Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Znużona życiem

Rzygam tym wszystkim

Polecane posty

Gość Znużona życiem
Jesteście? Coś się zmieniło. Jest tu ktoś zainteresowany przebiegiem rozmowy? Bo takowa miała miejsce. Tylko wydaje mi się, że nic nie zmieniła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znużona życiem
Najpierw w niedzielę rano spięliśmy się o to, że wychodząc na spacer z dzieckiem jak stał tak chciał wyjść. Mam na myśli to, że nawet za przeproszeniem gęby po śniadaniu nie umył ani zębów, bo stwierdził, że jak będziemy jechać po południu w gości, to umyje :( Nasiadłam go, że brudas, no to umył. Po obiedzie myślałam, że się domyśli, żeby gary umyć, a ja by się w tym czasie szykowała, żeby zdążyć na godzinę. Tydzień temu o to był konflikt, że ja kilka godzin w kuchni, a on się gapi tylko w telewizor. I teraz powtórka z rozrywki. Więc się wkurzyła, poszłam sama umyć te cholerne gary to dopiero się ruszył, ale ja się uniosłam dumą i stwierdziłam, że mógł od razu przyjść umyć, a nie dopiero wtedy, jak ja to miałam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znużona życiem
No i w końcu zaczęliśmy się kłócić o wszystko. On stwierdził, że skoro ja mu dałam do zrozumienia, że jego potrzeb seksualnych spełniać nie będę, to on moich zachcianek również, ani dbać o siebie nie będzie. Na to ja, że mój brak ochoty wynika właśnie z tego jego niedbalstwa i żeby spojrzał w lustro jak wygląda i jak się zachowuje i żeby się nie dziwił, że mi się nie chce, skoro wygląda jak wygląda i jest chamski. I Wyrzuciłam mu, że mógłby mnie zrozumieć, że byłam przez ostatnie kilka tygodni przemęczona bardzo (szpital dziecka, moja osłabnięcia, odstawianie od piersi=nieprzespane noce, etc.) i ostatnie o czym myślałam, to seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzę o Dominikanie
Też mam wszystkiego dość!!! A nie mam dzieci, ani głupiego męża. Mam dość tego braku pieniędzy, dziadowania, niedojadania. Załamania. Mam dość bezsensownego siedzenia i gapienia się w podłogę. Dlaczego to ja mam zawsze tyle katastrof życiowych. czy Bóg naprawdę wierzy że ja mam aż tak dużo siły?! A moja koleżanka wyszła zamąż i wyjechała na Dominikanę i ma się dobrze... Marzę o tym żeby teraz być tam gdzie ona. Słońce i piasek na plaży nad oceanem. Ja naprawdę już nie wyrabiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znużona życiem
No to jeszcze gorzej przygnębia, gdy się widzi, jak innym się powodzi, na co sobie mogą pozwolić itp., a człowiek cały czas w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×