Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sierpien1111

Zapewninie jedzenia togorafowi, kamerzyście, orkiestrze

Polecane posty

Gość fot
FotoWawa pewnie miał na myśli WODĘ a nie WÓDĘ tylko się literówka zrobiła :P Ja wszystko rozumiem - są w pracy, ok. Ja w pracy nie mam fundowanego jedzenia - ok. Ale mogę sobie zamówić jedzenie dowożone albo przynieść co chcę z domu. Macie do wyboru: -zapewnić posiłek - zaakceptować że sami sobie zapewnią. Kwestia, co dla Was jest bardziej do przyjęcia. Okrojone menu dla fotografa który zmywa się po 1szej w nocy to przecież logiczne. Okrojone o kolejne ciepłe dania (na których go już nie będzie), a nie o obiad. Zasada jest prosta - a jestem fotografem - jeśli ktoś traktuje mnie dokładnie wg umowy, literka w literkę, to ja go traktuję dokładnie wg umowy, literka w literkę. Poprawność za poprawność, nikt do niczego nie może się doczepić i jest ok. Ale jeśli ktoś daje z siebie coś ekstra, to i ja dam z siebie coś ekstra. Jakieś dodatkowe powiększenie, godzinkę dłużej na plenerze itp. Naprawdę obsługa umie podziękować, jeżeli jest za co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fot
Przy okazji, do tych, którzy uważają, że zimna płyta i ciasta wystarczą - wiecie, jak to wygląda od drugiej strony? Ano tak, że na salę pierwszy przyjeżdża zespół. Czasami nawet kilka godzin wcześniej, jeżeli mają do rozłożenia dużo sprzętu. I kiedy po paru godzinach dojeżdża z Młodymi fotograf, kamera itp. - na stole dla obsługi już nie ma nic, albo prawie nic, bo zespół zdążył wszystko "wyczyścić". Jeżeli ktoś liczył, że fotograf i kamerzysta się utrzyma przez te godziny na sałatkach, to sorry, ale nie ma takiej możliwości, bo z zimnej płyty zostały 2 śledzie, a z ciast - podejrzanie wyglądający kawałek sernika, i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież zimna
płyta jest donoszona. To nie jest tak że jedzenia jest tylko tyle co na stoliku. Jak braknie wędliny, sałatek czy ciast to doniosą. Poza tym jestem za podaniem obiadu dla usługodawców. A tak swoją drogą to nie wiem ile zespół, fotograf, czy kamerzysta musiałby jesć żeby do przyjazdu młodych zjeść wszystko ze stolika. To ja idąc na czyjeś wesele rano jem małe śniadanie, potem fryzjer, kosmetyczka, ubieram się, wyjeżdżam bez obiadu bo nigdy nie mam czasu zjeść i dopiero potem ok 16 czy 17 jem obiad na weselu. Przez 8 godzin praktycznie nic nie jem i nie umieram z głodu. A na weselu jak zjem obiad i jakieś ciasto to bawię się i nawet jeść mi się nie chce. Ledwie coś tknę bo jestem tak zaabsorbowana imprezą że nie mam czasu zgłodnieć. Tak samo mam jak jestem w pracy. Więc nie wiem jakie pojemne ktoś musi mieć brzuchy żeby całą zimną płytę zjesć w takim tempie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płyta jest donoszona. Taaa :) Jeśli tego przypilnujesz. Wiem, jak to wygląda, bo PISZĘ o weselach. Młoda para bardzo często zapomina o zespole &co. Tak dobrze się bawią przy muzyce zespołu/d'ja, szczerzą zęby do kamery i aparatu, że nie mają czasu pomyśleć o tych, którzy dla nich pracują. Bo po co myśleć o pracownikach, prawda? Kupili sobie ich pracę, to w noskach mają, czy na ich stole coś jest czy już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przecież zimna
dziewczyno, jest roznica. my pracujemy i to diabelnie ciezko przez parenascie godzin, z malymi przerwami. nas jest kilka osob w zespole. plus fotograf i kamerzysta. ty sie bawisz i skaczesz, my stoimy, gramy, spiewamy, robimy zdjecia, krecimy film. ty siedzisz w pracy na tylku - chyba, ze pracujesz na tasmie. nie porownuj pracy umyslowej z ciezka, fizyczna praca, jaka jest orka weselna. ty mozesz wyjksc z imprezy przez bol glowy, zoladka, z nudow, zmeczenia - my nie. pospiewaj, pograj przez te kilkanadcie godzin o zimnej plycie. bardzo mnie ciekawi, jak dlugo wytrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie można mówić że tylko
nasza praca jest ciężka a pozostali za przeproszeniem gówno robią. Nie można być takim egoistą. Nawet jaki człowiek pracujący na taśmie ciężko pracuje i nikt nie wierzę że menager troszczy się o tego pracownika i co jakiś czas daje mu ciepły posiłek żeby się dobrze czuł. Też jest albo na kanapkach albo o suchym pysku. Chyba coś wam się pomyliło. Ja się bawię i skaczę na weselu bo to mój dzień i moich gości i mamy takie prawo. My się bawimy - wy pracujecie. Chyba tak to działa. Kiedy wy idziecie powiedzmy na sylwestra to wy się bawicie a kelnerki czy kucharki pracują. Tak to już jest że czasem jedni się bawią a drudzy ciężko pracują. Nie ma co się rozczulać. Wyjeżdżasz na wakacje to masz wolne i się relaksujesz podczas gdy kucharze gotują w pocie czoła dla was posiłki, kelnerzy sprzątają a animatorzy zabawiają ludzi czy tego chcą czy nie ale to ich praca. A barman ? Leje wam zimne piwko a sam patrzy i wypić nie może bo to jego PRACA. PRACA to praca i nie ma sentymentów. Wam się płaci za konkretną usługę. Poza tym kto ci powiedział że tylko praca fizyczna jest ciężka ? Praca umysłowa również. I mało jest takich szefów żeby troszczyli sie o swoich pracowników i w 80% nikt nie zamawia ciepłych posiłków dla swoich ludzi aby lepiej wykonywali swoją pracę i żeby się dobrze czuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do obsługi
Co by nie napisać, konkluzja jest tylko jedna : zapewniasz posiłek albo ludzie zapewniają go sobie sami (kanapki, termos, pizza). Co do donoszenia zimnej płyty - jeżeli Młodzi od razu wychdzą z założenia że oszczędzają na obsłudze to nie, stolik nie jest "uzupełniany" - nie wszędzie. Dla jasności - fotograf pracuje często od rana - od fryzjera, makijażu itp.Zespół wyjeżdża rano, jest na sali wcześnie, rozkłada sprzęt (jeszcze niekiedy jest obecny przy Błogosławieństwie). Ty możesz nie czuć głodu, bo jesteś w euforii, robisz się na bóstwo (i poza tym chcesz mieć możliwie płaski brzuch). Ale gdy dojeżdżacie na salę weselną (zanim wydany zostanie obiad mija jeszcze czas, a obsługa często dostaje jeś ostatnia) około 16-17, często jest tak, że fotograf/kamerzysta nie jadł nic od porannego wyjścia z domu (jeżeli dojeżdża, w grę jeszcze wchodzi dojazd). Pytasz, jak można zjeść wszystko ze stolika? Jak jesteś kutwą i zapewniasz dla 7-osobowej obsługi zimną płytę która przypada normalnie na 4-5 osób - gości weselnych, to w czym problem? Zespół pracuje fizycznie, ale nie tylko - jeśli wg Ciebie gra (live) na instrumencie nie jest pracą umysłową, to kup sobie saksofon i daj czadu ot, tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do obsługi
Jest takie stare porzekadło: oceniaj człowieka nie po tym, jak traktuje wyżej od siebie postawionych czy równych sobie, ale po tym, jak traktuje sobie podleglych. I to jest święta prawda. Mądry Klient, bez kompleksów, bez buractwa wie, jak się w takiej sytuacji zachować. A jeśli ktoś po raz pierwszy ma kogoś "podległego", po raz pierwszy (i raczej ostatni) ma szansę "poczuć się ponad kimś" to to widać - oj, widać ;) goście weselni też to widzą. Wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedzcie to
swoim szefom w pracy :) zobaczymy jakie oni albo wy będziecie mieć miny :) Proszę powiedzieć szefowi że albo zafunduje ciepły posiłek albo wy będziecie mniej wydajni w pracy. Zobaczymy ile popracujecie. Na wasze miejsce przyjdzie mniej pyskaty a bardziej wydajny :) życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do obsługi
Kto powiedział, że obsługa będzie mniej wydajna? Zespół zagra tyle godzin, ile ma w umowie. Kamerzysta odda film o parametrach określonych w umowie. Dostaniesz tyle zdjęć, ile masz określona w umowie. I NIC PONAD TO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja nie chcę nic ponad
nie oczekuję nic ponad tego co mam w umowie. Nic nikt nie musi mi dodatkowo dawać. Tylko ktoś wcześniej napisał że jak nie dostanie jedzenia jak pozostali goście to zrobi na złość PM i będzie gorzej filmował (niekorzystne ujęcia), że zespół będzie gorzej śpiewał itd. Dlatego napisałam o tej wydajności w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do obsługi
OK, podam Ci przykład. Fotograf obsługuje imprezę. Para Młoda jest dla niego od początku bardzo miła. W domu na przygotowaniach proponuje herbatę, ciasto, na weselu interesuje się obsługą, podchodzi, siada przy stoliku, chwilę rozmawia, ogólnie - jest przemiła. Panna Młoda bardzo postarałą się, żeby wyglądać pięknie. Ale zapomniała o jednej rzeczy - kiedy wybierasz suknię w kolorze czystej bieli, musisz spojrzeć, jaki odcień mają Twoje ząbki. Jej miały taki, któryw zestawieniu z białą jak śnieg suknią wyglądał na - mówiąc wprost - żółty. Ale że Para była super,fotograf przysiadł i na każdym z 200zdjęć które im miał oddać, na którym te ząbki było widać, nieco nad nimi popracował. Ręcznie, nie żdnym prostackim filtrem czy automatyzacją, która dałaby sztuczny efekt. Efekt uzyskany był taki, że zęby nadal wyglądały naturalnie - nie "jażąca biel" - ale już nie odcinały się tak koszmarnie od sukni. Nikt się nawet nie zorientował. Fotograf eż nie pochwalił się tym, że spędził dodatkowe parę godzin na tym zajęciu, więc nawet nie miał satysfakcji w postaci podziękowań za ten fakt. Nic na ten temat nie miał wpisanego w umowę. Zrobił to z czystej sympatii dla Pary. Możesz nie oczekiwać niczego więcej, ale jeśli nie zauważysz, że suknia ma krój (albo w nerwach Mama Ci ją źle zawiązała) któy wydobywa Ci fałdy po bokach gdy siedzisz, to uwierz, lepiej mieć po swojej stronie obsługę, która jest gotowa zrobić coś więcej, niż umowa przewiduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem o co chodzi
ale pewnie też zgodzisz się z tym że nigdy nie wiadomo na kogo się trafi i tyczy się to zarówno fotografa, kamerzysty, zespołu jak i państwa młodych. Czasem moze być tak że młodzi będą się starać a obsługa niekoniecznie będzie chciała to docenić. Zależy na kogo się trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego tzreba wybierać
a nie bo ktoś jest drogi to trzeba sie pokazać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego tzreba wybierać
z głową a nie d.upą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do obsługi
To prawda, nigdy nie wiadomo. Może Ci się przytrafić burak wśród obsługi. Na szczęście ja jakoś trafiam na ludzi którzy są mili "po prostu", firmowo, i podejmują ryzyko bycia dla mnie miłymi (oraz gościnnym podczas wesela) bez gwarancji "zwrotu" ;) Taki fart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię rozczarowań
dlatego nigdy nie kalkuluję i nie robię w głowie żadnych obliczeń typu "Będę miła dla fotografa to zrobi mi kilka zdjęć więcej" bo czasem można się rozczarować :) Zachowuję się zwyczajnie, traktuję z szacunkiem ale tak żebym stratna za wiele nie była. Uważam że 5 dań gorących to przesada (2 w zupełności wystarczą plus to co na stoliku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pro Fotograf
Aż mnie korciło aby coś w tym temacie napisać. Jestem fotografem i postanowiłem opisać ostatni mój przykład związany z posiłkami dla obsługi podczas wesela. Zdjęcia zacząłem robić od błogosławieństwa. Już w domu panny młodej wszyscy włącznie z młodymi popijali wódkę. Ja też byłem częstowany ale odmówiłem. Na weselu okazało się że dla mnie nie ma miejsca gdzie mogę usiąść nie mówiąc o posiłku czy nawet piciu a naprawdę było upalnie. Na samym początku wesela przyszła do mnie młoda para i zakomunikowała mi że dają mi przerwę w pracy pomiędzy godz. 22.00 a godz. 22.30 Wesele zaczęło się o godz. 16.00. Z młodymi byłem od godz. 12.00. Pomyślałem sobie no cóż jeśli tak ma być bo trafiłem na wyjątkowych buców i to musze wszystko mieć na piśmie. Poszedłem po umowę i dopisałem do niej przerwę ,,obiadową Młodzi mi tą przerwę podpisali. O godzinie 21.00 miały być podziękowania dla rodziców które się obsunęły na kilka minut po 22.00. Podczas podziękowań mnie nie było bo wyszedłem do pobliskiego barku kupić sobie coś do zjedzenia. Młodzi gdy przyszedłem po posiłku mieli do mnie pretensje że mnie nie było na podziękowaniach. Pokazałem im umowę z ich podpisami, i naprawdę mieli mało ciekawe miny. Na każdym weselu robie pokaz zdjęć zrobionych w kościele. Specjalnie wożę ze sobą rzutnik i ekran. Gdy wszyscy po tańcach odpoczywają pokazuje i przypominam jak to było na ślubie. Tej usługi nie ma zapisanej w umowie. To zawsze jest niespodzianka jaką chce zrobić młodej parze. Młoda para o tym wiedziała bo widzieli mnie na dwóch innych weselach gdy robiłem takie pokazy. Byli bardzo zdziwieni że takiego pokazu tu nie robię na ich weselu. Spytałem się czy jest to zawarte w umowie i było po temacie. Trzy dni po weselu jechaliśmy z Warszawy na plener do Sandomierza bo tak chciała młoda para. Zawsze wtedy zabieram młodą parę ze sobą moim samochodem. Mam duży komfortowy samochód i nigdy nie widziałem sensu jazdy dwoma samochodami. Czasami za taką pomoc od młodego otrzymywałem butelkę wódki. Młodzi byli mocno zdziwieni że muszą jechać taki szmat drogi swoim rozpadającym się Fordem. Postępowałem w stosunku do młodej pary tak samo jak oni postępowali na weselu w stosunku do mnie. Ja na weselu według młodej pary powinienem cały czas pracować i sam zapewnić sobie jedzenie a ja nie miałem obowiązku wozić ich moim samochodem. Dojazd każdy powinien sam sobie zapewnić. Gdy odbierali zdjęcia przeprosili mnie za swoje zachowanie na weselu. Młoda przyznała się że sporo na ten temat czytała na forach internetowych i stąd było takie jej zachowanie. Zdała sobie sprawę że więcej straciła niż zyskała. Dodam że na wesele nie przyjechało kilkanaście osób tak że nawet nic by finansowo na jedzeniu nie stracili. Byłem też i pozytywnie zaskoczony zachowaniem się innej pary. Gdy przyjechałem na wesele i wszyscy jeszcze czekali na przyjazd mdłej pary obsługa podała mi obiad. Zaznaczyli że zrobili to na życzenie młodej pary i ich rodziców. To było bardzo miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky me, lucky
Ja pracuję w tej branży prawie 10 lat i zawsze mam szczęście do ludzi z klasą. Kiedyś nawet pamiętam, że w ostatniej chwili poprosiłem młodą parę o możliwość zabrania swojego ucznia na wesele, zgodzili się. Było dla mnie oczywiste, że uczeń sam sobie ma zapewnić wyżywienie i był on na to przygotowany, ale na początku wesela ojciec Panny Młodej podszedł do nas i zaproponował uczniowi gościnę. Nie dość, że w ogóle pamiętał w tym zamieszaniu o dodatkowej osobie, to taka klasa :) Podziękowaliśmy odpowiednio. Klasę się albo ma, albo jej nie ma. Tym, co mają, nie trzeba tłumaczyć. Tym, co nie mają, żadne argumenty nie wystarczą. Koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest tak, jak mówisz: klasę się ma albo nie ma. W branży ślubno-weselnej jestem od bardzo dawna i też wiele widziałam, doświadczyłam. Zarówno tych dobrych i mniej sympatycznych rzeczy. Trudno, czasem trzeba się uśmiechać przez zaciśnięte zęby... Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie można popadać
ze skrajności w skrajność . Przeczytałam co Pro Fotograf napisał. Jestem za tym że obsługa powinna mieć zapewniony stolik, napoje i jedzenie tylko że okrojone. Absolutnie nie postąpiłabym w taki sposób jak zrobiła to pewna młoda para o której pisałeś powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky me, lucky
Z innej beczki- nie wiecie nigdy, kiedy przyjdzie Wam znowu spotkać się z osobą ze swojej weselnej obsługi. Przykład ekstremalny - na Śląsku był przez długie lata (może nadal jest) dj - wodzirej, który jest.. ordynatorem neonatologii w jednym ze śląskich szpitali. Na pytanie po co to robi odpowiadał, że może i jest wariatem, ale po prostu to lubi i pozwala mu się to odstresować po "normalnej" pracy. I opowiadał różne historie, jak na porodówce trafiał na swoje byłe Panny Młode (a nie wszystkie wiedziały, że zajmuje się na codzień właśnie tym).. w takiej chwili lepiej, żeby wiązały się z tym miłe niż niemiłe wspomnienia, czyż nie? No, ale to kwestia klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam temat dokładnie i nigdzie nie dostrzegłam postawy roszczeniowej ze strony osób z tzw. "obsługi wesela". Nikt z nich nie wspomniał o |pełnej wersji talerzyka weselnego". Natomiast większość Pań zachowywała się tak, jakby obce im było kultura i dobre wychowanie. Ludzie pracujący na Waszym weselu, drogie Panie, pracuje na Wasz uśmiech i zadowolenie w tak ważnym dla Was dniu. Czy nie należy się im odrobina szacunku zamiast tej pogardy? Wy jej nie widzicie - płacicie i wymagacie, natomiast ci, którzy stoją po przeciwnej stronie barykady, są jej świadomi. Tak, jak napisał Pro Fotograf, nie spodziewajcie się miłych niespodzianek, zarezerwowanych dla sympatycznych pracodawców. W tej chwili powiecie, że nie są Wam potrzebne, że nie za to płacicie, że nie oczekujecie niczego "extra". Ale w dniu wesela i później, będziecie, miłe Panie, chciały pochwalić się jakimś szczególnym akcentem weselnym, zrobionym specjalnie dla Was. I takowego akcentu po prostu zabraknie. I wierzcie mi, kochane, że nie opłaca się być tym, który płaci tylko za pracę :) Ludzki pierwiastek zdziała więcej, niż dodatkowa stówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaff
Bylam tez na weselu, gdzie fotograf i kamerzysta nie mieli stolika, nie byli po prostu ugoszczeni - ja sobie nie wyobrazam czegos takiego!!! Poza tym, ze jest to niegrzeczne wobec fotgrafa/kamerzysty - taka para moze byc pewna, ze znajdzie sie na jezykach calej rodziny. Nie polecam takich akcji.. Pozdr, http://ewalazinska.blogspot.com/p/sesja-w-prezencie.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enncea
a kto tu mowi, ze uslugodawcy maja robic cos ponad umowe? mam w umowie zapisane 100 zdjec formatu 20x30 obrobionych w takich a nie innym standardzie, na matowym papierze klasy x bo tak mi sie ubzduralo? no to tego oczekuje. nie 99 ani nie 101 tylko 100 fotek. i nie blyszczacych a matowych. zaznaczam w umowie, ze mam mieć na zdjęciu niebieskie oczy choc w naturze mam zielone? to takie maja byc. za idiotyzm uwazalabym czekanie, ze moze jednak dostane cos wiecej. jak ktos podpisuje sobie umowe, ze chce zdjecia to dostanie jakiekolwiek zdjecia. podpisujcie taka umowe, zeby jasno z niej wynikala jakosc obslugi i nie bedzie niedomowien. zespol ma grac do 2 w nocy? to gra. chce zeby grali dluzej? nie licze, ze zrobia mi laske i za darmo dodatkowo pospiewaja tylko pytam sie czy zagraja dluzej. nie - trudno, tak - doplacam lub umawiam sie na doplacenie pozniej. i osobiscie bylam swiadkiem na weselu mojego wujka jak zespol nawet za doplata nie chcial zagrac (tak, tak, mieli normalne jedzenie i stolik) bo oni byli juz po fajrancie, dodtakowa kasa im niepotrzebna. godzina byla w miare wczesna (cos kolo 22), wesele bylo male i mialo byc krotkie ale sie przeciagnelo. takze nie mowimy o tym, ze o 5 nad ranem nie chcieli pograc jeszcze godzinki. i jak juz pisalam wczesniej - jak uslugodawcy chca jedzenia to niech bedzie to w umowie. czarno na bialym widac, ze nie dla kazdego jest to takie oczywiste. jesli jedzenie bedzie w umowie to mlodzi moga sobie szybko przeliczyc o ile drozej wyjdzie im kapela czy fotograf i wtedy sa w stanie zweryfikwoac czy na taki wydatek sa przygotowani. bo np. przy talerzyku za 200zl 5os zespol to juz koleny tysiac. a mimo wszystko tysiac tu, 200zl tam, tam 30, tam 80 itd. itd. a każdy ma jakiś określony budżet (no chyba, ze szastaja jak leci pazernie liczac na zwrot z kopert lub maja rodzicow za sponsorow). ja nie widze absolutnie nic zlego w jasnych konkretach zawartych w umowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perkusista.53
W branzy jestem ponad 30 lat zawsze a zawsze było jedzenie i dla zespołu i dla fotografa....... itd. To jest oczywiste bez dwóch zdań, tego wymaga kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kultura kulturą
ale jak ktoś płaci 200 czy 300 zł od osoby to KULTURA może kosztować państwa młodych 1600 - 2400 zł. I wtedy taki zespół 5 osobowy nie wynosi 3500zł a powiedzmy 5 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jezu to rób w remizie albo okrój orkiestre jak ci koszty kultury nie pasują. dziadówy z was straszne, nie mogę po prostu jak czytam co niektóre w tym temacie. Wielkie panie a segregują, kogo warto ugościć a na kim zaoszczedzić... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna 2012
od kilku ładnych lat zajmuję się organizacją imprez masowych. tych dużych i małych. od zawsze największe problemu były z zespołami, które mają najdziwniejsze wymagania. NIKT inny nie ma tak wygórowanych oczekiwań jak muzycy i niestety w tej branży nie tylko ja jestem takiego zdania. muzycy zawsze przedstawiają listę oczekiwań pod czas gdy fotograf takowych zazwyczaj nie ma (oprócz nieprzeszkadzania mu w pracy i możliwości chodzenia gdzie chce). niestety nie tylko ja jestem tego zdania. według uznania organizatora obsługa ma zapewnione jedzenie lub nie i nikt nie protestuje. bardzo często zdarza się, iż zamawiamy jedzenia dla obsługi i ta, w momencie kiedy dowiaduje się, iż jedzenie będzie płatne bo organizator zapewnia je tylko dla gości, zwyczajnie z niego rezygnuje i woli przynieść prowiant z domu. uważam, że wesele nie jest impreza innego kalibru. jest to specjalne wydarzenie dla młodych, ich rodziców, świadków i może kilki innych osób. jednak dla całej reszty jest to impreza. a już na pewno dla osób świadczących na takim weselu usługi jest to zwyczajnie kolejne zlecenie do wykonania, nic ponad to. jak sama nazwa wskazuje - ugaszczamy swoich GOŚCI. całej reszcie płacimy za świadczone na weselu usługi i w tym celu popisujemy z nimi stosowną umowę. i nie ma tu miejsca na żadne 'wielkie panie' bo panują zasady wolnorynkowe. jeśli zleceniodawca (młodzi) ma życzenie zapewnić posiłki dla usługodawców to to zwyczajnie robi. jeśli nie ma takiego życzenia i nie ma tego w umowie to nie widzę w tym nic nieodpowiedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×