Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdgvdf

26lat,6lat razem i brak planow na przyszlosc...

Polecane posty

bardzo dobra decyzja powiedz mu że zamieszkasz z nim bardzo chętnie ale po slubie bedzie miał przynajmniej motywacje sie starać a nie że wszystko mu sie należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
ale gdyby mnie nie kochal to by odszedl- nie jestem latwym czlowiekiem do zycia,mimo wszystko jest ze mna i mnie kocha (ja jestem ta zla a on aniolkiem,w duzym uproszczeniu),okazuje mi to na kazdym kroku od poczatku tak samo i nie zmienilo sie w naszej relacji wiele,poza tym ze jestesmy ze soba coraz bardziej zwiazani uczuciowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evittka
ja ze swoim nie mieszkam i co? i nadal zaręczyn i ośwwiadczyn barak!:( to nie ma reguły, wszystko zalezy od osobnika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyprowadz sie i zobaczysz rezultaty bo jak dalej będziesz z nim mieszkać to daje Ci gwarancje że on sie jeszcze długo nie oświadczy tacy sa faceci wygodni trzeba go troche zmotywowac do postarania się i do pomyślenia o waszej przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On Cię może kochać, a jednocześnie bać się małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evitka wiadomo że to zależy od osobnika ale jak byś z nim zamieszkała to tym bardziej by Ci sie nie oświadczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evittka
mój też mnie kocha nad życie, zrobi dla mnie wszsytko, jestem dla niego największym skarbem i nawet raz jak się rozstaliśmy to przez kilka tyg schudł 4kg i ponoć płakał cały tydzien, takie bla bla bla a oświadczyn jak nie ma tak nie ma:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
tylko ja nie mam pojecia czego moglby sie bac,finansow?slub czy bez niego zyc i oplacac meiszkanie tzreba, wesele i tak pewnie sobie odpuscimy i niepotrzebne wydatki z tymz wiazane. zobowiazania? teraz tez jestemy zobowiazani do pewnych rzeczy, gdyby mialo pojawic sie teraz dziecko od razu obawy o zobowiazania by mu przeszly :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
ja po rpostu nie rozumiem, czego on sie boi,odrzucenia?tylko to mi wpadlo do glowy, keidys mu powiedzialam ze pewnie i tak sie nei zadeklaruje i na tym sie zakonczy nas zwiazek (troche delikatniej to ujelam, powiedzialam to w luznej rozmowie) wiem, ze obawia sie miec dzieci- nie mial z nimi nigdy do czynienia (zadnych dzieci w rodzinie i u znajomych), no ale przeciez decyzje o dziecku podejmiemy razem PO slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może bać się utraty (iluzorycznej) wolności. Ale jeśli się niczego nie boi to zapytaj go "Czy boisz się zaręczyn/małżeństwa ze mną?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
nie, tego sie nie boi, tzn utrary wolnosci, mamy jej w zwiazku dosc duzo, tzn zadnego sledzenia,sprawdzania,wypytywania,nakazow,zakazow itp, nie spedza czasu z kolegami na imprezach-to akurat moja domena, on nie lubi, naprawde ostatnio coraz trudniej znalezc mi jakies argumenty usprawiedliwiajace jego "brak zaangazowania" problem zaczyna sie robic dosc duzy, bo lapie sie sama na tym, ze chce sie podobac innym, podswiadomie chce byc atrakcyjna, gdyby nam nie wyszlo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponuję abyś mu powiedziała o tym co tutaj napisałaś. To może mu uświadomić, że to może być początek końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfghgh
"ja ze swoim nie mieszkam i co? i nadal zaręczyn i ośwwiadczyn barak! to nie ma reguły, wszystko zalezy od osobnika..." ale d upy mu dajesz? :P po co sie zareczac jak slubu i tak nie bedzie? zareczyny maja sens tylko wtedy gdy max do roku ma byc slub, inaczej są niewazne i smieszne z lekka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
wiem, ze powinnam ale nei wiem jak mu to powiedziec, sama tez boje sie "odrzucenia". poki co dalam sobie czas do lata na jakied deklaracje, do tego czasu powinnam stac lepiej finansowo, gdyby jednak nasze plany na przyszlosc znaczaco sie roznily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhh jooo
Nie miej mi za złe ale nic dobrego to niestety nie zapowiada... ja z moim jestem (jeszcze - chociaż niewiem jeszcze jak długo) juz prawie 10 lat (mam 27) tez najpierw były plany że zaręczyny na studiach, w urodziny, w święta, w walentynki itp... nineły te wszystkie "okazje" studia pokończone, praca jest, mieszkanie też a on dalej nic, a sumie gorzej niż nic bo ostatnio stwierdził że rodziny i dzieci nie, ślubu nie, ze mozemy sobie "na kocią łape" żyć... Wie co ja o tym mysle ale dałam mu czas na przemyslenie sobie (jak można zmienic zdanie z dnia na dzień w takiej poważnej sprawie!!!!) teraz jest coraz gorzej i jesteśmy raczej współlokatorami niz związkiem... Rozwarzam bardzo powarznie zakończenie tego "zwiąku" i wyprowadzke Więc działaj dopuki nie jest za puźno... ja juz swoje przepłakałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
no ja wiem, ze moze za dobrze to nei wrozy, chyba sama juz nie wierze, ze cos sie zmieni, mysle, ze gdyby byl ode mnie straszy,mial 30stke inaczej by to wygladalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
z drugiej strony on chce slubu i dzieci, ze mna, wiec nie rozumiem,skoro tego jest pewny to czemu jest niepewny by sie oswiadczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhh jooo
taaa mój też był pewny... podobno nawet pirścionek juz miał kupiony... i naraz mu sie odwidziało, my juz nawet wiedzieliśmy mniej więcej gdzie chcemy ślub i ile gości będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
marna ta wizja wspolnego zycia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhh jooo
do Jacek J. Tak z męskiego punktu widzenia jak mozna zmienic nagle zdanie??? w jeden dzień mówic jedno a na drugi calkiem cos innego? Bo mi przyszło na myśl tylko jedno - że poznał kogoś i wolałby sie mnie pozbyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
moze od dawna tak czul a bal sie odejsc, czy powiedziec? przyzwyczajenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhh jooo
Wiem i przepraszam za pesymism z wami nie musi tak być... ja tylko opisałm jak jest u mnie powodzenia życze, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhh jooo
Zawsze byliśmy ze sobą szczerzy i mieliśmy taką niepisana umowe że jak któres z nas bedzie chciało odejść to nie bedzie zadnych gierek tylko prawda ale w sumie skoro wszystko co mówił zostało anulowane to ta obietnica pewnie też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
sama nie wiem, czuje sie zrezygnowana, nasi znajomi zaczynaja sie wypytywac (bliscy znajomi, ktorzy wiedza jak jest miedzy nami), czasami az glupio mi sie robi, bo co ja moge powiedziec? wczesniej to wiadomo, nie tenw iek na takie rzeczy, w mojej rodzinie i otoczeniu ludzie blizej 30stki biora sluby, no ale to juz 26 stukie i zadnych planow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
ostatnio na pytania o nasze plany odpowiadam ze zadnych planow nie mamy i chyba miec nie bedziemy-to w przypadku jego nieobecnosci, raz tylko przy nim rzucilam, ze zbyszkowi sie nei spieszy gdy o plany zapytal nas jego swiezo upieczony narzeczony z rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastylka1111
A co ja mam powiedziec... ja prawie 27 lat on prawie 36 lat. razem juz ponad 5 lat w tym od ponad 2 mieszkamy razem. na samo slowo slub on reaguje alergicznie pomimo iz jego rodzice sa szczesliwym kochajacym sie malzenstwem i z tego co wiem wsrod znajomych tez nie bylo rozwodow a dla niego slub = rozwod. mecze sie strasznie w tym zwiazku. jak napisala poprzedniczka boje sie zblizyc ze wzgledu na strach ze to i tak nie ma sensu. wiem ze pewnie powiecie 'porozmawiajcie, zobacz jakie on ma plany...' ale ilekroc zaczynam ten temat on sie naburmusza a ja w placz (jestem bardzo nerwowa osoba i latwo mnie wyprowadzic z rownowagi i doprowadzic do lez). wtedy on mowi 'po co ci papierek? za czym placzesz? za sukienka? za impreza?' na nic moje tlumaczenia ze dla mnie slub to cos wiecej niz papierek, sukienka czy impreza. jestem juz tym zmeczona. czuje ze zyje z 36-letnim Piotrusiem Panem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgvdf
pastylka, wspolczuje, obawiams ie ze u mnie etz sie tak skonczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfghgh
pastylka myslala ze starszy to dojrzalszy, a jak widac wcale tak nie jest. trzeba bylo szukac w podobnym wieku a nie 10 lat starszego pierdziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Taaa, opisane tutaj historie powinny być przestrogą dla innych naiwniaczek chcących życia na kocią łapę. Tłumaczenia Jacka, że facet obawia się utraty wyimaginowanej wolności, którą już dawno sobie sam odebrał zamieszkując z drugą osobą, zwala z nóg :D Skoro tak się boi głupiego ślubu co będzie wyprawiał gdy zostanie ojcem? Aż strach pomyśleć....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam do 3 lat życia
macie jednakowe podejście do religi to dalej słuchaj świetych byków , ; KSIĘŻA PEDOFILE W POLSCE --> ICH CZYNY I OFIARY --> przeczytaj ku przestrodze areq dzisiaj, 08:16 * Ksiądz Antoni W. były proboszcz parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w położonych na obrzeżach Olsztyna D. (diecezja warmińsko-mazurska), skazany na 3,5 roku wiezienia za płatny seks z 14-letnimi chłopcami. * ks. Zbigniew Sz. zasłynął z tego, że jako proboszcz parafii w P. (diecezja siedlecka) "wielokrotnie doprowadził pięć małoletnich uczennic klas I-III szkoły podstawowej do poddania się czynnościom seksualnym", za co został skazany na 2 lata więzienia * ks. Krzysztof Kiwitt był do niedawna proboszczem parafii św. Jakuba Apostoła w M. (archidiecezja gdańska). "Oddany Kościołowi i jego misji ewangelizacyjnej kapłan, żarliwy duszpasterz ofiarnie niosący Chrystusa innym. Nauczyciel, wychowawca dzieci i młodzieży, wytrwały orędownik jej formacji katolickiej poprzez sumienne katechetyczną pracę. Inicjator Oazowego Kręgu Młodzieżowego i rekolekcji dla młodzieży" - reklamował się wielebny. Mimo tych "okoliczności łagodzących" Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał go na 3,5 roku więzienia za seksualne "formowanie" 14-letniej dziewczynki * Zakonnik Krzysztof P. z klasztoru oo. Franciszkanów w P., (archidiecezja gnieźnieńska), którego tajny proces przed Sądem Rejonowym w Inowrocławiu ani chybi zakończy się skazaniem, bo obciążających mnicha dowodów na "obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat 15" jest aż nadto. Ofiarą padł ministrant, który "traktuje wielebnych jak autentycznych bezpośrednich łączników z Panem Bogiem", - Tym większy więc przeżywał dramat, że jeden z nich wyładowywał na nim swoje chore chucie seksualne * ks: Waldemar B., zgarnięty przez policję z plebani parafii Matki Bożej Różańcowej w W. (diecezja bydgoska). Był tam wikariuszem i nauczycielem religii w miejscowym gimnazjum. Trafił za kratki, bo nocując u bogobojnej samotnej parafianki, molestował jej 9-letnicgo syna. Szans na uniknięcie wyższego wyroku może upatrywać w fakcie, że obyło się bez penetracji. "Myślał, że dzieciak twardo śpi i folgował sobie, ocierając się o jego nagie ciało. Ponadto sfilmował tę perwersje" - ujawnił mediom prokurator * ks. Roman B. zakonnik z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Jeszcze w czerwcu 2008 r. był wikariuszem parafii św. Józefa w St.S. oraz prefektem gimnazjum katolickiego. Jego przełożeni już wiedzieli, że coś się święci i skierowali konfratra na placówkę do Anglii. Nie zdążył wyjechać. Trafił do aresztu za stosunki seksualne z 14-letnią kochanką, którą zaczął; deprawować dwa lata wcześniej. "Ksiądz młody, o bardzo dobrym kontakcie z młodzieżą, wbrew pozorom znakomicie odnajdujący się w temacie czystości" - reklamowali mnicha organizatorzy pielgrzymek . "Chciałbym wylizać twoje soczki" - pisał ks. Roman w SMS-ach do kochanki * Na osiem lat więzienia skazał Sąd Rejonowy w St.S. (Zachodniopomorskie) księdza Romana B. za utrzymywanie stosunków seksualnych z 13-latką - poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Szczecinie sędzia Elżbieta Zywar. Jak dodała, sąd nie zastosował nadzwyczajnego złagodzenia kary, ponieważ nie dopatrzył się w czynie oskarżonego żadnych okoliczności łagodzących, mimo że biegli sądowi orzekli, iż duchowny ma ograniczoną poczytalność. Sąd wskazał na wielką krzywdę, jaką ksiądz uczynił nieletniej - podkreśliła sędzia Zywar. * ks. Piotr D. - były proboszcz parafii św. Ducha we wsi W. (archidiecezja warszawska) i nauczyciel religii w S. W październiku 2007 r. skazany na dwa lata wiezienia za molestowanie seksualne chłopca, którego od 9 roku życia uczył "anatomii" i przeprowadzał na nim doświadczenia mające uprzytomnić dziecku, co może zdziałać ręka w majtkach * ks. Stefan S. rezydent w parafii św. Wojciecha we wsi K. (diecezja radomska), trafił do aresztu decyzją Sądu Rejonowego w P. za gwałt z użyciem przemocy ."Może mieć nadzieję na uratowanie swojej "męskości", bo jego niepełnosprawna ofiara miała już ponad 15 lat. * ks. Krzysztofa Sz. Byłego wikariusza parafii Świętej Marii Magdaleny w Cz. (diecezja pelplińska), którego uratowało przed więzieniem niespełna półtora miesiąca. Zaledwie tyle czasu upłynęło od 15 urodzin uwiedzionej przez niego uczennicy * ks. Marka B., niegdysiejszego wikariusza parafii Miłosierdzia Bożego w G. (diecezja zielonogórsko-gorzowska), który upił i wykorzystał seksualnie ministranta za co zainkasował 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata * ks. dr. Dariusza K. z diecezji płockiej, byłego dyrektora diecezjalnego Papieskich Dzieł Misyjnych i sekretarza krajowego Papieskiej Unii Misyjnej, specjalizującego się też w molestowaniu seksualnym dorosłych już kleryków seminarium duchownego * ks. Wojciecha P. ze zgromadzenia zakonnego księży palotynów. "Szukam młodego chłopaka do wspólnej zabawy. Szukam kogoś, kto lubi dominować, a nawet ostrzejsze klimaty. Uwielbiam obciągać i lizać wszędzie, od stóp w górę. Nie chcę analu" - kusił uduchowiony wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego, próbując uwieść niespełna 16-letniego dzieciaka * ks. Piotr T. z D. (woj. pomorskie, diecezja pelplińska). Został prawomocnie skazany na 4 lata wiezienia za molestowanie seksualne 15-letniego ministranta oraz jego dwóch kolegów, namawianie nastolatków do samobójstwa i podawanie im narkotyków. Z chłopięcego haremu księdza korzystali również kościelny Waldemar G. oraz szef ministrantów Tomasz J. Najmłodsza z ich ofiar miała 11 lat. W toku śledztwa wyszło na jaw, że przed awansem na proboszcza ksiądz T. był wikariuszem parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w St.G., gdzie też patronował siatce pedofilskiej wykorzystującej seksualnie ministrantów. Sąd Okręgowy w Słupsku skazał dewianta w drugim procesie na 3,5 roku więzienia za wielokrotne nakłanianie ministranta do popełnienia samobójstwa - aby nie wyszło że podawał mu narkotyki oraz systematycznie wykorzystywał seksualnie. * ks. Mirosław W. z archidiecezji lubelskiej, będąc wikariuszem parafii pod wezwaniem Chrystusa Króla w T., m.in. "wkładał nogę dziecka pod sutannę i onanizował się jego stopą" - czytamy w akcie oskarżenia. Ta dziewczynka miała zaledwie 10 lat. Przez wiele miesięcy nie można było wielebnemu przedstawić zarzutów, ponieważ arcybiskup Józef Życiński wysłał go na "urlop zdrowotny". Gdy zupa się wylała, hierarcha wysłał list do matki dziewczynki z przeprosinami, za "nieodpowiedzialne zachowania" księdza Mirosława które "stały się przyczyną cierpienia dziecka". I choć wikariusz - chcąc umknąć kompromitującego procesu - dobrowolnie poddał się karze (5 lat wiezienia * ks. Andrzej S. jako wikariusz parafii Św. Wojciecha Biskupa Męczennika w Sz. (diecezja tarnowska) - i nauczyciel religii w miejscowym gimnazjum, "działając czynem ciągłym, doprowadzał przemocą małoletnią (...) poniżej 15 lat do obcowania płciowego oraz do wykonania innych czynności seksualnych, w tym seksu oralnego..." - orzekł sąd w Nowym Targu, wymierzając pedofilowi karę 3,5 roku więzienia. Dziewczynka miała 13 lat, gdy po lekcjach, religii ksiądz zaczął jej udzielać korepetycji z seksu. Matka dziecka zaalarmowała kurię biskupią, skąd odesłano ja do diabła. Strony złożyły odwołanie od wyroku. Wyrok zapadł. Pięć lat spędzi w więzieniu ksiądz pedofil, który przez dwa lata wykorzystywał seksualnie z trzynastolatką ze Sz. Ksiądz Andrzej S. pracował w Sz. jako katecheta. W 2001 roku poznał swoją ofiarę, trzynastoletnią uczennicę. Kolejne dwa lata trwał związek pedofila z dziewczynką. Rodzice nastolatki dowiedzieli się o sprawie z dużym opóźnieniem, w dodatku jeszcze rok zwlekali z powiadomieniem o sprawie organów ścigania. Zdecydowali się na ten krok dopiero, gdy córka zaczęła mówić o samobójstwie. W 2006 roku sprawą zajęła się prokuratura. Usakralniony pedofil zwany księdzem S. już wtedy nie pracował w Sz. Został przeniesiony do pracy w innej parafii. Kurii nie udało się ukręcić łba sprawie. Niezłomna prokuratura zakończyła śledztwo postawieniem duchownemu zarzutów: gwałcenia małoletniej oraz wielokrotnego molestowania seksualnego. Świętobliwy co nieco sąd pierwszej instancji uznał winę księdza i wymierzył mu karę jedynie 3,5 roku więzienia. "Wielebny knur" odwołał się od wyroku - prokurator również. Zapadło kolejne, prawomocne orzeczenie. Sąd Okręgowy zaostrzył karę bezwzględnego więzienia do 5 lat. * O wiele więcej szczęścia miał ks. Zbigniew P. proboszcz parafii "św. Bartłomieja w J. (diecezja opolska) skazany na rok więzienia w zawieszeniu (!) na trzy lata za to, że sprowadzał sobie na plebanię 11-13-letnich chłopców z Domu Dziecka w Ch. oraz "całował ich w usta, obmacywał po udach, pośladkach i narządach płciowych, a jednego z nich onanizował" * ks. proboszcz Marek K. z P. (archidiecezja wrocławska) usiłował doprowadzić 14-letniego ministranta do "poddania się innej czynności seksualnej" - jak to określiła prokuratura, a co faktycznie polegało na onanizowaniu chłopca. W komputerze plebana policja znalazła ponad 240 filmów świadczących i zdjęć pornograficznych świadczących o jego upodobaniach do seksu męsko-chłopięcego. Dostał za całokształt 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat * kanonik ks. mgr lic. Krzysztof Cz., sędzia Lubelskiego Sądu Metropolitalnego i - z rekomendacji abpa Życińskiego - członek Komisji Bioetycznej przy Okręgowej Radzie Lekarskiej, namierzony przez specjalną jednostkę niemieckiej policji, zajmującą się rozpracowywaniem stałych bywalców pedofilskiego portalu internetowego * ks. Jarosław N. (diecezja płocka), znany niegdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×