Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lafari

********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************

Polecane posty

A u nas nawet znośnie, co prawda do 15 tej siedziałam w klimatyzowanym aucie ale i tak spoko, jak przyjechałam na działkę zastałam gości ;) i obiad na 8 osób trzeba było zrobić. Tylko że mi się teraz sprzątac tego nie chce ;). Ja ostatnio złapałam bakcyla na te duże borówki ;) dziś kupiłam sobie pudeleczko i ze śmietaną i cukrem wciełam . Mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na brzoskwinie. Ja teraz mam plan powywalać wszystko z szaf i powyrzucać jakieś starocie, które zagracają pokoje i półki. Bo potem nie będę miała czasu przy dziecku, to po pierwsze. Myślimy też nad zmianą mebli w sypialni.... Zobaczymy :-). Ogólnie chce zrobić wielkie porządki przed niunią, wywalić drukarkę która nie działa, a leży na szafie i inne pierdołki, a jakoś się nazbierało :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja się już wyrobiłam ze sprzątaniem nawet się już wykąpałam i pomalowałam paznokcie bo w poniedziałek do pracy a jutro może mi się nie chcieć. Mam jeszcze jechać po szwagra bo poszedł na wesele ale to nie wiadomo o której pewnie koło poranka :) Strasznie mam spuchnięte nogi ma któraś z Was to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mamy słoneczne niedzielne popołudnie mąż usypia Filipa więc i ja się chyba zaraz położę. Pamiętam któraś z Was pytała co do ściągania kataru dla dziecka to my właśnie mamy taki aspirator do odkurzacza i sprawdza się super szczególnie przy malutkim dziecku jak jeszcze nic z tego nie wie i daje sobie ten katar ściągnąć. Wiec ja na prawdę polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dziś znowu opały, nie idzie wytrzymać. Na szczęście od jutra nastąpi ochłodzenie więc mam nadzieje, że mimo prognoz takie temperatury nie wystąpią. Nawet opadły mi emocje jeśli chodzi o dzieciowe zakupy. Szkoda że basen zamknęli na cały miesiąc, odczuwam wyraźnie jak to się odbija na moim samopoczuciu. Waga wzrosła, obwód brzuszka nie, ale wydaję mi się że to od tego siedzenia na dupie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też upał... cały czas parno, burza by się przydała żeby trochę powietrze zmeszać... Dzisiaj kończymy 27 tydzień :) Jutro wizyta u ginekologa, pewnie zobaczę naszą Kruszynkę :) no i ciekawa jestem jak wyniki glukozy- bo wyniki będę odbierać dopiero przy wizycie... Zapowiada się ciężki dzień, tyle planów miałam jeszcze wczoraj czego to ja nie zrobię, a dziś coś leń mnie dopadł ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziolek_88 ty masz termin na 3 listopad o ile się nie mylę tak i dziś kończysz 27 tydzień?Ja już sama nie wiem jak to jest liczone bo u Mnie wychodzi 27 tydzień i 2 dni chyba zresztą moja położna liczy inaczej i na badaniach prenatalnych jak byłam to wyszło,że mam tydzień do przodu,czyli by był 28.U nas w Poznaniu też parno ale zanosi się na padanie i mam nadzieję,że nadejdzie ochłodzenie. Jutro mam wizytę u ginekologa ale przed tym idę na glukozę z rana i po godzinie od wypicia będę znowu kuta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też koszmar 41 'C. Pokazywał termometr w aucie jak kończyłam pracę. Teraz jadę do domu i pójdę z siostrą popływać jak dojadę i się nie rozpłyne , mieszkam 5 min drogi na nogach od zalewu więc mogę zaszaleć. ;) tylko wkurza mnie jedno , dlaczego wczoraj tak ładnie nie było ja miałam wolne. Wrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytam bo sama jestem nie do końca zdecydowana. Polna mnie trochę przeraża ilością ludzi i takim podejściem "hurtowym" ale niby sprzęt jest najlepszy. Poza tym chciałabym mieć znieczulenie a na Polnej jest to niemożliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia zazdroszczę ci tego zalewu, u mnie nawet basenu nie ma blisko, tzn. był ale w sierpniu jest zamknięty. Ja dziś wyszłam na spacer po 7:00 rano i było w miarę przyjemnie. Ale później tylko poszłam do sklepu. A teraz rozpływam się w domu. Chodzi wiatrak, ale i tak jest ciężko. Zazdroszczę wam że rodzicie na początku listopada. Ja już nie mogę się doczekać dzidzi, może urodzę wcześniej bo moja mama zawsze rodziła przed terminem:-), kto wie :), na razie poród mnie nie przeraża, i mam nadzieje, że tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna ja mam termin na 5 listopada. liczyłam jeszcze raz z kalendarza i 27 tyg skończonych. Widzę że we trzy jesteśmy z Poznania :) ja polecam szpital raszei, rodziłam tam synka i teraz też zamierzam tam powitać córeczkę :) aaa_wazka jedyny szpital ze znieczuleniem to św rodziny ale tam poród rodzinny kosztuje 350 zł!!! Chyba że wcześniej złożysz wniosek o bezpłatną salę do porodów rodzinnych- ale jak przyjdzie do porodu to tylko się modlić aby była wolna... Chyba że Twój M nie chce być przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziolek to skoro ty masz skończony 27 tydzień to ja raczej też;) bo ja mam termin na 3 listopada a liczą według ostatniej miesiączki która była 27.01.2012;).Co do szpitala ja w zeszłym roku byłam na Raszei u kuzynki jak rodziła i Ona stanowczo tam odradza,ale każdy ma swoją opinię.Ja jeszcze nie zdecydowałam ale myślę,że będzie to Polna.Mój M chce być przy porodzie ale zobaczymy jak to będzie. Fajnie,że są osoby z Poznania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas się w końcu ochłodziło, ba , nawet bym powiedziała że się zimno zrobiło ;) dziś mam wizytę u doktorka, zobaczymy jak jak krzywa cukrowa wyszła . A z Krakowa jest któraś dziewczynka . Bo ja też co do szpitala to nie mam zielonego pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z Warszawy i też nie wiem jak to będzie z szpitalem, jeszcze wchodzi kwestia kosztów, bo tych lepszych szpitalach wszystko jest płatne. Cennik w jednym z popularniejszych szpitali: Poród rodzinny: 1000 Znieczulenie: 600 Położna: 1500. Więc nie ma ławo, ale ja akurat nie chce tam rodzić, ale w innych się nie orientowałam. U mnie męża nie będzie, bo wiem, że mi tam zaraz padnie, więc wolę się nie skupiać na nim, ale myślę o położnej, ale wszystko się okaże w praniu. W Warszawie jest sporo szpitali i naprawdę nie wiem który wybrać. Dzisiaj chłodno i przyjemnie, w końcu wyskoczę na porządny spacerek, no i mam wesele w następnym tygodniu, więc muszę poszukać sukienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia ja właśnie chciałabym rodzić w Sw. Rodzinie i nic się nie płaci. Dzwoniłam na oddział kilka dni temu, pani była bardzo miła i powiedziała że zaprasza żebym przyjechała obejrzeć oddział. Płaciło się chyba 2 lata temu. Teraz jest tylko tak, że po prostu sala dla porodu rodzinnego musi być wolna bo nie robią żadnej rezerwacji miejsc. Z kolei na Polnej pracuje moja pani ginekolog więc na 100% jeszcze nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziolek ja właśnie zamierzam rodzić w Św. Rodzinie, nie płaci się już za poród rodzinny ( dzwoniłam tam kilka dni temu) płaciło się chyba 2 lata temu. Miłą pani z oddziału położniczego zaprosiła mnie bym obejrzała oddział, Z tego co mówiła, nie ma gwarancji, że będę miała ten poród rodzinny i tą osobną salę, ponieważ nie robią żadnych rezerwacji, więc na zasadę "kto pierwszy ten lepszy" :) No i dają znieczulenie chyba że (znowu kolejny warunek) anestezjolog jest "wolny" ( bo może obok być przy cesarce ) Z kolei moja pani dr pracuje na Polnej stąd ten dylemat u mnie. O Raszei też słyszałam pozytywy ale mnie właśnie chodzi o znieczulenie i osobną salę ( jest to wygoda, miałam tak przy pierwszym dziecku i nie trzeba lecieć do ubikacji czy łazienki przez pół korytarza tylko masz łazienkę w swojej salce i lepiej się odpoczywa) Dlatego pytam jak jest w innych szpitalach? Też są salki osobne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż przy pierwszym dziecku był zmuszony "przyjąć" dwa porody. Rodziłyśmy we dwie - oddzielone tylko parawanem, niestety koleżanka urodziła wcześniej a mąż wszystko widział w takim lustrze, które akurat było w zasięgu jego wzroku. Potem widział moją cesarkę. Rodziłam ze znieczuleniem, ale niestety dziecko było większe niż moje biodra ( a raczej ich "rozstaw") więc zdecydowali się na cesarkę - dobrze, że już pod tym samym znieczuleniem:) Miałam wtedy też swoją własną salę przez tydzień dlatego zależy mi na porodzie rodzinnym, jest to wygodne, do łazienki nie trzeba chodzić daleko, można lepiej odpocząć. Z tym że pierwszego dziecka nie rodziłam w Poznaniu a cały pakiet kosztował 100 zł:) Wspominam bardzo dobrze, może dlatego że nie bolało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, że tyle się rozpisałam, ale kafeteria coś mi szwankuje i myślałam, że drugiej mojej wypowiedzi nie będzie bo pojawił się błąd, dlatego się powtarzałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w Raszei w 2008 roku, wtedy jeszcze na "starym" oddziale. Sale były osobne, łazienkę miałam w pokoju i trafiłam (wtedy jeszcze) na sale z wanną gdzie była tylko jedna. Teraz porodówka jest po remoncie i każda sala ma swoją łazienkę. Jak wpiszesz w google to możesz obejrzeć wirtualnie, zwiedzanie samej na oddziale też jest tylko nie wiem jak to wygląda czy trzeba się umawiać czy jak... Ja dałam radę pierwszy raz rodzić bez ŻADNEGO! znieczulenia gdzie jestem do dnia dzisiejszego w szoku :) A lekarza mam obecnie ze św rodziny... Dzisiaj podpytam jak to tam jest :) więc też się waham co do szpitala ale zobaczymy... Mąż tym razem mówi, że przy porodzie nie będzie, ale przy pierwszym też tak było a był i wspierał do samego końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obejrzę na pewno też szpital Raszei...Ja mało odporna na ból jestem. Jak wchodzę do dentysty to już w drzwiach mówię, żeby przygotował jak najmocniejsze znieczulenie:) Zresztą podejrzewam, że znowu będę miała cesarkę, więc szpital Św. Rodziny już nie będzie aż tak potrzebny:) No ale to mi powie moja ginekolog za ok miesiąc. Dziewczyny a wracacie do pracy po macierzyńskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do męża to będzie zależało kiedy będę rodzić. Jak wieczorem to na pewno mnie odwiezie i wróci do syna by sam na noc nie zostawał, ale jeśli to będzie dzień to myślę, że będzie bo on jest odporny na różne widoki. Może się okażę, że się spotkamy na porodówce:) Byłoby raźniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny.Ja już jestem po wizycie u ginekologa i po wypiciu glukozy.U ginekolog wszystko ok,dzidzia zdrowa i już się przekręciła;)leży główką w dół,to dobrze bo już myślałam,że z ułożenia poprzecznego się nie przekręci.Jeżeli chodzi o powiększoną nerkę u dziecka to już nie ma śladu po tym widocznie mała się wysiusiała z czego bardzo się cieszę;). Glukoza wcale nie taka zła tylko mega słodka ale dałam rade i wyniki już miałam po godzinie i jest wszystko dobrze.Mam brać tylko magnez na twardnienie brzucha i żelazo bo mam troszkę kiepskie wyniki z morfologi ale tak to jest dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się Justynka, że wszystko ok z nerką. Stresik minął i to najważniejsze. Dziewczyny przynajmniej te które rodziły może przed porodem zrobicie jakąś listę rzeczy które trzeba ze sobą zabrać. Ja chyba nie zapiszę się do szkoły rodzenia, chociaż wszyscy mi polecają. Myślicie, że sobie nie poradzę, chyba robi się to instynktownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna ciesze si ę że wszystko ok z dzidzią irdis myślę że zajmowanie sie dzieckiem momy po prostu zapisane w genach i czy będziesz chodzić do szkoły rodzenia czy nie to dasz sobie radę U mnie wreszcie chłodno i nareszcie mogę wyjść z domu a jeśli chodzi o tydz ciąży to ja też sie pogubiłamja mam termin na 6 11 wieć chyba 27 mam za sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ;) trochę mnie tu nie było ale ostatnimi dniami to tylko bym spała.. wizytę u poloznej dopiero mam na 18tego ale chyba pójdę zrobić morfologie bo w pierwszej ciazy miałam anemie i ja wogole anemiczka jestem chociaż staram sie zdrowo odżywiać i wcinac to co żelaza ma duzo.. a z ta anemie to mi sie zaczęło jak przestałam regularnie krew oddawać.. ja z zakupami przystopowalam bo w zasadzie wszystko mamy.. teraz synka dowartosciowuje troszkę bo mi sie żal zrobiło, ze tak jakos ostatnio on nic nie dostaje :) a robi super postepy w korzystaniu z kibelka i cycka sie pozbylismy tez :) nalezy mu se nagroda.. ja dzisiaj 27tydz mam skończony.. noo wiec zostało tylko jakieś 12 tyg bo obstawiam, ze do listopada sie nie dokulam :D chociaż termin na 6.. po cichu licze na niedzielny poród 28. bo w naszym domu my wszyscy jesteśmy niedzielni a w dodatku ja i syn z 28 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane :) Justyna super, że malutka zdrowa i problem z nerką się rozwiązał :) Widzę, że zaczęłyście zastanawiać się nad szpitalem już, gdzie będziecie rodzić :) ja jeszcze o tym nie myślę, ale mam do Was pytanko szykuje się któraś z Was na cesarkę? No i problem z wózkiem u mnie rozwiązany bo dostaliśmy :) x-lander to nie jest ale mimo wszystko jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×