Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

Gość maagda123
Joanno coś chyba źle zrozumiałaś, bo nie przypominam sobie, żebym pisała, że w każdym trymestrze robi się te badania. Pisałam o usg szczegółowych, właśnie tym tzw genetycznym, połówkowym i jeszcze jednym w III trymestrze. A o badaniach raczej nie, bo sama nie wiem ile razy i kiedy je się dokładnie powtarza, mam w karcie ciąży jedynie miejsce na zapis wyników w I i w III trym. Poczekaj spokojnie do wizyty, jakbyś coś miała zrobić to lekarz na pewno by Cię poinformował, także spokojnie. Mereszka ja jestem w tym samym tygodniu co Ty, też mam połówkowe 8 lipca i też będę równo w 20 tyg. Co do ruchów to ja już czuję, w sumie codziennie. Nie są jeszcze bardzo mocne, mąż jeszcze nie wyczuwa, ale ja już tak, za każdym razem :) Spokojnie doczekasz się i Ty :) Paula a Ty jak się czujesz? Odczuwasz już jakieś zmiany w samopoczuciu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Mereszka w każej miejscowości inaczej kosztuje morfologia .. u mnie coś koło 12 zł:) a samopoczucie ok chodz czasami jestem zmęczona i nie najlepiej się czuję ale to z powodu przeprowadzki... że muszę ogarnąć mieszkanie które wynajmujemy i to wszystko popakować także troche pracy mam... a do co ruchow to ja czuję czasami nie tak czesto ale wiem że to malutka;D:)jutro u mnie mija 18tydzień:) a jak się ma połówkowe to są jakieś inne badania czy jakieś specjalne usg??;D Magda możliwe że coś pokręciłam no ale poczekam do powrotu mojego lekarza jak wróci z urlopu i wtedy popytam..;D kurcze nie wiem jak ja tyle wytrzymam bez usg może gdzieś się wybiore do innego gin żeby sprawdzić i podglądnąć małą za jakiś czas?;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula___
A ja dziewczyny jedyne co odczuwam to senność, zdarzyło mi się pary razy spać po południu, co w moim przypadku jest nie do pomyślenia. I niestety jak jestem godna to robi mi się niedobrze, a jak zastanawiam się co by tu zjeść to jest jeszcze gorzej, tak samo jak otwieram lodówkę i mam coś z niej wybrać to mnie odrzuca. Morfologii i moczu jeszcze nie zrobiłam, bo to trzeba na czczo i narazie nie umiem się wyrwać z pracy więc pewnie w sobotę pójdę. Zrobiłam toxoplazmozę i mam dodatni IgG - czyli najprawdopodobniej kiedyś ją przeszłam, ale to chyba dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aktualnie jestem na etapie szukania ginekologa, ten u którego się leczyłam i u którego miałam inseminację nie wchodzi w grę, bo to za daleko. Wiem gdzie chce rodzić - w Bielsku, bo tylko tam jest możliwa cesarka na życzenie, ale żeby tam prowadzić ciąże to też za daleko.... I tak nie umiem się zdecydować czytam i czytam te opinie o wszystkich lekarzach w mojej okolicy i jakoś do żadnego się nie przekonałam. Ten, u którego byłam potwierdzić ciążę to był taki z przypadku lekarz, bo tylko on miał termin żeby mnie przyjąć w tym dniu, w którym dzwoniłam, ale nie chce do niego chodzić, bo nie spodobały mi się warunki u niego... Idę do niego jeszcze raz, bo kazał mi przyjść za tydzień i powiedział, że mam to w cenie pierwszej wizyty. Więc w środę jeszcze do niego pójdę, ale już najwyższa pora zapisać się do kogoś :) A jak często macie wizyty? Raz na miesiąc czy częściej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Paula a czemu chcesz mieć ciesarke a nie rodzić naturalnie??:) po cesarce gorzej wszystko się goi i dłużej kobieta dochodzi do siebie.. tak słyszałam:) mi to w sumie obojętne jak będe rodzić byle by urodzić i aby wszystko było ok:) a wizyte ja mialam różnie co 2tygodnie, co 3tygodnie a teraz mam za miesiąc ale to z powodu tego że mój lekarz wyjechał na urlop:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czapus
Ja mam zdanie, że jeśli mozna rodzić naturalnie to jak najbardziej to wykorzystać. Po swojej cesarce widzę, że to jednak operacja. Brzuch konkretnie pocięty. Dziecko na stałe dostałam dopiero s 4 dzień bo wcześniej nie jest się w stanie. Przynajmniej u mnie tak było i u 2 koleżanek na mojej sali. Chociaż ja nawet po tych 4 dniach jak miałam podejść do małej to tak mnie rana ciągnęła, że byłam zgieta jak 100letnia babcia. Dopiero doszlam w miarę do siebie w domu, czyli tydzień po cesarce, bo tyle leżałam... a no i przez pierwsze dni zastrzyki w dupkę przeciwbólowe bo tak boli brzuch.... i 12h po cesarce leży się płasko bez poduszki żeby głowa później nie bolała od znieczulenia...koleżanka podnosiła i potem cierpiała. Małej nie miała i została dłużej w szpitalu. Także cesarka ma swoje plusy i minusy. Nie mam porównania z porodem naturalnym, ale ja chciałam rodzić siłami natury, no ale niestety nie dało rady. Nie straszę nikogo, tylko mówię swoje spostrzeżenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
czapuś podobnie było u moich koleżanek i w rodzinie .. i tak samo miały jak ty z tego co piszesz.. nic przyjemnego mieć cesarke... owszem nie namorduje się człowiek bo odrazu wyciągają ale później to można gryźć mury z bólu.. :) no ale to już jest indywidualna sprawa każdego człowieka:) ja bym chciała rodzić naturalnie chyba że koniecznością będzie cesarka chodz wolałabym tego uniknąć:) Czapus a jak tam malutka? jak ona ma na Imię?:) ile już ma?:) eh,,, pewnie tyle radości jest z takiego malucha w domu.. my z mężem nie możemy się już doczekać a mąż to już wogule kiedy weżmie malutka w ramiona i wyszepta jej do uszka że ją bardzo kocha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czapus
Moja słodka dziewczynka ma na imię Zosia ;) za kilka dni skończy 5 miesięcy. Jest grzeczna, wszyscy się śmieją, że mamy anioła a nie dziecko ;) śpi nam całe noce. O 19 kąpiel, potem butla i sama zasypia w łóżeczku bez noszenia i bujania. Pamiętam jak wyjęli mi Małą z brzucha i dotkeli jej czółkiem mojego czoła. Ryczalam jak nie wiem... uczucie tak cudowne, że pewnie wygranie największych pieniedzy jest niczym do ujrzenia swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno, Czapusku, co wy robicie. Paula ma pewna fobie, w tej chwili nie pamietam fachowej nazwy, ale po krotce jest to paniczny lek przed porodem. W takiej sytuacji cesarka to wskazanie. Wiec kochane prosze tu kolezanki nie straszyc. Czapus Ty mowisz, ze zwariowalas, bo chcesz drugie dziecko, a ja chce troje i co ty na to? Mi to chyba odbilo do reszty :p Paula lekarza zawsze mozna zmienic w trakcie - siostrzenica zmieniala w czasie ciazy trzykrotnie gina. Kazdy byl wychwalany, ale jeden ja zrazil tym, ze nastraszyl ja niepotrzebnie. Drugi niby ok, ale koszmarnie drogi i zapraszal ja na wizyty co tydzien/dwa i miesiecznie na lekarza wychodzilo im przeszlo 1000 zl + badania. Do ostatniego trafila pod koniec drugiego trymestru i bylo ok. Wiec opinie innych swoja droga, a subiektywna ocena swoja. Nie stresuj sie wyborem, zawsze mozesz zmienic zdanie, ot fanaberia ciezarnej :p Co do sennosci, to ja w ciazy nie jestem, a chodze otepiala jak niedzwiedz zima. W niedziele wstalam o 10-tej, wyjezdzalizmy do kuzynki ok 12, trasa 2 godz. przespana, potem powrot podobnie - padlam, wieczorem w domu kapiel i do spania. Moge spac na okraglo inie mam problemu z zasypianiem. Apropos - pora spac. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
No ja właśnie cały czas się zastanawiam jak wolałabym rodzić (mając wybór). Całe życie myślałam o cesarce jeśli mam być szczera. Oczywiście tak jak Joanna słyszałam przeróżne opinie o wadach i zaletach sn i cc. Mimo wszystko jestem chyba bardziej skłonna do cc. Z drugiej strony faktycznie kilka godzin po porodzie naturalnych śmigasz po szpitalu. Ale... w ogóle nie rozmawiałam o tym z moim ginem. Nie wiem jakie on ma podejście do tego tematu. Czy jeśli mu powiem, że wolałabym cc to bez wskazań zgodzi się na to. Mam jeszcze czas na tą rozmowę. Myślę, że poczekam gdzieś tak do 30 tyg i wtedy się zorientuję. Paula ja mam wizyty co 4 tygodnie, raz tylko miałam w międzyczasie usg "genetyczne". Ale wiem, że od któregoś tam tygodnia będą częściej, chyba co 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Magda a twój lekarz będzie przy porodzie? :) Tzn u mnie wygląda to tak że chodze prywatnie do niego on przyjmuje tylko w jednym szpitalu i oczywiście chciałabym przy nim rodzić ale nie zawsze jest na dyżurze i ciężko się z nim umówić na poród tym bardziej że ma bardzo duzo pacjentek.. no też bym chciała żeby on był ale też będe z nim rozmawiać ale troche później jak będzie bliżej rozwiązania:) aaa no i trzeba będzie dać pewnie w łapę z 1000zł albo i więcej... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Jeśli miałabym cesarkę to na pewno mój gin by mi ją wykonał, ale z porodem naturalnym zależy na kogo trafię. On jest ordynatorem, więc codziennie jest w szpitalu ale z reguły w porannych godzinach, tak do południa. Dyżury ma chyba w piątki i niedziele. Więc przy sn to loteria. No chyba, żebyśmy tak jak mówisz zapłacili, ale nie zamierzam. W razie gdyby się coś działo niepokojącego po prostu będę do niego dzwonić, wtedy niech interweniuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
dobrze że masz takiego lekarza..:) no a ty do niego chodzisz prywatnie czy na NFZ??:) ja do swojego prywatnie wiec jesli chciałabym go zeby był przy porodzie(co nie wiadomo czy się zgodzi i czy mu terminy będą odpowiadać) to bym musiała zapłacić.. szczerze to ja sama nie wiem gdzie bym chciała rodzić .. wszedzie gdzie nie slysze to coś sie dzieje coś jest nie tak przy porodach i albo kończą się szczęśliwie albo nie.. także naprawdę boję się troche produ a w szczególności gdzie iść... jaki szpital wybrać itd.. noi w zależności czy mj lekarz by był przy porodzie czy nie.. no ale narazie jeszcze mamy na to czas gdzie wybrać itd.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Asia ja też chodzę prywatnie, mój gin nie przyjmuje na nfz. No właśnie tak jak pisałam wcześniej, czy się trafi na niego czy nie to już loteria. Ale dobrze, że chociaż mogę go łapać pod telefonem. Z resztą zobaczymy jak to się wszystko ułoży. Bądźmy dobrej myśli. Jeśli chodzi o wybór szpitala to nie mam dylematu, bo wybiorę oczywiście ten, gdzie pracuje mój gin. Poza tym jest najbliżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ginekolog do którego chodziłam był u mnie skłonny do cc bo mówił że jak na moją budowę miednicy mogę przy porodzie mieć problem...tzn dziecko na moją miednice było dość duże i w momencie przeciskania mogłoby dojść do porażenia... Ale w miejscu gdzie rodzilam tzn nie tam gdzie chodziłam do lekarza cc jest ostatecznością... nawet jak dziecko by 10kg ważyło to nie zrobią...no przecież ja po kroplówkach na wywołanie porodu i 2 tyg po terminie wg nich miałam rodzić naturalnie! Akcji brak, skurczy brak, rozwarcia brak, ale mam rodzić... i 2 tyg po terminie!!! Masakra... to było wtedy jak było w tv głośno o śmierci bliźniąt przed porodem... miałam dość i myślałam, że nigdy nie urodzę... Teraz jak myślę to najlepiej chodzić do tego lekarza, który pracuje w szpitalu w którym planuje się rodzić...i najlepiej jakby to był ordynator, bo o wszystkim na oddziale decyduje ordynator... U mnie w końcu się pani ordynator zlitowala głupim tekstem "robimy jej dzisiaj cięcie bo ona jest jakaś dziwna i nawet za miesiąc nie urodzi...". Po czym dodała "dziecko a ty wiesz że to jest poważna operacja?". Głupie pytanie... głupia baba... ja nie miałam wyboru, bałam się o moje dziecko....!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czapus
To byłam ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny orientujecie się może ile kosztuje ok monitoring cyklu u gina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszankaanka
W moim przypadku monitoring kosztowal 50 zl, ale to zalezy od gabinetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
W moim 180 zł bez względu na ilość wizyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula___
dziewczyny ja już przeżyłam wiele dyskusji o wyższości sn nad cc, ale w tym temacie nic mnie nie przekona. Zdaję sobie dokładnie sprawę z tego na co się decyduję, wiem, że to jest operacja itd. Niejednokrotnie byłam, jestem i będę potępiana za mój pogląd, ale to jest silniejsze ode mnie - fachowo to się nazywa tokofobia. Uwierzcie mi, zanim w ogóle zdecydowałam się zacząć starać o dziecko odwiedziłam kilku lekarzy pytając o cc, traktowali mnie z politowaniem, ot przyszła baba, która nawet nie jest w ciąży, a wypytuje o możliwość cc, usłyszałam teksty "każda się boi", "w ciąży myślenie się Pani zmieni" itd. Dopiero w klinice w Bielsku znalazłam lekarza, który dał mi gwarancję cc. On mnie zrozumiał, bo sam zapytał czy chodzi mi o gwarancję z jego strony, że jest to możliwe i powiedział, że jak tylko klinika będzie nadal istniała to jak najbardziej. Uwierzcie mi to nie jest zwykły strach, ja bym się nie zdecydowała na dziecko gdybym nie znalazła takiej możliwości. To jest oczywiście odpłatne, ale nie na zasadzie, że daję w łapę lekarzowi tylko jest to normalna usługa świadczona w ich klinice wymieniona w cenniku. Ja nawet to poruszałam z moją psycholog bo zastanawiam się czy to nie był przyczynek moich długich starań (taka blokada w głowie związana z kwestią porodu). Ale narazie nie chce się tym stresować, ma nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i zakończy się tak jak bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps1. u mnie monitoring kosztował 80 zł za każde podglądanko :) ps2. - Jutro mam wizytę, trzymajcie kciuki, na pewno zdam relację wieczorkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michellinka
Paula właśnie miałam pytać bo myślałam że w piątek miałaś wizytę:) a to dzisiaj:) trzymam kciuki za fasoleczkę :D twoje objawy ciązowe są jak najbardziej normalne:D co do cc przemyśl to może będzie tak że raz będziesz parła i będzie po wszystkim . ja po cc do dzisiaj w 100% do siebie nie doszłam mimo że to w niedziele będzie 9 miesięcy . no właśnie :D ciąza mi się strasznie dłużyła a 9 miesięcy życia Olka strzeliło expresowo tak naprawdę jakbym z półtora miesiąca temu rodziła a to 9 miesięcy już:D niedługo roczek :D czapuś a Zosieńka ma już jakieś ząbki?:D no tak nasze dzieci w ten sam dzień obchodzą miesięcznicę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czapus
Hehe no tak Michellinko mamy bobaski z 6 ;) Moja Gwiazda nie ma jeszcze ząbka, ale ślini się jak buldog, więc w każdej chwili ząb może być ;) Mi też przeleciało te 5 miesięcy, że szok.. chociaż ja miesiąc po cesarce nawet nie wiedziałam, że byłam cięta. Ale pierwszy tydzień.... mój boże... jak to Joanna ujęła grałam mury z bólu, nie miałam wstać, iść, a jak już wstalam to byłam zgieta w 90stopni i nie umiałam oddychać... teraz jak to wspominam to się śmieje hehe... Michelinko a Ty moją córeczkę widziałaś na fcb, prawda? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja płaciłam 200zł za 1 cykl. Dlatego jak upewniłam się że dochodzi do owulacji to później ją wyznaczałam mikroskopem owulacyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michellinka
czapus tak widziałam Zosieńkę słodziutka jest :) jaką kitusię już robisz hehe :D słodkie te uśmieszki jak dzieci śpią:D tak pierwszy miesiąc po cc najgorszy ale jeszcze ci powiem że ciągnie mnie ta blizna, nie mam czucia tam , i brzuch mocno boli. byłam w pon u gina pytałam o następną ciążę bo bym już chciała. ostatnią miesiączkę miałam w kwietniu więc myślałam że się udało ale nie i stanowczo odradził przynajmniej jeszcze rok z zajściem w ciążę :( zresztą on również nie daje szans przy mojej szyjce byłam u innego bo moja jest na urlopie ale podejrzewam że to samo mi powie dał mi skierowanie na usg piersi bo coś tam wyczuł ja zaczęłam o sobie opowiadać dał mi skier na bad krwi morfologia, tsh, prolaktyna i krzywą cukrową ;/ mam nadzieje ze nie okaże sie ze mam cukrzyce :( a po ciąży może wrócić .. Paula jak tam???🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czapus
Michellinko jeszcze rok powinnas odczekać z ciążą? Ale to z jakiegoś konkretnego powodu czy ogólnie lekarz wszystkim radzi te 2 lata po cc? Ja sądzę, że przy drugim dziecku też miałabym cc, bo raczej jak przy pierwszej ciąży szyjka się nie rozwierała to raczej ma patologiczną budowę i nic się nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula___
Jestem już po wizycie i na szczęście wszystko ok, ciąża rozwija się prawidłowo. Lekarz powiedział - dosłowny cytat "dziecko ma 3 mm", wiecie jak się poczułam jak to usłyszałam? Myślałam, że się rozpłaczę... Serduszko bije jak szalone, wszystko widziałam na usg, to jest niesamowite :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszankaanka
Paula, uslyszec cos takiego - bezcenne. Nawet nie wiesz jak sie ciesze Twoim szczesciem. Czapus przewaznie jak przy pierwszej ciazy jest cesarka, to przy drugiej tez bedzie, ale wiesz mozna sie zdziwic. Kolezanka pierwsza miala cc, na drugi porod nawet nie brala pod uwage, ze sily natury zqdzialaja, a sytuacja sie tak rozwinela, ze nawet nie wiedziala kiedy urodzila. Michelinka, sadze, ze nie masz cukrzycy. Z drugiej strony lekarz moze uznal, ze skoro mialas cukrzyce w ciazy, masz problemy ze zrzuceniem wagi, to byc moze cierpisz na insulinoopornosc, stad krzywa cukrowa. W zasadzie insulinoopornosc nie jest taka straszna. Co prawda jest to "wstep" do cukrzycy, ktora moze sie rozwinac, ale nie musi, bierze sie leki takie jak przy cukrzycy insulinoniezaleznej. Ale jak sie ja leczy i dobrze dobierze sie leki, to czlowiek czuje sie lepiej, a jezeli jest to przyczyna nadwagi, to waga sama leci w dol (u mnie -16 odkad lykam leki, a teraz stanela w miejscu i ani drgnie ;) ) Tak sobie pomyslam, ze chyba musze pogadac z ginem i zapytac go czy moze wartaloby zmienic leki. A ja dzisiaj wybralam sie do laboratorium zrobic morfologie, bo moja katastrofalna sennosc juz mnie dobija. Dzisiaj, to juz nie panowalam nad soba w pracy, balam sie ze w pol slowa zasne i trzepne glowa o biurko. Koszmar. Niestety wyniki dopiero w piatek, zapomnialam sie tylko zarejestrowac do lekarza, ale jutro to naprawie. Na jutro do pracy zakupilam sobie red bulla, wiem wiem, to straszne swinstwo, ale juz jestem zdesperowana. Dzisiaj po pracy spalam 2 godz, a jak wstalam, to najchetniej wrocilabym do lozka. Kawa nie pomaga, juz brak mi pomyslow co robic, zeby nie spac. Co bym nie robila padam na pysk. Dziewczyny w pracy mowily, ze tylko w ciazy byly takie senne. Generalnie nie obrazilabym sie gdyby to byla ciaza, ale tym razem to fizycznie niemozliwe :( Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×