Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo zle mi z tym. bardzo.

Nie umiem rozmawiać z ludzmi, nie umiem utrzymywać kontaktów ani poznawać ludzi.

Polecane posty

Gość bardzo zle mi z tym. bardzo.

To mnie zabija. czuje się taka samotna. Nie potrafię sie z ludzmi kontaktować- jestem taka zamknięta w sobie i nie wiem co mam z tym zrobić! Po prostu uciekam przed ludzmi - bo uważam ze powinnam byc idealna.. a jestem glupia, brzydka i nie umiem z nimi rozmawiać! nie wiem o czym, nie należe do ludzi wygadanych ani pewnych siebie.. Ni eiwem może powinnam iść do psychologa czy coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak poznasz to tez bedziesz
sie czula samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam takich problemów. Jednak, chciałam Ci napisac tylko, że ludzie nie gryzą:) Lubię poznawać nowe osoby.. Potrzeba tylko trochę odwagi i humoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zle mi z tym. bardzo.
dlaczego? Chciałabym mieć ludzi wokół siebie, czuć się 'bezpiecznie'.. ale cały czas uciekam od ludzi bo nie wiem, tak mam,. boje się ich.. nie wiem co mam z tym zrobić.. Boje sie ze już zawsze bede sama.. Nie chodzi mi tu tylko o miłosc ale o przyjaźnie, kontakty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerze ,że
chcesz moze o tym porozmawiac na priv? bardzo chetnie Ci pomogę. napisz do mnie: miniok7@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerze ,że
Czekam na Twoja wiadomosc, naprawdę potrafię Ci pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy w umowie
ja tez tak mam, nie umiem i nie chcę zwierać znajomości, nie lubię jeździć w odwiedziny ani nikogo zapraszać, boję sie telefonować, nie lubię odbierać telefonów, nie mam przyjaciół, wszelkie kontakty, znajomości a także przyjaźnie kończę dość szybko, nie wysyłam życzeń na święta, urodziny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerze ,że
każdego kto ma taki problem- zapraszam na konsultacje ze mną. zapraszam serdecznie: miniok7@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem xxi
"czy w umowie" dla mnie wlasnie najgorsze jest to, ze chce miec znajomych, a jednoczesnie nie czuje potrzeby kontaktow z nimi... doskonale cie rozumiem, tym bardziej, ze w mojej pracy bardzo wazne jest zeby rozmawiac z ludzmi, byc milym dla nich, a ja mam blokade nawet przed powiedzeniem "dzien dobry"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulkkkka
czy w umowie - klasycze objawy fobii spolecznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość locitan
Boże, jakbym o sobie czytala:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem xxi
da sie jakos waczyc z tym problemem "fobii spolecznej" na wlasna reke bez pomocy specjalisty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanatos2012
"Boże, jakbym o sobie czytala" ja też :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I ją tak mam :(
Jestem zamknięta w sobie, z natury cicha ale nie jestem jakąś tam nie śmiała poprostu nie wiem o czym gadać z ludźmi brak mi tematu. Nie jestem też jakąś rozrywkowa więc ze mną raczej powyglupiac wielce się nie da. Chociaż jak naprawdę kogoś poznam i polubie to zupełnie inna osoba we mnie wstępuje. Ale nie umiem jakoś zawierać znajomości tak sama z siebie. Ale też myślę że może to jest spowodowane niska samoocena nie mam kasy tak jakoś wielce na ciuchy takie modne i czuje się gorsza jestem przy kości lecz nie gruba ale nie umiem tego zaakceptować i uważam że wszyscy w koło uważają że gruba jestem itd trudno tak żyć . Mam niby przyjaciółkę ale strasznie mi działa na nerwy lubi wymyślać wszędzie się wtrącać więc co za przyjaciółka barzej z nią się trzymam by nie zostać sama. Jak mam spotkać się z innymi znajomymi to się kończy na obietnicy tak tak zobaczymy się ale zawsze wymysle powód żeby iść się nie spotkać. Ją nie wiem nie rozumiem dlaczego mi tak trudno przychodzi kontakt z ludźmi. Dlatego boję się że zostanę sama. A nawet próby pracowania nad sobą mi nie wychodzą. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksfkdhjfkdhfkd
napisz do mnie mam podobnie , nie jestes sama, jest nas wielu , moze virtualna przyjazn choc troszke pomoze :) Napisz :) rybnik.com.pl@o2.pl Pozdrawiam , Marta ps: moze jest was wiecej i moze zbierze się nawet jakas grupka ludzi ktorzy chcą się wygadać ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaaaalla
ja jestem jak najbardziej za :) ten problem mnie tez dotyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dokładnie tak samo ale dodatkowo mam w sobie tak cholernie nieprzydatną opcje w formie nadopiekuńczości i jak już kogoś poznam i czuje tę więź to robię wszystko żeby to utrzymać, troszcze się jak o dziecko , martwię sie itd i cały czas mi zależy na relacji z drugą osobą, rzecz w tym że ludzie odchodzą, a ja zostaje sama, długo nie mogąc się pozbierać walczę o resztki przyjaźni.. to smutne. Jestem bardzo beznadziejna i źle mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobnie. Nigdy nie byłam duszą towarzystwa, ale jak patrzę na to jak się spotykają moi znajomi, jak imprezują, żartują, to czuję kłucie w sercu. Ja tak nie potrafię. Nie mam problemów z mówieniem czegoś (+gestykulacja, ekspresja twarzy), ale widzę, że ludzi to nie interesuje, że jestem w grupie zagłuszana. Najbardziej dobija mnie, gdy rzucę coś, nikt nie zwróci na to uwagi, ale ten sam temat ponownie rzuca ktoś inny i wszyscy są zaciekawieni. Zastanawiam się co jest ze mną nie tak? Staram się bardzo utrzymać kontakt, tak jak koleżanka wyżej napisała, chyba to jest problemem, że walczę o te "okruchy" więzi towarzyskich. Mam trzy bliskie mi osoby. Mam jednak problem w "grupie". Czuję się głupia, brzydka, niemodna, nieatrakcyjna, a w dobie "Facebooka" jak zacofana babcia. Nie wiem, nie potrafię pisać publicznie o swoich rzeczach, podpisując się swoim imieniem i nazwiskiem, zdjęć nigdy nie wstawiam. Nie chcę, bo trzeba szanować swoją prywatność, ale ceną jest "wykluczenie z grupy". Co mam ze sobą począć? :( Pozdrawiam Was, Kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dokladnie tak samo jak autoeka a pierwszy post jest jakby o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobnie, poza jedną najbliższą osobą nie mam praktycznie znajomych, do tego bezsenność i siedzę dlatego całymi nocami przed kompem, czytajac internetowe hejterstwo, co mnie skutecznie do ludzi zniechęca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktasivva
odludztwo zwlaszcza we dwoje jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klawikord
Mam to samo, a na dodatek nie umiem załatwiać swoich spraw w urzędach i u lekarza i każdy ma mnie w duuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka0101
to zostaw ten internet i wyjdź do ludzi, jaiś wodny aerobik albo coś, poznasz koleżanki, koleżanki zapoznającię ze swoimi chłopakami lub braćmi, w końcu przestaniesz być dziewicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka0101
ja jestem dość blisko ze swoimi braćmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka0101
i przyznam wam się,ze ze starszym straciłam dziewictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka0101
to analne też,niestety:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonne113222
można to w sobie wyrobić.tzn śmiałość do ludzi. Tlumacz sobie to tak ,że jeszcze milion razy w zyciu bedziesz rozmawiac z nimi wiec ten raz niczego nie zmienia czy wypadniejsz gorzej czy lepiej... Mnie pomaga takie podejście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka0101
ale głowa do góry dziewczyny,nie ma sie co martwić na zapas,brat nie brat,a zyć trzeba,alleluja i do przodu:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonne113222
po prostu nie można bać sie ryzyka w zyciu. Bo kto nie ryzykuje nic nie ma ;) Dla Ciebie każdy taki kontakt z ludzmi to ,, ryzyko" ,że zle wypadniesz.ale nawet jakby to co sie stanie tak naprawdę? jeszcze bedziesz miała milion szans w zyciu conajmniej żeby wypasc dobrze a trening czyni mistrza ;) Poza tym nerwy nic Ci nie pomaga ,a jak nie bedziesz sie denerwować większa szansa ,że pojdzie pobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka0101
sonne ale ty głupoty pieprzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×