Stan wojenny. Proszę o odpowiedź ludzi, którzy mają o tym pojęcie.

Mam 18 lat i wstyd się przyznać, ale nie mam swojej opinii nt stanu wojennego i tego, co w związku z nim w Polsce się wtedy wydarzyło. Nie uczyli nas o tym w szkole, od rodziców wiem natomiast tyle, ile sami pamiętają, ale to oczywiście stronnicze i nieobiektywne. Nie śmiejcie się ze mnie, proszę o odpowiedź na pytania, które chodzą mi po głowie, a na które nie znam odpowiedzi.. No więc nie pytam już o winę czy nie winę Jaruzelskiego, bo to rzecz dyskusyjna, ile głów tyle opinii. Natomiast zastanawiam się ciągle nad tym, czy przypadkiem to on nie był odpowiedzialny za to, co stało się np 13 grudnia '70? Milicja pałowała, biła, zginęli ludzie - od kogo poszedł rozkaz? A to, co działo się później - rozdzielano rodziny, zabierano ludziom paszporty, masowo internowano obywateli RP - czy można powiedzieć, że Jaruzelski był za to personalnie odpowiedzialny?? Proszę o poważne odp, wiem, że to pewnie żenujące o co pytam, ale cóż - kto pyta nie błądzi podobno :)

uuup :)

Polska była pod władzą Związku Radzieckiego powojnie bo Anglia ze Stanami dogadali sie ze Stalinem i podzielili się władzą. Wybierali w Polsce władzę i musieli ich słuchać, to były marionetki ruskich -Gomułka, Jaruzelski mogli zabić każdego który sie nie zgadzał z władza i zakopać go w dole nie było konsekwencji, zabijali w 1970 roku swoich obywateli na ulicach a zachód milczał, cisza bo nikt nie chciał zadzierać z mocarstwem rdzieckim rozumiesz ?

Tak, rozumiem, dzięki. Wczoraj oglądałam film "Janek Wiśniewski padł" i byłam przerażona tym, co działo się na polskich ulicach 13 grudnia np. Rozumiem, że telefony z Moskwy były jednoznaczne, Jaruzelski musiał wydać rozkaz stłumienia rewolucjonistów pod groźbą wjazdu Ruskich do Polski. Czyli o równoznaczne z tym, że wydał wyrok śmierci na tych, którzy wtedy zginęli. Można więc jednoznacznie powiedzieć, że jest za to w 100% odpowiedzialny? Dlaczego zdania są aż tak podzielone?? Czy może ja coś źle kombinuję :o

można powiedzieć że jest winny i nie jest winny bo jak winić marionetkę w rekach mocarstwa radzieckiego ? co ta bidula miała do powiedzenia ? mozna serio interpretiować na dwa sposoby ale możliwe że w 80 roku ruskie mogli wjechać i rozpetać wojnę, zabijali by jak podpadnie i naprawde zachód by nas nie bronił, nikt

No tak, masz rację. Z tego co wszędzie czytam (nawet teraz Jar. wydał oświadczenie), że gdyby sytuacja się powtórzyła - najpewniej zapadłyby takie same decyzje. No bo z jednej strony najazd ZSRR był realny, z drugiej - dziś wiemy, że nie mieli nawet takiego zamiaru ze wzgl. gospodarczych przede wszystkim. Ale wtedy Polacy o tym nie wiedzieli. No to już mi się coś rozjaśniło w głowie, bardzo dziękuję :) To korzystając z okazji zapytam jeszcze o Gomułkę i Kiszczaka. Jaka była ich rola w tych wszystkich wydarzeniach? Szperałam w internecie, ale tam pełno dat, definicji, stołków. A ja bym chciała jak krowie na pastwisku - co robili, jaka była ich decyzyjność, czy mieli coś do powiedzenia, czy byli takimi sukinsynami jak się o tym mówi?

czy jaruzelski jest winny czy nie to można dyskutować 2 miesiace codziennie i problem nie będzie rozwiazany więc skupianie sie na tym rozerwie nam głowę fakt jest taki że Zwiazek Radziecki rzadził i był potegą, trzymał łapę na wszystkim , ograbili Polske ze złóż, nie rozwijaliśmy się gospodarczo a społeczeństwo było ogłupiane

elekfa i widzę, że ty tez masz problem z tym wszystkim, cooo?

Jolkaza, wypowiedz się, chętnie poczytam o innym punkcie widzenia :P

Gomułka rzadził , jako pierwszy sekretarz, zakończył edukację w wieku 12 lat, wywodził sie z biedy i miał wyprany mózg ideologiami patriotyzmu , oczywiscie pod nadzorem władzy radzieckiej Kiszczak to minister sopraw wew , rzadził milicja i zomo , wydawał rozkazy zabijania itp musieli trochę zabic dla postrachu na ulicach żeby zahamować bunt całego społeczeństwa

Świetnie, dzięki. Naprawdę bardzo mi pomogłaś. Jak coś mi jeszcze przyjdzie do tego mojego pustego łba, to zapytam :) Dziękuję!

ja należę do tych, którzy byli za wprowadzeniem stanu wojennego i uważam w dalszym ciągu, że była to słuszna decyzja ówczesnych władz.

A co sądzisz o tym, co działo się później, na ulicach, chodzi mi o tłumienie manifestacji?

później, to znaczy, kiedy

stan wojenny w Polsce zależy od punktu widzenia, a właściwie siedzenia. Ogólnie rzecz biorąc Wałęsa chciał wolnych związków zawodowych, powstała Solidarność i niestety w Polska , kraj warchołów, wymknęło się wszystko spod kontroli. Pamiętam dokładnie całą jesień Jaruzel w tv z płaczem błagał o 90 spokojnych dni bez strajków, bo zbliża sie sroga zima. A że został Przewodniczącym rady Państwa, był odpowiedzialny za kraj, za sprawne działanie transportu, elekrowni, elektociepłowni, a tu co chwilę strajk za strajkiem , grążącym całkowitym paraliżem kraju i dążenie ekstremy solidarności do krwawych zamieszek. Jedynym wyjściem, było wziąść ten cały burdel, krótko za ryj i przywołać do porządku i komuchów i solidaruchów a także kler, co jątrzył ile wlezie, by dorwać sie do władzy, i co z resztą mu się udało, Niestety.

MAXIMUS jesteś wielki, tak właśnie było! Dzięki za słowa prawdy

ci ludzie co walczyli o wolnosć to też ciemnota i robili to bez pojęcia bo skąd mogli wiedzieć cos ? w końcu najwieksza inteligencja polska została wybita przez ruskich w katyniu a zwyczaju bycia wykształconym i oświeconym nie było

Jolka - później, tzn np 13 grudnia '70. Herodus - czyli przedstawiasz sprawę tak, że Wałęsa urwał się z choinki, a tacy stoczniowcy np nie mieli wcale tak źle, a zaczęli fikać? Z tego wynika, że Solidarność podburzała do strajków, manifestacji i krwawej rewolucji aniżeli do faktycznej demokracji? Można byłoby więc nazwać ich.. no nie wiem, po prostu zadymiarzami?

spokojnie, odpuść sobie Katyń, inteligencja katyńska wybita przez Stalina, na dobrą sprawę gdyby żyli, to byliby staruszki stetryczałe. Komuniści polscy mimo całego zła z ZSRR byli także patriotami i dbali o wykształcenie narodu, nawet po to by czytać Manifest Komunistyczny. I wytworzyła się wPolsce nowa inteligencja, choć wykształcona na moskiewskich uniwersytetach, ale umiejąca też myśleć i widzieć jak sprawy stoją.

a o wymordowywaniu ruskich przez Polaków sie milczy , o wjechaniu do czechosłowacji Polaków - też :) ktora wladza sie nie bedzie bronic ? to i owa sie broniła , przed bandą chcaca przejac władzę . w tamtych czasach normalny obwyatel zył sobie dobrze , krzykacze , podburzacze , pieniacze byli likwidowani , co i teraz by sie działo . Stan wojenny pozwolił , a wlasciwie zablokował wjazd wojsk ZSRR do naszego kraju . Rozmawiałem z byłymi zołnierzami , wtedy miałem lat 20 , nosilismy im kawe i strawe mróz był okrutny , a oni stacjonowali jednostka niedaleko - wiem co sie mówiło . Dzisiejsza wladza chce przeinaczac fakty na swoja kozysc - Kto tez wybudował Polskę ? ile i za kogo wybudowano zakładów pracy i mieszkan ? ile z tego zostało jesli chodzi o zakłady pracy do dzis ? wtedy i dzis sie wiesza psy na zwiazku radzieckim , a dzic co ? co sie dzieje dzis sie pytam ? otwórz oczy , rozejrzyj sie .

dokładnie tak , solidarnosc to w wiekszosci zdymiacze , grupa chcaca pzrejac wladze dla wlasnych kozyci, a nie dobra narodu . Jako wtedy młody pracownik znałem całe grono osób siedzacych w solidarnosci , znaczna wikszosc to krzykacze i nierobole , nie wszyscy , reszta była po prostu zagubiona , o wysokich ideałach , i ci tez zostali oszukani .

to masz rację, normalny obywatel , żył sobie tak jak zapracował. Mnie polityka nie interesowała, bo małe dzieci nie pytały się czy jest msza w niedzielę w radio, czy nie ma tylko żreć chciały. A tu idziesz do roboty, a ogłaszają strajk, nic kurka wodna w sklepach, tylko kartki, na buty, sruty, masło, wódkę, papierosy, cholery mozna było dostać. I te czekoladopodobne bzdety, karty na paczkę fajek, a dziś taki pajace krzyczą , że Jaruzel to i tamt, stamto....

emerytowany --- to ważne, co piszesz. Widzę, że niektórym trzeba przypomnieć, że Polska była w Układzie Warszawskim. Za nim ogłoszono stan wojenny, to niektórzy " ręce zacierali", że teraz polaczkom dopieprzą. Czesi za zaolzie, węgrzy za 56 rok.

niehistoryczna---- stan wojenny był 13. 12. 1981 roku, a nie w 1970

czesi raczej za 68 rok i polskie czołgi na czeskiej ziemi

Wegrzy absolutnie nigdy nie parli do interwencji w Polsce, NRD , komuniści z CSRS,najbardziej zajadłym zwolennikiem interwencji był CziauCZEŚKU z Rumuńskiej Republiki Sosjalistycznej

ja pochodzę z pomorskiego, i rok 1970 pamiętam, a właściwie to co sie stało w Gdańsku podczas końca szychty w stoczni na dworcu kolejki SKM i czołgi na ulicach Elbląga.

hahaha rozśmieszyło mnie zdanie autorki o zabieranych paszportach :) W czasach PRL, o ile ktokolwiek dostał paszport w ogóle, po wielokrotnych wizytach w urzedach paszportowych i długaśnym wypytuwaniu po co, na co, do kogo, w jakim celu i opowiadaniu o bliższej i dalszej rodzinie. Tak czy inaczej paszport dostwałao się wyłacznie na czas wyjazdu, odbierało zostawiając w zamian dowód osobisty i kilka dni po powrocie należało paszport oddać i wziąć dowód. Oczywiście opowiadając na durne pytania jak było na wyjeździe :( Dla mnie wprowadzenie stanu wojennego wynikało z tchórzostawa Jaruzelskiego, który bał się reakcji Kremla na to, co w Polsce się dzieje. Kreml nie maił zamiaru napadać na nasz kraj, bo mial swoje problemy w tym czasie, ale Jaruzelski od nich zależny na pewno sam ponióśłby konsekewncje personalne za to, że nie dopilnował tego co się dzieje. I za to wszystko co się zdarzyło podczas stanu wojennego on powinien odpowiadać osobiście. Koniec. Kropka.

ale ale !! kiedy sie zaczeły kartki ? ano wtedy kiedy juz owa solidarnosc zaczeła mieszac ? pod koniec roku 1979 w sklepach nie było juz nic , ocet i cos tam jeszcze ...ale wczesniej ja tam nie pamietam zeby było zle , fakt była baltona , były pewexy , nie było luksusu , ktory jest teraz , ale zyło sie lepiej i tego mi nikt nie powie . A jak weszły kartki to wszystkiego mialismy za duzo pamietam , gorzały pełny barek bo u nas sie nie piło , papierochów fura wymieniał ojciec za inne towary , kawy mnustwo bo stało sie w kolejce kilka razy i tak kazdy to jak miala byc normalnie w sklepach jak moda nastala na wykupywanie :)

paszport w PRL, chyba wysokopartyjny podchujaszczy począwszy od sekretarza wojewódzkiego.