Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w potrzebie ona

nie chce wyjsc na idiotke

Polecane posty

Gość ona w potrzebie
Witaj Agent, zarwalam wczorajsza noc i pomimo, ze dzis rano nie pracuje wstalam bardzo wczesnie. Kurcze! Te wszelakie dyzury, ich nieregularnosc calkowicie mnie wybily z rutmu snu normalnego czlowieka :o Tak, bylam wczoraj na imprezie. Dolaczylam do grona znajomych jako ostatnia( bo oczywiscie mialam dyzur!) Weszlam na sale ze scisnietym zoladkiem. Byl... Zobaczyl mnie, ale udalam ze nie widze. Strzelilam sobie drinka i zajelam sie moimi znajomymi. Gdy bylo mi juz dobrze i pierwsze nerwy puscily mialam wreszcie odwage spojrzec na miejsce, z ktorego on zapodawal muzyke i oczywiscie gdy sie zobaczylismy to do niego usmiechnieta podeszlam. Zszedl ze sceny, milo sie ze mna przywital, usmiechnal i zaczelismy rozmawiac. Podczas tej krotkiej rozmowy trzymal mnie za reke, ktora mu wyrwalam i naturalnie poklepalam go po ramieniu mowiac ,, dobrze wygladasz,, Na co on odpowiedzial, ze bardzo go boli zoladek i ze pewnie to z powodu wszelakich zlozyczen z mojej strony. Usmiechnelam sie mowiac, ze zycze mu jak najlepiej i ze nie mam nawet czasu myslec o nim a co dopiero zlozyczyc?! I gdy powiedzial mi o jakichs wolnych kawalakach i ze za chwile je zapoda i ze jesli mialabym ochote... Szybko ucielam rozmowe, mowiac, ze wracam do znajomych i ze to wspaniala impreza :o Ufffa! Mysle, ze bylam naturalna, mysle, ze nie mogl w zaden sposob sie domyslic o moim stanie ducha, mysle tez ze zauwazyl iz swietnie sobie radze bez niego i wiem na pewno, ze widzial jak dobrze sie bawie! Nie dalam mu poznac, ze wciaz mi sie podoba a raczej potraktowalam go jak zwyklego znajomego, ktorego spotyka sie po jakims czasie... Agent... Miesiac nie wystarczyl, by zapomniec... Zastanawialam sie dlaczego? Przeciez nasza znajomosc byla dosc krotka... Dzis mysle, ze wiem co jest przyczyna. On, jako mezczyzna, jest z fizycznego punktu widzenia po prostu moim typem. W pelni mezczyzna, ktorego mam jakos dziwnie zakodowanego w mozgu. I pomyslec, ze wcale nie jest super przystojny i super swietnie zbudowany. Agent, mysle, ze powinnam zakonczyc temat, ktory w jakis sposob ciagle jest zwiazany z nim. Moje zycie jest bez niego i musze je takim zaakceptowac. Podobno poki zyjemy wszystko sie moze zdarzyc... Ale ja mysle, ze szczesliwe zakonczenia to tylko w filmach! Jestem za stara, by marzyc i za mloda by calowicie przestac. Agent:) Chcialam Ci jeszcze raz bardzo podziekowac... za kazde dobre slowo za obecnosc za stanowczosc i okropna prawde, ktorej nie chcialam przyjac za wrazliwosc za wspolczucie i zrozumienie DZIEKUJE :) PS. Jesli kiedys bedziesz glodny piekna slonecznej Toscanii, nawet jesli nie bedziesz, juz sam i tym glodem bedziesz sie chcial podzielic, badz jesli przyjaciel z Toba byc bedzie mogl... to ja serdecznie Cie - Was zapraszam. Z najwieksza przyjemnoscia podziele sie pieknem miejsc i krajobrazow. Nie odrzucaj prosze zaproszenia i nie doszukuj sie w nim drugiego dna badz jakiegos podtekstu. Wez pod uwage, ze bywaja tez ludzie bezinteresowni czerpiacy radosc z podania dloni innym. Ty taki jestes. Ja rowniez. przedmalpie@o2.pl Pozdrawiam najcieplej jak umiem! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Z opisu widzę, że rozmowa dobrze Ci poszła. Byłaś naturalna, ale i odpowiednio zdystansowana. Nie pozwoliłaś, by emocjonalna strona wzięła górę nad racjonalną. No i skutecznie zgasiłaś jego inicjatywę. W jego oczach wyglądałaś jak osoba, która za nim nie tęskni i ruszyła do przodu. I dobrze. Myślę, że jeśli nie teraz, to kiedyś pożałuje, że nie zabiegał i nie walczył o Ciebie. Jego szansa minęła, ale wiedz, że Ty masz wciąż swoją przed sobą. Może jeszcze smutek i i życiowy wir związany z pracą przyćmiewa Ci tę wizję, ale wierzę, że w końcu spotkasz na swojej drodze osobę, która obdarzy Cię prawdziwym, czystym uczuciem. Piszesz, że szczęśliwe zakończenia są w filmach. Racja, ale bardzo często te filmy są pisane przez życie. Takie scenariusze znikąd się nie biorą. Więc nie przestawaj mieć nadziei, nie przestawaj marzyć - na to nigdy nie będziemy za starzy! Tak miesiąc to za mało, potrzebujesz więcej czasu. Póki co, musisz się skupić na tym, aby zostawić przeszłość za sobą, żyć teraźniejszością i patrzeć z uśmiechem na przyszłość :) Cieszę się, że mogłem Ci pomóc jakoś przejść przez ten trudny dla Ciebie okres. Ty z tego skorzystałaś, ale i ja, bo pewnie wiesz, że pomaganie daje ogromną radość i satysfakcję, zwłaszcza gdy widzi się tego efekty. I wówczas nie ma znaczenia, czy po drugiej stronie ekranu jest osoba mniej, czy bardziej obca osoba lub czy mieszka na wyciągniecie ręki, czy przeszło 1000 km dalej. Widzę, gdzie byłaś miesiąc temu, a gdzie jesteś teraz i mogę tylko cieszyć się z tych milowych kroków jakie poczyniłaś. Jeszcze parę kroków przed Tobą, ale jestem dobrej myśli. Dziękuję za zaproszenie. Nie doszukuję się żadnych podtekstów i nie odrzucam go, bo nigdy nie wiadomo jak życie ułoży nasze ścieżki i gdzie zawędrujemy. Zwłaszcza, że jest taki przesąd, że jeśli się coś w jakimś miejscu zostawi, to potem się po to wraca ... a tak się składa, że będąc siedem lat temu we Włoszech zgubiłem jakieś ubranie. Nie jestem przesądny, ale ten przesąd mi się podoba, kto wie, może i wrócę? ;) Kiedyś napisałem, że będę tak długo jak będziesz mnie potrzebowała, na co Ty z ironią "I czy jesli powiem Ci, ze ciagle bede Cie potrzebowac to zawsze bedziesz?" Ironia, nie ironia, ale naprawdę jakbyś miała problem i potrzebowała pomocy, to chętnie pomogę swojej przyjaciółce z dalekiego południa ;) => thomas_2005@o2.pl Również pozdrawiam bardzo ciepło, życzę wielu powodów do uśmiechu! PS.: i jeszcze na koniec coś dla ucha http://www.youtube.com/watch?v=MQfiRhoG2Gw&feature=related :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w potrzebie
Agent! :) Napisze z pewnoscia. To bardzo mile z Twojej strony ciagle chciec podawac mi dlon. Tymczasem biegne do pracy, mam nocny dyzur! Co do marzen to mialam na uwadze te dotyczace mojej nierealnej historii z nim ;) ...reszty marzen trzymam sie jak pijany plotu! Milego wieczorku! Nie mam pomyslu na koncowy utwor dla Ciebie i okrutnie sie spiesze, by czegos poszukac. Powiedzmy, ze dedykuje Ci Twoj nalepszy dla Ciebie kawalek, albo cala mase kawalkow. ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za dedykację, wcielę ją wnet w życie i raczej nie skończy się tylko i wyłącznie na jednym kawałku :) Ja też się trzymam swoich marzeń jak pijany płotu ... I tylko mam nadzieję, że ten płot wytrzyma - czego i Tobie życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×