Pomoc dla 7 miesięcznego Kuby chorego na nowotwór.

a lekarze chyba wiedzą lepiej, może lepiej usunąć tego dużego guza, bo może on przerzutuje najbardziej z wpisów na blogu wnioskuję, że 'życzliwi' nie odpuszczają.... czy któraś z Was będzie robić dla Kubusia paczkę i wysyłać kurierem albo zawozić osobiście?

pytanie o facebooka: czy jak klikam na 'udostępnij' to powinno się np. zdjecie pojawić na mojej tablicy?

tak Dorotka, jak dasz udostepnij to się pojawi na Twojej tablicy i Twoi znajomi, nawet jeśli nie są "fanami" strony Kuby to to zobaczą a co do tej paczki to ja mogę jakąś zrobić, a co?

Poprawka mała do wypowiedzi Jaheiry-jak odbierała Kubę i Karolinę-wiem, wiem ciągle o mnie myślisz i stąd pomyłka ;) cóż tak czy tak chemię Kuba będzie nadal dostawał,żeby usunąć te małe guzy. Co będzie lepsze? Chyba to,jak Kuba wyzdrowieje,nie ważne jak-ważne,żeby wyzdrowiał.

hahahaha, wydało sie :) ale wtopa....:P

Ja tez będę wysyłać ubranka,a na jedzonko wole przelać pieniążki,bo szkoda dać zarobić poczcie,wolę więcej wpłacić na konto:)

Jaheira, bo gdyby to nie był problem, to może ja przelałabym Ci jakąś sumkę i dokoptowałabyś coś do swojej paczki ode mnie; ja nie jestem w stanie jakiejs wielkiej kwoty przekazać i naprawdę szkoda mi na przesyłki pocztowe; ale nie chciałabym Cię obciążać, dlatego zależy mi żeby to 'przy okazji' było. Zawsze mogę zrobić rodzicom przelew, ale skoro teraz aż tak dużo na leki nie potrzebują, to moze lepiej paczkę, nie będą tracić czasu na zakupy....

Ja też tak mogę zrobić,zawsze bedzie to wieksza kwota na zakupy,napisz czy się zgadzasz:)

Ciesze sie ze kubus juz w domku. Miejmy nadzieje ze chemia pomoze. Ja zrobilam wczoraj przelew na ulubione deserki i łakocie dla malego dżentelmena:)

powiem szczerze - rodzice Kuby nie prosili o pieniądze na jedzenie tylko o jedzenie z różnych powodów, jeden poznałam dzisiaj jako osoby nie posiadające samochodu, mieszkające na "końću" świata (i to nie przesada...) maja poważny problem żeby np podjechać do Tesco i zrobić zakupy. Paczki z jedzeniem są naprawdę dużym ułatwieniem dla nich. Do najbliższego sklepu mają jakies 2,5 km, a jest to zaledwie mały wiejski sklepik, gdzie raczej rarytasów dla Kuby nie będzie. Dorotka, nie ma problemu, w przyszłym tygodniu na pewno będziemy jechać z jakimś jedzonkiem Martita - nie ma problemu, zrobie zakupy i wrzuce tu linka z pdfu rachunku

No właśnie tak teraz przypuszczam, że skoro rodzice nie mają samochodu to zakupy są dla nich trudne, a szukanie tanich produktów w marketach to już w ogóle nierealne. Jaheira, wysłałam Ci maila z prośbą o nr konta.

Ok,tylko podaj nr rachunku,może na moja pocztę?Oto mój adres misiu_rysiu1@wp.pl ,prześlę jakies pieniązki;jakbym wcześniej wiedziała,to bym od razu tak zrobiła,nie było by problemu:)

Idę spać, życzę dobrej nocy

czesc, przeczytalam na blogu wpis tej bezstronnej osoby...szkoda slow.jak ludzie moga zadawac takie pytania.naprawde niektorzy nie znaja zycia i chodza z głowa w chmurach. ciesze sie ze Kubus dobrze sie trzyma,ze leukocyty tak ladnie poszly w gore. czekam na przeglad ubranek po kolezanki dzieciach i w przyszlym tygodniu wysle to co bede miala. milego dnia dziewczynki :)

kasisko niedźwiedzisko - w tym ferworze wczorajszym związanym z wyjściem Kuby nie zdążyłam CI wkońcu napisac że cieszymy sie bardzo że sie do nas dołączyłas :) Uściski

Beti - super :) Kuba ma teraz straszny apetyt więc deserki jak najbardziej pożądane :)

Witam :) Odnośnie tego wpisu na blogu - sądzę, że to jest ktoś z bliskiego otoczenia rodziców Kuby, bo kto inny mógłby wiedzieć, że mama wcześniej nie pracowała? Ta osoba chce im zaszkodzić i sprowokować do agresywnych zachowań, żeby potem móc powiedzieć, że to oni są tymi złymi. Dlatego nie wolno dać się sprowokować. Nie będę tego wpisu kasować, bo nie ma w nim w sumie nic złego - taka zakamuflowana złośliwość ot co. Ale należy podchodzić do tego typu prowokacji ostrożnie. A z pozytywnych rzeczy, to Kuba czuje się dobrze - polecam obejrzeć filmiki :D

Monia wiesz,ze ja to samo pomyslalam.ze to musi byc ktos z otoczenia rodzicow Kubusia.bo ja do przeczytania tego wpisu nie wiedzialam czy mama Kuby wczesniej pracowala czy tez nie...naprawde ludzie sa strasznie zawistni i zazdrosni.wydaje mi sie,ze sasiedzi widza jak listonosz idzie do nich z paczka i zal ich sciska. mimo wszystko wierze w dobre serca ludzi i bezinteresowna chec pomocy innym.utwierdza mnie w tym to forum:)

Kinderka-to mała miejscowość. Ludziom się tam nie przelewa. Wielu sąsiadów pomaga,ale na 10pomagających trafia się 1 czy 2 dokuczających,którzy na tyle głośno krzyczą,że w pewnym momencie tylko ich słychać :( Ale oni mają nas, mają Jaheirę,która jest tam blisko-nie damy im zrobić krzywdy.

Święte słowa Monika:)

weszłam na ten topik tylko dlatego ze mój syn jest w takim samym wieku jak Kuba. niestety nie jestem w stanie wspomóc tej rodziny finansowo bo sama zyje z jednej pensji. mogłabym sie podzielic ciuszkami ale mój syn ma ten sam rozmiar. w kazdym razie trzymam kciuki za zdrowie Kubusia i za Was dziewczeta za wasze zaangazowanie. ta dobroc do was wróci- zawsze wraca:-D

Mam dobrą wiadomość w przeciągu najbliższych dwóch tygodni Kuba dostanie swój numer konta w fundacji, więc zdążą przed końcem rozliczeń.

Bardzo się cieszę,ze udało się tacie wszystko załatwić, specjalnie czekałam z rozliczeniem aby oddać Kubie swój 1%, może to nie wiele,ale grosz do grosza i będzie chociaż troszkę.

podaje to co napisałam na blogu i to moje zdanie :to oszuści i tyle jest darmowa służba zdrowia i jest praca to niech nie żerują na innych lekarstwa nie są drogie i są refundowane a co jedzą rodzice i za co jeżdżą to nie ważne bo tata kuby pracuje więc niech nie żebrzą i nie proszą o pomoc

No i pojawiła się jedna pijawka. Co kogo obchodzi twoje zdanie??? Nie chcesz to nie pomagaj, czy rodzice Kuby wyglądają,aby opływali w luksusach? Nie, są to ludzie, którzy mają chore dziecko i znaleźli się w trudnej finansowej. Na szczęście są jeszcze dobrzy ludzie! A ty spływaj!

Zgłoście tą szuje do usunięcia, może jak kilka osób zgłosi to usuną post. Monia kasuj posty tego kretyna, bo szkoda czasu na czytanie i nerwów rodziców.

A czy oni prosili o pomoc? Monika ich znalazła i razem z jaheira zaoferowali pomoc. Z resztą nikt nie musi ci się tłumaczyć.

Monia napisałam Ci maila

bebiko 2 jest jeszcze aktualnym mlekiem tego dzieciaczka? Bo ja mam jedno opakowanie nowe. Tylko nie wiem czy to trzeba wysłać i pod jaki adres. Przepraszam że nie zagłębiam się w temat ale pisze z komórki i mam pod opieka swoją rozbrykaną córkę. Kompletując pączkę dokupiłabym jeszcze pare rzeczy tylko chciałabym wiedzieć do jest najpotrzebniejsze nie licząc pampersow.

Adres taty jest na blogu http://pomocdlakubusia.bloog.pl/