Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona_ offermy

idąc do kogoś w gości powinno ŚCIĄGAĆ SIĘ BUTY czy nie?

Polecane posty

Gość gość
Ludzie, ile razy mozna mowic na ten sam temat! Nie sciaga sie, chyba, ze w b. nieoficjalnych sytuacjach. Wiecej na temat w ksiazkach, czy chocby w internecie na stronach o savoir vivre. Czy tak trudno poszukac? Po co pytać przypadkowych ludzi na kafe, jesli mozna dowiedziec sie od ekspertów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś nie chce sprzątać po gościach to radzę ich po prostu nie zapraszać. Sugerowanie gościom zdjęcia butów to brak kultury i nigdy nie będzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oldtechno
Goście nie zdejmują butów - zgodnie z zasadami Savoir Vivre. Jednak wziąwszy pod uwagę, że w Polsce nie ma już salonów, jest bieda i drogie dywany, to trzeba wszystko z rozsądkiem. Jeśli to dobrzy znajomi, mogą wziąć zimą i jesienią buty, czy swoje kapcie na zmianę. Ty tez możesz dać kapcie. Jeśli robisz przyjęcie, lepiej zwiń dywan i połóż coś na podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdejmuję butów i nie zakładam cudzych kapci, bo kiedyś tak mnie zarażono grzybicą stóp. Buty kazali zdjąć, a okazało się, że to zagrzybione brudasy i w kapciach była grzybica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w tygodniu piorę wszystkie kapcie[ech widać że prane]jak goście wchodzą proszę o nie zdejmowanie butów ,bo jak elegancko ubrana kobieta wygląda w kapciach?i sugeruję jeśli ktoś chce może ubrać papucie.Mam w salonie kafle i sprzątanie to nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak idę do swoich przyjaciółek, albo do kogoś z rodziny, to zawsze ściągam buty, nawet latem, choćbym przeszła w nich tylko trasę garaż - samochód - dom znajomych. Z kilku powodów 1. U najbliższych czuję się swobodnie, nie mam potrzeby udawania ą ę, a skoro po własnym domu nie chodzę w butach, to czemu mam u nich chodzić? 2. Nie wyobrażam sobie zimą siedzieć kilka godzin u kogoś w skórzanych, ocieplanych baranem kozakach. Serio, można zwariować. Nawet na uczelni musimy mieć buty zmienne na laboratoriach. 3. Mam zawsze czyste, nie dziurawe skarpetki, stopy mi nie śmierdzą, więc nie mam z tym problemu. Jak idę do kogoś obcego, w sensie np. do znajomych znajomego, kogoś z kim nie jestem w bliskich stosunkach, zawsze ustosunkowuje się do zaleceń gospodarza. Jak powie: "nie ściągaj" to nie ściągam i tyle. Jak nic nie powie to zdejmuję i też nie mam z tym problemu. No chyba, że wiem, że gospodarz ma w domu małe dzieci, to wtedy ściągam nawet jak nie chce, żebym to zrobiła, chyba że nie wchodzę dalej niż na korytarz. No kurcze, potem te dzieciaki dotykają rękami tej podłogi, a przecież nikt nie będzie paneli szorował lizolem, żeby wybić wszystkie bakterie naniesione z dworu. I uwaga, w mieście też można mieć brudne buty, zwłaszcza zimą i jesienią, kiedy jest chlapa, śnieg, błoto pośniegowe, sól drogowa i inne bajery ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie to chodzi nie tylko o gości, ale i o nas samych domowników, zarazki i bakterie z ulicy są takie same na butach gości i gospodarzy, z myślą o tym powstały Domowe ochraniacze na buty, zapraszam na stronę av-artview.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niemal zawsze ściągam, bo między innymi mam zwyczaj rozkładania się u znajomych na kanapach (czuję się u nich swobodnie), jak kogoś mniej znam to dostosowuję się do sytuacji i jak inni nie ściągają to ja też nie. Nie sądzę, żeby istniało jedno uniwersalne powinno/nie powinno. Zależy od domu i rodzaju spotkania np. na eleganckim przyjęciu dobrze jest chodzić w butach a nie papciach od gospodarza do sukienki :D Przychodziłam czasem coś załatwiać do mieszkania szefowej to nigdy u niej nie ściągałam i prosto z podwórka wchodziłam na kremowy puszysty dywan i nie było w tym nic niekulturalnego, bo ona zastrzegła aby nie ściągać, sama też po mieszkaniu chodziła w takim jakby domowym obuwiu (ale nie kapciach). Myślę że powinny obowiązywać właśnie zasady gospodarza, a nie ogólne zasady dobrego wychowania, gdyż one są światowe a ściąganie butów to element polskiej kultury, może nie tak szanowany jak u japońców, ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet w garniturze i w skarpetkach.... no nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakież Wy mądre jesteście z tym nie ściąganiem butów To co powiecie na nalot co jakiś czas do nas ciotki z całą jej rodziną i całodzienna wędrówka dom- podwórze- grill? Oczywiście w buciorach Jesienią i zimą to samo, buciorów nie ściągają a mnie kurwica bierze Są na tyle beszczelni że tych butów potrafią nawet nie wycierać, bo po co, włażą jak do chlewa I tak z - kiedyś, miłych, chcianych gości, obecnie stali się plagą, niedobrze mi się robi na samą myśl o ich kolejnej wizycie Najlepiej aby wcale nie przyjeżdżali Dla mnie to brak szacunku dla gospodarza A i zaznaczam że, od gości którzy wpadają powiedzmy na godzinkę i nie łażą mi po całym domu ściągania butów nie wymaga, przetrę mopem i po sprawie No ale cały dzień w tę i z powrotem to na prawdę przegięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsavoire vivre
buty nalezy sciagac bezwzglednie!!!!!!!!!!!!!!!!:) wszystko inne to glupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat archiwalny ale sie dopisze :) Zawsze każe ściągać buty gościom, zwyczajnie po to, żeby się przekonać czy im noga nie capi :classic_cool: A jak capi to na drugi raz nie zaproszę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze biorę swoje kapcie, jak do kogoś idę na dłużej. nie interesuje mnie, czy wypada, czy nie. gospodarz się nie pogniewa o brak brudu z moich buciorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobrzeWychowany
Przychodząc do kogoś, zdejmuje się wierzchnie ubranie w przedpokoju. Buty, podobnie jak kurtka, są wierzchnim ubraniem. Ergo - buty należy ściągnąć. Notabene, u mnie w całym mieszkaniu (poza kuchnią i łazienką) są jasne (kremowe ) wykładziny a na nich w każdym pokoju dodatkowo dywany. Wszyscy chodzimy po mieszkaniu w skarpetach i tego samego oczekujemy od odwiedzających nas ludzi. W przedpokoju powiesiliśmy duży piktogram -"drogowy" znak zakazu z przekreśloną czerwoną kreską parą butów w tle (http://www.clker.com/clipart-shoesoff.html). Doskonale działa na wszystkich. Polecam! I...zapraszam serdecznie do siebie wszystkich Forumowiczów. Oczywiście - wstęp do środka bez butów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie należy, zdejmować butów!! To typowo wieśniacki nawyk!! Nikt, kto ma jakiekolwiek pojęcie o kulturze nie powinien kazać gościowi zdejmować butów.Wieśniaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten zwyczaj ściągania butów to jeszcze z czasów głębokiego PRL-u pokutuje do dziś niestety,pamiętam że mieliśmy wtedy znajomych którzy kazali gościom ściągać buty już na klatce schodowej jeszcze zanim przekroczyło się próg ich domu-porażka,obecnie można dopuścić pewne wyjątki w kwestii ściągania obuwia np jeśli zaproszeni goście odbyli długą pieszą wędrówkę w niesprzyjającej aurze(pośniegowe błocko,wdepnięcie w psią kupę i inne przypadki) ale jeśli przyjechali autem na eleganckie party czy przyjęcie to co najmniej nietaktem ze strony gospodarzy byłoby żądanie zdjęcia obuwia kiedy goście na "galowo"-pan w garniturze a pani w wieczorowej sukni bo groteskowo to wygląda i faktycznie zajeżdża wsią na kilometr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ludzie dla własnej wygody są w stanie zachowywać się nawet niegodziwie nie zdejmowanie butów to mały pikuś.Ludzie dla własnej wygody zachowują się gorzej niż świnie a z lenistwa i rządzy są w stanie wymyślać idee i powiedzonka które ich kur estwo ma być tłumaczone i stać się normą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bredzisz. Ten zwyczaj się wziął z tego, że wtedy wszyscy mieli w domach wykładziny dywanowe. Dlatego każdy zdejmował buty w gościach. Z samego szacunku dla gospodarza, ponieważ wiedział ile pracy kosztuje wyszorowanie tejże wykładziny. W tej chwili większość ludzi posiada na swoich podłogach panele i małe dywaniki, więc zwyczaj zdejmowania butów zanika. Oczywiście uwalenie podłogi gospodarza zabłoconymi buciorami, trzeba usprawiedliwić jakąś naciąganą zasadą Savoir Vivre, która pewnie dotyczy większego przyjęcia w wielkiej willi, a nie odwiedzin rodziny, czy znajomego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monkq
nigdy nie karze ściągać butów i sama tez tego nie robię chyba ze mam skarpety to ew i zimą wy chyba nie zdajecie sobie sprawy co ludzie mają na bosych stopach np grzybice ,kurzajki i inne takie od kiedy sama zaraziłam sie kurzajka to mam nauczke a swojemu dziecku u ludzi zawsze zakładam skarpety .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś sam bredzisz-wykładziny dawniej i dziś bywają także w domach zachodniej Europy-nigdy nie spotkałam się z takim zwyczajem w domach niemieckich czy francuskich,żaden Niemiec albo Francuz nie napadnie na gościa od progu z nakazem ściągnięcia butów w jego domu-to byłoby postrzegane jako brak elementarnej kultury ze strony zapraszającego-tak jakby wykładzina w domciu była ważniejsza od zaproszonej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawy yemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najprzyjemniej jest zdejmowac buty u kogos kto ma psa lub kota Ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie z was mieszczuchy, myślicie pewnie że pomidory rosną w lodówce, a ziemniaki na półkach sklepowych :P BUTY ŚCIĄGA się i koniec, a nie się jeden z drugim pakujesz w buciorach bo Ci skarpet szkoda??!! To dopiero zwyczaje żywcem z Mody na Sukces!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zawsze gole stopy, skarpetek nie nosze, wiec jak mam zdejmowac u kogos buty, to wole w ogole go nie odwiedzac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykształcona
Zwyczaj ściągania butów ma dwie etiologie. Po pierwsze że wsi,gdzie chłop do izby z obory wchodził.więc musiał buty zdjąć.po drugie na dworach i w wysoko panującej kulturze ściągnięcie obuwia miało na celu upokorzenie ukożenie się bosej osoby. Widzę jak Polska podzielona :-) NIE ŚCIĄGA SIĘ BUTÓW na miłość boską. Ja od razu pytam że wsi jesteś? To padajj na ryj przed królem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widzę jak elegancko ubrana kobieta ściąga szpilki i siedzi na boso jak ta sirota, lub mężczyzna w świetnie skrojonym garniturze ściąga półbuty i siedzi jak ta ciura w samych skarpetkach :) Ściąganie butów w gościach jest nieestetyczne i niekulturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powinno to się bezmyślnie odświeżać starych wątków - ostatni wpis z października ubiegłego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykształcona
Ludzie często pytają o ten element ściągania obuwia bo sprawa nie jest do końca wyjaśniona. Kultura nie obowiązuje tylko zapraszającego ale też zapraszanego więc moi goście w listopadowy wieczór zaskoczeni pogodą zwyczajnie pytają o obuwie albo proszą o możliwość ściągnięcia.ale to nie jest już tyle" savoire viv " co szacunek do domowników,i ich pracy. Uwieżcie ci z perskimi dywanami, szorującyy podłogi zamiast się uczyć nikt mi w domu chlewu nie robi. Jest nadzieja w tych którzy są za chodzeniem w butach, widać nawet w waszym stylu pisania, treści i argumentacji.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zdejmuję....chyba że pogoda jest szczególna..,nogi myje...bo do czyjegoś wyra z brudnymi nie wchodzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×