JESTEM KOCHANKĄ I DOBRZE MI Z TYM

oj ma i to spore przekonasz sie wkrotce

napisz cos wiecej . Dlaczego tak sadzisz?

Nie będę pisać tu na forum o co chodzi. Autorka dowie się niedługo .

napisz , prosze . Jestem ciekawa o co ci chodzi . A za nim autorka sie dowie moze minac troche czasu . Byc moze nawet nie skojarzy

Nie sądzę, żeby to miało jakiekolwiek znaczenie i żebym się o tym miała przekonać. Więc nie pleć bzdur.

Świat jest mały nawet nie wyobrażałam sobie ze tak malutki

o kutwa czyzby żona sie odezwała ? oj bedzie wpierdool

Czy ty coś insynuujesz? Bo jeżeli próbujesz podszyć się pod żonkę, to marne szanse. :)

nie nie podszywam sie -mysle tylko co ma na mysli ---pani do +dopisz sobie

moze skojarzyła fakty,wasz i jej wiek ? nie wiem

sdfg - moja wypowiedź była skierowana własnie do niej. :)

nooo mnie tez zżera ciekawosć

skierowana do niej? po co?

Bo widzę, że próbuje coś tutaj zamieszać i podszyć się pod żonę czy pod kogoś, kto mnie rozpoznał.

Marne szanse powiadasz ? hmmmm

Tak, a właściwie równe zeru. :)

Widzisz...ja mam plan "b" i twoj tel.z pytaniem czy coś się wylało nic ci nie da..

Co? Jesteś śmieszna dziecinko, napisz co tam jeszcze wymyśliłaś. :)

no moje panie dawajcie dalej

zeby wygodnie ogladac to tanie kafeteryjne show z rownie marnymi aktorami :D

pani do - napisz cos wiecej i jasniej A propo - ja uwazam ,ze powinno ,,starac ,,sie w zyciu tak postepowac zeby nikt nie musial przeznas plakac Czasami to trudne , ale powinno sie przynajmnie starac Stare powiedzenie , ale madre Wiem tez ,ze za takie rzeczy sie placi i jemu ,,kochankowi ,,tez przyjdzie kiedys zaplacic Nie ma nic za darmo !!!Teraz jest fajnie , podwojne zycie , adrenalina , dwie kobiety , ale przyjdzie czas ,ze bedzie musial sie rozliczyc

ty pewnie tez Panie do - napisz wiecej Jestes bardzo tajemnicza , nie trzymaj nas w niepewnosci :-)

i wątek jak zwykle zamienia się powoli w stek obleg i za przeproszeniem bzdurnych wypowiedzi... ja czytając to tak się zastanawiam - jeśli autorce jest tak dobrze z byciem kochanką po co to piszesz...? Czego oczekujesz? Tylko szczerze - sama przed sobą przede wszystkim się zastanów... Ja nie chcę prawić mądrości życiowych - nie potrafię, choć sama przez to przeszłam, przechodzę, ale... Kobietko, napiszę raz jeszcze - w życiu nie ma nic za darmo!!! nic! Ty za to zapłacisz... i nie mówię tego złośliwie, wręcz przeciwnie... JA ZNAM TEN BÓL- i dlatego radzę Ci - skończ póki cena jest mała... Potem będzie za późno... Ja taką znajomość przypłaciłam upokorzeniem, stratą własnej wartości, bólem rozłąki, czasem, w którym mogłam poznać kogoś wartościwoego - i pewnie kogoś przeoczyłam, a teraz już za późno... siedzę nad popielniczką sama... SKOŃCZ TO - i to nie ze względu na żonę, ale na siebie! Chcesz fajnego faceta do łóżka czy nie do łóżka - młoda jesteś, wyjdź na miasto, rozejrzyj się... powiedz mi - po co Ci on...?? ja naprawdę chcę dla Ciebie dobrze... a wiem z empirii...

Również wzięłam popcorn i czekam na rozwój sytuacji. Pośmiejemy się razem. :)

Spoko Ezoteryczna - smacznego popcornu... Założyłaś ten wątek dla śmiechu...?

Malinowa Malina - wiele razy się zastanawiałam nad tym, do czego to wszystko tak naprawdę zmierza. I nie doszłam do żadnego konstruktywnego wniosku, niestety. Ale jakoś nie jestem w stanie tego przerwać. Jestem pewna, że jak poznam kogoś, jakiegoś kandydata do stałego związku, to zerwę tę znajomość, ale jak narazie nie poznałam nikogo takiego i na to się nie zanosi.

Ezoteryczna - uwierz mi, jakbym słyszała siebie... identycznie sobie mówiłam, identycznie... ,,aż kogoś poznam"... tylko... on mnie olał, po prostu... znudził się, czy cokolwioek i to w baaaardzo brutalny sposób... ja wiem jak to boli i dlatego tu piszę... a nie mów sobie, że przez 4 lata nic a nic nie czujesz...wydaje mi się, że tak się nie da... nawet przywiązanie... upadek będzie bolesny... ja też nie potrafiłam (a może nie chcaiłam) przerwać - on to zrobił i to... :( uwierz mi - dopóki jest on nikogo nie poznasz... tak sądzę... obym się myliła...

nie zanosi sie że poznasz kogoś innego a to dlaczego ? bo moze jednak kochasz tego żonkosia?

malinowa malina: długo jesteś pod tą popielniczką? czy na pewno dla nas jest za późno? Poczytałam samą siebie w twoich wypowiedziach, i jak tu odbić się od dna?

jak juz wczesniej napisałam byłam w podobnym związku ale to ja zakończyłam i .......tez zabolało ale mniej