Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

Gość Karcinka
Witaj dorotq :) Tak, to nasze pierwsze dziecko. Domyślam się, że to kropla w morzu w porównaniu z resztą :) Starałam się również tak nie myśleć o ciąży - jednak nie da rady tak zrobić! Zawsze znajdzie się chwila, w której zadam sobie pytanie "czy może zafasolkowałam?" :) No cóż, teraz z niecierpliwością czekam na @, który dalej nie przychodzi, ponieważ chcemy w końcu zacząć działać :) Muszę pomyśleć o tych testach owulacyjnych, ale już obiecałam sobie że w tym cyklu nie będzie żadnego mierzenia temperatury, wyszukiwania objawów ciążowych ani liczenia dni płodnych :) Polecimy spontanem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karcinka- oj wiem wiem kochana co przezywasz co miesiac-ja juz swirowalam tez.Od ponad dwoch lat staranka a od ponadf 8 lat bez zabezpieczen.Tyle tylko ,ze my juz mamy jedno dziecko i wyszlko za pierwszym razem ale to bylo 9 lat temu. a ile macie lat? jesli mozna wiedziec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karcinka
Dorotq ja 22 mój facet 24, zawsze chciałam być młodą mamą dlatego taki wiek bo niektórych może on zdziwić, kiedy pare lat wcześniej wychodziło tak, że kochaliśmy się jednak bez zabezpieczenia (mimo że nie kończył we mnie), miałam i tak wrażenie i stres, że jestem w ciąży. Jednak zawsze przychodziła @. A teraz dopiero widzę że zafasolkowanie nie jest jednak takie proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaaaa
Karcinka 3-4 mc to nie tak dużo jeśli chodzi o starania.. ja się staram z mężem już 9mc za niedługo bedzie już rok.. my też się staramy o 1 dziecko i wydaje mi się że między innymi dużą rolę ma też chęć posiadania, wieczne myślenie, odliczanie, sprawdzanie itp to negatywnie wpływa na nasz organizm. Co nie oznacza że tak łatwo można to wymazać z pamięci. Teraz już muszę rzucić na większy luz bo podleczenie mojego męża trochę zajmie wiec mam czas na wyciszenie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha...ja tez nie myślałam, że to może być taki problem- pierwsza ciąża pierwszy cykl i udało się a teraz ..:( młodzi jesteście wiec macie niby jeszcze czas nie to co ja .Ja mam 35 a mój m 44. To już ostatni dzwonek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaaaa
dorotq nie martw się niczym na pewno wam się uda wcześniej niż myślicie!:) ja bym chciała mieć chociaż jedno dziecko jak Bóg da żebym mogła się spełnić w roli matki jak i wzmocnić nasz związek z mężem, A boję się co mi jest pisane czy będę mieć wymarzone dziecko ? czy będę musiała szukać innego wyjścia? tyle pytań a zero odpowiedzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna- ja wiem ,nie powinnam marudzic bo mam juz jedno i dziekuje Bogu za to. Wam tez sie uda <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaaaa
nie kochana nie chodzi o marudzenie.:) Każda z nas po dłuższym staraniu się zamartwia i zadaje sobie wiele pytań.. ale głowa do góry wierzę w to że Tobie jak i mi i wielu innym osobom z tego postu się uda mieć wymarzone pierwsze, drugie a nawet trzecie dziecko!!:) my z mężem idziemy we wtorek do ginekologa bo ja chodzę prywatnie i wierzę z to że już nam coś konkretnie powie co i jak i zaczniemy w końcu leczenie.. bo szlag mnie trafiał z miesiąca na miesiąc jak nie wiedzieliśmy co jest tego przyczyną i staliśmy tak naprawdę w miejscu kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karcinka
Joannaaaaaa - mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku :) mimo tego że to będzie 4cykl starań cały czas myślę że coś jest nie tak ze mną itd ale teraz cas wrzucić na luz i starać się nie myśleć o tym, mimo że to trudne! Dorotq - jestem pewna, że wreszcie uda się naszej trójce zajść w ciążę :) 33lata to wcale nie tak dużo, w tym wieku moja znajoma zaszła w ciążę z bliźniętami :) druga zaś miała 22lata jak myślała że jest w ciąży - okazało się że cierpi na zespół policystycznych jajników. W końcu pogodziła się z tym, że nie będzie mogła mieć dzieci (tak powiedział jej lekarz). W końcu sobie odpuściła i powiedziała że tak musi być i musi się z tym pogodzić. I co? Chwila zapomnienia z narzeczonym i jej synuś ma 2latka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karcinka
Przepraszam, 35 lat:) nie doczytałam dokładnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś rozpoczęłam swój szósty cykl starań...:( myślałam, że zajście w ciąże będzie dużo łatwiejsze. zaczynam powoli myśleć, że nigdy mi się nie uda. i bycie mamą nie jest dla mnie... głupie myślenie... ale pewnie podobnie mają niektóre z Was? jakieś rady na wyluzowanie się i nie myślenie ciągle o tym, że jestem niepełnowartościową kobietą skoro nawet w ciąże nie potrafię zajść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna- ja tez chodze prywatnie do gina ,chodze do niego od 9 lat -kiedys przyjmowal na NFZ a potem juz nie :/.. tteraz tylko prywatnie ale nie umiem odejsc do innego gina.nigdy mnie nie zawiodł. Powiedzial,ze nawet jesli nie uda sie zajsc naturalnie po wybraniu tego leku to przynajmniej beda nasiona podreperowane ( mam nadzieje) i podejdziemy do inseminacji. Aha dodam ,ze moj oprócz tego Profertilu bierze witaminy Centrum Śmiejemy sie z męzem ,ze jak podreperuje plemniczki to mi blizniaki trzasnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie -dla mnie takie gadanie innych "trzeba wyluzowac " jakos do mnie nie dociera..nie umiem tak Jak staralismy sie o pierwsze dziecko to bylo dokladnie w 13,14 i 15dc staranka i to na siłe ciagnelam meza ,zeby "robic " dziecko-hahahah a ten nie chcial tak na sile bo mowi ,ze tak dziwnie- i co?!! okazalo sie ,ze poskutkowało za pierwszym razem :P aha do tego po "wszystkim" nogi w gorze byly :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaaaa
każda z nam na chwile słabości i każdej takie słowa nieraz przechodziły przez myśl. Ale nie załamuj się kiedyś musi się udać!! trzeba pozytywnie myśleć chodź nie jest łatwo. Tak naprawdę możesz starać się o tym nie myśleć ale gdy przychodzi ten czas (dni płodne) to zawsze gdzieś to siedzi w podświadomości..;/ a robiłaś jakieś badania albo twój partner??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no właśnie ja też jakoś wyluzować nie umiem. Z jednej strony jakiś wewnętrzny głos podpowiada mi, że po co się spinać skoro i tak mi się nie uda...a z drugiej codziennie szukam sobie objawów i wyszukuję na siłę co mnie jeszcze boli:D nogi w górę wypróbowałam, na razie nie poskutkowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karcinka
Do "też się staram" - nie ma żadnych rad na wyluzowanie się:) ja od paru miesięcy próbuje się wyluzować i nie daje rady - zawsze pojawia się ta myśl. ale w końcu nam "staraczkom" musi się udać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robiłam kilka hormonów (bez prolaktyny i progesteronu), a mój partner podstawowe badanie nasienia. wyniki w obu przypadkach w normie. pewnie powinnam też zrobić te dwa podstawowe hormony których nie robiłam, ale z tego co czytałam to robi się je chyba pod koniec cyklu, i ostatnio sobie pomyślałam, że jeszcze z tym poczekam bo może jednak się uda... nie udało się, więc w tym miesiącu chyba zrobię dla własnego sumienia... a faceta może powinnam wysłać na posiew na bakterie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się staram jak podstawowe wyniki nasienia wyszły ok, to chyba nie musicie robić posiewu, bakteria zaburzyłaby te podstawowe wyniki :) dawno mnie nie było dziewczynki, ale wszystko sumiennie przeczytałam. Zgadzam się z dorotq - fajnie się mówi, że trzeba się wyluzować. Mi tak na prawdę pomaga dużo zajęć,biorę dodatkową robotę jak tylko coś wpadnie, zaczęłam studia podyplomowe i nawet nie miałam czasu przez 3 dni tu do Was zajrzeć, ale przychodzi taki moment, kiedy np. mąż jest w delegacji, a ja siedzę sama w domu i wtedy jest najgorzej, zaczynają się te wszystkie myśli itd.. W piątek jedziemy do kliniki... nareszcie, trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kochane, w koncu na forum co druga wypowiedz nie jest moja hihihi :) poruszylam Was troche... Karcinka witaj w naszym gronie :) 🌻 Ja od siebie powiem, ze jezeli czujesz, ze cos jest nie tak, to idz do lekarza i nie czekaj, szkoda czasu. Kochana mamy swoja intuicje i patrzac nawet po tym forum, kazda ktora czula, ze cos jest nie tak to predzej czy pozniej wychodzilo szydlo z wora i okazywalo sie np., ze hormony nie takie, ze problem z nasieniem, a przeciez problemow moze byc gro... Oby ciaza przyszla szybciutko :) Madziula i czego sie wczoraj dowiedzialas? Nic nie piszesz... Mialas sie odezwac wieczorem... Paula -wizyta juz jutro, ciekawa jestem co Wam powiedza. Mam nadzieje, ze znajda dla Was rozwiazanie i beda mieli pomysl na leczenie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to i ja napisze 🌻 witaj griszanka 🌻 paula- tez jestem ciekawa co wam powiedza :D oby pomogli...trzymam kciuki ja tez jestem tego zdania co griszanka im szybciej tym lepiej( hihih i kto to mowi:P sama zwlekałam) ale z doswiadczenia mowie ,gdybym cofnela czas to bysmy szybciej sie zdiagnozowali-moj byl taki uparty. u mnie dzisiaj 29dc i temp.37.0-oj moglaby juz przyjsc @...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaaaa
griszankaanka ma rację szkoda czasu i myśleć może tym razem się uda... sama się o tym przekonałam i mogłam wcześniej zacząć robić jakieś badania... jak coś jest nie tak to prędzej czy później to wychodzi. ale kochane głowa do góry w końcu musi być kiedyś jakieś szczęśliwe rozwiązanie:) buzioleee :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Witajcie kochane. Wczoraj jak wróciłam do domu to już nie miałam siły wchodzić, dlatego melduję się dziś :) Byłam wczoraj na wizycie i mamy zielone światło w staraniach :D Po endometriozie narazie śladu nie ma, wszystko ponoć wygląda bardzo ładnie :D Dlatego kamień z serca. Weekend ma być kluczowy więc mamy działać. Jeśli się nie uda to w przyszłym cyklu umówię się na monitoring a jeśli i to nie pomoże to po nowym roku zdecyduję się na stymulację. Tak ustaliliśmy z ginem. Dam Nam jeszcze szanse na naturalne zajście przez pomocy hormonów. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Wczoraj mój pęcherzyk miał 15 mm więc faktycznie sobota i niedziela powinna być owu. Zapowiada się fajny długi weekend :D Paula kochana trzymam teraz ja kciuki za Twoją jutrzejszą wizytę. Oby wzbudzili Twoje zaufanie, bo to jest podstawa w leczeniu moim zdaniem. Buziaki dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maagda- suuperr!!.. starajcie sie starajcie juz od dzisiaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu, to rewelacja :D Tak sie ciesze. Zaczynajcie juz dzis! Ciekawe, ciekawe, jak bylam we wtorek u mojego gina, to tez wyliczyl mi owulacje na weekend, tylko na jednym przekroju mialam 14,7, a na innym nawet 17,2 ... A tak jeszcze apropos nie zwlekania z wizyta u lekarza, warto wybrac sie do takiego lekarza, ktory leczy nieplodnosc, ja stracilam dwa lata u takich co to po cytologii twierdzili, ze jestem zdrowa jak ryba j nic mi nie jest... Po tych dwoch latach jednak okazalo sie, ze nie jest tak kolorowo i walcze juz pod fachowym okiem kolejne dwa lata... Pozdrawiam kochane i czekam na same dobre wiesci :D 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Griszanko zgadzam się w 100% z tym odpowiednim wyborem lekarza. Ja straciłam jakies 9-10 miesięcy. Nawet nie chce tego wspominać. Kochana Twój weekend również zapowiada się bardzo miło. Wiem, że aktualnie odpoczywasz, ale dla relaksu w wolnych chwilach możecie się poprzytulać. Ja już zakupiłam winko, jeszcze tylko muszę wymyślić jakieś danie na kolację. A co, nastrój też jest ważny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu, najlepiej zrobic cos lekko pikantnego - rozgrzeje Was troche :) Jeszcze proponuje zakup jakichs olejkow aromatycznych do masazu ;) Masaz zawsze dziala pobudzajaco :p Kochana my oczywiscie sie przytulamy, ale na naturalny cud nie licze, pozyjemy zobaczymy. Rozmawialismy z m na temat ewentualnej grudniowej IUI i wszystko wskazuje na to, ze sie zdecydujemy :), zatem mam jeszcze miesiac luzu psychicznego :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Świetny pomysł z tymi pikantnymi daniami, zwłaszcza że takie uwielbiam :) Może jakieś propozycje? Griszanko ja też nie liczę na cud ale zawsze jest nadzieja. Grudzień, święta, wyjątkowy nastrój idealny czas na gwiazdkę z nieba :D Życzę nam wszystkim powodzenia. W końcu musi się udać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta1221
Dziewczyny pomóżcie z mężem staramy się o dziecko 23 miałam okres owulacja wypadała mi na 4 listopada ( poniedziałek ) mój cykl trwa 26 dni 2,3,4 listopada kochałam się z mężem jaka jest szansa że mogę być w ciąży ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Edyto szanse są spore, bo wypadła połowa cyklu, więc prawdopodobnie w tym czasie mogła wystąpić owulacja, ale co z tego wyniknie okaże się za jakieś 1,5 tyg. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta1221
Dziękuję Magdo ;) tylko nie mogę się doczekać aż zrobię test taka nie cierpliwa jestem a boję się że zrobię za wcześnie i może wyjść wynik nie prawdziwy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×