Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

black_angel23

Zrzucam zbędne kg!! Od dziś walcze sama se sobą, czy ktoś się przyłączy??

Polecane posty

Klara a Ty ile zamierzasz być na pierwszej fazie? Ja się muszę ogarnąć z tym wszystkim. Chcę w tym tyg zrobić uderzeniówkę. Wypiszę w zeszycie co mogę jeść,jakie produkty i co z nich zrobię.Potem będą zakupy, zeby nie chodzić po sklepach potem bo jeszcze mnie coś skusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę miła ja już jestem po 1 fazie, byłam na niej 6 dni, chciałam dłużej tak z 8, ale okoliczności nie pozwoliły, ogólnie to jestem 14 dzień na diecie, sprawdz na necie jakie produkty wolno Ci jeść na 1 fazie, dodam, że niestety później natknęłam się na kotlety sojowe (czasami chrupię też na sucho) które chyba na 1 fazie nie są zabronione, a mają dużo białka, a dosyć mało węgli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laski ale sie rozpisalyscie o tym dukanie ;p moze sama sprobuje jak skoncze jogurtowa ;p wogole ciekawa jestem ile mi spadnie kg po niej ;/ a jak narazie nie mam wagi ;/ za dobry tydz jade do polski i to bedzie moja chwila prawdy ;/ klarka a ty ile przez te 2 tyg schudlas? tak dokladnie trzymalas sie dietyu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na 1 fazie schudłam max 1,5 kg poźniej waga stanęła, teraz zaczęła lekko spadać w dół (pomijam wczorajszy dzień). Wg w/w rozpiski jeżeli chcesz schudnąć do 5 kg powinnaś być na fazie uderzeniowej do 5 dni, przypuśćmy że schudniesz 2 kg na 1 fazie to dalsze 3kg zrzucasz wolniej będąc na fazie 2. Na fazie 1 schudniesz sporo, ale resztę upragnionej wagi tracisz na 2 fazie, na 3 fazie utrwalasz efekty diety, a 4 faza to praktycznie normalne jedzenie jakie powinnaś kontynuować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahaa to takie buty ;p to moze ja sprobuje tylko musze zobaczyc jakie tam wogole jedzenie jest ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusyla przez pierwszy tydzień trzymałam się bardzo tej diety, teraz zdarza mi się podjadać, przez ostatnie trzy dni po pięc biszkoptów, poprostu bardzo mi brakuje słodyczy i nawet dosyć słodki sernik który robiłam mi ich nie zastapi, więc muszę się opamiętać :) Wczoraj rano ważyłam nawet 57,4 kg więc z wyjściowej wagi 60 kg zrzuciłam 2,6 kg, niestety po wieczorze obżarstwa skoczyło na 58,2kg, mam nadzieję że to tylko chwilowe. Więc aktualnie udało mi się zrzucić lekko ponad 2 kg przez dwa tygodnie, jak tak dalej pójdzie do świąt zdążę, ale muszę być bardziej rygorystyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dieta dosyć podobna, bo dużo nabiału, czyli też jogurty, kefiry itd, najbardziej ubolewam, że nie wolno chleba szczególnie jak kupią u mnie taki jeszcze ciepły, chrupiący, ale póki co opieram się. Ja nie doczytałam jak brałam się za tą dietę i przez tydzień nie jadłam otrębów, w sumie nie dziwiło mnie to że mało się wypróżniam bo praktycznie nie miałam z czego, może i dlatego był tak a nie inny spadek wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na diecie...
_Klarka_ -- mi też tak waga się waha +/- 2 kg. zawsze rano mniej, a wieczorem więcej, ale to wiadomo po całym dniu. co do dukana , nigdy nie byłam na tej diecie ogólnie białko lubię, ale chyba bym nie dała rady tak o samym białku. Nie próbowałam nigdy bo boję, się, że poprostu nie dam rady. Pozostaje mi moje ok 1000 kcl i ćwiczenia. Poćwiczyła na steperze kolejne 23 min. M. mi pisał właśnie sms, kurde mam takie wrażenie, że niby tyle kogoś znamy, jesteśmy z kimś, spotykamy się a właściwie nic o tej osobie nie wiemy :( Dorosły 35 letni facet, a zachował się jak dwudziestoletni nastolatek :( buuu . kiepski mam dziś humor, mam nadzieję, że nie utopię go w czekoladzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wg w/w rozpiski jeżeli chcesz schudnąć do 5 kg powinnaś być na fazie uderzeniowej do 5 dni" A jak to się ma do tego co wcześniej wstawiłaś,bo tam widzę, ze do 5 kg to uderzeniowa ma mieć 1 dzień a nie 5 dni. Czy ja czegoś nie łapię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko dobrze zrozumiałaś będę miła, to ja się pomyliłam, chodziło o to "mojej głowie" że rzadko spotkałam się żeby ktoś był 1 dzień na fazie uderzeniowej, przeważnie było to 5 dni, wydaje mi się że wtedy lepszy będzie efekt nawet jak chcemy zrzucić tylko 4 kilkogramy. Na diecie często jest tak, że facet starszy, to niby mądrzejszy bardziej doświadczony, a tak naprawdę my o kilka lat młodsze mądrzej i rozsądniej myślimy. . Jeżeli poczułaś chociaż przez chwilę ulgę nie ma co się męczyć i szaprać. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozniej zobacze ta dietke ;p otrebow niecierpie wiec odpadaja ;/ na diecie wspolczuje ;/ niekootrzy faceci to duze dzieci niestety ;/ dlugo byliscie ze soba? co on takiego zrobil ze postanowilas zerwac? trzymaj sie ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja dzisiaj szczerze mówiąc z rana dietkowałam, ale wieczorek podjadłam paluszków no i to moje ciastko, oj ciekawe ile z tej mojej diety jeszcze zostało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na diecie...
hej ja dziś z dieta hmmm jako tako, nie było super ale źle też nie. słodkiego nie jadłam.. ale jakieś 1300 kcl zjadłam jak nie więcej. Pocieszeniem, że poćwiczyłam na steperze tyle, że spaliłam 710 kcl Jutro już się przykładam do diety, walczę o te dwie "5" :) co do faceta, to nie ma o czym pisać, od dłuższego czasu się psuło, ale ja cały czas wybaczałam, cały czas jakoś się to ciągnęło ale teraz stwierdziłam, że nie ma sensu. Nie ma co pisać pisać, życie toczy się dalej, pewnie z perspektywy czasu okaże się, że dobrze się tak tak jak się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;D na diecie czas leczy rany.. jak sobie pomysle o tych moich wczesnijeszych milosciach to smiac mi sie chce przez jakich glupkow ja plakalam hehe ;p co do diety to wczoraj sie poszla *********************** ;/ pojechalam do bratowej bo mi napisala czy przyjade bo nie ma co sie klocic psss.. no to pojchalam z moim do nich i sie zaczelo wodkowanie , przygryzanie a potem pol kielbaski ;/ na szczescie to byla 18 jak to ost zjadlam.. dzisiaj skutki : bolesci zoladka i wc eh.. ale czuje sie lzej przynajmniej ;D dzisiaj musze pociwczyc wiecej bo nie zrobilam wczoraj ost serii a6w przez te odwiedziny ;/ black angel wracaj do nas ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dzis jakis handrowy dzien :( ale oczywiscie sie mie lamiemy i dietujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj kontynuję dietę, pomimo tych zawalonych dwóch dni. Dzisiaj na śniadanie filet z kurcaka z warzywami, a po pracy zajadę do sklepu, żeby się zaopatrzyć w nowe białko :) na wagę póki co boję się stanąć, może za jakieś dwa dni. Po tak obfitym śniadaniu narazie nie jestem głodna, czyli jest oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak narazie 3mam sie dobrze; D nic nie podjadlam od sniadania ;D smiac mi sie chce bo bylam w sklepie i kupilam wino a koles do mnie czy mam 18 lat hahha ;p ja mu na to ze nawet 22 a on ze mam mu pokazac to parsknelam smiechem heh;p zawsze mi dawali wiecej niz mialam a teraz na odwrot ;p milo nawet ;p moze przez ta diete sie tak odmlodzilam? ;p haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! W weekend mnie nie było przy komputerze. Jutro pogrzeb Mamusi mojego T. niestety los tak chciał. Niestety życie jest okrutne i wczoraj wieczorem umarła moja Babuszka kochana, no poprostu mówię wam masakra jakaś. Tak więc w czwartek będę miała drugi pogrzeb. Nie mam jak z wami popisać. Na wadze 75 kg . Będę w piątek :*!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się Kochana, bardzo współczuję Wam obojgu. Niestety nie zawsze życie jest takie kolorowe jak byśmy tego chcieli. Teraz masz zupełnie inne sprawy na głowie, my postaramy się żebyś miała co czytać jak już będziesz mogła wrócić na dobre:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze black angel wspolczucia ;/ coz zycie naprawde jest okrutne ... trzymaj sie kochana w tych trudnych chwilach ... jestesmy z toba ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
black angel przyjmij kondolencje...niestety tak to w zyciu jest ze ludzie odchodza w momencie kiedy nie jestesmy na to gotowi a zostawiaja po sobie bol i smutek:( musicie sie jakos z chlopakiem trzymac ,nie bedzie to latwe ale dacie razem rade... ja niedawno pochowalam tate i wiem jak taka strata boli :( i jak go brak... trzymaj sie dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BlackAngel, współczuję. I jeszcze dwa pogrzeby na raz...przykre. Jak będziesz mogła to się odezwij, czekamy na Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na diecie...
cześć BlackAnge -- bardzo mi przykro :( współczuje. To życie takie dziwne jest :( Trzymaj się i bądź silna dla swojego chłopaka. Co do mnie i do mojej diety, wczoraj zjadłam dużo węglowodanów znów :/ i dziś na wadze 56, 7 kg kiedy ja osiągnę te upragnione 55 kg. ale jak będę tak jadła jak jadłam wczoraj to przytyję: śn: drożdżówka 2 śn: jogurt naturalny obiadkolacja: makaron s sosem żeby było mało dowaliłam bułką z masłem i serem i ketchupem:O ale przed okresem chyba jestem, ale to i tak nie tłumaczy mojego obżarstwa. ta bułka była nie potrzebna no ale nic, trudno tragedii na wadze nie ma, a dziś sobie zrobię taki lekciejszy dzień, mini głodówkę, jakies jogurty będę jadła, ser biały i ZERO WĘGLOWODANÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na diecie...
cześć BlackAnge -- bardzo mi przykro :( współczuje. To życie takie dziwne jest :( Trzymaj się i bądź silna dla swojego chłopaka. Co do mnie i do mojej diety, wczoraj zjadłam dużo węglowodanów znów :/ i dziś na wadze 56, 7 kg kiedy ja osiągnę te upragnione 55 kg. ale jak będę tak jadła jak jadłam wczoraj to przytyję: śn: drożdżówka 2 śn: jogurt naturalny obiadkolacja: makaron s sosem żeby było mało dowaliłam bułką z masłem i serem i ketchupem:O ale przed okresem chyba jestem, ale to i tak nie tłumaczy mojego obżarstwa. ta bułka była nie potrzebna no ale nic, trudno tragedii na wadze nie ma, a dziś sobie zrobię taki lekciejszy dzień, mini głodówkę, jakies jogurty będę jadła, ser biały i ZERO WĘGLOWODANÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze mi tez jakoś trudno wrócić tak naprawdę do diety, takiej rygorystycznej, wczoraj częstowali w pracy ciastkiem no i zjadłam kawałek. Byłoby oki gdyby nie to że byłam w sklepie, wydałam majątek na jogurty sery kefiry itd. później się zatankowałam, także kasa leci, no i kupiłam biszkopciki do sernika na spód, ale oczywiście w sumie wczoraj zjadłam 1/3 paczku tak poprostu, później podjadłam kilka chipsów od siostry, eh brakuje mi normalnego jedzenia. Ale fakt faktem taka dieta kosztuje, a najgorzej jak nie ma efektu, pieniądze wydane w błoto :/ Zrobiłam wczoraj ten sernik, taki ciepły jest pycha, gdzieś czytałam że taki sernik to podstawa, węgli mało, a sporo białka, no i słodkie bo na słodziku. A w pracy jak mi się chce słodkiego to gumy orbit truskawkowe, teoretycznie bez cukru wcinam :) Kurcze do pracy ciastko przynieśli, jakoś muszę się wymigać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dałam rady, ale zjadłam mały kawałeczek, a teraz wcinam swój sernik bo wszystkie łyżki pozabierali i nie mam czym jeśc jogurtu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na diecie...
miało być samo białko i jogurty, ale gdzie tam :O zjadłam na śniadanie * jogurt naturalny 0% tłuszczu - 90 kcl * musli i płatki fit hmmm policzyłam za nie 200 kcl, ale nie wie czy faktycznie tyle ich zjadłam, teraz zjadłam: * malutki kawałeczek chleba (80 kcl) z masłem (80 kcl) i 1 plaster sera żółtego mały (50 kcl) razem 500 kcl, ALE uwaga :) poćwiczyłam na steperze 60 min = 464 kcl spalone zastanawiam się od samego rana bo chcę zamówić sobie płaszczyk i myślę nad rozmiarem i nie wiem czy S czy M :/ w sumie różnica po 2 cm i w biuście i w pasie wg moich obliczeń wynika że S.... ale nie wiem czy nie bedzie przymaławy swój żakiet sztruksowy M. mam za duży już, tzn taki workowaty, od siostry XS wejdę, ale jest przymaławy, więc może ta "S' będzie dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie przejumjcie sie ja dzisiaj tez mialam slabszy dzien ;p zjadlam kilka czekoladek na to orzeszki pozniej kromke razowego z twarogiem potem kawalek ciasta plus lampka wina i kawalek kaczki pieczonej.. masakra dzisiaj ;/ nawet nie pocwiczylam ;/ ale to przez to ze od rana latalam a potem bratowa przyjechala i jest nadal bo czeka za moim bratem .. wiec dzisiaj juz dam se spokoj ale jutro podwojna dawka cwiczen bo nie chce zaprzepascic tych utraconych kg a wydaje mi sie ze cos tam stracilam bo brzuch juz mniejszy ;D jutro biore sie za siebie ;p aczkolwiek troche cwiczen dzisiaj mialam z odkurzaczem potem wyczyscilam wykladzine jutro mnie czeka nastpena wiec nie jest zle ;p na dodatek przypalila mi sie zupa i troche zalatuje ;/ mam nadzieje ze moj sie niespostrzeze ;/ eh masakra dzisiaj totalna ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×