Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

TheCherryGirl

Obżerasz się? Wchodź!

Polecane posty

Dziewczyny... To ja... wracam... po ilus miesiącach. Było mi wstyd się tutaj pojawić po długiej nieobecności. Co u Was? u mnie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracam.. Postaram się przeczytac ten temat raz jeszcze. Dalej tkwię tutaj, w tym bagnie. Nie wiem jak wyjsc z tego... Jestem tak zagubiona, jak małe dziecko... Moje całe życie ma tak wyglądać?????? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w 49
Cherry Girl.. świetnie Cię rozumiem.... ja nie umiem nie myśleć o jedzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jak zwykle, jestem po kilkunastu dietach i nic mi z tego nie wychodzi. Teraz zabieram sie do kolejnej tak z okazji nowego roku... Z dziewczyny atrakcyjnej zrobiłam z siebie paskudna grubaske z pryszczami na twarzy... To chyba od tego jedzenia... A tak w ogóle to szczęśliwego nowego roku:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3v pztania
Dziewczyny,co zWami??? Autorko, gdzie jestes? Co z Toba!!!!!??? Piszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dont!go!
Co z wami? Taka cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w 49
ja jestem... trochę mi już łatwiej kontrolować jedzenie odkąd się wyprowadziłam od rodziców. nadal walczę, ale jest łatwiej. najgorsze, że moja matka usiłuje dalej przywozić mi i wmuszać jedzenie, zwłaszcza z dużą ilością węglowodanów. mówię, tłumaczę, a ona nic. mówię, że miałam i mam zz tym problem, że muszę ograniczyć.. a ona przywozi i przywozi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak u was? Wierze w was dziewczyny! Jeju ale pewnie mama przynosi Ci normalne obiadki?:) Nie to co u mnie, bo ja nawet nic normalnego nie zjem, tylko wciąż jakieś paskudztwa tłuste Pozdrawiaaaam! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już chyba ostatnio pogodzilam sie z tym ze mam problem, i traktuje to już jako normalna sprawę ze tak musi być... Ale to złe, bardzo złe... Wciąż w tym samym miejscu stoję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do grubala
Nie możesz się z tym pogodzić bo to nie jest normalne. To choroba i trzeba to leczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goglaserka
Hello? Is anybody here?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszekFA
Ja cierpie na to schorzenie od 7lat. Odkad zaczelam sie odchudzac. Nie wiem czemu nie mozna sie tego pozbyc, wyleczyc. Mam okresy, kiedy jem normalnie, zyje normalnie, wychodze do ludzi, czuje sie dobrze, ale czesto pojawiaja sie chwile, w ktorych jedzenie nadaje sens mojemu zyciu, jem, jem, jem, nie wychodze, wstydze sie ludzi, swiata, mojego zmarnowanego zycia. nie wierze, ze da sie z tego wyjsc, to jest nieuleczelne. jak wirus, ktory nosimy w organizmie i w chwilach slabosci, ujawnai sie i atakauje, niszczy od srodka, a my sie na to ZGADZAMY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oaaona
podnosze, ktos tu jeszcze zaglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w 49
ja jestem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oaaona
Szkoda,ze tak WAZNY topik, o uzaleznieniu od jedzenia (tak samo jak od alkoholu czy narkotykow) upada!!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onAAnanana
To bardzo wazny i madry topik. Szkoda,ze upadl... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenkowo 122
Ja jeszcze do niedawna się obżerałam i to słodyczami przede wszystkim. To było najgorsze. Ale siedem tygodni temu postanowiłam, że będę się odchudzać. Zastosowałam dietę 1000 kal i ćwiczenia w domu. Do tego kupiłam sobie takie tabletki na odchudzanie http://www.vitalab.pl/356,african-mango.html i myślę, że wszystko pójdzie dobrze, że ta nadwaga, którą mam nie będzie moim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc widze ze nie tylko ja mam ten problem. Odchudzam sie Dukan.zdrowa dieta a jak ktos mnie wk....y.rzucam sie na zarcie. Pierwsze ida slodycze z szaf pozniej lodowka nawet obiad dla rodziny na dzien nastepny,jesli nie ma to zamrozone rzeczy wpierdzielam.Smaze chleby w jajku lub same.,nalesniki itp.Wiem ze to jak nalog jak kazdy inny. TRZYMAJCIE SIE POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanarek33
Kocham jeść, tak mam od dzieciństwa, tak ma cała moja rodzina - co niestety u wszystkich nas widać... niedługo wychodzę za mąż i pragnę, jak każda kobieta, wyglądać pięknie na moim ślubie :) Od 3 miesięcy jestem na diecie, ale takiemu łakomczuchowi jak ja jest trudno :( Poszłam więc do apteki w poszukiwaniu czegoś co pohamuje ten mój głód, i choć nie za bardzo wierzyłam, ze coś takiego znajdę, to jednak się udało. farmaceutka poleciła mi taki środek figura noappetite, który pęcznieje w żołądku. jest naturalny i całkiem smaczny, więc nosze go w torebce i ratuje się nim w chwilach kryzysu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onAAnanana
UZALEZNIENIE!!!! Uzaleznienie od jedzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widac jedni pala,drudzy pija,inni cpaja biora leki, jest tez uzaleznienie od zakupow,komorki,komutera ,itp.itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana346
Przez ostanie 4 miesiące przytyłam 5 kg.Wszystko przez stres. Ale na to lato postanowiłam zmienić swój styl życia. Zapisałam się na salsę do szkoły tańca Ananday w Krakowie, miejsce gdzie studiuję. Jeżdżę na rowerze, mniej jem. Czekam teraz na efekt mojego "zdrowego" trybu życia. Póki co taniec daje mi więcej energii do życia, niż narzekanie. Instruktor doskonale zdaje sobie sprawę z mojej motywacji, dlatego wspiera mnie całym duchem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko,ze uzaleznienie od jedzenia jest bardziej meczace z tego wzgledu, iz jesc trzeba... A alkoholu, czy innych uzywek- pozna raz na zawsze odstawic. I tu zaczynaja sie schody... jak jesc, co jesc, jak odczuwac smak... I przede wszystkim- jesc,a nie zrec, czy pochlaniac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama borykałam się z problemem nadwagi. Jednak znalazłam w walce z zbędnymi kilogramami prawdziwego "sojusznika". NOPALIN firmy CaliVita to preparat zawierający nopal - roślinę , która zawiera duże ilości witamin, składników mineralnych oraz błonnika. A jak wiadomo błonnik odgrywa bardzo ważną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu przewodu pokarmowego. "Zabija" on uczucie głodu, a przy czym jest zdrowy. Dlatego też jest on podstawowym składnikiem każdej diety. Po zastosowaniu "Nopalinu" miałam mniejszy apetyt, częściej również chodziłam do łazienki (zwiększa on bowiem wypróżnienie), dzięki czemu pozbywałam się trujących toksyn. A co najważniejsze nie byłam ani zmęczona czy senna. Czułam się tak jak zwykle, a kilogramy uciekały. Czyli w sumie czułam się lepiej Opakowanie zawiera aż 200 tabletek, co pozwala na długotrwałą kurację, a co za tym idzie jest ona skuteczniejsza. "Nopalin" w przeciwieństwie do innych produktów jest zdrowy dla naszego organizmu, nie wyniszcza go. Ba, on dostarcza mu jeszcze dodatkowych witamin i niezbędnych składników. Także myślę, że już wiecie jak radzić sobie z nadwagą. Tutaj macie link do sklepu, gdzie ja dokonałam zakupu: http://www.vitero.pl/pl/p/Nopalin-blonnik-200-tabl./132

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmh
mam to samo..tyle, że budzę się w środku nocy i jem bez żadnej kontroli. to jest silniejsze. dzień po takiej nocy jest straszny.. jestem zmęczona i zdemotywowana do jakiegokolwiek działania.myślałam, ze to jakoś samo przejdzie, ale nie. trwa kilka lat. jednak jak dziecko nadal sądzę, że to MUSI przejść o tak o, po prostu. co to ma znaczyć..nie urodziłam się z tym, może jest jakiś prościutki sposób by się tego wyzbyć hmmm:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie trafilam na ten wontek i niestey mam to samo od jakis 6 lat. jest okres zejem normalnie potem dieta -schudne i znowu jem jak opętana. np od kwietnia do konca maja tego roku biegałam ćwiczyłam jadłam 4 posiłki dziennie i schudlam 8 kg a teraz od 5 dni nie wiem co sie ze mna dzieje wiem ze powinnam biegac i dalej cwiczyc i uesc normalnie a ja co rano staram sie zjesc normane sniadanie na zajeciach jakis posilek a wracajac do domu jem jem jem potem wymiotuje i ćwicze i jutro pewnie bedzie to samo a za kilka dni znowu wstane i postanowie ze od dzis koniec. nie potrafie teho kontrolowac . dlaczego tak jest??:(mam juz dosc:-( boli mnie brzuch gardło od wymiotów i czuje sie ogolnie zle sama ze soba ...:( jak mam sobei z tym poradzic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×