Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość what about now

wegetarianie niejedzący ryb, co jecie na wigilię i święta?

Polecane posty

do czasu kciukiem, nie za 5 to za 15 lat wyjdzie i bedziesz plakac jaka to glupia bylas :classic_cool:🖐️ nie ma nic lepszego niz zupa rybna, mniam 😍 a tak swoja droga to lepsza robote byscie zrobili zamiast w ogole nie jesc miesa, to jesc tylko takie z upraw ekologicznych 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what about now
spoko :) no cóż jakoś trzeba radzić sobie bez mięsa, nie wiem, dla mnie taka zupa smakuje, tym bardziej że lubię przyprawę do zup tą viniary i dużo jej leję, także jakiś smak zawsze jest ;) ej ja się badałam u lekarza, tzn badałam krew, i wszytko jest w porządku, wyniki ok, niczego nie brakuje, więc mięso nie jest mi potrzebne :) suplementów żadnych nie biorę, myślę że w warzywach i nabiale jest wystarczająco wszystkiego co mi potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jem njuz prawie 9 lat i w ogole nie choruje. poza tym jestem w stanie poswiecic swoje zdrowie na rzecz zwierzat.. poza tym jakbys nie byla tak tepa, to bys wiedziala, ze dieta bezmiesna jest zdrowsza niz padlinozercow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehheeh zupa na mięsie
no jqk widać nie tylko :) nie jestem wege, ale zupy gotuję wyłącznie na warzywach bo po prostu wolę w zupie smak warzyw niż mięsa. Za to moja wege siostra oprócz soi wsuwa tofu, pasztet z pieczarek, "rybę" po grecku - kotlet sojowy w roli ryby, galaretki warzywne (agar zamiast zelatyny) i mnóstwo warzyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegeuratowalomizycie
Dla wątpiących i krytykujących tak jak w niku wegetarianizm uratował mi życie(rak żołądka)mimo to żyję już 8 lat wbrew medycynie a miałam żyć 3-4 mies:)Nie choruję na żadne grypy,wzdęcia -cała rodzina jest wege . Już moją teściową ostrzegałam żeby nie próbowała gotować na mięsie zup bo ja to strasznie odchorowywuję.Nie chodzę już do niej na obiady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what about now
ej laski nie kłóćcie się. jak ktoś jest za mięsem to się go nie przekona, wiem po swoim otoczeniu :o do tego trzeba po prostu dojrzeć. zresztą może faktycznie komuś bez niego ciężko funkcjonować dla mnie jest ok, nie potrzebuję go, chociaż może nawet jakbym potrzebowała to nie tknę, za bardzo szkoda mi zwierząt, śmierć to śmierć, nie ważne z jakiej hodowli, zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie jadam przyjaciół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wigilia to w sumie wegańska powinna być, nie licząc tych nieszczesnych ryb a kapustę u nas robiło się zawsze postną, czyli bez mięsa, tylko groch i grzyby i taką też w tym roku robię sałatke do tego z warzyw, ale z jajkami i majonezem kluski z makiem wege są barszcz z uszkami też wege, przecież nie na rybie ani na mięsie a co do pani dziwiącej się zupom bez kości i mięsa istnieje pogląd, że zupy na wywarach mięsno-kostnych są niezdrowe i nawet mięsożerni nie powinni ich jeść zupy można gotować na wywarze warzywnym li tylko i też są smaczne, tylko trzeba dać więcej włoszczyzny, co w sumie na zdorwie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegeuratowalomizycie
Niewiem jak inni ale ja nie będę żałować że nie jem mięsa czy jego popłuczyn.Jestem żywym okazem medycznym że ta dieta URATOWAŁA MI ŻYCIE.Mój lekarz onkolog pisze obecnie pracę (specializację)gdzie wykorzystuje mój przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what about now
wege... ale jak zachorowałaś to przeszłaś na wege? czy już wtedy byłaś? współczuję przeżyć i gratuluję że udało Ci się wyjść z tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegeuratowalomizycie
Fakt każdy ma swój wybór.Ja też nie jadam przyjaciół :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegeuratowalomizycie
Jak zachorowałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewam kazde swięta
ryby jem na codzień,w wigilię jem goloneczkę pod gorzałkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegeuratowalomizycie
Zauważyłam że po każdej chemii jak teściowa przynosiła mi rosół,czy inne potrawy mięsne mój stan jest tragiczny.Nie wpadłabym na to że to przyczyna gdyby nie to że gdy nie mogłam jeść piłam tylko soki warzywne przez 3-5 dni i....nic się nie działo.Jak czułam się dobrze zjadłam rosół i rolady (teściowa przyniosła na wzmocnienie)i wylądowałam na OIOMI-E wymiotowałam,opadłam z sił .Lekarze przypisywali to chorobie szczerze ja też :(Wyszłam z OIOM-U ważąc 42 kg ,zaczełam pić powoli sok pomidorowy i z kiszonych buraków -choć gębę mi wykręcało.Potem przyszły przemyślenia .Wygrałam ,wyzdrowiałam choć lekarze nie dawali mi żadnych szans.Nie twierdzę że wszystkim to pomoże .Coś musi być w tym nie jedzeniu mięsa bo moja córka odkąd jest wege wogóle nie choruje,mój mąż z mięs je tylko drobiowe bo nie potrafi zzrezygnować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×