Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w potrzebie ona

nie chce wyjsc na idiotke

Polecane posty

Gość w potrzebie ona

czuje, ze moj facet mnie olewa prosze pozmocie mi przetrwac ten kryzys, bo mam ochote do niego zadzwonic!!!! wiem, ze nie powinnam niech ktos mi cos rozsadnego napisze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cię wspieram bo
dzisiaj też mam swojego głęboko w dupie i marzę o tym, żeby nie odezwać się do niego słowem do końca tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
A masz trochę ambicji? I szanujesz siebie? Bardziej niż jakiegoś durnia, który nie umie uszanować kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
mam wlasnie troche tej dumy i dlatego wole tu potruc niz dzwonic do niego ale jestem tez impulsywna i chce zadzwonic i z nim pogadac wiem, ze nie moge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
ja cię wspieram bo ja tez chcialabym rozegrac wszystko do konca tygodnia :( a dlaczego u Ciebie kryzys i dlaczego tez wiesz, ze nie powinnas zadzwonic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to facet Cię olewa? Długo jesteście razem? W związku, raczej nikt nikogo nie powinien olewać, jeśli opiera się on na miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cię wspieram bo
U mnie nie o telefon chodzi a o odzywanie sie do siebie. Mieszkamy razem. Nie wiem, u mnie to już chyba całokształt. Facet nie widzi tego, jak nasz związek tonie, a ja straciłam już ochotę na wszelkie rozmowy, tłumaczenia i próby zmian. Mam to w dupie, może wreszcie sam coś postanowi i zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
krotko , zbyt krotko, ale nic nie zapowiadalo takiego olania mnie chodzi mi o to, ze obiecalismy sobie, ze jak " sie nam znudzi" to sobie to otwarcie powiemy. nic mi nie powiedzial takiego, ale olewa nie odzwywajac sie to do niego niepodobne, zawsze kilka razy dzwonil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawiacz pralek
ja cię wspieram bo zrobi, owszem... ale na boku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cię wspieram bo
szczerze mówiąc nie byłoby to takie kiepskie rozwiązanie, miałabym czyste sumienie, a wszystko skończyłoby się raz a dobrze. W takim właśnie już jestem stanie, że takie rzeczy piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
idiotka* nie mam pojecia, gdybym to wiedziala to bym sobie dala spokoj! wczoraj do niego zadzwonilam i wydawalo sie ok, obiecal, ze zadzwoni wieczoram i do dzis nie zadzwonil :o przeciez nie moge znowu ja dzwonic skoro czuje, ze cos jest nie haolo:( zreszta jak wezme telefon to chyba tylko po to zeby go rzucic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro tak to odbierasz, a on nic nie robi w kierunku, by to zmienić, to się zastanów poważnie, czy jest sens dłużej ciągnąć ten związek. Nie może jednej osobie zależeć za dwoje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
ja cię wspieram bo Ty masz trudniejsza sytuacje, bo juz mieszkaliscie razem i szczerze mowiac nie sadze, ze on sie zmieni. Dwa lata, rozmowy, wyrazanie swoich potrzeb, jak piszesz, juz bylo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cię wspieram bo
w potrzebie ona - nie zrób tego błędu, co ja jeżeli ten związek ma jakiekolwiek rokowania na przyszłość. Przy każdej takiej akcji zawsze pierwsza wyciągałam rękę, przepraszałam, godziłam się. Teraz doszło do tego, że po 7 latach on nie potrafi samodzielnie podjąć żadnej decyzji a wszystkie konfliktowe sytuacje załatwia obróceniem się na bok i spaniem. Niech sam coś zrobi, nie łaś się do niego, to nie ma najmniejszego sensu, naprawdę. Zajmij się czymś produktywnym, idź do kina albo umów się z kumpelą, żeby nie myśleć i nie zrobić jakiejś głupoty. Naprawdę, nie ma co robić z siebie kretynki, jesteś wiele więcej warta, każda z nas jest (w takiej sytuacji oczywiście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
Agent a moze Ty jako facet mi powiesz jakie sa przyczyny zabiegania, starania sie i potem nagle i bez powodu( ktorego znam) facet przestaje robic to co robil dotychczas?? przeciez to oczywiste, ze my kobiety takie zmiany zauwazamy natychmiast i teraz jak sie zachowac? olac? zapytac dlaczego? przeczekac? no kurcze! co zrobic?? :( to okrutne uczucie czuc sie niechciana, niewazna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
ja cię wspieram bo czyli przeczekac i zobaczyc co bedzie? a jak nic nie bedzie? przezyje, wiem, ale bedac osoba przejrzysta lubie jasne sytuacje, lubie nawet te zle czyli ewentualnie klarowne zakonczenie a nie takie milczenie bez powodu......... :( a macie dzieci jesli moge zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cię wspieram bo
mamy jedno dziecko. Ja na Twoim miejscu bym przeczekała, dała sobie czas dajmy na to do piątku i zadzwoniłabym (bo nie baw się w żadne smsy czy mejle) i zapytała, czy nie ma ci nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
idiotka* dziekuje, nawet nie wiesz jak potrzebuje takich slow echh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
ja cie wspieram bo kochana, 7 lat, dziecko i taki final?:(:( mysle, zeby wstrzasnac facetem to nie pomoze w tym wypadku milcznie, dasy itp. mysle, ze tu trzeba by ostro:( i wtedy masz 50% ze podziala i faceta ruszy i 50% ze bedzie mu to na reke ale nie powinnas sie bac zadzialac, bo nawet jesli on odejdzie to i tak zycie jakie masz sprawia Ci wiecej bolu jak radosci i dziecko to niestety czuje :( Tak mam zamiar zrobic, ale ja tak nienawidze takiego czekania.... jestem impulsywna i ta niepewnosc mnie dobija. jakakolwiek prawda nawet zla jest czym co wole! :( coz... pomozcie mi byc tym razem inna i PRZECZEKAC :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@w potrzebie ona Ja w takiej sytuacji nie byłem, ale jedno wiem, gdy mi na kimś zależy, to nie daję odczuć drugiej osobie, że jest olewana - bo jej nie olewam. To kwestia tego, czy komuś zależy, czy nie. Czy ma poważny stosunek do związku czy nie. Zapytaj wprost dlaczego tak postępuje, czy mu na Tobie zależy, czy nie przejmuje się,że się tak to odbierasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
idiotka* nie oczekuje, ze bedzie dobrze mnie tez zycie dalo juz popalic... raczej spodziewam sie, ze facetowi bedzie na reke jak sie nie bede odzywac, ale ja nie chce by mu bylo na reke, chce by mi w twarz powiedzial, ze ma mnie np. dosc, ze sie mu znudzilam, ze ma inna! jejku! chce to wiedziec, ale wiem ze powinna przeczekac i sie nie odzywac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
Agent poniewaz to bardzo swiezy zwiazek i sytuacje olewania maja miejsce od kilku dni nie bylo jeszcze takiej rozmowy powaznej, ale wszystkie gesty, zachowania nas obojga wskazywaly, ze to cos powazniejszego. Zadzwonilam wczoraj i niby ok. powiedzial ze oddzwoni i nic od wczoraj. Jasne, ze czuje sie olana i chcialabym wyjasnien, ale wiem tez, ze moze warto przeczekac kilka dni(?) jestem wkurzona, bo mysle, ze skoro juz teraz taka olewka to co bedzie potem? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekać na pewno nie zaszkodzi, co nagle to po diable. Poczekaj, zobacz co zrobi, zostaw inicjatywę po jego stronie. Jego ew zachowanie pomoże Ci ew. podjąć jakąś decyzję. Piszesz, że wszystkie gesty, zachowania nas obojga wskazywały, ze to cos poważniejszego - tak jest zawsze podczas początkowe fascynacji. Tylko potem, albo uczucie się stabilizuje i umacnia ... albo wypala i gaśnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
mam tak zmienne mysli, ze mnie to wykancza chce wyjasnic zaraz i chce tez zrobic jak mi radzicie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz na na pewno zły pomysł, jest wieczór, jesteś poddenerwowana, uczucia biorą górę nad rozsądkiem i z tego nic dobrego nie będzie. W każdym razie sytuacja musi się rozwiązać, bo sytuacja w której ktoś czuje się olewany nie ma nic wspólnego ze zdrowym związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
u mnie uczucie poszlo do przodu, nie deklarowalm sie z tym . dzis gdyby bylo inaczej, gdyby mi nie zalezalo nie czulabym sie tak podle :( poczekac...przeczekac... ok. sprobuje!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie ona
jestem wkurzona, to chyba normalne nie mialabym za zle, ze u niego nastapila regresja i sie wycofuje, byloby przykro, ale przeciez nie mozna nikogo zmuszac, by chcial z nami byc, ale dlaczego mi o tym nie powie????????????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matriks/
ja bym nie czekała, jeżeli sobie obiecaliście szczerość i lubisz jasne sytuacje, to zadzwoń i zapytaj, o co chodzi. Będziesz wiedziała i się uspokoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue lagoon...
co rozsądnego jeśli emocje przesłaniają real? To jak odwyk. Trzeba sie przywiązać do łóżka nie rozwiązywać dłuższy czas+chleb i woda:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×