Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

!ryż!

Dieta ryżowa! Kto ze mną?

Polecane posty

!ryż! odzywamy się jak możemy kochanie,nie martw się na pewno Ciebie nie zostawimy podaję Ci stronę 60 South Beach po świtach kto zaczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kobietki, !ryż! kochana tak jak kasia mowi jest nam dobrze na tym topiku i nie zostwimy cie, a coż u Ciebie za dolek, pewnie aja trafila że to przesilenie wiosenne i stad mala handra. Ja to powinnam miec dół na 100 metrów, gdyż po pieknej dietetycznej i sportowej sobocie - waga naprawde ladna - 62,3 ( wczesniej sie mimo że nie wazylam mysle ze moglam wazyc ok 65 po swietach - bo w ulubione spodnie sie nie dopinalam) a dzis 64,4 - nawet nie chce tego wpisywac w stopke - ale moze to dlatego ze dzis lub jutro pewnie okres bedzie - przeciez 2kg przez dzien kiedy tez sie pilnowalam nie moglam przytyc?sama nie wiem, ale wiem jedno metoda !ryż! daje rezultaty - ryz, cwiczenia woda i po poludniu juz nic - mozna zgubic - tylko te popoludnia jak zajete to przejda a tak normalnie to najlepsza pora na podjadanie - ale nie ma co biadolic trza sie brac znowu do roboty. Wczoraj u mnie dzien złosliwosci rzeczy martwych - nawet nie mialam glowy na komputer - zaczelo sie od goraczki malego, potem z kaloryfera woda sie lała, potem prostownica nam sie spaliła a na koniec dnia jeszcze żelazko - mam nadzieje że wieksze rzeczy nie zaczna sie psuc tak naraz bo nie dam rady tak wszystkiego kupowac:). Kasiu - a wiesz co mnie cieszy że zaczelas używać słow - moja miłość a nie moja byla miłość - ciesze sie ogromnie, chociaz moze nie zwrocilas na to uwagi ale mi to nie umknelo:). Milego poniedzialeczku kobietki, aha ja dzis w pracy mam jogurt, musli, pól twarogu, pól jablka, kiwi, marchewke a w domku przygotowalam chudziutka zupke brokulowa z warzywkami i ryzem - na skrzydelkach kurzych bez skórki i po 1 skrzydełku do tego- zupke zblenduje i bedzie fajny kremik a potem postaram sie wode, pocwiczyc,i zarełka juz nie pchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny ja może często się nie odzywam ale tu zaglądam iwas czytam,więc może jeszcze na ten ryz wrócę,u mnie waga skaka raz w dół a raz do góry teraz same imprezki ,urodziny,komunia sie zbliża ,chrzciny i jak tu byc na diecie ?już mi głupio mówić że znowu na diecie jestem bo się śmieją żebym dała sobie spokój z tymi dietami .ale ja im jeszcze pokaże że do czerwca będzie mnie mniej tak jak 2 lata temu,pozdrawiam was wszystkich i życzę spadków na wadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
judyta-jak to mówią do 3 razy sztuka,u mnie w tamtym roku jak się coś zepsuło to na 3 rzeczy się skończyło w okresie 2 tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
merry fajnie że podczytujesz:) i sie czasem odezwiesz, co do psucia sprzetów mam nadzieje że sie u mnie co mialo zepsuc to zepsuło co najmniej na pół roku:), a powiedz merry jak z twoja waga bo ja zerknelam do tabeli co robiłyśmy (str 27) to wyglada że wrocilam do punktu wyjscia, a jak twoja waga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm dziewczyny to nie przesilenie to rodzice mnie dobijają... Ale jakoś sobie poradze. Mery miło, że napisałaś, wpadaj jak będziesz miała czas:) no pewnie, że schudniesz przyjdzie czas, że Ci się uda, trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
judyta-ja szybko chudnę ale jeszcze szybciej tyję więc muszę ciągle się pilnować,jak zaczęłam odchudzanie to miałam 83 kg.schudłam już na kilku dietach do 72kg.ale mi to wraca więc po świętach mi przybyło 3 kg.potem 2 spadło teraz znowu waga skaka i muszę ją ustabilizować a najlepiej gdyby tylko spadała ale jak juz pisałam dieta ,dieta i ciągle dieta do końca życia ryż-współczuję ci takich rodziców ale musisz być obojętna co gadają inaczej się wykończysz przez nich,teraz musisz myśleć o swojej rodzinie,ja też taka się zrobiłam do teściowej i jestem zdrowsza a byłam kłębkiem nerwów,życzę ci dużo szczęścia bo zasługujesz na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo Hallo, jestem:) Nie opuściłam Wam:):) Walczę dalej z kilogramami zostało niewiele, ale chwytam się innych diet, jak na razie amerykańska od dziś zobaczymy jak pójdzie, przez święta wróciło kilka kg ale teraz się nie dam. A Wam jak poszła amerykańska?Bo z tego co pamiętam to też kilka dziewczyn ją robiło. Jak na razie dziś rano 63 w połowie dnia już miałam 62,5 zobaczymy co będzie jutro. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczę jak pójdzie na tej amerykańskiej ale przymierzam się też znowu do 3 dni samego ryżu, bo wtedy mi zeszło 2,5kg ale jak pomyślę o tym ryżu to jakoś mi się odechciewa chyba się już nim przejadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 60 jak miło, że napisałaś ale fajnie troche nas tu jednak jest:) szkoda, że Ryżowa się nie odzywa! Ja już nie moge się doczekać wycieczek rowerowych teraz pada deszcz i znowu trzeba siedzieć w domu na stacjonarnym rowerze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam laseczki:) dzisiaj postanowiłam od rana przejść na dietę amerykańską,więc jestem już po serku topionym,weszło we mnie jakieś nowe życie może dlatego,że zbliża się szybkimi krokami mój wyjazd do Rzymu i chcę jeszcze parę kilo schudnąć a do 13 maja myślę,że dam radę ..oczywiście z Waszym dopingiem kochane:D !ryż! widzisz sama jak dziewczyny się odzywają,zawsze ktoś coś napisze i na pewno nie zostaniemy tu same:D Judytko...współczuję Ci tego dnia rzeczy martwych brrrr jak ja też tego nie lubię,sama wiem jak mnie nerwy ponoszą jak wszystko na raz się psuje,bo też mnie nie stać tak od razu wszystkiego zakupić,to jest po prostu straszne.. Piszcie dziewczynki,odzywajcie się ja jeszcze tu dzisiaj zajrzę:D Miłego dzionka :D u mnie świeci pięknie słoneczko ale z rana było trochę nieprzyjemnie,bo zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOBIETKI Mój jadłospis na dziś: 7.00 kawa serek topiony 10.00 jajko 13.00 jabłko lub sok jabłkowy 16.00 twarożek wiejski,ogórek 18.00 wino w ciągu dnia dużo wody i herbata zielona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) u mnie jako taka, miło, że piszecie.:) opowiadajcie co i jak :) ja szykuje się do wielkiej wycieczki rowerowej z synkiem, chce przejechać gdzieś daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki, jestem jestem jestem!!!! czytam was i dopinguję i.... wracam do was!!!! oj pojadłam w święta i po świętach... teraz też sobie nie żałuję niczego no i efekty są. Na wadze 59,3kg rano. W ciągu dnia i wieczorem nawet nie wchodzę, bo aż strach. Ja kombinuję jaką tu dietę teraz zaplanować. i tak - kusi mnie: 1. koktajle odchudzające Dieta Light w aptekach dostępne - 5 koktajlii ma 550kcal i można nimi zastąpić posiłki, czyli 5 koktajlii na cały dzień. Przy 550kcal sporo schudnę. 2. dieta amerykańska - lubię ją - ale brać przy niej koniecznie błonnik w tabletkach, bo to brak błonnika a nadmiar białka powodował u mnie biegunkę i bóle brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryżówka witaj kochana:D fajnie,że się odezwałaś ale co do diety ,to musisz sama wybrać taką aby Ci nie zaszkodziła,co do tych koktaili to ja bym uważała,bo moja koleżanka piła je i nie chudła,no może na każdego inaczej działają tak jak i diety !ryż!ale Ci zazdroszczę tej wycieczki rowerowej,bo ja do 17.00 pracuję a za oknem nadal świeci słoneczko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello dziewczynki szczegolnie te dawno nie widziane:), widze że nie tylko ja myśle intensywnie jaką by tu strategie obrac żeby zrzucć te kiloski ale juz tak na dluzej i ze względu że chyba mi białko nie sluży to wymyślilam dietke 500-600 kalorii (czyli ryzowko myślimy podobnie co do ilości kalorii- tyle że ja podobnie jak kasia jakoś w te koktajle nie wierze chociaz nigdy stycznosci nie mialam ale wole oprzec sie o zdrowsze jedzonko i o to co lubie i co mi na pewno nie szkodzi a wiec ryż, jogurt, otręby, jabłko, marchew, kiwi, jajko no i jakiegos mieska by sie zdało czasami - wiadomo że beda to malutkie porcyjki i musze to zliczyc ile czego moge i jutro startuje, bo mimo ze okres jest to mysle ze moze rzeczywiscie 64 wrocilo jak bumerang - jutro chyba zrobie nową stopke z jutrzejsza waga i musze wystartowac - sie zastanawiam nad sobą - bo bym bardzo chciala ważyc ponizej 60kg ale moja żarloczność jest wieksza - ale dlaczego przeciez naprawde mi zalezy - ale nie placze tylko biore sie do roboty. !ryż! u ciebie jako tako - to znaczy dobrze czy nie bardzo? a wogole z tego co pisalas wczesniej to rodzice twoi nie mieszkaja z toba to w jaki sposob ci zatruwaja życie? czyzby wydzwaniali? Kasiu ja lubilam te amerykanska kiedys bo na niej mi spadalo ale po ostatnim razie jak mnie polożylo do łozka musze cos innego szukac. Milego popoludnia dziewczynki, kurier wlasnie przywiozl wozek-parasolke - moze dzis wyprobuje z malym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Ryżowa akurat myślam o Tobie:) Judytko ja nadal mieszkam u rodziców, dopiero przygotowuje się do przeprowadzki do teściów... Musimy wszystko uporządkować, wyremontować, a na wszystko potrzeba pieniędzy. Więc trochę jeszcze zostane u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Ryżowa akurat myślam o Tobie:) Judytko ja nadal mieszkam u rodziców, dopiero przygotowuje się do przeprowadzki do teściów... Musimy wszystko uporządkować, wyremontować, a na wszystko potrzeba pieniędzy. Więc trochę jeszcze zostane u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a !ryż! to rzeczywiście niezbyt komfortowa sytuacja jak z nimi mieszkasz wiec moga bez przerwy sie wtrącac i cie z równowagi wyprowadzac. A z mojego przetestowania nowego wozeczka nici, synek zakatarzony, pani w przedszkolu powiedziala ze przez katar nie jadl nie spal wiec jutro ide do lekarza i do piatku posiedze z nim na zwolnieniu- moze sie wykuruje. Przy okazji wypisalam sobie na jutro i moze na pojutrze jadlospis dietki - gdybym sie tego trzymala to wyszlo by 550 kalorii: I sniad - 100 ml jogurtu naturalnego + mieszanka otrębowa II sniad - jabłko przekąska - jogurt nat. 100 ml + 1/4 kostki twarogu półtłustego(bo taki w lodowce) + łyżeczka siemienia obiad - klopsik mielony z indyka + tarkowana marchewka podwieczorek - kiwi kolacja- jajko na twardo Jeżeli dam rade bede myslec nad jadłospisem na nastepne dni a siedzac w domku na pewno troszke pocwicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm u nas w okolicy ospa panuje i też dzieci takie wymęczone siedzą w oknach... Szkoda takich maleńst gdy są chore... Judytko raz dwa synek Ci wyzdrowieje i przetestujesz wózek:) a co u reszty słychać? Ja zmieniłam dziś trochę w ogrodzie przed domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki U mnie pod względem diety dobrze mam nadzieję,że od dzisiaj zmobilizuję się do jeżdżenia na rowerze stacjonarnym ,po pracy wybieram się do sklepu z ciuszkami tak tylko...chcę zobaczyć kreację dla mnie na wesele mojej córci,fakt jest jeszcze czas ale ja nie potrafię kupować nic dla siebie,nigdy nie wiem co tak naprawdę chcę...a słyszałam,że teraz są modne koronki .. Judytko bardzo ładny jadłospis ułożyłaś na pewno uda Ci się zgubić te parę kilogramów,a co do synusia Twojego,to na pewno do weekendu wyzdrowieje i będziesz mogła z nim wyjechać na rowerze Miłego dnia wszystkim aktywnym tu kobietką i tym podglądającym też:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam... U mnie słoneczko wyszło i maszerujemy z synem do ogródka, później przejażdżka rowerowa:) Wzrost: 177,5cm 04.02.2012r. Waga: 75,5kg 17.03.2012r. Waga: 57,5kg Cel:60kg i utrzymać taką wage!! Bede piekna jak schudne!! "Nie mogę być młodsza ale mogę być szczuplejsza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki - u mnie patrze że jak cos sie dzieje to parami - jak sie psuje to nie 1 rzecz a jak choroba to tez nie u jednego tylko razem z małym i córke wzielam do lekarza - okazalo sie ze u niej angina a maly nie najgorzej ale tez antybiotyk. Z tego latania rannego po lekarzach i aptekach troszke inne menu u mnie wyszlo niz se zaplanowalam, ale juz do konca dnia nic nie jem bo przekroczylam 600 kalorii (625)wiec zeby cos sie ruszylo to nie chce tej liczby przekraczac. !ryż! a jak twoja waga - na swieta nic ci nie skoczylo do góry?, ale pewnie nie , bo bys chyba napisala a zreszta ty duzo sie ruszasz i chyba w tym jest całe lekarstwo na utrzymanie wagi. Kasiu oglądaj ciuszki ale z kupnem jeszcze troszke poczekaj - bo jak zleci kilka kilo to bedziesz zła że wydalas kaske a ciuszek za duzy. Mimo że u mnie @ drugi dzien to juz chyba woda odplynela bo wyszlam z tej okropnej 64 i na wadze 63,5 - ciekawe ile jutro bedzie, a jutro juz pojde jadlospisem tym ulożonym bo nigdzie latac nie bede wiec moze sie uda. Aja, ryżówko, merry, 60 - odzywajcie sie - co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Ja zyje i mam sie dobrze- niestety nie mam diety zadnej. Postanowilam sobie odpuscic. Waga 68,500 i jest ok,ciuszki pasuja idealnie tylko pilnuje zeby nie przytc, nie mam glowy do diety- ciągle myslenie co jesc i pilnowanie sie:( Ja teraz biegam jak oparzona Ala, maly, spacery , zakupy, załatwianie roznych spraw i jeszcze o diecie myslec- heh masakra. Wczoraj zalatwialam jeszcze rehabilitanta Ali i bedzie jezdzil do nas raz w tygodniu- prywatnie ma sie rozumiec, bo panstwowo to za malo a ja juz wysiadam heh. Bede Was podczytywac:)i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm ale zimno się zrobiło... Ja po świętach nic nie przytyłam:) no i dużo się ruszam to działa cuda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
!ryż! to widać ,że fajnie się trzymasz..Judytka ma rację ,że ćwiczenia i dużo ruchu to trwale daje efekty Judytko czasami tak jest w życiu,że wszystko idzie parami ale my tego nie jesteśmy wstanie przewidzieć tylko musimy być dzielne i radzić sobie z tymi przeciwnościami losu,co do kupna sukienki masz rację..poczekam ale tak naprawdę w sklepach nie ma nic szałowego,zeszłam się tylko,popatrzyłam i tyle:D kolejny dzień diety minął dobrze i mam nadzieję,że trochę mi ubędzie kilogramów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aja dobrze,że się odzywasz ,faktycznie z dietą daj sobie spokój,bo przecież też masz urwanie głowy a waga Twoja jest naprawdę suuuper:D buziaki dla Ciebie kochana:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rana i pozdrawiam wszystkich-aja masz super wagę ja właśnie dążę do takiej wagi,mam nadzieję że do wakacji zobaczę z przodu tą upragnioną 6,tylko pilnuj żeby nie dobić do 7 bo reszta potem sie samo przyplątuje,widzę że każdy sobie jakoś radzi ,ja skakam z diety na dietę i zobaczę co z tego będzie,już nie mam takiej silnej woli jak kiedyś,jak waga mi stoi to się załamuję i grzeszę i tak w kółko,jak schudnę ,to sobie pozwolę na słodkie to znowu tyję i znowu dieta ,można oszaleć albo na zawsze się pożegnać ze słodyczami ,przecież ja tak mało jem ,a waga skaka jak szalona,muszę być twarda i sie pożegnać raz na zawsze z batonikami,bo to mnie gubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×