Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Miiiśkaa

*******PAŻDZIERNIK 2012*****

Polecane posty

Hej Kobietki :) Ja juz po śniadanku i chwile sobie odpoczne:) i zmykam sie szykować na wizytę do ginki. Zobaczymy, jak tam ma sie moja szyjka :) Dziś przyjeżdża do mnie w odwiedziny brat z bratowa i dwoma chlopaczkami, wiec bedzie wesoło i dzień szybko minie :) Natka, u mnie nie było takiej opcji, żeby udało sie w jednej walizce:) podklady, ręczniki, ręczniki papierowe, koszule, staniki, wkładki, szlafrok, kapcie, klamki pod prysznic, skarpetki, majtki, kosmetyki, woda, kilka batonikow :) sztućce, kubeczek, Uff... To tylko moje rzeczy :) a w drugiej mniejszej torbie rzeczy dla Coreńki :) na dwutygodniowe wakacje udawało mi sie spakować w mniejsza torbe Hihi :) A co do ruchów Dzidzi, to tez miałam przez dwa dni słabsze i rzadsze i bardzo sie stresowalam, ale jest ich juz wiecej. Najważniejsze, żeby w ogóle były. Ale Wam zazdroszcze spacerkow :) ale widzę, ze wcześnie zaczelyscie wychodzić na zewnątrz. Ja sie nie znam, a na szkole rodzenia mówili, ze po dwóch tygodniach pierwsze werandowanie, a dopiero potem krótki spacer, a następnie dłuższe. W moim przypadku to juz listopad bedzie, mam nadzieje, ze bedzie ciepło :) Miluchna, Dziekuje za przepis na ciasto jablkowo-budyniowe. Jak tylko bede "na chodzie", to od razu biorę sie za pieczenie :) Udanej niedzieli Kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w niedzielny ranek -niestety pochmurny i zimny;( My spaliśmy w miarę dobrze-małego przebierałam 3 razy -takie ma trawienie:)Natusia chyba Ty pytałaś-mojemu też ciągle bulgota w brzuszku że hej i bączki puszcza ohoho;)Kupki żółte z grudkami-idealne:D więc spoko:D Codo torby szpitalnej...ja zużyłam chyba 5 opakowań podpasek poporodowych:) z każda wizytą zmieniałam osuszałam ranę-żeby szybciej sie goiła. Na pewno warto zabrać laktator-jak maleństwo ma problemy z ssaniem-siara ledwo leci....trzeba stymulować laktatorem- wtedy kanaliki się odtykają i maluch łatwiej ssie:) ja tak robiłam przynajmniej -boli jak cholera ten pierwszy raz....ale jak to Tusia mówiła ołówek w zęby i jechane:D i niezastąpiona maść do sutków-lanolina .Mówię wam minęło 9 dni a ja już podczas karmienia nie czuje bólu-nie mam strupów tylko czuje już przyjemne łaskotanie jak mały ssie:D -najcudniejsze uczucie pod słońcem:D Koszuli miałam 4 i wszystkie zużyłam-bo miałam krwawienia na początku i poplamiłam -jedna poplamiła się maścią od sutków.i tak lepiej mieć niż nie mieć:)U nas podkłady mieli w szpitalu ale warto mieć swoje..... Co jeszcze.....wypraweczka w każdym szpitalu inne zwyczaje najlepiej zadzwonić i zapytać co należy mieć ze sobą lub zapytać kogoś kto tam rodził albo sprawdzić na stronie internetowej szpitala. Tyle...lecę karmić.... czekamy na wieści o nowych Szkrabach październikowych:) :D Buziale:)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyśka niby tak mówią że po 2 tyg ale jak tak ładna pogoda to na co czekać-trzeba chwytać ostatnie ciepłe promyki słonka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje Marla, skoro jest słoneczko, to trzeba korzystać :) Oj to ja chyba juz musze kupić ten laktator ... Marla, a Ty rodzilas w Piasecznie czy w Warszawie, a jesli w wawie to w jakim szpitalu, jesli mozna wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) wczoraj 22c a dzis 8c ,chyba jesien nadciaga brrr.... wczoraj lodowke umylam ,nienawidze tego robic ale trzeba bylo i najwieksza szafe w domu i padlam...jest czysto wszedzie,nawet perfekcyjna moze do mnie z biala rekawiczka przyjezdzac:) Emineches napisz jak ciasto wyszlo czy smakowalo czy mnie wyzywasz:) Kruszonke robie tak: roztapiam troche maska w garnuszku,1/4,wlewam do maki i cukru (ja na oko robie ) i mieszam,dodaje cukru waniliowego ,jak sie grudki zrobia to na ten budyn wysypuje kruszonke i juz... Co do mojej torby szpitalnej,to zastanawiam sie czy jej nie przepakowac do mniejszej odrobine bo spakowalam sie do takiej duzej walizki na kolkach,jak mnie z nia zobacza to zdebieja ale z drugiej strony bedzie wygodnie,a do malej na kolkach ciezko upchac,szlafrok i reczniki sporo zajmuja... Ja tez spakowalam 4koszule nocne,dzis podjade do szpitala po ta liste ,lukne co mi jeszcze brakuje a czego nie brac Moja kumpela mi kupila masc linomag,powiedziala ze super na bolace brodawki i w przeciwienstwie do innych masci nawet przed przystawieniem malucha do piersi nie trzeba jej zmywac...bo jest bezpieczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja sobie połaziłam w nocy a nad ranem odespałam troszkę. Wiało,padało - miałam wrażenie,że nam domekrozwali bo tak huczało i stukało. Czytałam,że w kujawsko-pomorskim jeszcze gorzej było... Ja też już po śniadanku - córka przyniosła mi do łóżka, smażyła sama jajecznicę i naprawdę wyszła jej ok, może jak dla mnie za mało soli,ale co tam - ważne,że sama sobie już powoli radzi :D i jeszcze mi przyniosła 🌻 Natka, ja spakowałam się w jedną torbę, taką większą a maluszkowi mam drugą. Nie wiem tylko jaki szlafrok wziąć, bo spakowałam z krótkim rękawem a zastanawiam się, czy nie wziąć cieplejszego jednak. Sama już nie wiem :P Marla, mówisz,że 4 koszule ?? hmmm ja mam 2, no ale w razie co niech mi donoszą, albo ze szpitalnej skorzystam, jak nie będzie wyjścia. I podkładów też mam 2 opakowania, hmmm dokupi się. nata_lie, ale zazdroszczę spacerków :) a jak z ubieraniem - nie buntuje się maluch w czasie ubierania ? :) Moja córcia była okropna w tym temacie i tak mi się przypomniało,że zanim ją ubrałam, to już mokra byłam i ja i ona, a tylko wychodziliśmy na spacer i cisza - zadowolona :D Dyśka, u mnie też tak było i wmawiane każdej przyszłej rodzącej,że 2 tyg. trzeba było odczekać zanim na dwór. Ale teraz jakby ładna pogoda była to bym wcześniej wyszła - ale szczerze, to nie sądzę by tak było. Już pogoda się psuje, u mnie w rejonie zawsze jest zimniej w czasie jesieni i zimy, więc zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze w lozku. Niedziela to nudny dzien wiec nie ma po co wstawac specjalnie. Ja mam tez 2 paczki podkladow i 2 paczki podpasek. A kiedy gosci macie zamiar przyjmowac. Moja mama mowi ze pierwsze 2 tyg to lepiej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do miesiąca nie chcę, nie życzę sobie ,że tak powiem i wszystkim tak mówię. Po cesarce chcę dojść do siebie, by krwawienia minęły, ciągnięcia brzucha. My mamy niewielkie mieszkanko i przyjmować gości możemy w pokoju, w którym będziemy z małym lub kuchni. Więc nie chcę leżeć na łóżku, sobie odpoczywać i jeszcze gości przyjmować. W dodatku taka pogoda a nie inna, więc zarazek nie potrzebuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej ciasto nie bardzo wyszlo:(wlasnie ukroilam kawalek do kawki. ten placek jakis nieupieczony troche zakalcowaty,nie chcialam przeslodzic i ogolnie malo smaku:( ale to niczyja wina:) zauwazylam ze w ciazy zadne ciasto nie wyszlo mi na 100%. ale zje sie i takie, bynajmniej maz zje kazde ciasto, nawet zakalca:) a co do torby to ja po jednej paczce podpasek poporodowych i podkladow, podpaski zwykle, wkladki, recznikix2, szlafrok, kosmetyki,mam 1 koszule taka do karmienia i chyba 3 zwykle krótkie ala t-shirty, lewatywe.zmiescilam w jedna torbe,jak bedzie potrzeba maz doniesie wiecej.dla dzidizusia nie musze ciuszkow tylko na wyjscie,wiec w domu czekaja przygotowane.tzn mozna miec sowje ubranka ale polozna mowila ze raczej nie do odzyskania sa potem wiec daruje sobie,bede stroic po szpitalu:)do szpitala pampersy, chusteczki i masc do pupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedizelnie w dwupaku :) te nocki to jakiś koszmar długo tłumiłam w sobie to niespanie ale już nie daje rady!!!!!! A do tego dzieci mi się rozkłądają no nie mają kiedy tylko teraz chorowac a mnie też dalej trzyma już 3 tyg no nie fajnie bo jak się Krystianek urodził tez akurta chorzy byliśmy i on zapalenie płuc miał wtedy i szpital mam nadzieje, że zaraz się wykurujemy aby zdrowi małego przywitac :) Zresztą wczoraj się zastanawiałam jak będe na porodówce i będe rodzić i co powiem katar leci dajcie mi chusteczke albo zaczne kaszlec he he masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam Mamuśki te w dwupaku i te rozpakowane :) Rozpakowanym składam gratulację z okazji narodzin pociech,pszepraszam ze nie każdej z osobna ale czas okrojony :) No ale coś uspokoiło się od ostatnich porodów,po weekendzie dziewczyny trochę się rozpakujcie żeby ciekawiej było. My już od piątku w domu,adaptujemy się do nowego życia ;)Mały słodki,kochany i grzeczny,śpi,je wczoraj pierwsza kąpiel zaliczona,co prawda zanim uśnie to czasami 24 czasami później ,ale nie marudzi więc jest ok,a dzisiaj od 24 do 5 spał.Ja powinnam sie więc wyspać ale że dzielę łoże z Małym + z drugiej strony Nina to śpię w pozycjach czasami tak akrobatycznych ze nie czuje sie wcale wyspana :(ale dam córci parę dni luzu a potem niech śpi z Tatą albo sama bo na dłuższą metę to nie przejdzie.Karmię na żadanie więc naraze ciągle na piersi Mały wisi :)Piersi duze,nabrzmiałe ale narazie laktator nie był potrzebny do ściagania nadmiaru. Ja czuje się dobrze,na wkładkach czasami jeszcze cos się pokazuje ale ogólnie to luzik,czuje tylko czasami jakby mi sie kości miednicy ściągały :) Urodziłam bez nacinania wiec szybko sie czułam dobrze,Poród ogólnie szybki i już końcówka bolesna naprawde była-no ale jak widac do przeżycia,zostałam w szpitalu dzięki znajomej położnej bo ja skurczy regularnych nie miałam ale powiedziałam jej ze już chce urodzić i zostałyśmy,masowałam sobie brodawki,ze 2 razy miałam badanie wraz z masażem szyjki,skurcze zaczęły się pojawiać po 12 i już tak przed 13 połozyłam sie na łożko bo nie dałam rady rozładowywać skurczy,rodziłam na boku i chyba to też miało wpływ na ochronę krocza.Takze wszystko poszło szybko i sprawnie :) Pszepraszam ze ja tak chaotycznie i tylko o sobie ale cieżko się ogarnąć . Chciałabym życzyć MAmusiom w dwupaku cierpliewości w końcówce i szybkich i w miarę mało bolesnych porodów....To fajne uczucie mieć dzieciątko po drugiej stronie :) Chciałbym też podziękować Mamusi za łączność w czasie mojej nieobecnosci na forum i za zainteresowanie.Dziękuje Aniu :) Wszystkie urodzone dzieciaczki całuje a te nieurodzone głaszczę po brzuszku.Pozdrawiam i jestem z wami duchowo :) Zaraz dołączę fotkę Maksa do galeriusa Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śliczne dzieciaczki macie :) obejrzałam znów wszystkie :) GRATULACJE raz jeszcze wszystkim rozpakowanym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamacóreczki dobrze że wsio wporządku i że jesteście już w domku:) jeszcze raz gratulacje.... ja dzisiaj jak neptyk - noc z wrażeniami.... od 3 mój syn zaczął wymiotować i tak co pół godziny wstawanie.... ech, o 11 rano może się skończyło.... do tego wyobraźcie sobie że moje łóżko w sypialni się załamało.... tzn stelaż z pod materaca spadł na ziemie.... ale się wystraszyłam - ale to chyba sygnał że za dużo waże :) mąż w nocy naprawiał łóżko - więc wszyscy jesteśmy dzisiaj niewyspani.... ja cały czas siedze przy małym i pilnuje żeby się nie odwodnił.... pół godziny temu poszedł spać - niech chociaż on odpocznie... mówie wam takiej nocy już dawno nie miałam.... ania kuruj sie tam i maluszki zebyscie zdrowi byli.... co do odwiedzin też bym chciała zeby na poczatku nikt nie przychodził - tym bardziej z jakims katarem.... ale nie wiem jak delikatnie to wszystkim oznajmic.... najwyzej bede maseczki przy wejsciu rozdawac :P mi najbardziej chodzi o to zeby nauczyc sie dobrze karmic piersia, boje sie tego bo z pierwszym mi sie nie udalo - a jak byly odwiedziny to i on i ja zesmy sie denerwowali - bo ciagle ktos zagladal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj szkoda ze ciacho nie wyszlo,ja robilam juz ktorys raz i zawsze jest ok...,nie wiem czemu Ci nie wyszedl Emineches Graga wspolczuje nocy z wrazeniami Mamacoreczki super ze tak szybko doszlas do siebie:) milej niedzieli babki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuski. Dianakarina jakies neewsy..?? Mnie kilka lekkich skurczy zlapalo w nocy ale zasnelam i sie uspokoilo.. Wydaje mi sie ze mi czop wyszedl ale nie jestem pewna czy to to.. :/ Ide dzisiaj z moim do lasu na grzyby.. Ciekawe jak dlugo dam rade lazic.. Pozdrawiam milej niedzieli . Xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, nadal nic ??? Żadnej poprawki tabelki :P no w sumie weekend to może jutro coś się dowiemy. Ja też byłam na krótkim spacerku po swoich włościach :P, zimno, wieje ale cóż. No i znów leżenie. Mój niedługo wraca, więc będzie inaczej - we trójkę od razu weselej, hihi xxx wcześniej pytałam, co kupowałyście na swoje ściągnięte mleko - tzn. woreczki czy pudełeczka czy coś innego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) miałam napisać wcześniej, ale nawet nie wiem kiedy zleciało.. mały dzisiaj mi spał aż 5 godzin, ale o 5 to już do 7 co chwila karmienie, to czkawka, to pieluszka, usypianie i tak w kółko. zaraz tylko ogarniam prasowanie i idę drzemać. ale dzisiaj po raz pierwszy wsiadłam do auta i pojechałam sama na zakupy. bo dla maluszka za wcześnie na hipermarket. mąż się bał, żeby tylko się nie obudził, bo mleka dużo nie było ściągniętego :) w ogóle jak tydzień temu się bałam, miałam tylko kropelki siary tak teraz mam cyce jak donice. wczoraj laktatorem ściągnełam 100 ml z jednej piersi w dosłownie chwile. i miałam mu dać, ale za 3 godziny to ja znowu piersi pełne.. chyba będę zamrażać, tylko pojemniki trzeba kupić czy woreczki :) u mnie z odwiedzinami na razie cisza. rodzice byli w szpitalu, wtedy też mały płakał, nie chciał ssać i ryk. i powiedziałam sobie, że zero karmienia przy innych prócz męża. bo to mnei stresuje. co prawda teściowa przyszła też do szpitala, to grzecznie wyprosiliśmy z mężem, chociaż chyba chciała koniecznie zobaczyć jak karmie :/ i w ogóle chodziła za mną krok w krok jak chciałam małego uspokoić. szlag mnie mało nie trafił, ale jakoś przełknęłam. teraz rodzinka dopiero ma być ale za tydzień, kiedy Kuba będzie miał dwa tygodnie. znajomi to może i później. coś dziewczynki cisza z waszym rozpakowywaniem, tak dawałyśmy czadu ostatnio, wszystkie przed terminem, w terminie a teraz oj mało się staracie baraszkować z mężami/chłopakami :D Tusia nie próbowałam tych kapturków. zawsze jakoś zapomne. A u mnie to jest tak, że pierwsze 5 sekund jak się zassa to boli i później to już sama przyjemność. a też wasze maleństwa nie od razu dobrze się przyssają? dzisiaj tak zimno, że nie poszliśmy na spacer. a i czasu nie było. ale już jutro trzeba się wybrać :) dziewczynki a jak wasze brzuszki po porodzie? u mnie w sumie lepiej niż myślałam. jeszcze trochę i wejdę w spodnie sprzed ciąży. bo tylko guzika nie zapinam. za tydzień biorę się za ćwiczenia na brzuszek :) lecę prasować, w końcu wszystkie pajace już obsikane. a jutro położna przychodzi to nie będzie Kuba paradować w różowym, bo już ładne niebieskie ma ciuszki :P dodałam zdjęcie do galeriusa jak robi kwaśną minkę podczas snu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihih nata_lie, uśmiałam się z tego co piszesz :) szczególnie,że w różowych śpioszkach mały nie będzie paradować przy położnej - a co tam, ubierz. Fajnie,że wróciłaś do figurki - kurczę ale wy szybko wszystko ogarniacie :D Co do odwiedzin, to dziś mojej mamie powiedziałam,że nie chcę sąsiadów, rodzinki itd. powiedziałam dlaczego i już. Ale czy przekaże tym co sama jeszcze nie powiedziałam, to nie wiem. Ja z cóecią też miałam problemy z karmieniem a raczej z przystawieniem - i też nerw był jak płakała a każdy mówił co mam robić, to i się teraz obejdzie bez dobrych rad. Najpierw chcemy sami w czwórkę się nacieszyć, przyzwyczaić :D owszem rodzice moi i Mego to co innego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to z mojego prasowania nici, mały pospał 40 minut i znowu cyc.. przynajmniej prawa ręka wolna :) mamusia w ostateczności chodzi, na początku mielismy na 56 tylko róż :) może się dopnę ale w uda też mi poszło. mam nadzieję że spacerki pomogą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomogą spacerki, ja to tylkoprzerażona jestem tą pogodą, zaraz rodzić trzeba a coraz zimniej kurczę. A w czym zabierałyście maluszki swoje do domu ?? Jakieś cieplejsze śpiworki czy nie ?? Jak tam warstwowo to wyszło. Weźcie mamuśki opowiedzcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieliśmy body długi rękaw+ pajacyk+pajacyk welurowy i czapeczka - ale było około 20 stopni, i być może za ciepło ubraliśmy małego. poprasowane :) chyba ta drzemka średnio mi wyjdzie a padam już na twarz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuśka ja pojemników żadnych na razie nie kupuje... kupie jak będą potrzebne, bo nie chce sie napalac że mleko będzie, ostatnio zanikło po miesiącu... a na wyjscie mam juz naszykowane - body z krótkim i długim rękawem (zdecyduje sie jeszcze), rajstopki, pajac welurowy, kombinezon, cienką czapeczkę i czapeczkę z polaru... w razie bardzo brzydkiej pogody albo mrozu :) nakryje jeszcze kocykiem i pieluszką na twarz :) jestem jakaś wypruta - leże wszystko boli, chodze też boli... normalnie mam dosyc tego wszystkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wrocilismy z grzybow... Grzybow zero ani jednego ..!!! Ja zeszlam sie przeokropnie...brzuchol taki ciezki ze masakra.. Ale tez nic sie nie dzieje..!!! juz nie wiem co robic. Chyba juz tylko czekac do 16 mi zostalo :( Myslalam zeby z aventa pojemniczki kupic mozna je zamrazac , w mikrofali i zmywarce dawac wiec wielorazowego uzytku. Ale tez sie jeszcze wstrzymam zobacze jak bedxie z mlekiem u mnie w razie czego wysle mojego albo wspollokatora ktoregos do sklepu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzodkiewa, Dianakarina nic innego tylko męża brać w obroty :) Dzięki Wam za info odnośnie ubranek i pojemniczków, może z tymi ostatnimi wstrzymam się jeszcze. :) Graga nie narzekaj bo cię zaraz "zjedzie" ktoś :P hehehe Ale pocieszę cię, mnie też boli dosłownie wszystko - boki, nogi - szczególnie kolano, pewnie za duża waga (coś jak z twoim łóżkiem :P), spojenie i kręgosłup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Myszko, co kochasz najbardziej?" Bajka o miłości dla Mamy i Dziecka Trzymanie małej pieszczochy w ramionach to cudowne, intymne doświadczenie, które daje dziecku pociechę i poczucie bezpieczeństwa. Żeby jeszcze bardziej uprzyjemnić wam te interakcje, napisaliśmy bajkę, w której znajdziecie wiele nowych pomysłów... Pewnego ranka Mała Myszka i Duża Myszka wdychały z radością świeże, wiosenne powietrze. Mała Myszka miała ochotę na wielką przygodę. Najbardziej lubiła bawić się w lesie. - Co najbardziej kochasz w lesie? - zapytała Duża Myszka. Mała Myszka zastanowiła się przez chwilę. To było trudne pytanie. W lesie było tyle cudownych rzeczy, że nie mogła się zdecydować. Nagle przeleciał koło niej motylek. Jego skrzydełka połaskotały Myszkę w nosek! Głaskaj niemowlę otwartymi dłońmi od palców stóp po nos, utrzymując kontakt wzrokowy, by wzmocnić czułą więź. Próbuj delikatnego, jak i silniejszego dotyku. Postaraj się nie łaskotać! - Kocham motylki - odpowiedziała Mała Myszka. - Motylki są takie ładne, prawda? - zgodziła się Duża Myszka. Motylek przysiadł na liściu. Mała Myszka spojrzała w górę i zobaczyła, że to jej ulubione drzewo. Obiema dłońmi głaszcz ramiona i nogi niemowlęcia na całej ich długości. Ta technika masażu pozwala uwolnić dziecko od wszelkiego napięcia. Głaskając, kieruj ruch w stronę zewnętrznej krawędzi ciała malucha. - Kocham każdą gałązkę i listek na tym wielkim drzewie! Sięga do samego nieba! Wyżej, niż wszystkie inne drzewa w lesie! - cieszyła się Mała Myszka. - To naprawdę piękne drzewo - przyznała Duża Myszka, kiwając pyszczkiem. Nagle gałęźmi zakołysał lekki wietrzyk i zrobiło się chłodniej. Wietrzyk tańczył po futerku Małej Myszki, za jej uszkami, między wąsikami i pomiędzy palcami u jej łapek. Dotykaj palców u rąk i stóp swojego dziecka, przeliczaj je, pomagając mu odkrywać jego ciało i budować zalążki poczucia niezależności. - Kocham wietrzną pogodę - chichotała Mała Myszka. Wszystko ją łaskotało! - Wietrzyk często łaskocze - powiedziała Duża Myszka. - Chodź do mnie, Mała Myszko. Ten łaskoczący wietrzyk zapowiada chyba deszcz. Rzeczywiście - kap kap, wielkie krople zaczęły spadać z nieba. Myszki schroniły się pod liściem, który spadł z ulubionego drzewa Małej Myszki. - Kocham deszcz! - krzyknęła Mała Myszka. - Lubię się trochę potaplać. A ty, Duża Myszko? - Nic się nie stanie, jeśli kilka kropli zmoczy mi pyszczek - śmiała się Duża Myszka, wycierając z deszczu futerko Małej Myszki. Masując brzuszek, plecy i twarz niemowlęcia, delikatnie stukaj koniuszkami palców, mówiąc „deszcz" w języku miłości, którym porozumiewasz się z dzieckiem. Po deszczu myszki wyszły spod liści i przeciągnęły się. Rozciągaj ciało dziecka, dając mu poczucie komfortu i wolności. Duża Myszka powąchała powietrze i westchnęła. - Chodźmy, Mała Myszko. Wiem, że w lesie jest jeszcze pełno rzeczy, które kochasz, ale czas wracać do domu i ułożyć się do snu. - A co ty kochasz najbardziej, Duża Myszko? - spytała Mała Myszka. - To proste. Najbardziej kocham ciebie! Na koniec przytul dziecko, przypominając mu, że jest bezpieczne i kochane (ty też poczujesz się cudownie!). Koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×