Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Miiiśkaa

*******PAŻDZIERNIK 2012*****

Polecane posty

ciastekzkremem naprawdę współczuję i mnie również zatkało :( bardzo mi przykro ale wierzę,że ułoży się,że będzie jeszcze dobrze...wiem,że żadne słowa nie pomogą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viviii oj wiesz, ja miałam ochotę na fantazję no ale już i ja nie mam, na żaden nabiał. Teraz myślę o jajku,że może jutro zrobię sałatkę z jajek. Już sama nie wiem co jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciastek ściskam mocno! Bardzo mi przykro :( Ja myślałam, miałam też nadzieje, że na takim etapie ciąży to może być już tylko lepiej :( Biedna Ciastek, biedne dzieciątko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dziewczyny czy jestescie wierzace czy nie ale ja jestem i wiem ze pan Bóg zawsze w tym co sie dzieje podejmuje sluszne decyzje, ktore maja cos na celu... wiem ze latwo sie mowi ale wiem co mowie sama mialam kilka roznych sytuacji w zyciu nie za milych i wiem ze to tylko umacnia bez wzgledu na to jaki w danej chwili ma sie zal czy odczowa bol ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj zrobilam barszczyk czerwony bo mialam mega ochote na buraki moj synus zreszta tez ;) a jutro robie biszkopy z bita smietana przekladany z galaretka i owocami ;) choc moze nie powinnam tyle slodyczy bo juz mam 5 kg na plusie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Ciastek :( Tak mi przykro.. Trzymaj się Kochana.. wiem co to znaczy, jak się człowiek dowiaduje takich rzeczy :( Postaraj się poznać przyczynę (jeśli coś jest do leczenia, to wylecz) i odezwij się czasem... Ściskam! Ingo, jeśli zaglądasz, to wiedz, że myślę często o Tobie! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dostalam jakuejs kosmicznej energii..!! Moj wczoraj skonczyl skrecanie szafek pokoj wreszcie gotowy Do 2 rano sprzatalam przepakowywalam ciuchy i klamoty.. A dzisiaj od rana juz na zakupy wymylam lodowke stos garow .. Noi i nie skonczylo sie na dwugodzinnej drzemce. :) na koniec . Ale pokoj gotowy na bobasa lozeczko stoi na swoim miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzodkiewa, to jak będziesz miałą wszystko gotowe, to wrzuć zdjęcie do galeriusa, jestem ciekawa jak pokój urządziliście :) My dopiero w lipcu się za to zabierzemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny coś duzo osób ostatnio nie pisze ... np.olka,orzechowa,LEONKA, eljotka odezwijcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektóre dziewczyny już dawno się nie odzywały, mam nadzieję, że wszystko jest dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze poprostu nie maja czasu ale faktycznue orzechowa LEONKA miska zalozycielka i inne sie dlugo nie odzywaja ... ale moze nas czytaja tylko czasem naprawde trudno wejsc w temat nawet mi a staram sie codzienie cos napisac pogralam z malym w golfa i mala teraz fika jak szalona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciastekzremem tak mi przykro::( trzymaj się kochana A ja myślałam że w drugim trymestrze takie rzeczy się nie zdarzają::( Ściskam mocno :( wiem co czujesz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivii mam nadzieję, że masz rację.. ale już nie raz pytałyśmy o ciasteczko i tu taka smutna wiadomość.. jejku jutro już wizyta, ale dopiero na 17 więc cały dzień czekania. któraś ma jeszcze wizytę jutro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciastek z kremem ściskam Cie mocno ,przykro mi że cos takiego Cie spotkało :( tak jak dziewczyny i mimo drugiej ciaży uważałam ze 1 trymestr jest decydujący a tu jak widac nie :( A mi dziś buchnął ogień w piecu,przestraszył pies zza drzewa jak jechałam rowerem-tzn skoczył mi do nogi a ja wogóle go nie widziałam i na koniec wywaliłam sie jak kłoda na plecy,pośliznełam się na błocie :( Dobrze że już konczy sie ten dzień Spokojnej nocy dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny,jestem z wami na bierzaco czytajac was,tak mi przykro z powodu ciastka:/ to ciezke,pewnie trzeba duzo czasu by sie z tym pogodzic:/3mkaj sie ciastek..wszystko sie ułozy.Natalie ja mam jutro wizyte na 18,ostatnio nie czuje mojej kruszynki...nie wiem co sie dzieje i musze to sprawdzic,bo okropnie sie martwie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz w domku, w szpitalu bylo masakrycznie, mam nadzieje ze do porodu juz tam nie trafie... ciastkozkremem bardzo mi przykro. brakuje mi slow na powiedzenie co kolwiek. vivvi chcialabym sie z toba zgodzic, niestety. Mozecie mnie okrzyknac wielka ateistka ale nie bede sie przeciez ukrywac pod ponaranczka by powiedziec to co mysle. w boga nie wierze, to co sie dzieje wokol nas nie moze sie dziac z przyzwolenie boga. to ludzie gotuja sobie pewne losy, i tylko mega mnie wku***a ze cierpia niewinni ludzie. ciastek jest bardzo mloda kobieta i nie sadze by w zyciu zrobila cos zlego komukolwiek ze spotkala ja taka tragedia. a juz napewno gdyby bog istnial nie dopuscilby do takich rzeczy. moje zdanie. i raczej nikt nie przekona mnie do innego. nieraz tylko mam wrazenie ze zyje nie w takim swiecie jak powinnam. nie raz nie moge przebolec wiele spraw ktore dzieja sie wokol nas.koniec tematu z mojej strony. co do pokoi to w szpitalu zrozumialam ze krotka droga przed nami, ja juz 24tydz. a roboty w brud. tez bedziemy sie pomalu zabierac za przemeblowania. maluchy beda mialy razem pokoj od malego niech sie przyzwyczjaja. pela trzymaj sie slonce, mojaa mama miala problem z lozyskiem w drugoej ciazy ale brata donosila i chlop byl jak dzwon :) trzymam za ciebie kcuki bys sie nie zanudzila. a wam ziewczynki wiele radosci z ciaz nie martwcie sie juz na zapas. damy rade :) w grupie siła :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia spokojnie, na pewno będzie ok. Może Twój maluszek jest bardziej leniwy ostatnio. Adza cieszę się, że już w domku, teraz wypoczywaj. Ogólnie wszystko ok? No niestety czasem życie jest cholernie niesprawiedliwe i nie wiadomo dlaczego akurat my dostajemy "kopniaka"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciastekzkremem przykro mi bardzo, badz silna Jeszcze zaswieci dla ciebie slonce ! a ja moje kochane dostalam ok 17 ultimatum od mojej szefowej Mozna to tak nazwac bo albo zwolnienie do konca ciazy dostarcze albo juz jutro mam wrocic do pracy i praca do porodu, juz bez zwolnien. przeryczalam cale popoludnie ze tak mozna bo ja na kazde zawolanie, kazde zastepstwo, zmiane, nadgodziny a tu takie cos. Rozczarowana sie czuje, zawiedziona, nie wiem jak jeszcze to nazwac... i chyba wybiore to zwolnienie choc nie wiem czy sa jakies przeslanki ku temu bo mam nadzieje ze problemy z oddychaniem mina i co wtedy??? mam symulowac ??? nigdy sie nie posuwalam do takich rzeczy, nie umiem chyba ale juz chyba nie chce tam wracac Metlik mam w glowie a dzidzia dla mnie najwazniejsza jest a takie nerwy jak mialam dzis dzidkowi naszemu napewno nie sluza teraz sie martwie czy mu to nie zaszkodzilo. ... a wizyta dopiero za tydzien we czwartek Barbe77 ja do lekarza jezdze do Leuven do szpitala Gasthuisberg Tam mam wizyty i tam bede rodzila. Strasznie wielki moloch i zaprosili mnie nawet na zwiedzanie szpitala i oddzialu polozniczego, porodowki - koncem sierpnia. Barbe77 jak cos to zapraszam na gg 7976836 - zeby tu belgia nie zasmiecac dziewczynom forum. Co do jezyka to angielski tylko, jakos mi flamandzki nie idzie, ale musz zaczac na powaznie. Znowu mi wypracowanie wyszlo ale musialam sie wygadac, mam nadzieje ze was nie zanudzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiaz1982 to Twoja szefowa "lekko" przegięła.. jak można być takim bez serca? A w belgii nie ma jakiś praw kobieta w ciąży, że pracodawca może Ci takie coś powiedzieć, zrobić? Ja bym bez wahania wybrała zwolnienie, najwyżej przedstaw lekarzowi sytuację.. w Polsce nie byłoby z tym problemów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sa oczywiscie zwiazki zawodowe i jestem nawet zapisana ale jesli np strace swoje domy do sprzatania dadza mnie np na zastepstwa a to strasza harówka, duzo duzo ciazsza niz normalne sprzatanie wiec z deszczu pod rynne wiec chyba z rozsadku jesli sie bedzie dalo zwolnienie wezme :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie..... Ciastko z kremem.......kochana trzymaj się dzielnie....smutno zaczyna się Twoje wejście w dorosłe życie:( Mam nadzieje ze ktoś bliski Cie wspiera.i masz w czyje ramie się wypłakać. wczoraj znowu miałam doła :( eh...psychika mi siada od tego leżenia:( co do wiary.....to może teraz jestem mniej gorliwa jako praktykująca jak kiedyś -ale ciągle wierze w Boga.wierze ze każdy jego zamiar w stosunku do nas ma jakiś cel-modlitwa w kościele mnie uspokaja,wycisza-wzmacnia.nie wyobrażam sobie życia bez tej mojej wiary....w Jego plany wobec mnie i mojej rodziny.wszelkie cierpienia,choroby....uczą nas cierpliwości- stopują od nieustannego pędu do przodu.....zmieniają nasz punkt widzenia-ja coś o tym wiem... dziewczyny czytam wszystkie posty....ale nie pamiętam dokładnie nicków.........któraś pytała kiedy mój M wraca?-we wrześniu dopiero:( a co do koszuli ,która kupiłam spokojnie starczy na cała ciąże-jest z rozciągliwego materiału. Miłego dnia-ja już nie śpię od 3.30 :(-miałam koszmary....ciekawe zr w ciąży koszmary i złe sny nasilają się.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja chciałam Wam wszystkim ,mimo wszystko miłego dnia,słońca i uśmiechu. Dziś zmykam do pracy od 7-11 potem muszę wrócić do domu bo mają mi montować drzwi balkonowe,potem obiad ,jakimś sposobem dziecko odebrac od babci 15km i wracam znowu do pracy.W miedzyczasie odebrac stół i huśtawkę zakupiliśmy z odzysku taką do ogrodu. Intensywny dzień ale jutro wolne :) Najgorzej ze moj mały też sie nie odzywa bardzo od wczoraj wieczorem jak sie przewróciłam,ale własnie zjadłam śniadanie i liczę że niedługo się odezwie. Trzymajcie się kobietki,za wizyty kciuki trzymam :) Ach ja dziś zaczynam 6 miesiąc ! Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, smutno tu u nas co raz bardziej, ale jakoś przetrwamy. Jak widać każda ma jakieś smutki- jedne bardzo duże (Inga, Ciastekzkremem - nie ma słów na pocieszenie) inne mniejsze, no wiadomo jeszcze dochadzą sprawy rodzinne, codzienne. Ja jak zaczęłam czuć się dobrze fizycznie, były dni,że nie czułam,że w ciąży jestem to doszły inne sprawy rodzinne. Tak to już jest niestety :( natal_ie super,że wyniki dobre :) tak trzymaj Rzodkiewa jak masz tyle energii to przyjedź do mnie - u mnie jest co robić, a ja leżę i nic nie mogę. No i czekamy na fotki :) Agulka racja, ja też często piszę,że kogos nie ma, mam nadzieję,że po prostu czasu nie mają na pisanie - nie to co ja, leżąca uwiązana do łóżka i komputera. Mama córeczki to ty kaskaderka jesteś - tyle przygód na raz, mam nadzieję,że padając nie potłukłaś się mocno. No i dzień w biegu - u większości to normalne, co dziewczyny? Ja też dziś wyjątkowo jadę po farby i takie tam... Tusia, natal_ie czekamy na relację z wizyt. I może ktoś jeszcze ma, to tez piszcie. Ciężko spamiętać wszystkich :) Adza dobramyślam się,że ciężko w szpitalu ci było :( ja nie lubię szpitali, jestem przerażona jesli będę musiała się tam wybrać :( nawet chciałam prywatnie rodzić,żeby długo nei być a tu niestety nie mogę... asiaz co do twojej szefowej - nie będę się wypowiadać, bo już mi pomarańczka zaczęła denerwować. No więc pomyśl na spokojnie, jak chcesz znać moje zdanie - ja bym została w domu dla dobra dziecka, bo będzie ci coraz ciężej w pracy a detergenty i ostry wysiłek to nic dobrego ani dla ciebie ani dla malucha. marla ja wczoraj do 1 w nocy płakałam bo mi było źle, nawaliło się spraw, wszyscy wkurzyli odnosnie remontów i ten mój i rodzice, Julka też była nieznośna i wiesz wszystko na mojej głowie - a tego mego nie ma. Załatwić większości spraw nie mogę, źle się wczoraj czułam to i jeszcze wieczór okropny :( no takie zycie zasrane, jednak dziewczyny co mają facetów przy boku - cieszcie się, bo ja wolałabym 3 razy pokłócić się ale jednak,żeby był.... A maluszek przy płaczu szalał jak nie wiem co, aż mi głupio było,że w taki sposób zdenerwowałam go. Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×