Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Ja też się bałam, że będzie rozrabiał, że Bóg wie co mu przyjdzie do głowy, a tu proszę. Jak odsłoniły się kotary na sali teatralnej dzieci różnie reagowały, niektóre zaczęły płakać, inne wołać do rodziców, a Fil odnalazł nas w publiczności, uśmiechnął się i subtelnie nam pomachał. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
kupilam dzis w biedronce ta gre edukacyjna marcheweczka dla 3-4 latkow. Beddzie mial upominek na dzien dziecka. polecalyscie to fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jak szamanki, nie bierzcie od razu wszyskiego tak bardzo serio i do siebie. Wiem, ze piszecie miedzy soba od dawna i wymieniacie sie informacjami o terapiach i postepach. Ja to rozumiem, naprawde, Od kilku juz lat chodze na grupe wsparcia dla rodzicow dzieci z autyzmem, spotykam sie czesto z mamami ktore sa na poczatku drogo, takimi jak wy. Przeraza i poraza mnie czasami to co niektore z nich wyprawiaja. Poczytaja sobie skrawki informacji o jakiejs terapii i bez konsultacji z zadnym specjalista wprowadzaja w domu ta terapie. Wierzcie mi widzialam dziecko, ktoremu mama sama wprowadzila int sensoryczna w domu. Po roku nawet super specjaliscie ciezko bylo to odkrecic. Zreszta odkrecanie trwa nadal, juz jakies 2 lata!!!!!!!!!! Dlatego tylko pozwolilam sobie na kilka slow od siebie i ciesze sie , ze plamisty sie odezwala i napisala kilka slow. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez chętnie posłucham. Moj synek skupia się nay tym co go interesuje. Lubi bajki, czytanie książek ( z godzinę nawet może słuchać) układanie puzzli kolorowanie itd ale na dworze czy w na placu zabaw wlazi w każdy kąt. Ucieka, chodzi w swoją stronę (patrzy czy za nim idziemy ale wszak nie o to chodzi :))) nie postoi że mną w kolejce itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu spokojnie, wszystko napisałam z uśmiechem:) Każdy ma prawo wtrącić swoje trzy grosze a jesli ktoś pisze z sensem to tym bardziej. Ja też jestem za konsultowaniem się ze specjalistami, tylko prawda jest taka ile ludzi tyle opinii i ciężko czasem znaleźć odpowiednią osobę ,której mozna się poradzić i przez to często błądzimy.Kiedy my zdecydowaliśmy się na terapię MK spdał na nas grom złych opinii, nie było terapeuty który by Nas poparł. A jak jest teraz widac na filmiku. Internet jest zawalony opiniami o różnych metodach, ja już staram się nie czytać bo nie na wszystko mnie stać i potem się tylko wkurzam i jest tego tyle,że nie wiadomo za co się zabrać. Co do SI ja już wiele razy pisałam,że trzeba to robić pod nadzorem specjalisty i nie zgadzam się z tym,co niektórzy tutaj wypisują,ze to tylko zabawa i naciąganie na kasę. I jeszcze normy rozwojowe. Są, zgadzam się,tylko czy dziecko z autyzmem tak po prostu samo od siebie do nich dorośnie? Może część tak,ale większości trzeba pomóc. Zdrowe dziecko samo załapie poprzez naśladowanie,a moje na przykład ma z tym bardzo duży problem i wszystko mu muszę tłumaczyć i pokazywać i naprawdę nie uważam ,że uczenie dziecka dwuletniego rzeczy o których pisze np KIKI to tresura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam doswiadczenie, ale ze swoim dzieckiem, jak wiesz kazde jest inne, nawet typowe dzieci sa rozne:) Moj syn do 5 roku zycia byl mocno pobudzony, tak naprawde walka z tym to jak walka z wiatrakami. Dieta bezcukrowa to oczywiscie podstawa. U nas przelomem byl wiek. Nie wiem od czego to zalezy, mi sie wydaje, ze poprostu podrosl, znalazl sobie ciekawe stateczne zainteresowania (czyta!!!!), jest duuuzo spokojniejszy, ale po rozmowach z wieloma mamami wiem, ze jak dzieci koncza 5 - 6 lat w domu robi sie duzo spokojniej:) Moj jak mial 2 lata to caly dzien biegal, krzyczal, podskakiwal i wszedzie bylo go pelno i glosno, wlazil w sklepach za lade ( ale tego uduczalismy). Pozniej z wiekiem bylo coraz spokojniej. A teraz to juz blogostan, tfu tfu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez liczę na to ze z wiekiem wyrośnie :) mam już dość ciągłego brania na ręce żeby szedł w stronę w którą ja chce iść. Na dodatek cwaniak ciągle chce na te ręce bo "mamo nogi bolą" a doszło do tego ze jak nie chce jeść to mówi ze go ręce bolą a jak nie chce się przywitać to mówi ze go buzia boli. No inne sprzątaniem to samo ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli zgadza się z tym co mówią mi terapeuci. Ciągle słyszę jeszcze rok dwa i będzie spokojniej:) Czekam na to z utęsknieniem bo naprawdę, spacer, wyjscie do sklepu to nie lada wyzwanie. Jeszcze Kuba sobie waży ok 24kg ja niecałe 50 także jak mi się wyłoży w sklepie to muszę mieć silne argumenty przygotowane bo podnieść go nie jestem w stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dworze to inna historia, moj syn od 2 roku zycia jest w terapi behawioralnej, tez rozne opinie, i na spacerze stosowalismy metode nagrod i kar. Bezwzglednie!!! Potomek moj jest bardzo spoleczny, uwielbia dzieci, lubi sie bawic i za ucieczki i nieposluszenstwo byl karany powrotem do domu. Komicznie to na poczatku wygladalo. Co chwile szlismy do domu, po 30 min wychodzilismy z powrotem, czasami tak 5-6 razy:). A za nami starsza corka, biedactwo.... pamietajcie, ze teraz wezmiesz na rece, ale za kilka lat bedzie to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi mój na szczęście waży 12 ;) a ja 47 wiec tez liczę na tor że naprawdę wyrośnie ;) my chodzimy z hulajnogą dzięki temu jak jest jakiś problem tow widzę go na niej -jeśli nie chce sam jechać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie taka behawiorka nie wchodzi w grę ;) a ponieważ nie jest to jakoś szczególnie uciążliwe i syn mimo wszystko często daje się przekonać wiec dajemy rade. U tak jest o wiele lepiej niż kiedyś ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie taka znowu nowa, ile lat ma twoj syn. Bardzo ladnie mowi, kombinuje i manipuluje. Macie diagnoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma 3 lata i 2 miesiące. Mówi lepiej dopiero od stycznia ale bardzo niewyraznie. Wciąż jest w trakcie diagnozy. Akurat w poniedziałek u logopedy w synapsis dał czadu bo nie chciał bawić się naprzemiennie. A była akurat obserwatorka z kamerą :(( ma kłopot z kontaktem wzrokowym , nawiązaniem relacji, motywacją, zastosowaniem się do zasad. No i z mową bo jest bardzo niewyrazna. Raczej nie ma autyzmu jako takiego tylko zaburzenia że spektrum ale co za różnica. Noni wkręca się w zabawy autami mimo że bawi się ładnie to widać ze jak już są auta to reszta świata może nie istnieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Mamo Kubulka nie przejmuj się głupiim gadaniem. Ja jestem OSTATNIĄ osobą na świecie do przymuszania czy jak to napisano tresury. Dlatego ciężko mi wprowadzić siedzenie przy stoliku czy MK. Ja zwyczajnie widze mocne strony małego i wykorzystuje jego potencjał zeby przez zabawę uczył się wszystkiego. A to ze maly chce we wszystkim uczestniczyć sprawia ze szybko się uczy. Mnie juz czasami szl.. trafia jak próbuje coś gotować a ren mi co 5 sekund to łyżkę podaje to przyprawe i wstawienie zupy zajmuje 40 minut. Ale tym samym zapamiętuje i sam chce mieszać oto Tak samo z odnoszeniem rzeczy, sprzątaniem itd Przecież sama pisałam niedawno jak cudownie synek mnie zaskoczył jak zaczął sam wyciągać zabawki z wody po kapaniu i chować do organizatorka. Ja nigdy go tego nie uczyłam ale podpatrzył raz i drugi po kapaniu i sam teraz to robi jak tylko odsłonie zasłonę przy wannie. Bo tak sobie zapamiętał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tak znowu nowa, dobrze, ze dal czadu przy ludziach, ktorzy maja go zdiagnozowac!!!! Bo przeciez po to jezdzicie, prawda. Wlasnie tak czytalam i myslalam, ze to jest tzw dyndacz:) Juz wyjasniam. Mi na diagnozie pani psycholog i psychiatra narysowaly kolko. W srodku byl autysta typ ciezki mocno zaburzony, na poreczy siedzi sobie moj syn i jedna noga dynda w srodku kola a druga na zewnatrz. I my teraz na takie dzieci mowimy dyndacz. U mnie w grupie jeszcze 2 matki maja takie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Mało tego on nawet makijażu na szybko nie da zrobić. Bon chce podawc wszystko z kosmetyczki i podaje co chwilą coś nowego a przy tym obserwuje co z tym robię. I jak choc nie udam ze użyłam danej rzeczy to poda ja znowu i pokaże zeby użyć :) Cudne jest to że chce wszystko ze mną robić ale jednocześnie bardzo ciężkie bo wszystko nam zajmuje strasznie długo..... Jednsk ja cieszę się bo tak uczy się interakcji, nowych czynności czy jak coś robić naprzeminnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja próbuję stosować system nagród i kar i za nieposłuszeństwo na placyku zabaw też konsekwentnie zabieram go do domu, a słyszy go wówczas całe Piaseczno :( Po takiej przeprawie on bardzo szybko zapomina, że to była kara i kolejnym razem jest to samo mimo, ze wychodząc przypominam mu, że jak będzie niegrzeczny to wracamy do domu a jak będzie się ładnie bawił, nie będzie uciekał, wychodził za bramę...to w nagrodę wieczorem obejrzymy bajkę, pobawimy się latarką pod kołdrą...Czasami mam wrażenie, że to jego zachowanie jest niezależne, że on po prostu taki jest i nic nie przynosi skutku. Ręce mi opadają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
źle mnie zrozumiałyście z tym uczeniem, chodziło mi o to że opisujecie swoje 2-3 latki pod katem zaburzeń które nie są żadnym odchyleniem od normy rozwojowej, oczywiście ze każde dziecko trzeba uczyć ale nie można oczekiwać po tym uczeniu efektów wcześniej niż norma rozwojowa, jeśli dziecko zaskoczy to sup0er, ale jeśli nie to nie powinno to być brane pod uwagę na minus, inna sprawa to ta tresura, znam mnóstwo dzieci które wykonują mechanicznie pewne rzeczy nie wiedząc po co i dlaczego, jak nazwać te umiejętności inaczej jak nie tresura? byłam świadkiem na zajęciach sytuacji : terapeutka, mama chłopca, ja i moje dziecko, pani terapeutka mówi do dzieci poskładajcie piłeczki do pojemników a maty odłóżcie pod ścianę, chłopczyk stał i patrzył co robi moje dziecko, po czym mama tego chłopca mówi idź Mateuszku posprzątaj zabawki i dziecko ruszyło z miejsca... i mówi do nas bo on inaczej nie rozumie, trzeba mu powiedzieć że ma posprzątać, inna sytuacja jesteśmy w knajpce i jemy z dziećmi pizzę po czym kolega Tadzia wstaje zabiera talerz i maszeruje do "baru" z talerzem bo tak trzeba po jedzeniu i nie da się go przekonać by było inaczej, wiem że piszę o nieco innych sprawach niż sedno tego o co chodziło mi pisząc post rano, ale jeżeli dziecko uczymy sztywnych zachowań, wciąż powtarzających się bez elastyczności naturalnej to potem skutki mogą być odwrotne do zamierzonych, nadal uważam że dzieciom należy dać dorosnąć do pewnych umiejętności, nie można na siłę uczyć przed czasem normy a tym bardziej wymagać że musi się tego nauczyć, ja tak naciskałam z nauka jazdy na rowerze i nic nie wskórałam po prostu dorósł i zaczął jeździć a przecież uczyłam go ponad 2lata! to samo widzę z czytaniem, wytresowałam go w uczeniu czytania sylab ale co mi z tego skoro dopiero teraz zaczyna czytać ze zrozumieniem, wcześniej czytał ale nie wiedział co, teraz dorósł do tej umiejętności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Gosciu- to moze i mój pod dyndacza podchodzi :) Nie taka znowu nowa - my też na dywanie albo ja jego rozkładanej sofie. bardzo ja lubi bo to specjalna, miękka dla dzieci ale mozna ja też rozciągnąć i robi się jakby długie łóżko- materac i bardzo na niej lubi wszystko robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre określenie :) Dał czadu niemiłosiernie - wlazl pod stół i powiedział że koniec z tym ;)) mąż mi opowiadał bo mnie tam nie było. masz racje - przez to ze dobrze wypadal na obserwacjach dlatego nigdy tej diagnozy nie dostał. W teraz wreszcie zauważyli w czym rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
pisałyście też o *****iwości, ja nie widzę póki co różnicy co do *****iwości ale mój nigdy nie był aż tak *****iwy, za to widzę duża poprawę w kwestii opanowania nadaktywności u młodszego i to na pewno jest zależne od wieku, odkąd rozumie i interesuje się światem biega mniej i koncentruje się nad tym co go interesuje, młodszy też lubi ze mną sprzatać, gotować, prać uwielbia ogrodnicze prace, lubi auto naprawiać, myć itd.. za to starszy wszystko obserwuje i dokładnie wie co i jak ale robić tego nie chce i nie umie, za to dyrygować będzie każdym intrułować co jak gdzie itd.. z wytykaniem najdrobniejszego odstępstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plamisty Nagrody i kary musza byc tu i teraz. Autysta nie rozumie pojecia czasu ( tak samo zreszta jak kazde male dziecko) i nic nie da obietnica, ze wieczorem cos tam dostanie albo cos porobicie. Nagroda to jest cokierek, maskotka ulubiona, uscisk, takie rzeczy ktore moze od razu dostac za dobre sprawowanie. Np, jak ucieknie i na wolanie wroci to od razu jest nagroda, brzydko to zabrzmi, ale tak sie robi z psami jak uczymy je sztuczek, przykre ale tak trzeba, inaczej jest trudno. U mnie podzialalo po chyba 2 tyg, teraz tak dobrze nie pamietam.nagroda niech bedzie cos na czym mu bardzo zalezy, nie moze tego dostawac w innych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Ogryzku to u nas jest inaczej. Bo maly naśladuje wszystko. Ostatnio np zdejmuje mi kapcie i zakłada sobie a potem macha nogami i się smieje. Ostatnio na placu zabaw podpaczyl chłopca i zaczal sterować pociągiem tak jak tamten bo byly dwa obok siebie. Przekręcać gałki itd Bo szybko łapie w ten sposób. Ale z rozumieniem nawet prostych rzeczy ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nagroda tu i teraz- trudne zadanie, cukierki odpadają bo dieta. Muszę coś wymyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
plamiasty u nas też nagroda i kara musza być od razu :D kiki jak naśladuje to i rozumie :) nie da się pominąć przetwarzania obrazu by coś wykonać, nawet robiąc coś z pozoru bezmyślnie mózg pracuje, może to rozumienie jest jakoś tam zablokowane przez błąd w komunikacji i odbiorze komunikatu, spróbuj rozkładać polecenia na czynniki pierwsze, u Tadka to działało i jak np chcesz by podał c***iłkę która leży na dywanie to powiedz np. gdzie jest dywan, jeśli ci pokaże, zadaj pytanie gdzie jest piłka, jeśli pokaże to powiedz podejdź do dywanu czy tam np stań na dywanie, jak np stanie za daleko od piłki powiedz przejdź dwa kroki dalej, złap piłkę, podnieś ją, odwróć się i chodż do mnie, być może on rozumie ale polecenia są zbyt skomplikowan ei go to paraliżuje, Tadka często paralizuje polecenie ubierz się, umyj się musze mu wydac dokładne instrukcje co ma zrobić i wtedy to zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku od pewnego czasu, mój mały też dyryguje: idź do kuchni, pomyliłaś się to postaw tutaj, tatusiu idź do pracy, Nuka połóż się na balkonie, a nie w koszyku, mamusiu usiądź na dywanie a na kanapie... i strasznie się irytuje jeśli my nie chcemy spełnić jego rozkazów. Nurtuje mnie to od kilku tygodni. Ja sam to inna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj tak zmusza kota do wypełniania poleceń. Każe mu jeść sikac itd też mnie to nurtuje bo próba wytłumaczenia że kotek teraz nie chce jeść niestety nie działa. Nas jeszcze nie musztruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam ,że nie można norm rozwojowych dla dziecka zdrowego podpisywać dzieciom z autyzmem. Gdyby były w stanie im sprostać nie miałyby takiej diagnozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×