czy 40-tka może jeszcze być początkiem?

wracając do podsumowania....... ad 4. zanim zdefiniujesz "kandydata" określ swoją "grupę docelową". Jeżeli, podobnie jak edwardy, marzysz o dziecku, może niekoniecznie umieszczaj w niej facetów, którzy już dzieci mają.

Ja już wyszorowany, pachnący, a na sobie ciuchy warte ponad 1000 zł :) kurde tremę czuję jak przed występem w telewizji. brak facetów dla 40 tek, chyba mierzysz wszystkie swoją miarą. niestety nie jest tak różowo, są różne charaktery.. Mam wielką nadzieję, że moja randkowiczka ma równie wielkie pragnienie porządnej maczety, co Ty... ciekawy jestem które z nas ma większe potrzeby pod tym względem, bo z tego co piszesz to musisz być na podobnym poziomie co i ja... raczej mi jej nikt nie podkradnie bo pisała, że już długo ma wielki post. a nawet jakby, to niebrzydki jestem... i proszę mnie nie porównywać z jakimś duracellem bo on też w końcu wymiękł z tego co pamiętam, a jam jest perpetum mobile :D Edward- rozumiem Cię, a może po prostu poszukaj młodej, bezdzietnej? Jak nie tu to za granicą? Bo wbrew utrwalanemu na tym forum stereotypowi, są na świecie kraje gdzie Polak naprawdę podoba się kobietom.

Edek, już Cię lubię. ;)

tears_for_fears, Ciebie też lubię. Ponieważ wiem co to jest PERPETUM MOBILE, marzy mi się DURACELL! Moje marzenia są maciupeńkie. Ale z szansą na spełnienie. NIGDY nie rozczaruje mnie, że TO NIE JEST TO (czyt. PERPETUM MOBILE). ;)

"z tego co piszesz to musisz być na podobnym poziomie co i ja..." - nie potwierdzam, ale..... nie zaprzeczam. ;)

A propos..... ..nadzieja...ostatnia..... żeby mi to było.... przedostani raz..... :)

Edward 42, sex z 40-tka nie jest taki fajny? ;)A skad wogole takie zdanie? Seks moze byc w kazdym wieku fajny. Zalezy od temperamentu, umiejetnosci :), luzu, poczucia humoru :) i otwartosci na doznania. W realu nie jestem taka ho-siup wylewna do obcych ale tutaj moge powiedziec, ze moj facet (rowniez po 40-tce) powiedzial wiele razy, ze w ciagu tego czasu kiedy jestesmy razem mial wiecej seksu niz cale zycie ;) hihi - a rowniez, ze wogole nigdy w zyciu nie mial takiego udanego zycia seksualnego jak teraz. I on nie ma powodu prawic mi komplementow zeby na przyklad mnie do lozka zaciagnac bo sama chetnie wskocze ;) I nie moze narzekac na brak wyboru a jednak woli taka, jakbys ty to powiedzial, "niefajna 40-tce", ktora dzieci nie chce :) Moj partner ma 80kg przy wzroscie 190 cm i niejedna 20-tka wykreca za nim kark :) Dlatego drogie panie, nie sluchajcie wogole takich Edwardow bo sie tylko zle poczujecie! Dziewczyny, nie dajcie sobie wmawiac takich opinii i zanizac wlasnej wartosci. 40-tka to super wiek i wszytko jest mozliwe. Znam duzo bardzo atrakcyjnych ludzi po 40-tce. I wielu sobie dopiero w tym wieku uklada zycie tak jak chce bo wreszcie maja troche czasu dla siebie i wogole wiedza czego chca :)

Nara...

Wole Bursztyn od Diamentu---> podpisuje sie pod tym dwoma rękoma :)

kieruku fajnie sie czyta :)

No, może jeszcze chwilkę..... "Seks moze byc w kazdym wieku fajny." - nie zgadzam się z Tobą. On nie MOŻE BYĆ, on JEST!!!!!!!!!!!! "moj facet (rowniez po 40-tce) powiedzial wiele razy, ze w ciagu tego czasu kiedy jestesmy razem mial wiecej seksu niz cale zycie" - domyślam się, że jesteście ze soba KRÓTKO. Jeżeli facet po 40-ce miał z Tobą seksu "więcej niż przez całe życie", to nie jest WYRAZICIELEM OPINII (to znaczy jest wyrazicielem opinii; swojej, ale nie "środowiska"). :(

"on nie ma powodu prawic mi komplementow zeby na przyklad mnie do lozka zaciagnac bo sama chetnie wskocze" Jedno drugiemu nie wadzi. Zawsze wydawało mi się, że mądrość 40-to latki polega na tym, że "daje poczucie" facetowi. Facet MUSI się czuć ZWYCIĘZCĄ w walce. Musi WALCZYĆ, abym (oczywistym jest, że CHĘTNIE) wskoczyła z nim do łóżka. ;)

Facet MUSI mi prawić komplementy, MUSI "obsypywać mnie kwiatami", abym NIEZALEŻNIE od tego co robi Z WIELKĄ PRZYJEMNOŚCIĄ "ustatysfakcjonowała GO!!!!!!!!!". ;)

Ludzie nie cenią tego, co przychodzi im NAZBYT łatwo!!!!!!! To taki SLOGAN..................... ;)

"wielu sobie dopiero w tym wieku uklada zycie tak jak chce" - niech zgadnę? Czyżbyś chciala powiedzieć, tak jak chce..... Edward? ;(

"Wole Bursztyn od Diamentu---> podpisuje sie pod tym dwoma rękoma" To inaczej niż ja. Ja nie chcę być PRZEDMIOTEM służącym 40-letniemu facetowi do NADRABIANIA "straconego czasu". Biedny miś..... dwa tygodnie/miesiące/lata wystarczą aby odrobić BRAK SEKSU przez lat (powiedzmy) 25!!!!!! :( To nie są moje klimaty......

Jeżeli ktoś chce mi powiedzieć, że "nowy początek" to jest "chętne wskakiwanie do łóżka" z powodu długoletniego POSTU, to NIESTETY nie nadajemy NA TYCH SAMYCH FALACH. :(

Mam wrażenie, że dla niektórych osób zarówno DIAMENT jak i BURSZTYN są jedynie "O Z DUPKĄ"!!!!!!

Wole Bursztyn od Diamentu, ale, ponieważ, bursztyn jest TEŻ trudno osiągalny, zadowalam się.... :( fajnym jebaką.......(czyt. wyposzczonym podobnie jak ja) :(

prosze nie wulgaryzowac wypowiedzi autorstwa :Wole Bursztyn od Diamentu . Jest bardzo niesmaczne ,przyczepienie sie do wypowiedzi, w tym kontekscie . Nie to mial autor na mysli :-P , jak w szkole to interpretowano ;-)

Nie pamietam już dobrze (to już ten wiek!), ale wydaje mi sie, że bursztynek zostawiajac dzieci na pastwę dziadków w zapyziałej polsce, szczęśliwie użycza "warsztatu", mającemu zaleglości w swoim naturalnym środowisku, obcokrajowcowi. I podaje to jako RECEPTĘ, "tubylcom". Staram się nie być wulgarna. Staram się mówić językiem "zrozumiałym współczesnie". Co nie znaczy, że mi się to udaje. Chęci mam dobre. :(

Eleeene, być może zgubiłam kontekst. Przypomnij mi. Czy chodziło o to, że fajnie jest "uprawiać seks" z 40-to latkiem, który w swoim życiu, rzeczonego seksu, nie miał zbyt wiele? A ja? Taka wyposzczona.........

Eleeene, czy nie uważasz, że w KONTEKŚCIE problemu autorki topiku, którą mąż porzucił, ponieważ nie potrafila zaakceptować jego zdrady i ciągnie sama "wózek z dzieckiem", wypowiedzi pt "wolę być pieprzona przez byle kogo" niż "ciagnąć wózek" muszą DZIWIĆ? Znam przypadki, i zapewniam Cię, że nie są sporadyczne, kiedy kobieta "ciągnac wózek z dzieckiem", podobnie chętnie jak ta, za którą się wstawiasz "robi sobie dobrze" z gościem, który wcześniej "nie miał praktycznej okazji". Ale przecież nie o tym marzy autorka topiku........

wszystkie są zajęte w tm wieku

"prosze nie wulgaryzowac" Proszę porównać stary "Słownik wulgaryzmów" ze współczesnym "Słownikiem poprawnej polszczyzny"!!!!!!!

odpisze pozniej , teraz musze zajac sie domem i SOBA :-D , bo dostane w koncu "czerwona kartke" od meza ;-) Wszak o nich tak trudno ( o meza !!!) :-P

Chciałabym posługiwać się "poprawną polszczyzną" z czasów kiedy mnie jej uczono. Ale ile osób by mnie zrozumiało??????

Nie, nie jestem z moim partnerem pare tygodni tylko juz dluzej. Mieszkamy ze soba na tyle, ze przezylismy razem wszytkie pory roku :) Noi wiadomo, ze na poczatku zwiazku trudno sie jest od siebie oderwac...nawet kilka razy na dzien ;) Nie kazda kobieta (bez wzgledu na wiek) lubi seks. On akurat byl wczesniej w dluzszym zwiazku z taka kobieta, ktora co prawda byla mlodsza ode mnie o wiele ale ktora powiedzmy miala mniejsze potrzeby niz ja ;) Ale to byla ich sprawa i ich zycie. Seks to jest tylko aspekt szczesliwego zwiazku. Napisalam o tym jedynie dlatego, ze niektorzy robili komentarze jakby w naszym wieku nikt nie mial z tego radosci :O Nawiasem mowiac, jest to bardzo szczery aspekt zwiazku. Ciala nie zmusisz do pewnych reakcji. Nie mozesz mu powiedziec: "a teraz sie podniecisz". Albo jest chemia i dziala albo nie. Natomiast wielu ludzi potrafi sobie wmowic uczucie i przekonywac sie do jakiejs osoby na sile bo spelniaja jakies tam ich wyimaginowane warunki: spoleczna pozycja, dochody itd. Reakcji ciala natomiast nie oszukasz - dlatego nie wiem czemu ludzie lekcewazaco wypowiadaja na temat seksu. Choc takich ludzi jak Edward moze to zdziwic, po 40-tce seks jest super :)

Tak łatwo jest stawiać poprzeczkę, kiedy już się ją pokonało. Szczególnie tym, dla których ona znajduje się poza zasięgiem. Noblesse oblige. Powtarzam niestrudzenie. Mierz zamiary według sił. To nie jest ROMANTYCZNE. :(

"nie jestem z moim partnerem pare tygodni tylko juz dluzej. Mieszkamy ze soba na tyle, ze przezylismy razem wszytkie pory roku" Nie wiem czy "cztery pory roku" to jest więcej niż pisałam? Przypominam co pisałam: "dwa tygodnie/miesiące/lata". "Seks to jest tylko aspekt szczesliwego zwiazku." - nie zaprzeczam. Podkreślę "tylko", z taką pewną nieśmiałością, że NIE JEDYNY. "Reakcji ciala natomiast nie oszukasz" - to prawda. Co nie usprawiedliwia przecież ZAPRZEDANIA DUSZY. Z zainteresowaniem przeczytałam Twoją wypowiedź. Z rozczarowaniem przyjmuję brak odniesienia się do spraw INNYCH NIŻ SEKS poruszanych przeze mnie. :(