Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Młoda ciężarówka

Mąż nie zgadza się na ginekologa faceta - ciąża

Polecane posty

Kunegundoo, problem liczenia się ze zdaniem parneta przy wyborze ginekologa to fragment większej całości. Bardzo ważny ale nie jedyny. Z innych ważniejszych wymienię: - nadużycia ginekologów wobec pacjentek i ich reakcje na nie - RZECZYWISTE motywacje kobiet zdecydowanie preferujących gin-facetów. Ja, jako psycholog-chałupnk(patrz mój profil/hobby ;) ) na tym "zęby zjadlem" co nie znaczy że wiem i rozumiem wszystko. Preciwnie, wiele jeszcze bialych plam w tym obszarze. Po prostu będąc facetem natury kobiecej zrozumieć się NIE DA! :p Ale pewne postępy zrobić można więc probować trzeba :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antonina44
mireczka napisalas: stestson- Ty to już jesteś zdrowo rąbnięty, autentycznie Jakie paluszki?? Pogięło Cie?? Wiesz co to jest wziernik debilu?? W całej mojej "karierze" może ze trzy razy zdarzyło się, zeby lekarz wsadzał mi palec w pochwe celem zbadania jajników! Tylko zdrowo rąbnięty gościu moze takie pierdoły napisać, no autentycznie!!! I weź pod uwagę, ze w ciąży w pochwie żony autora wyląduje najwyzej usg dopochwowe! nie pisz o 'SWOICH' wizytach tak jakby sie to zawsze tak samo dzialo. moj ginekolog bada palcami podczas kazdej wizyty i tak od 25 lat. wiec nie uogolniaj prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundaaa
dalej nie wytłumaczyłeś, jesteś prekursorem i mistrzem czego??? i znów mam ubaw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
antonina- a co Ci ten ginekolog bada palcami? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
oczywiście poza włożeniem palca w rękawiczce, zeby zbadać jajniki. Kunegunda- no jak to czego?? Jest prekursorem i mistrzem w udowadnianiu, jakie problemy może mieć psychiczny facet z obsesyjnym dbaniem o "czystość" pipki swojej kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monx 1111
moj tez mnie bada palcami przez pochwe i powloki brzuszne. mniejsza o badania. sadze ze wielu mezczyzn tutaj ma racje. ciezko acetowi wylaczyc to i owo jak na otel wskoczy fajna laska. moj gin do mnie zarywal. i wiem ze wielu ginekologow podrywa pacjentki. i nie robia tego dla kasy, bo sa to tez lekarze na nz. moj byl dla mnie milusi i zawsze cos cieplego mi powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundaaa
antonina44 - i przez to że badał cie lekarz palpacyjnie to jest takie strasznie?? nikt nie robi tego żeby sie podniecić, tylko wyczuć przyczynę dolegliwości. Nie rozumiem, jesli ktos -kobieta ma z tym problem to radze korzystac z gina kobiety i nie pisze tego złośliwie. Ja bardzo często byłam u gina (starałam się długo o dziecko) wcześniej byłam u wielu ginów, zarówno kobiet jak i mężczyzn. I o zgrozo kobiety nie mają za krzty empatii, badaja jak krowę, a nie kobietę. Jedna to nawet przy badaniu palpacyjnym miała długie tipsy :O Zanim trafiłam na tego fajnego, kompetentnego gina nie spotkałam się z tym żeby gin przy badaniu się ślinił, miał maślane oczy, czy jak tu jakiś kolega wspomniał "miał napięte spodnie w kroku". Do takich rzeczy potrzeba chyba jeszcze innych bodźców ze strony kobiety, bo chyba tylko jakiś naturszczyk ma od razu gotową maczuge jak widzi goła piśke jak nastolatek wpatrujący się w plakat babki z Playboya. Zreszta ten gin jest tak wprawiony i widok co dziennie tylu tzipek nie robi na nim juz wrażenia. 90% badań odbywa się wziernikowo lub usg dopochwowym. Widać po lekarzu że dla nich takie badanie to rutyna, nie wierzysz?? - to idz ze swoją dziewczyną, mamy XXIw. i to jest na porządku dziennym że pary chodzą razem. Idz przekonasz się jaka dla nas to "przyjemność" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kunegundo, jeśli klikniesz w moj nick otworzy Ci sięmój profil z obszernym acz nieco żartobliwym CV. Tam w rubryce "hooby" widnieje: "ginekolog-polożnik amator i psycholog-chalupnik, badacz natury ludzkiej zwłaszcza kobiecej ogólnie: badacz zakamarkow kobiecej duszy i ciała" ;) Przy tak określonym podwójnym wirtualnym hobby nie jest chyba dziwne że interesuję się zjawiskami z pogranicza tych dziedzin. Na tematy te rozmawiam na forach (nie tylkona cafe) od kilku lat! Ponownie zapraszam na zalozony przeze mnie topik "Ile może ginekolog i dlaczego" http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3711319&start=0 Tam przekonasz się że relacje ginekolog-pacjentka-partner oraz ich wewnętrzne postawy i motywacje to temat ciekawy i wart zgłębiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundaaa
i dodam że jestem raczej szczupłą kobietą +4kg nadwagi - żeby nie było ;) atrakcyjną, kobietą, faceci się odwracają za mną, a jakoś nie wiedziałam żeby gin na wizycie zabierał się do badania jak "na randce". To chyba tylko wymysł tu obecnych Panów, którzy widza tzipke tylko swojej jedynej Pani i myslą że każdy gin tak jak oni jak widzi tzipke to mu sie pręży. Tylko jest różnica tzipka sojej kobiety, a widok codziennie 50 rżnych babek i tak w kółko, sorry panowie taki codzienny chleb powszednieje i staje się czymś normalnym, a nie takim wooow jak wam sie wydaje :D sorry za dosadność, ale nie umiem pisac z wami literacko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale napisala...
kunegunda, w jednym masz racje: my faceci nie mamy pojecia co sobie mysli ginekolog i co czuje badajac kobiete - tego tak naprawde nie wiecie tez wy pacjentki. natomiast my wiemy jak reaguje ZDROWY facet na naga kobiete i tu jest ta roznica. blizej jest nam do psychiki ginekologa faceta niz wam. i nie piszcie ze jest inaczej. tak samo my nigdy nie zrozumiemy jaka to trzeba miec odwage zeby sie 'rozkraczyc' przed obcym facetem - za to osobiscie kobiety podziwiam - ja bym tak nie potrafil. wracajac do 'wrazliwosci' faceta na widoki czytalem tu kiedys opinie faceta naturysty ktory na wakacjach przez 2 miesiace w roku oglada dziennie 200-300 kompletnie nagich kobiet (wiecej niz ginekolog w roku) - pisal ze TO sie nigdy nie nudzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż ginekolodzy bywają różni i ich pacjentki też! Pewnie, że dla większości z nich wizyta to zdarzenie czysto medyczne i nic więcej. Bywa też jednak inaczej. Jak zjrzycie na wątek do ktorego link wrzucilem w poprzednim poscie to poczytacie sobie o wyczynach "aseksualnych specjalistów" bardzo ciekawe rzeczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dyskutantów
Mireeczka zaszalała -jak harpia rzuciła się na krytyków ...Może po prostu wniknęliście w te sfery łączące takie pacjentki jak ona z ich lekarzami -powiernikami. W sfery psychiki kobiet które ich zdaniem powinny być niedostępne dla innych mężczyzn "profanów ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasynkow
Szczerze wam powiem jedno! w sierpniu trafilam na IP ze skurczami przedwczesnymi w 28 tygodniu ciazy blizniaczej cala ciaze moj ginekolog dmuchal i chuchal pilnowal badan okresowo kladl mnie na oddzial zeby porobic badania,wtedy byl na wakacjach ale zapowiedzial ze jesli cos by sie dzialo mam jechac na IP do szpitala w ktorym pracuje.Pojechalam w nocy ale odeslali mnie do domu z relanium w rece i co? wrocilam rano z plamieniem...zrobili ktg usg i potem przyszla lekarka z porodowki... mloda ladna nieskazitelny makijaz(niedziela rano!) z pozoru mila, uwierzcie tak mnie zbadala ze lzy pociekly mi po policzkach na palcach miala pierscionki(sygnety raczej) i calkiem dlugie paznokcie (czyt.tipsy) po jej badaniu nie plamilam tylko krew ciekla mi po nogach...w 28 tyg ciazy takie badanie moglo zapoczatkowac porod szczegolnie ze stwierdzila skrocona szyjke macicy do 1.5 cm(bylo to doslkonale widac w usg) jak dojechalam na porodowke bo tam mnie polozyli dowiedzialam sie ze "pani doktor" lubi tak badac...jedno szczescie ze wtedy nie urodzilam bo moje dzieci wazyly ok 1 kg kazde... gdybym na nia kiedys trafila odmowie badania...kilka razy w zyciu badala mnie kobieta a kilkadziesiat razy facet(3 ciaze) i nie da sie tego porownac kobiety czesto(nie zawsze) sa delikatnie mowiac niedelikatne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiet...
uwazajacych, ze ginekolozki specjalnie badaja niedelikatnie. czy wy naprawde nie wiecie co jest tego przyczyna?????!!!!!! wezcie przylozcie wasza dlon do dloni waszego faceta i co zauwazycie?? FACET ma dluzsze palce dlatego latwiej mu zbadac kobiete. kobieta aby oprzec opuszki palcow na szyjce macicy musi wsadzic cale palce a czesto i to za malo i naciska wtedy piesciami na wejscie do pochwy powodujac bol. ot i cala filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
nie bardzo interesuje mnie dlaczego badanie przez gina-kobietę sprawia mi ból. Sprawia mi ból więc wolę faceta- proste :) I nie rzuciłam się na nikogo jak harpia, ale jak czytam jaka to wielka dla nas-kobiet przyjemność- badanie ginekologiczne to naprawdę mi sie ciśnienie podnosi! A podsumowując moje wypowiedzi w tym temacie- rozmawiałam wczoraj z mężem, czy ma jakiś problem z tym, że mój ginekolog jest mężczyzną. Odpowiedź była jedna" przecież to lekarz". Jak więc widać, nie każdy facet ma na tym punkcie obsesję, jak co poniektórzy tutaj. I jeszcze jedno- moim powiernikiem jest mój mąż, a nie ginekolog, jak ktoś tutaj zasugerował. Ginekolog ma prowadzić moją ciązę, przypomnieć o zrobieniu cytologi, sprawdzić czy wszystko z moją macicą ok. Komuś się tutaj coś pomieszało. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mireczko to nie
do konca tak o to chodzi. w polsce powstal niejako 'kult' chodzenia do ginekologa. niektore kobiety juz pisza ze trzeba chodzic KILKA razy w roku!!! Nie neguje checi dbania o zdrowie bo to jest najwazniejsze. nie przeszkadza mi gin facet mojej zony ale spojrz na statystyki. w polsce nadal wiecej kobiet umiera na raka pluc niz na raka chorob kobiecych! czy te kobiety tak gorliwie pilnujace swoich wizyt u ginekologa tez rownie gorliwie przeswietlaja sobie corocznie pluca??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprzedniku przyznam, ze nie czytałam innych Twoich wypowiedzi, ale pozwól, że odniosę się do tej ostatniej. Piszesz coś o jakimś kulcie chodzenia do ginekologa. Wybacz, ja chodzę co 2 miesiące. Po receptę na tabletki. Raz do roku robię cytologię, wymazy, dwa usg. Chodzę tylko do mężczyzny i do głowy by mi nie przyszło żeby pytać męża o zgodę na pójście do lekarza faceta.... A co do prześwietleń płuc - inny temat ale pokrewny. Badasz sobie prostatę? Moze warto by było udać się do proktologa i niech Cię zbada - spójrz na statystyki!!! Badanie pewnie tak samo przyjemne jak badanie na fotelu...O ile usg, cytologia czy zwyłe badanie ginekologiczne są bezpieczne o tyle promienie rtg nie do końca. I współczuję autorce, bo ma faceta tyrana. Gdyby mój mąż powiedział mi że nie życzy sobie abym chodziła do gina faceta powiedziałabym ze od dzisiaj zakupy robi tylko u mężczyzn, bo od kobiety nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mireczko to nie
splesniala... a co twoj maz rozkracza sie przed eskpedientkami i one go 'badaja' podczas zakupow.... hmmm no fakt wtedy mozna by to porownac. dlaczego wy tak bronicie tych swoich facetow ginekologow?? w tym samym czasie 99% z was nie wyobraza sobie miec meza ginekologa - DLACZEGO?? u mnie w rodzinie ZADNA kobieta nie wyobraza sobie miec za meza ginekologa mimo iz 100% z nich deklaruje, ze to zawod jak KAZDY inny. mamy w rodzinie ginekologa ktory kiedys zaoferowal kobietom w naszej rodzinie darmowa 'opieke'. myslisz ze ktoras z kobiet skorzystala?? i zadna nie powiedziala dlaczego nie pojdzie do niego. przeciez to lekarz jak kazdy inny i w gabinecie nie jest facetem tylko lekarzem. co do prostaty hmm zaczyna sie ja badac po 40-stce wiec spoko bede chodzic. mam juz swojego urologa i jest nim facet. nie wyobrazam sobie rozmowy o sprawach intymnych z obca baba. (a mialem juz 1 operacje urologiczna i ten sam lekarz tez mnie obrzezal wiec wiem jak to jest.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:58 [zgłoś do usunięcia] Do dyskutantów ...Może po prostu wniknęliście w te sfery łączące takie pacjentki jak ona z ich lekarzami -powiernikami. W sfery psychiki kobiet które ich zdaniem powinny być niedostępne dla innych mężczyzn "profanów ". Dokładnie tak!!! Powiem więcej : relacja psychiczna kobiety i ginekologa=faceta to temat tabu. Kobiety nie chcą ujawniać swoich odczuć nie tylko przed facetami - profanami ale najczęściej też przed innymi kobieami a nawet przed .... samą sobą. Stąd populanrosć mitu i niedelikatnych lekarkach i delikatnych facetach. Ja bodaj jako pierwszy na cafe tego tabu dotknąłęm i dlatego nazwałem się wczoraj nieskromnie pionierem :) A zaczęło się tak: kiedyś w dyskusji wyraziłem pogląd że ponieważ ginekolog jako jedyny z lekarzy bada tylko kobiety i to w rejonach ciała uważanych za intymne powinny się tym zajmować wyłącznie lekarki-kobiety. Pogląd jak pogląd - mozna się z nim zgadzać albo nie. Ale reakcja rozmowczyń była zaskakująca. Jedna przez drugą zaczęły mi wymyślać od debili, psycholi, zboczeńców... ni żałowały obelg, wyslały na leczenie psychiatryczne. :D Normalnie wdeptały mnie w ... klawiaturę :D Zaciekłość z jaką mnie zzatakowały dała mi przypuszczanie graniczące z pewnością że nie chodzi tu tylko o prawo do zapewniena sobie dobrej jakości usług medycznych, że sprawa ma "drugie dno" .... I rzeczywiście ma! Ale dochodzenie do niego zajęło mi duuużo czasu.... Najpiękniej, poetycko problem określia pewna moja znajoma pisząc: "Ech, bywalec... Żebyś był nie wiem jakim znawcą natury kobiecej NIGDY nie zrozumiesz tej niezwykłej więzi jak łączy kobietę z jej ginekologiem. Tym bardziej niezwykłej im mniej on jest kobietą..." :D Chyba miała rację.... Nigdy nie zrozumiem podobnie jak Niklas, popieprzony i inni faceci wypowiadajćy się na ten temat. Ale - jak napisałem - próbować trzeba!! :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
no dobra faceciki... a jak byście mieli iść do urologa to też szlibyście do faceta "żeby żona była zadowolona" a u którego badanie jest np. bolesne/facet niekompetentny/nieuprzejmy (niepotrzebne skreślić) czy do atrakcyjnej pani doktor która jest delikatniejsza/kompetentniejsza/skuteczniejsza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b,óża muzku
a wy zamiast pracowac w robocie siedzicie godzinami na tym forum :o a jak przychodzi godzina 16 to pustą wieje i wiatr tu hula :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mireczko to nie
odpowiadajac na pytanie: W ZYCIU nie poszedlbym do urologa kobiety gdybym nie musial. nie naleze do tych wstydliwych (jestem naturysta wiec nie potrzebne mi dodatkowe 'atrakcje' z pania urolog - dosc sie kobiet naoogladam) ale nie ptorafilbym rozmawiac o problemach z kobieta. mam 'swojego' urologa ktorego osobiscie nie lubie - ale jest za to swietnym fachowcem. obrzezal mnie tak, ze wogole nie widac blizny, mialem tez operacje po ktorej sladu prawie nie ma. takze odpowiadajac na pytanie: wybralbym lekarza tej samej plci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprzedniku już wiem TY ZBOKIEM JESTES i tyle w temacie...Skoro dla ciebie badanie przez proktologa do przyjemności należy. Zbok i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mireczko to nie
splesniala. nigdzie nie pisalem ze badanie nalezy do przyjemnych... a twoja agresja jest typowym przykladem reakcji czclowieka (prostego czlowieka) na brak argumentow. to jest normalne dlatego sie tym nie przejmuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli już sprowadzamy badanie do "przyjemności" (dla mnie wątpliwej), to facet powyzej mnie jest ukrytym pedałem skoro woli żeby go inny facet macał. Współczuję Twojej kobiecie. A tak dla Twojej wiadomosci dlaczego wolę chodzić do faceta a nie babki- Przy pierwszej wizycie usłyszałam "jaką masz wstretną nadżerę i obrzydliwie cuchnące upławy" od kobiety. Owszem miałam problemy natury ginekologicznej ale ani termin wstrętna nadżera, ani obrzydliwe cuchnące upławy terminem medycznym nie jest. Dodam, ze badanie było baaardzo bolesne. Wiec skończ juz swoje wywody pt. jakie to kobiety rozpustne chodzą do ginekologa płci przeciwnej. A fe my nie dobre. Trzeba być idiotą żeby badanie sprowadzać do czynnosci seksualnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b,óża muzku
bosze, juz wiem czemu masz nick spleśniała :o fujjjj!!!!! aż tu cuchnie :o weżcie się do pracy w końcu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racjonalnym argumentem jest dla mnie" nie chodzę do facetów,bo zwyczajnie mnie to krępuje" A nie" nie pozowolę aby macał mnie facet" to już nie jest racjonlane. Racjonalnym arg jest " boli mnie kiedy bada mnie kobieta (być moze dlatego że ma krótsze palce)" Wymieniać dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b,óża muzku
nieeeeeeee! n ie wymieniaj, bo od ciebie zwyczajnie wali!!!!!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mireczko to nie
tak wymieniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×