierzyński co ???? Jak nie myśleć o dziecku jak to się nie da :( :( :( Smutno mi strasznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda jak czytasz proszę napisz co u Ciebie jak tam jesteś już po czy dalej czekasz na synusia ???? 🌼 Pozdrawiam Cie i 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM - sama chciałabym wiedzieć jak... :( i czasami myślę, że jako 50 latka dalej będę przeżywała że się nie udało.... x wiecie, ja już mam lekką schizę w tym temacie - ostatnio moja córka (po lekcji przyrody) stwierdziła, że nie chce mieć dzieci, bo poród boli. a ja na nią z lekka "skoczyłam" żeby nie gadała takich głupot, bo potem noże tego żałować. no kretynka ze mnie... :( x a chyba tak reaguję, bo jak mnie wywieźli z porodówki, to powiedziałm do mojego m - "ty mnie o więcej dzieci ni proś". a już na sali, do dziewczyn tam leżących powiedziałam "choćby mi dopłacali, to mnie tu więcej nie zobaczą". i teraz cały czas sobie myślę, żę to przez to nie mam więcej dzieci :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla rozluźnienia wam powiem, że ostatnio moja córka, z mega poważną miną, zapytała przy obiedzie: "mamusiu, jak myślisz, z którym mężczyzną zetknę się intymnie?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja widzisz a ja zawsze chciałam mieć chociaż dwójkę to było i jest moje pragnienie a dzieci od małego lubię strasznie i nie raz sobie myślę może za bardzo lubię te małe istotki i ich więcej nie mam :( och życie jest nie raz okrutne :( tam gdzie dzieci mogły by się urodzić mieć normalny dom i kochających rodziców to ich nie ma a tam gdzie ich nie chcą to są gdzie sprawiedliwość ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefi, spelnienia marzen! 🌻 o Maja, a wiesz, ze ja mialam podobnie! - jak rodzilam i byla juz widoczna glowka, to powiedzialam wtedy do M (bo stal przy mojej glowie) zeby sobie zobaczyl bo byc moze juz nigdy wiecej nie bedzie mial takiej okazji! O ile to teraz glupo brzmi, to mam wrazenie, ze jakos sie negatywnie "zaprogramowalam" tym zdaniem i dlatego mi teraz nie wychodzi :( od czasu do czasu o tym mysle i zastanawiam sie jakby to odkrecic... ;) o dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Stefanio, ze mnie taki ogr nieokrzesany, że nawet życzeń nie złożyłam - wybacz, wszystkiego najlepszego 🌻, spełnienia WSZYSTKICH marzeń. Siostra mojego taty, gdy była młodą dziewczyną, często chodziła do kościoła i modliła się, żeby nigdy nie mieć dzieci (w domu była ich siódemka, bieda aż piszczy, praca w polu, bawienie rodzeństwa i wiecznie pijany i rozwścieczony ojciec. I ... nie ma dzieci, często mi powtarzała, że to myślenie życzeniowe i że bardzo tego żałuje, bo mimo wieloletniego leczenia nie udało jej się zajść w ciążę, a dzieci uwielbia, z wzajemnością - taka ulubiona ciocia wszystkich. Ja w to nie wierzę, choć raz mi się zdarzyło - rok temu byłam przekonana, że lekarz powie mi, że serce dziecka anie bije, no i tak powiedział :(. Maju, czy chodzisz do pani dr MB? Chciałam się do niej zapisać do Tychów, ale wiecznie mnie odsyłano z kwitkiem, proszę dzwonić za 3 miesiące, po Nowym Roku itd. W końcu wybrałam się do niej do Katowic i ... uciekłam. Wytoczyła mi na dzień dobry smutne statystyki i jakoś tak nie nastroiła mnie optymistycznie. Ale wielu moim znajomym, znajomym znajomych pomogła i sobie chwalą. Rozważałam też inną lekarkę z tej kliniki - panią dr M P-Ż. Podobno mimo młodego wieku ma dobre wyniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo! x zuzka - tak, to dr MB :) fakt, na pierwszej wizycie "leci" ze statystyką, natomiast na mnie to nie robi wrażenia, statystykę mam w nosie, bo statystycznie rzecz biorąc facet z koniem mają po 3 nogi :D ale ogólnie jest konkretna, no i mi pasowało to, że jak podchodziłam do in vitro to zawsze miałam monitoring u niej - albo w Tychach albo w Katowicach. a to było dla mnie istotne, bo zależało mi żeby mój lekarz prowadził mnie cały cykl. poza tym z mojego miasta mam bliżej do Tychów. O tej drugiej pani nie słyszałam. x co tu w ogóle tak pusto? samochody skrobiecie, czy co? :) u nas masakra - ślizgawica i marznący deszcz - wystarczy, że samochód stoi pół godziny i już od nowa skrobanie, wrrrrrr niech ta zima już idzie PRECZ :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki:) Wiwian zostań z nami, masz super AMH, tylko pozazdrościć. Próbujcie dalej z iui może akurat sie uda. Dziewczyny wiem, że mówi się o samospełniających sie przepowiedniach, ale mi to osobiście bliższa jest teza o intuicji, po prostu wiesz, że będzie tak lub inaczej oczywiście podświadomie to wiesz.A zresztą czy Wy wiecie co wygadują laski na porodówkach, kiedyś miałam tam pół roku praktyki:):):) 3/4 położnic musiałby być niepłodnych w przyszłości:) Gerwazy no masz racje do pieska ktos musi być w domu, ja z moim ide rano o 6.30 potem córka o 14.30 na króciutko, potem o 17 na długi spacer a potem o 21 przed spaniem. Ja uwielbiam wychodzić z psem zwłaszcza rano i w nocy w zimie. A latem to i tak całe popołudnie do nocy na działce buszuje. No i niestety nie powiedziałam mojemu M o wizycie w klinice, kurcze czemu ja jestem taka głupia.......nie wiem co ja mam z tym wstdzeniem się, własnej matce 2 tygodnie nie wiedziałam jak powiedzieć, że za mąż wychodzę...a teraz tak mam z tą wizytą.Tzn gdybym była młodsza to bym sie nie wstydziła a tak to sie wstydzę:( Także wcale nie jestem pewna, że będę na tej wizycie:( Rachela jak tam sampoczucie? Biest gdzie przepadłaś? Pozdrawiam wszystkie laseczki. PS. Przy zespole weekend już kilka miesięcy się zabawiałam i chociaż nie lubię disco polo to piosenka jest super do zabawy, nie rozumiem ludzi którzy tak ją krytykują przecież nikt nie każe nikomu tego słuchać przy kominku w domowym zaciszu. Ten kawałek jest ekstra jak się pije wódeczke,jest super towarzystwo i zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×