Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama_ w kłopocie...\

Mąż chce pożyczyć rzeczy po synku swojej siostrze.

Polecane posty

Gość eycbn
Autorko, jeśli sama kupowałaś ubranka i nie korzystałaś z pomocy rodziny męża, masz prawo zrobić z nimi co uważasz. Powinnaś po prostu poinformować o tym męża. Jeśli coś kupowały - powinnaś oddać te właśnie ciuszki ewentualnie coś dokupić. W takiej sytuacji wypada też kupić coś z ubrań w prezencie jej bliźniakom idąc z pierwszą wizytą (np. zamiast zabawek). Jeśli boisz się powiedzieć wprost i narazić - oddaj to, czego na pewno nie sprzedasz. Trudno zakładać, że niemowlaki nie poplamią ubrań - sokami, kupą itp. zwlaszcza, że jest ich dwójka a mama ma trzecie dziecko i niewiele czasu na natychmiastowe odplamianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oddaj te gorsze by nie było afery resztę sprzedaj i tyle to twoje ubrania i twoja decyzja ja też sprzedawałam choć na początku myśleli że zostawię dla kogoś a niby z jakiej racji ? nie jestem z pomocy społecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tych, które najeżdżają na autorkę, że chytra, że zawistna itd. Skoro nie obiecywała szwagierce tych ubranek, to niech nie daje i koniec. Nie ogarniam osób żerujących na innych i uważających, że im się należy. Jeśli autorka chciałaby podarować ubrania szwagierce, sama wyszłaby z inicjatywą. Uważam, że rodzina męża zachowuje się roszczeniowo i stawia autorkę w niezręcznej sytuacji. Moja rada - powiedz mężowi, że nie oddasz tych ubranek, ale nie chcesz konfliktu i żeby załatwił tą sprawę ze swoją rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci powiem nbj
jejku ale ci żal dupe ściska o pare ciuszków. i to dla rodziny!! wstydziłabys sie. ja bym oddała dla rodziny męża. to jego rodzona siostra, nie przesadzaj i oddaj jej te ciuszki i zyj w zgodzie. i może spróbuj polubić ją bo całe życie będziesz sie z nia "mijała".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ciżemnkann
kobieto ile masz tych ciuszków? myślę że nie dorobisz się na nich fortuny a kłótnia w rodzinie murowana. ja myślę że to bie chodzi bardziej o to aby nie oddać szwagierce a nie o to aby sprzedać. Jesteś zawistna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnialam nicka
ja mam synka rocznego a siostra meza 4-miesiecznego i jakies ciuszki dostanie, nie wszystkie ale zawsze cos jej odloze (zeby nie bylo ze gorsze) wlasnie na odwrot, te bardziej sprane czy zniszczone np pajace czy spiochy wyrzucam a oddaje jej jakies podnie, bluzeczki, dresiki czy czapeczki. ona wszystko mi oddaje wiec nie widze problemu zeby jej nie pozyczyc..zreszta ona mieszka w bloku i wszystkie ubranka za male przywozi do swojej mamy a ja jak jestem u tesciowej to po prostu wybieram to co moje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja napisze tak....
Zrobisz jak uwazasz. Ja najpierw pozyczalam kolezankom ciuszki po mojej corce. A niedawno...wiekszosc niemowlecych oddalam za darmo przyjaciolce. a zaznacze, ze tez nigdy nic od nikogo nie dostalam. ale ja taka juz jestem-mam dobre serce. Szwagierka moja...no coz, nie mam z nia dobrych kontaktow, a ostatnio uzyczylam jej mikser z sokowirowka-korona mi z glowy nie spadnie, bo i tak stoi nieuzywany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygyeeyeye
a sprzedawałaś kiedyś używane ciuchy na Allegro? bo ja ci powiem, że kokosów, to się na tym nie zarabia. szkoda zachodu i latania na pocztę. ja sprzedaje tylko ze względów ekologicznych- żeby na śmietnik nie wyrzucać, ale zawsze wolę komuś dać, dopiero jak w rodzinie nikt nie chce to wystawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dawaj ciuszków
ale też nigdy nie licz na przychylność tej rodziny. Za parę groszy gnałabyś sukę do Berlina - ale Ty pewnie chrześcijanka? Potem płacz - rodzina męża mnie nie lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Nie lubisz jej i masz prawo , nie każdego lubimy. Tak jak ktoś radził , wybierz te które podobają ci się najmniej i nie są jakieś super drogie , a reszte schowaj albo sprzedaj . Nie wierzę , że pamiętają o każdym ubranku itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurza mnie taka roszczeniowa postawa ludzi, planują dziecko, a chcą wszystko od innych za darmo :o Czy wy nie rozumiecie, że widocznie autorka nie ma aż tak rewelacyjnej sytuacji materialnej i te kilka stów z licytacji jest jej potrzebne na nowe rzeczy ?? Co innego, gdy się zarabia 10 tys. i ma na wszystko brzydko mówiąc - wyjebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ci powiem nbj jejku ale ci żal d**e ściska o pare ciuszków. i to dla rodziny!! wstydziłabys sie. ja bym oddała dla rodziny męża. to jego rodzona siostra, nie przesadzaj i oddaj jej te ciuszki i zyj w zgodzie. i może spróbuj polubić ją bo całe życie będziesz sie z nia "mijała". To rodzinie męża powinno być wstyd. Siać ferment w rodzinie z powodu kilku par body i kaftaników :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje wam ...
tej okropnej biedy w Polsce, gdzie zwykle ubranka dzieciece sa towarem luksusowym :O Naprawde, szczere wyrazy wspolczucia.Nie chcialabym mieszkac w PL, brrr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dać najgorsze ciuchy szwagierce??? Ludzie wstydu nie macie! Jak jak macie robić to lepiej nie dawać wcale :o Ja bym połowę oddała,połowę sprzedała. Wilk syty i owca cała. Zresztą gdyby to chodziło o Twoje rodzeństwo to pewnie byś oddała bez żadnego "ale".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgthth
moim zdaniem jesli nie czujesz chęci, by oddać te ciuszki, to nie oddawaj...nie masz obowiązku tego robic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgrfgw4
Nie bardzo wiem czemu ja mam sponsorować czyjegoś dzieciaka. Gdy ja kompletowałam wyprawkę nikt się nawet nie zapytał czy coś mi potrzeba ale kilka miesięcy później już kolejka ustawiła się po rzeczy po dziecku. Oczywiście za darmo i najlepiej wszystko. Obeszli się smakiem bo nikt nic nie dostał. Niech sobie każdy kupi a nie sępi po ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiuui
ja tam uważam ze samo zaproponowanie pozyczenia czy oddania powinno wyjść od autorki a nie od tesciowej czy samej zainteresowanej... wtyd by mi bylo prosic sie o cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mąż to co
a mąż nie ma prawa decydować o waszym "majątku" czyli paru śpiochach??? Macie rozdzielność majątkową, czy co? Być może inicjatywa wyszła od niego, a jego siostra wcale nie prosiła o nie. Także nie rób z męża pajaca i ładnie zapakujcie te najmniejsze ubrania, o których była mowa, i dajcie jako prezent dla dzieci. A jak się będziesz upierać, to nie wymagaj potem od męża żeby kiedykolwiek pomógł komuś w Twojej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serdeczna haaan
dlatego najlepiej samemu nigdy sie o nic nie prosić i radzić sobie samemu!!! ja też nigdy nie pożyczam od kogoś i nie chętnie sama pożyczam. Jak urodziłam dziecko, nawet do głowy mi nie przyszła myśl aby prosić szwagierkę o pożyczenie ciuszków po jej maluszku. Ona ma przepiękne włoskie ciuszki i nie chciałabym być pod presją by ich nie zniszczyć. a Tobie autorko wątku, radzę, aby pożyczyć jej te, które rzeczywiście jej się przydadzą: śpiochy, pajacyki, bodziaki. Powiedz jasno, że chcesz je spowrotem. Spodenki, sukieneczki, sweterki, - wystaw na allegro bez żadnych wyrzutów sumienia, bo w takich ciuszkach noworodki i tak nie "chodzą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Ja bym nie pożyczyła, bo: 1.wiem, że nie oddadzą, albo oddadzą zniszczone, bo nie dbają o własne, więc o cudze tym bardziej, 2.uważam, że sama mogę oddać ubranka temu, komu chcę, np.przyjaciółce, a nie szwagierce, której nawet nie lubię, 3.ja się nie dorobię na tych ubraniach - fakt, ale ona może sobie za tak samo małe pieniądze kupić ubranka, 4.chcę mieć drugie dziecko i nie będę wszystkiego kupować od nowa. Bezczelne baby z tej szwagierki i teściowej. Co innego, gdyby autorka sama zaproponowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadvvivvsia
Ja bym jej powiedziala -spoko,pozycze,a ty mi pozycz po swoim starszym dziecku. jak nie bedzie chetna to ty tez nie wchodzisz w to i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej to
jesli nie chces,nie pozyczaj nie musisz,rozumiem cie w 100%,to były twoje pieniadze i sama zadecyduj co zrobic z ubrankami czy zawsze musimy robic to,czego chca inni?????? nie daj sie autorko zmanipilowac,walcz o wlasne zdanie [powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówkojad_:)
a ja bym używanych szmat na allegro nigdy nie kupiła, a feeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jcpenny
ja jeszcze niedawno byłam w podobnej sytuacji. Szwagierka planuje ciąże. Wiem o tym. Cześć ubranek sprzedałam na allegro, a część dałam bardziej potrzebującym. Szwagierka jeszcze nie jest w ciąży, ja nie mam gdzie tych ubranek trzymać (a nazbierało się sporo bo córa ma 10 miesięcy). Ją stać zeby kupić sobie. na portalu w moim mieście dała ogłoszenie młoda mama będąca w przytułku dla samotych mam. Pojechałam tam, dałam jej i po sprawie. Szwagierki też nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaDddd26
najlepiej pójść na kompromis, część rzeczy daj tej szwagierce a część zostaw na sprzedaż. Jeśli postawisz się, że wszystko chcesz na sprzedaż to pogorszysz kontakty w rodzinie, a nie wydaje mi się aby to było warte tych kilku złotych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja szwagierka tez wyciagala lapy po ubrania po corce. nawet kiedys powiedziala ze oni postaraja sie o dziecko jak moja podrosnie to nie beda musieli kasy wydawac na ciuchy :-/ masakra! jak zaszla w ciaze i sie okazalo ze chlopak to dopiero miala poroblem - bo teraz bedzie musiala wszytsko kupic... tez sie pozniej upominala o wiele rzeczy... taki typ czlowieka. jak miala kupic wozek to taki zeby nasz fotelik pasowal, wyrala za 1200 zl a jak jej tesciowa powiedziala ze lupi wnukowi to zmienila na taki za 2000 :) chociaz na samym poczatku to tylko nasz jej sie podobal i tylko w takim kolorze jak nasz... nie jestem jakas zlosliwa i sknerowata wiec oddalam fotelik, wanienke, czesc ubranek. ale sie wkurzylam jak chciala lezaczek-hustawke bo to byl prezent dla corki od chrzestnej i powiedzialam ze nie dam albo jak upominala sie o zabawki (garnuszek na klocuszek itp) i tez nie dalam. bez przesady. ja swojej wszystko kupowalam sama, wydalam duzo kasy i nikt nie zapytal czy mnie stac itp. a teraz najlepiej zebym wszytsko po rodzinie porozdawala. tyle ile dalam tyle dalam i nie mam zamiaru rozdawac wszystkiego. samam planuje kiedys drugie dziecko wiec mi sie przyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jeszcze dobry byl tekst szwagierki mojej jak jej powiedzialam ze czesc rzeczy chce sprzedac na allegro (kurteczki, plaszczyki itp.) to wyjechala do mnie "jak to? a jak ja bede miala corke to co? przeciez MI sie przyda!" na co moj maz "to sobie chyba kupisz, nie?" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaDddd26
no ja też nie rozumiem tego żerowania, moja siostra mnie szczerze zaskoczyła, że mi przywiozła ciuszki po swoim maluszku dla mojego, bo w sumie nie wiadomo, czy przecież za chwilę sama nie zajdzie w ciążę. Jakieś normalne mi się wydaje, że się kupuje wszystko samemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale sie nie dziwie, ze
autorka nie chce ciuszkow oddawac. A takie nagabywanie uwazam za brak wychowania, elementarnych zasad kultury. Gdyby sama zaproponowala szwagierce pomoc, to co innego. A moze to Twoj maz zrobil to za Ciebie? ;) wiesz, jak to facet, nie musial pomyslec o tym, ze sporo Cie kosztowalo uzbieranie calego "asortymentu". On mysli praktycznie - dla naszego dziecka sa za male, a moga sie przydac dzieciom siostry. Cala otoczka tej sytuacji, stosunki jakie panuja dla mezczyzny sa raczej trudne do ogarniecia. A szwagierka, jesli uslyszala od brata, ze Ty mozesz sie z nia podzielic niepotrzebnymi rzeczami (?), to moze teraz zupelnie swobodnie o nie sie dopytywac. Kruca, delikatna sytuacja... Jak juz jej dasz rzeczy, to raczej powiedz, ze zwrotu sie nie domagasz (przeciez watpliwe, zebys sie nie rozczarowala ich stanem...). Moze w ten sposob cos do szwagierki dotrze i w rewanzu kupi cos dla Twojego maluszka..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo***
My tez sami kupowaliśmy ubranka dla syna, nikt nam nic nie dał. Dużo to kosztaowało; ubranka, łóżeczko, wózek, przewijak itd. Miałam jedną kuzynkę, która "nagabywała" nas, czybyśmy nie dali jej rzeczy po naszym dziecku. Dałam jej tylko 1 reklamówkę ciuszków i łóżeczko. I tyle. Resztę rozdałam koleżankom (które lubię) dla ich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×